Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II C 295/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 sierpnia 2013 roku

Sąd Okręgowy w Gliwicach Wydział II Cywilny Ośrodek (...) w R.

w składzie:

Przewodniczący: SSO Joanna Holeczek-Klimasara

Protokolant: Izabela Kucza

po rozpoznaniu w dniu 8 sierpnia 2013 roku w Rybniku

sprawy z powództwa (...) Ż. & Wspólnicy (...) i Radcowie Prawni

Sp. K. w K.

przeciwko T. K. (1)

o zapłatę

utrzymuje w mocy nakaz zapłaty wydany przez Sąd Okręgowy w Gliwicach – Ośrodek (...) w R. z dnia 16.08.2012r., sygn. II NC 65/12 w części dotyczącej zasądzonej od pozwanego na rzecz powódki kwoty 135 999 zł (sto trzydzieści pięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych) z ustawowymi odsetkami od 01.04.2010r., zmienia zaś zawarte w wyżej opisanym nakazie orzeczenie dotyczące kosztów procesu w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 8 956,36 zł (osiem tysięcy dziewięćset pięćdziesiąt sześć złotych trzydzieści sześć groszy).

Sygn. II C 295/12 UZASADNIENIE

Powódka wniosła o zasądzenie od pozwanego kwoty 135 999 zł
z ustawowymi odsetkami z dnia 1 kwietnia 2010 oraz koszty zastępstwa procesowego składając wniosek o wydanie nakazu zapłaty.

Powódka twierdziła, że pozwany jest członkiem Zarządu spółki (...) Sp. z o.o. i na podstawie różnych tytułów księgowych zobowiązany był do zapłaty na rzecz tejże spółki kwoty 135 999 zł. W dniu 10 marca 2010 strony zawarły ugodę pozasądową w której pozwany zobowiązał się do zapłaty całego w/w świadczenia, ale faktycznie nie spłacił ani jednej raty.

W dniu 2 lipca 2012 spółka (...) zawarła z powódką umowę o przelew wierzytelności o czym pozwany został zawiadomiony i w ten sposób powódka dochodzi od pozwanego należności opisanej w pozwie.

W dniu 16 sierpnia 2012 Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek (...) w R. w sprawie II Nc 65/12 wydał nakaz zapłaty,
w którym w całości uwzględnił dochodzone roszczenie.

W zarzutach od nakazu zapłaty pozwany wniósł o jego uchylenie
w całości i o oddalenie powództwa zarzucając, że powódka nie ma czynnej legitymacji w dochodzeniu kwoty opisanej w pozwie. Pozwany przyznał, że posiadał zobowiązania względem spółki (...), które opisane zostały w ugodzie pozasądowej zawartej w dniu 10 marca 2010. Pozwany zarzucił, że nierozliczona zaliczka z dnia 16 lipca 2009 na kwotę 114 tyś. zł stanowi zaliczkę jaką wypłaciła mu spółka (...) z tytułu sprawowania przez pozwanego funkcji inspektora nadzoru budowy osiedla w K.. Pozwany zarzucał, że ugoda miała zabieg czysto księgowy polegający na zakwalifikowaniu podatkowym pobranych zaliczek przez pozwanego.

Pozwany zarzucił również, że umowa przelewu wierzytelności jest nieważna gdyż podpisał ją tylko jeden członek Zarządu spółki (...), podczas gdy umowa spółki przewidywała dwuosobowe uczestnictwo członków Zarządu w zaciąganiu zobowiązań.

Pozwany w kolejnym zarzucie twierdził, że umowa wierzytelności jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, ma cechy wyzysku,
a w związku z tym jest nieważna.

Sąd ustalił:

Pozwany i T. K. (2) byli członkami Zarządu spółki (...) w R.. Każdy z nich upoważniony był samodzielnie do zaciągania zobowiązań w imieniu spółki (postanowienie Sadu Rejonowego
w G. k. 120).

W umowie spółki zaznaczono, że w przypadku gdy wysokość zobowiązania zaciągniętego przez spółkę przekracza 50 tyś. zł wymagane jest współdziałanie dwóch członków Zarządu (§ 17 umowy k. 35).

Sąd Rejonowy w Gliwicach oddalił wniosek (...) Sp. z o.o.
w części dotyczącej wpisu ograniczenia sposobu reprezentacji w sytuacji zaciągania zobowiązań ponad kwotę 50 tyś zł. uznając, że takie ograniczenie jest niedopuszczalne wobec osób trzecich (postanowienie Sądu Rejonowego
w G. k. 111).

Obaj członkowie Zarządu w/w spółki do 2009 r. kilkakrotnie pobierali
z konta bankowego spółki różne kwoty przeznaczając je na różne cele. Zazwyczaj rozliczali się z tych pieniędzy, ale wtedy gdy sytuacja finansowa spółki była coraz gorsza, pobierali pieniądze również po to by „uratować” je przed zajęciem konta bankowego przez wierzycieli spółki. T. K. płacił gotówką należności kontrahentom spółki – bo to on zajmował się faktycznie prowadzeniem rozliczeń z wykonawcami budowy osiedla
w K.. Pozwany natomiast prowadził własną działalność gospodarczą (jest z zawodu architektem) przygotował więc projekt architektoniczny na budowę osiedla i sprawował tam nadzór budowlany (zeznania świadka T. K. k. 189, świadka A. D. – nagranie zeznań na rozprawie k. 217).

W 2009 kondycja finansowa spółki była już na tyle zła, że aby ją uratować członkowie Zarządu chcieli zaciągnąć kolejny kredyt bankowy i wtedy pozwany oraz T. K. zawarli ze spółką (...) ugody,
w których każdy z nich z oddzielna zobowiązał się do zwrotu określonych
w ugodzie kwot.


Na kwoty te składały się m.in. pobrane przez pozwanego i T. K. kwoty po 114 tys. zł.

Ugody zostały zawarte w kancelarii A. D., który sporządził ich treść,
a następnie każdy z członków Zarządu je podpisał (okoliczność bezsporna).

T. K. swoje zobowiązanie z ugody wykonał, a zwrócone przez niego pieniądze zostały przeznaczone na spłatę należności m.in. z tytułu kredytów bankowych, czynszów itp. (zeznania świadka A. D.). Spisane przez pozwanego i T. K. ugody w dniu 10 marca 2010 zostały następnie wciągnięte do bilansu spółki jako jej wierzytelności.

W ugodzie podpisanej przez pozwanego zobowiązywał się on do zwrotu kwoty 5566,31 zł, które uzyskał płacąc kartą kredytową za granicą, 114 tyś. nierozliczonej zaliczki z lipca 2009r., 7729,52 zł z tytułu nierozliczonej zaliczki z grudnia 2009 r. i niespłacone odsetki od pobranej pożyczki
w kwocie 8702,91 zł. Zgodnie z ugodą pozwany zobowiązywał się całą wierzytelność w wysokości 135998,74 zł zapłacić w 10 ratach począwszy od pierwszego marca 2010 (ugoda k. 9).

Pozwany przyznał, że nie rozliczył się z zaliczki z grudnia 2009 r., odsetek od pobranej pożyczki oraz kwoty (...),32 będąc za granicą (zeznania pozwanego złożone na rozprawie w dniu 8 sierpnia 2013).

Bezspornym jest, że pozwany nie zapłacił ani jednej raty wynikającej
z ugody.

W późniejszym okresie doszło do sporu między członkami Zarządu, pozwany przestał interesować się działaniami T. K. i spółki. Nie odpowiadał na wezwania do zapłaty, nie chciał skontaktować się też
z T. K. (zeznania pozwanego i T. K.).

Obsługę prawną spółki prowadziła powódka. Jej wierzytelności wobec spółki wynosiły przeszło 18 900 zł. W dniu 2 lipca 2012 powódka zawarła ze spółką (...), którą reprezentował tylko T. K. umowę cesji (k. 10), zgodnie z którą w celu zaspokojenia swojej wierzytelności nabyła od spółki te wierzytelności, na które składało się zadłużenie pozwanego opisane wcześniej w ugodzie.

Pozwany dowiedział się o cesji w sierpniu 2012 został też wezwany do zapłaty wierzytelności (k. 12-15)

Odnosząc się do zarzutów przedstawionych przez pozwanego
a dotyczącego braku legitymacji czynnej powódki, należy stwierdzić, że umowa cesji została zawarta przez upoważnione do tego osoby. Spółka (...) zawierała umowę z osobą trzecią, a zatem mogła być reprezentowana przez jednego członka Zarządu, gdyż taka reprezentacja wynikała z wpisu do KRS i była zgodna z orzecznictwem Sądu Najwyższego (na co powoływał się Sąd Rejonowy w postanowieniu z dnia 6.07.2006, k. 119).

Sąd uznał również, że i drugi zarzut jakoby nie rozliczone zaliczki na kwotę 114 tyś. były wynagrodzeniem dla pozwanego za świadczony nadzór budowlany – jest nieuzasadniony. Żaden ze świadków nie potwierdził zeznań pozwanego, z których wynikało, że nie uzgadniał z innymi członkami Zarządu zasad wynagrodzenia i jego wysokości za pełniony nadzór budowlany (faktem jest natomiast, że taki nadzór sprawował, co było okolicznością bezsporną). Pozwany nawet przed podpisaniem ugody nie mówił w obecności świadka A. D., że kwota 114 tyś. zł. stanowi jego wynagrodzenie za sprawowanie nadzoru. Świadek A. D. nie miał interesu by zeznawać na niekorzyść pozwanego skoro już od dłuższego czasu nie prowadzi finansów spółki, a wszystkie dokumenty oddał T. K..

Zdaniem Sądu gdyby faktycznie A. D. wiedział o wynagrodzeniu należnym pozwanemu to w swych zeznaniach nie twierdziłby, że ugoda
z każdym z członków Zarządu miała na celu podniesienie aktywów spółki po to by uzyskać kolejny kredyt bankowy. Zupełnie nie zrozumiałe były też zeznania pozwanego w których twierdził, że zgodził się na wpisanie do ugody należnego mu wynagrodzenia – jako swojego zobowiązania, bo

w przyszłości miał je odzyskać z kredytu bankowego.

Pozwany jest człowiekiem wykształconym, który od wielu lat prowadzi własną działalność gospodarczą (a wcześniej jako architekt pracował w Urzędzie Miejskim), a zatem musiał znać przepisy prawa, które regulują sposób uzyskania wynagrodzenia, zaksięgowania go, udokumentowania, opodatkowania itp. W świetle zeznań świadka A. D. trudno też było przyjąć, że pozwany został wmanipulowany w ugodę. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów, które pozwoliłyby na wyciągnięcie takiego wniosku. Zdaniem Sądu najbardziej prawdopodobnym było to, że obaj członkowie Zarządu po prostu brali pieniądze z banku i przeznaczali je nie tylko na potrzeby spółki w związku z tym wydatki nie były dokumentowane, sami przyznali, że robili to wielokrotnie, czasami się z tego rozliczali, a wtedy kiedy kondycja spółki była zła po prostu sporządzili ugody.

Zdaniem Sądu nie można również uznać, że umowa cesji jest sprzeczna
z zasadami współżycia społecznego. Z umowy tej wynikało , że spółka (...) i powódka miały ze sobą różne rozliczenia, nadpłaty, niezrealizowane faktury (§. 1 k. 10), zaś z zeznań świadka T. K.
i powoda N. Ż. – że pozwany był niewypłacalny, a spółka nie posiadała żadnych środków finansowych. Trudno w takiej sytuacji jednoznacznie ustalić, że umowa cesji jest nieważna, że nosi cechy wyzysku skoro strony tej umowy posiadały własne zobowiązania i rozliczenia dotyczące współpracy.

Zgłoszone w terminie późniejszym (od zarzutów opisanych na karcie 25) zarzuty – z mocy przepisu art. 493 kpc nie mogły być rozpatrywane.

Pozwany – poza kwotą 114 tyś – nie kwestionował pozostałych należności opisanych w ugodzie i przyznał, że nie rozliczył tych kwot ze spółką.

Skoro zatem pozwany nie wykazał by zawarta przez niego ugoda była nieważna, ani nie wykazał nieważności umowy cesji, Sąd na zasadzie art. 509 kc uwzględnił w całości powództwo.

Pozwany nie wykazał też, że wierzytelność, o ile w ogóle istnieje, w postaci zaliczek na poczet wynagrodzenia za sprawowany nadzór budowlany jest wymagalna. Bezspornym też było, że jego nadzór budowlany nadal trwa gdyż budowa osiedla nie została zakończona.

W tym stanie rzeczy Sąd na zasadzie art. 496 kpc utrzymał w mocy nakaz zapłaty w części dotyczącej zasądzenia należności głównej i odsetek, natomiast w części dotyczącej kosztów procesu Sąd podwyższył je o koszty należne powódce w postępowaniu zabezpieczającym w wysokości 3639,36 zł (k. 87-89).

Orzeczenie o odsetkach uzasadnia art. 481 kc, gdyż pozwany w ugodzie zobowiązał się spłacać raty od marca 2010.