Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XIV K 513/14

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

I. Z. i P. Z. byli małżeństwem od 7 sierpnia 2010r. Łączył ich ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej.

Przed zawarciem związku małżeńskiego P. Z. posiadał konto w (...) o nr rachunku (...). I. Z. nie miała pełnomocnictwa do tego rachunku, znała jedynie kod (...) do karty płatniczej, która pozostawała w posiadaniu P. Z.. Na ten rachunek przelewane było wynagrodzenie za pracę P. Z.. I. Z. akceptowała ten stan rzeczy.

Po zawarciu związku małżeńskiego I. Z. i P. Z. założyli wspólny rachunek w N. Bank o nr (...) i na ten rachunek do sierpnia 2011r. wpływało wynagrodzenie za pracę I. Z..

W dniu 18 września 2011r. P. Z. poinformował I. Z., iż zamierza się z nią rozstać.

Około 20 – 21 września 2011r. P. Z. wyprowadził się z mieszkania, w którym małżeństwo razem mieszkało. Przeprowadził się do mieszkania na ulicy (...). I. Z. wprowadziła się tam 23 września 2011 roku.

W dniu 22 września 2011r. I. Z. rozmawiała z rodzicami P. Z. i jego bratem K.. Powiedziała wówczas, iż jeśli P. Z. do niej nie wróci to wykończy go finansowo.

W dniu 24 września 2011r. I. Z. dokonała wypłaty z bankomatu na ulicy (...) z rachunku w (...) kwoty 7500 złotych za pomocą karty płatniczej, którą wcześniej wyjęła z portfela P. Z. bez jego wiedzy. Wypłaty dokonała w pięciu transakcjach po 1500 złotych każda, wykorzystując cały dzienny limit wypłat. P. Z. zorientował się, że nie ma karty płatniczej w portfelu gdy był poza domem. Zadzwonił do I. Z., a ona przyznała, że wyjęła kartę z jego portfela. Kartę płatniczą I. Z. oddała P. Z., twierdząc, iż dokonała wypłaty pieniędzy, ponieważ są to jej pieniądze i mając w perspektywie zawarcie umowy o rozdzielność majątkową małżeńską postanowiła sama „wyrównać dorobki”.

W dniu 24 września 2011r. I. Z. wypłaciła z rachunku w N. Bank kwotę 4500 złotych, w trzech transakcjach po 1500 złotych, a w dniu 25 września 2011r. kwotę 2500 złotych, w dwóch transakcjach w wysokości 1500 złotych i 1000 złotych.

I. Z. nie oddała P. Z. żadnej kwoty z wypłaconych pieniędzy.

W dniu 13 września 2011r. I. Z. zakupiła dwa rowery za cenę 2458 złotych. P. Z. nie wiedział o tym zakupie, bowiem miał to być prezent na jego urodziny, na dzień 18 września 2011r. I. Z. nie zapłaciła za te rowery, a gdy kurier przywiózł towar nie była obecna w W. i za rowery zapłacił jej ojciec, któremu musiała w późniejszym terminie oddać pieniądze. I. Z. w dniu 18 września 2011r. poinformowała P. Z. o zakupie rowerów, kazała mu podjąć decyzję czy ma je zatrzymać czy zwrócić, w tej sprawie kierowała również do niego maile. Rowery nie zostały zwrócone.

Pozostałej kwoty wypłaconej z bankomatów w dniach 24 i 25.09.2011r. I. Z. nie przeznaczyła na cele wspólne.

W dniu 27 września 2011r. na maila skierowanego do I. Z. przez P. Z. o treści „I nie dość, że wykradłaś mi kartę, wypłacić masę kasy, to jeszcze wypłaciłaś całą kasę ze wspólnego konta. (...), I. Z. odpowiedziała : „Nie będziesz sowjej kochance płacić z moich pieniędzy” (k. 119).

W dniu 30 września 2011r. I. Z. i P. Z. zawarli umowę majątkową małżeńską i postanowili, iż w ich małżeństwie będzie obowiązywał ustrój rozdzielności majątkowej.

W dniu 17 kwietnia 2012r. I. Z. napisała w mailu do P. Z., iż „to było wyrównanie naszych dorobków, bo ja wniosłam więcej…” (k. 56)

Odnośnie samochodu T. (...) I. Z. i M. W. ustalili, że spółka komandytowa (...) weźmie w leasing samochód, będzie spłacać raty, które będą traktowane jako dodatkowe wynagrodzenie dla oskarżonej, a po zakończeniu umowy leasingu samochód stanie się własności państwa Z.. Ustalenia były takie, że wybór marki i parametrów technicznych należał do P. Z. i I. Z.. Państwo Z. mieli również ponieść koszty pierwszej „dużej raty”. Wybrali samochód marki T. (...). M. W. rozmawiał na temat samochodu głównie z I. Z., która przekazywała uzgodnienia P. Z., jednak w lipcu 2011 roku w spotkaniu uczestniczył także P. Z.. Po dokonaniu wyboru samochodu P. Z. uiścił opłatę rezerwacyjną w wysokości 3000 złotych, kwotę tą przelał z konta w (...).

W dniu 16 września 2011r. J. Ś. wystosowała do przedstawiciela T. maila z informacją , iż kwoty 16.803,35 zł tytułem opłaty wstępnej (19 803,34 złote minus 3000 zł już wpłacone z konta P. Z.) i 430,50 złotych za rejestrację pojazdu zostały przelane na wskazane konto (k. 297 i n.). Kwoty te zostały przelane z konta należącego do spółki komandytowej (...).

Na dzień 29 września 2011r. została wystawiona faktura VAT na kwotę 19 803,34 złote tytułem opłaty wstępnej do umowy (...). Jako nabywca widniała na fakturze spółka komandytowa (...).

W nieustalonej dacie, jednak nie później niż w dniu 18 września 2011r. I. Z. zwróciła M. W. kwotę kilku tysięcy w gotówce w związku z koniecznością uiszczenia opłaty wstępnej za samochód. O przekazaniu pieniędzy poinformowała w dniu 18 września 2011r. P. Z..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: częściowo wyjaśnień oskarżonej k. 177, 404 – 407, 527 – 528 , zeznań świadka P. Z. k. 177 – 181, 524 – 526, 528 – 529, zeznań świadka M. Z. k. 212 – 219 , zeznań świadka K. Z. k. 235 – 239 , zeznań świadka K. K. (2) k. 371 – 372, zeznań świadka M. W. k. 397 – 401, zeznań świadka J. Ś. k. 401 – 402 oraz dowodów z dokumentów : potwierdzenie wykonania operacji k. 41 – 51, kserokopia wypisu aktu notarialnego k. 52 55, korespondencja mailowa k. 56 – 58, 119, 264 – 327, dokumentacja bankowa k. 64 – 66, 90 – 91, faktury VAT k. 260, 262-263, wyciągi zawierające wynagrodzenie obu stron tj. karta 200 – 201, 202 – 203.

Oskarżona I. Z. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu. Początkowo skorzystała ze swojego prawa do odmowy składania wyjaśnień, jednak w toku postępowania sądowego złożyła wyjaśnienia. Wskazała, iż w sierpniu 2010r. zostało założone konto bankowe w banku (...), które stanowiło współwłasność stron i na to konto wpływało wynagrodzenie za pracę oskarżonej, natomiast na konto prywatne P. Z. w (...) wpływało jego wynagrodzenie. Kilkakrotnie pytała męża kiedy dokona tej dyspozycji, dlaczego tego nie zrobił. Mąż za każdym razem twierdził, że albo zapomniał, albo nie miał czasu. Wyjaśniła, że jeszcze w trakcie trwania narzeczeństwa 2008 – 2009 mąż udostępnił jej (...) do karty. Twierdziła, że we wrześniu 2011r. wypłacała z konta w N. kwoty rzędu kilku tysięcy. Wyjaśniła, że nie pamięta czy wyjmowała jakiekolwiek kwoty rzędu kilku tysięcy z konta w (...). Podała, że cały okres 2011 roku, również wrzesień 2011 roku, to był okres bardzo intensywnych wydatków związanych z urządzeniem mieszkania przy ulicy (...). Kategorycznie zaprzeczyła, aby kiedykolwiek w trakcie trwania małżeństwa, ale też przed tą datą wykradła kartę bankomatową męża wbrew jego woli i wiedzy. Twierdziła, że mąż nigdy nie zabraniał jej korzystania z tej karty. Bardzo zdecydowanie zaprzeczyła, aby kiedykolwiek przywłaszczała sobie jakiekolwiek kwoty z majątku wspólnego na jakiś jej majątek osobisty, czy na cele niezwiązane z prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego w ramach małżeństwa. Twierdziła, że nie miała żadnych własnych zobowiązań finansowych. Wyjaśniła, że wiadomość o rozstaniu była dla niej szokiem, bała się, co się stanie się z małżeństwem i planami, które wiązały się z wydatkami, związanymi z wykończeniem wyposażenia mieszkania. Potwierdziła, że mieszkanie nadawało się do zamieszkania, natomiast nie była zrobiona sypialnia, nie było łóżek, stołu, krzeseł, nie była dokończona elektryka. Oskarżona potwierdziła treść zeznań świadka W. w zakresie ustaleń dotyczących zakupu samochodu. Wyjaśniła, że strony wspólnie podjęły decyzję o zakupie samochodu, została ona przypieczętowana wyborem modelu i marki w czerwcu 2011 roku w Z.. Dokonali wyboru marki, dealera, dokonali wpłaty rezerwacyjnej z własnych środków, nie pamiętała kwoty. Wyjaśniła, że początkowo sama rozmawiała z mecenasem W. odnośnie włączenia spółki do zakupu samochodu, później na pewno w jednym spotkaniu (w lipcu, sierpniu 2011 roku) uczestniczył P. Z.. Ustalenia były takie, że oskarżona z mężem finansują samochód z majątku wspólnego, wynagrodzenia za pracę a samochód kupuje spółka. Oskarżona twierdziła, że P. Z. zdawał sobie sprawę, iż opłata wstępna, rezerwacyjna, to jest kwota, którą oskarżona z mężem muszą wyłożyć. Wyjaśniła, że pamięta bardzo dokładnie jak sama prosiła męża we wrześniu w rozmowie telefonicznej żeby dokonał przelewu z jego konta na wspólne konto, bo może jej zabraknąć pieniędzy na zapłatę. Twierdziła, że rzeczywiście ta kwota na poczet tego wkładu własnego została zapłacona przez nią w gotówce, na T., w pokoju mecenasa W.. Oskarżona nie pamiętała jaka to mogła być kwota, ale na pewno powyżej 10 000 złotych. Wyjaśniła, że pamięta, iż świadek Ś. niemal codziennie przypominała jej, że zbliża się termin płatności tej opłaty wstępnej, więc musiała przekazać te pieniądze mecenasowi w okolicy tej wpłaty. Zdaniem oskarżonej P. Z. doskonale o tym wiedział. Oskarżona wyjaśniła także, że we wrześniu 2011r. zakupiła rowery na urodziny męża na 18 września. Przesyłka miała być dostarczona kurierem, płatność przy odbiorze. Kurier powiedział, że może przyjechać w dzień, kiedy oskarżonej nie było w ogóle w W., dzwoniła do taty, czy może przyjechać na W. i odebrać przesyłkę. Tata się zgodził, odebrał towar i zapłacił. Wyjaśniła, że zwróciła pieniądze jakoś we wrześniu, żeby zamknąć miesiąc. Oskarżona twierdziła, że po rozmowie z mężem w dniu 18 września 2011r. bała się kto będzie płacił czynsz. Podała, że sama kuchnia to był wydatek około 30 tysięcy złotych. Wyjaśniła, że nigdy z jej ust nie padły słowa, że wykończy męża finansowo - na pewno nie w takim kontekście, jak przedstawiają to świadkowie oskarżenia. Wyjaśniła okoliczności, z przyczyn których doszło do podpisania umowy o rozdzielności majątkowej. Oskarżona podniosła, iż po trzech latach mąż przypomniał sobie o czymś, co znajduje się w procesie cywilnym i złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a ich relacje nie są poprawne. Dodała, że jest radcą prawnym. Oskarżona wyjaśniła, że nie przypomina sobie maila z kwietnia 2012r. , jednak był to dla niej trudny okres, dowiedziała się że mąż spotyka się z inną kobietą i jej stan emocjonalny nie był najlepszy i nie potwierdziła treści maila.

Ponownie wyjaśniając oskarżona potwierdziła okoliczności związane z zakupem rowerów, potwierdziła swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Podniosła, że nieprawdą jest, iż P. Z. nie wiedział jakie są ustalenia odnośnie samochodu T. (...) i zaprzeczyła, by poczyniła jakieś wpłaty z tytułu pierwszej wpłaty przed 18 września, wówczas nie było zawartej jeszcze umowy z leasingodawcą. Faktura była wystawiona 29 września. Oskarżona wyjaśniła, że na wrzesień zakup mebli mieścił się w granicach planów stron, natomiast zakupiła te meble w grudniu.

Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonej za wiarygodne w takim zakresie w jakim znalazły potwierdzenie w zeznaniach świadków, dowodach z dokumentów oraz treści korespondencji mailowej. Co do zasady oskarżona nie zaprzeczyła temu, że dokonała wypłat z bankomatów na kwotę wskazaną w treści zarzutu i w dniach 24 i 25 września 2011r. W wyjaśnieniach swoich próbowała wykazać, iż pieniądze te przeznaczyła na cele wspólne związane ze wspólnym gospodarstwem domowych. Była to w dużym zakresie jednak nieudolna linia obrony. Sąd dał więc wiarę wyjaśnieniom oskarżonej w części dotyczącej wydatków jedynie odnośnie zakupu rowerów i okoliczności zapłaty za nie przez ojca oskarżonej oraz konieczności zwrotu mu wskazanej na fakturze VAT kwoty. Logiczne, zdaniem Sądu, jest, iż P. Z. nie miał wiedzy o tej sytuacji, bowiem rowery miały stanowić prezent na jego urodziny na 18 września 2011r. Nie sposób, w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wykluczyć wersji przedstawionej przez oskarżoną. W ocenie Sądu na wiarę nie zasługują natomiast wyjaśnienia oskarżonej w zakresie wydatków na mieszkanie jakie miała ponieść w omawianym okresie, co wymagało dokonywania wypłat z bankomatów. Zauważyć należy, iż oskarżona nie dysponowała kartą płatniczą do konta w (...) i pomimo tego, że twierdziła, iż nie „wykradła karty bankomatowej męża” to jednak o czym innym świadczą nie tylko zeznania świadków : P. Z., M. Z. i K. Z., ale także dowody z korespondencji mailowej z dnia 27 września 2011r. I. Z. w dniu 23 września 2011r. przeprowadziła się do mieszkania na ulicy (...), gdzie od 21 – 22 września 2011r. mieszkał P. Z., a w dniu 24 września 2011r. pieniądze zostały wypłacone z bankomatu właśnie przy ul. (...). W dniu 27 września 2011r. na maila skierowanego do I. Z. przez P. Z. o treści „I nie dość, że wykradłaś mi kartę, wypłacić masę kasy, to jeszcze wypłaciłaś całą kasę ze wspólnego konta. (...), I. Z. odpowiedziała : „Nie będziesz sowjej kochance płacić z moich pieniędzy” (k. 119). Tym samym oskarżona potwierdziła, że wypłat dokonała i nie były one związane z koniecznością dodatkowego wyposażenia mieszkania. To, że w/w mail oraz mail z dnia 17 kwietnia 2012r., w którym I. Z. napisała do P. Z., iż „to było wyrównanie naszych dorobków, bo ja wniosłam więcej…” (k. 56) pochodziły od oskarżonej, w ocenie Sądu nie ulega wątpliwości. Świadczy o tym chociażby sekwencja zdarzeń opisana chronologicznie w mailach, adres mailowy, poza tym oskarżona wskazując w wyjaśnieniach, że stanowczo zaprzecza treści maila z kwietnia 2012r. w żaden racjonalny sposób nie potrafiła wytłumaczyć jak on znalazł się w poczcie P. Z.. Oskarżona tłumaczyła się stanem emocjonalnym, co razi sprzecznością z tym, że pierwotnie twierdziła, że w ogóle nie pamięta by takiego maila napisała. Dlatego też Sąd ustalił w oparciu o korespondencję mailową, która potwierdza zeznania świadka P. Z., iż oskarżona dokonała wypłaty sum wskazanych w zarzucie. Oskarżona nie wykazała by poczyniła jakiekolwiek wydatki na wspólne cele (poza zapłatą za rowery) pomiędzy 24 a 30.09.2011r., także związane z wyposażeniem mieszkania. Jakiekolwiek wydatki poczynione po tej dacie na rzeczy wspólne powinny być przedmiotem postępowania cywilnego , czemu Sąd wielokrotnie dał wyraz w postanowieniach oddalających wnioski dowodowe stron w toku postępowania sądowego. Poza tym z obszernej dokumentacji mailowej wynika, iż nawet po 18 września 2011r. czyli po rozmowie o rozstaniu stron, I. Z. uzgadniała z P. Z. wszystko co dotyczyło mieszkania. Sama wyjaśniała : ustalaliśmy elektrykę, rolety, ja to konsultowałam z P. Z.. Oskarżona wyjaśniła, że zakup mebli mieścił się w granicach planów stron na wrzesień 2011r., natomiast zakupiła te meble w grudniu. Nie sposób więc przyjąć, iż wypłat w dniach 24 i 25.09.2011r. dokonała na poczet przyszłych zakupów – kupionego w grudniu 2011r. stołu, czy przyszłych opłat czynszowych. Takie twierdzenie byłoby naiwne i nie jest zgodne z zasadami doświadczenia życiowego czy racjonalnego rozumowania. Wskazać należy ponownie na dwa maile z dnia 27.09.2011r. i 17.04.2012r., z których jasno wynika jaki był cel działania oskarżonej. Sąd nie dał również wiary wyjaśnieniom oskarżonej odnośnie samochodu marki T. (...), w których wskazywała, że pieniądze wypłacone w dniach 24 – 25.09.2011r. przekazała M. W. w związku z koniecznością zwrotu spółce pierwszej „dużej” raty za samochód. Wyjaśnienia te pozostają w sprzeczności z zeznania świadka P. Z., ale i co do zasady z zeznaniami świadka M. W.. Świadek P. Z. zeznał, że w dniu 18 września 2011r. I. Z. poinformowała go, że przekazała M. W. kilka tysięcy złotych w związku z leasingiem samochodu. Oskarżona powiedziała, że wzięła tą kwotę ze swoich pieniędzy. Te zeznania w ocenie Sądu są wiarygodne, bowiem w dniu 16 września 2011r. J. Ś. wystosowała do przedstawiciela T. maila z informacją , iż kwoty 16.803,35 zł tytułem opłaty wstępnej (19 803,34 złote minus 3000 zł już wpłacone z konta P. Z.) i 430,50 złotych za rejestrację pojazdu zostały przelane na wskazane konto. Świadek M. W. wprawdzie nie pamiętał dokładnie kiedy oskarżona przekazała mu pieniądze, jednak stwierdził, że wydaje mu się, iż dostał pieniądze od oskarżonej wcześniej, zanim poszła płatność, ale tego nie wie. Poza tym oskarżona wyjaśniła, że pamięta, iż świadek Ś. niemal codziennie przypominała jej, że zbliża się termin płatności tej opłaty wstępnej, więc musiała przekazać te pieniądze mecenasowi w okolicy tej wpłaty (dokonanej w dniu 16.09.2011r. – co wynika z korespondencji mailowej). Dlatego wyjaśnienia oskarżonej, w których zaprzeczyła, by poczyniła jakieś wpłaty z tytułu pierwszej wpłaty przed 18 września 2011r. z argumentacją, iż wówczas nie było zawartej jeszcze umowy z leasingodawcą, a faktura była wystawiona 29 września 2011r. nie mogą się ostać. Chociaż P. Z. zaprzeczał, by wiedział, że strony muszą uiścić spółce opłatę wstępną, to jednak Sąd uznał, że taką wiedzę posiadał, dlatego też oskarżona poinformowała go o spełnieniu tego zobowiązania w dniu 18 września 2011r., a pytaniem P. Z. było skąd wzięła na to pieniądze. Jednak, wobec ustaleń, że kwota ta została przekazana M. W. przed albo najpóźniej w dniu 18 września 2011r. ustalenia odnośnie świadomości pokrzywdzonego w tym zakresie nie mają znaczenia w przedmiotowej sprawie. Oskarżona wskazywała również, że pokrzywdzony złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa 3 lata po zdarzeniu i dotyczy ono czegoś co objęte jest postępowaniem cywilnym. Tymczasem pokrzywdzony P. Z. racjonalnie wytłumaczył swoje postępowanie twierdząc, iż wielokrotnie prosił I. Z. by oddała pieniądze, by można było je podzielić w ramach majątku wspólnego, jednak ona odmawiała, mówiąc, że więcej wniosła do małżeństwa, to są jej pieniądze i ich nie odda. Próbą rozmów świadek wytłumaczył złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa po prawie trzech latach. Poza tym w ustalono bezspornie, iż pomiędzy stronami nie toczy się postępowanie o podział majątku wspólnego.

Wprawdzie niekwestionowanym prawem oskarżonego jest nieprzyznawanie się do stawianego mu zarzutu i lansowanie własnych, ocen, jednakże jego wyjaśnienia, jak każdy dowód w sprawie, podlegają swobodnej ocenie w oparciu o całokształt materiału zgromadzonego w sprawie. Bacząc na ochronę własnych interesów procesowych oskarżony może przedstawiać dowolne wersje wydarzeń, jednak taki materiał dowodowy wiarygodny będzie dopóty tylko, dopóki nie zostanie negatywnie zweryfikowany, z pomocą argumentów opartych na wiedzy i doświadczeniu życiowym (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 31.07.2014r., II AKa 143/14). I taka sytuacja miała miejsce w przedmiotowej sprawie.

Sąd dokonując oceny wyjaśnień oskarżonej i zeznań świadków miał na uwadze interes procesowy stron, zakres rzeczywistej wiedzy o faktach świadków oraz konfliktową sytuację między stronami.

Świadek P. Z. w obszernych zeznaniach, które stanowiły między innymi, podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w tej sprawie wskazał na ciąg wydarzeń we wrześniu 2011r. W ocenie Sądu nie ma potrzeby w całości powielać tych zeznań znajdujących się w aktach sprawy, należy zwrócić jednak uwagę na pewne okoliczności. Z zeznań świadka wynika, iż w dniu 24 września 2011r. podczas pobytu u rodziców sprawdził stan konta w (...), konta którego był wyłącznym właścicielem i do którego tylko on miał kartę. Wówczas stwierdził, że z konta zostało wypłacone 7500 złotych w pięciu wypłatach po 1500 złotych. Wypłaty zostały dokonane w bankomacie na ulicy (...). Świadek nie miał karty płatniczej w portfelu, zadzwonił do I. Z., która powiedziała, że ma jego kartę, następnie w domu mu ją oddała, mówiąc, iż w perspektywie rozdzielności majątkowej, którą mieli na dniach podpisać zabrała te pieniądze jako wyrównanie dorobku i że to są jej pieniądze i ich nie odda. Świadek zeznał, że po kilku dniach zorientował się, że z konta w N. Bank również wypłacono 7000 złotych, napisał maila do żony i ona potwierdziła wypłatę pisząc, że nie będzie z jej pieniędzy płacił kochance. Świadek twierdził, że wielokrotnie prosił I. Z. by oddała pieniądze, by można było je podzielić w ramach majątku wspólnego, jednak ona odmawiała, mówiąc, że więcej wniosła do małżeństwa, to są jej pieniądze i ich nie odda. Próbą rozmów świadek wytłumaczył złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa po prawie trzech latach. Świadek wytłumaczył dlaczego oskarżona uważała, że wniosła do majątku wspólnego więcej niż P. Z.. Odnośnie karty płatniczej do rachunku w (...) świadek zeznał, że nie użyczał jej oskarżonej, nie widział jednak powodu, żeby ukrywać przed nią (...). Podał, że do konta w N. były dwie karty i dwa różne (...)y. Świadek odpowiadał na pytania odnośnie kwoty otrzymanej od gości weselnych czy codziennych wydatków stron. Zeznał, że małżonkowie wzięli pożyczkę od jego ojca, którą spłacał o czym oskarżona wiedziała. Świadek zeznał, że wynagrodzenie za pracę oskarżonej od sierpnia 2011r. nie wpływało na konto w N., nie wie jednak na jakie konto wpływało. Podał, że nie złożył wniosku o podział majątku wspólnego. Świadek potwierdził, że oskarżona na jego urodziny, które ma 18 września, kupiła rowery. Odnośnie samochodu T. (...) świadek zeznał, że wiosną 2011r. oskarżona dostała zgodę od pracodawcy M. W. na samochód służbowy. Ustalenia były takie, że wybór marki i parametrów technicznych należał do P. Z. i I. Z.. Zastrzeżeniem M. W. było to, że cena samochodu nie może przekraczać 100 tysięcy złotych. Zaczęli rozglądać się za samochodem i wybór padł na T. (...). Jeśli chodzi o finansowanie samochodu to od samego początku było mówione, ze samochód ma być dodatkowym wynagrodzeniem dla oskarżonej i wszelkie koszty, wydatki z tego tytułu będzie ponosiła kancelaria. Zeznał, że uczestniczył w jednym spotkaniu na temat tego samochodu w lipcu 2011 roku, w kancelarii (...). Uczestniczyła w nim też oskarżoną. Z tego spotkania wyszedł z przekonaniem, że takie są ustalenia, że wszelkie wydatki związane z leasingiem będzie ponosiła kancelaria. Dalsze rozmowy, uzgodnienia prowadziła już bezpośrednio oskarżona i przekazywała je świadkowi. Świadek zeznał, że zdarzyły się natomiast dwie sytuacje dotyczące finansowania o których wie. Pierwsza taka, że w czasie pobytu stron w Z. w czerwcu 2011 roku byli w salonie (...), gdzie okazało się, że salon ma atrakcyjną ofertę leasingu. Oferta ta była czasowa. I w związku z tym, że ona byłą czasowa oskarżona poprosiła P. Z. o to, żeby dokonał wpłaty zaliczki, która wynosiła 3000 złotych. Tej wpłaty dokonał ze środków pieniężnych z konta w (...). Ta zaliczka miała zostać zwrócona przez M. W. i z tego, co świadek wie z zeznań M. W. z postępowania o zniesienie współwłasności została ona zwrócona. Jednak z tej kwoty oskarżona się nie rozliczyła. Druga sytuacja miała miejsce w dniu 18 września 2011r., gdy oskarżona powiedziała świadkowi, że przekazała M. W. kilka tysięcy złotych w związku z leasingiem samochodu. Oskarżona powiedziała, że wzięła tą kwotę ze swoich pieniędzy, zaznaczyła, że te pieniądze miały zostać przez M. W. zwrócone. Dodał, że wszelkie opłaty łącznie ze wstępnym czynszem miała ponosić kancelaria. Odnośnie rowerów świadek zeznał, że nie miał żadnej wiedzy na temat planów ich zakupów. Podał, że w trakcie rozmowy rozwodowej z 18 września 2011 roku żona oznajmiła mu, że w mieszkaniu przy ulicy (...) czeka na niego prezent urodzinowy. Zeznał, że w dniu 21 września 2011r. dostał maila od oskarżonej z prośbą, żeby zobaczył te prezenty i zdecydował, czy je oddają. Świadek zeznał, że pytał oskarżoną z czego sfinansowała zakup rowerów, powiedziała, że z jej pieniędzy. Świadek podniósł, iż przed 18 września 2011r. mieszkanie było wykończone w 99%, strony nie rozmawiały o zakupie stołu.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka P. Z., bowiem są one jasne, spójne, logiczne i konsekwentne, znajdują także potwierdzenie w dokumentacji bankowej, korespondencji mailowej. Sąd poddał ocenie te zeznania świadka, które mają znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Spora część zeznań dotyczyła okoliczności, które winny być podnoszone w toku postępowania cywilnego: wydatków na mieszkanie, wysokości kwoty otrzymanej od gości weselnej, kwestii związanej z pożyczką udzieloną przez ojca świadka. Jedynie pomimo tego, że P. Z. zaprzeczał, by wiedział, że strony muszą uiścić spółce opłatę wstępną, to jednak Sąd uznał, że taką wiedzę posiadał, dlatego też oskarżona poinformowała go o spełnieniu tego zobowiązania w dniu 18 września 2011r., a pytaniem P. Z. było skąd wzięła na to pieniądze. Jednak, wobec ustaleń, że kwota ta została przekazana M. W. przez albo najpóźniej w dniu 18 września 2011r. ustalenia odnośnie świadomości pokrzywdzonego w tym zakresie nie mają znaczenia w przedmiotowej sprawie.

Świadek M. Z. również złożył obszerne zeznania, które znalazły potwierdzenie w zeznaniach świadka P. Z.. Oczywiście o pewnych okolicznościach dowiedział się od P. Z., jednak sam uczestniczył w spotkaniu z oskarżoną w dniu 22 września 2011r. Zeznał, że wówczas oskarżona zaapelowała do teściów, aby wpłynęli na jej męża, aby zmienił swoją decyzję o rozwodzie, a pod koniec rozmowy powiedziała, że jeśli P. Z. do niej nie wróci to wykończy go finansowo. Świadek zeznał, że w dniu 24 września 2011r. P. Z. będąc w mieszkaniu świadka zalogował się na swoje konto w (...) poprzez Internet i stwierdził, że tego samego dnia tj. 24 września 2011 roku ktoś wypłacił z tego konta w bankomacie kwotę 7500 złotych, sięgnął do swojego portfela i stwierdził, że nie ma w nim karty płatniczej do (...), przestraszył się, zadzwonił do oskarżonej i zapytał ją, czy wie coś o losie tej karty, ona potwierdziła, że ją ma i dokonała wypłat. Świadek podał, że syn relacjonował mu, iż w mieszkaniu oskarżona oddała mu kartę i powiedziała, że wniosła więcej do majątku wspólnego i postanowiła wyrównać sobie poprzez tą wypłatę tych 7500 złotych dorobek małżeński. O fakcie innych wypłat i prośbach kierowanych do oskarżonej przez P. Z. o zwrot tych pieniędzy świadek wiedział również z relacji P. Z.. Świadek zeznał, że także apelował do oskarżonej by zwróciła pieniądze, ale odpowiedź oskarżonej zawsze była taka sama: to są moje pieniądze, wyrównałam sobie dorobek małżeński i nie zamierzam tych pieniędzy zwracać. Świadek podał z czego brało się przekonanie oskarżonej, że wniosła więcej do majątku wspólnego. Zeznał, że udzielił stronom pożyczki na wykończenie mieszkania przy ul. (...). Świadek zeznał, iż wie, że wynagrodzenie oskarżonej za pracę za sierpień i wrzesień 2011 roku nie wpłynęło na wspólny rachunek w banku (...). W dużej części zeznania świadka dotyczyły kwestii które powinny być rozważane przez sąd w postępowaniu cywilnym o podział majątku wspólnego.

Świadek K. Z. zeznał, że w dniu 22 września 2011r. uczestniczył w spotkaniu z oskarżoną i rodzicami. Tematem spotkania były kwestie przyszłości małżeństwa brata i I. Z.. Podczas spotkania I. Z. apelowała, aby rodzice wpłynęli na P. Z. i żeby dał jej drugą szanse i zmienił swoją decyzje odnośnie rozwodu. Podał, że podczas spotkania I. Z. zagroziła, że jeśli P. Z. nie wróci do niej to wykończy go finansowo. Świadek identycznie przedstawił przebieg spotkania z dnia 22 września 2011r. jak i sytuację z dnia 24 i 25 września 2011r. jak P. Z. i M. Z. oraz wskazał, że brat i M. Z. apelowali o zwrot pieniędzy, aby mogły być one objęte podziałem majątku wspólnego. Za każdy razem I. Z. odmawiała i twierdziła, że to są jej pieniądze, że to ona je wniosła do majątku wspólnego. Świadek wiedział, że jego ojciec pożyczył stronom pieniądze na wykończenie mieszkania. Świadek podał, że słyszał rozmowę telefoniczną brata z I. Z. w dniu 24.09.2011r., słyszał tylko zadawane przez P. Z. pytania, nie słyszał odpowiedzi.

W ocenie Sądu zeznania w/w świadków zasługują na wiarę. Sam fakt, iż M. Z. i K. Z. są osobami najbliższymi dla pokrzywdzonego nie może być argumentem do ich podważenia. Świadkowie co do zasady przekazywali informacje usłyszane od P. Z., natomiast ich zeznania korespondują ze sobą odnośnie przebiegu spotkania z dnia 22.09.2011r., podczas którego miały paść z ust oskarżonej słowa, że wykończy P. Z. finansowo. Sąd jednak w realiach niniejszej sprawy do tych słów nie przyłożył wielkiej wagi, bowiem jak wyjaśniła oskarżona i co wynika z wyciągów bankowych, nie sposób uznać, iż takie „wykończenie finansowe” miało polegać na przywłaszczeniu kwoty 14 500 złotych, która stanowiła miesięczny dochód stron. Nie negując, że takich słów oskarżona użyła, Sąd uznał, że mogą mieć one znaczenie przy rozstrzyganiu spraw w postępowaniu cywilnym. Zdaniem Sądu wiarygodne również są zeznania tych świadków w zakresie, w jakim twierdzili, że M. Z. także apelował do oskarżonej by zwróciła pieniądze, ale odpowiedź oskarżonej zawsze była taka sama: to są moje pieniądze, wyrównałam sobie dorobek małżeński i nie zamierzam tych pieniędzy zwracać. Dla potwierdzenia, iż takiego argumentu używała oskarżona jest treść jej maila z dnia 17 kwietnia 2012r.

Zeznania świadka K. K. (2) , choć wiarygodne, w ocenie Sądu nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadek nie miała wiedzy na ten temat czy oskarżona wypłaciła jakiekolwiek pieniądze z kont bez wiedzy i zgody P. Z.. Świadek wiedziała, że w dyspozycji I. Z. był samochód wzięty w leasing, jednak nie wiedziała kto zawierał umowę leasingową i czy strony wykładały na ten cel jakieś pieniądze. Świadek zeznała, że wie, iż oskarżona kupiła stół do mieszkania, ale to było „x” czasu po rozstaniu i nie wie z jakich pieniędzy ten stół został zakupiony. Zeznania świadka znajdują potwierdzenie w wyjaśnieniach oskarżonej i zeznaniach świadka P. Z..

Świadek M. W. zeznał, że jest pracodawcą I. Z., są też wspólnikami w spółce komandytowej: (...) Spółka Komandytowa. Twierdził, że rozmawiał z oskarżoną na temat zakupu samochodu, w jednym spotkaniu – w lipcu albo sierpniu 2011r. – uczestniczył P. Z.. Samochód miał być kupowany w leasingu, ale miał być samochodem służbowym do wyłącznej dyspozycji oskarżonej. Zeznał, że zostało ustalone, że będzie to forma wynagrodzenia dla oskarżonej, w takim sensie, że zamiast dawać jej podwyżkę wynagrodzenia, te raty leasingowe, które miały być opłacane przez kancelarię miały być formą wynagrodzenia. Samochód miał być po okresie leasingu wykupiony za symboliczną złotówkę i stać się jej własnością. Świadek podał, że pierwszą opłatę rezerwacyjną zapłaciły strony, a pierwsza duża rata miała być zapłacona przez kancelarię. Zeznał, że na poczet tej raty dostał fizycznie pieniądze od oskarżonej, było to kilkanaście tysięcy złotych. Twierdził, że w sensie technicznym leasingobiorcą była kancelaria, natomiast w sensie ekonomicznym państwo Z.. To się zmieniło jakoś pod koniec września 2011 roku, gdy doszło do rozpoczęcia procedury rozstawania się między stronami. Oskarżona poinformowała świadka o swojej sytuacji, o nieciekawej sytuacji rodzinnej, czy życiowej z partnerem. Zdecydowali, że samochód pozostanie własnością kancelarii, pomimo tego, że pierwotne ustalenia dokonywane z udziałem P. Z. były takie, że po zakończeniu leasingu samochód miał być ich wspólny. Świadek zeznał, że na pewno P. Z. uczestniczył w rozmowie na temat przekazania pieniędzy świadkowi i wydaje mu się, że się godził na to, żeby Z. wpłacili tą pierwszą, dużą ratę. Świadek nie pamiętał czy oskarżona zapłaciła mu pieniądze po dacie, czy też przed datą wystawienia faktury, jednak na pewno fizycznie pieniądze otrzymał i na pewno kancelaria zapłaciła pieniądze leasingodawcy albo do salonu. Po okazaniu świadkowi faktury VAT zeznał, że wydaje mu się, iż dostał pieniądze od oskarżonej wcześniej, zanim poszła płatność, ale tego nie wie. Świadek nie pamiętał także co zrobił z tymi pieniędzmi, nie wystawiał żadnego poświadczenia ich odbioru. Świadek zeznał, że ani pieniądze za opłatę rezerwacyjną ani za pierwszą dużą ratę nie zostały oskarżonej zwrócone. Podał, że nie wie skąd oskarżona miała gotówkę, którą otrzymał.

Zdaniem Sądu w/w zeznania tego świadka są wiarygodne i zgodne z poczynionymi przez Sąd ustaleniami faktycznymi. Wprawdzie świadek nie pamiętał szczegółów zdarzeń z 2011r. co uzasadnione jest upływem czasu, jednak przyznał, że I. Z. zwróciła mu kilkanaście tysięcy złotych, wydawało mu się, że jeszcze przed przelaniem tej kwoty leasingodawcy. Te zeznania korespondują z zeznaniami P. Z.. Kwestia czy jakiekolwiek wpłaty zostały zwrócone przez spółkę (...) będzie miała znaczenie w postępowaniu cywilnym. Najistotniejsze jest, iż Sąd w tej sprawie ustalił, z przyczyn wyżej podanych, że do przekazania pieniędzy doszło przez I. Z. najpóźniej w dniu 18 września 2011r., bowiem w tym dniu poinformowała o tym fakcie P. Z., a przelew na rzecz leasingodawcy nastąpił w dniu 16 września 2011r. Sąd w trakcie bezpośredniego kontaktu ze świadkiem stwierdził, że jego wypowiedzi są wyważone, logiczne, konsekwentne, korespondują z zeznaniami pozostałych świadków i wzajemnie się uzupełniają. W pozostałym zakresie zeznania świadka nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Świadek J. Ś. zeznała, że samochód T. (...) miał być zakupiony przez kancelarię, a miał być wspólnym samochodem państwa Z.. Podała, że ustalenia były takie, że wszystkie płatności związane z leasingiem pokrywane są przez państwa Z., a zatem mimo, że kancelaria miała płacić faktury to kwoty te oskarżona miała zwracać w gotówce. Świadek zeznała, że na pewno była opłata rezerwacyjna, a potem był druga wpłata, którą realizowała kancelaria, i tą kwotę państwo Z. mieli zwrócić w gotówce. Świadek podała, że później się dowiedziała, że ustalenia zostają zmienione i samochód zostaje w spółce i staje się samochodem służbowym. Świadek nie pamiętała kiedy oskarżona zwróciła pieniądze.

Zeznania świadka są spójne, logiczne i korespondują z zeznaniami świadka M. W., dlatego też Sąd dał im wiarę. Należy podkreślić, iż J. Ś. nie brała udziału w rozmowach odnośnie samochodu, a o uzgodnieniach wiedziała od M. W..

Sąd dał wiarę dowodom z dokumentów zgromadzonych w sprawie, albowiem nie budziły one zastrzeżeń natury prawnej i faktycznej, a żadna ze stron nie kwestionowała ich treści.

I. Z. została oskarżona o to że w dniach od 24 września 2011 r. do 25 września 2011 r. w W., działając umyślnie oraz z góry powziętym zamiarem przywłaszczyła sobie objęte małżeńską wspólnością ustawową pieniądze w łącznej kwocie 14.500 zł w ten sposób, że przy użyciu kart płatniczych dokonała wypłat z rachunku bankowego w mBank nr (...) w wysokości 7.500 zł oraz z rachunku bankowego w N. Bank (...) w wysokości 7.000 zł, czym działała na szkodę P. Z., tj. o czyn z art. 284 § 1 k.k.

Sąd ustalając, że oskarżona I. Z. w dniach od 24 września 2011 r. do 25 września 2011 r. w W., działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu przywłaszczyła sobie objęte małżeńską wspólnością ustawową pieniądze w ten sposób, że przy użyciu kart płatniczych dokonała wypłat z rachunku bankowego w mBank nr (...) oraz z rachunku bankowego w N. Bank (...) łącznej kwoty 12.042 zł i nie przeznaczyła tych pieniędzy na cel wspólny, czym działała na szkodę P. Z., kwalifikując ten czyn z art. 284§ 1 kk w zw. z art. 12 kk na podstawie art. 66 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 67 § 1 k.k. postępowanie przeciwko I. Z. warunkowo umorzył na okres próby wynoszący 1 (jeden) rok.

Przywłaszczeniem jest bezprawne rozporządzenie cudzą rzeczą ruchomą z wyłączeniem osoby uprawnionej, poprzez włączenie jej do swojego lub innej osoby majątku i powiększenie w ten sposób swojego lub innej osoby stanu posiadania. Nie budzi wątpliwości, że rzecz stanowiąca współwłasność sprawcy jest w rozumieniu przepisów prawa karnego co do przestępstw przeciwko mieniu rzeczą cudzą i tenże pogląd odnosi się nie tylko do art. 284 KK, lecz także do przestępstwa rozboju, czy też wyrębu drewna w lesie, jak i pozostałych przestępstw przeciwko mieniu. Cudzą rzeczą będzie więc także dla każdego z małżonków rzecz wchodząca w skład ich majątku wspólnego. Każde z nich ma jednak prawo do władania składnikami tego majątku (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 października 2013 r., II AKa 322/13) . Taka sytuacja miała miejsce w niniejszej sprawie. Sąd ocenił zebrany materiał dowodowy uwzględniając, z uwagi na specyfikę niniejszego postępowania, także przepisy prawa cywilnego i rodzinnego. Zgodnie z art. 31 § 1 i § 2 pkt 1 krio z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków. Do majątku wspólnego należy pobrane wynagrodzenie za pracę i dochody z innej działalności zarobkowej każdego z małżonków. Bezspornym jest, iż na kontach w (...) i N. Bank znajdowały się wynagrodzenia za pracę stron, a zatem pieniądze stanowiące ich majątek wspólny. Na podstawie zeznań pokrzywdzonego, dokumentacji bankowej i korespondencji mailowej Sąd ustalił, iż oskarżona w dniach 24 i 25 września 2011r. dokonała wypłaty z rachunków w w/w bankach kwoty 14 500 złotych bez wiedzy i zgody pokrzywdzonego, co więcej zabierając mu z portfela kartę płatniczą do konta w (...). Oskarżona w toku postępowania sądowego próbowała wykazać, iż pieniądze te przeznaczyła na : wyposażenie mieszkania, zakup rowerów, uregulowania zobowiązania wobec spółki (...) związanego z zakupem samochodu marki T. (...). Jedynie w zakresie rowerów Sąd, z przyczyn wyżej wskazanym, przyjął wersję przedstawioną przez oskarżoną. Oskarżona twierdziła, że w dniu 13 września 2011r. zakupiła dwa rowery za cenę 2458 złotych. P. Z. nie wiedział o tym zakupie, bowiem miał to być prezent na jego urodziny, na dzień 18 września 2011r. I. Z. nie zapłaciła za te rowery, a gdy kurier przywiózł towar nie była obecna w W. i za rowery zapłacił jej ojciec, któremu musiała w późniejszym terminie oddać pieniądze. I. Z. w dniu 18 września 2011r. poinformowała P. Z. o zakupie rowerów, kazała mu podjąć decyzję czy ma je zatrzymać czy zwrócić, w tej sprawie kierowała również do niego maile. Rowery nie zostały zwrócone, jednak P. Z. mógł zadecydować inaczej, ale nie zrobił tego. Fakt, iż P. Z. z prezentu nie skorzystał nie ma znaczenia dla oceny zamiaru oskarżonej w świetle art. 284 § 1 kk, dlatego też Sąd pomniejszył kwotę 14 500 złotych o wartość rowerów i uznał, iż w pozostałej części doszło do popełnienia przez oskarżoną czynu z art. 284 § 1 kk w zw. z art. 12 kk. Nie zostało wykazane, że sytuacja przedstawiona przez oskarżoną nie miała miejsca i że nie zwróciła swojemu ojcu pieniędzy za rowery właśnie z pieniędzy wypłaconych w dniach 24 i 25 września 2011r. z bankomatów. N. o tym pokrzywdzonego, w sytuacji, gdy rowery miały być prezentem urodzinowym, znajduje racjonalne wytłumaczenie.

Natomiast co do kwoty 12.042 zł Sąd nie znalazł podstaw do uznania, iż oskarżona przeznaczyła te pieniądze na cele wspólne z pokrzywdzonym. Oskarżona w dwóch mailach z dnia 27.09.2011r. i 17.04.2012r. nie zaprzeczyła, że dokonała wypłat w/w kwoty, co więcej wydźwięk tych maili jest zgodny z twierdzeniami świadków P. Z., M. Z. i K. Z., iż nie chciała oddać tych pieniędzy, uważała, że jej się one należą, nie wskazała, gdzie się te pieniądze znajdują i z całą pewnością nie było jej zamiarem by do podziału ich doszło w ramach postępowania cywilnego o podział majątku wspólnego. Tym samym oskarżona ujawniła zamiar włączenia tych pieniędzy do majątku osobistego. Oskarżona jest radcą prawnym, a zatem można się spodziewać, że ma większy poziom świadomości prawnej niż osoba bez wykształcenia prawniczego, zatem wiedziała, że sama nie ma prawa rozporządzać na swoją rzecz majątkiem wspólnym, w dodatku dokonując wypłaty pieniędzy z konta, do korzystania z którego nie była upoważniona, za pomocą karty płatniczej wyjętej P. Z. z portfela bez jego wiedzy. Ta ostatnia okoliczność świadczy, że intencje oskarżonej nie były czyste. Oskarżona, zdaniem Sądu, miała świadomość, że rozporządza rzeczą wspólną pomimo braku do tego tytułu prawnego.

Wobec ustalenia w oparciu o zebrany w sprawie materiał dowodowy, iż do przekazania pieniędzy M. W. doszło najpóźniej w dniu 18 września 2011r. i braku jakichkolwiek dowodów by w okresie 24 – 30.09.2011r. oskarżona poczyniła wydatki na cele wspólne z pokrzywdzonym przyjąć należy, że oskarżona przywłaszczyła kwotę 12.042 złote. Jak wynika z zeznań świadków P. Z. i M. Z. wielokrotnie prosili o zwrot tej kwoty, ewentualnie rozliczenie się z niej przez oskarżoną, jednak do dnia wyrokowania w tej sprawie nie doszło do tego. Nie toczyło się też postępowanie o podział majątku wspólnego. W ocenie Sądu działania oskarżonej oceniać należy osobno na gruncie prawa karnego i prawa cywilnego, a możliwość przeprowadzania postępowania cywilnego nie wyklucza możliwości oceny zachowania oskarżonej pod kątem art. 284§1 kk, w sytuacji, gdy orzecznictwo i judykatura jasno wskazują na to, iż rzeczą cudzą jest także dla każdego z małżonków rzecz wchodząca w skład ich majątku wspólnego.

Przepis art. 284 § 1 KK wymaga, aby sprawca, obejmował swoją świadomością i zamiarem bezpośrednim (kierunkowym) włączenie rzeczy przywłaszczonej do własnego majątku odrębnego, na zasadzie przejęcia do własnej, wyłącznej dyspozycji. Konieczne jest więc wystąpienie przesłanki określonej jako „animus rem sibi habendi”. O przywłaszczeniu, w sytuacji gdy pokrzywdzonym miałby być jeden z małżonków, można by mówić wtedy, gdy jedno z nich rozporządziło mieniem większej wartości niż przypadłoby jej w następstwie podziału majątku wspólnego. Tak również było w tej sprawie.

Sekwencja zdarzeń (18.09.2011r. –wiadomość o rozstaniu, 22.09.2011r. rozmowa z teściami i bratem pokrzywdzonego, 24.09.2011r. nielegalne wejście w posiadanie karty płatniczej do konta w (...), 24 i 25.09.2011r. dokonywanie wypłat do limitu dziennego z bankomatów, mail z dnia 27.09.2011r., 30.09.2011r. zawarcie umowy o rozdzielności majątkowej, mail z dnia 17.04.2012r.) i ich wymowa także przekonuje, że celem oskarżonej było nic innego jak wyjęcie środków z majątku wspólnego w taki sposób, by definitywnie pokrzywdzony został ich pozbawiony i działanie w ramach art. 12 kk. Gdyby rzeczywiście oskarżona – jak sama deklaruje – chciała przeznaczyć te pieniądze na cele wspólne nie zabrałaby karty płatniczej z portfela pokrzywdzonego, poza tym poinformowała by go o ewentualnych potrzebach związanych z gospodarstwem domowym, co czyniła jeszcze długo po 18 września 2011r.

Zdaniem Sądu oskarżona swoim zachowaniem wypełniła znamiona przedmiotowe i podmiotowe przestępstwa z art. 284 § 1 kk, działając z zamiarem bezpośrednim kierunkowym. Pieniądze, których przywłaszczenie zostało przypisane oskarżonej stanowiło mienie „dorobkowe” małżonków, przy czym do podziału majątku wspólnego nie doszło. Oskarżona, pomimo upływu ponad 5 lat, nie porozumiała się z pokrzywdzonym, nawet w świetle toczącego się postępowania karnego, czym potwierdziła swój zamiar przywłaszczenia kwoty 12 042 złote.

Należy zaznaczyć, iż kwestia stanu majątku osobistego i wspólnego stron przed, w trakcie i po zakończeniu wspólności majątkowej, wzajemnych rozliczeń majątku wspólnego i jego podziału nie była przedmiotem tego postępowania i nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, to stanowisko Sąd wyraził wielokrotnie w toku postępowania sądowego odnosząc się do wniosków dowodowych stron. Istotne było wykazanie czy wypłacone przez oskarżoną pieniądze bez wiedzy i zgody pokrzywdzonego przeznaczone zostały na cel wspólny do czasu zawarcia umowy o rozdzielności majątkowej. Wszelkie nakłady poczynione po tej dacie na wspólne rzeczy muszą być przedmiotem rozpatrywania przez sąd cywilny.

Jednakże stwierdzenie winy oskarżonej nie było tożsame z wydaniem wyroku skazującego, bowiem w ocenie Sądu całokształt okoliczności towarzyszących spenalizowanemu zachowaniu oskarżonej jak również jej postawa oraz właściwości i warunki osobiste oraz zasady racjonalnej polityki kryminalnej, przemawiały za skorzystaniem ze środka probacyjnego w postaci warunkowego umorzenia postępowania.

Probację w przypadku sprawcy przestępstwa, którego dopuściła się oskarżona, warunkowało kumulatywne spełnienie przesłanek opisanych w treści normy prawnej z art. 66 § 1 i 2 kk. W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego uznać należy, iż okoliczności popełnienia przez oskarżoną czynu z art. 284§ 1 kk w zw. z art. 12 kk nie budzą wątpliwości. Świadczą o tym zeznania świadków oraz dowody z dokumentów bankowych i korespondencja mailowa. Oskarżona ponadto nie była karana sądownie. Także, w ocenie Sądu, stopień winy i stopień szkodliwości społecznej czynu popełnionego przez oskarżoną nie są znaczne. Oceny stopnia szkodliwości społecznej czynu Sąd dokonał biorąc pod uwagę treść art. 115 § 2 k.k., a zatem biorąc pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy. Należy wskazać na okoliczności w jakich doszło do zdarzeń z dnia 24 i 25.09.2011r., a zwłaszcza na sytuację osobistą oskarżonej w jakiej się w tych dniach znalazła. Oskarżona dowiedziała się, że mąż chce się z nią rozstać. Jak sama wyjaśniała był to dla niej bardzo duży szok, z dnia na dzień straciła poczucie bezpieczeństwa, które dawało jej małżeństwo i mąż, bała się, co się stanie się z małżeństwem. Ponadto kwota, której przywłaszczenia dokonała oskarżona nie była znaczna, było to niecałe miesięczne wynagrodzenie za pracę obu stron. W ocenie Sądu działanie oskarżonej w dniach 24 i 25.09.2011r. było impulsywne i zmierzało do pewnego „ukarania” pokrzywdzonego za jego postępowanie.

Spełniona została również przesłanka pozytywnej prognozy kryminologicznej na przyszłość ( postawa sprawcy, jego właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniają przypuszczenie, że pomimo umorzenia postępowania będzie przestrzegał porządku prawnego, zaś w szczególności nie popełni przestępstwa). Oskarżona nie była karana sądownie, jest radcą prawnym, w ocenie Sądu jej zachowanie spowodowane było nagłą sytuacją osobistą i miało charakter incydentalny w jej życiu. Dlatego też wystarczające jest warunkowe umorzenie postępowania na okres 1 roku próby.

Sąd na podstawie art. 67 § 3 k.k. nałożył na oskarżoną obowiązek naprawienia wyrządzonej przestępstwem szkody w całości poprzez zapłatę na rzecz P. Z. kwoty 6.021 zł (sześciu tysięcy dwudziestu jeden złotych), stanowiącej połowę przywłaszczonej kwoty, uznając, iż w świetle przepisów prawa cywilnego takie rozstrzygnięcie będzie zasadne i uczyni zadość roszczeniom pokrzywdzonego, w sytuacji, gdy przywłaszczone mienie ma charakter podzielny.

Na podstawie art. 627 k.p.k. Sąd zasądził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 zł (stu pięćdziesięciu złotych) tytułem kosztów sądowych, w tym kwotę 100 zł (stu złotych) tytułem opłaty, uznając, iż ich uiszczenie nie będzie stanowiło dla niej zbytniej dolegliwości.