Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 451/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 sierpnia 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Agnieszka Sołtyka

Sędziowie:

SSA Eugeniusz Skotarczak

SSO del. Krzysztof Górski (spr.)

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 29 sierpnia 2012 r. na rozprawie w S.

sprawy z powództwa Z. G.

przeciwko K. J. (1)

o nakazanie i stwierdzenie nieważności

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 4 kwietnia 2012 r., sygn. akt I C 220/11

I. oddala apelację,

II. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 1000 (tysiąc) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

II. przyznaje radcy prawnemu P. Z. od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 5.400 (pięć tysięcy czterysta) złotych, powiększoną o należny podatek VAT, tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. Krzysztof Górski SSA Agnieszka Sołtyka SSA Eugeniusz Skotarczak

Sygn. akt I ACa 451/12

UZASADNIENIE

Powódka Z. G. wniosła o nakazanie pozwanej K. J. (1) dokonania powrotnego przeniesienia na powódkę spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego nr (...) w budynku nr (...) przy ul. (...) w S., znajdującego się w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S., które pozwana otrzymała od powódki na skutek darowizny dokonanej w dniu 9 lipca 2008 r., odwołanej następnie przez powódkę w dniu 26 stycznia 2011 r., nadto wniosła o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że jest sędziwą osobą wymagającą opieki. Wcześniej pomagał jej syn J., który zmarł w maju 2008 r. Pozwana, która jest jej córką nie poinformowała jej nawet o tej śmierci, powódka dowiedziała się o śmierci syna dopiero w czerwcu 2008 r. Powódka podkreśliła też, że w momencie gdy była załamana śmiercią syna pozwana namówiła ją do dokonania na swoją rzecz darowizny mieszkania, co powódka uczyniła.

Podkreśliła jednocześnie, że srodze się na córce zawiodła, okazała się ona bowiem osobą nieczułą i obojętną na samotność powódki. Bardzo rzadko ją odwiedza, a jeżeli przyjedzie to po to by odwiedzić koleżanki i zaraz odjeżdża. Co gorsze, pomimo zobowiązania w ogóle nie opłaca zobowiązań, na co powódka zwracała jej już uwagę. W odpowiedzi usłyszała, że pozwana jej nienawidzi, powódka jest bowiem dla niej matką tylko z nazwy.

Pozwana K. J. (1) wniosła o oddalenie powództwa, nadto o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że nie zaistniały przesłanki do odwołania darowizny w oparciu o rażącą niewdzięczność pozwanej. Odnosząc się do twierdzeń powódki dotyczących zmarłego J. G. (1) pozwana wskazała, że są one nieprawdziwe. Wbrew bowiem twierdzeniom powódki to pozwana (wraz mężem i synem) przekazała jej informację o śmierci J. G. (1), nadto pozwana zabrała matkę do Niemiec na ceremonię pogrzebową (połączoną z kremacją zwłok) i odwiozła ją do Polski. Powódka i pozwana uczestniczyły także w uroczystościach pogrzebowych w Polsce. Odnośnie twierdzeń powódki dotyczących jej odczuć związanych z brakiem miłości i opieki ze strony pozwanej jako córki, pozwana podniosła, że mają one w całości tylko subiektywny charakter, są nieprawdziwe.

W piśmie z 25 lipca 2011 r. powódka wniosła dodatkowo także stwierdzenie nieważności ww. umowy darowizny z 9 lipca 2008 r. „z jednoczesnym zobowiązaniem pozwanej do powrotnego przeniesienia ww. prawa do lokalu na powódkę”.

Uzasadniając powyższe żądanie powódka oświadczyła, że zawierając umowę darowizny była w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji. Wskazała, że do zawarcia tej umowy doszło w dzień po pogrzebie ukochanego syna powódki J. G. (1).

Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 2012 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie, oddalił powództwo oraz zasądził od powódki na rzecz powódki 7217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, jak również zasądził od Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie na rzecz radcy prawnego P. Z. kwotę 8856 zł, w tym 23 % VAT tytułem pokrycia kosztów nieopłaconej pomocy prawnej dzielonej powódce z urzędu.

Wyrok powyższy Sąd oparł na ustaleniu, że powódka jest matka pozwanej, a I. G. (1) jest córką pozwanej i wnuczką powódki.

Dnia 9 lipca 2008 r. Z. G. i K. J. (1) zawarły w formie aktu notarialnego umowę darowizny. Na podstawie tej umowy Z. G. darowała K. J. (1), na jej majątek osobisty, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu numer (...), położonego w S. przy ul. (...) wraz z wkładem budowlanym. K. J. (1) darowiznę tę przyjęła i ustanowiła na rzecz Z. G. użytkowanie spółdzielczego prawa do ww. lokalu na czas nieokreślony i nieograniczony do czasu śmierci Z. G. i polegające na prawie korzystania przez nią z całego lokalu mieszkalnego.

Ww. lokal mieszkalny zamieszkuje Z. G., zaś K. J. (1) zamieszkuje na stałe, nieprzerwanie od 1988 r., w H., Niemczech. Zamieszkiwała tam również w dniu zawierania powyższej umowy darowizny, nie planowała zmiany miejsca swojego zamieszkania, w szczególności nie planowała, że zamieszka z matką lub bliżej niej. Z. G. wiedziała o tym, w pełni akceptowała ten stan rzeczy.

Po zawarciu umowy darowizny, w 2009 r. K. J. (1) proponowała matce, że przejdzie na wcześniejszą emeryturę i będzie opiekować się matką. Z. (...) odpowiedziała wówczas, że tego nie chce, nie potrzebuje stałej opieki, a córka niech lepiej pracuje sobie na wyższą emeryturę.

Przed i po zawarciu powyższej umowy darowizny wzajemne stosunki między Z. G. i K. J. (1) układały się dobrze. K. J. (1) wraz ze swoim mężem i synem odwiedzała Z. G., pomagała jej wówczas przy pracach domowych, dzwoniła do matki, niekiedy odwiedzała ją w szpitalu, składały sobie życzenia świąteczne i urodzinowe. K. J. (1) nigdy nie wspomagała matki finansowo, w szczególności nie uiszczała opłat za objęty umową darowizny lokal.

Z. G. i K. J. (1) niekiedy się kłóciły. Jedna kłótnia miała miejsce w miesiąc po śmierci syna powódki a brata poznaje J. G. (1) około czerwca 2005 r. Inna kłótnia miała miejsce w styczniu 2011 r., dotyczyła planowanego remontu w łazience ww. lokalu i żądania, jakie Z. G. skierowała wówczas do córki, tj. żądania uiszczania opłat za mieszkanie, ewentualnie zwrotu darowanego mieszkania. Od tego czasu stosunki między córką a matką uległy pogorszeniu.

Zawierając umowę darowizny K. J. (1) nie obiecywała matce, że będzie sprawowała nad nią opiekę ani też, że będzie uiszczała opłaty za lokal objęty umową. Z. G. oświadczyła wówczas, że sama będzie uiszczać te opłaty.

Pomocy w pracach domowych, robieniu zakupów, itp. udziela ostatnimi laty Z. G. jej prawnuczka (wnuczka pozwanej K. J. (1) — córka I. G. (1)) M. O. (1). Odwiedza ją regularnie.

Nadto Sąd ustalił, że o śmierci syna powódka dowiedziała się od pozwanej, która niezwłocznie po dowiedzeniu się o tym przekazała matce tę wiadomość. Następnie przywiozła matkę do Niemiec gdzie wspólnie z synem K. A. J. zajęły się sprawami związanymi z przewiezieniem zwłok do Polski. Ostatecznie zdecydowały się na kremację zwłok; po przywiezieniu prochów do Polski zorganizowały ich pochówek. Uczestniczyły w nim Z. G., K. J. (1) oraz jej syn i mąż. Pochówek miał miejsce 8 lipca 2008 roku, tj. w przeddzień zawarcia powyższej umowy darowizny.

W piśmie z 26 stycznia 2011 roku doręczonym K. Z. G. oświadczyła, że cofa darowiznę z 9 lipca 2008 roku i zażądała powrotnego przeniesienia objętego darowizną prawa. Wskazała m.in., że mimo wielokrotnych próśb o udzielenie pomocy w ciężkiej sytuacji poprzez uiszczanie chociażby opłat za mieszkanie, światło czy gaz nie doczekała się od córki tej pomocy, mimo, że przed dokonaniem darowizny obiecała pomagać.

Sąd ustalił ponadto, że powódka urodził się w 1926 roku, i cierpi na liczne schorzenia i choroby, głównie układu krążenia i cukrzycę typu 2. Była kilkakrotnie hospitalizowana i wymaga aktualnie opieki i pomocy innych osób.

Zawierając dnia 9 lipca 2008 roku umowę darowizny powódka nie była w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W szczególności nie jest tak, że cierpienie po śmierci syna lub udar, jakiego doznała w 2007 r. spowodowały u niej brak świadomości co do powziętej wówczas decyzji i wyrażonej woli.

Inicjatorką zawarcia ww. umowy darowizny była pozwana. Decyzję tę podjęła na niedługo po powzięciu informacji o śmierci syna - chciała w ten sposób uniknąć dojścia dzieci zmarłego syna do odziedziczenia po niej chociażby w części objętego ostatecznie darowizną prawa.

Nadto Sąd ustalił stan majątku i oszczędności pozwanej oraz wskazał, że osiąga comiesięczne dochody w kwocie 1800 zł.

Przystępując do rozważań Sąd wskazał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie.

Powódka zgłosiła dwa żądania: zobowiązania (nakazania) pozwanej złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na powódkę spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu objętego umową darowizny z 9 lipca 2008 roku, którego podstawę prawną stanowi art. 64 k.c. i art. 1047 §1 k.p.c. w związku z art. 898 k.c. Natomiast w piśmie z dnia z 25 lipca 2011 r. wniosła dodatkowo o stwierdzenie nieważności ww. umowy darowizny z 9 lipca 2008 roku, a podstawę prawną tego żądania stanowi art. 189 k.p.c. w zw. z art. 82 k.c.

Przystępując do oceny pierwszego żądania Sąd powołał się na art. 898 § 1 k.c. i art. 900 k.c. i stwierdził, że przesłanka odwołania darowizny w postaci „rażącej niewdzięczności” nie została zdefiniowana, choć w doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy i nacechowane jest złą wolą obdarowanego.

Brak opieki obdarowanego nad darczyńcą szczególnie gdy są w stosunku do siebie osobami bardzo bliskimi może być kwalifikowany jako rażąca niewdzięczność w rozumieniu art. 898 k.c., przy czym takie zachowanie obdarowanego musi być obiektywnie nieprawidłowe, nacechowane jego złą wolą. Zachowanie i odczucia darczyńcy przy ustalaniu czy doszło do rażącej niewdzięczności również podlega ocenie Sądu.

Odwołując się do wskazanych przez powódkę przesłanek rażącej niewdzięczności obdarowanej, Sąd wskazał, że ciężar ich wykazania spoczywał na powódce.

Poza sporem było, że pozwana nie sprawuje stałej opieki nad matką, jak i to, że aktualnie, z uwagi na stan zdrowia, powódka wymaga. Bezsporne także było, że powódka, dokonując darowizny wiedziała, iż jej córka mieszka w Niemczech i nie planuje dokonania zmiany miejsca zamieszkania. Co istotne pozwana proponowała nawet matce, że przejdzie na wcześniejszą emeryturę i się nią zajmie, powódka jednak odmówiła.

Mając na uwadze powyższe bezsporne okoliczności Sąd doszedł też do wniosku, że skoro pozwana przejawiała troskę o matkę to przed styczniem 2011 r. regularnie odwiedzała matkę, pomagała jej wówczas przy pracach domowych, zakupach, itp. czynnościach dnia codziennego. Relacje stron były dobre, sama zresztą powódka zeznała, że K. J. (1) nie była złą córką ale miały słaby kontakt ze sobą.

Okoliczność, że pozwana regularnie odwiedzała matkę potwierdził tez świadek B. B. (1), której Sąd dał wiarę w całości. W omawianym zakresie Sąd nie dał natomiast wiary świadkowi T. J.. Zeznał on, że powódka wielokrotnie uskarżała się w obecności B. B. (1) na brak opieki pozwanej. Świadek B. tego nie potwierdziła.

Sąd podkreślił, że aktualnie pozwana nie odwiedza już powódki, stan taki trwa od stycznia 2011 roku. Pozostają w konflikcie wynikłym na tle próśb powódki o uiszczanie opłat za mieszkanie, a przede wszystkim próśb o powrotne przeniesienia darowanego prawa na rzecz powódki albo przeniesienie go na rzecz I. G. (1).

Podsumowując Sąd uznał, że pierwsza z okoliczności, na jakie powoływała się powódka nie może być zakwalifikowana jako rażąco niewdzięczne zachowanie obdarowanego w stosunku do darczyńcy.

Tak samo Sąd ocenił drugą podnoszoną przez powódkę okoliczność. Bezsporne było, że pozwana nie wspomagała powódki finansowo, w tym w uiszczaniu opłat za mieszkanie, pozwana wprost okoliczność tę przyznała. Spór sprowadzał się do tego czy podczas zawierania umowy darowizny lub później pozwana zobowiązała się do uiszczania tych opłat oraz kiedy powódka poprosiła o pomoc w ich uiszczaniu.

W omawianym zakresie Sąd oparł się na zeznaniach syna pozwanej A. J. (1), wnuczki pozwanej i zarazem prawnuczki powódki M. O. (1) (córki I. G. (1)) oraz przesłuchaniu pozwanej. Miał na uwadze dobrą sytuację finansową powódki, tj. fakt, że samodzielnie pokrywa swoje wydatki, co więcej poczyniła nawet oszczędności rzędu kilkunastu tysięcy złotych. Nadto, wziął pod uwagę także i to, że lokal, którego dotyczą aktualnie żądane od pozwanej przez powódkę opłaty od dokonania darowizny, jak i wcześniej zamieszkuje nieprzerwanie powódka, pozwana tam nie mieszkała.

Powyższe świadczy, zdaniem Sądu o tym, że pozwana nie uzgadniała nigdy z powódką że będzie uiszczała za nią ww. opłaty mieszkaniowe, powódka nie mówiła też pozwanej wcześniej, że wsparcia takiego potrzebuje. Żądanie pomocy od córki poprzez partycypowanie w uiszczaniu opłat nie jest, zdaniem Sądu, podyktowane obiektywną potrzebą, ale chęcią doprowadzenia do powrotnego przeniesienia tego prawa, czego pozwana ma pełną świadomość. W konsekwencji Sad uznał, że również brak pomocy finansowej nie świadczy o rażącej niewdzięczności pozwanej wobec powódki.

Przechodząc do trzeciej z okoliczności, na które powoływała się powódka, nie wykazała ona jakoby zachowanie pozwanej związane z poinformowaniem matki o śmierci J. G. (1), załatwianiem spraw związanych z kremacją zwłok, przewozem prochów do Polski cechowała jakakolwiek naganność. W tym zakresie Sąd oparł się na zeznaniach A. J. (1) i przesłuchaniu pozwanej, a także dokumentach, w tym przede wszystkim poświadczeniu zgonu i zaświadczeniu pogrzebowym.

Oświadczenie o odwołaniu darowizny nie było skuteczne, powództwo o zobowiązania do złożenia oświadczenia woli o powrotnym przeniesieniu darowanego prawa podlegało zatem oddaleniu.

Odnosząc się do drugiego z żądań zgłoszonych przez powódkę, Sąd wskazał, że istnieją dwie przesłanki powództwa o ustalenie, które powinny wystąpić łącznie ustalenie powinno dotyczyć stosunku prawnego lub prawa, a nie okoliczności faktycznej, a powód powinien mieć interes prawny w ustaleniu.

Odnosząc się do żądania ustalenia nieważności umowy darowizny z 9 lipca 2008 r. Sąd stwierdził, że powódka uzasadniając to żądanie wskazała, że zawierając tę umowę była - przede wszystkim z powodu bólu i szoku, jakiego doznała po śmierci i pogrzebie syna oraz z powodu jej stanu zdrowia (głównie udaru z 2007 r.) – w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Sąd zaznaczył, że ciężar wykazania ww. okoliczności spoczywał, zgodnie z art.6 k.c., na powódce.

Powódka nie wykazała aby zaistniały przesłanki z art. 82 k.c. Z faktu doznania udaru w 2007 r., po którym powódka normalnie funkcjonowała, a także z bezspornego szoku i cierpienia związanego ze śmiercią i pogrzebem syna nie wynika jeszcze zdaniem Sądu, że powódka nie była świadoma dokonywanych czynności.

Sąd zaznaczył też, że powódka powołując się na brak świadomości z przyczyn natury zdrowotnej nie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, a ponieważ była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika procesowego, to nie było podstawo do przeprowadzania dowodu tego z urzędu.

Sąd dał wiarę pozwanej i jej synowi, iż umowa darowizny zawarta została w celu zapobiegnięcia dziedziczeniu po powódce przez dzieci zmarłego J. G. (1). Powyższe świadczy zatem, zdaniem Sądu, nie tylko o samej świadomości powódki co do podjętej decyzji i wyrażonej woli, ale i nakierowaniu tego zachowania (zawarcia umowy) na osiągnięcie zamierzonego przez nią celu.

Reasumując, powódka nie udowodniła braku świadomości w podjęciu decyzji i wyrażeniu woli przy zawieraniu umowy darowizny z 9 lipca 2008 r., co skutkowało oddaleniem powództwa także i w tym zakresie.

Rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu Sąd oparł o art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Powódka była zwolniona od kosztów sądowych w całości, ustanowiono dla niej pełnomocnika z urzędu. Koszt tego zastępstwa uwzględniający podatek od towarów i usług to 8 856,00 zł (6 pkt 7 w zw. z ust. 2 rozporządzenia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu). Do jego uiszczenia obowiązany został Skarb Państwa - Sąd Okręgowy w Szczecinie.

Wyrok powyższy zaskarżyła powódka w części odnoszącej się do punktu I i II rozstrzygnięcia i zarzucając sprzeczność ustaleń Sądu z zebranym materiałem dowodowym oraz sprzeczność ustaleń Sądu z doświadczeniem życiowym.

Podnosząc powyższe zarzuty powódka wniosła o uchylenie punktu I ww. wyroku i stwierdzenie nieważności umowy darowizny mieszkania, ewentualnie zobowiązanie pozwanej po powrotnego przeniesienia prawa do lokalu na powódkę oraz uchylenia punktu II ww. wyroku i zasądzenia od pozwanej na rzecz powódki procesu wg norm przepisanych, ewentualnie odstąpienie od obciążenia powódki procesu w obu instancjach. Nadto skarżąca wniosła o przyznanie na rzecz pełnomocnika powódki kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

W uzasadnieniu skarżąca wskazała, że Sąd ustalił stan faktyczny w oparciu o zeznania A. J. (1), B. B. (1) oraz pozwanej, którym nie powinien był dać wiary.

Zeznania A. J. (1) są niewiarygodne, gdyż z doświadczenia życiowego wynika. że nikt nie pamięta dokładnie słowo w słowo rzeczy, które miały miejsce się 4 lata wstecz.

Zarzekanie się i to wielokrotne, przez świadka, że „pamięta jak wczoraj” jest typową oznaką, że jego zeznania nie były spontaniczne i prawdziwe. Świadek w trakcie przesłuchania zdradził się, że jest bardzo zainteresowany w tym aby jego matka - pozwana K. J. (1) to mieszkanie zachowała. Na koniec przesłuchania, w celu sprawdzenia rzeczywistej pamięci, świadkowi zostało zadane bardzo proste pytanie kontrolne w jaki czas po pogrzebie J. G. (1) doszło do darowizny. Świadek nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Z doświadczenia życiowego wynika, że jeżeli ktoś pamięta coś dobrze „jak wczoraj” to pamięta naprawdę całość i pamiętałby tak istotny i prosty w zapamiętaniu fakt, jak to darowizna została dokonana w dzień po pogrzebie.

Zeznania B. B. (1) są nieprzydatne dla ustalenia stanu faktycznego i powinny analizowane w sposób bardzo ostrożny i dociekliwy - są skąpe w treści, gdyż świadek nie chciała zeznawać i są w nich sprzeczności.

Świadek twierdziła najpierw, że „często” widziała pozwaną K. J. (1) jak szła z synem, żeby w kilka zdań później przyznać, że nie umie powiedzieć jak często i przyznała, że tak naprawdę widziała czasami, a nie często. W zeznaniach świadka wystąpiły także inne sprzeczności, które Sąd powinien zauważyć.

Zeznania pozwanej K. J. (1) nie są wiarygodne. Nie wytrzymują konfrontacji z sadami logiki oraz doświadczeniem życiowym. Od samego początku widać, że pozwanej bardzo zależy na zachowaniu mieszkania, chociaż dostała je w okolicznościach budzących, co najmniej duże wątpliwości co do zachowania reguł fair w pomiędzy członkami najbliższej rodziny. Pozwana obecna na rozprawach, miast zadawać pytania i konfrontować swoje wątpliwości wobec świadków, po każdej rozprawie przygotowywała oświadczenie na piśmie, w których pomawiała świadków.

Kwestionować wiarygodność zeznań pozwanej każe też okoliczność, że skoro pozwana była jak twierdzi kochająca i dbająca o matkę, to dlaczego nie zadbała o wpisanie do księgi wieczystej, którą założyła dla mieszkania o które toczy się spór, prawa użytkowania na rzecz matki.

Pomiędzy powódką a pozwaną dochodziło często do kłótni, zeznali o tym świadkowie. Córka kiedy przyjeżdżała do Polski to robiła zakupy tylko dla siebie, a powódka sama musiała kupować swoje sprawunki. Są to przecież właśnie okoliczności świadczące o rażącej niewdzięczności pozwanej. Zgodnie z doświadczeniem życiowym, nikt kto naprawdę dba o swoją matkę nie dopuściłby do tego, żeby matka otrzymująca niezbyt duże pieniądze z ZUS, prosząca o opłacenie mieszkania, podczas wspólnych zakupów płaciła jeszcze za siebie.

Ponadto z doświadczenia życiowego wynika, że nikt, kto ma czyste sumienie i zachowuje się fair nie przyjąłby od swojej matki darowizny w dzień po pogrzebie jej ukochanego syna, a swojego brata. Sąd nie dał wiary pozwanej w zakresie powodu kłótni w styczniu 2011 r. Skoro doszedł do wniosku, że pozwana zeznawała nieprawdziwie, to znaczy, że jej zeznania w pozostałym zakresie są również wątpliwej wiarygodności i nie mogą stanowić podstawy wyroku.

Nieprawdą jest, że ktoś z rodziny zdecydował się na kremację zwłok J. G. (1). Kremacja została przeprowadzona przez władze niemieckie ponieważ nikt nie interesował się śmiercią syna powódki i nie zgłosił się w porę po jego ciało.

Nadto skarżąca wskazała, że częściowo Sąd poczynił prawidłowe ustalenie faktyczne, jednak nie wyciągnął z nich żadnych wniosków.

Odnosząc się do kwestii związanych z ustaleniami co do opłat za mieszkanie, skarżąca wskazała, że nawet zakładając bardziej korzystną dla pozwanej wersję wypadków, że strony przy zawarciu umowy darowizny nie umówiły się na ponoszenie opłat za mieszkanie przez pozwaną, to należy mieć na względzie, że osoba obdarowana takim wysokiej wartości dobrem majątkowym jak mieszkanie, na prośbę darczyńcy ma obowiązek, wykraczający poza stosunki rodzinne, niezwłocznie udzielić jej pomocy finansowej i fizycznej.

Rozważając poprawność zastosowania prawa materialnego w odniesieniu do art. 82 k.c. skarżąca stwierdziła, że należy zastanowić się czym jest pojęcie „świadomości”, o którym mowa w art. 82 k.c. . Sąd rozumie ją jako stan w miarę normalnego funkcjonowania, natomiast wydaje się, że w ocenie ustawodawcy chodziło o stan, w którym osoba w sposób w pełni świadomy może ocenić skutki podejmowanych czynności, z należytym skupieniem, w sposób przemyślany i dalekosiężny.

Skoro w normalnych warunkach człowiek rozważałby w sposób przemyślany i dogłębny czy i komu darować mieszkanie i na jakich warunkach, zasięgałby przy tym porady osób bliskich oraz prawników to należy uznać, że taki stan, nazwijmy to, „pełnej świadomości” jest ową świadomością jaką ustawodawca miał na myśli. Ustawodawca nie miał tu na myśli „jako takiego funkcjonowania” w trudnych warunkach. Czym jest zatem ogromny żal po stracie ukochanego syna i związana z tym depresja, otępienie etc. etc., jak nie poważnym zaburzeniem czynności psychicznych, o którym mowa w art. 82 k.c.

Niezrozumiałe jest więc przyjęcie przez Sąd, że powódka była w pełni świadoma dokonując darowizny w dzień po pogrzebie ukochanego dziecka, kiedy zebrany materiał dowodowy wskazuje na sytuację przeciwną.

Odnosząc się do rozważań Sądu, że nie został zawnioskowany dowód z opinii biegłego to zauważyć należy, że byłby on pozbawiony doniosłości, a spowodowałby powstanie kosztów procesu, gdyż sprawa dotyczyła stanu psychicznego powódki sprzed kilku lat i brak jest w tym kierunku dokumentacji medycznej, natomiast stan powódki od tamtego czasu się znacząco zmienił. Poza tym Sąd miał pełne prawo powołania biegłego z urzędu, bowiem w zakresie postępowania dowodowego nie wiążą Sądu jego własne postanowienia. Tym niemniej pełnomocnik skarżącej zgłosił w apelacji wniosek o powołanie biegłego.

Zwrócił także uwagę, że Sąd popełnił w uzasadnieniu w kilku miejscach błędy w przywoływaniu imion i nazwisk uczestników procesu, co dodatkowo świadczy o niedostatecznej i nie dość dokładnej analizie zebranego materiału dowodowego oraz o tym, że Sąd mylił osoby i ustalał stan faktyczny w oparciu o błędne przesłanki.

Wreszcie skrzący wskazał również powołując się stan zdrowia i majątku powódki, że niezrozumiałe jest obciążenie jej kosztami procesu. Możliwości zapłaty przez powódkę tak ogromnej sumy jak 7.217 zł są naprawdę znikome i doprowadziłyby do pogorszenia jej i tak złej sytuacji finansowej.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie w całości, jak również o oddalenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i o nieuwzględnienie wniosku o odstąpienie od obciążania powódki kosztami zastępstwa procesowego. Nadto wniosła o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe a na jego podstawie poczynił adekwatne do treści materiału dowodowego ustalenia faktyczne. Ustalenia te Sąd odwoławczy przyjmuje za własne nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.

Prawidłowa jest również ocena prawna powództwa (zarówno w zakresie żądania nakazania złożenia oświadczenia woli jak i żądania ustalenia nieważności umowy. Sąd Apelacyjny uznaje za trafną zwłaszcza konkluzję Sądu Okręgowego co do nieprzedstawienia w sprawie okoliczności świadczących o rażącej niewdzięczności obdarowanej.

W zakresie powództwa ewentualnego trafnie Sąd przyjął natomiast że brak jest dowodów wskazujących na to, iż powódka w dniu 9 lipca 2008 roku znajdowała się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.

Odnosząc się do stanowiska skarżącej w pierwszej kolejności ocenić należy zgłoszony już w toku postępowania apelacyjnego zarzut nieważności postępowania uzasadniany faktem udzielenia przez pozwaną pełnomocnictwa S. W. (1) jako osobie nie mogącej być (zdaniem powódki) pełnomocnikiem w świetle art. 87 k.p.c. Wskazano, że umowa zlecenia, którą dołączono do pełnomocnictwa (k. 38 akt) nie może uzasadniać istnienia stosunku zlecenia, o którym mowa w art. 87 §1 k.p.c. Zastępstwo procesowe strony wykonywane przez osobę nie mogącą być pełnomocnikiem w świetle art. 87 k.p.c. uzasadnia przesłankę nieważności postępowania o której mowa w art. 379 pkt. 2) k.p.c. (brak należytego umocowania pełnomocnika strony).

W niniejszej sprawie jednak skarżąca pomija, że (niezależnie od oceny umowy zlecenia z dnia 15 marca 2011 w płaszczyźnie art. 87 §1 k.p.c.,) pozwana w toku procesu przed Sądem I i II instancji była reprezentowana także przez adwokata M. M.P. (k. 113). Zatem pozwana korzystała z usług pełnomocnika procesowego, który niewątpliwie posiadał kwalifikacje, o których mowa w art. 87 §1 k.p.c. Ten pełnomocnik dokonywał w imieniu pozwanej czynności procesowych. Na rozprawach, (w tym na rozprawie poprzedzającej wydanie zaskarżonego wyroku) pozwana była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika (aplikanta upoważnionego do zastępowania adwokata).

Nawet zatem przy założeniu, że umowa z dnia 15 marca 2011 nie uzasadniała prawa S. W. (jako osoby pozostającej w stałym stosunku zlecenia z pozwaną) do występowania w sprawie w charakterze pełnomocnika procesowego, wobec faktu, że pozwana była reprezentowana równocześnie przez prawidłowo umocowanego adwokata, zachodzi w niniejszej sprawie sytuacja, w której pozwana byłaby reprezentowana przez osobę nieumocowaną i brak jest przesłanek do uchylenia wyroku oraz zniesienia postępowania na zasadzie art. 386 §2 k.p.c w zw. z art. 379 pkt. 2) k.p.c.

Ustosunkowując się w dalszej kolejności do wywodów i zarzutów zawartych w skardze apelacyjnej zaznaczyć należy, że zasadniczy tok wywodów skarżącej dotyczy wad oceny materiału dowodowego (jak należy oceniać zarzut sprzeczności ustaleń sądu z zebranym materiałem dowodowym i zasadami doświadczenia życiowego). Podstawę prawną oceny materiału dowodowego stanowi norma art. 233 §1 k.p.c.

Przypomnieć należy, że w świetle utrwalonych poglądów judykatury i piśmiennictwa prawniczego nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 §1 k.p.c. przedstawienie przez stronę skarżącą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez Sąd I instancji. Skarżący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233§1 k.p.c. (a zatem wykazania, że sąd I instancji wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów - grupy dowodów).

Wywodu takiego w uzasadnieniu apelacji nie przedstawiono, prezentując w istocie wyłącznie własne poglądy co wiarygodności poszczególnych osobowych źródeł dowodowych do wniosków, jakie z materiału procesowego winny być wyprowadzone i umieszczając wśród nich wywody dotyczące prawa materialnego (mające jak się wydaje w intencji autora apelacji podważyć prawidłowość zastosowania przez Sąd prawa materialnego). Przyjąć zatem należy, że stanowisko apelującego ogranicza się wyłącznie do polemiki z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji, co jest przesłanką dla uznania zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. za bezzasadny.

Odnosząc się szczegółowo do wywodów apelacji stwierdzić należy, że skarżąca podważając wiarygodność świadka A. J. (1) i pozwanej odwołuje się do interesu osobistego jaki osoby te posiadają w rozstrzygnięciu sprawy na niekorzyść powódki. Z drugiej strony nie dostrzega, że osoby, do zeznań których w uzasadnieniu apelacji się odwołuje, również posiadają istotny interes osobisty w rozstrzygnięciu sprawy na korzyść jednej ze stron. Z materiału procesowego wynika, że niniejszy spór sądowy jest emanacją głębokiego sporu rodzinnego o znacznie szerszej (nie ujawnianej szczegółowo w toku procesu) genezie.

W tym kontekście skarżąca podważając dokonaną przez Sąd ocenę wiarygodności poszczególnych zeznań nie mogła poprzestać wyłącznie na odwołaniu się do interesu poszczególnych osób w rozstrzygnięciu sprawy czy też więzi rodzinnych lecz należało wykazać, iż Sąd sprzecznie z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego albo też selektywnie (z pominięciem wniosków płynących z innych dowodów) ocenił zeznania strony i świadka A. J..

Nie można uznać, że samo (wbrew twierdzeniom apelacji użyte w świetle protokołu jeden raz) sformułowanie o tym, że świadek pamięta określoną wypowiedź powódki „jak dziś” ma jednoznacznie wskazywać, iż A. J. konfabuluje. Sformułowanie tego rodzaju mające w intencji zeznającego podnieść wiarygodność jego relacji świadczyć może o przesadnym zaangażowaniu emocjonalnym zeznającego. Nie oznacza to jednak samo przez się, iż świadek zeznaje nieprawdę.

Po wtóre opatrzone wytykanym przez skarżącą sformułowaniem zeznania świadka co do przyczyn zawarcia umowy darowizny (wyłączenia możliwości odziedziczenia mieszkania po powódce przez zstępnych jej zmarłego syna) nie zostały w żaden sposób podważone w procesie. W szczególności nie przedstawiono dowodów kwestionujących istnienie poważnego konfliktu rodzinnego między powódką a dziećmi jej zmarłego syna. Nie przedstawiono też dowodów pozwalających na ustalenie innych przyczyn zawarcia umowy darowizny w lipcu 2008 roku. Za taki nie może bowiem uznane wyłącznie dążenie przez pozwaną do wykorzystania trudnej sytuacji osobistej, w jakiej znajdowała się powódka po pogrzebie syna. Przeczy temu bowiem w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego dalsze zachowanie powódki, która przez okres trzech lat po pogrzebie nie podnosiła kwestii „wyłudzenia” darowizny. Z zeznań powódki i pozwanej wynika też, że do momentu kłótni w 2011 roku, po której powódka „wyrzuciła” pozwaną z mieszkania, nie było istotnych sporów miedzy stronami.

W świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki przyjąć należy, że gdyby umowa darowizny była zawarta w okolicznościach wskazywanych przez powódkę (a zatem wyłącznie z inicjatywy pozwanej w celu wykorzystania trudnego momentu w życiu powódki), to z upływem czasu niezbędnego dla uporządkowania emocji związanych ze śmiercią osoby bliskiej powódka podjęłaby działania zarzucające pozwanej wykorzystanie sytuacji.

Z materiału procesowego nie wynika, by takie działania zostały podjęte. Powódka nie jawiła się w toku procesu jako osoba bezradna czy tez zniedołężniała umysłowo i niezdolna do podjęcia obrony swoich praw, zaś z oświadczenia powódki na rozprawie w dniu 26 marca 2012 (k. 155 akt) wynika, że do konfliktu między stronami doszło dlatego, iż pozwana odmówiła przekazania mieszkania swojej córce lub zwrotu jej powódce.

Zatem rzeczywistą przyczyną konfliktu między stornami w świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki było wyrażenie przez powódkę po blisko trzech latach woli innego rozporządzenia mieszkaniem spowodowane poprawą stosunków (zbliżeniem się) między powódka i jej prawnuczką M. O., która, jak wynika z zeznań tego świadka, obecnie zamieszkuje z powódką (k. 135 akt).

Nie są też uzasadnione wywody zmierzające do podważenia wiarygodności świadka J. przez odwołanie się do zeznań I. G. co do próby wpływu na tą osobę. Jak wskazano wyżej Sąd I instancji miał przesłanki aby odmówić waloru wiarygodności zeznaniom I G.. Niezależnie od tego stwierdzić należy, że kwestia próby wpływu na zeznania świadka stanowi czyn ścigany w postępowaniu karnym. Kwestia ta natomiast nie może eo ipso oznaczać, że osoba, której zarzucono próbę wpływu na innego świadka, sama będzie składała przed Sądem zeznania fałszywe.

Nie jest też zwłaszcza uzasadnione podważanie w apelacji zeznań świadka B, B. z odwołaniem się do faktu, że świadek złożyła zeznania skromne w treści i bardzo ogólne mimo że według skarżące powinna posiadać wiedzę na temat konfliktu między powódką i pozwaną. Brak informacji na temat tego konfliktu zdaniem skarżącej ma podważać wiarygodność świadka. Stwierdzić należy jednak, że samo oszczędne i niezgodne z oczekiwaniem powódki składanie zeznań przez osobę z nią nieskonfliktowaną i pozostającą (jak wynika z materiału procesowego) w bliskich i wieloletnich relacjach, świadczy raczej o tym, iż świadek nie chciał zeznaniami podważać stanowiska powódki w konflikcie z córką (nie chciał występować przeciwko znanej mu woli powódki), a jednocześnie nie posiadał wiedzy pozwalającej na złożenie zeznań zgodnych z intencjami (oczekiwaniami) powódki. Zatem w świetle zasad doświadczenia życiowego uznać należy że świadek zeznawał prawdę twierdząc o braku narzekań powódki na stosunki z córką.

Dodać należy, że o tym, iż do momentu konfliktu w 2011 roku stosunki miedzy powódką a pozwaną były poprawne wskazują pośrednio również zeznania I. G..

Przypomnieć należy, że świadek I. G. pozostająca, jak wynika z jej zeznań, w długotrwałym i silnym konflikcie ze swoją matką, stwierdziła że nie utrzymywała kontaktów z powódką ze względu na K. J. (k.119). Wywodzić zatem należy, że nie utrzymywała kontaktów z babcią z uwagi na to, iż kontakty te utrzymywała jej matka.

Jednocześnie świadek wskazała, że kontakty między powódką a pozwaną zostały zerwane dopiero w wyniku awantury w roku 2011 (której genezy świadek upatrywała w opłatach za mieszkanie, natomiast powódka – w kwestii odmowy „przepisania” mieszkania na córkę lub zwrotu powódce). Przyjmować zatem należy, że według wiedzy świadka wcześniej kontakty te były utrzymywane i dopiero kłótnia z 2011 roku spowodowała zmianę w relacjach osobistych między stronami.

Odnosząc się do krytyki waloru wiarygodności zeznań strony pozwanej stwierdzić należy, że nie wykazano, by Sąd I instancji błędnie uznał zgodność zeznań tej osoby z relacjami świadków B. i J.. Dodać należy, że nie może świadczyć o składaniu fałszywych zeznań fakt składania pisemnych oświadczeń po rozprawach odnoszących się do zeznań poszczególnych świadków. Ustosunkowywanie się do treści przeprowadzonych dowodów jest prawem procesowym strony i z wykonania tego prawa nie można wyprowadzać skutków w zakresie oceny wiarygodności późniejszych zeznań pozwanej.

Również wyrażane przez skarżącą negatywne oceny zachowania powódki poza procesem a dotyczące kwestii nieujawnienia we wniosku o założenie księgi wieczystej użytkowania ustanowionego na rzecz powódki, nie mogą rzutować na wiarygodność zeznań (czy też jak chce tego skarżąca - potwierdzać tezy o rażącej niewdzięczności). Stwierdzić też należy, że zachowanie to w sposób racjonalny (biorąc pod uwagę brak kwalifikacji prawniczych pozwanej) zostało wyjaśnione w toku zeznań pozwanej. Nie wynika z materiału procesowego, by pozwana świadomie (w celu oszukania pozwanej) zaniechała złożenia wniosku o ujawnienie użytkowania w zakładanej dla lokalu księdze wieczyste, i by miała świadomość prawną co do tego, że użytkowanie może podlegać ujawnieniu w zakładanej księdze wieczystej. Brak jest podstaw do uznania, iż zaniechanie ujawnienia użytkowania w księdze było zatem zamierzone i miało w intencji pozwanej w jakikolwiek sposób zaszkodzić powódce.

Odwołując się do zeznań świadków G., O. i J. jako przeczących zeznaniom pozwanej, skarżąca nie przedstawiła żadnych wywodów podważających stanowisko Sądu Okręgowego odmawiające waloru wiarygodności zeznaniom świadka J. i wykazującego na sprzeczność zeznań tego świadka z zeznaniami świadka B..

Z zeznań świadka O. natomiast, wbrew twierdzeniom skarżącej, nie wynika bynajmniej, by świadek ten zeznawał, iż między pozwaną i powódką dochodziło „co rusz” do kłótni. Z zeznań tego świadka wynika bowiem po pierwsze wprost, że świadek nie wie, czy relacje między jej babcią i prababcią były złe czy dobre (k. 135 akt). Po wtóre świadek zeznał, że jedynie raz powódka informowała ją o kłótni z pozwaną. Miała być to kłótnia o mieszkanie (powódka miała powiedzieć świadkowi że pozwana powiedziała jej, że chce to mieszkanie - k. 136).

Umieszczając fakt ten w kontekście reszty materiału procesowego przyjąć należy, że świadek zeznawał o kłótni z 2011 roku, która spowodowała zmianę stosunków między stronami.

Świadek G. także w żadnym fragmencie swoich zeznań nie mówiła o kłótniach między powódką a pozwaną lecz jedynie potwierdziła fakt jednej kłótni z 2011 roku, po której zostały zerwane stosunki miedzy stronami. Wbrew więc twierdzeniom skarżącej zeznania wskazanych przez nią w apelacji świadków nie podważają waloru wiarygodności zeznań pozwanej.

Również dalsze argumenty dotyczące oceny zachowania się pozwanej polegającego na przyjęciu darowizny dzień po pogrzebie brata, w żaden sposób nie mogą wpływać na stanowisko Sądu odwoławczego. Skarżąca pomija bowiem, że z ustaleń Sądu I instancji wynika, iż zawarcie umowy darowizny nastąpiło z inicjatywy powódki a nie pozwanej. Biorąc pod uwagę formalności, jakie musiały być dokonane przed zawarciem ej umowy (a w których uczestniczyła powódka jako członek spółdzielni) – uzyskanie odpowiednich dokumentów ze spółdzielni mieszkaniowej, czy też ustalenie terminu czynności przed notariuszem oraz fakt że między śmiercią syna powódki (datą powzięcia wiadomości o tej śmierci przez powódkę) a datą pogrzebu upłynął znaczący okres czasu, przyjąć należy za wiarygodną wersję pozwanej co do tego, iż czynność notarialna była przemyślana i zaplanowana wcześniej przez strony, a faktyczne motywy działania powódki zostały rzetelnie odzwierciedlone w zeznaniach pozwanej i A. J..

Wreszcie fakt, iż Sąd nie dał wiary pozwanej co do jej zeznań w zakresie przyczyn kłótni z 2011 roku nie może dyskwalifikować całości zeznań pozwanej. Sąd bowiem prawidłowo (zgodnie z art. 233 §1 k.p.c.) ocenił zeznania strony przy uwzględnieniu całokształtu materiału procesowego i w kontekście zeznań innych osób. W tym świetle uwzględnienie jako bardziej wiarygodnej wersji przebiegu kłótni z 2011 przedstawianej przez powódkę nie budzi zastrzeżeń. Jednocześnie też ocena pozostałej części zeznań pozwanej jako zgodnych z tymi dowodami, którym sąd dał wiarę i niepodważonych przez pozostałe dowody, również nie narusza art. 233 k.p.c.

Dla rozstrzygnięcia sprawy nie ma znaczenia przyczyna kremacji zwłok J. G. (a więc to, czy decyzję w tym zakresie podjęli członkowie rodziny zmarłego czy też władze niemieckie) .

W dalszym toku wywodu skarżąca twierdzi, że zeznania świadków O., G. i J. mają dowodzić, iż pozwana złożyła obietnicę pomocy finansowej powódce oraz ponoszenia kosztów mieszkania w momencie zawarcia umowy darowizny. Ponownie wskazać należy, że treść zeznań M. O. odbiega całkowicie od sposobu jej przedstawienia w apelacji.

Świadek ten w ogóle nie zeznał na temat jakichkolwiek ustaleń między stronami w momencie zawierania umowy darowizny. Podobnie I. G. nie zeznawała w ogóle na temat deklaracji co do ponoszenia kosztów mieszkania, czy też pomocy finansowej miedzy stronami, lecz wskazała, że od powódki słyszała, iż pozwana deklarowała że będzie się opiekowała powódką i często przyjeżdżała (k. 119 akt). Świadek J. także zeznał wyłącznie tyle, że powódka skarżyła mu się, iż przepisała mieszkanie siostrze zapiekę, której nie ma (k. 120 -121 akt). Pomijając fakt, iż świadek ten (mimo że według twierdzeń apelacji posiadać ma dokładną wiedzę na temat stosunków rodzinnych powódki), uznawał konsekwentnie w swoich zeznaniach pozwaną za siostrę, stwierdzić należy, że także jego zeznania nie potwierdzają wywodów apelacji w omawianym fragmencie.

W świetle powyższego nie można uznać, by dokonana rzez Sąd ocena dowodów naruszała normę art. 233 §1 k.p.c.

Odnosząc się z kolei do zawartych między wywodami dotyczącymi oceny dowodów, wątków, które wskazują na podnoszenie zarzutów błędnego zdaniem skarżącej uznania że zachowanie powódki nie może być kwalifikowane jako rażąca niewdzięczność w rozumieniu normy art. 898 k.c., przypomnieć należy, że w świetle utrwalonych w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądów dotyczących wykładni normy art. 898 k.c. nie każdy spór i nie każdy objaw zachowania sprzecznego z wolą darczyńcy uzasadnia twierdzenie o dopuszczeniu się przez obdarowanego rażącej niewdzięczności.

Wskazuje się, że odwołanie darowizny na tej podstawie uzasadnia takie zachowanie obdarowanego które cechuje się znacznym nasileniem złej woli kierowanej na wyrządzenie darczyńcy krzywdy lub szkody majątkowej. Wśród przykładów czynów świadczących o rażącej niewdzięczności obdarowanego wymienia się odmówienie pomocy w chorobie, odmowa pomocy osobom starszym, rozpowszechnianie uwłaczających informacji o darczyńcy, pobicia czy ciężkie znieważenia (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r. IV CSK 113/11 i tam cytowane wcześniejsze wypowiedzi orzecznicze).

Nie uzasadniają natomiast, zdaniem Sądu Najwyższego odwołania i (nie noszą znamion rażącej niewdzięczności) z reguły czyny nieumyślne obdarowanego, drobne czyny umyślne, ale niewykraczające, w określonych środowiskach poza zwykłe konflikty życiowe, rodzinne, jak też zdarzenia wywołane zachowaniem się, czy działaniem darczyńcy (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2010 r. II CSK 68/10 i tam cytowane orzecznictwo).

Podkreśla się wreszcie, że przewidziana art. 898 k.c. przesłanka niewdzięczności, w stopniu rażącym, ma „kwalifikowany charakter, odnoszący się do zachowań, które oceniając rozsądnie, przy uwzględnieniu miernika obiektywnego i subiektywnego, muszą być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę, jak na przykład popełnienie przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu, czci albo mieniu, ciężkie naruszenie obowiązków rodzinnych, naruszenie godności osobistej ze świadomością i w nieprzyjaznym zamiarze” (ibidem).

Odnosząc powyższe uwagi do materiału procesowego w niniejszej sprawie stwierdzić należy po pierwsze, że z treści zeznań zarówno powódki jak i pozwanej wynika, iż w momencie darowizny oczywistym i akceptowanym przez obie strony było to, że powódka będzie mieszkała w Polsce zaś pozwana pozostanie w Niemczech. Zatem nie można obecnie twierdzić, że pozwana porzuciła powódkę w starości i nie zapewnia jej opieki. Teza ta jest tym bardziej uzasadniona, że nie było sporne (zostało przyznane przez powódkę w jej zeznaniach), że pozwana po pogorszeniu się stanu zdrowia powódki, proponowała iż przejdzie na wcześniejszą emeryturę i zaopiekuje się powódką, a powódka tą propozycję odrzuciła. Po trzecie wreszcie powódka jest otoczona bliskimi (opiekuje się nią prawnuczka, która z nią mieszka oraz wnuczka mieszkająca w S.). Zatem powódka nie jest osobą opuszczoną i nie można przypisać pozwanej zarzutu porzucenia matki w starości. Jak wskazano wyżej w materiale procesowym nie przedstawiono dowodów, z których wynikałoby, że pozwana zobowiązała się do ponoszenia kosztów mieszkania. Jednocześnie z materiału procesowego nie wynika, by powódka pozostawała w niedostatku. Przeciwnie, materiał procesowy wskazuje, że powódka ze swoich dochodów ponosi koszty swojego utrzymania, i jednocześnie wspiera finansowo wnuki. Zaniechanie zatem przez pozwaną po roku 2010 uiszczania różnicy w kwocie 20 zł między kosztami mieszkania przed darowizną kosztami obecnymi wynikającymi z faktu, że powódka nie jest już członkiem spółdzielni nie wpływa w istotny sposób na sytuację powódki. Z materiału procesowego wynika przy tym, że pozwana starała się pomagać materialnie matce (czego dowodzi próba przeprowadzenia remontu łazienki, która nie doszła do skutku ze względu na konflikt, jaki wybuchł w roku 2011).

Sam fakt pogorszenia się stosunków między stronami w roku 2011 również nie świadczy o rażącej niewdzięczności pozwanej wobec powódki. Przypomnieć należy, że do konfliktu tego doszło z przyczyn leżących po stronie powódki, która starała się wymóc na pozwanej rozporządzenie mieszkaniem. Zatem to nie mające uzasadnienia prawnego zachowanie powódki (próba wymuszenia określonego zachowania pozwanej) spowodowało kłótnię i ochłodzenie stosunków. Uwzględniając zaś opisane wyżej poglądy wskazujące, że nie może być uznane za rażącą niewdzięczność zachowanie wywołane przez darczyńcę, stwierdzić należy, że fakt obecnego konfliktu między stronami wywołanego żądaniami powódki wobec pozwanej dotyczącymi zwrotu mieszkania, nie może uzasadniać żądania pozwu.

Wreszcie o rażącej niewdzięczności nie mogą świadczyć okoliczności zawarcia umowy darowizny (twierdzenie o wykorzystaniu żałoby powódki po śmierci syna w celu przejęcia majątku) gdy ż twierdzenia w tym zakresie nie zostały udowodnione, zaś z materiału procesowego wynika, iż to powódka a nie pozwana była inicjatorką zawarcia umowy darowizny.

Z tych przyczyn nie można uznać za uzasadnione stanowiska powódki kwestionującego rozstrzygnięcie o oddaleniu powództwa o nakazanie złożenia oświadczenia woli.

W zakresie kwestionującym rozstrzygniecie oddalające żądanie ustalenia skarżąca zarzucając Sądowi błędne ustalenie stanu psychicznego ,w jakim znajdowała się ona w dniu 9 lipca 2008 roku odwołuje się do zasad doświadczenia życiowego, sugerując, że osoba w wieku podeszłym, przeżywająca pogrzeb syna, musi być uznana za znajdującą się w stanie wyłączającym świadome podjęcie decyzji i wyrażenie woli. Skarżąca sugeruje, że kwestia ta nie wymaga dalszych dowodów.

W orzecznictwie wielokrotnie wskazywano, iż dla wady oświadczenia woli o której mowa w art. 82 k.c. konieczne jest wykazanie, że składający oświadczenie był w takim stanie, który powodował brak rozeznania, niemożność rozumienia posunięć własnych i posunięć innych osób oraz niezdawanie sobie sprawy ze znaczenia i skutków własnego postępowania (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2006 r., IV CSK 7/05).

Zatem wykazać należało, ze powódka, składając oświadczenie woli przed notariuszem, z jakichkolwiek przyczyn nie rozumiała, iż przenosi prawa do lokalu na pozwaną i nie zdawała sobie sprawy ze znaczenia tego aktu oraz własnej sytuacji prawnej.

W niniejszej sprawie z żadnego dowodu nie wynika taka konkluzja. Brak jest dowodów pozwalających na uznanie, że stan, w jakim znajdowała się powódka (stan psychiczny – przygnębienie i stres wywołany pogrzebem syna w kontekście wieku powódki) był na tyle istotny, iż wyłączył możność prawidłowego rozeznania sytuacji, w której powódka się znalazła i złożyła podpis pod aktem notarialnym. Przeciwnie – materiał procesowy wskazuje, że powódka jeszcze przed pogrzebem podjęła decyzję o darowiźnie, a zatem mimo sytuacji psychicznej, związanej z pogrzebem syna, akt darowizny nie był spontaniczny (zaskakujący dla powódki) i powódka miała możność zrozumienia jego znaczenia. Powódka była też w świetle niewadliwych ustaleń Sądu inicjatorką tej umowy co także nie pozwala uznać, iż nie rozumiała znaczenia swoich czynności. Wreszcie zwrócić należy uwagę, że przez okres około trzech lat po zawarciu umowy powódka nie zgłaszała czy to wobec pozwanej, czy też wobec innych osób (w tym przede wszystkim osób będących z nią w bliskich kontaktach, przesłuchanych w charakterze świadków) żadnych sugestii, dotyczących tego, iż umowa darowizny została zawarta w warunkach opisywanych przez nią w sprawie (pozwana wykorzystała stan psychiczny i przygnębienie powódki). W świetle zasad doświadczenia życiowego i logiki ta okoliczność (pojawienie się twierdzeń w tym zakresie dopiero w toku niniejszego procesu dla uzasadnienia zgłaszanych roszczeń) także (pośrednio) potwierdza, że w momencie zawierania umowy powódka zdawała sobie sprawę ze znaczenia czynności prawnej a wyrażenie woli w tym zakresie nie było wyłączone czy też ograniczenie przez stan psychiczny.

Trafnie też Sąd Okręgowy wskazał na brak podstaw do przeprowadzenia z urzędu dowodu z opinii biegłego wskazując, że strona powodowa była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika procesowego, zatem dopuszczenie z urzędu dowodu z opinii biegłego mogłoby sugerować działanie sądu na korzyść jednej ze storn procesu z naruszeniem zasady bezstronności.

W apelacji nie przedstawiono żadnych okoliczności, które uzasadniałyby twierdzenia naruszeniu przez Sąd Okręgowy nart. 232 k.p.c. przez zaniechanie dopuszczenia dowodu z urzędu. W szczególności nie występują w sprawie eksplikowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjątkowe sytuacje uzasadniające prowadzenie postępowania dowodowego z urzędu (dążenie przez stronę do obejścia prawa, podejrzenie prowadzenia przez strony procesu fikcyjnego, rażąca nieporadność strony działającej bez profesjonalnego pełnomocnika, istnienie wysokiego prawdopodobieństwa zasadności dochodzonego powództwa (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 2000 r., III CZP 4/00, OSNC 2000, nr 11, poz. 195, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1997 r., III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1998 r., III CKN 384/98, LEX nr 34226, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2005 r., III CK 121/05, LEX nr 520050, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 września 2008 r., I CSK 117/08, LEX nr 465904).

Skoro tak, to zaniechanie dopuszczenia dowodu z urzędu nie może być uznane za naruszające prawo procesowe.

Jednocześnie stwierdzić należy, że skarżąca sama twierdzi w apelacji, iż wniosek dowodowy w tym zakresie był bezcelowy, gdyż brak jest dokumentacji medycznej pozwalającej na odtworzenie stanu medycznego powódki sprzed kilku lat a stan ten obecnie znacząco się zmienił.

Zgłoszony w apelacji wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego Sąd Apelacyjny uznaje za spóźniony i podlegający pominięciu na podstawie art. 381 k.p.c. Niewątpliwie bowiem strona powodowa reprezentowana przez pełnomocnika z urzędu miała możność złożenia stosownego wniosku w toku postępowania przed Sądem I instancji nie może uzasadniać takiego wniosku obecnie wyłącznie stanowisko Sądu Okręgowego zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, (zważywszy zwłaszcza na to, że strona twierdzi w apelacji, iż wniosek te także w toku postępowania przed Sądem Okręgowym był pozbawiony doniosłości i biegły nie posiadałby materiału dla oceny stanu psychicznego powódki).

Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do uznania za uzasadnione zarzutów skaranej dotyczących rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Sąd I instancji trafnie zastosował w tym zakresie normę art. 98 k.p.c. Biorąc pod uwagę fakt, że Sąd zasądził koszty zastępstwa procesowego wyłącznie w wysokości jednokrotności stawki minimalnej mimo tego, iż w sprawie zgłoszono również powództwo ewentualne, a strona powodowa była reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika ustanowionego z urzędu, zatem powinna posiadać informację co do znaczenia i skutków w płaszczyźnie kosztów procesu swoich czynności procesowych (oraz ryzyka w tym zakresie związanego z przegraniem procesu), Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, by uznać, iż zastosowanie przez Sąd Okręgowy przy rozstrzyganiu o kosztach procesu zasady odpowiedzialności za wynik procesu naruszało prawo. Nie zmienia tego powołanie się na sytuację finansową powódki. Jak wskazano wyżej z materiału procesowego nie wynika, by powódka znajdowała się w niedostatku i by obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez stronę przeciwną stanowił dolegliwość nadmierną.

Z przedstawionych przyczyn na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji.

O kosztach procesu w postępowaniu odwoławczym zastosowano stosując regułę art. 102 k.p.c. i uwzględniono po pierwsze wartość kosztów zasądzonych przez Sąd I instancji, a po wtóre fakt, iż postępowanie odwoławcze ograniczyło się do jednej rozprawy. W tym kontekście biorąc pod uwagę dysproporcję miedzy możliwościami majątkowymi obu stron Sąd uznał, iż zgodny z zasadami słuszności będzie zasądzenie jedynie części kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 1000 zł.

SSO del. K.Górski SSA A. Sołtyka SSA E. Skotarczak