Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I PK 164/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Teresa Flemming-Kulesza (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera (sprawozdawca)
SSN Józef Iwulski
w sprawie z powództwa A. S.
przeciwko Urzędowi Kontroli Skarbowej w Ł.
o odszkodowanie, nagrodę, wyrównanie wynagrodzenia chorobowego,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 14 stycznia 2013 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w P.
z dnia 21 lutego 2012 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok w części odnoszącej się do
odszkodowania za naruszenie przez pracodawcę obowiązku
równego traktowania przez pomijanie powódki przy typowaniu w
szkoleniach podnoszących kwalifikacje oraz w zakresie
awansowania i wynagradzania pracowników wykonujących tę
samą pracę za okres od maja 2006 r. do października 2008 r.,
zawartej w punktach 1. i 2. zaskarżonego wyroku, oraz w całości
2
w punkcie 3. i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi
Okręgowemu w P. - Sądowi Pracy i Ubezpieczeń Społecznych do
ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego;
2. oddala skargę kasacyjną w pozostałej części.
UZASADNIENIE
Po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa powódka A. S. wniosła o
zasądzenie na jej rzecz od pozwanego Urzędu Kontroli Skarbowej w Ł.
następujących kwot: 1) 1.126 zł tytułem odszkodowania za naruszenie przez
pracodawcę obowiązku równego traktowania w zatrudnieniu w zakresie
rozwiązania stosunku pracy; 2) 1.126 zł tytułem odszkodowania za naruszenie
przez pracodawcę obowiązku równego traktowania przez pomijanie powódki przy
typowaniu do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe; 3)
30.987 zł tytułem odszkodowania za naruszenie przez pracodawcę obowiązku
równego traktowania w zakresie awansowania oraz wynagradzania pracowników
wykonujących taką samą pracę za okres od maja 2006 r. do października 2008 r.,
4) 1.000 zł tytułem nagrody (zdaniem powódki premii) z funduszu nagród za I
kwartał 2008 r.; 5) 1.125,48 zł tytułem wyrównania zaniżonego zasiłku
chorobowego i wynagrodzenia za czas choroby za okres od maja 2006 r. do
października 2008 r.
Sąd Rejonowy w P. – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 29
grudnia 2010 r., …187/09, uwzględnił powództwo częściowo: 1) zasądził od
pozwanego Urzędu na rzecz powódki kwotę 1.317 zł z ustawowymi odsetkami
tytułem odszkodowania za naruszenie obowiązku równego traktowania przy
typowaniu do awansowania; 2) w zakresie żądania obejmującego wyrównanie
świadczeń z ubezpieczeń społecznych przekazał sprawę Zakładowi Ubezpieczeń
Społecznych Oddziałowi w T. jako organowi właściwemu, 3) oddalił powództwo w
pozostałej części oraz 4) postanowił nie obciążać powódki obowiązkiem zwrotu
kosztów procesu stronie pozwanej.
3
Sąd Rejonowy ustalił, że 1 czerwca 1996 r. powódka rozpoczęła pracę w
Urzędzie Skarbowym w P. Z dniem 2 lutego 2004 r. została przeniesiona do Urzędu
Kontroli Skarbowej w Ł. Ośrodka Zamiejscowego w P. W pozwanym Urzędzie
powódka została zatrudniona na stanowisku starszego referendarza. Na tym
stanowisku są u strony pozwanej zatrudniani pracownicy bezpośrednio po
ukończeniu studiów. Powódka pracowała początkowo w Sekcji Postępowań
Przygotowawczych, a od 1 maja 2006 r. przeniesiono ją do Wydziału Kontroli
Podatkowej. W dniu 7 lipca 2004 r. powódka zwróciła się do pracodawcy o
wyrażenie zgody na odbywanie aplikacji radcowskiej. Pracodawca wyraził na to
zgodę, a przełożeni zapewnili powódkę, że po zdaniu egzaminu radcowskiego
zostanie zatrudniona w charakterze radcy prawnego. Od 2006 r. funkcję
wicedyrektora pozwanego Urzędu odpowiedzialnego za pracę Ośrodka
Zamiejscowego w P. powierzono Z. B. W kwietniu 2007 r. powódka zdała z
wynikiem pozytywnym egzamin kwalifikacyjny na inspektora kontroli skarbowej. Nie
awansowano jej jednak na wyższe stanowisko. W kwietniu i maju 2008 r. powódka
zdała egzamin radcowski i 31 maja 2008 r. została wpisana na listę radców
prawnych. W dniu 9 czerwca 2008 r. wystąpiła do pracodawcy z wnioskiem o
zatrudnienie jej w charakterze radcy prawnego. Pracodawca odmówił, powołując
się na „zabezpieczenie bieżących potrzeb w zakresie obsługi prawnej”. Pismem z
30 września 2008 r. powódka wystąpiła do pracodawcy o weryfikację podstawy
wyliczenia zasiłku chorobowego, uznając ją za zaniżoną (nie uwzględniono
wypłaconych nagród), a w przypadku stwierdzenia zaniżenia świadczenia – o jego
wyrównanie. W odpowiedzi Dyrektor Urzędu wyjaśnił, że podstawa wymiaru zasiłku
została ustalona prawidłowo w oparciu o informację otrzymaną z ZUS. Od 1
stycznia 2006 r. powódce przyznano wynagrodzenie zasadnicze w wysokości
2.514,12 zł. Od 1 stycznia 2008 r. uległo ono podwyższeniu do 2.571,94 zł. W
latach 2006-2008 powódka otrzymywała ponadto dodatek skarbowy w wysokości
250 zł. Pismem z 14 lipca 2008 r. powódka złożyła pozwanemu Urzędowi ofertę
rozwiązania stosunku pracy za porozumieniem stron, na co pracodawca nie wyraził
zgody. W tej sytuacji w piśmie z 31 lipca 2008 r. powódka złożyła pozwanemu
oświadczenie o rozwiązaniu stosunku pracy za wypowiedzeniem, domagając się
4
skrócenia okresu wypowiedzenia do 2 miesięcy. Pracodawca nie wyraził zgody na
skrócenie okresu wypowiedzenia.
Do końca swojego zatrudnienia w pozwanym Urzędzie, tj. do 31
października 2008 r., powódka była zatrudniona na stanowisku starszego
referendarza, mimo pomyślnie zdanego egzaminu kwalifikacyjnego na inspektora
kontroli skarbowej oraz egzaminu radcowskiego. Jej przełożeni nie występowali z
wnioskami awansowymi dotyczącymi powódki (w celu awansowania jej na wyższe
stanowisko związane z wyższym wynagrodzeniem), ponieważ uważali, że powódka
– dysponując zgodą pracodawcy na odbywanie aplikacji radcowskiej (z prawem
zwolnienia od świadczenia pracy w celu uczestniczenia w obowiązkowych
zajęciach aplikacyjnych w wymiarze dwóch dni w tygodniu) – znajdowała się w
sytuacji uprzywilejowanej w porównaniu do pozostałych pracowników. Z zeznań
przesłuchanych świadków wynikało, że wicedyrektor Z. B. nie wyrażał zgody na
awans powódki, ponieważ poprzedni dyrektor udzielił zgody na zwalnianie powódki
z pracy na zajęcia w ramach aplikacji radcowskiej. W rozmowie z powódką Z. B.
potwierdził, że traktuje ją jako pracownika uprzywilejowanego ze względu na
odbywanie aplikacji radcowskiej.
Na dzień rozwiązania stosunku pracy z powódką, czyli 31 października
2008 r., wynagrodzenie zasadnicze starszego komisarza skarbowego kształtowało
się na poziomie od 2.700,54 zł do 3.764,22 zł. Wysokość wynagrodzenia zależała
od stażu pracy, prawa do dodatku stażowego, wykształcenia. Pismem z 25
listopada 2008 r. przyznano powódce wynagrodzenie zasadnicze za okres od 1
stycznia do 31 października 2008 r. w kwocie 2.667,47 zł.
W pozwanym Urzędzie obowiązuje regulamin przyznawania nagród, zgodnie
z którym nagrody przyznawane są za szczególne osiągnięcia. Nagrody przyznaje
dyrektor Urzędu w oparciu o wniosek bezpośredniego przełożonego pracownika,
pozytywnie zaopiniowany przez wicedyrektora. Powódce wypłacono następujące
nagrody: w maju 2007 r. – 1.200 zł, w sierpniu 2007 r. – 1.500 zł, w grudniu 2007 r.
– 150 zł. W pozwanym Urzędzie istniał zwyczaj, zgodnie z którym podstawą
przyznania nagrody były ustalenia kontroli skarbowej wskazujące na przypis
przekraczający kwotę 50.000 zł. W 2008 r. powódka uczestniczyła w kontroli
skarbowej w Spółce z o.o. D. w B. Udział powódki w tej kontroli ustalono
5
ostatecznie na 30%, a wysokość przypisu przekroczyła kwotę 50.000 zł. W związku
z przedmiotową kontrolą inspektor kontroli skarbowej L. B. otrzymał nagrodę za I
kwartał 2008 r. Bezpośrednia przełożona nie wnioskowała natomiast o przyznanie
nagrody powódce w związku z tą kontrolą.
W latach 2003–2009 egzamin na stanowisko inspektora kontroli skarbowej
zdały w pozwanym Urzędzie dwie osoby zatrudnione na stanowisku referendarza i
trzy zatrudnione na stanowisku starszego referendarza (w tym powódka). Na dzień
31 października 2008 r. nie było w pozwanym Urzędzie osoby (oprócz powódki)
zatrudnionej na stanowisku starszego referendarza, która legitymowałaby się
zdanym egzaminem na inspektora kontroli skarbowej w latach 2004-2008 i
wyższym wykształceniem prawniczym lub administracyjnym. O powódce krążyła
opinia, że ma trudną drogę do awansu, ponieważ została przyjęta do pracy przez
poprzedniego dyrektora, który wyraził zgodę na odbywanie przez nią aplikacji
radcowskiej.
Przy takich ustaleniach faktycznych Sąd Rejonowy uznał, że powództwo
zasługuje na częściowe uwzględnienie. W zakresie roszczenia o wyrównanie
zasiłku chorobowego, rzekomo zaniżonego z powodu przyjęcia niewłaściwej
podstawy wymiaru świadczenia, Sąd pierwszej instancji stwierdził, że zasiłek
chorobowy jest świadczeniem z ubezpieczeń społecznych, a pracodawca pełni
jedynie funkcję jego płatnika, nie posiadając uprawnień do ustalenia prawa do
zasiłku i jego wysokości. W takiej sprawie organem rzeczowo właściwym do
rozstrzygnięcia sporu jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych, a nie sąd
powszechny. Do czasu wydania decyzji organu rentowego występuje czasowa
niedopuszczalność drogi sądowej. Dlatego żądanie pozwu w zakresie tego
roszczenia zostało przekazane organowi rentowemu celem wydania stosownej
decyzji. Jeśli zaś chodzi o wyrównanie wynagrodzenia za czas choroby (art. 92
k.p.), to roszczenie w tym zakresie nie zostało – w ocenie Sądu – sprecyzowane co
do podstawy faktycznej i wysokości w stopniu wystarczającym do oceny jego
zasadności.
W odniesieniu do roszczenia o zapłatę kwoty 1.000 zł tytułem nagrody z
funduszu nagród za I kwartał 2008 r., Sąd Rejonowy przyjął, że dochodzone
świadczenie pieniężne – wbrew twierdzeniom powódki – jest nagrodą, a nie premią.
6
Powódce nie przysługuje roszczenie o przyznanie nagrody. Warunki nagradzania
ustalone w regulaminie przyznawania pracownikom nagród uprawniały
bezpośredniego przełożonego pracownika jedynie do wystąpienia z wnioskiem o
nagrodę. Przyznanie nagrody było uzależnione od pozytywnej opinii wicedyrektora,
a ostateczną decyzję o przyznaniu nagrody i o jej wysokości podejmował dyrektor
pozwanego Urzędu. Regulamin nie przewidywał żadnych obiektywnych i
niezależnych od decyzji przełożonych okoliczności czy zdarzeń powodujących
uruchomienie prawa do nagrody. Zarówno samo przyznanie świadczenia, jak i
ustalenie jego wysokości, zostało pozostawione swobodnej decyzji pracodawcy,
wyłączonej spod kontroli sądu pracy. Skoro przełożona powódki nie wystąpiła z
wnioskiem o przyznanie pracownicy nagrody, to tym samym nie doszło do
uruchomienia procedury pozwalającej dyrektorowi Urzędu na podjęcie decyzji o
przyznaniu (odmowie przyznania) nagrody. Okoliczności związane z brakiem
wniosku o przyznanie powódce nagrody podlegały natomiast ocenie w kontekście
podnoszonego przez powódkę zarzutu nierównego traktowania jej w zatrudnieniu.
Rozważając kwestię naruszenia zasady równego traktowania pracowników,
Sąd Rejonowy uznał, że w stosunku do powódki miała miejsce dyskryminacja
bezpośrednia, ponieważ powódka nie była traktowana na równi z innymi
porównywalnymi pracownikami w zakresie awansowania na wyższe stanowisko
oraz w zakresie wysokości wynagrodzenia (w tym przyznania nagrody). Powódka
została pracownikiem pozwanego Urzędu, mając już doświadczenie zawodowe
wynikające z pracy w administracji skarbowej. Została zatrudniona na stanowisku
starszego referendarza i na tym stanowisku pracowała przez cały okres
zatrudnienia u pozwanego pracodawcy. Na takim stanowisku pozwany Urząd
zatrudnia osoby nowo przyjęte do pracy, bezpośrednio po zakończeniu studiów,
bez doświadczenia zawodowego. W trakcie zatrudnienia powódka nie została przez
pracodawcę awansowana na wyższe stanowisko oraz pod względem
wynagrodzenia, mimo że – jak wynika z zeznań świadków – była pracownikiem
sumiennym, pilnym, dbającym o poszerzenie swoich kwalifikacji. W czasie
zatrudnienia powódka ukończyła z pozytywnym wynikiem aplikację radcowską.
Równolegle odbyła praktyki zawodowe zakończone egzaminem kwalifikacyjnym na
inspektora kontroli skarbowej – jest to trudny egzamin, o wysokim stopniu
7
selektywności, co sprawia, że bez dużego nakładu pracy nie jest możliwe jego
zdanie. Nawet ten egzamin, potwierdzający wysoki stopień kwalifikacji powódki, nie
spowodował jej awansu na wyższe stanowisko. Powódka nie aspirowała na
stanowisko inspektora kontroli skarbowej, a na stanowisko starszego komisarza
skarbowego, ponieważ zakres czynności, jakie faktycznie wykonywała na
stanowisku starszego referendarza, był tożsamy z czynnościami wykonywanymi
przez starszych komisarzy skarbowych zatrudnionych razem z powódką. Oznacza
to, że powódka jako osoba o takich samych kwalifikacjach jak inni porównywalni
pracownicy, wykonująca tę samą pracę, była zatrudniona na niższym, gorzej
opłacanym stanowisku. Brak awansowania powódki wynikał z błędnego założenia
prezentowanego przez jej przełożonych, że będąc aplikantką radcowską jest
uprzywilejowana w stosunku do innych pracowników. Takie rozumowanie jest
nieusprawiedliwione i dyskryminujące powódkę. W celu pogodzenia obowiązków
służbowych z wymaganiami aplikacji radcowskiej powódka musiała wykazać się
większym nakładem pracy. Na dzień rozwiązania z powódką stosunku pracy, w
pozwanym Urzędzie nie była zatrudniona na stanowisku starszego referendarza
żadna inna osoba, która miałaby zdany egzamin kwalifikacyjny na inspektora
kontroli skarbowej i posiadała wyższe wykształcenie prawnicze lub administracyjne.
Wraz z powódką została zatrudniona inna osoba na stanowisku starszego
referendarza, która otrzymała awans na wyższe stanowisko. Kolejnym przykładem
nierównego traktowania są okoliczności dotyczące zaniechania wystąpienia z
wnioskiem o przyznanie powódce nagrody za I kwartał 2008 r.; wtedy to ustalony
początkowo przez inspektora kontroli skarbowej na karcie kontroli skarbowej udział
powódki w czynnościach kontrolnych spółki D., wynoszący 40%, został obniżony
przez jej przełożoną do poziomu 30%. W tym zakresie powództwo o
odszkodowanie za naruszenie zasady równego traktowania okazało się
uzasadnione. W ocenie Sądu Rejonowego, nie można natomiast podzielić
stanowiska powódki co do zarzutu nierównego traktowania przez pomijanie jej przy
typowaniu pracowników do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje
zawodowe. Powódka odbywała aplikację radcowską i praktyki przed egzaminem
kwalifikacyjnym na inspektora kontroli skarbowej. Z uwagi na uczestniczenie w
zajęciach w ramach aplikacji radcowskiej powódka świadczyła faktycznie pracę
8
tylko przez trzy dni robocze w tygodniu. W przypadku oddelegowania jej do udziału
w szkoleniach doszłoby do dalszego ograniczenia czasu, w jakim powinna
pozostawać do dyspozycji pracodawcy i świadczyć pracę. W podobny sposób Sąd
Rejonowy ocenił zarzut nierównego potraktowania powódki w zakresie rozwiązania
stosunku pracy. To powódka była stroną inicjującą rozwiązanie stosunku pracy, a
pracodawca miał prawo podjąć działania zmierzające do zapewnienia
prawidłowego funkcjonowania Urzędu. Zakończenie stosunku pracy ze skutkiem
natychmiastowym (proponowane przez powódkę porozumienie stron) lub z
zastosowaniem skróconego okresu wypowiedzenia (do dwóch miesięcy), jak tego
oczekiwała powódka, nie pozwoliłoby pracodawcy na niezwłoczne uzupełnienie luki
w obsadzie kadrowej, a tym samym zagwarantowanie sprawnego funkcjonowania
Urzędu.
Ostatecznie Sąd Rejonowy przyjął, że doszło do nierównego traktowania
powódki zarówno w zakresie awansowania na wyższe stanowisko, jak i pod
względem płacowym, co dotyczyło nieprzyznania jej nagrody za I kwartał 2008 r.
Stwierdzony fakt nierównego traktowania rodził po stronie powódki prawo do
odszkodowania w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. Zdaniem Sądu
Rejonowego, zakres i nasilenie nierównego traktowania nie wymagały przyznania
wyższego odszkodowania rozumianego jako forma majątkowego
zadośćuczynienia. Możliwość przyznania wyższego odszkodowania była
uzależniona od wykazania przez powódkę szkody materialnej. Powódka wprawdzie
twierdziła, że wskutek braku awansu na stanowisko starszego komisarza
skarbowego oraz niepodwyższenia jej wynagrodzenia doznała szkody w wysokości
30.987 zł, jednak Sąd Rejonowy uznał, że ostatnie wynagrodzenie zasadnicze
powódki na stanowisku starszego referendarza wraz z przysługującymi jej
dodatkami stażowym i skarbowym mieściło się w granicy wynagrodzeń osiąganych
przez starszych komisarzy skarbowych. Mając na uwadze, że powódka była
nierówno traktowana w zakresie awansowania oraz w zakresie odmowy przyznania
prawa do nagrody za I kwartał 2008 r., Sąd Rejonowy na podstawie art. 183d
k.p.
przyznał jej odszkodowanie w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę (na
dzień wyrokowania stanowiło to kwotę 1.317 zł brutto). Roszczenie
odszkodowawcze ponad tę kwotę Sąd oddalił, przyjmując, że powódka nie
9
wykazała w większym rozmiarze szkody spowodowanej jej nierównym
traktowaniem, a przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy nie było
podstaw do zastosowania art. 322 k.p.c.
Od wyroku Sądu Rejonowego obie strony wniosły apelacje. Powódka
zakwestionowała zaskarżony wyrok w części oddalającej powództwo oraz
przekazującej organowi rentowemu roszczenie o wyrównanie zasiłku chorobowego
z ubezpieczenia społecznego. Strona pozwana zaskarżyła przedmiotowy wyrok „w
całości” (faktycznie w części zasądzającej odszkodowanie).
Sąd Okręgowy w P. – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 21
lutego 2012 r., …31/11, oddalił apelację powódki, a uwzględniając apelację strony
pozwanej zmienił wyrok Sądu Rejonowego w ten sposób, że oddalił powództwo w
całości, a ponadto orzekł o kosztach procesu.
Sąd Okręgowy uznał za uzasadniony zarzut strony pozwanej naruszenia
przez Sąd Rejonowy art. 183a
k.p.
Zdaniem Sądu Okręgowego, decydujące dla przyjęcia, że doszło do
naruszenia zasady niedyskryminacji jest ustalenie, że zróżnicowanie sytuacji
pracowników jest wynikiem przyjęcia niedozwolonych kryteriów wymienionych w
art. 113
k.p. „Zasada niedyskryminacji jest bowiem kwalifikowaną postacią
nierównego traktowania pracowników i oznacza niedopuszczalne różnicowanie
sytuacji prawnej w sferze zatrudnienia według negatywnych i zakazanych przez
ustawę kryteriów. Oznacza to a contrario, że nie stanowi dyskryminacji
różnicowanie praw pracowników ze względu na kryteria nieuważane za
dyskryminujące.”
Jako przyczynę dopuszczenia się dyskryminacji przez pracodawcę powódka
wskazała odbywanie przez nią aplikacji radcowskiej, co miało – według pracodawcy
– powodować uprzywilejowaną pozycję powódki w stosunku do innych
pracowników pozwanego Urzędu. Istotne było zatem dokonanie oceny, czy
przyczyna ta może stanowić kryterium dyskryminacji w rozumieniu art. 183a
§ 1 k.p.
W ocenie Sądu Okręgowego, wskazana przez powódkę przyczyna nie mogła być
uznana za przesłankę (kryterium) dyskryminacji w rozumieniu art. 183a
§ 1 k.p.,
ponieważ fakt odbywania przez powódkę aplikacji radcowskiej był okolicznością
związaną z łączącym strony stosunkiem pracy. Umowa zawarta pomiędzy powódką
10
a pozwanym Urzędem w sierpniu 2004 r., dotycząca odbywania aplikacji
radcowskiej, stała się elementem stosunku pracy łączącego strony. Realizując tę
umowę pracodawca wypełniał nałożony na niego z mocy art. 103 k.p. oraz
przepisów ustawy o radcach prawnych obowiązek ułatwiania pracownikowi
podnoszenia kwalifikacji zawodowych, w tym udzielania zwolnienia od pracy w celu
uczestniczenia w obowiązkowych zajęciach aplikacyjnych. Przez zawarcie
wspomnianej umowy doszło między stronami do swoistej modyfikacji
dotychczasowej treści stosunku pracy, albowiem powódka nie świadczyła pracy we
wszystkie dni tygodnia, za które otrzymywała od pracodawcy wynagrodzenie, a
ponadto korzystała z dodatkowego, płatnego urlopu szkoleniowego. Sytuacja
powódki miała zatem charakter szczególny i indywidualny. W takiej samej sytuacji
w tym samym czasie nie znajdował się żaden inny pracownik pozwanego Urzędu.
W ocenie Sądu Okręgowego powódka nie wykazała w toku postępowania,
aby z powodu odbywania aplikacji radcowskiej była traktowana gorzej w zakresie
awansowania oraz wynagradzania niż inni pracownicy pozwanego, znajdujący się
w jednakowej sytuacji faktycznej i prawnej. Przyjęcie przez Sąd pierwszej instancji,
że powódka w tym zakresie nie była traktowana na równi z innymi pracownikami
nie znajduje potwierdzenia w materiale dowodowym sprawy. Z zeznań świadków,
przełożonych powódki, nie wynika, aby fakt odbywania przez nią aplikacji
radcowskiej był przyczyną nieawansowania jej i pomijania przy podwyżkach
wynagrodzeń. Przyjmując, że miało miejsce nierówne traktowanie powódki, Sąd
Rejonowy dokonał niewłaściwej interpretacji art. 183a
i 183b
k.p., które wymagają dla
przyjęcia nierównego traktowania wykazania różnicowania przez pracodawcę
sytuacji pracowników z jednej lub kilku niedozwolonych przyczyn. Powódka
natomiast nie wskazała żadnego pracownika znajdującego się w takiej samej jak
ona sytuacji faktycznej i prawnej, w porównaniu z którym została przez pracodawcę
potraktowana w sposób mniej korzystny przy awansowaniu i wynagradzaniu. Z
ustaleń faktycznych wynika, że w spornym okresie pozwany Urząd nie zatrudniał
żadnej innej, oprócz powódki, osoby na stanowisku starszego referendarza,
legitymującej się zdanym egzaminem kwalifikacyjnym na inspektora kontroli
skarbowej, odbywającej jednocześnie aplikację radcowską. W tej sytuacji brak jest
11
jakiegokolwiek odniesienia (wzorca) pozwalającego na wskazanie zróżnicowanego
i dyskryminującego traktowania powódki w porównaniu do innych pracowników.
Swoje roszczenie o odszkodowanie z tytułu nierównego traktowania
powódka wywodzi z tego, że co najmniej od 2006 r. powinna zajmować stanowisko
starszego komisarza skarbowego, ponieważ już wówczas spełniała warunki
wymagane do jego zajmowania, wynikające z odpowiednich przepisów, a ponadto
posiadała odpowiednie kwalifikacje i wiedzę (zdany egzamin na stanowisko
inspektora kontroli skarbowej, odbywanie aplikacji radcowskiej) oraz wykonywała
swoją pracę przez cały okres zatrudnienia u pozwanego w sposób sumienny i
staranny. W ocenie Sądu Okręgowego, celem wartościowania stanowisk pracy w
służbie cywilnej jest ustalenie hierarchii stanowisk pracy w danym urzędzie ze
względu na wymagane kompetencje, charakter pracy i zakres odpowiedzialności.
Stworzenie zaszeregowania stanowisk nie ustala jednak „ścieżki awansu”
pracownika służby cywilnej, a więc spełnienie przez pracownika warunków
wymaganych na stanowisku wyżej kwalifikowanym nie oznacza automatycznego
awansu na nie. Niewątpliwie pracownik zatrudniony na stałe, który jest
zaangażowany w wykonywanie zadań służbowych oraz zdobył specjalistyczne
kwalifikacje, zwiększa swoje możliwości awansu. Zawsze jednak decyzja co do
awansu pracownika służby cywilnej leży w kompetencji dyrektora urzędu. Kwestia
awansowania powódki pozostawała zatem w sferze swobodnej oceny pracodawcy,
której granice wyznaczały potrzeby kadrowe pozwanego Urzędu w zakresie liczby
pracowników zatrudnionych na stanowisku komisarza skarbowego, możliwości
wykorzystania kwalifikacji pracownika oraz możliwości finansowe pracodawcy.
Samo awansowanie pracownika jest wynikiem oceny jakości jego pracy, nakładu
pracy, dyspozycyjności, zaangażowania w wykonywanie obowiązków
pracowniczych. Ocena działań pozwanego pracodawcy nie może być przy tym
oderwana od konieczności realizacji zadań nałożonych na urząd jako na organ
państwa. Możliwość realizacji indywidualnych aspiracji zawodowych pracownika
musi być w sposób oczywisty zintegrowana z podstawowym celem, jakim jest
wykonywanie konkretnych ustawowych zadań przez urząd.
Oceniając roszczenie powódki o odszkodowanie z tytułu naruszenia przez
pracodawcę obowiązku równego traktowania pracowników wykonujących tę samą
12
pracę w zakresie wynagradzania, Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że roszczenie to,
obejmujące okres od maja 2006 r. do października 2008 r., powódka wywodziła z
tego, że czynności wykonywane przez nią były tożsame z czynnościami
wykonywanymi przez pracowników zatrudnionych na stanowisku starszego
komisarza skarbowego w pozwanym Urzędzie. W okresie zatrudnienia w
pozwanym Urzędzie powódka otrzymywała wynagrodzenie odpowiadające
zajmowanemu przez nią stanowisku starszego referendarza. Sąd Okręgowy nie
zgodził się z powódką, że jej wynagrodzenie powinno odpowiadać wynagrodzeniu
starszego komisarza. Na stanowiskach od starszego referendarza do starszego
komisarza skarbowego byli zatrudnieni pracownicy wykonujący czynności
kontrolne. Czynności kontrolne były wykonywane w jednakowy sposób przez
pracowników skarbowych, gdyż ich przebieg i sposób realizacji regulowały przepisy
prawa. Czynności te polegały zwłaszcza na badaniu ksiąg, kompletowaniu i
porządkowaniu materiałów z przeprowadzonych kontroli, sporządzaniu protokołów
z czynności, sporządzaniu projektów decyzji i wyników kontroli oraz wykonywaniu
innych czynności zleconych przez inspektora kontroli skarbowej. Oba wymienione
stanowiska należą do grupy stanowisk pomocniczych wobec stanowiska inspektora
kontroli skarbowej. Ich zakresy czynności, obowiązków i odpowiedzialności w
istocie nie różniły się. Pomimo to nie sposób przyjąć, że były to stanowiska
tożsame. Praca na obu analizowanych stanowiskach nie była pracą jednakową lub
o jednakowej wartości w rozumieniu art. 183c
k.p. Skoro powódka otrzymywała
wynagrodzenie przewidziane dla stanowiska starszego referendarza, na którym
była zatrudniona, w spornym okresie akceptowała zatrudnienie na tym właśnie
stanowisku, a przede wszystkim nie wykazała, aby była pod tym względem
traktowana w sposób mniej korzystny niż inni pracownicy pozwanego Urzędu
zatrudnieni na tym samym stanowisku, to nie można zgodzić się z powódką, że
pracodawca naruszył w stosunku do niej zasadę równego traktowania w zakresie
wynagrodzenia.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 183b
k.p. w wyniku przyjęcia przez
Sąd Rejonowy, że nie doszło do nierównego traktowania powódki przy typowaniu
jej na szkolenia podnoszące kwalifikacje, Sąd Okręgowy stwierdził, że nie można
przyjąć, aby wskazana przez powódkę przyczyna – odbywanie aplikacji radcowskiej
13
– mogła być uznana za powód różnicowania przez pracodawcę sytuacji pracownika
w rozumieniu art. 183a
k.p. Gdyby nawet przyjąć, że pozwany Urząd świadomie
pomijał powódkę przy typowaniu na szkolenia, to w okolicznościach sprawy
należało uznać, że podejmując taką decyzję pracodawca kierował się
„obiektywnymi powodami”, o jakich stanowi art. 183b
k.p. W ramach odbywanej
aplikacji radcowskiej powódka uczestniczyła dwa razy w tygodniu w
obowiązkowych zajęciach szkoleniowych. Kierowanie jej na dalsze dodatkowe
szkolenia podnoszące kwalifikacje zawodowe stanowiłoby, jak słusznie przyjął Sąd
Rejonowy, dalsze ograniczenie czasu pozostawania w dyspozycji pracodawcy.
Pracodawca nie naruszył też zasady równego traktowania w zakresie
rozwiązania stosunku pracy. Łączący strony stosunek pracy został rozwiązany w
drodze wypowiedzenia dokonanego przez powódkę. Niewyrażenie przez
pracodawcę zgody na rozwiązanie umowy o pracę w drodze porozumienia stron
albo na skrócenie okresu wypowiedzenia nie może być uznane za przejaw
dyskryminacji. Powódka nie wskazała ponadto kryterium, które mogłoby być
uznane za dyskryminujące w tym zakresie.
W pozostałej części Sąd odwoławczy podzielił argumentację prawną Sądu
pierwszej instancji.
Już po wydaniu wyroku przez Sąd Okręgowy swój udział w sprawie zgłosiła
organizacja społeczna (stowarzyszenie) – Polskie Towarzystwo Prawa
Antydyskryminacyjnego, wnosząc o dopuszczenie jej do udziału w postępowaniu
na podstawie art. 61 § 4 k.p.c. Powódka wyraziła zgodę na wstąpienie do
postępowania organizacji społecznej. Postanowieniem z 28 marca 2012 r. Sąd
Okręgowy odmówił dopuszczenia do udziału w postępowaniu Polskiego
Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego, uznając, że wstąpienie organizacji
społecznej do toczącego się postępowania może nastąpić w każdym czasie aż do
zakończenia postępowania w drugiej instancji, nie jest jednak możliwe po
prawomocnym zakończeniu postępowania. W związku z tym, że stowarzyszenie
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego nie brało udziału w
postępowaniu apelacyjnym, nie przysługuje mu również prawo zaskarżenia
wydanego wyroku skargą kasacyjną. Odpis postanowienia z 28 marca 2012 r.
14
został doręczony jedynie organizacji społecznej, nie został natomiast doręczony
stronom.
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniosła powódka,
zaskarżając go w całości. Skargę oparto na podstawach:
1) naruszenia przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na
wynik sprawy, a mianowicie: a) art. 386 § 1 k.p.c. – przez uwzględnienie w całości
apelacji strony pozwanej, mimo jej bezzasadności; b) art. 385 k.p.c. – wskutek jego
zastosowania i oddalenia apelacji powódki, mimo jej zasadności; c) art. 382 w
związku z art. 233 § 1 i art. 316 § 2 k.p.c. – przez pominięcie dowodów zebranych
w postępowaniu apelacyjnym w postaci dokumentów zawartych w aktach
osobowych pracownicy pozwanego Urzędu M. F.-D., która posiadała podobne
kwalifikacje i staż pracy jak powódka i była traktowana korzystniej od powódki w
zakresie awansowania, wynagradzania i kierowania na szkolenia, a także dowodów
zgromadzonych przez Sąd pierwszej instancji potwierdzających wysoką ocenę
pracy powódki; d) art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. – wskutek pominięcia
w uzasadnieniu wyroku dowodów z dokumentów zawartych w aktach osobowych
pracownika Urzędu, który posiadał podobne kwalifikacje i staż pracy jak powódka i
który był traktowany korzystniej od powódki w zakresie awansowania,
wynagradzania i kierowania na szkolenia, co doprowadziło do niedokonania przez
Sąd odwoławczy jakichkolwiek ustaleń w tym zakresie, a także w wyniku
nieustosunkowania się przez Sąd drugiej instancji do zarzutu naruszenia przez Sąd
pierwszej instancji art. 105 k.p.; e) art. 132 § 1 k.p.c. – co polegało na niedokonaniu
zwrotu pisma pełnomocnika strony pozwanej przesłanego do Sądu drugiej instancji
wraz z odpisem dla strony przeciwnej, mimo że powódka była reprezentowana
przez profesjonalnego pełnomocnika; f) art. 61 § 4 k.p.c. – wskutek przyjęcia, że
organizacja społeczna może wstąpić do postępowania wyłącznie do chwili wydania
wyroku przez Sąd drugiej instancji, co było przyczyną odmowy dopuszczenia
organizacji społecznej do udziału w postępowaniu i uniemożliwienia wniesienia
przez tę organizację skargi kasacyjnej; g) art. 357 § 2 w związku z art. 391 § 1
k.p.c. – przez niedoręczenie stronom postanowienia Sądu Okręgowego o odmowie
dopuszczenia organizacji społecznej do udziału w postępowaniu, h) art. 357 § 4
k.p.c. – w wyniku uznania, że postanowienie Sądu Okręgowego o odmowie
15
dopuszczenia organizacji społecznej do udziału w postępowaniu jest
postanowieniem, które odnosi się wyłącznie do organizacji społecznej, a nie także
do stron postępowania;
2) naruszenia prawa materialnego: a) art. 183a
§ 1 k.p. – przez błędną
wykładnię polegającą na przyjęciu, że posiadanie statusu aplikanta radcowskiego
nie stanowi cechy prawnie chronionej przed nierównym traktowaniem; b) art. 113
i
art. 183b
§ 1 k.p. – wskutek przyjęcia, że powódka nie była dyskryminowana w
zakresie awansowania, wynagradzania, kierowania na szkolenia i rozwiązania
stosunku pracy, c) art. 183b
§ 1 k.p. – przez przyjęcie, że odbywanie przez powódkę
aplikacji radcowskiej było obiektywnym powodem uzasadniającym pomijanie
powódki w kierowaniu na szkolenia oraz że powód ma obowiązek wskazania i
udowodnienia przesłanki nierównego traktowania, d) art. 183c
§ 1 k.p. – wskutek
przyjęcia, że praca wykonywana przez powódkę w trakcie odbywania aplikacji
radcowskiej oraz praca wykonywana przez osoby zatrudnione na stanowisku
starszego komisarza skarbowego niebędące aplikantami radcowskimi nie jest,
mimo porównywalnych kwalifikacji zawodowych, a także porównywalnej
odpowiedzialności i wysiłku, pracą jednakowej wartości; e) art. 183d
k.p. – przez
odmowę zasądzenia na rzecz powódki odszkodowania za nierówne traktowanie w
zatrudnieniu; f) art. 92 § 1 pkt 1 i § 2 k.p. w związku z art. 41 i 42 ustawy z dnia 25
czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie
choroby i macierzyństwa – przez przyjęcie, że wypłaconych powódce nagród nie
wlicza się do podstawy wypłaconego powódce wynagrodzenia chorobowego i
zasiłku chorobowego.
Skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania, ewentualnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez uwzględnienie
powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania.
W odpowiedzi na skargę kasacyjną strona pozwana wniosła o odmowę
przyjęcia skargi do rozpoznania, ewentualnie o jej oddalenie i zasądzenie kosztów
postępowania kasacyjnego.
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego złożyło w postępowaniu
kasacyjnym na podstawie art. 63 k.p.c. opinię amicus curiae (zawierającą istotny
16
dla sprawy pogląd prawny – opinię prawną), która została wzięta pod uwagę przez
Sąd Najwyższy przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna okazała się częściowo uzasadniona, co doprowadziło do
częściowego uchylenia zaskarżonego nią wyroku.
I.
W pierwszej kolejności rozważenia wymagają zarzuty naruszenia przepisów
postępowania (art. 398
3
§ 1 pkt 2 k.p.c.). Odnoszą się one zasadniczo do dwóch
kwestii – sposobu procedowania przez Sąd Okręgowy do chwili wydania
prawomocnego wyroku z 12 lutego 2012 r. oraz czynności sądowych podjętych już
po wydaniu zaskarżonego wyroku w związku z wnioskiem organizacji społecznej o
dopuszczenie jej do udziału w sprawie.
1. Zgodnie z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., zarzut naruszenia przepisów
postępowania jest skuteczny tylko wtedy, gdy uchybienie to mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy. Różnego rodzaju uchybienia przepisom postępowania nie
są zatem prawnie doniosłe, jeżeli nie miały i nawet nie mogły mieć wpływu na wynik
sprawy, czyli sposób jej rozstrzygnięcia przez sąd.
Z tego punktu widzenia chybione są zarzuty naruszenia art. 385 k.p.c. i
art. 386 § 1 k.p.c. Przepisy te są adresowane do sądu drugiej instancji i określają, w
jaki sposób sąd ten ma rozstrzygnąć sprawę, jeżeli stwierdzi, że apelacja jest
bezzasadna (art. 385 k.p.c.) lub zasługuje na uwzględnienie (art. 386 § 1 k.p.c.). O
ich naruszeniu można mówić jedynie wtedy, gdy sąd drugiej instancji stwierdza, że
apelacja jest uzasadniona, a jej nie uwzględnia, albo gdy uzna, że apelacja jest
bezzasadna, a mimo to ją uwzględnia – czyli wówczas, gdy istnieje zasadnicza
sprzeczność między samym formalnym rozstrzygnięciem sądu a przedstawionymi
w ustnym lub pisemnym uzasadnieniu przyczynami takiego rozstrzygnięcia. Sąd
drugiej instancji nie narusza natomiast art. 385 k.p.c., jeżeli uznaje apelację za
bezzasadną, mimo przekonania strony wnoszącej apelację, że była ona
uzasadniona; nie narusza również art. 386 § 1 k.p.c., gdy uwzględnia apelację na
podstawie oceny, że jest ona zasadna, niezależnie od twierdzenia strony
17
przeciwnej, że jest bezzasadna (por. wyrok Sądu Najwyższego z 27 czerwca
2011 r., I UK 400/10, LEX nr 1043986, postanowienia Sądu Najwyższego: z 27
sierpnia 2008 r., II UK 79/08, LEX nr 785530 i z 16 grudnia 2008 r., I PK 96/08, LEX
nr 529754). Obydwa przepisy – art. 385 k.p.c. i art. 386 § 1 k.p.c. – regulują jedynie
sposób wyrażenia swojego stanowiska przez sąd drugiej instancji, uzależniony od
oceny zasadności lub bezzasadności złożonego środka odwoławczego. Nie sposób
natomiast wiązać z naruszeniem tych przepisów przyczyny ewentualnego
wadliwego wyrokowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2003 r., IV
CKN 355/01, LEX nr 602298). Z tego też względu obydwa omawiane przepisy nie
mogą stanowić samodzielnej podstawy kasacyjnej, służącej do formułowania
zarzutów naruszenia przepisów postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 15
kwietnia 2010 r., II CSK 515/09, LEX nr 602231), a w związku z tym ich naruszenie
nie może być uznane za właściwą podstawę kasacyjną w rozumieniu art. 3983
§ 1
pkt 2 k.p.c., ponieważ zawierają one jedynie normę o charakterze kompetencyjnym
wskazującą jedynie na sposób rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 28 października 2005 r., II CK 37/05, LEX nr 186853).
Zastosowanie przez sąd drugiej instancji art. 385 k.p.c. w sytuacji, gdy zdaniem
skarżącego sąd ten powinien orzec zgodnie z art. 386 § 1 k.p.c. (albo odwrotnie),
nie może być przedstawiane jako uchybienie procesowe, które mogło mieć istotny
wpływ na wynik sprawy. Do obydwu przepisów sąd sięga w ostatniej fazie
postępowania, po dokonaniu subsumpcji ustalonego stanu faktycznego pod mającą
zastosowanie w sprawie normę prawa materialnego. Skorzystanie przez sąd
drugiej instancji przy wydawaniu orzeczenia z art. 385 k.p.c. albo art. 386 § 1 - 4
k.p.c. jest konsekwencją czynności podjętych na wcześniejszych etapach
postępowania, nie zaś przyczyną zarzucanej wadliwości rozstrzygnięcia, a zatem
nie może być postrzegane jako uchybienie przepisom prawa procesowego, które
mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy.
Podobnie nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 132 § 1 k.p.c. co miało
polegać na niedokonaniu zwrotu pisma pełnomocnika strony pozwanej przesłanego
do Sądu drugiej instancji wraz z odpisem dla strony przeciwnej, mimo że powódka
była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. Skarżąca nie wykazała
ani nie uprawdopodobniła wpływu tego naruszenia na wynik sprawy.
18
Uzasadnione są natomiast kasacyjne zarzuty naruszenia art. 382 k.p.c. oraz
art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. przez pominięcie uwzględnienia (w
ramach oceny zebranego materiału – art. 382 k.p.c.) oraz rozważenia i omówienia
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku (art. 328 § 2 k.p.c.) materiału zebranego w
postępowaniu apelacyjnym w postaci dokumentów zawartych w aktach osobowych
pracownicy pozwanego Urzędu M. F.-D., która (według twierdzeń powódki) miała
podobne kwalifikacje i staż pracy jak powódka, ale była traktowana przez
pracodawcę korzystniej od powódki w zakresie awansowania, wynagradzania i
kierowania na szkolenia, co doprowadziło do niedokonania przez Sąd odwoławczy
jakichkolwiek ustaleń w tym zakresie. Co prawda, w protokole rozprawy apelacyjnej
poprzedzającej wydanie zaskarżonego wyroku nie ma postanowienia o
dopuszczeniu dowodu z dokumentów zawartych w aktach osobowych M. F.-D.,
jednak właśnie w celu zapoznania się z tymi dokumentami Sąd Okręgowy otworzył
zamkniętą rozprawę (postanowienie z 3 stycznia 2012 r.) i zażądał od strony
pozwanej nadesłania akt osobowych pracownika, którego sytuację (staż pracy,
wykształcenie, zdany egzamin na inspektora kontroli skarbowej, wynagrodzenie)
można byłoby porównać z sytuacją powódki (zarządzenie z 3 stycznia 2012 r.).
Strona pozwana przedstawiła akta osobowe M. F.-D. z obszernymi wyjaśnieniami
(pismo z 16 stycznia 2012 r.), jednak Sąd Okręgowy nie dokonał żadnych ustaleń
ani ocen co do porównania sytuacji pracowniczej powódki i tej konkretnej
pracownicy, sprowadzając swoje rozważania do ogólnego stwierdzenia, że w
pozwanym Urzędzie w tym samym czasie co powódka nie była zatrudniona inna
osoba na stanowisku starszego referendarza ze zdanym egzaminem
kwalifikacyjnym na inspektora kontroli skarbowej odbywająca jednocześnie
aplikację radcowską, brak jest zatem jakiegokolwiek odniesienia (wzorca)
pozwalającego na wykazanie zróżnicowanego (dyskryminującego) traktowania
powódki w porównaniu do innych pracowników. Naruszenie wspomnianych
przepisów było wynikiem przyjęcia przez Sąd Okręgowy błędnego założenia, że
odbywanie przez powódkę aplikacji radcowskiej i wszystkie konsekwencje tego
stanu rzeczy (np. w zakresie efektywnego czasu pracy powódki na rzecz
pozwanego pracodawcy) nie mogły stanowić kryterium dyskryminacyjnego oraz że
w pozwanym Urzędzie nie była w tym samym czasie zatrudniona inna osoba, do
19
której można byłoby odnieść sytuację powódki. To błędne założenie stanowiło
przede wszystkim naruszenie przepisów prawa materialnego (art. 183a
§ 1, 2 i 3 k.p.
oraz art. 183b
§ 1 k.p.), dlatego ten wątek zostanie rozwinięty w dalszych
rozważaniach. Nie można jednak odmówić racji powódce, gdy w skardze
kasacyjnej kwestionuje pominięcie przez Sąd Okręgowy istotnej części zebranego
materiału (art. 382 k.p.c.).
Podsumowując ten wątek rozważań, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy nie
przeprowadził dowodu z akt osobowych pracownika porównywalnego, choć te akta
zostały nadesłane przez pracodawcę i dołączone do akt sprawy sądowej, a zatem
można było przeprowadzić dowód z tych akt i wyciągnąć wnioski z porównania
sytuacji powódki z sytuacją innego pracownika.
W orzecznictwie Sadu Najwyższego przyjmuje się, że co do zasady nie
można przyjąć skuteczności kasacyjnego zarzutu naruszenia przez sąd
odwoławczy art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. w odniesieniu do
błędów konstrukcyjnych uzasadnienia wyroku, które sporządzane jest już po
wydaniu orzeczenia, a więc jego wadliwe sporządzenie nie może mieć wpływu na
treść orzeczenia. Jednak w szczególnych sytuacjach – zwłaszcza gdy uchybienia w
sporządzeniu uzasadnienia wyroku uniemożliwiają kontrolę co do prawidłowego
zastosowania prawa materialnego – zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w związku
z art. 391 § 1 k.p.c. może okazać się skuteczny. Z taką sytuacją mamy do czynienia
w rozpoznawanej sprawie, ponieważ nie doszło do dokonania wystarczających i
adekwatnych ustaleń faktycznych, pozwalających na stanowczą ocenę
materialnoprawną co do tego, czy powódka nie była nierówno (gorzej) traktowana
przez pracodawcę w zakresie awansowania, wynagradzania i udziału w
szkoleniach w porównaniu do innych pracowników, ponieważ porównań takich Sąd
Okręgowy w istocie nie dokonał.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się również, że zarzut
naruszenia art. 382 k.p.c. w zasadzie nie może stanowić samodzielnego
uzasadnienia podstawy kasacyjnej z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c., lecz konieczne jest
wskazanie także tych przepisów normujących postępowanie rozpoznawcze, którym
sąd drugiej instancji, rozpoznając apelację, uchybił. Jednak w niektórych sytuacjach
ograniczenie podstawy kasacyjnej do zarzutu naruszenia ogólnej normy
20
procesowej art. 382 k.p.c. może być usprawiedliwione, gdy skarżący wykaże, że
sąd drugiej instancji bezpodstawnie nie uzupełnił postępowania dowodowego albo
pominął część zebranego materiału, jeżeli uchybienia te mogły mieć wpływ na
wynik sprawy, albo kiedy mimo przeprowadzenia postępowania dowodowego sąd
orzekł wyłącznie na podstawie materiału zgromadzonego przez sąd pierwszej
instancji lub oparł swoje rozstrzygnięcie na własnym materiale, pomijając wyniki
postępowania dowodowego przeprowadzonego przez sąd pierwszej instancji. Taki
przypadek wystąpił w rozpoznawanej sprawie. Sąd drugiej instancji może
prowadzić uzupełniające postępowanie dowodowe – na wniosek każdej ze stron
(art. 381 k.p.c.) lub z urzędu (art. 232 zdanie drugie k.p.c.). Prowadzenie
postępowania dowodowego wymaga wydania postanowienia o dopuszczeniu i
przeprowadzeniu dowodu (art. 236 k.p.c.) albo o oddaleniu wniosku dowodowego
strony (z różnych przyczyn i na różnych podstawach prawnych, np. art. 381, 217 §
2, art. 227, 1304
§ 5 k.p.c.). Dowody przeprowadzone w postępowaniu apelacyjnym
wymagają oceny (art. 233 § 1 k.p.c.) w powiązaniu z dowodami zgromadzonymi
przed sądem pierwszej instancji (art. 382 k.p.c.), z czego sąd odwoławczy powinien
zdać relację w pisemnym uzasadnieniu swojego orzeczenia (art. 328 § 2 k.p.c.),
także co do przyczyn pominięcia niektórych dowodów.
Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może być podstawą skargi
kasacyjnej (art. 3983
§ 3 k.p.c.), zaś zarzut naruszenia art. 316 § 2 k.p.c. nie został
przez skarżącą w wystarczającym stopniu uzasadniony (art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c.), a
Sądowi Najwyższemu trudno snuć domysły co do przyczyn uznania przez stronę
skarżącą, że doszło do jego naruszenia.
2. Nieuzasadnione są zarzuty skarżącej dotyczące naruszenia przez Sąd
Okręgowy przepisów o udziale organizacji społecznych w postępowaniu sądowym.
Prawidłowo Sąd ten przyjął (w stanie prawnym obowiązującym w chwili
podejmowania ocenianych czynności procesowych i sądowych, czyli przed 3 maja
2012 r.), że organizacja społeczna mogła wstąpić do toczącego się postępowania
jedynie do chwili wydania przez sąd drugiej instancji prawomocnego wyroku, a nie
dopiero po jego wydaniu. W związku z tym Sąd Okręgowy prawidłowo odmówił
dopuszczenia Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego do udziału w
21
sprawie na etapie postępowania kasacyjnego, ponieważ stowarzyszenie to zgłosiło
swoje wstąpienie do postępowania dopiero po wydaniu prawomocnego wyroku.
W chwili wydawania przez Sąd Okręgowy postanowienia o odmowie
dopuszczenia do udziału w postępowaniu Polskiego Towarzystwa Prawa
Antydyskryminacyjnego obowiązywał art. 61 § 4 k.p.c. (w brzmieniu sprzed 3 maja
2012 r.), który przewidywał, że organizacje społeczne, do których zadań
statutowych należy ochrona równości oraz niedyskryminacji przez bezpodstawne
bezpośrednie lub pośrednie zróżnicowanie praw i obowiązków obywateli, mogą w
sprawach o roszczenia z tego zakresu wytaczać za zgodą obywateli powództwa na
ich rzecz oraz, za zgodą powoda, wstępować do postępowania w każdym jego
stadium.
Polskie Towarzystwo Prawa Antydyskryminacyjnego niewątpliwie jest taką
organizacją społeczną (stowarzyszeniem), do jego zadań statutowych należy
ochrona równości oraz niedyskryminacji, w szczególności przeciwdziałanie
dyskryminacji oraz promocja równego traktowania w różnych obszarach życia, w
tym także w zatrudnieniu. Powódka wyraziła na piśmie zgodę na wstąpienie
stowarzyszenia do postępowania w jej sprawie, „także na etapie złożenia
ewentualnej skargi kasacyjnej”. Nie można jednak przyjąć, że „wstąpienie do
postępowania w każdym jego stadium” obejmuje możliwość podjęcia przez
organizację społeczna czynności procesowych po raz pierwszy już po wydaniu
prawomocnego orzeczenia sądu drugiej instancji, jeżeli organizacja nie brała
udziału w postępowaniu przed sądem pierwszej lub drugiej instancji. Sformułowanie
„wstąpienie do postępowania w każdym jego stadium” obejmuje jedynie
postępowanie przed sądem pierwszej i drugiej instancji (por. M.Jędrzejewska [w:]
T.Ereciński, J.Gudowski, M.Jędrzejewska: Kodeks postępowania cywilnego.
Komentarz, tom 1, Warszawa 2007, s. 195). Postępowanie kasacyjne, zainicjowane
skargą kasacyjną jako nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia, lokuje się obecnie
poza zwykłym tokiem instancji i trudno mówić w odniesieniu do niego o „stadium”
postępowania cywilnego porównywalnym z postępowaniem przed sądem pierwszej
instancji i postępowaniem apelacyjnym (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu
sędziów Sądu Najwyższego z 5 czerwca 2008 r., III CZP 142/07, OSNC 2008 nr
11, poz. 122).
22
Powyższy pogląd potwierdzają zmiany dotyczące udziału organizacji
społecznych (obecnie organizacji pozarządowych) w postępowaniu cywilnym, które
weszły w życie 3 maja 2012 r. na mocy ustawy z dnia 16 września 2011 r. o
zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw;
Dz.U. Nr 233, poz. 1381). W obecnym stanie prawnym, według nowego brzmienia
art. 62 § 2 k.p.c., do przystąpienia organizacji pozarządowych do strony w
toczącym się postępowaniu stosuje się odpowiednio przepisy o interwencji
ubocznej, do której nie mają odpowiedniego zastosowania przepisy o
współuczestnictwie jednolitym. Interwencja uboczna polega z kolei na tym, że ten,
kto ma interes prawny w tym, aby sprawa została rozstrzygnięta na korzyść jednej
ze stron, może w każdym stanie sprawy aż do zamknięcia rozprawy w drugiej
instancji przystąpić do tej strony (art. 76 k.p.c.). Skoro interwencję uboczną można
zgłosić do zamknięcia rozprawy w drugiej instancji, to również organizacja
pozarządowa może przystąpić do strony w toczącym się postępowaniu (art. 61 § 2
k.p.c.) tylko do zamknięcia rozprawy przed sądem apelacyjnym, a nie później.
Zmiany art. 61 i 62 k.p.c., wprowadzone ustawą nowelizującą z 16 września
2011 r., jedynie potwierdziły to, co wynikało z wcześniejszych poglądów doktryny
na temat stadium postępowania, w jakim organizacja społeczna mogła wstąpić do
postępowania za zgodą powoda.
Powołanie się przez skarżącą na postanowienie Sądu Najwyższego z 19
lipca 2002 r., I PZ 64/02 (OSNAPiUS 2004 nr 10, poz. 174), jest o tyle chybione, że
postanowienie to zostało wydane w innym stanie prawnym – gdy kasacja była
zwykłym środkiem odwoławczym od wyroków sądu drugiej instancji, a Sąd
Najwyższy był sądem trzeciej instancji. W obecnym stanie prawnym (od 6 lutego
2005 r.) skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia
przysługującym od prawomocnych orzeczeń sądu drugiej instancji, a nie środkiem
odwoławczym. Dlatego z treści art. 60 § 2 k.p.c. nie można wyciągać takiego
wniosku, jaki sugeruje skarżąca, twierdząc, że skoro do organizacji społecznych
należało stosować odpowiednio przepisy o prokuratorze, to na podstawie art. 60 §
2 k.p.c. organizacja społeczna mogła w dowolnym czasie zaskarżyć każde
orzeczenie sądowe. Skarga kasacyjna nie mieści się bowiem w pojęciu środka
odwoławczego. Organizacja społeczna nie może zgłosić się po raz pierwszy do
23
udziału w sprawie w postępowaniu kasacyjnym po wydaniu prawomocnego wyroku.
Takie prawo mają tylko trzy podmioty – Prokurator Generalny, Rzecznik Praw
Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka. Nie ma tego prawa nawet prokurator, jeśli
nie brał udziału w postępowaniu przed wydaniem wyroku przez sąd drugiej
instancji.
Skarżąca ma natomiast rację, gdy twierdzi, że odpis postanowienia Sądu
Okręgowego z 28 marca 2012 r. o odmowie dopuszczenia do udziału w
postępowaniu Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego powinien był
zostać doręczony nie tylko zainteresowanemu stowarzyszeniu, lecz także stronom
postępowania. Naruszenie art. 357 § 2 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. oraz
art. 357 § 4 k.p.c. nie miało jednak jakiegokolwiek wpływu na wynik sprawy – treść
zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego, choćby z tej przyczyny, że postanowienie
w tym przedmiocie zostało wydane już po ogłoszeniu wyroku zaskarżonego skargą
kasacyjną.
W związku z częściowym uchyleniem zaskarżonego wyroku i przekazaniem
sprawy do ponownego rozpoznania, Polskie Towarzystwo Prawa
Antydyskryminacyjnego będzie mogło przystąpić do sprawy po stronie powódki w
toczącym się postępowaniu apelacyjnym przed Sądem Okręgowym (wstąpić do
toczącego się postępowania apelacyjnego). Należy jednak pamiętać, że chociaż
nie ma przeszkód, aby organizacja społeczna wstąpiła do sprawy dopiero na etapie
postępowania apelacyjnego, to taka możliwość nie uchyla innych reguł
procesowych, w szczególności obowiązku koncentracji materiału dowodowego w
postępowaniu pierwszoinstancyjnym. Organizacja społeczna przystępująca do
sprawy dopiero w postępowaniu odwoławczym musi liczyć się z tym, że
formułowane przez nią twierdzenia i wnioski dowodowe mogą zostać pominięte
przez sąd drugiej instancji na podstawie art. 381 k.p.c. (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 9 grudnia 2011 r., II PK 64/11, LEX nr 1163326).
II.
Uzasadnione okazały się niektóre zarzuty naruszenia prawa materialnego,
co dotyczy przede wszystkim naruszenia: 1) art. 183a
§ 1 k.p. – w wyniku przyjęcia,
że posiadanie przez powódkę statusu aplikanta radcowskiego nie może stanowić
cechy prawnie chronionej przed nierównym traktowaniem; 2) art. 113
i art. 183b
§ 1
24
k.p. – w wyniku przyjęcia, że powódka nie była dyskryminowana w zakresie
awansowania, wynagradzania i kierowania na szkolenia, 3) art. 183b
§ 1 k.p. – w
wyniku przyjęcia, że w sprawie dotyczącej dyskryminacji w zatrudnieniu to powód
ma obowiązek wskazania i udowodnienia przesłanki nierównego traktowania oraz
że odbywanie przez powódkę aplikacji radcowskiej było obiektywną przyczyną
uzasadniającą pomijanie powódki w kierowaniu na szkolenia, 4) art. 183c
§ 1 k.p. –
w wyniku przyjęcia, że praca wykonywana przez powódkę w trakcie zatrudnienia na
stanowisku starszego referendarza oraz praca wykonywana przez osoby
zatrudnione na stanowisku starszego komisarza skarbowego nie jest, mimo
wymagania porównywalnych kwalifikacji zawodowych, zakresu obowiązków, a
także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku, pracą jednakowej wartości; 5)
art. 183d
k.p. – przez odmowę zasądzenia na rzecz powódki odszkodowania za
nierówne traktowanie w zatrudnieniu.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że powódka była zatrudniona w
pozwanym Urzędzie Kontroli Skarbowej od 2 lutego 2004 r. do 31 października
2008 r., czyli przez 4 lata i 9 miesięcy (a w aparacie skarbowym, wliczając w to
pracę w Urzędzie Skarbowym w P., jeszcze dłużej, bo od 1 czerwca 1996 r.). W
pozwanym Urzędzie została zatrudniona na stanowisku starszego referendarza, na
którym zwykle zatrudnia się osoby nowo przyjęte do pracy, bezpośrednio po
studiach (czyli bez odpowiedniego doświadczenia zawodowego wynikającego ze
stażu pracy). W ciągu prawie 5 lat pracy w pozwanym Urzędzie powódka nie
awansowała na stanowisko starszego komisarza skarbowego, chociaż zdobyła
dodatkowe kwalifikacje formalne, potwierdzone zaliczonymi z wynikiem
pozytywnym egzaminami – najpierw egzaminem kwalifikacyjnym na inspektora
kontroli skarbowej (w kwietniu 2007 r.), potem egzaminem radcowskim (w maju
2008 r.) i chociaż inne pracownice zatrudnione w pozwanym Urzędzie w tym czasie
awansowały ze stanowiska starszego referendarza na stanowisko starszego
komisarza skarbowego. Nawet po wpisaniu powódki na listę radców prawnych (w
maju 2008 r.) nie doszło do awansowania jej na wyższe stanowisko służbowe w
pozwanym Urzędzie. Brak awansu na wyższe stanowisko w hierarchii służbowej
łączył się z brakiem podwyższenia wynagrodzenia do poziomu wynagrodzenia na
wyższym stanowisku. W czasie zatrudnienia w pozwanym Urzędzie powódka nie
25
była kwalifikowana do udziału w szkoleniach zawodowych, poza udziałem w
zajęciach przygotowujących do egzaminu kwalifikacyjnego na inspektora kontroli
skarbowej oraz w zajęciach prowadzonych w ramach aplikacji radcowskiej.
W związku z tymi ustaleniami faktycznymi, które były między stronami
bezsporne, pojawił się zasadniczy problem wymagający rozstrzygnięcia, a
mianowicie czy powódka była gorzej traktowana przez pracodawcę w zakresie
awansowania, wynagradzania oraz dostępu do szkoleń w celu podwyższania
kwalifikacji zawodowych w porównaniu z innymi pracownikami, a jeżeli tak, to czy to
gorsze traktowanie można zakwalifikować jako dyskryminację.
Należy przypomnieć, że zgodnie z art. 183b
§ 1 k.p., za naruszenie zasady
równego traktowania w zatrudnieniu uważa się różnicowanie przez pracodawcę
sytuacji pracownika z jednej lub kilku przyczyn określonych w art. 183a
§ 1 k.p.,
którego skutkiem jest, między innymi, niekorzystne ukształtowanie wynagrodzenia
za pracę lub innych warunków zatrudnienia albo pominięcie przy awansowaniu lub
przyznawaniu innych świadczeń związanych z pracą oraz pominięcie przy
typowaniu do udziału w szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe – chyba
że pracodawca udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami. Oznacza to, że
na pracowniku spoczywa obowiązek przedstawienia faktów, z których wynika
domniemanie nierównego traktowania, a następnie na pracodawcę zostaje
przerzucony ciężar udowodnienia, że nie traktował pracownika gorzej od innych
pracowników albo że, traktując go odmiennie od innych, kierował się obiektywnymi i
usprawiedliwionymi przyczynami (por. art. 10 dyrektywy Rady 2000/78/WE z dnia
27 listopada 2000 r. ustanawiającej ogólne warunki ramowe równego traktowania w
zakresie zatrudnienia i pracy, Dz. U. UE L 303 z 2.12.2000, s. 16-22; por. wyrok
Sądu Najwyższego z 3 września 2010 r., I PK 72/10, LEX nr 653657).
Zarzut dyskryminowania pracownika ze względu na niedozwolone kryterium
różnicowania jest aktualny do czasu wykazania (udowodnienia) przez pracodawcę,
że podejmując kwestionowane działania kierował się obiektywnymi względami.
Jedynie wykazanie obiektywnych przyczyn leżących u podstaw podjętych przez
pracodawcę działań, innych niż zabronione przez art. 183a
§ 1 k.p., umożliwia
skuteczną obronę przed zarzutem dyskryminacji. W art. art. 183b
§ 1 in fine k.p.
zostało bowiem wyrażone domniemanie, że jeżeli pracodawca nie udowodni, że
26
przy różnicowaniu pracowników kierował się obiektywnymi powodami, to
różnicowanie takie, z przyczyn określonych w art. 183a
§ 1 k.p., będzie uważane za
naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, czyli dyskryminację.
Podsumowując, jeżeli sytuacja pracownika została zróżnicowana na niekorzyść w
stosunku do innych osób zatrudnionych przez pracodawcę, to domniemywa się
naruszenie zasady równego traktowania, a na pracodawcę przechodzi ciężar
obalenia tego domniemania.
W ocenie Sądu Najwyższego powódka w wystarczającym stopniu
uprawdopodobniła, że była odmiennie traktowana od innych pracowników
pozwanego Urzędu, znajdujących się w porównywalnej (podobnej) sytuacji, co
stanowiło podstawę do przyjęcia, w oparciu o domniemania faktyczne (art. 231
k.p.c.), że była poddana dyskryminacji. Pracodawca nie udowodnił natomiast, że
różnicując sytuację powódki w zakresie awansowania, wynagradzania i przy
typowaniu do udziału na szkoleniach, kierował się obiektywnymi i uzasadnionymi
względami.
Gorsze traktowanie powódki ustalił Sąd Rejonowy, stwierdzając, że na
stanowisku starszego referendarza zatrudniane są w pozwanym Urzędzie osoby
zaraz po studiach wyższych, dla których praca w Urzędzie jest pierwszą pracą,
wszyscy pracownicy z wyższym wykształceniem i ze zdanym egzaminem
kwalifikacyjnym na inspektora kontroli skarbowej są po pewnym czasie awansowani
na wyższe stanowisko (np. starszego komisarza skarbowego), na dzień
rozwiązania z powódką stosunku pracy (31 października 2008 r.) w pozwanym
Urzędzie nie była zatrudniona na stanowisku starszego referendarza żadna inna
osoba, która miałaby (tak jak powódka) zdany egzamin kwalifikacyjny na inspektora
kontroli skarbowej i posiadała wykształcenie prawnicze lub administracyjne oraz że
wraz z powódką została zatrudniona w pozwanym urzędzie inna osoba na
stanowisku starszego referendarza, która następnie otrzymała awans. Te ustalenia
nie zostały zakwestionowane przez Sąd Okręgowy, który zmienił zaskarżony wyrok
Sądu Rejonowego i oddalił powództwo nie z powodu odmiennych ustaleń
faktycznych, lecz z tej przyczyny, że zdaniem tego Sądu wskazana przez powódkę
przyczyna nierównego traktowania (odbywanie aplikacji radcowskiej) nie mogła
zostać uznana za przesłankę dyskryminacji w rozumieniu art. 183a
§ 1 k.p. oraz
27
dlatego, że nie znalazł u strony pozwanej żadnego pracownika będącego w sytuacji
porównywalnej z sytuacją powódki, ponieważ w pozwanym Urzędzie w tym samym
czasie nie była zatrudniona na stanowisku starszego referendarza żadna inna
osoba ze zdanym egzaminem kwalifikacyjnym na inspektora kontroli skarbowej
odbywająca jednocześnie aplikację radcowską.
Ze stanowiskiem Sądu Okręgowego nie można się zgodzić – zarówno co do
zdyskwalifikowania jako przyczyny dyskryminacji odbywania przez powódkę
aplikacji radcowskiej, jak i co do poglądu, że w pozwanym Urzędzie nie było żadnej
innej osoby, z którą można byłoby porównać sytuację powódki. Nie można przyjąć,
że brak było jakiegokolwiek odniesienia (wzorca) pozwalającego na wskazanie
zróżnicowanego i dyskryminującego traktowania powódki w porównaniu do innych
pracowników.
Według art. 183a
§ 3 k.p., dyskryminacja bezpośrednia ma miejsce wtedy,
gdy pracownik z jednej lub kilku przyczyn określonych w § 1 był, jest lub mógłby
być traktowany w porównywalnej sytuacji mniej korzystnie niż inni pracownicy.
Sposobem ustalenia, czy w konkretnej sprawie istnieje uzasadnione podejrzenie
(domniemanie) dyskryminacji bezpośredniej, jest przeprowadzenie swoistego testu,
który polega na dokonaniu analizy, czy gdyby nie posiadanie wskazanej przez
powoda cechy, traktowanej przez niego jako przyczyna nierównego traktowania,
doszłoby do dyskryminacji. W przypadku powódki wspomniana analiza sprowadza
się do odpowiedzi na pytanie: czy po zdaniu egzaminu kwalifikacyjnego na
inspektora kontroli skarbowej powódka awansowałaby na wyższe stanowisko i
otrzymałaby wyższe wynagrodzenie, gdyby nie odbywała w tym czasie aplikacji
radcowskiej i nie korzystała z przysługujących jej zwolnień od pracy w celu
uczestniczenia w obowiązkowych zajęciach szkoleniowych (art. 34 ustawy z dnia 6
lipca 1982 r. o radcach prawnych). Tego rodzaju analizy Sąd Okręgowy nie
przeprowadził, co prowadzi do wniosku, że nie zastosował we właściwy sposób
art. 183a
§ 1, 2 i 3 k.p. oraz art. 183b
§ 1 k.p. W toku postępowania powódka
twierdziła (i starała się wykazać), że działania pozwanego pracodawcy – pomijanie
jej przy awansowaniu na wyższe stanowisko, niekorzystne ukształtowanie
wynagrodzenia za pracę (w szczególności brak podwyżki wynagrodzenia związanej
z oczekiwanym awansem) oraz pomijanie jej przy typowaniu do udziału w
28
szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe – miały związek z odbywaniem
przez nią aplikacji radcowskiej, w ramach której korzystała z przysługujących jej
zwolnień od pracy w celu uczestniczenia w obowiązkowych zajęciach
szkoleniowych (art. 34 ustawy o radcach prawnych), wskutek czego świadczyła
pracę w niższym wymiarze czasu pracy niż pozostali pracownicy zatrudnieni u
pozwanego pracodawcy i nieodbywający aplikacji radcowskiej. Powódka starała się
wykazać, przez porównanie swojej sytuacji z sytuacją innego pracownika, że była
gorzej traktowana w zakresie wynagradzania, awansu i dostępu do szkoleń. Osobą,
z którą powódka porównywała siebie, była M. F.-D., która znajdowała się podobnej
sytuacji – w ocenie powódki wykonywała pracę jednakowej wartości, posiadała
porównywalne doświadczenie zawodowe (staż w aparacie skarbowym) i
spoczywała na niej porównywalna odpowiedzialność. Sąd Okręgowy nie
przeprowadził sugerowanego przez powódkę porównania, przyjmując błędne
założenie, że skoro żaden inny pracownik pozwanego Urzędu zatrudniony na takim
samym jak powódka stanowisku starszego referendarza nie odbywał w tym samym
czasie aplikacji radcowskiej, to nie ma z kim porównać sytuacji powódki, bo nie ma
jakiegokolwiek odniesienia (wzorca) pozwalającego na wykazanie zróżnicowanego
traktowania powódki w porównaniu do innych pracowników. Tymczasem to właśnie
odbywanie aplikacji radcowskiej było wskazywanym przez powódkę kryterium
nierównego traktowania (o charakterze dyskryminacji), dlatego należało porównać
sytuację powódki z sytuacją pracownika zatrudnionego na takim samym lub
podobnym stanowisku pracy jak ona sama (wykonującego jednakową pracę lub
pracę jednakowej wartości – art. 183c
k.p.) i jednocześnie nieodbywającego aplikacji
radcowskiej. Inaczej mówiąc, eksponowana przez Sąd Okręgowy – jako koronny
argument przemawiający za brakiem dyskryminacji – okoliczność, że w pozwanym
Urzędzie nie była zatrudniona w tym samym czasie inna osoba na stanowisku
starszego referendarza ze zdanym egzaminem kwalifikacyjnym na inspektora
kontroli skarbowej odbywająca jednocześnie aplikację radcowską, nie uniemożliwia
przeprowadzenia wspomnianego wcześniej testu oraz porównania sytuacji dwóch
pracowników dla celów ustalenia istnienia dyskryminacji bezpośredniej. Porównanie
powinno być dokonane właśnie w odniesieniu do osoby, która w tym samym czasie
znajdowała się w podobnej sytuacji (została zatrudniona początkowo tak jak
29
powódka na stanowisku starszego referendarza, a po zdanym egzaminie
kwalifikacyjnym na inspektora kontroli skarbowej awansowała na wyższe
stanowisko starszego komisarza skarbowego i otrzymała w związku z tym wyższe
wynagrodzenie za pracę) z tą różnicą, że nie odbywała w tym czasie aplikacji
radcowskiej. Dla dokonania porównania sytuacji powódki i innego pracownika (z
punktu widzenia ukształtowania wynagrodzenia za pracę) nie może mieć przy tym
znaczenia okoliczność, że powódka korzystała ze zwolnień od pracy w celu
uczestniczenia w obowiązkowych zajęciach szkoleniowych, ponieważ zgodnie z art.
34 ustawy o radcach prawnych pracownik odbywający aplikację radcowską
zachowuje w takiej sytuacji prawo do pełnego wynagrodzenia (jak za pełen etat).
Należy przy tym podkreślić, że porównanie położenia pracowników w celu
stwierdzenia dyskryminacji może odnosić się nie tylko do osób znajdujących się w
idealnie tej samej (identycznej) sytuacji, lecz także osób znajdujących się w sytuacji
analogicznej lub wystarczająco porównywalnej. U danego pracodawcy może
bowiem nie być zatrudniona osoba, która ma dokładnie takie same kwalifikacje,
wykształcenie, staż pracy, doświadczenie zawodowe jak pracownik twierdzący, że
był dyskryminowany, a mimo to możliwe będzie ustalenie nierównego traktowania
w zatrudnieniu.
Nie można również podzielić poglądu Sądu Okręgowego, że wskazana przez
powódkę przyczyna nierównego traktowania, a mianowicie odbywanie aplikacji
radcowskiej, nie może być uznana za przesłankę dyskryminacji w rozumieniu
art. 183a
§ 1 k.p., ponieważ odbywanie aplikacji radcowskiej „nie jest okolicznością
niezwiązaną z łączącym strony stosunkiem pracy”.
Katalog przyczyn dyskryminacji jest otwarty i nie ogranicza się wyłącznie do
przyczyn wymienionych („w szczególności”) w art. 113
k.p. i art. 183a
§ 1 k.p.
Przepisy te nie nakładają na pracownika, który zarzuca pracodawcy dyskryminację
ze względu na jedno z zabronionych kryteriów dyferencjacji, obowiązku
uprawdopodobnienia, że pracodawca podejmując kwestionowane działanie,
kierował się tym konkretnym zabronionym przez prawo kryterium różnicowania
pracowników. Jednak w orzecznictwie przyjmuje się, że pracownik dochodzący
przed sądem pracy sądowej ochrony w związku z nierównym traktowaniem przez
pracodawcę powinien nie tylko uprawdopodobnić fakt nierównego traktowania, ale
30
także wskazać (powołać) prawdopodobne (przypuszczalne) niedozwolone
kryterium zróżnicowania sytuacji własnej i innego pracownika (innych
pracowników). Jest to pożądane zwłaszcza wówczas, gdy przyczyna dyskryminacji
nie jest oczywista, np. nie jest determinowana w sposób wyraźny (widoczny) płcią,
wiekiem, niepełnosprawnością, rasą lub pochodzeniem etnicznym
dyskryminowanego pracownika. Powódka to oczekiwanie sądu pracy spełniła i
wskazała zdiagnozowaną przez siebie przyczynę nierównego traktowania.
Przyczyna ta została dodatkowo uprawdopodobniona zeznaniami świadków, którzy
– jak wynika z ustaleń Sądu Rejonowego – potwierdzili, że wicedyrektor
pozwanego Urzędu Kontroli Skarbowej w Ł. nadzorujący Ośrodek Zamiejscowy w
P. nie wyrażał zgody na awans powódki, ponieważ poprzedni dyrektor udzielił
powódce zgody na odbywanie aplikacji radcowskiej i na zwalnianie jej z pracy na
obowiązkowe zajęcia w ramach aplikacji. Ponadto w rozmowie z powódką
wicedyrektor potwierdził, że traktuje ją jako pracownika uprzywilejowanego ze
względu na odbywanie aplikacji radcowskiej, co się łączy z otrzymywaniem pełnego
wynagrodzenia za pracę, mimo nieświadczenia przez nią pracy przez pięć dni w
tygodniu.
W ocenie Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy błędnie przyjął, że odbywanie
aplikacji radcowskiej nie może stanowić cechy prawnie chronionej przed nierównym
traktowaniem z uwagi na to, że jest to cecha związana z wykonywaniem przez
powódkę pracy, a nie jej cecha osobista.
Skoro art. 183a
§ 1 k.p. wymienia przykładowo wśród zakazanych kryteriów
również zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony oraz w pełnym lub w
niepełnym wymiarze czasu pracy, a § 2 tego artykułu zakazuje dyskryminowania w
jakikolwiek sposób, to każde zróżnicowanie pracowników ze względu na wszelkie
(jakiekolwiek) kryteria może być uznane za dyskryminację, jeżeli pracodawca nie
udowodni, że kierował się obiektywnymi powodami (tak np. Sąd Najwyższy w
wyrokach: z 12 września 2006 r., I PK 87/06, OSNP 2007 nr 17-18, poz. 246; z 12
września 2006 r., I PK 89/06, Monitor Prawa Pracy 2007 nr 2, s. 88 i z 22 lutego
2007 r., I PK 242/06, Monitor Prawa Pracy 2007 nr 7, s. 336). Jednak ścisłe
odczytanie art. 183a
k.p. prowadzi do wniosku, że ustanowiony w § 2 tego artykułu
zakaz dyskryminowania w jakikolwiek sposób oznacza zakaz wszelkich zachowań
31
stanowiących przejaw dyskryminowania z przyczyn określonych w jego § 1, a ten
ostatni przepis wyodrębnia dwie grupy zakazanych kryteriów. Nakazuje on bowiem
równe traktowanie pracowników, po pierwsze – bez względu na ich cechy lub
właściwości osobiste i te zostały wymienione przykładowo („w szczególności”), a po
drugie („a także”) – bez względu na zatrudnienie na czas określony lub
nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy. Rozdzielenie
tych dwóch grup kryteriów dyskryminacji zwrotem „a także bez względu na”
pozwala na przyjęcie, że przykładowe wymienienie przyczyn dyskryminacji („w
szczególności”) odnosi się tylko do pierwszej z tych grup. Przykładowe wyliczenie
objętych nią kryteriów dowodzi, że chodzi tu o cechy i właściwości osobiste
człowieka niezwiązane z wykonywaną pracą i to o tak doniosłym znaczeniu, że
zostały przez ustawodawcę uznane za zakazane kryteria różnicowania w dziedzinie
zatrudnienia. Otwarty katalog tych przyczyn pozwala zatem na jego uzupełnienie o
inne cechy (właściwości, przymioty) osobiste o społecznie doniosłym znaczeniu,
takie jak np. światopogląd, nosicielstwo wirusa HIV, a nawet wygląd, jeżeli w
określonych okolicznościach może być uznany za przyczynę różnicowania
pracowników stanowiącego przejaw dyskryminacji w postaci molestowania
(art. 183a
§ 5 pkt 2 k.p. - tak Sąd Najwyższy w wyroku z 4 października 2007 r., I PK
24/07, OSNP 2008 nr 23-24, poz. 347). Z tego względu w judykaturze Sądu
Najwyższego aktualnie przeważa pogląd, że zasada niedyskryminacji jest
kwalifikowaną postacią nierównego traktowania pracowników i oznacza
nieusprawiedliwione obiektywnymi powodami gorsze traktowanie pracownika ze
względu na niezwiązane z wykonywaną pracą cechy lub właściwości, dotyczące go
osobiście i istotne ze społecznego punktu widzenia, a przykładowo wymienione w
art. 183a
§ 1 k.p., bądź ze względu na zatrudnienie na czas określony lub
nieokreślony albo w pełnym lub niepełnym wymiarze czasu pracy. Za
dyskryminację w zatrudnieniu uważać należy niedopuszczalne różnicowanie
sytuacji prawnej pracowników według tych negatywnych i zakazanych kryteriów.
Nie stanowi natomiast dyskryminacji nierówność niepodyktowana przyczynami
uznanymi za dyskryminujące, nawet jeżeli pracodawcy można przypisać
naruszenie zasady równego traktowania (równych praw) pracowników, określonej
w art. 112
k.p. Dlatego w sporach, w których pracownik wywodzi swoje roszczenia z
32
faktu naruszenia wobec niego zakazu dyskryminacji, spoczywa na nim obowiązek
przytoczenia takich okoliczności faktycznych, które uprawdopodobnią nie tylko to,
że jest lub był traktowany mniej korzystnie od innych pracowników, lecz także to, że
to zróżnicowanie spowodowane jest lub było niedozwoloną przyczyną (art. 183b
§ 1
pkt 2 w związku z art. 183a
§ 1 k.p.). Dopiero w razie uprawdopodobnienia obu tych
okoliczności na pracodawcę przechodzi ciężar wykazania (udowodnienia), że to
nierówne traktowanie – jeżeli faktycznie nastąpiło – było obiektywnie
usprawiedliwione i nie wynikało z przyczyn pozwalających na przypisanie mu
działania dyskryminującego pracownika (por. między innymi wyroki Sądu
Najwyższego: z 4 czerwca 2008 r., II PK 292/07, OSNP 2009 nr 19-20, poz. 259; z
7 grudnia 2011 r., II PK 77/11, Monitor Prawa Pracy 2012 nr 3, s. 149-152; z 18
kwietnia 2012 r., II PK 196/11, LEX nr 1212811; z 10 maja 2012 r., II PK 227/11,
LEX nr 212057 i powołane w nich orzeczenia).
Ścisły związek pomiędzy zasadami wyrażonymi w art. 112
i art. 113
k.p.
polega na tym, że jeśli pracownicy, mimo że wypełniają tak samo jednakowe
obowiązki, traktowani są nierówno ze względu na przyczyny określone w art. 113
k.p. i art. 183a
§ 1 k.p., wówczas mamy do czynienia z dyskryminacją. Jeżeli jednak
nierówność nie jest podyktowana zakazanymi przez ten przepis kryteriami,
wówczas można mówić tylko o naruszeniu zasady równych praw (równego
traktowania) pracowników, o której stanowi art. 112
k.p., a nie o naruszeniu zakazu
dyskryminacji wyrażonym w art. 113
k.p. Rodzi to istotne konsekwencje, gdyż
przepisy Kodeksu pracy odnoszące się do dyskryminacji nie mają zastosowania w
przypadkach nierównego traktowania niespowodowanego przyczyną uznaną
za podstawę dyskryminacji (por. np. wyroki Sądu Najwyższego z 18 sierpnia
2009 r., I PK 28/09, Monitor Prawa Pracy 2010 nr 3, s. 148-151 oraz z 18 kwietnia
2012 r., II PK 196/11, LEX nr 1212811 i przywołane w nich orzeczenia).
Przyjęta przez Sąd Okręgowy interpretacja statusu aplikanta radcowskiego w
kontekście cechy prawnie chronionej przed nierównym traktowaniem jest nietrafna.
Według wyroku Sądu Najwyższego z 13 czerwca 2012 r., II PK 315/11, LEX nr
1164441, pracodawca nie może zakazać pracownikowi podjęcia aplikacji
radcowskiej także wówczas, gdy kwalifikacje uzyskane w wyniku jej ukończenia i
zdania egzaminu radcowskiego nie będą przydatne na stanowisku, na którym
33
pracownik został zatrudniony. W okresie swojego zatrudnienia w pozwanym
Urzędzie powódka miała, co prawda, powierzone obowiązki i zadania, przy których
wykonywaniu ukończone studia prawnicze i wiedza prawnicza były przydatne,
jednak nie były konieczne. Według załącznika nr 1 do rozporządzenia Prezesa
Rady Ministrów z dnia 16 stycznia 2007 r. w sprawie określenia stanowisk
urzędniczych, wymaganych kwalifikacji zawodowych, stopni służbowych
urzędników służby cywilnej, mnożników do ustalania wynagrodzenia oraz
szczegółowych zasad ustalania i wypłacania innych świadczeń przysługujących
członkom korpusu służby cywilnej (Dz.U. Nr 12, poz. 79), obowiązującego w czasie
zatrudnienia powódki w pozwanym Urzędzie, na stanowisku starszego
referendarza i starszego komisarza skarbowego w urzędzie kontroli skarbowej
wymagane było jedynie wykształcenie średnie (por. tabelę III dotyczącą grup
stanowisk urzędniczych, wykazów stanowisk w poszczególnych grupach oraz
kwalifikacji zawodowych wymaganych do wykonywania pracy na stanowiskach
urzędniczych w urzędach podległych ministrom lub centralnym organom
administracji rządowej, punkt VIII dotyczący urzędów kontroli skarbowej).
Analogiczną regulację zawierał załącznik nr 1 do wcześniejszego rozporządzenia
Prezesa Rady Ministrów z dnia 29 października 1999 r. (Dz.U. Nr 89, poz. 996 ze
zm.). Obowiązki i zadania powierzone powódce na stanowisku starszego
referendarza (na którym była zatrudniona aż do rozwiązania umowy o pracę) oraz
obowiązki na stanowisku starszego komisarza skarbowego (do którego powódka
aspirowała po pomyślnie zdanym egzaminie kwalifikacyjnym na inspektora kontroli
skarbowej) nie mogły być związane z kwalifikacjami i umiejętnościami, jakie
nabywa się w toku aplikacji radcowskiej. Umiejętności te podwyższały kompetencje
powódki, jednak status aplikanta radcowskiego nie stanowił warunku koniecznego
do nawiązania z powódką stosunku pracy – nie stanowiło go także wykształcenie
wyższe i ukończone studia prawnicze. Odbywanie aplikacji radcowskiej było ściśle
związane z osobą powódki, nie było natomiast związane z zatrudnieniem u
pozwanego pracodawcy i wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Z tego
względu odbywanie aplikacji radcowskiej jako cecha związana z osobą powódki a
nie z wykonywaną przez nią pracą może być potraktowane jako zabronione
34
kryterium dyferencjacji, czyli cecha prawnie chroniona przed nierównym
traktowaniem.
Podsumowując ten wątek rozważań należy stwierdzić, że odbywanie
aplikacji radcowskiej może być przyczyną dyskryminacji, mieszczącą się w katalogu
niedozwolonych przyczyn nierównego traktowania pracowników, gdy jest związane
z osobą pracownika, a nie z jego pracą – może stanowić niedozwolone kryterium
różnicowania w zależności od tego, na jakim stanowisku jest zatrudniony
pracownik, w szczególności od tego, czy ukończenie przez pracownika aplikacji
radcowskiej i zdanie przez niego egzaminu radcowskiego jest wymagane (lub tylko
pożądane) na zajmowanym przez niego stanowisku. Na stanowisku powódki
posiadanie kwalifikacji radcy prawnego nie było konieczne (można było mieć tylko
wykształcenie średnie ewentualnie licencjat i to nawet bez związków z prawem lub
administracją). Kwalifikacje radcy prawnego były z tego punktu widzenia za wysokie
nawet na stanowisku, do którego powódka aspirowała (starszego komisarza
skarbowego).
W rozpoznawanej sprawie można było przyjąć, że odbywanie aplikacji
radcowskiej stanowiło kryterium dyskryminacyjne według art. 113
i art. 183a
§ 1 k.p.
Powódka to kryterium wskazała (i mogła takie kryterium wskazać) oraz
uprawdopodobniła, że była z tej przyczyny odmiennie (gorzej) traktowania od
innych pracowników. To przerzucało na pozwanego pracodawcę ciężar dowodu
kierowania się obiektywnymi przyczynami nierównego traktowania powódki.
Nieprawidłowo Sąd Okręgowy zastosował przepisy o rozkładzie ciężaru
dowodu w sprawach dotyczących dyskryminacji w zatrudnieniu, błędnie przyjmując,
że „powódka nie wykazała w toku postępowania, by z powodu odbywania aplikacji
radcowskiej była nierówno traktowana w porównaniu do innych pracowników
znajdujących się w jednakowej sytuacji”. To nie powódka miała obowiązek
udowodnić nierówne traktowanie. Powódka powinna była jedynie powołać cechę, z
powodu której – jej zdaniem – była dyskryminowana oraz przedstawić fakty, które
uprawdopodobniały jej nierówne traktowanie. Z obowiązków tych się wywiązała. To
pozwany powinien był wykazać (udowodnić), że nie dyskryminował powódki,
ponieważ albo nie traktował jej w gorszy sposób (traktował ją tak samo jak innych
pracowników znajdujących się w podobnej sytuacji, bez uwzględnienia odbywanej
35
przez nią aplikacji radcowskiej), albo odmienne jej traktowanie było
usprawiedliwione obiektywnymi przyczynami.
Samo powołanie się przez pozwanego na fakt odbywania przez powódkę
aplikacji radcowskiej i korzystania przez nią w tym czasie ze zwolnień od pracy nie
może stanowić obiektywnego usprawiedliwienia dla odmiennego traktowania.
Powódka korzystała ze zwolnień od pracy, które przysługiwały jej na podstawie
ówcześnie obowiązujących art. 34 i 36 ustawy o radcach prawnych (obecnie art. 34
ust. 1 i 2 tej ustawy). Pozwany Urząd nie powołał innych istotnych okoliczności,
które miały usprawiedliwiać brak awansowania powódki (na wyższe stanowisko i
pod względem wynagrodzenia) oraz pomijania jej przy typowaniu na szkolenia.
Tymczasem odbywanie przez powódkę aplikacji radcowskiej i korzystanie przez nią
z przysługujących jej zwolnień od pracy z zachowaniem pełnego wynagrodzenia nie
może stanowić obiektywnego powodu usprawiedliwiającego nierówne traktowanie.
Wprowadzenie w art. 34 i 36 (obecnie art. 34 ust. 1 i 2) ustawy o radcach prawnych
zwolnień od pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia ma umożliwić
pracownikom będącym aplikantami radcowskimi pogodzenie obowiązków
zawodowych z obowiązkami szkoleniowymi. Jest to szczególne uprawnienie
przyznane aplikantom radcowskim na mocy ustawy, które nie może stać się
przyczyna nierównego traktowania pracownika będącego aplikantem radcowskim w
stosunku do innych pracowników. Pracodawca nie mógł powoływać się na rzekome
uprzywilejowanie powódki z tytułu pracy w niepełnym wymiarze czasu jako na
obiektywną przesłankę nierównego traktowania (brak awansu, brak udziału w
szkoleniach), ponieważ to „uprzywilejowanie” wynikało z przepisów prawa
stanowionego, norm bezwzględnie obowiązujących, gwarancyjnych, których nie
można było wyłączyć umownie.
Kwestia nierównego traktowania w zakresie wynagradzania (art. 183c
k.p.)
będzie możliwa do szczegółowego rozważenia po dokonaniu porównania sytuacji
powódki z sytuacją pracowników porównywalnych. Wynagrodzenie podlegające
porównaniu powinno obejmować wszystkie składniki, także dodatki należne
pracownikowi (w tym przypadku dodatki skarbowe).
Z powyższych względów należało uchylić zaskarżony wyrok w części
dotyczącej oddalenia roszczenia o zasądzenie na podstawie art. 183d
k.p.
36
odszkodowania za naruszenie przez pracodawcę obowiązku równego traktowania
w zatrudnieniu w zakresie pomijania powódki przy typowaniu do udziału w
szkoleniach podnoszących kwalifikacje zawodowe oraz w zakresie awansowania
na wyższe stanowisko i wynagradzania w okresie objętym roszczeniem
odszkodowawczym (od maja 2006 r. do października 2008 r.). W tym zakresie
sprawę przekazano do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Zgromadzony obszerny materiał dowodowy powinien pozwolić na rozstrzygnięcie
sprawy na etapie postępowania apelacyjnego bez konieczności uchylania wyroku
Sądu Rejonowego.
Nie są natomiast uzasadnione kasacyjne zarzuty naruszenia art. 92 § 1 pkt 1
i § 2 k.p. w związku z art. 41 i 42 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach
pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa – przez
przyjęcie, że wypłaconych powódce nagród nie wlicza się do podstawy
wynagrodzenia chorobowego i zasiłku chorobowego. Uzasadnienie skargi
kasacyjnej w tej części jest nieprzekonujące i sprowadza się w istocie do
kwestionowania ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego, który miał (w ocenie
skarżącej) nieprawidłowo ustalić, że pracodawca wypłacał pracownikom nagrody, a
nie premie regulaminowe. W związku z tym podkreślenia wymaga, że z art. 92 § 1
pkt 1 i § 2 k.p. nie wynikają jakiekolwiek sugestie lub wskazówki co do tego, czy
określony składnik wynagrodzenia jest nagrodą, czy też premią. Skarżąca nie
uzasadniła też, dlaczego – jej zdaniem – zakwalifikowanie premii jako nagrody
miałoby naruszać art. 92 § 2 k.p., zgodnie z którym wynagrodzenie chorobowe
(wypłacane za czas niezdolności do pracy spowodowanej chorobą), oblicza się
według zasad obowiązujących przy ustalaniu podstawy wymiaru zasiłku
chorobowego i wypłaca za każdy dzień niezdolności do pracy, nie wyłączając dni
wolnych od pracy. Kwestię ustalenia podstawy wymiaru zasiłku chorobowego i
ustalenia jego wysokości Sąd Rejonowy przekazał do rozpoznania na podstawie
art. 464 § 1 k.p.c. Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w T. jako
organowi właściwemu (art. 63 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach
pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa).
Powódka w podstawach skargi kasacyjnej nie zarzuca naruszenia tego ostatniego
przepisu. Co prawda w uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżąca wspomina art. 464
37
§ 2 k.p.c. (błędnie podając, że doszło do naruszenia art. 464 § 2 Kodeksu pracy,
choć takiego przepisu nie ma), jednak nie można tego potraktować jako
skutecznego zaskarżenia zawartego w wyroku Sądu Rejonowego postanowienia o
przekazaniu sprawy zasiłków chorobowych organowi rentowemu, dla którego
podstawę stanowił 464 § 1 k.p.c. Rozważanie przez Sąd Najwyższy zarzutu
ewentualnego naruszenia art. 41 i 42 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o
świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i
macierzyństwa jest niemożliwe, ponieważ kwestia zasiłku chorobowego została
przekazana organowi rentowemu i to do tego organu będzie należało zastosowanie
tych przepisów prawa materialnego. Sąd Okręgowy na pewno ich nie stosował. W
tej części skarga kasacyjna podlegała zatem oddaleniu.
Nie ma również podstaw do przyjęcia, że powódka została nierówno (gorzej)
potraktowana przez pracodawcę przy rozwiązaniu stosunku pracy. Odmowa zgody
na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron ze skutkiem natychmiastowym oraz
odmowa skrócenia okresu wypowiedzenia były podyktowane obiektywnymi
usprawiedliwionymi przyczynami, w szczególności zapewnieniem sprawnej pracy
pozwanego Urzędu do czasu zatrudnienia na stanowisku pracy powódki innego
pracownika. W tym zakresie pozwany wypełnił obowiązek przeprowadzenia
przeciwdowodu dyskryminacji.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł na podstawie art. 39814
i
39815
§ 1 k.p.c.