Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 404/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 stycznia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
Prezes SN Tadeusz Ereciński (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz
SSN Anna Kozłowska (sprawozdawca)
SSN Anna Owczarek
SSN Marta Romańska
SSN Tadeusz Wiśniewski
SSN Mirosława Wysocka
Protokolant Iwona Budzik
w sprawie z powództwa D. S.-P. i Z. M.
przeciwko Skarbowi Państwa - Wojewodzie M.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 22 stycznia 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w W.
z dnia 10 lutego 2011 r., sygn. akt […],
1. oddala skargę kasacyjną;
2. zasądza od Skarbu Państwa - Wojewody M. na rzecz D. S.-
P. i Z. M. po 2700 (dwa tysiące siedemset) zł tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 10 lutego 2011 r. Sąd Apelacyjny w W. oddalił apelację
pozwanego Skarbu Państwa-Wojewody M. od wyroku Sądu Okręgowego w W.
zasądzającego na rzecz powódek kwoty po 3.349.001,50 zł tytułem
odszkodowania za szkodę doznaną na skutek wydania, z naruszeniem prawa,
decyzji administracyjnej jaką było orzeczenie administracyjne Prezydium Rady
Narodowej m.st. Warszawy z dnia 1 marca 1954 r. odmawiające przyznania
poprzednikowi prawnemu powódek prawa własności czasowej nieruchomości
położonej w W. przy ul. M. 12. Z ustaleń Sądu pierwszej instancji, zaaprobowanych
przez Sąd Apelacyjny, wynikało, że wniosek o przyznanie prawa własności
czasowej został złożony przez właścicielkę nieruchomości w trybie art. 7 ust. 2
dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na
obszarze m.st. Warszawy (Dz. U. z 1945 r. Nr 50, poz. 279 ze zm., dalej: „dekret
warszawski”). Odmawiając uwzględnienia wniosku Prezydium Rady Narodowej
wskazało, że nieruchomość jest przeznaczona pod spółdzielcze budownictwo
mieszkaniowe. W następstwie tego orzeczenia nieruchomość stała się własnością
Gminy i następnie Skarbu Państwa, a w roku 1960, na podstawie decyzji
Prezydium Rady Narodowej m.st. Warszawy z dnia 14 grudnia 1960 r., została
oddana w użytkowanie wieczyste Spółdzielni Mieszkaniowej „S.”. Wadliwość
orzeczenia administracyjnego z dnia 1 marca 1954 r. została stwierdzona decyzją
Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Warszawie z dnia 29 kwietnia 2004 r.
Z powołaniem się na art. 158 § 2 k.p.a. w związku z art. 156 § 2 k.p.a.,
SKO stwierdziło, że orzeczenie administracyjne zostało wydane z naruszeniem
prawa, ale w związku z wywołaniem nieodwracalnych skutków nie stwierdzono jego
nieważności. Wniosek o odszkodowanie złożony przez powódki na podstawie
art. 160 § 4 k.p.a. został oddalony. Obecnie nieruchomość stanowi własność m.st.
Warszawy i nadal pozostaje w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Mieszkaniowej
„S”.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, ustalony stan faktyczny uzasadniał
przyjęcie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Skarbu Państwa za
3
szkodę powódek wyrażającą się niewejściem do ich majątku prawa własności
czasowej nieruchomości (prawa wieczystego użytkowania). Za szkodę tę, będącą
następstwem wadliwej decyzji administracyjnej, której niezgodność z prawem
została stwierdzona decyzją nadzorczą, Skarb Państwa odpowiada na podstawie
art. 160 k.p.a. w związku z art. 417 k.c. (w związku z art. 5 ustawy z dnia
17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych
ustaw, Dz. U. Nr 162, poz. 1692). Należne powódkom odszkodowanie podlegało,
zdaniem Sądu, ustaleniu według reguł art. 363 § 2 k.c. to jest przy zastosowaniu,
dla obliczenia wartości utraconego prawa, cen aktualnych. Sąd pierwszej instancji
nie podzielił stanowiska pozwanego o potrzebie uwzględnienia przy ustalaniu
rozmiaru szkody okoliczności, że uszczerbek w majątku powódek powstałby
również wtedy, gdyby decyzja dekretowa była dla ich poprzednika prawnego
korzystna. Jak dowodził pozwany, wówczas bowiem grunt niewątpliwie uległby
wywłaszczeniu na potrzeby Spółdzielni Mieszkaniowej „S.”, a tak rozumiana
nieuchronność wywłaszczenia musi skutkować oceną, że uszczerbek w majątku
powódek ograniczyłby się do odszkodowania jakie należałoby się właścicielowi
z tytułu wywłaszczenia. Nie aprobując stanowiska pozwanego, Sąd Okręgowy
wskazał, że odwołanie się do wywłaszczenia jako przyczyny hipotetycznej szkody
jest, w okolicznościach sprawy, nietrafne z uwagi na to, że to wadliwa decyzja
administracyjna otworzyła drogę do swobodnego dysponowania gruntem przez
Skarb Państwa. Za prawdopodobne Sąd przyjął, że gdyby nie wystąpiła
rzeczywista przyczyna szkody, w postaci wadliwej odmowy przyznania prawa
własności czasowej, to w ogóle nie powstałaby możliwość wystąpienia przyczyny
rezerwowej. Nie można też było wykluczyć, że aktywność właściciela mogłaby
wywłaszczenie udaremnić. W tym stanie rzeczy rozmiar szkody powódek wyznacza
aktualna wartość rynkowa prawa użytkowania wieczystego, którego powódki
nie nabyły, a nie wartość odszkodowania, jakie hipotetycznie mógłby otrzymać ich
poprzednik prawny gdyby nieruchomość uległa wywłaszczeniu.
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy wyraził pogląd, że nawet
zawężenie szkody do odszkodowania za wywłaszczoną nieruchomość nie
prowadziłoby do ustalenia jego wysokości na podstawie prawnej wskazywanej
przez pozwanego, to jest przepisów dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu
4
i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów
gospodarczych (tekst jedn. Dz. U. z 1952 r. Nr 4, poz. 31). Pogląd taki pomija
bowiem rozwiązania intertemporalne kolejnych ustaw wywłaszczeniowych, które
przyjmowały zasadę bezpośredniego działania ustawy nowej, co prowadziło do
ustalenia odszkodowania za wywłaszczenie na podstawie przepisów
obowiązujących w dacie wymagalności roszczenia powódek. Roszczenie stało się
wymagalne w roku 2004 z chwilą wydania decyzji nadzorczej, pod rządem ustawy
z dnia 21 sierpnia 1997 r. – o gospodarce nieruchomościami; przepisy tej ustawy
w zakresie ustalania wysokości odszkodowania za wywłaszczenie nie zawierają
żadnych odstępstw od obowiązku ustalania go według wartości odjętego prawa.
Oddalając wyrokiem z dnia 10 lutego 2011 r. apelację pozwanego, Sąd
Apelacyjny wskazał, że w świetle art. 7 ust. 2 dekretu warszawskiego, właściwy
organ miał obowiązek uwzględnić wniosek o przyznanie dotychczasowemu
właścicielowi prawa wieczystej dzierżawy z czynszem symbolicznym lub prawa
zabudowy za opłatą symboliczną, jeżeli korzystanie z gruntu przez
dotychczasowego właściciela dało się pogodzić „z przeznaczeniem gruntu
według planu zabudowania”. Przepis nie dawał organowi administracji możliwości
swobodnej oceny zawartych w nim przesłanek, ani działania w ramach uznania
administracyjnego. Oparcie rozstrzygnięcia na założeniach opracowywanego planu
zagospodarowania było niedopuszczalne, a zatwierdzony 11 sierpnia 1931 r.
ogólny plan zabudowania m.st. Warszawy przewidywał dla przedmiotowej
nieruchomości budownictwo zwarte o czterech kondygnacjach, które mogli
realizować dotychczasowi właściciele nieruchomości. Rozpoczęcie przez
Spółdzielnię zabudowy nieruchomości już w 1953 r. nie stało na przeszkodzie
uwzględnieniu wniosku dekretowego, czego wyrazem jest treść, wiążącej sąd
powszechny, decyzji nadzorczej SKO z dnia 29 kwietnia 2004 r. W rezultacie
Sąd uznał, że wadliwa decyzja dekretowa spowodowała bezpośredni skutek
w postaci pozbawienia dotychczasowego właściciela prawa do nieruchomości
(prawa własności czasowej, a obecnie prawa użytkowania wieczystego gruntu),
co oznaczało, że między decyzją administracyjną a szkodą, której naprawienia
żądają powódki, istnieje adekwatny związek przyczynowy wymagany przez art. 361
§ 1 k.c. Sąd Apelacyjny podzielił też pogląd Sądu I instancji, że odszkodowanie
5
ustalane nawet jako odszkodowanie za wywłaszczenie, powinno być ustalone na
podstawie aktualnie obowiązujących przepisów.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego, opartej na obu
podstawach z art. 3983
§ 1 k.p.c. pozwany, w ramach podstawy naruszenia prawa
materialnego, zarzucił naruszenie:
- art. 363 § 2 k.c. w związku z art. 27–32 dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r.
o nabywaniu i przekazywaniu nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych
planów gospodarczych (tekst jedn. Dz. U. Nr 4, poz. 31) oraz § 16 rozporządzenia
Rady Ministrów z dnia 28 listopada 1952 r. w sprawie ustalenia norm
szacunkowych dla nieruchomości nabywanych w celu realizacji narodowych planów
gospodarczych (Dz. U. Nr 52, poz. 339) przez ich błędną wykładnię sprowadzającą
się do uznania, że zasada, iż wysokość odszkodowania powinna być ustalana
według cen z daty ustalenia odszkodowania sprzeciwia się uwzględnieniu
wszelkich okoliczności faktycznych jak również przepisów obowiązujących
w okresie od zaistnienia zdarzenia szkodzącego do czasu ustalenia
odszkodowania, zatem według przepisów powołanego dekretu i rozporządzenia,
- art. 361 § 2 w związku z art. 363 § 2 k.c. w związku z art. 160 § 1 i 2 k.p.a.
w związku z art. 5 ustawy z dnia 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks
cywilny i niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1692) przez błędną
wykładnię skutkującą przyjęciem, że powołanie się przez pozwanego na
hipotetyczne okoliczności określane mianem ,,przyczyny zapasowej”, było w danym
stanie faktycznym irrelewantne dla ustalenia wysokości odszkodowania.
W ramach podstawy naruszenia przepisów postępowania skarżący zarzucił
naruszenie art. 382 w związku z art. 227 k.p.c. i w związku z art. 361 § 2 i art.
363 § 1 k.c. przez pominięcie części materiału dowodowego w postaci
wniosku Spółdzielni Mieszkaniowej ,,S.” o przekazanie spornej nieruchomości
niezbędnej dla realizacji narodowych planów gospodarczych i decyzji Prezydium
Rady Narodowej m.st. Warszawy z dnia 30 listopada 1953 r. o wyrażeniu zgody
na przekazanie spornej nieruchomości w zarząd i użytkowanie Spółdzielni
Mieszkaniowej ,,S.” co skutkowało nieprawidłowym ustaleniem okoliczności
faktycznych mających wpływ na ustalenie wysokości szkody i odszkodowania.
6
We wnioskach skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku
i przekazania sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Rozpoznając skargę kasacyjną Sąd Najwyższy, postanowieniem z dnia
17 maja 2012 r., przedstawił składowi siedmiu sędziów do rozstrzygnięcia
następujące zagadnienie prawne: „Czy może mieć wpływ na wysokość
odszkodowania, przysługującego w związku z wydaniem z rażącym naruszeniem
prawa decyzji o odmowie przyznania prawa własności czasowej gruntu
(art. 7 dekretu z dnia 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na
obszarze m.st. Warszawy, Dz. U. Nr 50, poz. 279 ze zm.), okoliczność, że grunt
ten w wypadku przyznania prawa własności czasowej podlegałby wywłaszczeniu
na cele zorganizowanego budownictwa mieszkaniowego ? ”.
Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 22 stycznia 2013 r. przejął sprawę do
rozpoznania.
Rozstrzygając o skardze kasacyjnej Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarówno uzasadnienie skargi kasacyjnej, jak i przedstawionego zagadnienia
prawnego odwołują się do tezy i motywów wyroku Sądu Najwyższego z dnia
2 marca 2006 r. I CSK 90/05 (OSNC 2006, nr 11, poz. 193), wydanego w stanie
faktycznym istotnie zbliżonym do stanu faktycznego sprawy niniejszej. W wyroku
tym Sąd Najwyższy stwierdził, że „okoliczność, iż nieruchomość podlegałaby
wywłaszczeniu nie przerywa normalnego związku przyczynowego pomiędzy
wydaniem bezprawnej decyzji o odmowie przyznania prawa własności czasowej
gruntu (art. 7 dekretu warszawskiego) a szkodą w postaci nieuzyskania prawa do
gruntu i utraty własności budynku, jednakże ma wpływ na wysokość
odszkodowania”. W uzasadnieniu zwrócił uwagę, że przy ustalaniu niezbędnego
dla określenia szkody stanu hipotetycznego, który istniałby obecnie, gdyby
nie wydano decyzji odmownej, nie można pomijać faktów, które nastąpiły
i stanowią fragment rzeczywistości, bez uwzględnienia której stan hipotetyczny
określający jaka byłaby sytuacja poprzednika prawnego powodów i ich samych,
byłby wynikiem spekulacji. Za zdarzenia, które nastąpiły i wywołały nieodwracalne
skutki, uznał Sąd przekazanie gruntu objętego wnioskiem dekretowym
w użytkowanie wieczyste spółdzielni mieszkaniowej i zabudowanie go przez
7
tę spółdzielnię. Tak ukształtowana rzeczywistość, której nie można ignorować,
wytworzyła stan wywołujący konieczność uznania wywłaszczenia, w sytuacji gdyby
decyzja dekretowa była pozytywna, za nieuniknione. Wywłaszczenie przeto,
jakkolwiek w stosunku do będącej źródłem szkody wadliwej decyzji administracyjnej
było zdarzeniem hipotetycznym, a więc nie przerywającym realnego związku
przyczynowego, nie mogło być pominięte przy ustalaniu rozmiaru szkody, a zatem
i wysokości odszkodowania. Sąd Najwyższy przyjął, że oddziaływanie
hipotetycznego wywłaszczenia wyraża się w konieczności ustalenia dochodzonego
odszkodowania według reguł przewidzianych dla ustalania odszkodowania
za wywłaszczenie na podstawie obowiązującej w dacie zajścia tego
hipotetycznego zdarzenia ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie
wywłaszczania nieruchomości. Dowodem braku aprobaty dla takiego wniosku jest
nie tylko zaskarżony skargą kasacyjną wyrok, ale i uzasadnienie przedstawionego
zagadnienia prawnego.
Zdarzenie, które zostało pozbawione możliwości wystąpienia,
lub oddziaływania, wskutek rzeczywiście działającej przyczyny, jest określane
w nauce mianem przyczyny zapasowej, albo rezerwowej (tzw. causa
superveniens).
Dopuszczalność powoływania się przez osobę, której odpowiedzialność
odszkodowawcza jest rozpatrywana, na przyczynę rezerwową szkody jako
ograniczającą lub wyłączającą jej odpowiedzialność lub jako okoliczność
wpływającą na rozmiar szkody, jest w literaturze przedmiotu i w orzecznictwie
sporna. W sporze tym dostrzega się dwa nurty. Pierwszy, wykształcony w pierwszej
fazie obowiązywania kodeksu cywilnego, lokujący causae superveniens
w płaszczyźnie przechodniości związku przyczynowego, neguje dopuszczalność
skutecznego powołania się sprawcy na możliwość powiązania skutków szkody
z przyczyną rezerwową (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 1974 r.
II PR 61/74, OSP 1974/9/195 i z dnia 16 lutego 1965 r. I PR 330/64,
OSNCP 1965 r. z.11, poz. 194; uchwała z dnia 24 października 1973 r. III PZP
26/73, OSNC 1974/5/84; wyrok z dnia 19 września 1997 r. III CKN 140/97 i z dnia
10 lutego 2010 r. V CSK 272/09, niepubl.).
8
Nurt drugi, nowszy, poszukujący wsparcia w obcych porządkach prawnych
regulujących w podobny sposób reżim odpowiedzialności odszkodowawczej,
dostrzega możliwość uwzględniania przyczyny rezerwowej w ramach ustalania
rozmiaru szkody, przy czym w części judykatów i wypowiedzi doktryny, za odmianę
przyczyny rezerwowej poczytuje się kategorię określaną mianem legalnego
zachowania alternatywnego. Niezależnie od tego czy kategorię tę traktować jako
przypadek przyczynowości rezerwowej, czy jako samodzielną okoliczność
oddziaływującą na odpowiedzialność sprawcy, można ogólnie powiedzieć, że przy
legalnym zachowaniu alternatywnym chodzi o sytuację, w której sprawca powołuje
się na to, że mimo bezprawności jego zachowania wyrządzającego szkodę, szkoda
ta powstałaby również wówczas, gdyby zachował się zgodnie z prawem.
Do przyczyny rezerwowej, nie wykluczając możliwości uwzględnienia jej skutków,
odwołał się Sąd Najwyższy nie tylko w powołanym na wstępie wyroku I CSK 90/05,
ale nadto w wyrokach: z dnia 14 stycznia 2005 r. II CK 193/04 (OSP nr 7-8/2006 r.),
z dnia 11 stycznia 2006 r. III CK 325/05 (niepubl.), z dnia 15 kwietnia 2010 r.
II CSK 544/09 (OSNC-ZD 2010, nr 9, poz. 10), z dnia 29 kwietnia 2010 r. IV CSK
467/09 (OSNC-ZD 2010, nr 4 poz.116) i z dnia 9 września 2011 r. III PK 4/11
(niepubl.). Wymaga jednak zaznaczenia, że w trzech z nich (z 14 stycznia 2005 r.,
z 11 stycznia 2006 r. i z 15 kwietnia 2010 r.) rozważano zagadnienie legalnego
zachowania sprawcy, przy czym Sąd Najwyższy wykluczył dopuszczalność takiego
zarzutu wówczas, gdy rzeczywiste zachowanie sprawcy stanowiło naruszenie norm
mających zapobiegać szkodzie, której naprawienie jest od niego dochodzone.
Uwzględnienie w takiej sytuacji zarzutu pozwanego podważałoby bowiem
gwarancyjną funkcję tych norm, które są tak konstruowane, aby zapewnić
podmiotom potencjalnie zagrożonym środki ochrony ich praw.
Ta nowa linia orzecznicza, potwierdzająca przydatność w polskim porządku
prawnym i niesprzeczność z nim, konstrukcji przyczynowości rezerwowej jako
oddziałującej na rozmiar szkody i legalnego zachowania alternatywnego jako
wpływającego na odpowiedzialność sprawcy, zasługuje na aprobatę.
Ustalanie rozmiarów szkody prawnie relewantnej, a więc podlegającej
naprawieniu zgodnie z art. 361 § 2 k.c. następuje przy zastosowaniu metody
dyferencyjnej. Metoda ta opiera się na porównaniu rzeczywistego stanu dóbr
9
poszkodowanego w chwili ustalania szkody ze stanem hipotetycznym czyli takim
jaki by istniał, gdyby nie miało miejsca zdarzenie szkodzące.
Pozwala uwzględniać nie tylko zdarzenia, które zwiększają rozmiar szkody, ale
również zdarzenia, które rozmiar ten zmniejszają. W kodeksie cywilnym nie ma
odpowiednika art. 158 § 1 kodeksu zobowiązań, nakazującego ustalenie
odszkodowania z uwzględnieniem wszelkich zachodzących okoliczności, nie ulega
jednak wątpliwości, że norma tej treści obowiązuje. W odniesieniu do szkody
majątkowej wywodzi się ją nie tylko z art. 361 § 2 k.c. (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 13 października 2005 r. I CK 185/05, OSNC 2006, nr 7-8,
poz. 133 i uzasadnienie postanowienia z dnia 12 marca 2010 r. III CZP 7/10
niepubl.), ale również z podstawowej zasady prawa odszkodowawczego, że nikt nie
może bogacić się na własnej szkodzie. Tworząc zatem hipotetyczny przebieg
zdarzeń i hipotetyczny stan majątku poszkodowanego, uwzględnić należy na
korzyść podmiotu odpowiedzialnego za szkodę wszystkie czynniki, które
wpłynęłyby na ten stan, a których oddziaływanie zostało wyłączone przez zdarzenie
uzasadniające odpowiedzialność. Chwilą miarodajną dla dokonania tego
porównania, a zatem i ustalenia wysokości szkody, jest data orzekania (art. 316 § 1
k.p.c.). Oznaczone w wyniku takiego porównania odszkodowanie spełnia
kompensacyjną funkcję, gdyż przywraca poszkodowanemu w sensie
ekonomicznym taki stan majątkowy, w jakim znajdowałby się, gdyby szkodzące
zdarzenie nie miało miejsca. Metodę dyferencyjną należy uznać za miarodajną
w przypadku ustalania rozmiaru szkody w obu jej postaciach przewidzianych w art.
361 § 2 k.c., to jest zarówno w postaci straty (szkody rzeczywistej - art. 160 § 1
k.p.a.) jak i utraconych korzyści. Nie ma podstaw normatywnych dla przyjęcia,
że przy szkodzie ograniczonej do damnum emergens roszczenie odszkodowawcze
konstytuuje się w chwili wyrządzenia szkody, co wykluczałoby potrzebę
konstruowania stanu hipotetycznego na datę orzekania. Zgodnie z uchwałą Sądu
Najwyższego z dnia 21 marca 2003 r. III CZP 6/03 (OSNC 2004, nr 1, poz. 4)
niemożność zaspokojenia uprawnienia z art. 7 ust. 1 dekretu warszawskiego,
na skutek bezprawnej decyzji odmownej, stanowi stratę w rozumieniu art. 361 § 2
k.c. Metoda dyferencyjna ma przeto zastosowanie również dla ustalenia rozmiaru
i tej szkody.
10
Sposób określania szkody metodą dyferencyjną, przez budowanie stanu
hipotetycznego dóbr poszkodowanego, uwzględniania wszystkich okoliczności,
które kształtowały ten stan od daty zdarzenia szkodzącego, wskazuje na prawną
doniosłość przyczyny rezerwowej w tym procesie. Jej oddziaływaniu przypisuje się
charakter redukujący.
Zarzut skarżącego ,,nieuchronności wywłaszczenia” wiąże się z takim
modelem teoretycznym przyczyny rezerwowej (causae superveniens), która
oddziałuje na rozmiar szkody ustalanej metodą dyferencyjną. Zakłada, że szkoda
w całości lub w części powstałaby również bez zdarzenia uzasadniającego
odpowiedzialność sprawcy zdarzenia szkodzącego, z uwagi na to, że zaistniałoby
zdarzenie, które niewątpliwie prowadziłby do takiej samej szkody. W tym więc
modelu, przyczyna rezerwowa została wyłączona z tego obszaru, nazywanego
polem kauzalnym, który wyznacza związek przyczynowy zachodzący pomiędzy
zdarzeniem rodzącym obowiązek odszkodowawczy (przyczyną) a szkodą
(skutkiem). Ponieważ nie należy do łańcucha przyczynowo–skutkowego, w związku
z którym powstał uszczerbek w dobrach majątkowych poszkodowanego rodzący
odpowiedzialność odszkodowawczą sprawcy, tym samym nie przerywa tego
związku (por. wyroki w sprawach I CSK 90/05 i I CSK 238/08).
Dopuszczenie możliwości powołania się przez pozwanego w procesie
o odszkodowanie za szkodę majątkową na przyczynę rezerwową (hipotetyczną)
nie oznacza, co należy stanowczo podkreślić, wykreowania obowiązującej zasady,
a więc obowiązku każdorazowego jej uwzględniania. Chodzi jedynie
o unaocznienie, że jej rozważanie, w zależności od okoliczności faktycznych
konkretnej sprawy nie jest, na zarzut pozwanego i po spełnieniu wymogów
dowodowych, wyłączone. Podkreślić też należy, że względy aksjologiczne
i teleologiczne tworzą dla jej stosowania ograniczenia, a dotychczasowy dorobek
nauki i judykatury pozwala oznaczyć sytuacje, w których możliwość uwzględnienia
przyczyny rezerwowej jest wyłączona. W szczególności wyłączone jest
uwzględnienie skutków przyczyny rezerwowej, gdy nie ma pewności co do
jej wystąpienia. Dowód pewności wystąpienia powinien być przeprowadzony przez
pozwanego powołującego się na taką przyczynę. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
4 marca 2010 r. I CSK 380/09 (niepubl.) trafnie wskazał, że powołanie się na
11
przyczynę rezerwową wymaga wykazania, że przesłanki jej wystąpienia są pewne.
Pewność czy też niewątpliwość wystąpienia zdarzenia stanowiącego przyczynę
rezerwową nie może być zastąpiona przez wykazywanie tylko wysokiego stopnia
prawdopodobieństwa jej wystąpienia. Ponadto, za istotny poczytać należy wyjątek
polegający na tym, że uwzględnienie przyczyny rezerwowej jest wyłączone,
gdy jest ona objęta odpowiedzialnością osoby trzeciej. Nie chodzi tu przy tym
wyłącznie o odpowiedzialność deliktową, ale o każdą podstawę odpowiedzialności.
Wyjątek ten, skonstruowany dla udzielenia skutecznej ochrony prawnej
poszkodowanemu, uwzględnia sytuację, w której sprawca szkody mógłby
skutecznie powołać się na przyczynę rezerwową, co mogłoby uwolnić go od
obowiązku świadczenia. To samo mógłby bowiem uczynić podmiot odpowiedzialny
za przyczynę rezerwową słusznie dowodząc, że szkoda z jego działania nie
wystąpiła, bowiem przyczyna hipotetyczna pozostała hipotetyczna.
Zagadnienie znaczenia hipotetycznego wywłaszczenia traktowanego jako
przyczyna rezerwowa i wpływu tej przyczyny na rozmiar szkody czy też zakres
odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa w sprawach o odszkodowanie za
szkodę wywołaną niezgodną z prawem decyzją administracyjną, poza powołaną
na wstępie sprawą I CSK 90/05, nie stało się w orzecznictwie Sądu Najwyższego
przedmiotem szerszej analizy prawnej. Zauważyć jednak należy, że w wyrokach
z dnia 6 marca 2008 r. I CSK 472/07 i z dnia 13 października 2010 r. I CSK 678/09
(niepubl.) wydanych w sprawach, w których stany faktyczne były analogiczne,
jak w sprawie niniejszej i sprawie I CSK 90/05, Sąd Najwyższy, mimo ujęcia
w podstawie faktycznej nieuchronności wywłaszczenia, nie zaaprobował wniosku
wynikającego z uzasadnienia sprawy I CSK 90/05, o poddaniu należnego
powodom odszkodowania rygorom przepisów ustaw wywłaszczeniowych
obowiązujących w przeszłości. Stanowisko to należy podzielić z przyczyn kolejno
przedstawionych poniżej.
Rozważając zatem sytuację, w której pozwany powołuje się na
wywłaszczenie jako przyczynę rezerwową szkody w jej teoretycznym modelu
przedstawionym powyżej, nie analizując w tym miejscu, czy wywłaszczenie
rzeczywiście może skutecznie pełnić taką funkcję, należy w pierwszej kolejności
skonstruować hipotetyczny stan dóbr poszkodowanego, czyli taki stan, jaki by
12
istniał, gdyby nie miało miejsca zdarzenie szkodzące. Ta czynność wymaga zwykle
założenia, że rzeczywiste zdarzenie szkodzące nie nastąpiło. Okoliczności sprawy
wymagają jednak założenia nie, że organ administracyjny w ogóle nie rozpoznał
wniosku dekretowego złożonego przez właściciela nieruchomości a więc,
że decyzja (wadliwa) w ogóle nie została wydana ale, że złożony wniosek został
uwzględniony. Takie założenie jest wynikiem kwalifikacji uprawnienia przyznanego
właścicielowi nieruchomości w art. 7 dekretu warszawskiego i stanowiącego korelat
tego uprawnienia obowiązku gminy jako tworzących, wykreowany ustawą, stosunek
zobowiązaniowy, w którym właściciel ma cywilnoprawne, mimo że realizowane
w postępowaniu administracyjnym, uprawnienie do żądania od gminy ustanowienia
prawa wieczystej dzierżawy (użytkowania wieczystego), a gmina ma obowiązek
realizacji tego uprawnienia w zasadzie w każdym wypadku; odmowa była
bowiem dopuszczalna wyłącznie w sytuacji, gdy korzystanie z gruntu przez
dotychczasowego właściciela lub jego następców prawnych pozostawałoby
w sprzeczności z przeznaczeniem gruntu zgodnie z planem zabudowania
(por. wyroki NSA z dnia 4 stycznia 1999 r., IV SA 135/98 i z dnia 15 czerwca
2000 r., I SA 1036/99, uchwała NSA z dnia 14 października 1996 r., OPK 19/96,
ONSA 1997, nr 2, poz. 56; uchwała SN z dnia 21 marca 2003 r., III CZP 6/03,
OSNC 2004, nr 1, poz. 14; wyrok SN z dnia 26 sierpnia 2009 r. I CSK 26/09,
OSNC-ZD 2010, nr 1, poz. 22). Taka sytuacja prawna uzasadnia wniosek,
że odmowa przyznania prawa własności czasowej, przy braku ku temu ustawowej
przesłanki (co w okolicznościach sprawy wynika z decyzji nadzorczej), sytuuje
„przeddekretowego” właściciela nieruchomości w pozycji analogicznej do tej,
w jakiej znajduje się wierzyciel w razie niewykonania zobowiązania przez dłużnika.
Stąd też konstruowanie stanu hipotetycznego wymaga określenia sytuacji, w jakiej
znalazłby się wierzyciel, gdyby dłużnik wykonał zobowiązanie zgodnie z jego
treścią, a więc sytuacji, gdy zapadłaby decyzja przyznająca prawo własności
czasowej, a nie sytuacji, w której organ nie podjąłby żadnej decyzji.
Założenie, że właściciel uzyskałby prawo własności czasowej nie oznacza
jednak, że ustalenie wartości nieuzyskanego prawa zamyka proces konstruowania
stanu hipotetycznego dóbr poszkodowanego, którego celem jest, jak powiedziano,
ustalenie rozmiaru szkody. Zakładając bowiem, że właściciel uzyskałby prawo
13
własności czasowej, kolejnym zdarzeniem, do którego odwołuje się pozwany, jest –
jako okoliczność wpływająca na rozmiar szkody - odjęcie właścicielowi tego prawa
przez wywłaszczenie. Jak wynikało z zarzutów skargi kasacyjnej wywłaszczenie,
w ocenie skarżącego, nastąpiłoby na wniosek i na rzecz spółdzielni mieszkaniowej.
Niezależnie od uwag, które będą poczynione dalej w związku z możliwością
poczytania wywłaszczenia za skuteczną causae superveniens, w tym miejscu
przypomnieć należy, że wyklucza się możliwość powołania się na przyczynę
rezerwową wówczas, gdy jest ona objęta odpowiedzialnością osoby trzeciej. Z tego
punktu widzenia przypomnieć też należy, że zgodnie z treścią kolejno
obowiązujących aktów prawnych regulujących wywłaszczenie, to jest powołanego
przez skarżącego dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r. o nabywaniu i przekazywaniu
nieruchomości niezbędnych dla realizacji narodowych planów gospodarczych,
ustawy z dnia 12 marca 1958 r. o zasadach i trybie wywłaszczania nieruchomości
(tekst jedn. Dz. U. z 1974 r. Nr 10, poz. 64 ze zm.), a także ustawy z dnia
29 kwietnia 1985 r. o gospodarce gruntami i wywłaszczaniu nieruchomości (Dz. U.
z 1991 r. Nr 30, poz. 127 ze zm.) i obecnie obowiązującej ustawy z dnia 21 sierpnia
1997 r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jedn. Dz. U. z 2010 r. Nr 102,
poz. 651 ze zm.), wywłaszczenie następowało zawsze za odszkodowaniem.
Naruszenie obowiązku zapłaty odszkodowania (i nie jest w tym momencie istotne,
że wysokość tego odszkodowania nie zawsze odpowiadała wartości rynkowej
odejmowanego prawa) przez podmiot zobowiązany do zapłaty wiązałoby się
z odpowiedzialnością tego podmiotu za skutki takiego zaniechania, niezależnie
od zagadnienia sposobu realizacji tej odpowiedzialności.
Wywłaszczenie, jak dowodzi się w skardze kasacyjnej, miałoby nastąpić na
podstawie przepisów dekretu z dnia 26 kwietnia 1949 r., na rzecz Spółdzielni
Mieszkaniowej „S”. Przepisy tego dekretu (art. 2 pkt 6) uznawały spółdzielnie za
wykonawców narodowych planów gospodarczych i przyznawały im prawo
przejmowania, nabywania, zbywania i przekazywania nieruchomości w trybie
przewidzianym przez dekret, w tym przez wywłaszczenie. Przewidziane dekretem
wywłaszczenie następowało na rzecz tego podmiotu, który złożył wniosek, a więc
ubiegającego się o wywłaszczenie wykonawcę narodowych planów gospodarczych
(art. 17 ust. 1) i za odszkodowaniem płatnym przez niego (art. 27). Spółdzielnia,
14
na rzecz której miałoby nastąpić wywłaszczenie, niewątpliwie była w stosunku do
pozwanego Skarbu Państwa odpowiadającego za szkodę wywołaną bezprawną
decyzją administracyjną (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
z 7 grudnia 2006 r., III CZP 99/06, OSNC 2007, nr 6, poz. 79) osobą trzecią.
Wywłaszczenie, jako przyczyna hipotetyczna, nie nastąpiło, tym samym więc nie
nastąpiła też zapłata należnego za wywłaszczenie odszkodowania. Powstaje zatem
sytuacja, w której sprawca szkody powołuje się na przyczynę rezerwową, której
uwzględnienie wykluczy kompensatę uszczerbku, jako że mamy do czynienia
z odszkodowaniem płatnym przez osobę trzecią. Powódki tym samym zostałyby
pozbawione ochrony. Taki stan rzeczy wprost mieści się w wyjątku związanym
z odpowiedzialnością osoby trzeciej i w zasadzie można byłoby poczytać go za
wystarczający argument dla odparcia, jako nieuzasadnionych, zarzutów naruszenia
prawa materialnego podniesionych w skardze kasacyjnej. Nie można jednak
pominąć, że zarzuty te są nieuzasadnione z przyczyn niejako dalej idących,
związanych z samą konstrukcją wywłaszczenia. Dla wyjaśnienia tych przyczyn
przydatne jest rozważenie dopuszczalności uwzględnienia jako przyczyny
rezerwowej wywłaszczenia wówczas, gdy wywłaszczenie następowałoby na rzecz
Skarbu Państwa. Wówczas Skarb Państwa, pozostając zobowiązanym do zapłaty
odszkodowania za szkodę wyrządzoną bezprawną decyzją, równocześnie byłby też
zobowiązany do świadczenia odszkodowania wywłaszczeniowego. Taka sytuacja
nie jest wyłączona, zważywszy, że przepisy, poczynając od kolejnej ustawy
wywłaszczeniowej, z dnia 12 marca 1958 r., przewidywały wywłaszczenie już tylko
na rzecz Skarbu Państwa. Można dodać, co jednak nie jest w sprawie istotne,
że od 5 grudnia 1990 r. ustawodawca dopuścił wywłaszczenie również na rzecz
gminy (i następnie jednostki samorządu terytorialnego).
Ocena takiego stanu rzeczy wymaga przypomnienia, że akt wywłaszczenia
jest instytucją prawa administracyjnego. W ten sposób państwo realizuje
swoje władcze uprawnienia do ingerowania, w interesie publicznym,
w prawa jednostki a tryb realizacji tego uprawnienia poddany został każdorazowo
sformalizowanym procedurom regulowanym przepisami szczególnymi,
o charakterze publicznoprawnym. Przekazując postępowanie w tym przedmiocie
do kompetencji organów administracji państwowej, ustawodawca nie tylko poddał
15
to postępowanie oznaczonym rygorom, ale przyznał też stronom prawo do
zaskarżania wydanych w tym postępowaniu decyzji. Ulokowanie przyczyny
rezerwowej w płaszczyźnie ustalania rozmiaru szkody nie uwalnia od potrzeby
ustalenia, czy wywłaszczenie byłoby pewne. Aby jednak można było dokonać z tej
przyczyny redukcji rozmiaru szkody, sąd musiałby antycypować rozstrzygnięcie
organu administracyjnego w sprawie, która nie tylko nigdy nie była przekazana do
jego kompetencji i nie stanowi nawet sprawy cywilnej w znaczeniu formalnym,
ale nadto musiałby jednocześnie rozstrzygać o nieskuteczności działań obronnych
podjętych przez właścicieli w takim postępowaniu. Nie po to ustawodawca tworzy
zespół norm materialnego i procesowego prawa administracyjnego, aby organ nie
powołany do tego decydował o wyniku sprawy administracyjnej. Mimo szerokiej
kompetencji sądu orzekającego o odszkodowaniu do wnioskowania o skutkach
pewnych zdarzeń, wzgląd na powyższe silnie przemawia przeciwko przypisaniu
temu sądowi, głównie na podstawie oglądu stanu ukształtowanego na gruncie
i osądu dokonywanego ex post, możliwości decydowania o zaistnieniu
wywłaszczenia, ze skutkiem dla poszkodowanego redukcji dochodzonego
odszkodowania.
Ponadto, redukująca funkcja przyczyny rezerwowej, przy przypisaniu
wywłaszczeniu takiego właśnie znaczenia, oznacza, że do redukcji rozmiaru szkody
dochodzi tylko w płaszczyźnie utraty prawa. Jak bowiem ustalono, właściciel
„przeddekretowy” na skutek wydania decyzji zgodnej z prawem, uzyskałby prawo
własności czasowej - i to prawo utraciłby przez wywłaszczenie. Na tym też kończy
się oddziaływanie redukcyjne przyczyny rezerwowej. Wywłaszczeniu towarzyszy
jednak zawsze odszkodowanie. Konstruowanie stanu hipotetycznego dóbr
poszkodowanego prowadzi do wniosku, że w jego majątku, w majątku powódek,
pozostałaby wierzytelność z tego tytułu, której dłużnikiem byłby Skarb Państwa.
Skarżący twierdził, że szkoda, która pozostaje w takiej sytuacji do kompensaty
wyraża się kwotą pieniężną, którą poszkodowany uzyskałby tytułem
odszkodowania za wywłaszczenie; dowodził też potrzeby jej ustalenia według
obowiązujących w przeszłości przepisów wywłaszczeniowych. Stanowisko to jest
nietrafne. Jak wskazano, po wywłaszczeniu, w majątku powódek pozostałaby
wierzytelność do Skarbu Państwa, o zapłatę odszkodowania wywłaszczeniowego.
16
Nie ma podstawy dla przekształcania takiej wierzytelności w odszkodowanie
należne (po przeprowadzeniu przedstawionego powyżej procesu redukcji)
za szkodę wyrządzoną bezprawną decyzją. Uwzględnić też należy,
że odszkodowanie wywłaszczeniowe ma co prawda charakter cywilnoprawny,
jednak sąd powszechny nie miał i nie ma kompetencji do ustalania wysokości takiej
wierzytelności. Za prawnie niedopuszczalne należy przeto uznać obliczanie
przez sąd powszechny wysokości odszkodowania wywłaszczeniowego
również celem uwzględnienia go w ramach przedstawionego wyżej szczególnego
rodzaju zaliczania korzyści na poczet szkody. Stąd nie tylko administracyjny tryb
orzekania o wywłaszczeniu, ale i administracyjny tryb ustalania wysokości
odszkodowania wywłaszczeniowego uniemożliwiają traktowanie wywłaszczenia za
odszkodowaniem jako skutecznej causae superveniens w takim procesie
jak niniejszy. Ponadto, uszło skarżącemu z pola widzenia, że kontynuowanie
budowy stanu hipotetycznego dóbr poszkodowanego prowadzi do przyjęcia,
że odszkodowanie wywłaszczeniowe, niezapłacone, podlega ustaleniu według
przepisów wywłaszczeniowych obecnie obowiązujących, a więc na podstawie art.
128 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r., również wówczas, gdy do odjęcia prawa,
z zaniechaniem rozstrzygnięcia o odszkodowaniu doszło w przeszłości.
W orzecznictwie sądów administracyjnych podstawy prawnej dla takiego ustalania
upatruje się w art. 129 ust. 5 w związku z art. 233 powołanej ustawy (por. wyroki
NSA z dnia 21 grudnia 2009 r. I OSK 1111/08, z dnia 6 marca 2012 r. I OSK
397/11, wyrok WSA z dnia 15 czerwca 2011 r. II SA/Kr 513/11, publ. CBOSA).
Stany hipotetyczne nie mogą kreować dla poszkodowanego sytuacji gorszej niż ta,
która powstałaby w rzeczywistości. Powołana okoliczność również prowadzi do
wniosku, że w okolicznościach sprawy wywłaszczenie za odszkodowaniem nie pełni
przypisanej mu funkcji redukującej, co oznacza, że pozwany obowiązany jest do
naprawienia szkody przez zapłatę odszkodowania odpowiadającego wartości prawa,
którego poprzednik prawny powódek nie nabył (art. 363 § 2 k.c.).
Reasumując, należy stwierdzić, że wywłaszczenie nie może być poczytane za
przyczynę rezerwową szkody i tym samym na wysokość odszkodowania
przysługującego w związku z wydaniem z rażącym naruszeniem prawa decyzji
o odmowie przyznania prawa własności czasowej gruntu (art. 7 dekretu z dnia
17
26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m.st.
Warszawy, Dz. U. nr 50, poz. 279 ze zm.) nie ma wpływu okoliczność,
że grunt ten podlegałby wywłaszczeniu.
Rozważając zasadność obrony pozwanego nie można też nie zauważyć,
że powołanie się na możliwość wyrządzenia analogicznego uszczerbku legalną decyzją
wywłaszczeniową przesuwa taką obronę do kategorii tzw. legalnego zachowania
alternatywnego sprawcy. Konstrukcja legalnego działania alternatywnego, jak wyżej
wskazano, zakłada, że dłużnik może skutecznie powołać się na to, iż mimo
bezprawności jego zachowania wyrządzającego szkodę, ta szkoda i tak by powstała,
gdyby podjęte działanie było zgodne z prawem. W takim ujęciu konstrukcja ta była
rozpatrywana w powołanych wyżej orzeczeniach Sądu Najwyższego. Skuteczność
takiego zarzutu Sąd Najwyższy wykluczył, gdy rzeczywiste zachowanie sprawcy
stanowiło naruszenie normy mającej zapobiegać takiej szkodzie i wyrządzonej w taki
sposób, jak miało to miejsce w danym wypadku. Tę konstrukcję w jej czystym,
zarysowanym kształcie, można byłoby rozważać gdyby istniała podstawa do przyjęcia,
że decyzja odmawiająca przyznania prawa własności czasowej mogła być legalna.
Treść decyzji nadzorczej nie pozwala jednak uczynić takiego założenia. Nie wyklucza to
jednak rozważenia skuteczności obrony pozwanego w kontekście szerzej rozumianego
legalnego zachowania alternatywnego sprawcy. Zauważyć przy tym należy,
że w postanowieniu z dnia 23 listopada 2012 r. I CSK 465/12 i w wyroku z dnia
14 grudnia 2012 r. I CSK 415/12 (niepubl.) Sąd Najwyższy argumentację pozwanego co
do znaczenia nieuchronności wywłaszczenia poczytał za nietrafną właśnie w aspekcie
legalnego zachowania alternatywnego. Wyrażone w tych judykatach stanowisko skłania
do przyjęcia i w sprawie niniejszej poglądu, że należy wyłączyć skuteczność powołania
się pozwanego na możliwość wyrządzenia poszkodowanemu takiej samej szkody
innym własnym działaniem legalnym, w sytuacji gdy tego legalnego postępowania
nie przeprowadzono mimo braku ku temu przeszkód, uzyskując pożądany wynik
przez działanie bezprawne. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją, w której
bezprawne działanie sprawcze uwolniło sprawcę od przeprowadzania
sformalizowanego, uregulowanego odrębnymi przepisami postępowania,
przewidującego dla poszkodowanego procesowe środki ochrony jego prawa.
18
W kontekście tego argumentu, w okolicznościach sprawy niniejszej, nie
sposób pominąć faktów historycznych, to jest okoliczności, że pierwsze decyzje
uwzględniające wnioski dekretowe byłych właścicieli wydano dopiero w roku 1959.
Mimo zamierzonego przez ustawodawcę planistycznego charakteru dekretu
warszawskiego, celem jego było bowiem w myśl art. 1 racjonalne przeprowadzenie
odbudowy stolicy i dalsza jej rozbudowa (por. wyrok Naczelnego Sądu
Administracyjnego z dnia 4 stycznia 1999 r. IV S.A. 135/98, niepubl.), a więc
charakteru, który uwzględniał również interesy byłych właścicieli, wykonanie
uczyniło z niego akt nacjonalizacyjny. Wskazuje to wprost na intencjonalny
charakter zachowania władzy, której działanie bezprawne naruszyło nie tylko
te, mające charakter gwarancyjny, normy dekretu, ale która swoje działanie
bezprawne uczyniła środkiem uwalniającym ją od obowiązku respektowania
interesów byłych właścicieli w sformalizowanym postępowaniu, którego wynik
nie musiał być dla władzy pewny.
Nietrafne są również pozostałe zarzuty skargi kasacyjnej. Są to zarzuty
naruszenia przepisów procesowych, których skutkiem, w ocenie skarżącego, jest
nietrafnie ustalona podstawa faktyczna rozstrzygnięcia, bo pomijająca wniosek
Spółdzielni Mieszkaniowej „S.” o przekazanie nieruchomości dla realizacji
narodowych planów gospodarczych i decyzji PRN o wyrażeniu zgody na
przekazanie tej nieruchomości w zarząd i użytkowanie tej Spółdzielni.
Te dokumenty dowodzą, zdaniem skarżącego, że w dacie wydania decyzji
dekretowej istniały podstawy do przejęcia nieruchomości przez Spółdzielnię.
Wbrew twierdzeniu skarżącego, wskazane okoliczności nie zostały przez
Sąd Apelacyjny pominięte. Zostały ocenione jako nieistotne i jest to stanowisko
prawidłowe. Istnienie w dacie wydania wadliwej decyzji administracyjnej podstawy
do przejęcia gruntu przez Spółdzielnię w żaden sposób nie uchyla bezprawności tej
decyzji; bezprawność tę stwierdzono decyzją nadzorczą wydaną w roku 2004.
Władanie nieruchomością przez Spółdzielnię mogło jedynie, w myśl art. 54
w związku z art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 12 marca 1958 r., stanowić
podstawę do przyjęcia, że odmowa przyznania poprzedniemu właścicielowi prawa
własności czasowej była uzasadniona. Taka ocena mogła być jednak
dokonana wyłącznie przez organ administracji państwowej i to najpóźniej
19
w decyzji nadzorczej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2009 r.
I CSK 175/09, OSNC 2010/7-8/115 i z dnia 19 maja 2011 r. I CSK 332/10 niepubl.).
Uwzględnienie przeto tego stanu rzeczy, jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny,
powodowałoby, że decyzja nadzorcza miałaby inną treść, to jest odmawiałaby
stwierdzenia niezgodności z prawem orzeczenia administracyjnego z 1 marca
1954 r., co oczywiście miejsca nie miało.
Z przedstawionych przyczyn Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
oddalił skargę kasacyjną.
O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1
i 2 w związku z art. 39821
k.p.c. i w związku z § 6 pkt 7 w związku z § 13 ust. 4 pkt
3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie
opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów
niepłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).
jw