Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 294/12
POSTANOWIENIE
Dnia 14 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Anna Kozłowska (przewodniczący)
SSN Hubert Wrzeszcz
SSN Kazimierz Zawada (sprawozdawca)
w sprawie z wniosku J. Z.
przy uczestnictwie A. M., D. M. i A. H.
o stwierdzenie nabycia spadku po Al. H. (Hn.),
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 14 lutego 2013 r.,
skargi kasacyjnej uczestników postępowania A. M.
i Daniela McPherson od postanowienia Sądu Okręgowego w P.
z dnia 13 grudnia 2011 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) oddala żądanie wnioskodawcy zasądzenia zwrotu kosztów
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy w P. postanowieniem z dnia 29 czerwca 2011 r. stwierdził, że
wchodzący w skład spadku po zmarłym pomiędzy 26 sierpnia 2003 r. a 5 września
2003 r. w Berlinie i ostatnio stale tam zamieszkałym Al. H. (Hn.) udział w
zabudowanej nieruchomości, położonej w P. przy ul K. – narożnik ul. S. i ul. R.,
obejmującej działkę nr 23/2, dla której Sąd Rejonowy prowadzi księgę wieczystą
10389/7, nabył na podstawie ustawy w całości syn J. Z. (wnioskodawca).
Postanowienie to zaskarżyli wnioskodawca oraz uczestnicy postępowania D.
M. i A. M.; wnioskodawca - w części, w jakiej Sąd Rejonowy ograniczył swoje
rozstrzygnięcie do stwierdzenia nabycia jedynie udziału w oznaczonej
nieruchomości, a uczestnicy - w zakresie, w jakim nie uwzględniono ich żądania
stwierdzenia nabycia na podstawie ustawy wskazanego udziału przez nich i
wnioskodawcę w częściach równych.
Sąd Okręgowy w P. postanowieniem z dnia 13 grudnia 2011 r. zmienił na
skutek apelacji wnioskodawcy postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 29 czerwca
2011 r. w ten sposób, że stwierdził, iż wchodzące w skład spadku po Al. H. (Hn.),
zmarłym pomiędzy 26 sierpnia 2003 r. a 5 września 2003 r. w Berlinie, ostatnio
stale zamieszkałym w Berlinie, prawa rzeczowe i posiadanie nieruchomości
położonych w Polsce nabył na podstawie ustawy w całości syn J. Z.; apelację
uczestników D. M. i A. M.a oddalił.
Z ustaleń dokonanych przez Sąd Rejonowy wynika, że spadkodawca był
w chwili śmierci rozwiedziony. Miał zarówno wtedy, jak i w chwili sporządzenia
testamentu, o którym niżej, obywatelstwo niemieckie i brytyjskie. Urodził się
18 marca 1928 r. w Niemczech. W wieku 9 lat wyemigrował z rodziną do Anglii. Od
1980 r. znów mieszkał w Niemczech. Używał nazwiska H. (z jednym „n”).
Z pierwszego małżeństwa miał syna, wnioskodawcę, z drugiego - dwóch synów,
uczestników postępowania, D. M. i A. M. Wszyscy synowie noszą nazwiska
ojczymów. Z pozostałych dwóch małżeństw nie miał dzieci. W Berlinie
spadkodawca prowadził sklepik z prasą i papierosami. Księgowością związaną z
prowadzeniem tego sklepiku zajmowała się uczestniczka postępowania A. H.
3
Spadkodawca był z nią zaprzyjaźniony. Oprócz majątku ruchomego w Berlinie, miał
znaczny majątek w Szwajcarii i w Polsce. W Polsce nabył w wyniku dziedziczenia
po matce udział we współwłasności wskazanej wyżej kamienicy w P. Spadkodawca
miał trudny charakter. W latach dziewięćdziesiątych zerwał kontakty z synami z
drugiego małżeństwa na tle kłótni w lokalu, podczas której jeden z nich wylał mu na
głowę napój. Spadkodawca sporządził kolejno około dziesięciu własnoręcznych
testamentów. Po sporządzeniu nowego testamentu, stary niszczył. Ostatecznie
pozostawił testament własnoręczny z dnia 1 maja 2002 r., w którym zaznaczył, że
testament ten dotyczy jego majątku w Berlinie. W testamencie tym przeznaczył
24 448 DM (około 12 500 €) i srebro „żydowskie” dla zamieszkałego w Szwajcarii
najstarszego syna, a kwotę 68 455 DM (około 35 000 €) dla A. H., ponadto
zastrzegł, że „angielskich” synów D. M. i A. M., którzy zrzekli się po nim spadku,
całkowicie wydziedzicza. Również we wcześniejszym, odwołanym testamencie, z
dnia 15 października 1998 r., którego kopia zachowała się, wydziedziczył synów D.
i A., gdyż – jak podał – zaatakowali go fizycznie, ukrywają przed nim swoje adresy
w Anglii i od 1995 r. ich nie widział. Żaden z synów spadkodawcy nie złożył
oświadczenia o przyjęciu lub o odrzuceniu spadku, nie zrzekł się dziedziczenie, ani
nie został uznany za niegodnego. Synowie D. i A. otrzymali odpis testamentu z dnia
1 maja 2002 r. w grudniu 2003 r. Testament ten został złożony w sądzie
niemieckim. Postanowieniem z dnia 8 marca 2004 r. Sąd Rejonowy (Amtsgericht)
w C. stwierdził, że jedynym spadkobiercą Al. H. jest jego syn J. Z. D.M. i A. M. nie
uczestniczyli w postępowaniu, w którym zapadło to postanowienie.
Postanowieniem z dnia 17 października 2008 r. Sąd Rejonowy w C. oddalił ich
wnioski o uchylenie postanowienia o nabyciu spadku z dnia 8 marca 2008 r. i
wydanie nowego postanowienia o nabyciu spadku na podstawie ustawy przez
wszystkich synów w częściach równych (po 1/3). W uzasadnieniu Sąd ten wyjaśnił
m.in., że postanowienie z dnia 8 marca 2004 r. prawidłowo wskazuje, że J. Z. jest
jedynym spadkobiercą ojca. Przysporzenia w testamencie z dnia 1 maja 2002 r.,
dotyczące majątku znajdującego się w Berlinie, są zapisami. Synowie D. M. i A.
M. zostali w tym testamencie bezwzględnie wyłączeni od dziedziczenia. Tym
samym cały spadek po Al. H. przypadł z mocy ustawy jego najstarszemu synowi. D.
M. i A. M. występując w roku 2008 do sądu nie podważyli skutecznie testamentu
4
ojca z powodu jego błędnego przekonania o zrzeczeniu się przez nich spadku; ich
skarga była spóźniona, złożona po upływie rocznego terminu przewidzianego w §
1082 kodeksu cywilnego niemieckiego.
Sąd Rejonowy w P., ustalając prawo właściwe w sprawie odwołał się do art.
34 ustawy z dnia 12 listopada 1965 r. – Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U.
1965.46.290 ze zm. – dalej: „p.p.m. z 1965 r.”) i - w zakresie dotyczącym ważności
testamentu - do art. 35 p.p.m.1965 oraz Konwencji dotyczącej kolizji praw w
przedmiocie formy rozporządzeń testamentowych, podpisanej w Hadze w dniu
5 października 1961 r. (Dz. U. 1969.34.284). W ocenie Sądu Rejonowego,
spadkodawca, obywatel niemiecki i brytyjski, zarówno w chwili sporządzenia
testamentu, jak i śmierci, ściślej był związany z Niemcami, dlatego zgodnie z art. 2
§2 p.p.m. z 1965 r. prawem znajdującym zastosowanie w sprawie jako prawo
ojczyste spadkodawcy jest prawo niemieckie. To zatem prawo powinno stanowić
podstawę rozstrzygnięcia w sprawie, z wyjątkiem dotyczącym oceny ważności
testamentu w zakresie formy – podlegającej na zasadzie odesłania zwrotnego
(art. 35 p.p.m. z 1965 r. w związku z §26 ustawy z dnia 26 sierpnia 1986 r.
wprowadzającej kodeks cywilny niemiecki i 4 §1 p.p.m. 1965 r.), jak i zgodnie z art.
1 pkt e wymienionej wyżej konwencji - prawu polskiemu (tekst ustawy
wprowadzającej kodeks cywilny niemiecki w przekładzie na język polski został
ogłoszony m.in. w „Kwartalniku Prawa Prywatnego” 2001, z. 2, s. 431-445;
uzupełnienie w „Kwartalniku Prawa Prywatnego” 2004, z. 2, s. 605-610). Sąd
Rejonowy uznał, że testament spadkodawcy z dnia 1 maja 2002 r. odpowiada co
do formy wymaganiom art. 949 k.c. W świetle prawa niemieckiego testament ten
ustanawia zapisy dla wnioskodawcy i uczestniczki (§§ 1087-2099 kodeksu
cywilnego niemieckiego) oraz wyłącza młodszych synów spadkodawcy od
dziedziczenia ustawowego bez pozbawienia ich zachowków (§ 1938 kodeksu
cywilnego niemieckiego) – czyli jest tzw. testamentem negatywnym,
tj. odsuwającym od dziedziczenia ustawowego bez jednoczesnego ustanowienia
spadkobierców testamentowych. Sąd Rejonowy nie podzielił poglądów
uczestników, że spadkodawca nie wyłączył ich od dziedziczenia ustawowego
w całości, a jedynie co do części majątku, znajdującej się w Berlinie. Bezcelowe
bowiem byłoby – zdaniem Sądu Rejonowego - wyłączenie ich od dziedziczenia
5
majątku znajdującego się w Berlinie, skoro spadkodawca jednocześnie wszystkie
jego składniki zapisał wnioskodawcy i uczestniczce. Sąd Rejonowy nie uznał też,
że spadkodawca w istocie nie miał zamiaru wyłączenia uczestników od
dziedziczenia ustawowego, a jedynie wyraził się niefortunnie w sposób mogący
sugerować ich wyłączenie od dziedziczenia ustawowego. Przeczą temu
stwierdzone w sprawie okoliczności dotyczące relacji między spadkodawcą a jego
młodszymi synami. Skoro D. M. i A. M. zostali wyłączeni od dziedziczenia
ustawowego, jedynym spadkobiercą ustawowym po spadkodawcy jest, zgodnie z §
1924 kodeksu cywilnego niemieckiego, wnioskodawca.
Sąd Okręgowy podzielił ustalenia faktyczne i oceny prawne Sądu
Rejonowego z wyjątkiem zapatrywania, że obowiązujący do dnia 30 czerwca
2009 r. art. 1102 §1 zdanie drugie k.p.c., uzasadniał ograniczenie się przez Sąd do
stwierdzenia, iż wnioskodawca nabył w spadku po Al. H. na podstawie ustawy
opisany w postanowieniu udział w nieruchomości położonej w Polsce. Zdaniem
Sądu Okręgowego, zgodnie z art. 1102 §1 zdanie drugie k.p.c. należało – tak jak
tego domagał się wnioskodawca w apelacji – stwierdzić nabycie przez niego
wchodzących w skład spadku po Al. H. praw rzeczowych i posiadania
nieruchomości położonych w Polsce.
Oddalając apelację uczestników, Sąd Okręgowy odniósł się z aprobatą do
przyjętej przez Sąd Rejonowy wykładni testamentu z dnia 1 maja 2002 r.,
że spadkodawca w testamencie tym, nie ustanawiając spadkobierców
testamentowych, wyłączył młodszych synów, zgodnie z art. 1938 kodeksu
cywilnego niemieckiego, od dziedziczenia ustawowego, bez pozbawienia ich prawa
do zachowku. Podkreślił, że za taką wykładnią postanowienia o bezwzględnym
wyłączeniu uczestników od dziedziczenia przemawiał całokształt okoliczności
dotyczących ich relacji ze spadkodawcą i bezcelowość tego postanowienia przy
uznaniu, że odnosi się ono – jak tego chcą uczestnicy – tylko do majątku
spadkodawcy znajdującego się w Berlinie. W konsekwencji jedynym spadkobiercą
dziedziczącym po spadkodawcy na podstawie art. 1924 kodeksu cywilnego
niemieckiego jest wnioskodawca.
6
W skardze kasacyjnej na postanowienie Sądu Okręgowego uczestnicy
postępowania, nawiązując do apelacji, zarzucili naruszenie §133, §140, § 1924
ust. 1 i 2 oraz § 1938 kodeksu cywilnego niemieckiego i art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 1
i 2 oraz art. 37 ust. 1 Konstytucji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie ulega wątpliwości istnienie w sprawie – badanej z urzędu – jurysdykcji
sądów polskich, i to wyłącznej. Ma ona w sprawie oparcie, jak trafnie przyjęto
w zaskarżonym postanowieniu, w art. 1102 k.p.c. w związku z art. 8 ust. 1 ustawy
z dnia 5 grudnia 2008 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. 2008.234.1571). Obowiązujący w chwili wszczęcia
postępowania w sprawie art. 1102 k.p.c. przewidywał wyłączną jurysdykcję sądów
polskich w sprawach o prawa rzeczowe na nieruchomości położonej w Polsce,
w sprawach o posiadanie nieruchomości położonej w Polsce oraz – co do zasady
– w sprawach wynikających z najmu lub dzierżawy takiej nieruchomości. Objęte
wyłączną jurysdykcją sądów polskich na podstawie tego przepisu są więc także
– tak jak obecnie na podstawie art. 11102
k.p.c. - sprawy o stwierdzenie nabycia
spadku w zakresie dotyczącym nieruchomości położonych w Polsce (zob.
orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia: 22 lutego 1966 r., III CR 395/65; 28 maja
1969 r., III CZP 23/69; 6 marca 1970 r., I CR 3/70; 31 maja 1975 r., III CZP 78/75;
2 kwietnia 1982 r., III CZP 8/82; 9 sierpnia 2000 r., I CKN 804/00; 12 września
2001 r., V CN 2/01). Warunkiem omawianej jurysdykcji wyłącznej w zakresie
postępowania spadkowego jest zatem położenie w Polsce oznaczonego mienia
nieruchomego przynależnego do spadku. W sprawie warunek ten jest niewątpliwie
spełniony. W związku z tym warunkiem wynikającym z art. 1102, a obecnie z art.
11102
k.p.c., należy zauważyć, że jakkolwiek oznaczenie spadkowego mienia
nieruchomego położonego w Polsce nie musi być w sentencji orzeczenia sądu
stwierdzającego nabycie spadku w zakresie dotyczącym tego mienia aż tak
dokładne jak było w postanowieniu Sądu Rejonowego z dnia 29 czerwca 2011 r.,
to jednak ze zmiany tego postanowienia dokonanej przez Sąd Okręgowy
w zaskarżonym orzeczeniu nie można wywieść wniosku o dopuszczalności
stwierdzenia nabycia spadku po danej osobie w zakresie praw rzeczowych na
nieruchomościach i posiadania nieruchomości położonych w Polsce bez ustalenia,
7
czy oznaczone składniki mienia nieruchomego wchodzą w skład spadku po tej
osobie. (zob. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 9 sierpnia 2000 r., I CKN
804/00, i 12 września 2001 r., V CN 2/01).
Sąd Okręgowy trafnie także w ślad za Sądem Rejonowym przyjął, że mimo
iż w chwili orzekania w sprawie obowiązywała już ustawa z dnia 4 lutego 2011 r.
– Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. 2011.80), do ustalenia statutu
spadkowego, czyli prawa merytorycznego, któremu podlega dziedziczenie, miał
w sprawie zastosowanie nie art. 64 ust. 2 tej ustawy, lecz art. 34 p.p.m. z 1965 r.
Zgodnie z poglądem przeważającym w piśmiennictwie i orzecznictwie (por.
orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia: 15 stycznia 1929 r., I C 1818/27; 6 lipca
1932 r., I C 724/32; 23 października 1936 r., III C 888/36; 23 czerwca 1967 r., III CR
248/66) kwestie intertemporalne z zakresu prawa prywatnego międzynarodowego
należy rozstrzygać według ogólnych reguł międzyczasowego prawa cywilnego,
wywodzonych obecnie przede wszystkim z Kodeksu cywilnego i Przepisów
wprowadzających kodeks cywilny. Stosownie zaś do art. LI p.w.k.c., w odniesieniu
do spraw spadkowych stosuje się co do zasady prawo obowiązujące w chwili
śmierci spadkodawcy. Przepis ten oraz następujący po nim art. LII, dotyczący
określonych zagadnień testamentów, odwołania testamentów, umów o zrzeczenie
się dziedziczenia i umów zbycia spadku, są oparte na - zgodnym z wynikającą
z art. 3 k.c. zasadą nieretroakcji - założeniu wykluczającym stosowanie do oceny
zdarzeń zaistniałych podczas obowiązywania ustawy dawnej przepisów nowej
ustawy, a więc – w okolicznościach sprawy – art. 64 i 65 p.p.m. z 2011 art., zamiast
art. 34 i 35 p.p.m. z 1965 r.
W myśl art. 34 p.p.m. z 1965 r. – którego odpowiednikiem jest obecnie art.
64 ust. 2 p.p.m. z 2011 r. – prawem właściwym w sprawach spadkowych, czyli
innymi słowy statutem spadkowym, jest prawo ojczyste spadkodawcy z chwili jego
śmierci. Z zestawienia tego przepisu z art. 35 p.p.m. z 1965 r. - stanowiącym,
że o ważności testamentu i innych czynności na wypadek śmierci rozstrzyga
prawo ojczyste spadkodawcy z chwili dokonania tych czynności; wystarcza jednak
zachowanie formy przewidzianej przez prawo państwa , w którym czynność zostaje
dokonana – wynika, że właściwość statutu spadkowego nie obejmuje kwestii
ważności czynności prawnych na wypadek śmierci, w tym ważności pod względem
8
formy. W rezultacie statutowi spadkowemu podlega, ujmując rzecz ogólnie,
ustawowy porządek dziedziczenia oraz możność określenia przez spadkodawcę
dziedziczenia po sobie w sposób odmienny od porządku ustawowego, natomiast
kwestia, czy testament lub inna czynność prawna spadkodawcy na wypadek
śmierci jest ważna, jeżeli statut spadkowy dopuszcza uregulowanie dziedziczenia
przez spadkodawcę w sposób odmienny od ustawowego porządku, nie mieści się
już w zakresie statutu spadkowego. Według brzmienia art. 35 p.p.m. z 1965 r.
podlega ona ocenie według prawa ojczystego spadkodawcy z chwili jego śmierci,
z zastrzeżeniem, że wystarcza zachowanie formy przewidzianej przez prawo
państwa, w którym czynność zostaje dokonana.
Zakres zastosowania art. 35 p.p.m., na który wskazuje jego brzmienie, uległ
jednak istotnemu ograniczeniu wskutek przystąpienia przez Polskę do Konwencji
dotyczącej kolizji praw w przedmiocie formy rozporządzeń testamentowych. Jej
postanowienia, znajdujące, zgodnie z art. 6 (zob. co do tego przepisu uchwałę
Sądu Najwyższego z dnia 31 maja 1975 r., III CZP 78/75), zastosowanie, choćby
wskazywały jako właściwe prawo państwa nie będącego umawiającą się stroną
(normy wszechstronne, uniwersalne), i mające, stosownie do art. 91 ust. 2
w związku z art. 241 ust.1 Konstytucji, pierwszeństwo przed przepisami ustawy,
pozbawiły praktycznego znaczenia regulację zawartą w art. 35 p.p.m. w zakresie
odnoszącym się do ważności testamentów (rozrządzeń testamentowych) pod
względem formy; regulacja ta mogłaby mieć jeszcze – i to tylko zupełnie wyjątkowo
- zastosowanie w związku z art. 3 konwencji.
Zgodnie z art. 1 konwencji, rozrządzenie testamentowe jest ważne pod
względem formy, jeżeli jego forma jest zgodna z prawem merytorycznym (droit
interne): a) miejsca, w którym spadkodawca dokonał rozrządzenia, albo b)
obowiązującym w którymkolwiek z państw, których obywatelem spadkodawca był
bądź w chwili dokonywania rozrządzenia, bądź w chwili śmierci, albo c) miejsca,
w którym spadkodawca miał miejsce zamieszkania bądź w chwili dokonywania
rozrządzenia, bądź w chwili śmierci, albo d) miejsca, w którym spadkodawca miał
miejsce zwykłego pobytu bądź w chwili dokonywania rozrządzenia, bądź w chwili
śmierci, alb e) w odniesieniu do nieruchomości - miejsca ich położenia. Urzędowy
przekład polski, w którym jest mowa nie o „prawie merytorycznym”, lecz o „prawie
9
wewnętrznym”, nie oddaje precyzyjnie sensu tekstu autentycznego, w którym – jak
trafnie zwrócono uwagę w piśmiennictwie - chodzi niewątpliwie tylko
o obowiązujące w danych państwach normy merytoryczne, a więc już nie
o obowiązujące w nich normy prawa prywatnego międzynarodowego, choć one są
także prawem wewnętrznym tych państw. Stąd, że art. 1 konwencji wskazuje tylko
prawo merytoryczne wynika doniosły skutek: wykluczenie dopuszczalności
odesłania przez prawo wskazane na podstawie art. 1 konwencji - a więc
niemożność stosowania w tym zakresie art. 4 p.p.m. z 1965 r. Przytaczając wyżej
art. 1 konwencji skorygowano także, wytykany trafnie w piśmiennictwie, błąd
w urzędowym polskim przekładzie punktu b tego artykułu. W przekładzie tym jest
mowa o prawie „obowiązującym w państwie, którego obywatelem był spadkodawca
bądź w chwili dokonywania rozporządzenia, bądź w chwili śmierci”, co mogłoby
sugerować rozstrzygnięcie przypadku wielorakiego obywatelstwa spadkodawcy
w sposób zgodny z art. 2 p.p.m. z 1965 r. (a obecnie - tak samo oznaczonym
- jego odpowiednikiem w nowej ustawie), mimo iż w art. 1 pkt b tekstu
autentycznego konwencji wykluczono to, wskazując na właściwość prawa każdego
państwa, którego obywatelstwo spadkodawca miał w odpowiedniej chwili. O ile
więc w przypadku stosowania art. 34 i 35 p.p.m. z 1965 r. może wchodzić w grę
zarówno odesłanie w zakresie dopuszczonym w art. 4 p.p.m., jak i posłużenie się
w razie wielorakiego obywatelstwa rozwiązaniem zawartym w art.2 p.p.m. z
1965 r., o tyle w przypadku stosowania art. 1 konwencji obie te ewentualności
odpadają.
W świetle art. 1 konwencji, do ważności testamentu pod względem formy
wystarcza zachowanie któregokolwiek z wskazanych praw. Jeżeli sąd stwierdzi,
że testament spełnia wymagania dotyczące formy jednego z tych praw, nie musi
go oceniać według pozostałych. Wielość łączników przewidzianych w tym przepisie
sprzyja zachowaniu przez testament ważności z punktu widzenia wymagań
dotyczących formy.
Z przeprowadzonych wyjaśnień w zestawieniu z ustaleniami stanowiącymi
podstawę wydania zaskarżonego postanowienia wynika, że na podstawie art. 34
p.p.m. z 1965 r. prawem właściwym do oceny dziedziczenia spadku, który
pozostawił Al. H., (statutem spadkowym) jest, jako prawo ojczyste spadkodawcy z
10
chwili śmierci, prawo niemieckie. Prawu temu zgodnie z art. 35 p.p.m. z 1965 r.,
jako prawu państwa, którego obywatelem był Al. H. w chwili sporządzenia
spornego testamentu, podlega także ważność rozpatrywanego testamentu, z
wyłączeniem wymagań dotyczących formy. Wprawdzie Al. H. zarówno w chwili
sporządzenia tego testamentu, jak i śmierci miał także obywatelstwo brytyjskie,
jednakże – jak zostało w sprawie ustalone – był on w obu miarodajnych chwilach
ściślej związany z Niemcami niż Wielką Brytanią, dlatego w sprawie należało – tak
jak przyjęły sądy obu instancji – uznać, zgodnie z art. 2 §2 p.p.m. z 1965 r., za
właściwe jako prawo ojczyste spadkodawcy prawo niemieckie.
Natomiast prawo właściwe do oceny ważności spornego testamentu pod
względem formy wskazuje – inaczej niż przyjął Sąd Okręgowy w ślad za Sądem
Rejonowym – jedynie, wykluczający odesłanie, art. 1 Konwencji dotyczącej kolizji
praw w przedmiocie formy rozporządzeń testamentowych. Warto zauważyć,
że powołany bezzasadnie w zaskarżonym postanowieniu z powołaniem się na
odesłanie zwrotne (art. 4 §1 p.p.m.. z 1965 r.) art. 26 ustawy wprowadzającej
kodeks cywilny niemiecki stanowi w istocie powtórzenie art. 1 konwencji.
Jednakże mimo częściowo błędnego uzasadnienia przyjętej w sprawie przez Sąd
Okręgowy właściwości prawa polskiego do oceny ważności tego testamentu pod
względem formy, prawo to było w tym zakresie niewątpliwie właściwe w świetle art.
1 pkt e konwencji. Jak wiadomo, według tego przepisu rozrządzenie spadkowe
w odniesieniu do nieruchomości jest ważne pod względem formy, jeżeli jest ona
zgodna z prawem materialnym miejsca położenia nieruchomości, a w niniejszej
sprawie chodzi o nieruchomość położoną w Polsce. Nie ulega przy tym wątpliwości,
że testament sporządzony przez spadkodawcę w dniu 1 maja 2002 r. jest
testamentem własnoręcznym w rozumieniu art. 949 k.c. Poza tym testament ten
czyni zadość co do formy niewątpliwie także wymaganiom prawa niemieckiego
(§ 2247 kodeksu cywilnego niemieckiego), właściwego na podstawie wielu
pozostałych przewidzianych w art. 1 konwencji łączników.
Trafnie zatem w zaskarżonym orzeczeniu uznano za właściwe w sprawie,
zarówno co do ważności spornego testamentu - z wyłączeniem kwestii formy - jak
i co do dziedziczenia nieruchomego mienia spadkowego, które Al. H. pozostawił w
Polsce, prawo niemieckie. W okolicznościach sprawy nie ma więc praktycznego
11
znaczenia rozgraniczenie między statutem spadkowym, na który wskazuje art. 34
p.p.m. z 1965 r., a prawem właściwym na podstawie art. 35 p.p.m. z 1965 r. do
oceny ważności testamentu.
Uczestnicy postępowania nawiązując do swych wcześniejszych twierdzeń
zarzucili w skardze kasacyjnej Sądowi Okręgowemu naruszenie § 133 kodeksu
cywilnego niemieckiego przez niezgodną z nim wykładnię testamentu Al. H. z dnia
1 maja 2002 r. W myśl tego przepisu, „przy wykładni oświadczenia woli należy
badać wolę rzeczywistą, a nie opierać się na jego dosłownym brzmieniu”. Według
skarżących rzeczywistą wolą spadkodawcy było jedynie pozbawienie ich
dziedziczenia składników majątku znajdujących się w Berlinie, wymienionych w
testamencie. Jeżeliby bowiem spadkodawca chciał wyłączyć skarżących w ogóle
od dziedziczenia ustawowego, zgodnie z § 1938 kodeksu cywilnego niemieckiego –
jak przyjęły sądy meriti - to nie zapisywałby tych składników wnioskodawcy, gdyż
zapis na rzecz jedynego spadkobiercy nie miałby sensu. Artykuł 1938 kodeksu
cywilnego niemieckiemu pozwala wprawdzie spadkodawcy wykluczyć przez
testament krewnego, małżonka lub partnera życiowego od dziedziczenia
ustawowego, nie ustanawiając spadkobiercy, jednakże Al. H. nie miał, w ocenie
skarżących, woli dokonania takiego negatywnego rozrządzenia. Także przy
założeniu, że rozpatrywane oświadczenie o wykluczeniu od dziedziczenia
stanowiłoby nieważne wydziedziczenie w rozumieniu § 2333 kodeksu cywilnego
niemieckiego (pozbawienie zachowku), ze względu na niepodanie odpowiedniej
przyczyny wydziedziczenia w testamencie (art. 2336 kodeksu cywilnego
niemieckiego), nie można by, zdaniem skarżących, dokonać – inaczej niż przyjął
Sąd Okręgowy – jego konwersji na podstawie § 140 kodeksu cywilnego
niemieckiego w ważne wyłączenie od dziedziczenia ustawowego w rozumieniu
§1938 kodeksu cywilnego niemieckiego. Skarżący twierdzą, iż §140 kodeksu
cywilnego niemieckiego, stanowiący - że „jeżeli nieważna czynność prawna czyni
zadość wymaganiom innej czynności prawnej, to ważna jest ta ostatnia, gdy
można przyjąć, iż odpowiadałaby ona woli stron, jeśliby one o nieważności
wiedziały” – nie może mieć zastosowania do testamentu, gdyż w jego przypadku
nie ma możliwość stwierdzenia, czy inna czynność, zastępująca nieważne
oświadczenie, odpowiadałaby woli spadkodawcy. Skoro zatem skarżący nie zostali
12
usunięci od dziedziczenia ustawowego w sposób dopuszczony w art. 1938 kodeksu
cywilnego niemieckiego, nie było podstaw do stwierdzenia dziedziczenia
ustawowego położonej w Polsce nieruchomości spadkowej po Al. H. jedynie przez
wnioskodawcę; dziedziczyć po nim powinni więc zgodnie §1924 ust. 1 i 4 kodeksu
cywilnego niemieckiego wszyscy jego synowie w częściach równych.
Żaden z tych zarzutów, dotyczących naruszenia przepisów kodeksu
cywilnego niemieckiego, nie zasługuje na uwzględnienie.
Na gruncie prawa niemieckiego bezsporne jest, wskazane w informacji
udzielonej przez Ministerstwo Sprawiedliwości Republiki Federalnej Niemiec,
stosowanie do wykładni testamentów ogólnej dyrektywy wykładni oświadczeń woli
zawartej w § 133 kodeksu cywilnego niemieckiego. Sformułowana w § 2084 tego
kodeksu dyrektywa dotycząca wykładni rozrządzeń ostatniej woli: „jeżeli treść
rozrządzenia ostatniej woli może być rozumiana rozmaicie, to w razie wątpliwości
należy dać pierwszeństwo wykładni pozwalającej zachować jego skuteczność” - nie
uchyla zastosowania § 133 kodeksu cywilnego niemieckiego w odniesieniu do tych
rozrządzeń, a jedynie eksponuje szczególnie doniosły aspekt ich wykładni,
podlegający uwzględnieniu już w myśl § 133 kodeksu cywilnego niemieckiego;
aspekt ten wiąże się z tym, że są one oświadczeniami woli nieskładanymi innym
osobom i tym samym wymagającymi respektowania przy ich wykładni przede
wszystkim punktu widzenia testatora, a nie interesów i zaufania innych osób.
Niewątpliwym wspólnym celem obu tych przepisów jest doprowadzenie do
ustalenia rzeczywistego zamiaru osoby składającej oświadczenie woli, pomimo
mogących to utrudniać dosłownych sformułowań tekstu oświadczenia (zob.
Münchener Kommentar zum Bürgerlichen Gesetzbuch, Bd. 1, München 2006,
s. 1545, 1549; Bd 9, München 2010, s. 941, 955, 956, 959, 975).
W rezultacie zgodnie z §133 kodeksu cywilnego niemieckiego przy wykładni,
czy dane oświadczenie jest rozrządzeniem ostatniej woli, a jeśli tak, to jaką ma
treść, oprócz jego dosłownego brzmienia, można i należy mieć na względzie
w szczególności kontekst, w jakim ono występuje, sposób wysławiania się autora
oświadczenia, indywidualne cechy jego języka, okoliczności złożenia oświadczenia,
stosunki osobiste i majątkowe składającego oświadczenie, jego wypowiedzi sprzed
13
dokonania rozrządzenia ostatniej woli oraz wypowiedzi nawiązujące do już
dokonanego rozrządzenia ostatniej woli, jego relacje z osobami, których
rozrządzenie dotyczy. Zakres elementów uwzględnianych przy wykładni rozrządzeń
ostatniej woli zależy oczywiście od okoliczności danego przypadku (zob.
Münchener Kommentar zum Bürgerlichen Gesetzbuch, Bd. 1, München 2006,
s. 941-954; wyrok niemieckiego Federalnego Sądu Najwyższego z dnia
7 października 1992 r., IV ZR 160/91, Neue Juristische Wochenschrift 1993,
s. 256).
Interpretując kluczowe w sporze między wnioskodawcą a skarżącymi
postanowienie testamentu Al. H., w którym mowa o absolutnym wykluczeniu przez
niego od dziedziczenia skarżących (Meine englischen Sönne, D. und A. M. /.../
enterbe ich absolut), sądy meriti prawidłowo więc uwzględniły pozostałe
postanowienia testamentu oraz relacje spadkodawcy ze skarżącymi, a także jego
wypowiedzi wskazujące na to, że nie chce, aby oni po nim dziedziczyli, i trafnie, w
zgodzie z §133 kodeksu cywilnego niemieckiego, ustaliły zamiar spadkodawcy
wyłączenia ich od dziedziczenia ustawowego, bez ustanowienia spadkobiercy i bez
pozbawienia ich zachowku, tj. w sposób przewidziany w art. 1938 kodeksu
cywilnego niemieckiego. Rozrządzenie przez spadkodawcę przedmiotami
znajdującymi się w Berlinie stanowiło niewątpliwie zapis. Wiązanie ponadto z tymi
przedmiotami – tak jak chcą skarżący - zamiaru spadkodawcy wyłączenia ich od
dziedzicznie tych przedmiotów – i tylko tych przedmiotów - byłoby zabiegiem
dowolnym zarówno w świetle dokonanego zapisu, jak i w świetle relacji
zachodzących pomiędzy spadkodawcą a skarżącymi. Zapis i te relacje dowodzą,
stwierdzonego także w powołanych wyżej orzeczeniach sądów niemieckich,
zamiaru spadkodawcy wykluczenia synów D. i A. od dziedziczenia ustawowego w
ogóle, zgodnie z art. 1938 kodeksu cywilnego niemieckiego. Stwierdzeniu zamiaru
spadkodawcy wyłączenia synów D. i A. jedynie od dziedziczenia ustawowego
przedmiotów znajdujących się w Berlinie sprzeciwia się także, pozostający w
ścisłym związku z § 133 kodeksu cywilnego niemieckiego, przepis § 2084 tego
kodeksu. Nakazuje on, jak wiadomo, w razie możliwości różnego rozumienia
rozrządzenia ostatniej woli przyznać pierwszeństwo wykładni pozwalającej
zachować jego skuteczność. Nie ulega zaś wątpliwości, że - tak jak wskazano w
14
informacji Ministerstwa Sprawiedliwości Republiki Federalnej Niemiec – prawo
niemieckie dopuszcza pozbawienie przez spadkodawcę w drodze testamentu
jedynie całej pozycji spadkobiercy ustawowego (zob. Münchener Kommentar zum
Bürgerlichen Gesetzbuch, Bd. 9, München 2010, s. 224). Rozrządzenie takie, jakie
skarżący przypisują spadkodawcy byłoby zatem nieważne.
Wbrew zapatrywaniu wyrażonemu w skardze kasacyjnej, stosowanie § 140
kodeksu cywilnego niemieckiego dopuszcza się także w odniesieniu do rozrządzeń
ostatniej woli (zob. Münchener Kommentar zum Bürgerlichen Gesetzbuch, Bd. 1,
München 2006, s. 1749, 1756-1757; Bd 9, München 2010, s. 975-980; wyrok
niemieckiego Federalnego Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1977 r., IV ZR
165/76, Neue Juristische Wochenschrift 1978, s. 423). W sprawie jednak nie było
podstaw do zastosowania tego przepisu i Sąd Okręgowy w rzeczywistości go nie
zastosował. Rozpatrując apelacje skarżących wyjaśnił jedynie, że nawet gdyby
zaakceptować, niepodzielany przez niego zarzut apelacyjny o nieważności
spornego postanowienia testamentowego jako niespełniającego wymagań
ustawowych pozbawienia zachowku (wydziedziczenia w ścisłym tego słowa
znaczeniu), to nie można by wykluczyć uznania tego postanowienia za ważne
wydziedziczenie w szerokim tego słowa znaczeniu, tj. w rozumieniu art. 1983
kodeksu cywilnego niemieckiego.
Dokonanie przez spadkodawcę rozrządzenia ostatniej woli ze skutkiem
przewidzianym w art. 1938 kodeksu cywilnego niemieckiego w odniesieniu do
uczestników postępowania D. M. i A. M. w pełni uzasadniało stwierdzenie nabycia
nieruchomego majątku spadkowego położonego w Polsce na podstawie art. 1924
kodeksu cywilnego niemieckiego w całości przez wnioskodawcę.
Zastosowaniu prawa niemieckiego w sprawie ze skutkiem w postaci
stwierdzenia nabycia nieruchomego majątku spadkowego położonego w Polsce
wyłącznie przez wnioskodawcę mogłaby się sprzeciwić, zgodnie z art. 7 p.p.m.
z 2011 r., jedynie sprzeczność tego skutku z podstawowymi zasadami porządku
prawnego Rzeczypospolitej Polskiej (klauzula porządku publicznego). Wprawdzie,
jak wyżej wyjaśniono, zasadą w prawie prywatnym międzynarodowym jest
stosowanie ustawy dawnej do zdarzeń zaistniałych podczas jej obowiązywanie,
15
jednak od tej zasady należy, mimo wyrażanych także odmiennych poglądów,
dopuścić wyjątek w stosunku do klauzuli porządku publicznego, ze względu na
zmienność w czasie porządku publicznego i tym samym doniosłość jedynie
porządku publicznego z czasu orzekania. Podniesiony w skardze kasacyjnej zarzut
naruszenia art. 21 ust. 1, art. 64 ust. 1 i 2 oraz art. 37 ust. 1 Konstytucji przez
pozbawienie skarżących przewidzianej w tych przepisach ochrony w zakresie
dziedziczenia mógłby więc doprowadzić do niezastosowania właściwego w sprawie
prawa niemieckiego tylko wtedy, gdyby wspomniany skutek jego zastosowania nie
dał się w okolicznościach sprawy pogodzić z wynikającymi z tych przepisów
podstawowymi zasadami porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej. A tak nie
jest. Dopuszczenie w §1938 kodeksu cywilnego niemieckiego testamentu zwanego
negatywnym jest wyrazem uznania autonomii woli w zakresie kształtowania
porządku dziedziczenia po sobie. Tak ujęta autonomia woli nie tylko nie pozostaje
w sprzeczności z porządkiem prawnym obowiązującym w Polsce, ale jest przez ten
porządek gwarantowana. Należy przypomnieć, że również według prawa polskiego
nie ma przeszkód do sporządzenia testamentu negatywnego (zob. uchwała Sądu
Najwyższego z dnia 10 kwietnia 1974 r., III CZP 14/75).
Ze względu na bezzasadność przytoczonych podstaw kasacyjnych Sąd
Najwyższy na podstawie art. 39814
w związku z art. 13 §2 k.p.c. oddalił skargę
kasacyjną, a o kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnął zgodnie z art. 520
§ 1 k.p.c.