Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 389/12
POSTANOWIENIE
Dnia 28 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Kazimierz Klugiewicz
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 28 lutego 2013 r.,
sprawy J. S.
skazanego z art. 193 k.k. i in.,
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego w G.
z dnia 3 sierpnia 2012 r., utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego w G.
z dnia 31 października 2011 r.,
p o s t a n o w i ł
1. oddalić kasację, jako oczywiście bezzasadną;
2. zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. Z. - kwotę
442,80 zł (czterysta czterdzieści dwa złote i osiemdziesiąt groszy)
- w tym 23 % podatku VAT - tytułem wynagrodzenia za
sporządzenie i wniesienie kasacji z urzędu na korzyść
skazanego;
3. zwolnić skazanego od kosztów sądowych postępowania
kasacyjnego i poniesionymi w jego toku wydatkami obciążyć
Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Rejonowego w G. z dnia 31 października 2011 r., oskarżony
J. S. został uznany za winnego popełnienia przestępstwa z art. 193 k.k. oraz
przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. i za to wymierzono mu kary - odpowiednio - sześciu
2
miesięcy pozbawienia wolności oraz 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności, a
następnie orzeczono karę łączną roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego, który
powołując się na zarzuty obrazy przepisów postępowania, tj. art. 410 k.p.k. w zw. z
art. 7 k.p.k. oraz art. 79 § 1 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k., a nadto błędu w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego orzeczenia i mających wpływ na
jego treść, wniósł w konkluzji o jego zmianę i uniewinnienie oskarżonego od
popełnienia zarzucanych mu czynów, ewentualnie jego uchylenie i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
Sąd Okręgowy w G. wyrokiem z dnia 3 sierpnia 2012 r., zaskarżony wyrok -
w odniesieniu do oskarżonego J. S. - utrzymał w mocy.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 3 sierpnia
2012 r. wywiódł obrońca skazanego J. S., który powołując się na zarzut rażącego
naruszenia prawa karnego procesowego, mającego wpływ na wydany w sprawie
wyrok, a to art. 410 k.p.k. w zw. z art. 7 k.p.k., a polegającego na przekroczeniu tak
przez Sąd Okręgowy w G., jak i przez Sąd Rejonowy w G., zasad swobodnej oceny
dowodów zebranych w toku postępowania poprzez ich jednostronną analizę z
uwzględnieniem jedynie zeznań pokrzywdzonego, a całkowicie pomijając
wyjaśnienia oskarżonego, podczas gdy przepisy nakładają na Sąd obowiązek
ukształtowania swego przekonania na podstawie wszystkich dowodów z
uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i
doświadczenia życiowego, wniósł w konkluzji o zmianę w całości zaskarżonego
orzeczenia poprzez uniewinnienie J. S. od popełnienia zarzucanych mu czynów,
ewentualnie jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w G. do
ponownego rozpoznania.
Prokurator Prokuratury Okręgowej, w pisemnej odpowiedzi na kasację
obrońcy skazanego, wniósł o jej oddalenie, jako oczywiście bezzasadnej.
Sąd Najwyższy rozważył, co następuje.
Kasacja obrońcy skazanego J. S. jest bezzasadna w stopniu oczywistym,
uzasadniającym jej oddalenie w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
W pierwszej kolejności wypada - jedynie dla porządku - przypomnieć, że w
myśl przepisu art. 519 k.p.k. kasacja może być wniesiona "od prawomocnego
wyroku sądu odwoławczego". Ponadto, co istotne, zgodnie z przepisem art. 523 § 1
k.p.k. kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień wymienionych w art.
3
439 k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło ono mieć istotny
wpływ na treść orzeczenia. O rażącym naruszeniu prawa w znaczeniu tego
przepisu można mówić tylko w odniesieniu do jego bardzo poważnego naruszenia,
zbliżonego do znaczenia o randze bezwzględnej przyczyny odwoławczej. Te
wymogi, aby uchybienia powyższego rodzaju były rażące oraz by mogły mieć
istotny wpływ na treść orzeczenia muszą być spełnione kumulatywnie. Nie jest
zatem podstawą uwzględnienia kasacji samo stwierdzenie, iż Sąd odwoławczy
dopuścił się rażącego naruszenia prawa, jeżeli w realiach danej sprawy nie da się
wykazać, że uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego
kasacją orzeczenia. Również nie jest wystarczające dla uwzględnienia kasacji
stwierdzenie, że uchybienie mogło lub nawet miało istotny wpływ na treść
orzeczenia, jeżeli nie można tego uchybienia zakwalifikować jako rażącego.
Nie można bowiem zapominać, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem
zaskarżenia, której podstawy zostały ujęte bardziej wąsko od podstaw zwykłych
środków odwoławczych i pomyślana jest jako procesowy środek prowadzący do
eliminowania z obrotu prawnego tylko takich orzeczeń sądowych, które ze względu
na stopień (rangę) wadliwości nie powinny funkcjonować w demokratycznym
państwie prawnym. Skoro więc w przypadku kasacji chodzi o podważanie już
prawomocnych orzeczeń podlegających wykonaniu, to również trzeba mieć na
względzie konieczność zapewnienia tym orzeczeniom ochrony oraz stabilności ich
rozstrzygnięć (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 20 kwietnia 2011 r., II
KK 78/11, LEX nr 847135; z dnia 8 marca 2007 r., V KK 102/06, Prok. i Pr.
2007/9/16; z dnia 12 października 2011 r., III KK 84/11, LEX 1044037).
Ponadto nie ulega wątpliwości, że wobec jednoznacznej redakcji tego
przepisu, niedopuszczalne jest kwestionowanie w trybie kasacji zasadności
dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych. Zatem, Sąd Najwyższy przy jej
rozpoznaniu nie jest władny dokonywać ponownej oceny dowodów i w oparciu o tak
przeprowadzoną własną ocenę sprawdzać poprawność dokonanych w sprawie
ustaleń faktycznych (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 września 1996 r., II
KKN 63/96, OSNKW 1997, z. 1-2, poz. 11). Niedopuszczalne jest więc
bezpośrednie atakowanie w kasacji orzeczenia sądu I instancji, a także
kwestionowanie ustaleń faktycznych. Rolą sądu kasacyjnego nie jest bowiem
ponowne - "dublujące" kontrolę apelacyjną - rozpoznawanie zarzutów stawianych
przez skarżącego orzeczeniu sądu I instancji (zob. postanowienie Sądu
4
Najwyższego z dnia 10 stycznia 2008r., II KK 270/07, LEX nr 354285; wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 18 listopada 1996 r., III KKN 148/96, OSNKW 1997, z. 1-2, poz.
12).
W tym też kontekście można odwołać się chociażby do postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 20.04.2011 r. (II KK 78/11, LEX nr 847135), w którym
ponownie przypomniano, że "postępowanie kasacyjne nie jest postępowaniem,
które ponawiać ma kontrolę odwoławczą. W toku tego postępowania z założenia
nie dokonuje się zatem kontroli poprawności oceny poszczególnych dowodów i nie
weryfikuje zasadności ustaleń faktycznych".
Odnosząc się natomiast do kasacji obrońcy skazanego J. S. należy
stwierdzić, że zarówno podniesiony w kasacji zarzut obrazy prawa procesowego jak
i przytoczona na jego poparcie argumentacja, nie odnoszą się w rzeczy samej do
orzeczenia Sądu odwoławczego, jak wymaga tego przepis art. 519 k.p.k., a jedynie
wymierzone zostały w orzeczenie Sądu pierwszej instancji. Skarżący nie godząc
się z dokonaną przez Sąd Rejonowy oceną zebranego w sprawie materiału
dowodowego, nie podziela tym samym poczynionych w sprawie ustaleń
faktycznych. W szczególności zarzuca, że Sąd pierwszej instancji nie oparł swojego
orzeczenia na całokształcie zgromadzonych dowodów, a jedynie uwzględnił
zeznania pokrzywdzonego, bezpodstawnie odrzucając wyjaśnienia oskarżonego.
Analiza uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego wskazuje jednak, że powyższe
zarzuty są chybione i niezgodne z rzeczywistością. Tożsamy zresztą zarzut został
już wcześniej podniesiony w apelacji, a co było przedmiotem kontroli odwoławczej
przez Sąd Okręgowy, który swoją funkcję w tym zakresie wypełnił w sposób jak
najbardziej rzetelny i poprawny. Sąd odwoławczy podzielił przy tym w pełni
dokonaną przez Sąd pierwszej instancji ocenę poszczególnych dowodów
stwierdzając, że pozostaje ona pod ochroną art. 7 k.p.k. Ustalenia zaś tego Sądu
zostały oparte na wszechstronnej analizie całości zgromadzonego materiału
dowodowego, który stał się podstawą przypisania J. S. zarzucanych mu czynów
zarówno w zakresie występku z art. 190 § 1 k.k., jak i z art. 193 k.k. Sąd Okręgowy
dostrzegł przy tym, że w przedmiotowej sprawie analiza przeprowadzonych w
sprawie dowodów (wyjaśnienia oskarżonych, zeznania świadków, w tym
pokrzywdzonego), co do przebiegu zdarzenia była dość trudna, albowiem wynikały
z nich różne wersje. Niemniej, Sąd Rejonowy dołożył należytej staranności, by z
tych dowodów wydobyć prawdę materialną i starania te przyniosły pozytywny
5
skutek. Lektura pisemnych motywów wyroku Sądu pierwszej instancji potwierdza,
że analiza przeprowadzonych w sprawie dowodów była wszechstronna, wnikliwa i
szczegółowa.
Sąd Okręgowy nie podzielił również wywodów apelującego, dotyczących
próby zdyskredytowania zeznań pokrzywdzonego J. A., a swoje stanowisko w tym
zakresie należycie i zasadnie umotywował. Wskazał przy ty, że Sąd Rejonowy
dostrzegł pewne rozbieżności w jego zeznaniach, co wyraźnie wyeksponował,
jednakże w sposób nie budzący wątpliwości prawidłowo je zweryfikował i ocenił.
Jeżeli natomiast chodzi o kwestię związaną z trzymaniem w rękach siekiery
przez J. S., to trzeba wskazać, że Sąd Okręgowy w tej materii rzeczowo
wypowiedział się w uzasadnieniu swojego orzeczenia i nie ma potrzeby tej mierze
szerzej się wypowiadać. Można jedynie wskazać, że powyższa okoliczność ponad
wszelką wątpliwość wynika z zeznań pokrzywdzonego, którym Sąd Rejonowy
nadał przymiot wiarygodności, a fakt ten wywołał u pokrzywdzonego obawę oraz
lęk, że groźby wyartykułowane przez J. S. pod jego adresem zostaną spełnione.
Wbrew twierdzeniom skarżącego, właśnie obawa pokrzywdzonego o własne życie i
zdrowie spowodowała, że opuścił on swoje mieszkanie. Podnoszenie obecnie, że
pokrzywdzony miał niczym nie skrępowaną możliwość wyjścia z mieszkania, jako
okoliczność - zdaniem obrony - wyłączająca odpowiedzialność oskarżonego, nie
wytrzymuje w okolicznościach przedmiotowej sprawy krytyki. To samo tyczy się
argumentu skarżącego, co do braku stanowczości pokrzywdzonego, gdy chodzi o
wyproszenie z mieszkania nieproszonych gości. Z przeprowadzonych w sprawie i
uznanych za wiarygodne dowodów wynika ponad wszelką wątpliwość, że
pokrzywdzony w sposób wyraźny w tym zakresie wyraził swoja wolę, aby oskarżeni
wyszli z mieszkania.
Nie ma w tym miejscu potrzeby powtarzać argumentów, jakie w odpowiedzi
na kasację obrońcy skazanego podniósł prokurator, ale z pewnością są one
słuszne i jedynie przywołać za nim należy trafny pogląd, że z samego faktu, iż Sądy
obu instancji nie nabrały wątpliwości co do winy skazanego, wbrew twierdzeniom
obrońcy, nie można jeszcze wyprowadzać wniosku, że w toku postępowania doszło
do rażącego naruszenia przepisów prawa procesowego.
Dodatkowo należy wskazać (mimo, że kasację sporządził - co oczywiste -
podmiot profesjonalny), że jeżeli chodzi o zarzut obrazy art. 410 k.p.k., to przepis
ten stanowi, iż „podstawę wyroku może stanowić tylko całokształt okoliczności
6
ujawnionych w toku rozprawy głównej”. Każdy więc sąd przy wyrokowaniu (a więc
zarówno sąd pierwszej, jak i drugiej instancji oraz sąd kasacyjny) może opierać się
tylko (wyłącznie) na okolicznościach ujawnionych w toku przewodu sądowego.
Wynikający z art. 410 k.p.k. wymóg oznacza zatem, że sąd ferując wyrok nie może
opierać się na tym, co nie zostało ujawnione na rozprawie, jak również i to, że
wyroku nie wolno wydawać na podstawie części ujawnionego materiału
dowodowego, a musi on być wynikiem analizy całokształtu ujawnionych
okoliczności, a więc i tych, które je podważają. Pominięcie bowiem istotnych dla
sprawy okoliczności, mogących mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, stanowi
oczywistą obrazę tego przepisu.
Jakkolwiek jednak przepis art. 410 k.p.k. nakazuje uwzględnienie przy
wyrokowaniu całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie, to jednak nie
oznacza to, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę
ustaleń sądu. Byłoby to oczywiście niemożliwe, gdy z różnych dowodów wynikają
wzajemnie sprzeczne okoliczności. Nie można więc zarzutu naruszenia art. 410
k.p.k. opierać na tym, że pewne dowody nie stanowiły podstawy ustaleń, jeżeli tylko
sąd je rozważył i ocenił ich znaczenie w sposób określony w art. 7 k.p.k. (zob.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 1998 r., IV KKN 324/98, Prok. I Pr. –
wkł. 1999/1/13). Jakkolwiek zatem sąd powinien mieć na uwadze wszystkie
okoliczności ujawnione na rozprawie i istotne dla sprawy, niezależnie od tego, czy
uznał je za wiarygodne, czy też nie, to jednak oczywistym jest, że podstawę ustaleń
mogą stanowić tylko dowody, które sad uznał za wartościowe i wiarygodne. Błędny
jest zatem pogląd, który opierałby się na założeniu, że "całokształt okoliczności
ujawnionych w toku rozprawy " można uważać za materiał dowodowy służący w
całości za podstawę ustaleń (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 czerwca 1954
r., III K 492/54, OSNCK 1954/4/78).
Godne podkreślenia jest również stanowisko Sądu Najwyższego, który
zasadnie wskazał, iż zasada wynikająca z art. 410 k.p.k. obowiązuje także przy
wyciąganiu wniosków przez strony procesowe, które przedstawiając własne
stanowisko nie mogą opierać się na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodów
z pominięciem tego wszystkiego, co może prowadzić do innych wniosków (zob.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1997 r., V KKN 62/97, Prok. I Pr. – wkł.
1998/2/13). Wymóg natomiast orzekania na podstawie całokształtu okoliczności
ujawnionych w toku przewodu sądowego nie oznacza bynajmniej, że na sądzie
7
orzekającym ciąży bezwzględny obowiązek przywoływania i wypowiadania się
odnośnie wszystkich bez wyjątku dowodów (zob. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 19 stycznia 2012 r., V KK 428/11, LEX nr 1103643).
Nie sposób więc podzielić zarzutu kasacyjnego, że orzekające w sprawie
Sądy dopuściły się obrazy art. 410 k.p.k., skoro swoje rozstrzygnięcia oparły na
całokształcie okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej i po ich
szczegółowej, wnikliwej i gruntownej analizie. Istotne przy tym jest i to, że Sądy obu
instancji miały na uwadze nie tylko okoliczności oraz dowody na ich poparcie, które
wspierały tezy aktu oskarżenia, ale również wszelkie okoliczności temuż przeciwne.
Żadną miarą przy tym skarżący nie wykazał, aby orzekające w sprawie Sądy
oceniając zebrany w sprawie materiał pominęły jakikolwiek dowód przeprowadzony
na rozprawie, albo też poczyniły ustalenia na dowodzie, który nie został
przeprowadzony i ujawniony na rozprawie.
Jeżeli natomiast chodzi o zarzut obrazy art. 7 k.p.k., to wskazać również
należy, że kontrola instancyjna oceny dowodów polega na sprawdzeniu, czy ocena
ta nie wykazuje błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu) lub
logicznej (błędność rozumowania i wnioskowania) oraz czy nie jest sprzeczna z
doświadczeniem życiowym lub wskazaniami wiedzy (zob. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 24.10.2007r., II KK 132/07, LEX nr 346237). Ponadto zarzut
obrazy art. 7 k.p.k. w sytuacji, gdy Sąd odwoławczy nie poczynił własnych i
odmiennych ustaleń faktycznych, a jedynie zaaprobował ocenę dowodów, jakiej
dokonał sąd pierwszej instancji, może być w kasacji podniesiony tylko z
jednoczesnym sformułowanym w niej zarzutem obrazy art. 433§ 1 k.p.k. i art. 457§
3 k.p.k. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13.06.2007r., V KK 5/07,
LEX nr 310225). Tego jednak we wniesionej kasacji nie uczyniono, a należy
pamiętać, że zgodnie z przepisem art. 536 k.p.k., Sąd Najwyższy rozpoznaje
kasację w granicach zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym
- tylko w wypadkach określonych w art. 435, 439 i 455 k.p.k. i z tego też względu
dalsze dywagacje w tym zakresie należy uznać za zbędne.
Powtórzenie natomiast w skardze kasacyjnej argumentacji prezentowanej
uprzednio w apelacji może być skuteczne tylko wówczas, gdy sąd odwoławczy nie
rozpozna należycie wszystkich zarzutów i nie odniesie się do nich w uzasadnieniu
swojego orzeczenia w sposób zgodny z wymogami określonymi w art. 433 § 2 k.p.k.
oraz art. 457 § 3 k.p.k. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego
8
2009r., V KK 400/08, LEX nr 495318). Tak jednak w przedmiotowej sprawie nie
było, a i sam autor kasacji nie zarzuca Sądowi odwoławczemu, że ten uprzednio
wniesionej apelacji nie rozpoznał w sposób należyty i wszechstronny oraz, że
swojego orzeczenia nie uzasadnił w zgodzie z wymogami prawa.
Mając zatem powyższe na uwadze, Sąd Najwyższy orzekł jak w
postanowieniu.