Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 389/12
POSTANOWIENIE
Dnia 13 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Dołhy
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski
Protokolant Barbara Kobrzyńska
przy udziale prokuratora Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej Jacka
Wygody,
w sprawie A. R. (osoby lustrowanej)
po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na rozprawie
w dniu 13 marca 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę osoby lustrowanej
od orzeczenia Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 28 czerwca 2012 r., utrzymującego w mocy orzeczenie Sądu Okręgowego w
S.
z dnia 28 lutego 2012 r.,
oddala kasację, obciążając A. R. kosztami sądowymi
postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Postępowanie lustracyjne w tej sprawie wszczęte zostało w czerwcu 2003 r.
Orzeczeniem z dnia 7 kwietnia 2004 r. Sąd Apelacyjny w W., jako ówczesny tzw.
Sąd Lustracyjny, stwierdził, że A. R. złożyła niezgodne z prawdą oświadczenie
lustracyjne (k. 84). Po rozpoznaniu wówczas odwołania obrońcy lustrowanej, w
którym zarzucono obrazę art. 5 § 2 i art. 7 k.p.k. oraz błąd w ustaleniach
faktycznych, Sąd Apelacyjny, orzeczeniem z dnia 16 września 2004 r., utrzymał w
2
mocy zaskarżone rozstrzygnięcie (k. 148). Kasację wywiedzioną od prawomocnego
orzeczenia, postanowieniem z dnia 7 kwietnia 2005 r., Sąd Najwyższy oddalił jako
oczywiście bezzasadną (k. 210).
Wyrokiem ETPC z dnia 28 kwietnia 2009 r., skarga nr 38886/05, stwierdzono
jednak, że w sprawie lustracyjnej A. R. doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 w zw. z
ust. 3 lit. b EKPC ze względu na brak należytego dostępu do części tajnej akt
lustracyjnych. W związku z powyższym, obrońca lustrowanej, w lipcu 2009 r.,
wystąpił w oparciu o art. 21d ustawy z dnia 18 października 2006 r. o ujawnianiu
informacji o dokumentach organów bezpieczeństwa państwa z lat 1944-1990 oraz
treści tych dokumentów (t .j. Dz. U. z 2007 r. Nr 63, poz. 425 ze zm.) – zwanej dalej
ustawą lustracyjną z 2006 r. - oraz art. 540 § 3 k.p.k., z wnioskiem o wznowienie
postępowania lustracyjnego w tej sprawie, a Sąd Najwyższy, wyrokiem z dnia 18
listopada 2009 r., sygn. akt II KO 79/09, uchylił wydane w tej sprawie orzeczenia i
wznowił postępowanie lustracyjne, przekazując tę sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu w S. (k. 220).
Sąd ten początkowo, rozpoznając ponownie tę sprawę, orzeczeniem z dnia
22 grudnia 2010 r., umorzył postępowanie lustracyjne w oparciu o art. 17 § 1 pkt 10
k.p.k. w zw. z art. 19 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub
służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-
1990, osób pełniących funkcje publiczne (t .j. Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428 ze
zm.) – zwanej dalej ustawą lustracyjną z 1997 r. – oraz art. 63a ust. 1 ustawy
lustracyjnej z 2006 r., odwołując się do uchwały Zgromadzenia Ogólnego Sędziów
Trybunału Konstytucyjnego z dnia 13 lipca 2010 r., uznając, że odpowiedzialność
osób w procesie lustracyjnym jest odpowiedzialnością karną w rozumieniu art. 42
Konstytucji oraz że w związku z tym, stosownie do art. 181 Konstytucji, do
pociągnięcia A. R. do tej odpowiedzialności, niezbędne jest uchylenie jej
immunitetu, do którego nie doszło (k. 693-699v). Po rozpoznaniu środka
odwoławczego od tego orzeczenia złożonego na niekorzyść osoby lustrowanej
przez prokuratora Oddziałowego Biura Lustracyjnego Instytutu Pamięci Narodowej
(zwanego dalej IPN), Sąd Apelacyjny, orzeczeniem z dnia 30 czerwca 2011 r.,
uchylił zaskarżone rozstrzygnięcie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu,
uznając – w ślad za uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2011 r., sygn. I
KZP 31/10, OSNKW 2011, z. 3, poz. 23 - że odpowiedzialnością karną, w
rozumieniu przepisów o immunitecie sędziowskim, jest jedynie odpowiedzialność
3
za przestępstwa powszechne i skarbowe, a nie odpowiedzialność represyjna
ponoszona w trybie ustawy lustracyjnej (k. 760-771).
Po merytorycznym rozpoznaniu przekazanej sprawy, Sąd Okręgowy w S.,
orzeczeniem z dnia 28 lutego 2012 r., na podstawie art. 22 ust. 2 ustawy
lustracyjnej z 1997 r. w zw. z art. 63a ust. 1 ustawy lustracyjnej z 2006 r., stwierdził,
że A. R. złożyła niezgodne z prawdą oświadczenie, o którym mowa w art. 6 ust. 1
ustawy lustracyjnej z 1997 r. (k. 816). Od orzeczenia tego odwołał się prokurator
Oddziałowego Biura Lustracyjnego IPN na niekorzyść lustrowanej i obrońca na jej
korzyść. Prokurator podniósł w swym odwołaniu naruszenie przepisów
postępowania, przez przyjęcie jako podstawy prawnej rozstrzygnięcia przepisu
ustawy lustracyjnej z 1997 r., podczas gdy art. 63a ustawy lustracyjnej z 2006 r,.
zakłada, że przepisy pierwszej z tych ustaw stosuje się jedynie do spraw nie
zakończonych przed wejściem w życie drugiej z nich, tj. przed dniem 15 marca
2007 r. oraz pominięcie w uzasadnieniu wyjaśnienia podstawy prawnej zapadłego
rozstrzygnięcia, wnosząc o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania. Obrońca lustrowanej z kolei podniósł zarzuty:
a) błędu w ustaleniach faktycznych, b) naruszenia przepisów postępowania, a to:
art. 5 § 2, art. 7 i art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k., a nadto c) obrazę prawa materialnego
poprzez naruszenie art. 4 ust. 4 ustawy lustracyjnej z 1997 r. na skutek uznania
kontaktów lustrowanej z funkcjonariuszem organu bezpieczeństwa za współpracę z
takimi organami oraz art. 30 tej ustawy w zw. z art. 1 § 1 i art. 4 § 1 k.k. przez
przyjęcie błędnej podstawy prawnej definiującej oświadczenie lustracyjne jako
złożone „niezgodnie z prawdą”, podczas gdy ustawa obowiązująca w chwili jego
składania wymagała „fałszywości oświadczenia”, a nadto art. 30 k.k. przez
nieuwzględnienie okoliczności, że składając to oświadczenie działała ona w
usprawiedliwionej nieświadomości bezprawności. Wywodząc w ten sposób obrońca
wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez stwierdzenie, że A. R. złożyła
zgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne lub o uchylenie tego orzeczenia i
umorzenie postępowania. Po rozpoznaniu tych odwołań, Sąd Apelacyjny,
orzeczeniem z dnia 28 czerwca 2012 r., utrzymał w mocy zaskarżone
rozstrzygnięcie.
Od prawomocnego orzeczenia Sądu odwoławczego kasację wywiódł
obrońca osoby lustrowanej, wysuwając zarzuty obrazy: a) art. 4 ust. 1 ustawy
lustracyjnej z 1997 r., przez uznanie kontaktów lustrowanej za współpracę z
4
organami bezpieczeństwa, b) art. 4 § 1 k.k., przez jego niezastosowanie i przyjęcie
błędnej podstawy prawnej definiującej oświadczenie lustracyjne, c) art. 439 § 1 pkt
9 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 10 k.p.k., przez przeprowadzenie postępowania bez
odpowiedniej zgody wymaganej przez art. 80 § 2c Prawa o ustroju sądów
powszechnych i art. 181 Konstytucji oraz d) art. 457 § 3 k.p.k. przez nierzetelne
uzasadnienie orzeczenia Sądu odwoławczego i nieodniesienie się do wszystkich
zarzutów odwołania. Wywodząc w ten sposób, skarżący wniósł o uchylenie
zaskarżonego orzeczenia i umorzenie postępowania lub przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania. W odpowiedzi na tę kasację, Dyrektor Biura
Lustracyjnego IPN […], wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej. Na
rozprawie kasacyjnej prokurator IPN także wnosił o uznanie jej za oczywiście
bezzasadną.
Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta jest bezzasadna w zakresie każdego z podniesionych zarzutów.
Jeżeli chodzi o pierwszy z nich, czyli rzekome naruszenie art. 4 ust. 1 ustawy
lustracyjnej z 1997 r., to zauważyć należy, że jest to w istocie połączenie dwóch
zarzutów odwoławczych, a mianowicie, podnoszonej wówczas tożsamej obrazy
tego przepisu, a jednocześnie błędu w ustaleniach faktycznych, wraz z
przytoczeniem tej samej, jak uprzednio argumentacji i to w sytuacji, gdy skarżący
nie zarzuca Sądowi odwoławczemu, aby obraził on art. 433 § 2 k.p.k. przez
nierozważenie tychże zarzutów. Autor kasacji nie negując faktu kontaktów
lustrowanej z funkcjonariuszem służb bezpieczeństwa, próbuje poprzez ten zarzut
kasacyjny podważyć ustalenia i oceny Sądów odnośnie charakteru tej współpracy,
jako współpracy świadomej i tajnej. Jest to zatem kwestionowanie ustaleń
faktycznych pod pozorem zarzutu rażącej obrazy prawa, czego jednak w kasacji
czynić nie wolno. W uzasadnieniu tego zarzutu, podobnie jak czyniono to w
zwykłym środku odwoławczym, autor wyraźnie zresztą odnosi się do ustaleń Sądu,
próbując wykazać, że kontakty lustrowanej z organami bezpieczeństwa wyglądały
inaczej, niż ustaliły to Sądy w oparciu o wiarygodne dowody. Zarzut ten zatem w
istocie nie ma w ogóle charakteru kasacyjnego, jest bowiem próbą poddania
kontroli Sądu kasacyjnego ustaleń, które legły u podstaw wydanych w sprawie
orzeczeń, a nie obrazą prawa, jak wymaga się tego od kasacji.
Nie jest też trafny podnoszony w tej skardze zarzut obrazy art. 4 k.k., czyli
odpowiedniego stosowania w postępowaniu lustracyjnym nakazu opierania się przy
5
orzekaniu, jeżeli w czasie tego orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie
popełnienia czynu, ustawy nowej, ale sięgania przy tym jednak po ustawę
obowiązującą po ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli byłaby ona względniejsza
dla sprawcy. Pogląd, że powyższy przepis ma zastosowanie w postępowaniu
lustracyjnym opiera się na założeniu, że odpowiedzialność wynikająca z ustawy
lustracyjnej jest odpowiedzialnością karną, a sama ta ustawa „inną ustawą karną” w
rozumieniu art. 116 Kodeksu karnego.
Autor kasacji odwołuje się w tej materii do stanowiska ETPC wyrażonego w
jego decyzji z dnia 30 maja 2006 r. w sprawie Matyjek przeciwko Polsce (nr skargi
38148/03), w której jakoby Trybunał przesądził, że polskie postępowanie
lustracyjne jest postępowaniem karnym w rozumieniu art. 6 EKPC, a także do
orzeczeń Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2002 r., V AL 33/01
oraz z dnia 25 września 2003 r., V AL 42/01, w których stwierdzono, że ustawa
lustracyjna, jako należąca do postępowań represyjnych, musi być uznana za „inną
ustawę przewidującą odpowiedzialność karną” w rozumieniu art. 116 k.k. Zauważyć
jednak należy, że w przywoływanej przez skarżącego Decyzji ETPC, wskazano
jedynie, że: „chociaż na gruncie prawa krajowego postępowanie lustracyjne nie jest
traktowane jako <>, to Trybunał uznaje, że posiada cechy, które mają silne
konotacje karne” („although under the domestic law the lustration proceedings are
not qualified as "criminal", the Court considers that they possess features which
have a strong criminal connotation”- pkt 51 w/w decyzji).
Podnoszony w tej decyzji fakt bliskiego prawu karnemu charakter
odpowiedzialności lustracyjnej, nie oznacza bynajmniej, że odpowiedzialność ta jest
automatycznie odpowiedzialnością karną w rozumieniu przewidzianym w Kodeksie
karnym. Jest ona jedynie odpowiedzialnością o charakterze represyjnym, w
szerokim tego słowa znaczeniu. Już zresztą w samym wyroku ETPC w sprawie
Matyjek przeciwko Polsce, podnoszono jedynie, że ze względu na wagę
postępowania lustracyjnego i poważne skutki dla osoby, która złożyła nieprawdziwe
oświadczenie lustracyjne, istotne jest, czy osoba ta miała rzetelny proces w
rozumieniu art. 6 EKPC, a nie bynajmniej, że był to proces karny w rozumieniu
przepisów krajowych. To samo zresztą stwierdzono we wspomnianym już
wcześniej wyroku ETPC z dnia 20 kwietnia 2009 r. w sprawie lustrowanej A. R. (pkt
40 tego wyroku).
6
Wprawdzie rzeczywiście w przywołanych przez skarżącego orzeczeniach
Sądu Apelacyjnego w W., uznano ustawę lustracyjną za inną ustawę karną w
rozumieniu art. 116 k.k. Należy jednak zauważyć, że w orzecznictwie Sądu
Najwyższego, a także sądów powszechnych - na co zresztą powoływał się Sąd
odwoławczy w niniejszej sprawie – zdecydowanie dominuje pogląd -
uwzględniający także stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, że pojęcie
odpowiedzialności karnej na gruncie art. 42 ust. 1 Konstytucji, ma znaczenie
szersze od tego, jakie przyjmuje Kodeks karny, a ustawowe pojęcie
„odpowiedzialność karna” nie może rzutować na treść tego samego pojęcia użytego
w Ustawie Zasadniczej (zob. np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26
listopada 2003 r., SK 22/02, OTK ZU 2003, nr 9, poz. 97) – że odpowiedzialność
przewidziana w ustawie lustracyjnej jest odpowiedzialnością o charakterze
represyjnym, ale nie każdą taką odpowiedzialność można utożsamiać z
odpowiedzialnością karną. Tą ostatnią jest bowiem jedynie odpowiedzialność za
zbrodnie lub występki (zob. uzasadnienia: postanowienia 7 sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 28 września 2006 r., I KZP 20/06, OSNKW 2006, z. 10, poz.
89, uchwały Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2011 r., I KZP 31/10, OSNKW
2011, nr 3, poz. 23, wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 sierpnia 2011r., II KO
72/10, OSNKW 2011, z. 10, poz. 92, a także np. orzeczenia Sądu Apelacyjnego w
Katowicach z dnia 19 maja 2011 r., II AKa 389/10, LEX nr 1001370, czy z dnia 20
października 2011 r., II AKa 433/11, LEX nr 1130269, w którym zresztą wyraźnie
przyjęto, że w postępowaniu lustracyjnym nie ma zastosowania reguła zawarta w
art. 4 k.k.). Podobne stanowisko jest zresztą prezentowane także w doktrynie (zob.
J. Raglewski [w:] A. Zoll [red.] Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Warszawa
2012, t. I, s. 1458-1460).
Powyższe wskazuje, że można jedynie zasadnie przyjąć, iż tzw. ustawy
lustracyjne, zarówno poprzednia z dnia 11 kwietnia 1997 r., jak i obecna z dnia
18 października 2006 r., normowały i normują odpowiedzialność typu
represyjnego, nie będącą odpowiedzialnością karną, o jakiej mowa w
Kodeksie karnym, a tym samym nie były one i nie są także „inną ustawą
karną” w rozumieniu art. 116 k.k., zaś przepisy Kodeksu karnego mogą być
stosowane do tej odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy sama ustawa
lustracyjna wyraźnie się do nich odwołuje oraz, ewentualnie, w drodze
analogii. Przykładem pierwszego z tych rozwiązań był art. 22 ust. 3 ustawy
7
lustracyjnej z 1997 r. - po nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 18 czerwca 1998 r.,
(Dz. U. Nr 131, poz. 860) - w którym odwoływano się do pojęcia osoby najbliższej w
rozumieniu przepisów Kodeksu karnego. Podobne odwołanie funkcjonuje w ustawie
lustracyjnego z 2006 r., w jej przepisach art. 20 ust. 3, art. 21a ust. 3 i art. 21d ust.
5. Wyraz drugiemu z nich dano z kolei w przywołanym wyżej postanowieniu 7
sędziów Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2006 r., dopuszczającym
stosowanie w postępowaniu lustracyjnym per analogiam art. 30 k.k.
Analiza niniejszej sprawy wskazuje jednak, że o podnoszonej w kasacji
potrzebie sięgania po art. 4 k.k. w ogóle nie może być mowy. Autor kasacji
powołuje się bowiem na fakt, że A. R. złożyła swoje oświadczenie lustracyjne we
wrześniu 1998 r., kiedy to art. 30 ustawy lustracyjnej z 1997 r. stanowił, iż
prawomocne orzeczenie Sądu Lustracyjnego, stwierdzające fakt złożenia przez
osobę lustrowaną „fałszywego” oświadczenia, jest równoznaczne z utratą
kwalifikacji moralnych niezbędnych do zajmowania funkcji publicznych oraz że
dopiero w dniu 27 listopada 1998 r., kiedy to weszła w życie wskazana wyżej
nowelizacja tej ustawy, uchwalona 18 czerwca 1998 r., która zmieniła ten przepis,
zaczął on sankcjonować surowiej złożenie „niezgodnego z prawdą”, a nie
„fałszywego” oświadczenia lustracyjnego. Skarżący wywodzi w związku z tym –
podobnie zresztą jak czynił to w odwołaniu – że czym innym było składanie
„fałszywego” oświadczenia, a czym innym oświadczenia „niezgodnego z prawdą”.
Rzeczywiście w wersji pierwotnej ustawa lustracyjna z 1997 r. w art. 30 zawierała
sformułowanie „fałszywe oświadczenie” i przyjmowała, że konsekwencją złożenia
takiego oświadczenia przez osobę lustrowaną jest utrata kwalifikacji moralnych
niezbędnych do zajmowania funkcji publicznych. Natomiast wspomnianą
nowelizacją czerwcową z 1998 r., od 27 listopada 1998 r., na gruncie art. 30,
przewidywano konsekwencje złożenia „niezgodnego z prawdą” oświadczenia, a
przy tym przyjmowano, iż są tymi konsekwencjami nie tylko utrata kwalifikacji
moralnych niezbędnych do zajmowania funkcji publicznych, ale też utrata
zajmowanego stanowiska lub funkcji, z tym, że to ostatnie nie dotyczyło jednak
sędziów podlegających sądownictwu dyscyplinarnemu. Nota bene tą samą
nowelizacją zmieniono też treść art. 22 ówczesnej ustawy lustracyjnej,
wprowadzając tam m.in. ust. 2 o wydawaniu przez Sąd stosownego orzeczenia, w
oparciu o który to przepis wydano orzeczenie w niniejszym postępowaniu.
8
Rzecz jednak w tym, że w świetle dokumentacji tej sprawy nie jest
bynajmniej prawdą, iż osoba lustrowana złożyła swe oświadczenie we wrześniu
1998 r., a więc przed wejściem w życie powyższej nowelizacji. Na taki moment
powołuje się wprawdzie obrońca, a i wyroku ETPC w sprawie A. R. stwierdzono, że
oświadczenie lustracyjne złożyła we wrześniu 1998 r. Jednakże jak wynika z akt
sprawy, w dokumencie, który lustrowana sporządziła i podpisała, jest wyraźnie
mowa o posiadaniu przez nią świadomości odpowiedzialności za złożenie
niezgodnego z prawdą oświadczenia i o zapoznaniu się z treścią ustawy
lustracyjnej z dnia 11 kwietnia 1997 r., z przywołaniem w tym tekście Dziennika
Ustaw z 1997 r. Nr 70, poz. 443 „i z 1998 r. Nr 131, poz. 860” (k. 3). W tym ostatnim
Dzienniku Ustaw opublikowana była zaś wskazana wyżej nowela czerwcowa z
1998 r. Lustrowana nie mogła zatem złożyć oświadczenia we wrześniu 1998 r,
skoro Dziennik Ustaw, w którym opublikowano powyższą nowelizację, nosi datę 27
października 1998 r. Oświadczenie to zatem składała ona po zapoznaniu się z
takim tekstem ustawy lustracyjnej, jaki obowiązywał po dniu 27 listopada 1998 r. i
poświadczyła zapoznanie się z tą ustawą własnoręcznym podpisem. Musiała to
zatem uczynić w listopadzie lub grudniu 1998 r. (nota bene prezentata na
omawianym dokumencie nosi datę 14.12.1998 r.). To to oświadczenie A. R. stało
się następnie w 2003 r., po jego sprawdzeniu, podstawą wszczęcia postępowania
lustracyjnego. Wszelkie zatem dywagacje autora kasacji, że konsekwencje
oświadczenia lustracyjnego A. R. uległy obostrzeniu po dacie jego złożenia, nie
mają żadnych podstaw prawnych. Składała ona je bowiem już w sytuacji, gdy
obowiązywała wskazywana przez skarżącego nowelizacja. Tym samym i ten zarzut
kasacyjny jest pozbawiony jakichkolwiek racji.
Nie jest też trafny trzeci z zarzutów przywoływanych w tej skardze, o
konieczności uprzedniego uchylenia lustrowanej, jako sędzi w stanie spoczynku,
immunitetu z jakiego korzysta ona na podstawie art. 181 Konstytucji i art. 80 ustawy
– Prawo o ustroju sądów powszechnych. Autor skargi powołuje się tu – jak już
wspomniano - na uchwałę Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 13 lipca 2010 r., w której uznano, że postępowanie
lustracyjne wobec sędziów tego Trybunału wymaga uprzedniego uchylenia
sędziemu immunitetu, z jakiego korzysta on stosownie do art. 196 Konstytucji, a
więc podobnego do immunitetu, o którym mowa w art. 181 Ustawy Zasadniczej.
Zauważyć jednak należy, że jak wskazano w przywoływanym już wyroku Sądu
9
Najwyższego z dnia 17 sierpnia 2011 r., II KO 72/10, wszczęciu i prowadzeniu
postępowania lustracyjnego wobec sędziego, który złożył oświadczenie lustracyjne,
nie stoi na przeszkodzie brak zezwolenia sądu dyscyplinarnego, o jakim mowa w
art. 80 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych. W uzasadnieniu tego wyroku
zasadnie podniesiono, ze uchwale Trybunału trudno przypisywać moc wiążącą,
jako że została ona podjęta w oparciu o trudną do ustalenia podstawę prawną, gdyż
nie może jej stanowić ani art. 14 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym,
określający kompetencję Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału, ani
uszczegóławiający te kompetencje § 2 Regulaminu Trybunału Konstytucyjnego,
będącego załącznikiem do uchwały Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK z dnia 3
października 2006 r. (M.P. Nr 72, poz. 720). Podobne stanowisko w odniesieniu do
prokuratorów zajęto w przywoływanej już także uchwale Sądu Najwyższego z dnia
23 marca 2011 r., I KZP 31/10. U podstaw obu tych judykatów leżało przyjęcie –
przedstawionego wcześniej - poglądu, że odpowiedzialność przewidziana w
ustawie lustracyjnej nie jest odpowiedzialnością karną w rozumieniu Kodeksu
karnego, a tylko takiej odpowiedzialności dotyczą immunitety, o jakich mowa w
przepisach ustaw o ustroju sądów powszechnych i o prokuraturze. W konsekwencji
także omawiany obecnie zarzut kasacji, podnoszący brak zezwolenia sądu
dyscyplinarnego na pociągnięcie lustrowanej do odpowiedzialności przewidzianej w
ustawie z 1997 r., jest całkowicie bezzasadny.
Podobnie ocenić należy ostatni z zarzutów, czyli rzekome naruszenia art.
457 § 3 k.p.k. przez nierzetelne sporządzenie uzasadnienia Sądu odwoławczego.
Skarżący podnosi tu brak należytego ustosunkowania się Sądu odwoławczego do
podnoszonej w odwołaniu kwestii potrzeby stosowania art. 4 § 1 k.k. oraz błędnej
podstawy prawnej orzeczenia, w wyniku której do lustrowanej miał zastosowanie
art. 30 ustawy lustracyjnej z 1997 r. w brzmieniu po nowelizacji z 1998 r., zamiast w
brzmieniu pierwotnym. Odnośnie pierwszej z nich Sąd odwoławczy obszernie
wypowiedział się jednak w wywodach zawartych na k. 888-889 uzasadnienia
swego orzeczenia, tyle tylko, że zajął tu stanowisko o niemożności uwzględnienia
przepisu art. 4 § 1 k.k., z uwagi na represyjny jedynie, a nie stricte karny charakter
odpowiedzialności lustracyjnej. Skarżący obecnie powtarza zaś jedynie argumenty,
które uprzednio przywoływał w odwołaniu, kontestując wywody Sądu Apelacyjnego
z racji nieuwzględnienia podnoszonego wówczas zarzutu. Trzeba natomiast
przyznać, że gdy chodzi o podnoszoną w apelacji kwestię związaną z art. 30
10
ustawy lustracyjnej z 1997 r., to rzeczywiście wypowiedź Sądu drugiej instancji jest
tu nader ogólnikowa (k. 889), ale nie ma to jednak istotnego znaczenia, skoro - jak
wywiedziono wcześniej – A. R. składała swe oświadczenie lustracyjne już w
momencie, kiedy obowiązywała zmiana wprowadzona nowelą z 1998 r. Niezależnie
od powyższego należy w tym miejscu podnieść, że rozwiązanie zawarte w art. 30
w/w ustawy, dotyczyło jedynie konsekwencji wydania orzeczenia stwierdzającego
złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, a więc nie odnosiło się
do samego orzekania, które dotyczy jedynie stwierdzenia charakteru owego
oświadczenia. Nie można zatem podnosić, a tym bardziej kontestować, ani w
zwykłym środku odwoławczym, ani w kasacji, konsekwencji prawnych, jakie niesie
za sobą określone rozstrzygnięcie. Przedmiotem zarzutów mogą być bowiem
jedynie uchybienia dotyczące samego tego rozstrzygnięcia.
Powyższe wskazuje, że żadne z uchybień, o jakich mowa w tej kasacji w
realiach tej sprawy miejsca nie miało. Jest to zatem skarga niezasadna, a nawet
granicząca z oczywistą bezzasadnością. Mając jednak na uwadze rangę
odpowiedzialności lustracyjnej i charakter problemów, jakie – bezzasadnie jednak –
w niej podniesiono, oddalono jedynie tę kasację na zasadach ogólnych. Z racji
takiego rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy, stosownie do art. 636 § 1 w zw. z art. 518
k.p.k., obciążył jednocześnie osobę lustrowaną kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak na wstępie.