Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CSK 223/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Bogumiła Ustjanicz (sprawozdawca)
SSA Monika Koba
w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Hydrogeologicznego H. S.A. w K.
przeciwko G. S.A. w P.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 21 marca 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 24 kwietnia 2012 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od pozwanej na rzecz
powódki kwotę 3600 zł (trzy tysiące sześćset) tytułem kosztów
postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanej G. Spółki
Akcyjnej od wyroku Sądu Okręgowego w K. z dnia 5 października 2011 r., którym
zasądzono od niej na rzecz powódki Przedsiębiorstwa Hydrogeologicznego H.
Spółki Akcyjnej kwotę 842766, 24 zł z ustawowymi odsetkami co do kwoty 288298,
40 zł od dnia 7 marca 2009 r. i kwoty 553967,84 zł od dnia 7 kwietnia 2009 r. oraz
koszty procesu.
Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia:
Strony zawarły w dniu 8 sierpnia 2008 r. umowę o wykonanie odwiertu otworu do
głębokości 460 m dla potrzeb ujęcia wód podziemnych i wybudowania studni,
zgodnie z zatwierdzonym projektem prac geologicznych, dostarczonym przez
pozwaną. Prace wykonywane były w okresie od 31 grudnia 2008 r. i przebiegały
bez zakłóceń do dnia 17 lutego 2009 r. oraz do głębokości 396 m, kiedy doszło do
przerwania wiercenia na skutek zaklinowania się wiertła się w skale. Na tym
poziomie znajdowały się skały mułowe, których występowania projekt nie
przewidywał. Strony wspólnie podjęły decyzję, co do sposobu usunięcia awarii,
okazało się, że powinno to nastąpić przez odstrzelenie wiertła i pozostawienie go
wraz z częścią przewodów w otworze. Zgłoszone roszczenie obejmuje
wynagrodzenie powódki za prace wykonane do czasu awarii, nie zawiera kosztów
usunięcia awarii. Powódka miała doświadczenie w wykonywaniu robót tego
rodzaju, uzyskała wymagane zezwolenie, przeprowadziła je zgodnie z zasadami.
Projekt prac geologicznych był prawidłowo opracowany. Strony zapewniły właściwy
nadzór nad wykonywaniem robót. Przyczyną awarii był przypadek i siła wyższa,
związana z czynnikami naturalnymi w postaci budowy geologicznej rejonu wierceń.
Opinia Katedry Wiertnictwa i Geoinżynierii Wydziału Wiertnictwa Nafty i Gazu
Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wskazywała, że zaklinowanie wiertła
spowodowane było przemieszczeniem dużego fragmentu skalnego lub
przychwyceniem w szczelinie z jednoczesnym przemieszczeniem dużego
fragmentu skalnego; w obu wypadkach objawy są bardzo podobne.
Przeprowadzone prace wiertnicze oceniała jako należycie wykonywane,
nadzorowane i właściwie udokumentowane. Wykluczyła możliwość wpływu
na zaklinowanie się wiertła niezamontowania rury osłonowej, czego projekt
nie przewidywał. Wybraną przez powódkę metodę usunięcia awarii uznała
3
za najtańszą i najskuteczniejszą. Również Projekt Geologiczno - Techniczny
uznany został za generalnie poprawnie przygotowany, zgodny z obowiązującymi
w tej mierze przepisami, mimo występujących braków. Nie stanowiło błędu
niezamieszczenie w nim bardziej szczegółowych informacji o możliwych
utrudnieniach, które mogły wystąpić podczas prac i nie miało wpływu na zaistnienie
awarii. Wykonanie prac wiertniczych zgodnie ze sztuką i przestrzeganie
obowiązujących procedur nie gwarantuje uniknięcia komplikacji, ponieważ górotwór
jest nieprzewidywalny, zaś projekt obejmuje określenie jedynie przypuszczalnego
przebiegu warstw geologicznych. W rzeczywistości okazało się, że dolomity były
wypełnione innym materiałem, co nie świadczy o wadliwości projektu, który z istoty
rzeczy musi mieć charakter prognozy, zwłaszcza przy tak głębokim otworze. Mimo
przeprowadzenia przez strony z udziałem autora projektu analizy przyczyn awarii
i stwierdzenia w protokole z dnia 3 marca 2009 r., że doszło do niej mimo
niepopełnienia błędu w technice wiertniczej, pozwana nie zaakceptowała takiego
wniosku. W § 3 ust. 2 umowy strony uregulowały zasady odpowiedzialności,
stanowiąc że wykonawca nie ponosi odpowiedzialności za nieosiągnięcie wyników
założonych w projekcie, w przypadkach od niego niezależnych. Odnosiły się one
ogólnie do odpowiedzialności za powodzenie robót, a nie do nieznalezienia wody,
bądź mniejszej od zakładanej wydajności ujęcia, co nie było przedmiotem umowy.
Postanowienie § 4 ust. 4 umowy określało konsekwencje zaistnienia sytuacji,
w której strony mogą stwierdzić, że drążenie otworu poniżej osiągniętej głębokości
będzie niecelowe i wykonany otwór uznany zostanie za negatywny, jeśli określona
wydajność uznana będzie za niezadowalającą. Do takiego stwierdzenia mogło
dojść na każdym etapie prac. Wówczas wynagrodzenie wykonawcy powinno być
pomniejszone stosownie do zakresu wykonania. W protokole z dnia 3 marca
2009 r. strony oceniły jako negatywny otwór wykonany przez powódkę. Sąd
Apelacyjny stwierdził, że strony łączyła umowa o roboty budowlane, której
przedmiotem było wykonanie obudowanego rurami odwiercenia otworu dla potrzeb
ujęcia wód podziemnych do głębokości 460 m. Do osiągnięcia umówionego
rezultatu nie doszło z powodu naturalnego przesunięcia górotworu, czyli siły
wyższej. Przepis art. 495 § 1 k.c., określający skutki niemożliwości świadczenia
jednej ze stron, wywołane siłą wyższą, jest względnie obowiązujący, co oznacza,
4
że strony mogą, korzystając z przyznanej im swobody kontraktowania (art. 3531
k.c.), ułożyć w umowie w odmienny sposób konsekwencje nieosiągnięcia
założonego celu. Natura łączącego strony stosunku zobowiązaniowego, związana
z wysokim stopniem ryzyka nieosiągnięcia celu, uzasadniała, a nawet narzucała
takie uregulowanie odpowiedzialności, które zabezpieczało interes wykonawcy,
ponoszącego nakłady i koszty wykonywanych robót. Skoro strony zgodnie uznały
otwór za negatywny z przyczyn niezależnych od wykonawcy i znalazło to
potwierdzenie w przeprowadzonych dowodach, to powódce należy się
wynagrodzenie w wysokości niekwestionowanej przez pozwaną. Wykładnia
gramatyczna, systemowa i celowościowa umowy, uwzględniająca wymagania
objęte art. 65 § 2 k.c. prowadzi do wniosku, że postanowieniem § 3 ust. 2 umowy
strony objęły wszystkie przyczyny, które mogłyby spowodować nieosiągnięcie celu.
Żądanie wynagrodzenia znajduje oparcie w art. 647 k.c. Niezależnie od tego
przedmiot świadczenia powódki miał podzielny charakter. Wskazują na to
postanowienia umowy: § 4 ust. 1, gdzie jest mowa o wynagrodzeniu wykonawcy za
1 m bieżący otworu, § 4 ust. 2 przewidujący możliwość podwyższenia lub obniżenia
wynagrodzenia, w zależności od potrzeby spłycenia lub pogłębienia otworu, § 4 ust.
4 określający rozliczenie według rzeczywiście wykonanych prac i dokonanych
obmiarów oraz § 5 ust. 1, w którym mowa o fakturach częściowych, wystawianych
w zależności od faktycznie wykonanego zakresu metrowego. Ponadto w każdym
czasie mogło dojść do przerwania robót i nie wpłynęłoby to na znaczenie oraz
wartość przedmiotu umowy dla pozwanej, ponieważ roboty mogłyby być
kontynuowane przez innego wykonawcę. Zgodnie zatem z art. 495 § 2 k.c. do
uchylenia się przez pozwaną od obowiązku zapłaty konieczne było odstąpienie od
umowy, do czego nie doszło.
Pozwana oparła skargę kasacyjną na podstawie naruszenia prawa
materialnego, przewidzianej art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. Błędną wykładnię art. 495 § 1
w związku z art. 3531
i art. 379 § 2 (wskazanie art. 397 § 2 było zapewne
omyłkowe) w związku z art. 647 k.c. połączyła z ustaleniem, że art. 495 § 1 k.c. jest
przepisem prawa o charakterze dyspozytywnym, dającym stronom możliwość
odmiennego uregulowania kwestii żądania spełnienia świadczenia wzajemnego
oraz błędnym przyjęciem, że świadczenie powódki jest świadczeniem podzielnym.
5
Nieprawidłowa wykładnia art. 65 § 2 k.c. polegała na dokonaniu interpretacji
poszczególnych postanowień umowy bez zbadania jaki był zgodny zamiar i cel
umowy oraz na przyjęciu, że żądanie zapłaty uzasadniają postanowienia umowy.
Skarżąca domagała się uchylenia zaskarżonego wyroku i orzeczenia co do istoty
sprawy, ewentualnie uchylenia go i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi drugiej instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługiwała na uwzględnienie. Swoboda stron umowy do
kształtowania treści stosunku prawnego według swego uznania przyznaje im
uprawnienie do ułożenia stosunków zgodnie z poszczególnymi typami umów
nazwanych, jak i przez wprowadzenie modyfikacji lub odmienności do treści umów
nazwanych, bądź też dowolne uformowanie treści, bez oparcia w typowych
umowach. Jednocześnie art. 3531
k.c. wprowadza ograniczenia tej swobody,
zastrzegając, że treść lub cel kształtowanego stosunku nie mogą pozostawać
w sprzeczności z jego właściwościami (naturą), z ustawą ani zasadami współżycia
społecznego. Treścią zobowiązania są prawa i obowiązki stron stosunku prawnego.
Cel zobowiązania związany jest bezpośrednio z jego treścią przez wyznaczenie
funkcji podejmowanej czynności; jest to stan rzeczy, który powinien być osiągnięty,
zindywidualizowany zamiar, dotyczący konkretnej umowy i znany obu stronom.
Chodzi tu nie tylko o bezpośrednie skutki prawne czynności, ale o wszelkie
następstwa, nawet bardzo odległe, ale zamierzone przez obie strony lub im znane.
Treść i cel umówionego zobowiązania podlegają zatem badaniu pod kątem
ukształtowania go w granicach wyznaczonych przez zasadę swobody umów.
W literaturze przyjmowane jest, że kryterium zgodności umowy z właściwościami
(naturą) stosunku polega na konieczności przestrzegania podstawowych cech
obowiązujących w polskim systemie prawnym, w odniesieniu do modelu stosunku
zobowiązaniowego oraz węziej, do modelu określonego rodzaju zobowiązania.
Zgodnie z przyjętym w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądem (por. wyroki
z dnia 25 maja 2011 r., II CSK 528/10, niepubl.; z dnia 27 czerwca 2012 r., IV CSK
557/11, niepubl.) zasada swobody umów obejmuje także przyzwolenie na faktyczną
nierówność stron, jeśli jest wyrazem ich woli. Podstawowe ograniczenie dotyczy
zgodności treści i celu umowy z ustawą, w takim znaczeniu, czy dopuszczalne jest
6
wyłączenie zastosowania określonej normy prawnej w ramach kształtowania treści
umowy. Normy imperatywne charakteryzują się tym, że strony umowy nie mogą
wyłączyć ich zastosowania (odmienne ukształtowanie stosunku prawnego nie może
być dokonane np. art. 119 k.c., 746 k.c.; czynność prawna jest nieważna – art. 6471
§ 6 k.c.). Normy semiimperatywne dają stronom umowy swobodę w pewnych tylko
granicach. Celem ich jest ochrona słabszej strony stosunku prawnego przez
zapewnienie jej minimalnego zakresu uprawnień i maksymalnego zakresu
obowiązków, które można na nią nałożyć (odpowiedzialności tej nie można
wyłączyć ani ograniczyć lub można to uczynić w określonych przypadkach np. art.
554
zadanie trzecie, art. 437, art. 558 § 1 zadanie drugie; postanowienie umowne
o treści odbiegającej w określony sposób od regulacji ustawowej jest nieważne np.
art. 473 § 2, art. 586 , 7098
§ 1 k.c.). Normy o właściwościach dyspozytywnych
zezwalają stronom umowy na stworzenie normy indywidualnej, nieobejmującej tych
elementów, które dany przepis wyraża, przez uregulowanie określonej kwestii
w odmienny sposób lub nieuregulowanie jej w ogóle. Rolą tych norm jest
uzupełnienie treści stosunku prawnego o te elementy, które nie zostały ujęte
w oświadczeniach stron, a są niezbędne, mają uzasadnienie w akceptowanych
przez ustawodawcę wartościach. Ponadto pozwalają ustalić system ocen, który
może być przydatny do badania zgodności umowy z zasadami współżycia
społecznego. Natomiast granicę swobody umów wyznaczają normy imperatywne
i semiimperatywne.
Ustalanie charakteru mocy wiążącej normy lub jej fragmentu, jeśli nie wynika
z jej treści, dokonywane być powinno w drodze wykładni prawa przy zastosowaniu
wskazań o charakterze językowym, częściowo systemowym oraz celowościowo-
funkcjonalnym. Wykładnia językowa przepisów art. 495 § 1 i 2 k.c. nie wskazuje na
to, że użyte w ich treści zwroty obejmują zakaz odmiennej regulacji skutków
niemożności następczej świadczenia jednej ze stron, wywołanej przyczyną
niezawinioną przez żadną z nich. Stosowanie systemowej interpretacji nie pozwala
na konstruktywne wnioski dotyczące mocy obowiązującej tych postanowień, skoro
umiejscowione zostały wśród przepisów regulujących wykonanie i konkretnie
określone skutki niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych i nie ma podstaw
do uznania, że stanowią one grupę przepisów imperatywnych lub
7
semiimperatywnych, co mogłoby oddziaływać na wszystkie przepisy z tego działu.
Celem wprowadzenia obu jednostek redakcyjnych art. 495 k.c. było uregulowanie
skutków następczej niemożności świadczenia jednej strony, które uwzględnia
interesy obu stron. Spełnia ono funkcję dopełnienia całkowitego unormowania
kwestii wiążących się z niewykonaniem zobowiązania z umów wzajemnych,
określając preferowany przez ustawodawcę model rozwiązania. Przepis ten może
być zatem rozumiany jako bezwzględnie wiążący, w tym znaczeniu, że do jego
zastosowania dochodzi wówczas, gdy strony umowy nie postanowiły inaczej albo
w ogóle tego zagadnienia nie ułożyły. Zgodnie z art. 495 § 1 k.c. w sytuacji,
w której jedno ze świadczeń wzajemnych stało się w całości niemożliwe,
konsekwencją tego jest zwolnienie obu stron z obowiązku świadczenia i zwrotowi
podlega świadczenie wcześniej otrzymane, ponieważ z istoty zobowiązań
wzajemnych wynika, że świadczenia stron są ze sobą powiązane i jedno stanowi
odpowiednik drugiego. W sytuacji, gdy świadczenie jednej strony stało się
niemożliwe częściowo, to zgodnie z art. 495 § 2 k.c., wzajemne świadczenie drugiej
strony podlega proporcjonalnemu pomniejszeniu. Jednocześnie, na zasadzie
wyjątku, przyznane zostało drugiej stronie prawo odstąpienia od umowy, jeżeli
wykaże, że wykonanie częściowe nie miałoby dla niej znaczenia ze względu na
właściwości zobowiązania albo zamierzony przez tę stronę cel umowy znany obu
stronom. Wskazane zostały takie same przesłanki, jak w innych przepisach - art.
492 i 493 § 2 k.c. - przewidujących odstąpienie od umowy wzajemnej.
Nie zasługuje na podzielenie sposób zapatrywania, według którego regulacja art.
495 § 2 k.c. dotyczy jedynie świadczeń częściowych, o jakich mowa w art. 379 § 2
k.c. Na takie jego rozumienie nie wskazuje wykładnia językowa, ustawodawca użył
zwrotu ”świadczenie jednej ze stron stało się niemożliwe tylko częściowo”, a zatem
świadczenie każdego rodzaju. Funkcjonalna interpretacja prowadzi do wniosku, że
nawiązano do zasady, zgodnie z którą w zobowiązaniach wzajemnych świadczenie
jednej strony odpowiada świadczeniu drugiej, także jeśli chodzi o częściowe
spełnienie świadczenia. Do rozważenia przydatności dla drugiej strony częściowo
wykonanego świadczenia mogłoby dojść w przypadku odstąpienia od umowy
i wykazania przesłanek objętych przepisem. W sprawie, której dotyczy skarga
8
kasacyjna, pozwana nie złożyła oświadczenia o odstąpieniu od umowy, a zatem
bezprzedmiotowe byłoby roztrząsanie tych kwestii.
Zasady wykładni oświadczeń woli, mające na celu ustalenie właściwej treści
w nich zawartej, określone zostały w art. 65 k.c. Przyjęto w literaturze
i orzecznictwie Sądu Najwyższego, że na tle art. 65 k.c. stosować należy
kombinowaną metodę wykładni, opartą na kryteriach: subiektywnym – odnoszącym
się do intencji osoby składającej oświadczenie i obiektywnym – uwzględniającym
rozumienie oświadczenia przez jego adresata. Jeśli w procesie ustalania sensu
oświadczenia według rzeczywistej woli obu stron, okaże się, że każda z nich
przyjmowała różne jego znaczenie, to za właściwy dla prawa sens oświadczenia
uznać trzeba ten, w jaki rozumiał go i powinien rozumieć adresat oświadczenia, po
dokonaniu starannych zabiegów interpretacyjnych. Odbiorca oświadczenia woli
może tylko wtedy skutecznie powołać się na swoje jego rozumienie, gdy każdy
uczestnik obrotu prawnego, znajdujący się w analogicznej sytuacji, dysponujący
takim samym zakresem wiedzy i okolicznościach mu towarzyszących, zrozumiałby
je tak samo (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 168; wyrok z dnia
20 maja 1997 r., II CKN 171/97, niepubl.). Podstawą wykładni oświadczeń woli
zawartych w umowie sporządzonej na piśmie jest tekst dokumentu, a użyte w nim
wyrażenia podlegają wyjaśnieniu w oparciu o językowe reguły znaczeniowe oraz
związki zachodzące pomiędzy poszczególnymi postanowieniami tekstu,
z uwzględnieniem okoliczności, w jakich doszło do złożenia oświadczeń wraz z ich
celem i sensem. Dopuszczalne jest także skorzystanie z osobowych środków
dowodowych, ponieważ wykładnia niejasnej treści oświadczeń nie jest skierowana
przeciwko osnowie dokumentu (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95; wyroki z dnia 25 czerwca
1999 r., II CKN 722/98, niepubl.; z dnia 28 czerwca 2000 r., IV CKN 72/00,
niepubl.). Zgodny zamiar stron wyraża się w braku rozbieżności co do istotnych
okoliczności, stanowi intencję stron w odniesieniu do skutków prawnych, jakie mają
nastąpić w związku z zawarciem umowy. Cel umowy, co wymaga ponownego
podkreślenia, to określenie stanu rzeczy, jaki strony zamierzają osiągnąć; łączy się
z funkcją wyznaczaną umowie; ma zindywidualizowany charakter, dotyczący
9
konkretnej umowy, jest znany obu stronom; wpływa pośrednio na kształt praw
i obowiązków jako element interpretacji umowy. Nie można utożsamiać celu umowy
z rezultatem. Wykładnia umowy zgodna z wymaganiami z art. 65 § 2 k.c. powinna
uwzględniać reguły interpretacyjne określone w art. 65 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu
Najwyższego z dnia 13 października 1998 r., I CKN 216/98, niepubl.; z dnia 8 maja
2001 r., IV CKN 356/00, niepubl.), nie może być ograniczona do jednego tylko
postanowienia, w każdej kwestii analizą należy objąć wszystkie postanowienia,
które się z nim wiążą oraz powiązania pomiędzy nimi (por. wyroki Sądu
Najwyższego; z dnia 26 sierpnia 1994 r., I CKN 100/94, niepubl.; z dnia 29 stycznia
2002 r., V CKN 679/00, niepubl.), nie można pomijać użytych w tekście pojęć
i sformułowań, jego systematyki i struktury. Istotne znaczenie może przedstawiać
także przyjęty przez nie odpowiedni rozkład ryzyka kontraktowego (por. wyrok
z dnia 25 kwietnia 2002 r., I CKN 126/00, z dnia 18 listopada 2003 r., II CK 195/02,
niepubl.). Wskazania dotyczące wyjaśnienia treści umowy zawarte w art. 65 § 2
k.c., zakładające badanie w pierwszej kolejności zgodnego zamiaru stron i celu
umowy, a nawet jego priorytet w stosunku do dosłownego brzmienia tekstu, nie
mogą prowadzić, zwłaszcza w relacjach między przedsiębiorcami, do wniosku, że
zamiarem stron umowy było zawarcie odmiennych postanowień od tych, które
zostały wyrażone na piśmie (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada
2003 r., II CK 195/02, niepubl.; z dnia 5 kwietnia 2007r., II CSK 546/06, niepubl.;
z dnia 13 grudnia 2007 r., I CSK 309/07, niepubl.; z dnia 23 stycznia 2008 r., V CSK
365/07, niepubl.; z dnia 23 kwietnia 2009 r., IV CSK 558/08, niepubl.).
Przedstawione zasady wykładni oświadczeń woli stron zawartych w umowie
sporządzonej na piśmie znajdują zastosowanie w rozpoznawanej sprawie.
Przedmiotem umowy zawartej przez strony w dniu 8 sierpnia 2008 r. było
wykonanie odwiercenia otworu badawczego dla potrzeb ujęcia wód podziemnych,
do głębokości 460 m wraz z przeprowadzeniem badań hydrogeologicznych -
zgodnie z zatwierdzonym projektem prac geologicznych. Strony przewidziały
również możliwość zakończenia prac wiertniczych zarówno na poziomie powyżej,
jak i poniżej ustalonej orientacyjnie głębokości oraz możliwość zakończenia prac po
stwierdzeniu, że wydajność niższa od oczekiwanej kwalifikuje otwór jako
negatywny. Projekt Geologiczno-Techniczny, który był podstawą zawarcia umowy
10
i wykonywania otworu, stanowił jedynie projekt (prognozę) przypuszczalnego
przebiegu warstw geologicznych, w tym również określenia miejsca i głębokości
występowania wód podziemnych. Zgodnym zamiarem stron i celem umowy było
dotarcie do tego miejsca, jednakże przedmiot umowy, określony jako badawczy,
związany był z poszukiwaniem źródła wody, skoro miejsce jej zalegania było
jedynie prawdopodobne. Określenie umowy stron, jako mającej cechy umowy
o roboty budowlane, należącej z zasady do umów rezultatu, nie oznacza, że
powódka zobowiązała się taki rezultat osiągnąć. Należy uwzględnić wszystkie
okoliczności, które towarzyszyły zawarciu umowy i jej realizacji, specyfikę
wykonywania robót w ziemi na dużej głębokości oraz wpływu na te roboty
czynników leżących poza oddziaływaniem powódki, nieznanych jej i niemożliwych
do przewidzenia, a zatem wysokie ryzyko niepowodzenia. Dają one podstawę do
przyjęcia, że w istocie zobowiązanie powódki miało postać obowiązku starannego
działania, z którego się wywiązała. Wskazują na to postanowienia umowy, którym
brak stanowczości co do osiągnięcia założonego celu (szacunkowe określenie
głębokości otworu, możliwość zmiany tej głębokości, czy zakończenia robót,
w zasadzie na każdej głębokości, po dokonaniu oceny efektywności ich
kontynuowania). Możliwość takiej oceny charakteru umowy dotyczącej osiągnięcia
w zasadzie określonego rezultatu, a w istocie, wobec specyfiki okoliczności,
obowiązku starannego działania dopuścił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia
4 października 2006 r., II CSK 117/06, niepubl. Wyrażone w nim zapatrywanie
podziela Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym skargę kasacyjną. Takie
ukształtowanie przedmiotu umowy nie sprzeciwia się naturze stosunku, ustawie ani
zasadom współżycia społecznego.
Postanowienie § 3 ust. 2 umowy stanowi, że wykonawca nie ponosi
odpowiedzialności za nieosiągnięcie wyników założonych w projekcie
w przypadkach niezależnych od niego. Jego treść, jak i umiejscowienie po regulacji
dotyczącej przedmiotu umowy, zakresu zleconych prac, czasu i podstaw ich
realizacji wskazuje, że powódka nie będzie ponosić ryzyka nieosiągnięcia rezultatu
zleconych robót bez względu na przyczynę, jeśli nie będzie ona dotyczyła
przypadków od niej zależnych. Takie rozłożenie ryzyka kontraktowego znajduje
również uzasadnienie w okolicznościach sprawy i specyfice zleconych powódce
11
prac; ma wpływ na prawo do wynagrodzenia w zakresie wykonanych robót.
Wykładnia umowy przy zastosowaniu wskazanych reguł nie daje podstaw do
przyjęcia, że nie było ono objęte zamiarem stron. Zastrzeżenie pozwanej, że
postanowienie to jest ogólne i nieprecyzyjne nie znajduje usprawiedliwienia, skoro
nie wykazała ona, że zawierając umowę, strony temu postanowieniu nadały inne
znaczenie, bądź też, że jego rozumienie zgodnie z wykładnią językową
i charakterem umowy mogło oznaczać co innego dla każdego uczestnika obrotu.
Nie było pozbawione znaczenia stwierdzenie w protokole lustracji otworu z dnia
3 marca 2009 r., że jest to otwór negatywny, ponieważ oznacza ono, że strony
w taki sposób rozumiały postanowienie umowy dotyczące konsekwencji
niemożliwości kontynuowania robót; sprzeciw pozwanej dotyczył odpowiedzialności
powódki za zaistnienie awarii i nie był uzasadniony. Podkreślenia wymaga, że
umowa została zawarta przez przedsiębiorców, po zapoznaniu się przez obie
strony z Projektem Geologiczno-Technicznym. Umowa nie sprzeciwia się
właściwości (naturze) nawiązanego stosunku zobowiązaniowego, ustawie ani
zasadom współżycia społecznego. Zastrzeżenie prawa wykonawcy do
wynagrodzenia jest uzasadnione, jeśli prace w możliwym zakresie zostały
wykonane, a niemożność ich kontynuowania nie była od niego uzależniona.
Kwestia wydajności poszukiwanego źródła wody nie była przedmiotem zlecenia,
a odwołanie się do niej dotyczyło jedynie warunków wcześniejszego zakończenia
prac, co miało być poprzedzone wspólnie przez przedstawicieli stron umowy
i projektanta (§ 4 ust. 4). Dokonanie przez Sąd Apelacyjny oceny świadczenia
powódki jako podzielnego budzi wątpliwości, co do określenia przesłanek
przewidzianych w art. 379 § 2 k.c. Z uwagi jednak na to, że nie zachodziła potrzeba
dokonywania badania przedmiotu umowy w tym względzie, nie miało wpływu na
treść rozstrzygnięcia, skoro obowiązek zapłaty wynagrodzenia wynikał zarówno
z art. 647 k.c. i postanowień umowy oraz wobec nieodstąpienia przez pozwaną od
umowy z art. 495 § 2 k.c. W tej sytuacji Sąd Najwyższy uznał za niecelowe
dokonywanie wykładni art. 379 § 2 k.c., a zarzuty pozwanej w tym zakresie za
bezprzedmiotowe.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną na
podstawie art. 39814
k.p.c., stwierdzając, że zaskarżone orzeczenie mimo
12
częściowo błędnego uzasadnienia odpowiada prawu. Orzeczenie o kosztach
postępowania kasacyjnego oparte zostało na zasadzie odpowiedzialności za wynik
sprawy na tym etapie postępowania, stosownie do art. 98 w związku z art. 391 § 1
i art. 39821
k.p.c.
db