Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III CZP 4/13
POSTANOWIENIE
Dnia 21 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
SSA Monika Koba
w sprawie z powództwa S. S. i J. S.
przeciwko T. Ł.
o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym,
w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym
w dniu 21 marca 2013 r.,
na skutek zagadnienia prawnego przedstawionego
przez Sąd Okręgowy
postanowieniem z dnia 29 listopada 2012 r.,
"Czy po wejściu w życie ustawy z dnia 19 października 1991 r.
o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa
(art. 63 ust. 2) sąd może w procesie o usunięcie niezgodności między
stanem prawnym nieruchomości ujawnionym w księdze wieczystej
a rzeczywistym stanem prawnym dokonywać kontroli ostateczności
decyzji administracyjnej w postaci Aktu Własności Ziemi wydanego
w trybie ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych w sytuacji, gdy właściwy organ
administracji stwierdził ostateczność tej decyzji?"
odmawia podjęcia uchwały.
Uzasadnienie
2
Powódki w sprawie o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym
stanem prawnym domagały się podziału działki ewidencyjnej nr 478 wpisanej do
księgi wieczystej nr 1864/3 na działkę 478/1 „odpowiadającą dawnej parceli
gruntowej 928 stanowiącej własność pozwanego” i działkę 478/2 „odpowiadającą
dawnej parceli gruntowej 932 stanowiącej własność poprzednika prawnego
powódek - ojca K. J. wpisaną wcześniej do Kw 4101” oraz „przeniesienia działki
478/2 do nowej księgi wieczystej i wpisania prawa własności tej działki na rzecz
powódek po ½ części.
Wyrokiem z dnia 31 maja 2012 r., Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w
całości. W uzasadnieniu wskazał, że poprzednicy prawni pozwanego – A. J. i K. J.
nie spełnili przesłanek określonych w art. 1 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o
uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz.U. Nr 27, poz. 250 ze zm.).
Zaopatrzony w klauzulę ostateczności akt własności ziemi z dnia 16 lipca 1979 r.,
tj. dokument poświadczający nabycie przez dziadków pozwanego nieruchomości
jest w najwyższym stopniu wadliwy. Został on wydany w postępowaniu
administracyjnym, w którym nie sprawdzono dotychczasowego stanu prawnego i
posiadania nieruchomości oraz nie zapewniono uczestnictwa w nim K. J., nie
doręczając mu odpisu tej decyzji. A. J. choć znał dane swego brata, nie podał ich
Naczelnikowi.
Wyrok ten zaskarżony został przez pozwanego apelacją i w toku jej
rozpoznawania Sąd Okręgowy powziął wątpliwość, którą przedstawił do
rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu w formie przytoczonego na wstępie
zagadnienia prawnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zgodnie z art. 390 § 1 zd. 1 k.p.c., jeżeli przy rozpoznawaniu apelacji
powstanie zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości, sąd może
przedstawić to zagadnienie do rozstrzygnięcia Sądowi Najwyższemu, odraczając
rozpoznanie sprawy. Zawarte w przytoczonym przepisie wymagania, którym
powinno odpowiadać zagadnienie prawne zostały dookreślone w judykaturze.
Przede wszystkim musi budzić ono poważne wątpliwości, bowiem zwykłe
3
wątpliwości sąd drugiej instancji obowiązany jest rozwiązywać we własnym
zakresie (por. np. postanowienie SN z dnia 12 października 2005 r., III CZP 68/05,
niepublikowane). Przedstawienie go jest niedopuszczalne, gdy stanowisko sądu
drugiej instancji jest pozbawione poważnych wątpliwości, a sądowi „pytającemu”
w istocie nie chodzi o ich wyjaśnienie, lecz o nadanie legitymacji
zaprezentowanemu poglądowi (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
13 czerwca 2006 r., II UZP 6/06, niepublikowane).
Poza tym w judykaturze wyjaśniono, że podstawowym warunkiem zwrócenia
się do Sądu Najwyższego na podstawie art. 390 k.p.c. jest to, aby sąd, który
przedstawia określone zagadnienie prawne wyraźnie wskazał, że istnieją
argumenty przemawiające za każdym z możliwych rozwiązań. Jeżeli natomiast ich
brak, to nie ma podstaw do udzielenia odpowiedzi. Celem przedstawienia
zagadnienia prawnego nie jest bowiem to, aby Sąd Najwyższy wspierał
zaprezentowane w nim stanowisko (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 10 lutego 2006 r., III CZP 1/06, niepublikowane). Przedstawione wątpliwości
należy sformułować i umotywować w sposób usprawiedliwiający wahania sądu
w opowiedzeniu się za określoną koncepcją prawną spośród mogących wchodzić
w rachubę różnych rozwiązań (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
30 listopada 2005 r., III CZP 97/05 niepublikowane).
Sąd przedstawiający do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne powinien więc
uzasadnić, na czym polegają jego wątpliwości i dlaczego uważa je za poważne
oraz wykazać, że pozostają w związku przyczynowym z rozstrzygnięciem sprawy.
Podkreślić należy, że muszą to być własne poglądy sądu i nie jest więc
wystarczające ograniczenie się do zaprezentowania polemiki ze stanowiskiem sądu
pierwszej instancji, czy też stron postępowania (por. postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 27 maja 2010 r., III CZP 32/10, z dnia 29 października 2009 r.,
III CZP 79/09, z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 144/08, i z dnia 14 grudnia 2007 r.,
III CZP 116/07, wszystkie niepublikowane).
Za odmową podjęcia uchwały przemawia przede wszystkim to,
że rozstrzygnięcie przedstawionego przez Sąd Okręgowy zagadnienia prawnego
nie jest niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy i tym samym brak jest wymaganej
4
przesłanki związku przyczynowego pomiędzy rozstrzygnięciem przedstawionej
kwestii a wynikiem postępowania.
Należy bowiem zauważyć, że przedmiotem zagadnienia prawnego jest
wyłącznie pytanie o dopuszczalność badania przez sąd powszechny ostateczności
decyzji administracyjnej. Zarówno jednak w doktrynie prawa administracyjnego, jak
i w orzecznictwie (por. np. wyrok Naczelnego Sądu Adminiostracyjnego z dnia
16 lipca 2002 r., II SA 2230/00, M. Praw. 2002, nr 20, s. 916) zgodnie przyjmuje się,
że pominięcie udziału w postępowaniu określonego podmiotu jako strony
i doręczenie decyzji ostatniej ze stron postępowania (jeśli stroną jest więcej niż
jeden podmiot) skutkuje uznaniem decyzji za ostateczną (art. 16 § 1 k.p.a.; por. np.
wyroki Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 listopada 2007 r.,
IV SA/Wa 1647/07 i w Łodzi z dnia 24 marca 2011 r., II SA/Łd 44/11).
Według tego stanowiska, po upływie terminu, w którym decyzja stała się
ostateczna, stronie postępowania administracyjnego (art. 28 k.p.a.), nie biorącej
w nim udziału przysługuje jedynie wniosek o wznowienie postępowania na
podstawie art. 145 § 1 pkt 4 k.p.a. (por. np. wyroki Naczelnego Sądu
Administracyjnego z dnia 16 lipca 2002 r., II SA 2230/00, M. Prawn. 2002, nr 20,
s.916, z dnia 29 października 1998 r., I SA 519/98, LEX nr 45122 oraz wyrok
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z dnia 18 maja 2005 r.,
II SA/Gd 1784/03, LEX nr 220249).
Zgodnie jednak z art. 63 ust. 2 ustawy z dnia 19 października 1991 r.
o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa (Dz. U. Nr 57, poz.
299 ze zm., dalej: „ustawa“) do ostatecznych decyzji wydanych na podstawie
przepisów ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności
gospodarstw rolnych (Dz. U. Nr 27, poz. 250 i z 1975 r., Nr 16, poz. 91) nie stosuje
się przepisów kodeksu postępowania administracyjnego dotyczących wznowienia
postępowania, stwierdzenia nieważności i uchylenia lub zmiany decyzji.
Tym samym bezprzedmiotowe byłoby zawieszanie niniejszego postępowania
cywilnego na podstawie art. 177 § 1 pkt 3 k.p.c., zgodnie z którym sąd może
zawiesić postępowanie z urzędu, jeżeli rozstrzygnięcie sprawy zależy od uprzedniej
decyzji organu administracji publicznej.
5
W obecnym stanie prawnym, tj. wobec istnienia dwuinstancyjnego
sądownictwa administracyjnego brak dostatecznych argumentów do dopuszczenia
w trybie tzw. incydentalnej kontroli badania przez sąd powszechny ostateczności
decyzji administracyjnych. Poza tym gdyby nawet założyć jej dopuszczalność,
to skoro decyzja staje się ostateczna z upływem terminu na złożenie odwołania
przez tą ze stron postępowania biorącą udział w sprawie, której doręczono decyzję
jako ostatniej, jej przeprowadzenie nie mogłoby doprowadzić do innego
rozstrzygnięcia w zakresie ustalenia ostateczności aktu własności ziemi z dnia
16 lipca 1979 r. wydanego przez Naczelnika Gminy w B. Już z tego względu brak
jest związku przyczynowego pomiędzy rozstrzygnięciem zagadnienia prawnego, a
rozstrzygnięciem sprawy.
Dodać należy, że Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 stycznia
2006 r., II CK 335/06 (ZNSA 2007, nr 1, s. 75) oceniał odmienny stan faktyczny,
gdyż w tamtej sprawie brak było prawidłowego doręczenia decyzji, których próbę
doręczenia podjęto. Sfałszowany został bowiem podpis co najmniej jednej ze stron
postępowania administracyjnego, która była jednak uczestnikiem postępowania
administracyjnego. Wobec braku prawidłowego doręczenia nie zaczął biegu termin
na złożenie odwołania, a stwierdzenie ostateczności było oczywiście błędne.
Dla Sądu Okręgowego, opierającego się na poglądach doktryny
i judykaturze nie budziła wątpliwości kwestia, że sporny akt własności nie był
nieistniejący i nie mógł stanowić tzw. decyzji bezwzględnie nieważnej. Nie miał też
zastrzeżeń co do stanowiska, że wyłączenie przez art. 63 ust. 2 ustawy stosowania
do wydanych na podstawie ustawy uwłaszczeniowej aktów własności ziemi
przepisów kodeksu postępowania administracyjnego dotyczących wznowienia
postępowania, stwierdzenia nieważności i uchylenia decyzji nie doprowadziło do
otwarcia możliwości sądowej kontroli tych aktów administracyjnych. Podkreślił
nawet, że wskazane unormowanie było zamierzonym działaniem ustawodawcy,
który pomimo licznych błędów i to nawet rażących, popełnionych przez organy
administracyjne przy wydawaniu aktów własności ziemi zdecydował się – w celu
zapewnienia stabilności prawa własności nieruchomości rolnych oraz pewności
obrotu prawnego – na wyłączenie kontroli administracyjnej i sądowej tychże aktów
(por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 30 czerwca 1992 r., III CZP 73/92, OSNC
6
1992, nr 11, poz. 201, oraz uzasadnienie wyroków Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 22 lutego 2000 r., SK 13/98, OTK 2000, nr 1, poz. 5 oraz z dnia 15 maja
2000 r., SK 29/99, OTK z 2000, nr 4, poz. 110).
Przedstawiając nieliczne wyjątki, nieodnoszące się do stanu faktycznego
sprawy, nie miał też wątpliwości, co do tego, że poza nimi sąd jest związany
wynikającym z treści takiego aktu własności, poświadczeniem nabycia przez
wskazany w nim podmiot prawa własności objętych nim nieruchomości (por. np.
uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2007 r., III CZP
46/07 OSNC 2008, nr 3, poz. 30).
Według obowiązującego nadal art. 8 § 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r.
o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz o uchyleniu ustawy o uregulowaniu
własności gospodarstw rolnych (Dz.U. Nr 11, poz. 81), od dnia wejścia tej ustawy
w życie, tj. od dnia 6 kwietnia 1982 r. uprawnienia do rozpoznawania odwołań od
decyzji organu administracji państwowej stopnia podstawowego w sprawach
o nabycie własności nieruchomości przez posiadacza samoistnego przeszły do
kompetencji sądów. Do postępowania przed przekazaniem odwołania właściwemu
sądowi, do terminu jego wniesienia, podstawy oraz formy stosuje się przepisy
kodeksu postępowania administracyjnego (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia
22 listopada 1982 r., III CZP 48/82, OSNC 1983, nr 4, poz. 50). W wypadku, gdy
do dnia wejścia w życie omawianej ustawy nie zostało rozpoznane i rozstrzygnięte
odwołanie strony od decyzji organu administracyjnego pierwszej instancji, albo
wpłynęło ono po tym dniu, akta sprawy wraz z odwołaniem organ administracyjny
przekazuje sądowi, ale dopiero po stwierdzeniu, „że odwołanie jest dopuszczalne
i zostało wniesione w terminie, tzn. nadaje się ono do merytorycznego
rozpoznania”. Skoro więc badania wstępne ustawodawca pozostawił organowi
administracyjnemu, to nie można z takiego uregulowania wyprowadzić wniosku,
że przekazał sądowi ocenę, czy uznanie decyzji - przez organ administracyjny –
za ostateczną w rozumieniu art. 16 k.p.a. było prawidłowe.
Przedstawione względy nie pozwalają na dokonanie takiej wykładni art. 8
§ 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r., która dopuszczałaby kontrolę sądową decyzji
administracyjnej, jaką jest w omawianym wypadku akt własności ziemi z punktu
widzenia jej prawidłowości i ostateczności, a więc ocenę, jakie skutki wywołuje
7
naruszenie art. 109 § 1 i art. 110 k.p.a. Prowadzi to do wniosku, że sąd jest
związany aktem własności ziemi, jeżeli został on uznany przez właściwy organ
administracyjny za ostateczny (por. np. uchwalę Sądu Najwyższego z dnia 18 maja
1994 r., III CZP 69/94, OSNC 1994, nr. 12, poz. 233, wyrok z dnia 5 marca 2003 r.,
III CKN 962/00, LEX nr 78268, postanowienie z dnia 30 czerwca 2000 r., III CKN
268/00, OSNC 2001, nr 1, poz. 10).
Gdyby nawet była dopuszczalna cząstkowa kontrola sądowa decyzji
administracyjnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 1999 r., I CKN
1079/97, OSNC 1999, nr 11, poz.189) i przyjąć koncepcję, że strona, która nie
brała udziału w postępowaniu przed organem pierwszej instancji i nie złożyła
odwołania w terminie biegnącym dla strony, której jako ostatniej doręczono decyzję
może złożyć odwołanie wraz z wnioskiem o przywrócenie terminu do jego
wniesienia (por. np. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 17 sierpnia
1999 r., IV SA 1758/97), to i tak brak podstaw do podjęcia uchwały. W takim
wypadku złożone przez stronę odwołanie od aktu własności ziemi na podstawie
art. 8 § 2 ustawy z dnia 26 marca 1982 r. rozpatrywane byłoby przez sąd
powszechny w odrębnym postępowaniu. Postępowanie o uzgodnienie stanu księgi
wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym nie może zastępować innych spraw
cywilnych np. o zasiedzenie, czy uwłaszczenie (por. np. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 27 czerwca 2001r., II CKN 413/00, LEX nr 52635 i z dnia 8 czerwca 2005 r.,
I CK 701/04, LEX nr 190656). Innymi słowy w procesie o uzgodnienie sąd nie może
badać, czy zainteresowany nabył własność nieruchomości z mocy prawa na
podstawie art. 172 k.c., czy art. 1 ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw
rolnych.
W końcu można zauważyć, że wniosek o zasiedzenie przedmiotu sporu
został cofnięty i postępowanie w tej sprawie Sąd umorzył, a zatem nie ma
przeszkód procesowych do wystąpienia z takim żądaniem ponownie.
Wobec braku przesłanek określonych w art. 390 § 1 k.p.c., należało odmówić
podjęcia uchwały.
jw