Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 104/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 października 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Stanisław Zabłocki (przewodniczący)
SSN Jerzy Grubba
SSN Tomasz Grzegorczyk (sprawozdawca)
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Aleksandra Herzoga,
w sprawie P. R.
skazanego z art. 158 § 3 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 października 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 5 grudnia 2012 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 5 lipca 2012 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok Sądu Apelacyjnego i utrzymany
nim w mocy wyrok Sądu Okręgowego w zakresie, w jakim w
obu tych wyrokach przypisano oskarżonemu, poza granicami
aktu oskarżenia, także udział w pobiciu M. W.
i w tej części, na podstawie art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.,
postępowanie karne umarza,
2
2. uchyla ponadto oba wskazane wyżej wyroki w części
dotyczącej orzeczenia o karze i w tym zakresie przekazuje
sprawę Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego
rozpoznania,
3. oddala kasację w pozostałej części jako oczywiście
bezzasadną,
4. zarządza zwrot na rzecz oskarżonego kwoty 750 (siedemset
pięćdziesiąt) zł tytułem uiszczonej opłaty od kasacji.
UZASADNIENIE
W maju 2005 r. P. R. został oskarżony o to, że w dniu 8 maja 2004 r., w P.,
działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia R. S., pchnął go nożem w
lewą stronę klatki piersiowej, co spowodowało przebicie V żebra i dwumiejscowe
uszkodzenie ściany serca, skutkujące zgonem pokrzywdzonego, tj. o czyn z art.
148 § 1 k.k., a nadto o przestępstwa z art. 270 § 3 i z art. 276 § 3 k.k. Pierwszym
wydanym w tej sprawie wyrokiem, z dnia 17 stycznia 2006 r., został on uznany
winnym przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. i skazany za to na karę 15 lat pozbawienia
wolności, a uniewinniony od popełnienia dwóch pozostałych przestępstw. Po
rozpoznaniu apelacji obrońcy oskarżonego od tego orzeczenia, w części dotyczącej
skazania, wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 17 sierpnia 2006 r., uchylono wyrok
Sądu pierwszej instancji w zaskarżonym zakresie i przekazano sprawę do
ponownego rozpoznania. Następnie kolejno wyrokami z 2007 r. i z 2010 r.,
oskarżony był uniewinniany od popełnienia zarzucanego mu zabójstwa, a po
apelacji prokuratora od ostatniego ze wskazanych wyżej orzeczeń, wyrokiem Sądu
Okręgowego w W. z dnia 5 lipca 2012 r. (VIII K …/10), został, w ramach
zarzucanego mu czynu, uznany za winnego tego, że w dniu 8 maja 2004 r., wraz z
innymi ustalonymi i nieustalonymi osobami wziął udział w pobiciu R. S. i M. W., w
trakcie którego zadawano w/w ciosy rękami w głowę i klatkę piersiową, narażając
ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszkodzenia
ciała, przy czym w trakcie tego pobicia R. S. został ugodzony nożem w lewą stronę
klatki piersiowej, co spowodowało przebicie V żebra i dwumiejscowe uszkodzenie
3
ściany serca, skutkujące zgonem pokrzywdzonego w następstwie skrwawienia się,
tj. przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. i skazany za to na karę 3 lat i 6 miesięcy
pozbawienia wolności, z zaliczeniem na jej poczet okresu tymczasowego
aresztowania w sprawie na przełomie 2004 i 2005 roku oraz w 2007 roku.
Od wyroku tego apelował obrońca oskarżonego zarzucając obrazę prawa
procesowego, a to art. 399 k.p.k. przez wyjście poza granice oskarżenia i
wskazanie w opisie czynu osoby nieobjętej zarzutem pierwotnym oraz obrazę art.
5, 7, 410 i 424 k.p.k. przez dokonywanie ustaleń faktycznych w sposób dowolny, co
doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych odnośnie roli oskarżonego w
zdarzeniu, wnosząc o uniewinnienie oskarżonego lub uchylenie wyroku Sądu
pierwszej instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Po
rozpoznaniu tej apelacji, Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 5 grudnia 2012 r.,
utrzymał jednak w mocy zaskarżone orzeczenie.
Od rozstrzygnięcia tego kasację wywiódł obrońca oskarżonego podnosząc
zarzuty: a) obrazy art. 433 § 2 i art. 457 § 3 k.p.k. przez nierozpoznanie istoty
zarzutu apelacyjnego i poprzestanie na ogólnikowych rozważaniach dotyczących
zmiany kwalifikacji prawnej i tożsamości zdarzenia historycznego w sytuacji, gdy
zarzut apelacyjny wskazywał na wyjście poza granice oskarżenia poprzez dodanie
w opisie czynu nowego pokrzywdzonego nieobjętego zarzutem pierwotnym, wobec
którego nie wyczerpane zostały znamiona art. 158 § 3 k.k., a nadto b) rażące
naruszenie przepisów art. 5 § 2, art. 7, 410 i 424 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 i art.
457 § 3 k.p.k. poprzez nierozpoznanie istoty zarzutu apelacyjnego i poprzestanie
na ogólnikowym odniesieniu się do okoliczności podniesionych w apelacji
dotyczących świadomości, zamiaru i roli skazanego w zdarzeniu oraz bez
uwzględnienia faktu, że oskarżony stał co najmniej kilka lub kilkanaście metrów od
osób biorących udział w zdarzeniu i był, ze względu na stan upojenia,
przytrzymywany przez innych świadków, nie dochodził do grupy osób, w której był
pokrzywdzony ani też do takich zachowań nie podżegał. Wywodząc w ten sposób
skarżący wnosił o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi drugiej instancji
do ponownego rozpoznania. W odpowiedzi na tę kasację, prokurator Prokuratury
Apelacyjnej, wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej. Natomiast
prokurator Prokuratury Generalnej na rozprawie kasacyjnej, podzielając zarzut
4
kasacji odnośnie nienależytego ustosunkowania się do podnoszonego w apelacji
wyjścia poza granice skargi, wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta jest jedynie częściowo zasadna, jednak w sposób nakazujący
ingerencję Sądu Najwyższego, i to ingerencję o odmiennym charakterze niż
wnioskował skarżący w tej materii. Częściowa zasadność tej skargi związana jest z
niepodzieleniem zarzutu skarżącego dotyczącego obrazy przepisów postępowania,
które doprowadziło jakoby do błędnych – zdaniem skarżącego – ustaleń
faktycznych. W tym zakresie kasacja ta jest bowiem bezzasadna w stopniu
oczywistym i stanowi jedynie polemikę z wywodami Sądu odwoławczego, który
przywołując określone depozycje poszczególnych świadków, jak i wskazując, iż dla
bytu przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. obojętny jest stopień aktywności
poszczególnych uczestników pobicia, wykazał trafność orzeczenia Sądu meriti w tej
materii. Skarżący natomiast przedstawia własną wizję zdarzenia, starając się
wykazać, poprzez fragmenty wypowiedzi niektórych świadków, że skutek śmierci R.
S. mógł być wynikiem działania innej osoby, co z punktu widzenia bytu
przestępstwa przypisanego ostatecznie oskarżonemu nie ma jednak znaczenia.
Inny charakter ma jednak pierwszy z podniesionych w tej skardze zarzutów,
aczkolwiek oceniany poprzez pryzmat art. 118 § 1 k.p.k., nie jako wyjście poza
granice oskarżenia przez obrazę art. 399 k.p.k., lecz jako naruszenie o charakterze
określonym w art. 439 § 1 pkt 9 w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k., a więc orzekanie
przy braku skargi uprawnionego oskarżyciela, poprzez skazanie oskarżonego za
udział także w pobiciu M. W., którego pokrzywdzenia akt oskarżenia nie obejmował.
W kwestii tej wypowiedział się Sąd odwoławczy podnosząc, że w uzasadnieniu aktu
oskarżenia z 2005 r. wyraźnie wskazano, iż agresywne zachowanie się
napastników podczas zdarzenia z dnia 8 maja 2004 r., odnosiło się „wobec
pokrzywdzonego i M. W.” i że po etapie słownych utarczek atakujący „zaczęli ich
bić pięściami” oraz że „M. W. próbował uspokoić napastników jednakże po
uderzeniu go w twarz postanowił wycofać się”, następnie zaś doszło do zachowania
atakujących skierowanego wobec R. S., w wyniku którego poniósł on śmierć.
Dlatego zdaniem Sądu Apelacyjnego, przy braku podstaw dowodowych do
5
przypisania oskarżonemu zabójstwa tego pokrzywdzonego, uznanie go za winnego
udziału w pobiciu, którego następstwem była śmierć, wskazuje, że czyn zarzucany i
przypisany zachowują swoją tożsamość, jako to samo zdarzenie historyczne. Sąd
ten uznał zatem, że przedmiotem osądu było zdarzenie opisane w uzasadnieniu
aktu oskarżenia, a tym samym – mimo że expressis verbis tego nie stwierdził – że
nie doszło do wyjścia poza granice skargi. Nie można w związku z tym podzielić
sugestii wyrażonej przez prokuratora Prokuratury Generalnej na rozprawie
kasacyjnej, że miało tu jedynie miejsce nie w pełni należyte ustosunkowanie się
Sądu odwoławczego do analizowanego zarzutu podnoszonego już w apelacji i że
wystarczającą reakcją na to uchybienie jest uchylenie wyroku z przekazaniem
sprawy do ponownego rozpoznania w drugiej instancji. Rzecz bowiem w tym, że
Sąd ten choć – jak podniesiono wyżej – nie wypowiedział się wprost odnośnie tego,
czy wskazanie w opisie przypisanego czynu, jako pokrzywdzonego zachowaniem
oskarżonego, innej jeszcze osoby, niż przywoływana w opisie czynu zarzucanego
śmiertelna ofiara tego przestępstwa, jest wyjściem poza granice oskarżenia, to
jednak zdecydowanie uznał, że zachowanie przypisane i zarzucane pozostają w
pełni tożsame. Zajął zatem w tej materii określone stanowisko. I to ono właśnie
budzi zastrzeżenia.
Zasadnie wprawdzie przyjmuje się, że przez tożsamość czynu należy
rozumieć tożsamość zdarzenia faktycznego, w którym oskarżyciel dopatrzył się
określonego przestępstwa i stało się ono następnie przedmiotem osądu. A prawdą
jest także, że w zdarzeniu, jakie miało miejsce w dniu 8 maja 2004 r., poza
pokrzywdzonym, który poniósł w jego wyniku śmierć, uczestniczył początkowo
także M. W., który starał się odciągnąć pokrzywdzonego od grupy agresywnie
zachowujących się napastników i został uderzony pięścią w twarz. Jednakże wolą
oskarżyciela było jedynie oskarżenie określonej osoby o spowodowanie śmierci R.
S., a więc tylko fragment całego zdarzenia. Świadczy o tym nie tylko akt
oskarżenia, ale też fakt, że w odniesieniu do M. W. nie przeprowadzano
jakichkolwiek czynności wskazujących na ewentualny rodzaj obrażeń, jakie odniósł
on w początkowym stadium przedmiotowego zdarzenia. Przedmiotowe zdarzenie,
mimo że cechował je dynamiczny przebieg, miało jednak wyraźnie kilka stadiów, na
co zwracał zresztą uwagę Sąd Apelacyjny, jako że rozpoczęło się ono od słownych
6
utarczek, poprzez szarpaninę, przechodząc następnie w fazę zadawania uderzeń
ręką, aż w końcu do ugodzenia nożem R. S. Jak ustalono przy tym, M. W. wycofał
się z tego zdarzenia gdy otrzymał uderzenie pięścią. Prokurator zaś czynu
zabronionego ściganego skargą publiczną z urzędu dopatrzył się jedynie w tych
fragmentach owego zdarzenia, które polegały na biciu ofiary ugodzonej następnie
nożem. Dostrzegał zatem w owym zdarzeniu dwa odrębne czyny, każdy z nich przy
tym skierowany wobec różnych osób w inny sposób i z odmiennymi skutkami,
ograniczając skargę wyłącznie do jednego z tych zachowań, czyli pozbawienia
życia R. S. przez pchnięcie go nożem. Zatem to nie całe zdarzenie, jakie miało
miejsce w dniu 8 maja 2004 r., zostało poddane osądowi, lecz tylko jeden z
czynów, jaki się w nim mieścił.
Wprawdzie stosownie do art. 11 § 1 k.k. jeden czyn może stanowić tylko
jedno przestępstwo, ale w określonym, zwartym czasowo i przestrzennie, zdarzeniu
może mieć miejsce kilka czynów. Te ostatnie bowiem należy rozumieć jako
określone zachowania spowodowane odmiennym impulsem niż działania
podejmowane wcześniej. Z ustaleń dokonanych w tej sprawie wynika zaś, że sama
grupa agresywnych napastników ulegała w trakcie tego zdarzenia zmianie, a ich
zachowanie początkowo ograniczało się do słownych utarczek i szarpaniny,
następnie zaś do uderzeń pięścią, a dopiero później, gdy samo starcie objęło R. S. i
3-4 napastników, doszło do użycia noża i śmiertelnego ugodzenia ofiary. To
zaistniałe w końcowej fazie zdarzenia zachowanie miało zatem zupełnie inny
charakter niż wcześniejsze utarczki słowne, szarpanina i uderzenia pięścią nie tylko
R. S. w większej grupie napastników.
Uznając w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, że nie pozwala
on przypisać oskarżonemu zarzucanego mu przestępstwa zabójstwa, daje
natomiast możliwość uznania go winnym udziału w pobiciu ofiary, i to ze skutkiem
śmiertelnym, Sąd pierwszej instancji miał prawo dokonać zmiany opisu czynu oraz
przyjęcia jego innej niż proponował oskarżyciel kwalifikacji, ale jedynie w granicach,
jakie wyznaczał akt oskarżenia, a więc w zakresie czynu popełnionego w stosunku
do wskazanego w tej skardze pokrzywdzonego. I tylko takie konsekwencje mogły
wynikać w tej sprawie z uprzedzenia stron o możliwości zakwalifikowania
zarzucanego czynu z art. 158 § 3 k.k., w miejsce art. 148 § 1 k.k. Tymczasem Sąd
7
ten, po dokonaniu takiego uprzedzenia, przypisał oskarżonemu nie tylko udział w
pobiciu tegoż pokrzywdzonego, ale i innej jeszcze osoby, odnośnie pokrzywdzenia
której prokurator, mimo wiedzy o tym fakcie, nie objął jej pokrzywdzenia
wniesionym oskarżeniem, dostrzegając w tym fragmencie zdarzenia – jak już
wcześniej wskazano – odrębny czyn, nie wchodzący w zakres wytaczanego
oskarżenia. Sam fakt, że w uzasadnieniu aktu oskarżenia, opisując przebieg całego
zdarzenia, wskazano, iż w jego trakcie uderzony jeden raz został także M. W., nie
może być uznany za objęcie również pokrzywdzenia tej osoby owym aktem
oskarżenia, skoro wyraźnie podkreślano poszczególne fazy zajścia i samo
oskarżenie skupiło się jedynie na tym jego fragmencie, który dotyczył
spowodowania śmierci R. S., traktując pokrzywdzenie drugiego jego uczestnika
jako odrębny czyn i nie obejmując go stawianym oskarżonemu zarzutem.
Tym samym jednak, uprzedzenie na rozprawie w ostatnim procesie o
możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu z art. 148 § 1 na art. 158 § 3 k.k., nie
mogło oznaczać niczego więcej niż możliwość przypisania oskarżonemu o
przestępstwo zabójstwa R. S. przestępstwa udziału w jego pobiciu, którego
następstwem była śmierć tego pokrzywdzonego. Skazanie P. R. również za udział
w pobiciu M. W. oznaczało więc poszerzenie zakresu orzekania na dodatkowego,
innego jeszcze pokrzywdzonego, czyli na inny czyn, co było już wyjściem poza
granice oskarżenia, przy braku w tym zakresie skargi oskarżycielskiej. Tego typu
uchybienie nastąpiło wprawdzie w orzekaniu pierwszoinstancyjnym, ale nie zostało
dostrzeżone przez Sąd odwoławczy, który wadliwie potraktował granice skargi
oskarżycielskiej. Naruszenie tego rodzaju nie daje powodów do uchylenia jedynie
wyroku Sądu odwoławczego, z nakazem prawidłowego rozpoznania środka
odwoławczego, lecz stosownie do art. 439 § 1 pkt 9 w zw. z art. 17 § 1 pkt 9 i art.
518 k.p.k. nakazuje uchylić zarówno wyrok Sądu odwoławczego, jak i utrzymany
nim w mocy wyrok Sądu meriti w zakresie, w jakim doszło do wyjścia poza granice
skargi. W pozostałym bowiem zakresie, skazanie mieściło się w granicach
wyznaczonych przez akt oskarżenia, a Sądy wadliwie objęły skazaniem udział
oskarżonego w zachowaniu przestępnym stanowiącym in concreto odrębny czyn
skierowany wobec zupełnie innej jeszcze osoby.
8
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok Sądu
odwoławczego i utrzymany nim w mocy wyrok Sądu Okręgowego w zakresie, w
jakim w obu tych wyrokach przypisano oskarżonemu poza granicami aktu
oskarżenia także udział w pobiciu M. W. i w tej części umorzył postępowanie karne
stosownie do wymogu płynącego z art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k., oddalając w pozostałej
części kasację jako oczywiście bezzasadną. Z uwagi na to, że skazanie w tej
sprawie objęło jednak nieprawidłowo dwa czyny oskarżonego, a tym samym
wymierzona kara oznaczała reakcję karną za oba te zachowania, nieprawidłowo
potraktowane jako jeden czyn, Sąd Najwyższy uchylił także oba wydane w sprawie
wyroki w części dotyczącej orzeczenia o karze i w tym zakresie przekazał sprawę
Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji.
Rozpatrując ponownie tę sprawę we wskazanym wyżej zakresie, Sąd meriti
powinien mieć na uwadze reguły rozpoznawania tak uchylonego wyroku
przewidziane w art. 442 § 1 k.p.k., a w zakresie postępowania dowodowego
regulację przewidzianą w § 2 art. 442 k.p.k. Stosownie do art. 527 § 4 k.p.k., z
uwagi na częściowe uwzględnienie kasacji, zarządzono też zwrot na rzecz
oskarżonego uiszczonej opłaty kasacyjnej.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.