Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 12/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 października 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska (sprawozdawca)
SSA Magdalena Kostro - Wesołowska
w sprawie z powództwa K. P.
przeciwko Gminie Z. i Urzędowi Miejskiemu w Z.
o przywrócenie do pracy na poprzednich warunkach i zapłatę wynagrodzenia za
czas pozostawania bez pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 2 października 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej Urząd Miejski w Z. od wyroku Sądu Okręgowego
w Ś. z dnia 15 października 2012 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok w pkt I w części dotyczącej
wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy i przekazuje
sprawę w tym zakresie Sądowi Okręgowemu w Ś. do ponownego
rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego;
2. oddala skargę kasacyjną w pozostałej części, zasądzając
od strony pozwanej na rzecz powódki kwotę 120 (sto
2
dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
K. P. w dniu 19 marca 2010 r. złożyła pozew o przywrócenie do pracy,
wskazując jako pozwanego „Gminę Z. adres Urząd Miejski w Z. (...)”, odwołując się
tym samym od oświadczenia pracodawcy z dnia 9 marca 2010 r. o rozwiązaniu
stosunku pracy z mianowania bez wypowiedzenia. Na rozprawie w dniu 9 kwietnia
2010 r. Sąd postanowił na podstawie art. 477 k.p.c. w związku z art. 194 § 1 k.p.c.
wezwać do udziału w sprawie w charakterze strony pozwanej Urząd Miejski w Z.
W odpowiedzi na pozew wezwany Urząd Miejski podniósł zarzut oparty na
art. 264 § 2 k.p., a z ostrożności procesowej w wypadku niezastosowania wyżej
powołanego przepisu wskazał, że powództwo nie ma merytorycznych podstaw.
Sąd Rejonowy w Z. Ś. wyrokiem z 28 stycznia 2011 r. przywrócił powódkę K.
P. do pracy na poprzednich warunkach w pozwanym Urzędzie Miejskim w Z. (pkt I),
a nadto zasądził od tego pozwanego kwotę 31.655,04 zł tytułem wynagrodzenia za
czas pozostawania bez pracy pod warunkiem podjęcia pracy przez powódkę (pkt II)
i oddalił w całości powództwo w stosunku do Gminy Z. (pkt III), zasądził od Urzędu
Miejskiego w Z. na rzecz powódki 60 zł kosztów zastępstwa prawnego (pkt IV).
Sąd pierwszej instancji stwierdził, że pozew pierwotnie wniesiony przez
powódkę przeciwko Gminie Z. został złożony z zachowaniem terminu
przewidzianego w art. 264 § 2 k.p., określał przedmiot sporu, to jest zawierał
dokładnie, prawidłowo określone żądania, jak również przytoczenie okoliczności
faktycznych uzasadniających zgłoszone roszczenia, a ponadto prawidłowo
wskazywał czynność z dnia 9 marca 2010 r. w postaci rozwiązania stosunku pracy,
której pozew dotyczył. Z treści uzasadnienia pozwu, jak również z załączonego do
niego dokumentu wynikało jednoznacznie, że pracodawcą powódki jest Urząd
Miejski, zaś powódka wnosząc pozew o przywrócenie do pracy w sposób
prawidłowy określiła jego przedmiot i podstawę faktyczną, kwestionując decyzję
pracodawcy o rozwiązaniu z nią stosunku pracy bez wypowiedzenia dokonaną
pismem z dnia 9 marca 2010 r. W szczególności powódka w uzasadnieniu pozwu z
3
dnia 18 marca 2010 r., który wpłynął do Sądu Rejonowego w Z. w dniu 19 marca
2010 r., podniosła, iż „jest szeregowym pracownikiem Wydziału d.s. Gospodarki
Komunalnej przy Urzędzie Miejskim w Z....”. Ponadto w petitum pozwu powódka
jako stronę pozwaną oznaczyła „Gminę Z. adres Urząd Miejski w Z.” i na tak
wskazany adres odpis pozwu z dnia 18 marca 2010 r. został przez Sąd doręczony.
Dodatkowo Burmistrz Z. jest uprawniony do reprezentacji zarówno pozwanej Gminy
Z., jak i wezwanego do udziału w sprawie pozwanego Urzędu Miejskiego w Z.
Pozwanych w toku prowadzonego postępowania reprezentował ten sam
profesjonalny pełnomocnik, któremu stosownych pełnomocnictw procesowych
udzielił Burmistrz Z., zaś treść pism procesowych pozwanych - odpowiedzi na
pozew - w zakresie merytorycznej obrony przed żądaniami powódki była tożsama.
Sąd wskazał także, że zaniechał w przedmiotowej sprawie przeprowadzenia
postępowania wyjaśniającego, o jakim mowa w przepisie art. 468 k.p.c., bo cel tego
postępowania polegający, między innymi, na prawidłowym oznaczeniu, określeniu
strony pozwanej został zrealizowany na pierwszym terminie rozprawy wyznaczonej
na dzień 9 kwietnia 2010 r., zwłaszcza że o wezwaniu do wzięcia udziału w sprawie
w charakterze pozwanego (art. 194 § 1 k.p.c.) sąd orzeka zawsze postanowieniem
wydanym na rozprawie, także wtedy, gdy wezwania do udziału w sprawie można
dokonać z urzędu (art. 477 k.p.c.). Mając to na względzie, Sąd, pomimo tego, że
powódkę w toku postępowania sądowego reprezentował profesjonalny
pełnomocnik, uznał, że powódka złożyła pozew z zachowaniem terminu
określonego w art. 264 § 2 k.p.
Skoro zaś Sąd nie uwzględnił zarzutu strony pozwanej – Urzędu Miejskiego
w Z. - w omawianej materii, koniecznym stało się zbadanie merytorycznej
zasadności rozwiązania z powódką stosunku pracy nawiązanego na podstawie
mianowania w świetle przyczyn wskazanych w złożonym powódce na piśmie
oświadczeniu woli w tym przedmiocie w dniu 9 marca 2010 r., tj. ciężkiego
naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych poprzez niedopełnienie
obowiązków przy prowadzeniu gospodarki lokalami komunalnymi, co polegało na
doprowadzeniu jej zachowaniem do zamiany komunalnego lokalu mieszkalnego,
położonego w Z. przy ulicy B. […], a następnie jego sprzedaży po cenie
preferencyjnej osobie nieuprawnionej. Sąd stwierdził, że w kontekście wskazanych
4
na piśmie przyczyn uzasadniających rozwiązanie z powódką stosunku pracy z
mianowania istotnym było, że do zakresu obowiązków pracowniczych powódki nie
należały czynności związane z zawarciem umowy najmu (formalności dotyczące
zawarcia umowy były dokonywane w Zakładzie Usług Komunalnych w Z. i przez
pracowników tam zatrudnionych), ani też czynności poprzedzające sprzedaż
przedmiotowego komunalnego lokalu mieszkalnego (czynności zmierzające do
sprzedaży tej nieruchomość prowadzone były przez pracowników odrębnego
wydziału pozwanego Urzędu Miejskiego w Z., tj. Wydziału Gospodarki
Nieruchomościami, Rolnictwa i Ochrony Środowiska). Ponadto Sąd podkreślił, że
cała procedura zamiany lokali, zawarcia umowy najmu, a następnie sprzedaży
lokalu trwała około 11 miesięcy. Zdaniem Sądu, zarówno osoby uprawnione do
działania w imieniu Gminy Z., jak również pracownicy, którzy prowadzili dalsze
czynności w przedmiotowej sprawie, tj. zatrudnieni w Zakładzie Usług Komunalnych
w Z. oraz Wydziale Gospodarki Nieruchomościami Rolnictwa i Ochrony
Środowiska, posiadali czas niezbędny do zapoznania się z całą dokumentacją
dotyczącą lokali i mogli bez trudu zapobiec błędnym decyzjom urzędu wydanym w
tej sprawie. Z ustalonych okoliczności faktycznych nie wynika, że to powódka
doprowadziła swoim zachowaniem do zamiany komunalnego lokalu mieszkalnego
położonego w Z. przy ul. B., a następnie jego sprzedaży po cenie preferencyjnej
osobie nieuprawnionej, to jest S. S., jak również, że jest osobą odpowiedzialną za
szkodę w mieniu Gminy Z. powstałą wskutek zbycia lokalu po cenie preferencyjnej,
pomimo iż kupujący nie posiadał uprawnień do skorzystania z bonifikaty.
W tym stanie rzeczy Sąd pierwszej instancji przywrócił powódkę do pracy i
zasądził na jej rzecz wynagrodzenie stosownie do art. 57 § 2 k.p. w związku z art.
39 k.p., czyli za cały czas pozostawania bez pracy, ponieważ powódka miała status
pracownika określonego w tym ostatnim przepisie. Z ustaleń faktycznych
poczynionych w sprawie wynika bowiem, że powódka urodziła się 22 czerwca
1950 r., z dniem 22 czerwca 2010 r. osiągnęła zatem wiek emerytalny 60 lat,
rozwiązanie stosunku pracy nastąpiło 9 marca 2010 r., a w dacie rozwiązania
stosunku pracy legitymowała się ponad 40 – letnim stażem pracy. W dniu 18
września 2007 r. złożyła wniosek o przyznanie prawa do wcześniejszej emerytury,
który został załatwiony pozytywnie. Poczynając od marca 2009 r., pobierała z tego
5
tytułu świadczenie w zmniejszonej wysokości z uwagi na kontynuowanie
zatrudnienia, a od marca 2010 r. emerytura jest jej wypłacana w pełnej wysokości.
Rozpoznając sprawę na skutek apelacji pozwanego Urzędu, Sąd Okręgowy
– Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 16 maja 2011 r. zmienił
zaskarżony wyrok w punktach I, II, III, IV w ten sposób, że powództwo oddalił i
zasądził od powódki na rzecz strony pozwanej kwotę 60 zł tytułem kosztów procesu
przed Sądem Rejonowym oraz kwotę 30 zł tytułem kosztów procesu za instancję
odwoławczą. Sąd drugiej instancji uznał bowiem, że powództwo przeciwko
Urzędowi zostało złożone po upływie terminu z art. 264 § 2 k.p., którego nie
przywrócono, wobec czego podlega ono oddaleniu już z tego względu bez
konieczności roztrząsania istoty sprawy.
Wyrokiem z dnia 1 czerwca 2012 r. w sprawie II PK 262/11 Sąd Najwyższy,
po rozpoznaniu skargi kasacyjnej powódki, uchylił wyrok Sądu Okręgowego i
przekazał temu Sądowi sprawę do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
W uzasadnieniu wyroku Sąd Najwyższy wskazał, iż „z art. 264 § 2 k.p. nie
wynika, że warunkiem żądania przywrócenia do pracy od rozwiązania umowy o
pracę bez wypowiedzenia jest prawidłowe oznaczenie pracodawcy. Elementem
istotnym jest samo żądanie wniesione do sądu pracy w terminie 14 dni od
doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. Przy
czym nie stawia się warunku, że ma to być właściwy miejscowo sąd pracy.
Uprawnione jest więc stwierdzenie, że żądanie przywrócenia do pracy jest
wniesione w terminie, gdy spełnia już tylko te minimalne warunki. Z art. 264 § 2 k.p.
nie wynika warunek wyraźnego (bezbłędnego) określenia pracodawcy w takim
żądaniu. Nie jest wszak zawsze regułą, że ten kto wypowiada umowę o pracę jest
jednocześnie pracodawcą. Różne przyczyny mogą powodować, że pracownik nie
będzie mógł prawidłowo określić pracodawcy. Niewykluczone są również sytuacje,
że wskazany podmiot nie będzie pracodawcą odwołującego się pracownika.
Gramatyczna wykładnia art. 264 § 2 k.p. nie pozwala więc stwierdzić, że żądanie
przywrócenia do pracy wniesione w terminie 14 dni od doręczenia zawiadomienia
rozwiązującego umowę o pracę bez wypowiedzenia jest bezskuteczne, gdy
pracownik nie określił w nim prawidłowo pozywanego pracodawcy. Oczywiście
6
odwołanie od wypowiedzenia na gruncie procedury cywilnej stanowi pozew do sądu
pracy. Jednak brak prawidłowego określenia pozywanego pracodawcy podlega
usunięciu już na wstępie tego postępowania, czego wymagają szczególne
rozwiązania dotyczące postępowania w sprawach z zakresu prawa pracy (art. 467 i
468 k.p.c.). Można stwierdzić, że żądanie przywrócenia do pracy z art. 264 § 2 k.p. i
ewentualne jego braki w określeniu pracodawcy mają sanować dokonywane w
sądzie pracy wstępne badanie sprawy i czynności wyjaśniające. Ich celem po
wpłynięciu sprawy jest usunięcie braków formalnych pisma procesowego (pozwu),
do których należy oznaczenie strony pozwanej (art. 467 § 3, art. 468 § 1 i § 2 pkt 1,
art. 187 § 1, art. 126 § 1 pkt 1 k.p.c.). W prawidłowym procesie cywilnym nie
powinien być to podmiot inny niż pracodawca (art. 3 k.p. i art. 460 § 1 k.p.c.). W
sprawie z zakresu prawa pracy dotyczącej żądania przywrócenia do pracy
znaczenie główne ma podstawa faktyczna i odpowiadające jej żądanie, z czego
wnoszący sprawę pracownik nie może być zwolniony (art. 187 k.p.c.). Z tych
okoliczności i rozwiązania umowy najczęściej wynika, kto jest (był) pracodawcą
pracownika. Jeżeli więc sposób oznaczenia pracodawcy budzi wątpliwości, rola
sądu pracy w tej kwestii nie może być bierna. Przy niejasnym określeniu
pracodawcy posiedzenie wyjaśniające może doprowadzić do prawidłowego
określenia pracodawcy. Poza tym zgodnie z art. 477 k.p.c. wezwania do udziału w
sprawie w sytuacji określonej w art. 194 § 1 i § 3 k.p.c. sąd pracy może dokonać
również z urzędu. Wezwanie do udziału w sprawie, jakiego dokonał w tej sprawie
Sąd Pracy z urzędu, nie oznaczało jednak, że dopiero od tego momentu zostało
wniesione powództwo przeciwko pozwanemu pracodawcy. Sąd Rejonowy sam
dostrzegł problem, który stał na przeszkodzie rozstrzyganiu sprawy, a zwykła
analiza akt sprawy pokazuje, że pozwany pracodawca wystąpił w tej roli w sprawie
już na jej początku, bowiem to do niego Sąd Pracy kierował pozew. Dowodzi to, że
przewodniczący od razu dostrzegł kwestię określenia pracodawcy i na podstawie
treści pozwu prawidłowo ocenił, że pozew należy doręczyć Urzędowi Miejskiemu w
Z., a nie Gminie Z. Dowodzi to też, że warstwa faktyczna oraz przedmiot żądania,
bez wzywania powoda, wystarczająco jasno wskazywały na to, kto jest w sprawie
pracodawcą. Skoro więc Sąd Pracy już na początku sprawy wezwał na podstawie
art. 477 k.p.c. do sprawy Urząd Miejski w Z., wnioski z tego są zasadniczo dwa.
7
Wezwanie do udziału w sprawie Urzędu w dniu 9 kwietnia 2010 r. nie oznacza, że
dopiero od tej chwili pozew został skierowany przeciwko pracodawcy i że żądanie
przywrócenia do pracy złożono z przekroczeniem terminu. Nawet przy wadliwym
oznaczeniu strony pozwanej dla Sądu Pracy było jasne, że pozew należało
doręczyć pracodawcy – Urzędowi Miejskiemu w Z”.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 15
października 2012 r. oddalił apelację pozwanego Urzędu od wyroku Sądu
Rejonowego z dnia 28 stycznia 2012 r.
Odnosząc się do zarzutów apelującego odnośnie do przekroczenia przez
powódkę terminu z art. 264 § 2 k.p., Sąd odwoławczy stwierdził, że nie mogą być
one uwzględnione, albowiem „w tym względzie wypowiedział się Sąd Najwyższy w
uzasadnieniu swego wyroku z dnia 1 czerwca 2012 r. wydanego na skutek skargi
kasacyjnej powódki, podzielając argumentację Sądu Rejonowego w tym względzie,
a którą to argumentację w całości podziela Sąd Okręgowy”.
Sąd drugiej instancji w całości zgodził się również ze stanowiskiem Sądu
pierwszej instancji co do niezasadności rozwiązania z powódką stosunku pracy,
przyjmując za własne ustalenia faktyczne poczynione przez ten Sąd i akceptując
ich ocenę prawną. W szczególności Sąd Okręgowy podkreślił, że zgodnie z
pismem zastępcy Burmistrza z dnia 9 marca 2009 r. warunkiem koniecznym do
wydania skierowania na rzecz S. S. do zawarcia umowy najmu lokalu
mieszkalnego, co w konsekwencji stwarzało możliwość kupna przedmiotowej
nieruchomości, było przeniesienie przez nią własności lokalu na rzecz G. G. aktem
notarialnym. Dokonanie tego rodzaju czynności nie było zaś możliwe bez
przeprowadzenia postępowania spadkowego po zmarłym mężu S. S., bowiem
przedmiotowy lokal stanowił ich wspólność małżeńską. Jednakże Burmistrz Z.,
mając świadomość braku przeniesienia własności lokalu przez S. S., nakazał
powódce, mimo zgłaszanych przez nią uwag i zastrzeżeń, przygotowanie
skierowania na zawarcie umowy najmu lokalu komunalnego, co potem umożliwiło
jego nabycie po cenie preferencyjnej i było bezpośrednią przyczyną ujemnych
konsekwencji finansowych dla pozwanego Urzędu.
Sąd odwoławczy zaakceptował także pogląd Sądu pierwszej instancji o
niemożności uwzględnienia zarzutu pozwanego o uchybieniu przez powódkę
8
przepisowi art. 25 ust. 2 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach
samorządowych (Dz. U. Nr 223, poz. 1458 ze zm.) oraz § 12 pkt 1 uchwały Rady
Miejskiej w Z. z dnia 22 marca 2007 r. w sprawie zasad wynajmowania lokali
wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy, biorąc przede wszystkim
pod uwagę to, że tego rodzaju zarzuty nie zostały wskazane w piśmie
rozwiązującym stosunek pracy, a niedopuszczalne jest uzupełnianie przyczyn
rozwiązania umowy o pracę po złożeniu oświadczenia woli w tym przedmiocie.
Zdaniem Sądu drugiej instancji, zarzut naruszenia przez powódkę wskazanego
przepisu uchwały Rady Miejskiej jest przy tym niezrozumiały, skoro polegać by to
miało na dopuszczeniu do zamiany lokali nie między dwoma najemcami, której to
okoliczności świadomość mieli od początku zarówno Burmistrz, jak i Wiceburmistrz.
Ponadto, z zeznań Burmistrza wynika, że w świetle ustawy o gospodarce
nieruchomościami dopuszczalna i zgodna z prawem jest zamiana pomiędzy
właścicielem lokalu mieszkalnego a najemcą komunalnego i takie zamiany miały
już miejsce. Wątpliwości co do możliwości takiej zamiany nie miał też
Wiceburmistrz, skoro podpisał wstępną zgodę na zamianę lokali.
Pozwany Urząd Miejski w Z. wywiódł skargę kasacyjną od wyroku Sądu
Okręgowego, zarzucając naruszenie:
1. art. 57 § 2 w związku z art. 39 k.p., przez błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie „w sytuacji, gdy powódka jest już na
emeryturze, pobierając świadczenie emerytalne został osiągnięty cel
ochrony przewidzianej w art. 39 k.p.”;
2. art. 55 ust. 5 pkt 3 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach
samorządowych w związku z art. 30 § 4 k.p., przez uznanie, że
przyczyny wskazane w oświadczeniu pracodawcy o rozwiązaniu
stosunku pracy bez wypowiedzenia nie mogą być kwalifikowane jako
ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych;
3. art. 264 § 2 w związku z art. 265 k.p., przez błędną wykładnię i
przyjęcie, że rozpoznanie pozwu jest możliwe po upływie 14 –
dniowego terminu zawitego przewidzianego w art. 264 § 2 k.p. bez
przywrócenia terminu do wniesienia pozwu;
9
4. art. 233 § 1 w związku z art. 391 k.p.c., art. 328 § 2 w związku z art.
391 § 1 k.p.c., art. 378 § 1 k.p.c., art. 382 k.p.c., polegające na
przyjęciu przez Sąd drugiej instancji za własne ustaleń faktycznych
Sądu Rejonowego, bez jakichkolwiek rozważań merytorycznych w tej
kwestii, w sytuacji, gdy zarzuty apelacyjne obejmowały przede
wszystkim sprzeczność ustaleń Sądu pierwszej instancji ze
zgromadzonym materiałem dowodowym, co skutkowało tym, że zarzuty
apelacyjne w ten sposób nie zostały rozpoznane, a uzasadnienie
wyroku nie posiadało wszystkich niezbędnych elementów, które
umożliwiałyby kontrolę kasacyjną;
5. art. 194 § 1 i 2 k.p.c. oraz art. 477 k.p.c., przez błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie tych przepisów w sytuacji, gdy powódka
działająca przez profesjonalnego pełnomocnika nie zmieniła
pierwotnego żądania skierowanego do podmiotu, który nie był jej
pracodawcą, co doprowadziło do naruszenia prawa do bezstronnego
sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania równego
traktowania stron wynikających z art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1
Konstytucji RP.
Opierając skargę na takich podstawach, strona pozwana wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i o przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania.
Powódka wniosła o odmowę przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania,
ewentualnie o jej oddalenie oraz o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz
powódki kosztów postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia przepisów
postępowania wskazać należy, że art. 233 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. nie
może być w ogóle przedmiotem zarzutów wypełniających drugą podstawę
kasacyjną (art. 3983
§ 3 k.p.c.), a uwzględnienie zarzutu naruszenia art. 328 § 2 w
związku z art. 391 § 1 k.p.c. nie jest możliwe bez wykazania, iż wady uzasadnienia
wyroku są tego rodzaju, że uniemożliwiają kontrolę kasacyjną orzeczenia. W
10
skardze brak jest zaś argumentów świadczących o tym, że doszło do tak
postrzeganego naruszenia art. 328 § 2 w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Nie ma też
podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia art. 378 § 1 k.p.c., co miało polegać
na nierozpoznaniu zarzutów apelacyjnych, już tylko z racji jego ogólnikowości
wyrażającej się w braku precyzyjnego określenia w treści skargi kasacyjnej, które
konkretne zarzuty apelacji nie zostały przez Sąd odwoławczy rozpoznane. Nie jest
rzeczą Sądu Najwyższego we własnym zakresie konfrontować cały zgromadzony w
aktach sprawy materiał z twierdzeniami skargi pod kątem zasadności zarzucanych
naruszeń prawa procesowego. To obowiązkiem strony skarżącej jest takie
sprecyzowanie zarzutów, aby poddawały się one pod osąd bez konieczności
dociekania przez Sąd Najwyższy rzeczywistych intencji strony co do zakresu
materiału dowodowego i zakresu ustaleń Sądu objętych zarzutem. Jak już
podkreślono w orzecznictwie Sądu Najwyższego, art. 382 k.p.c. ma natomiast
charakter ogólnej dyrektywy określającej istotę postępowania apelacyjnego jako
kontynuację merytorycznego rozpoznania sprawy, w związku z czym w sytuacji, w
której podstawa kasacyjna z art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c. ogranicza się do zarzutu
naruszenia art. 382 k.p.c., może ona być usprawiedliwiona tylko wyjątkowo, jeżeli
skarżący wykaże, że sąd drugiej instancji bezpodstawnie pominął cześć zebranego
materiału oraz że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por.
postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 1999 r., II CKN 100/98, OSNC
1999 nr 9, poz. 146 i z dnia 7 lipca 1999 r., I CKN 504/99, OSNC 2000, nr 1, poz.
17 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 22 lutego 2007 r., III CSK 337/06,
niepublikowany i z dnia 9 czerwca 2005 r., III CK 674/04, niepublikowany), a
takiego wywodu strona pozwana w niniejszej sprawie nie przeprowadziła.
Brak jest też możliwości uwzględnienia zarzutów naruszenia art. 194 § 1 i 2
k.p.c. i art. 477 k.p.c. oraz art. 264 § 2 w związku z art. 265 k.p. Sąd drugiej
instancji trafnie bowiem zauważył, że kwestia wniesienia przez powódkę pozwu w
terminie wynikającym z art. 264 § 2 k.p. przeciwko Urzędowi Miejskiemu będącemu
jej pracodawcą została rozstrzygnięta wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 1
czerwca 2012 r. w sprawie II PK 262/11, uchylającym wyrok Sądu Okręgowego i
przekazującym sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o
kosztach postępowania. Z art. 39820
k.p.c. wynika zaś, że sąd, któremu sprawa
11
została przekazana, związany jest wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez
Sąd Najwyższy (zdanie pierwsze). Nie można oprzeć skargi kasacyjnej od
orzeczenia wydanego po ponownym rozpoznaniu sprawy na podstawach
sprzecznych z wykładnią prawa dokonaną w tej sprawie przez Sąd Najwyższy
(zdanie drugie). Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa, wykładnią
prawa dokonaną przez Sąd Najwyższy jest związany nie tylko sąd, któremu sprawa
została przekazana, lecz również Sąd Najwyższy rozpoznający skargę kasacyjną
od orzeczenia tego sądu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2005 r., II
CK 413/04, LEX nr 395075, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października
2009 r., II CSK 180/09, LEX nr 536071).
W zapadłym w niniejszej sprawie wyroku z dnia 1 czerwca 2012 r. (II PK
262/11) Sąd Najwyższy dokonał wykładni istotnej dla dalszego postępowania,
wskazując zwłaszcza, że:
1. z art. 264 § 2 k.p. nie wynika, że warunkiem żądania przywrócenia do pracy po
rozwiązaniu stosunku pracy bez wypowiedzenia jest prawidłowe oznaczenie
pracodawcy. Elementem istotnym jest samo żądanie wniesione do sądu pracy
w terminie 14 dni od doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu stosunku pracy
bez wypowiedzenia. Nie stawia się przy tym warunku, że ma to być właściwy
miejscowo sąd pracy. Uprawnione jest więc stwierdzenie, że żądanie
przywrócenia do pracy jest wniesione w terminie, gdy spełnia już tylko te
minimalne warunki, a także, iż
2. zgodnie z art. 477 k.p.c. wezwania do udziału w sprawie w sytuacji określonej w
art. 194 § 1 i § 3 k.p.c. sąd pracy może dokonać również z urzędu. Wezwanie
do udziału w sprawie, jakiego dokonał w tej sprawie Sąd Pracy z urzędu na
podstawie art. 477 k.p.c. nie oznaczało jednak, że dopiero od tego momentu
zostało wniesione powództwo przeciwko pozwanemu pracodawcy i że w
związku z tym żądanie przywrócenia do pracy złożono z przekroczeniem
terminu.
Taką wykładnią powołanych wyżej przepisów był związany Sąd drugiej
instancji ponownie rozpoznający sprawę, a skarga kasacyjna nie mogła być oparta
na podstawach sprzecznych z tą wykładnią, wobec czego zarzuty naruszenia art.
194 k.p.c., art. 477 k.p.c., a także art. 264 § 2 k.p. w związku z art. 265 k.p.,
12
zmierzające do wykazania wniesienia przez powódkę roszczenia o przywrócenie do
pracy u skarżącego po terminie zakreślonym w art. 264 § 2 k.p. uwzględnione być
nie mogą.
Brak jest również podstaw do uznania za uzasadniony zarzutu naruszenia
art. 55 ust. 5 pkt 3 ustawy o pracownikach samorządowych w związku z art. 30 § 4
k.p. W myśl art. 55 ust. 5 pkt 3 ustawy o pracownikach samorządowych,
pracodawca może rozwiązać stosunek pracy z pracownikiem samorządowym
mianowanym bez wypowiedzenia w razie ciężkiego naruszenia podstawowych
obowiązków pracowniczych. Strona pozwana w toku postępowania podniosła pod
adresem powódki różnego rodzaju zarzuty (a tym samym zarzucała jej, że
dopuściła się różnych czynów stanowiących pogwałcenie obowiązków
pracowniczych), a mianowicie, że po pierwsze, nie dopełniła obowiązków przy
prowadzeniu gospodarki lokalami komunalnymi, doprowadzając swoim
zachowaniem do zamiany komunalnego lokalu mieszkalnego, położonego przy ul.
B., a następnie jego sprzedaży po cenie preferencyjnej osobie nieuprawnionej, tj. S.
S., po drugie, że nie dochowała elementarnej staranności i sumienności przy
sporządzaniu umowy najmu ze S. S. (brak weryfikacji danych i oświadczeń
złożonych przez S. S. co do jej prawa do dysponowania lokalem przy ul. K., brak
sprawdzenia, czy osoba ta posiada tytuł prawny do dysponowania tym lokalem), co
wprowadziło w błąd pracodawcę przy podejmowaniu decyzji w zakresie
gospodarowania zasobem lokali komunalnych, przyczyniając się do powstania
szkody dla Gminy Z. polegającej na zbyciu lokalu komunalnego po cenie
preferencyjnej osobie nieuprawnionej i po trzecie, że swoim zachowaniem
naruszyła art. 25 ust. 2 ustawy o pracownikach samorządowych oraz § 12 pkt 1
uchwały Rady Miejskiej w Z. z dnia 22 marca 2007 r. w sprawie zasad
wynajmowania lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Gminy.
Odnosząc się do ostatniego z tych zarzutów zauważyć należy, że zgodnie z
§ 12 pkt 1 uchwały Rady Miejskiej w Z. z dnia 22 marca 2007 r., najemcy mogą
dokonać zamiany lokalu pomiędzy stronami za zgodą właściciela po złożeniu
wniosku o zamianę oraz w szczególnie uzasadnionych przypadkach wynikających z
zasad współżycia społecznego. Jak trafnie zauważył Sąd Okręgowy, twierdzenie
strony pozwanej o tym, że przepis ten miałby dopuszczać zamianę lokali tylko
13
między najemcami, na co powinna zwrócić uwagę powódka, jest w okolicznościach
sprawy niezrozumiałe, skoro sam Burmistrz zeznał, że dopuszczalna i zgodna z
prawem jest zamiana pomiędzy właścicielem lokalu a najemcą komunalnego i takie
zamiany już miały miejsce. Wątpliwości co do możliwości takiej zamiany nie miał
także Wiceburmistrz, podpisując wstępną zgodę na zamianę lokali. Tym samym nie
ma podstaw do stwierdzenia, że taki zarzut stawiany powódce mógłby
usprawiedliwiać twierdzenie o ciężkim naruszeniu przez nią podstawowych
obowiązków pracowniczych. Brakuje też przesłanek do uznania, że takim czynem
było naruszenie przez powódkę art. 25 ust. 2 ustawy o pracownikach
samorządowych. Zgodnie z tym przepisem, jeżeli pracownik samorządowy jest
przekonany, że polecenie jest niezgodne z prawem albo zawiera znamiona
pomyłki, jest on obowiązany poinformować o tym na piśmie swojego
bezpośredniego przełożonego, a w przypadku pisemnego potwierdzenia polecenia
pracownik jest obowiązany je wykonać, zawiadamiając jednocześnie kierownika
jednostki, w której jest zatrudniony. Z ustaleń faktycznych poczynionych w sprawie
wynika bowiem, że po tym, jak Burmistrz Z. w dniu 6 kwietnia 2009 r. polecił
powódce przygotowanie skierowania na zawarcie umowy najmu dla S. S., K. P.
zwróciła uwagę na brak przedłożenia przez wnioskodawczynię aktu notarialnego
potwierdzającego przeniesienie własności lokalu mieszkalnego, mieszczącego się
w Z. przy ul. K. na rzecz najemcy G. G. i poprosiła o to, aby Burmistrz „zastanowił
się nad podpisaniem skierowania”. Burmistrz podtrzymał jednak swoje polecenie.
W takim stanie rzeczy uznać należy, że powódka poinformowała o swoich
wątpliwościach odnośnie do możliwości wydania skierowania na zawarcie umowy
najmu Burmistrza, który podtrzymał to polecenie. Wątpliwości nie budzi też to, że o
wszystkich tych okolicznościach był zawiadomiony kierownik jednostki
zatrudniającej powódkę, skoro jest nim właśnie Burmistrz. Sam zaś fakt, że
powódka swoich zastrzeżeń nie wyraziła pisemnie i wykonała w konsekwencji
ustne polecenie Burmistrza, nie może być zakwalifikowany jako ciężkie naruszenie
podstawowych obowiązków pracowniczych. Sąd Najwyższy wielokrotnie bowiem
wskazywał, że w pojęciu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków
pracowniczych mieszczą się trzy elementy: bezprawność zachowania pracownika
(naruszenie podstawowego obowiązku pracowniczego), naruszenie albo
14
zagrożenie interesów pracodawcy oraz zawinienie obejmujące zarówno winę
umyślną, jak i rażące niedbalstwo. Sama bezprawność zachowania pracownika nie
wystarcza przy tym do przydania naruszeniu obowiązku pracowniczego charakteru
ciężkiego, gdyż do spełnienia tego warunku niezbędny jest znaczny stopień
nasilenia złej woli pracownika w postaci winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa. O
stopniu winy wnioskuje się na podstawie całokształtu okoliczności związanych z
zachowaniem pracownika. Przyjmuje się, że jeżeli pracownik przewiduje
wystąpienie szkodliwego skutku swojego zachowania i celowo do niego zmierza lub
co najmniej się nań godzi, można mu przypisać winę umyślną. Rażące niedbalstwo
jest natomiast wyższym od niedbalstwa stopniem winy nieumyślnej. O ile
niedbalstwo określa się jako niedołożenie należytej staranności ogólnie wymaganej
w stosunkach danego rodzaju, to przez rażące niedbalstwo rozumie się
niezachowanie minimalnych (elementarnych) zasad prawidłowego zachowania się
w danej sytuacji. O przypisaniu danej osobie winy w tej postaci decyduje zatem
zachowanie się przez nią w określonej sytuacji w sposób odbiegający od miernika
staranności minimalnej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 28 czerwca 2012 r.,
II PK 285/11, LEX nr 1254679; 2 marca 2012 r., I PK 120/11, OSNP 2013 nr 3-4,
poz. 28; 12 stycznia 2012 r., I PK 74/11, OSNP 2012 nr 21-22, poz. 26; 16 września
2008 r., II PK 26/08, OSNP 2010 nr 3-4, poz. 36; 7 czerwca 2011 r., II PK 314/10,
M.P.Pr. 2011 nr 11, s. 598-601; 2 czerwca 2010 r., II PK 367/09, OSNP 2011 nr 21-
22, poz. 274; 7 lutego 2008 r., II PK 162/07, OSNP 2009 nr 7-8, poz. 98). Nie ma
żadnych podstaw do stwierdzenia, że powódka zachowała się w sposób
odbiegający od miernika staranności minimalnej, informując ustnie Burmistrza o
swoich zastrzeżeniach co do możliwości wydania przedmiotowego skierowania i
wykonując jego ustne, ponowne polecenie w tym zakresie.
W ustalonym w sprawie stanie faktycznym, którym Sąd Najwyższy jest
związany (art. 39813
§ 2 k.p.c.), zaakceptować należy także stanowisko Sądu
odwoławczego o niezasadności zarzutów wyartykułowanych w piśmie
rozwiązującym stosunek pracy, a polegających na niedopełnieniu przez powódkę
obowiązków przy prowadzeniu gospodarki lokalami komunalnymi, doprowadzeniu
jej zachowaniem do zamiany komunalnego lokalu mieszkalnego, położonego przy
ul. B., a następnie jego sprzedaży po cenie preferencyjnej osobie nieuprawnionej,
15
tj. S. S. oraz niedochowaniu elementarnej staranności i sumienności przy
sporządzaniu umowy najmu ze S. S., co w konsekwencji spowodowało szkodę dla
Gminy. Jak bowiem trafnie zauważył ten Sąd, zgodnie z pismem zastępcy
Burmistrza z dnia 9 marca 2009 r. warunkiem koniecznym do wydania skierowania
na rzecz S. S. do zawarcia umowy najmu lokalu mieszkalnego, co w konsekwencji
stwarzało możliwość kupna przedmiotowej nieruchomości, było przeniesienie przez
nią własności lokalu na rzecz G. G. aktem notarialnym. Dokonanie tego rodzaju
czynności nie było zaś możliwe bez przeprowadzenia postępowania spadkowego
po zmarłym mężu S. S., bowiem przedmiotowy lokal stanowił ich wspólność
małżeńską. Jednakże Burmistrz Z., mając świadomość braku przeniesienia
własności lokalu przez S. S., nakazał powódce, mimo zgłaszanych przez nią uwag i
zastrzeżeń, przygotowanie skierowania na zawarcie umowy najmu lokalu
komunalnego, co potem umożliwiło jego nabycie po cenie preferencyjnej i było
bezpośrednią przyczyną ujemnych konsekwencji finansowych dla pozwanego
Urzędu. Do zakresu obowiązków pracowniczych powódki nie należały zaś
czynności związane z zawarciem umowy najmu (dokonywali ich pracownicy
zatrudnieni w Zakładzie Usług Komunalnych), ani też czynności poprzedzające
sprzedaż przedmiotowego komunalnego lokalu mieszkalnego (dokonywali ich
pracownicy Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, Rolnictwa i Ochrony
Środowiska). Trudno też odmówić trafności spostrzeżeniu Sądu, że skoro cała
procedura zamiany lokali, zawarcia umowy najmu, a następnie sprzedaży lokalu
trwała 11 miesięcy, to zarówno osoby uprawnione do działania w imieniu Gminy Z.,
jak również pracownicy dokonujący poszczególnych czynności (zatrudnieni w
Zakładzie Usług Komunalnych i w Wydziale Gospodarki Nieruchomościami,
Rolnictwa i Ochrony Środowiska) posiadali czas niezbędny do zapoznania się z
całą dokumentacją dotyczącą lokali i mogli bez trudu zapobiec błędnym decyzjom
urzędu w tej sprawie. Nie ma zatem wystarczających przesłanek do uznania, że to
powódka swoim zachowaniem doprowadziła do zamiany lokalu komunalnego, a
następnie jego sprzedaży po cenie preferencyjnej osobie nieuprawnionej, jak
również, że to właśnie ona jest odpowiedzialna za szkodę w mieniu Gminy
powstałą wskutek zbycia lokalu po cenie preferencyjnej osobie nieuprawnionej do
skorzystania z bonifikaty.
16
Z powyższych względów za prawidłowe musi być uznane stanowisko Sądu
odwoławczego o braku podstaw do rozwiązania z powódką stosunku pracy bez
wypowiedzenia z jej winy, co czyni nieuzasadnionymi zarzuty skarżącego w tym
zakresie.
Na uwzględnienie zasługuje natomiast zarzut naruszenia art. 57 § 2 k.p. w
związku z art. 39 k.p., choć z innych względów niż podniesione w skardze
kasacyjnej.
Przepisy art. 57 k.p. normują kwestię wynagrodzenia przysługującego
pracownikowi, z którym rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia, a który
podjął pracę w wyniku przywrócenia do niej orzeczeniem sądu. Co do zasady,
wynagrodzenie to przysługuje nie więcej niż za 3 miesiące i nie mniej niż za 1
miesiąc (art. 57 § 1 k.p.), chyba że umowę rozwiązano, między innymi, z
pracownikiem, o którym mowa w art. 39 k.p., bo wówczas wynagrodzenie
przysługuje za cały czas pozostawania bez pracy (art. 57 § 2 k.p.). Przepisy
Kodeksu pracy dotyczące roszczeń przysługujących w razie rozwiązania stosunku
pracy mają zastosowanie do mianowanych pracowników samorządowych na
podstawie art. 54 ust. 2 w związku z art. 43 ust. 1 ustawy o pracownikach
samorządowych, albowiem ta ustawa nie zawiera regulacji w tym zakresie.
Rozważenia wymaga jednak, czy odnosi się to również do art. 39 k.p., bo tylko w
takiej sytuacji może być zastosowany przepis art. 57 § 2 k.p. wiążący wysokość
wynagrodzenia za czas pozostawania bez pracy z rozwiązaniem stosunku pracy z
pracownikiem podlegającym ochronie przed wypowiedzeniem, między innymi, na
podstawie właśnie art. 39 k.p. Ten ostatnio przywołany przepis expressis verbis
stanowi, że pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi,
któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli
okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem
tego wieku. Wynikający z powyższego kodeksowego uregulowania zakaz
wypowiedzenia umowy o pracę odnosi się do stosunku pracy nawiązanego na
podstawie umowy o pracę, nie dotyczy natomiast wypowiadania stosunków pracy
opartych na innych niż umowa o pracę podstawach. Do stosunków pracy z
mianowania regulowanych przepisami szczególnymi pragmatyk służbowych
przepisy Kodeksu pracy stosuje się wyłącznie w zakresie nieuregulowanym tymi
17
przepisami szczególnymi (art. 54 ust. 2 w związku z art. 43 ust. 1 ustawy o
pracownikach samorządowych). To, że ustawa o pracownikach samorządowych nie
zawiera wyraźnego wyłączenia zastosowania art. 39 k.p. do stosunków pracy
mianowanych pracowników samorządowych, nie może być uznane jako
dorozumiane włączenie tego przepisu, który - jak to wyżej podniesiono - ma
ograniczony zakres regulacji. Ponadto należy mieć na uwadze to, że w zakresach
dotyczących bytu i trwałości stosunków pracy z mianowania szczegółowa materia
normatywna pragmatyk służbowych ma charakter zupełny i wyczerpujący, a ustawa
o pracownikach samorządowych jedynie wyjątkowo i w sposób wyraźny
(pozytywny) odsyła do stosowania niektórych konkretnie wskazanych przepisów
Kodeksu pracy (por. np. art. 30 ust. 2, art. 43c ust. 1, czy art. 55 ust. 8 ustawy).
Regulacja sposobów i trybu rozwiązania, zmiany lub rozwiązania stosunku pracy
mianowanego pracownika samorządowego jest w ustawie o pracownikach
samorządowych wyczerpująca i zupełna (por. art. 55 ustawy), przy czym
obowiązywała jedynie przez okres przejściowy (do dnia 31 grudnia 2011 r. – por.
art. 55 ust. 1 ustawy), bowiem z dniem 1 stycznia 2012 r. stosunki pracy z
mianowania przekształciły się z mocy prawa w umowy o pracę zawarte na czas
nieokreślony (por. art. 54 ust. 1 ustawy), wymieniając w sposób enumeratywny w
art. 55 ust. 1 pkt 1 – 5 przyczyny, które mogły doprowadzić do wypowiedzenia
przez pracodawcę tego stosunku pracy. Prowadzi to do uznania, że art. 39 k.p.,
który reguluje wyłącznie zakaz wypowiadania umów o pracę, do szczególnej
regulacji statusu mianowanych pracowników samorządowych w okresie
przejściowym nie został włączony. Z tego wynika, że przepis art. 39 k.p. nie
znajduje w ogóle zastosowania do wypowiedzenia stosunku pracy mianowanemu
pracownikowi samorządowemu, czyli ujmując inaczej, pracownik ten nie jest
chroniony przed wypowiedzeniem na podstawie tego przepisu Kodeksu pracy. W
takiej zaś sytuacji nie ma też podstaw do przyznania wynagrodzenia za cały czas
pozostawania bez pracy przywróconemu do pracy mianowanemu pracownikowi
samorządowemu, z którym rozwiązano bez wypowiedzenia stosunek pracy w tzw.
wieku przedemerytalnym (czyli któremu brakowało nie więcej niż cztery lata do
osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwiał mu uzyskanie
18
prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku – art. 39 k.p.), albowiem nie jest on
objęty zakresem podmiotowym art. 57 § 2 k.p.
Mając to na uwadze Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji (art. 39814
k.p.c.,
art. 39815
§ 1 k.p.c. i art. 39821
w związku z art. 108 § 1 i 2 k.p.c.).