Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 53/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 listopada 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący)
SSN Zbigniew Korzeniowski
SSA Magdalena Kostro-Wesołowska (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa M. K.
przeciwko J. C. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą
"Przedsiębiorstwo Handlowo - Usługowe S. – T. J. C."
o zadośćuczynienie i odszkodowanie w związku z wypadkiem przy pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 7 listopada 2013 r.,
skargi kasacyjnej powoda i strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 18 października 2012 r.,
I. uchyla zaskarżony wyrok w pkt I w części oddalającej
apelację powoda w całości i w części oddalającej apelację
pozwanego w zakresie dotyczącym odsetek oraz w całości w pkt
II i w tym zakresie sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego,
II. oddala skargę kasacyjną pozwanego w pozostałej części.
UZASADNIENIE
2
Sąd Rejonowy Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia
24 maja 2012 r. zasądził od pozwanego J. C. prowadzącego działalność
gospodarczą pod firmą „Przedsiębiorstwo Handlowo - Usługowe S. – T. J. C.” na
rzecz powoda M. K. kwotę 21.840 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 5
marca 2011 r. tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania w związku z wypadkiem
przy pracy (pkt I) oddalając dalej idące powództwo (pkt II), koszty zastępstwa
procesowego wzajemnie zniósł między stronami (pkt III), nakazał pozwanemu
uiszczenie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego kwoty 1.400 zł tytułem
zwrotu części kosztów sądowych (pkt IV).
Sąd ustalił, że powód był zatrudniony w prowadzonym przez pozwanego
„Przedsiębiorstwie Handlowo - Usługowym” od 17 września 2007 r. do 31 grudnia
2007 r. na podstawie umowy o pracę zawartej na okres próbny, w połowie wymiaru
czasu pracy, na stanowisku przecinacza złomu, sortowacza złomu, z
wynagrodzeniem miesięcznym 468 zł brutto. Powód odbył wstępne szkolenie w
dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Zgodnie z pisemnym zakresem
obowiązków do obowiązków powoda na stanowisku przepalacza złomu należało:
przygotowanie i zabezpieczenie miejsca pracy zgodnie z przepisami bhp i p.poż.,
przepalanie złomu palnikami gazowymi do cięcia zgodnie z uprawnieniami,
stosowanie do pracy urządzeń posiadających atesty, stosowanie specjalistycznej
odzieży ochronnej, utrzymanie miejsca pracy w należytym porządku,
powiadomienie pracodawcy o możliwych zagrożeniach i niebezpieczeństwie. Na
dokumencie określającym zakres obowiązków na stanowisku przepalacza złomu
powód nie złożył podpisu.
Firma pozwanego zajmuje się handlem złomem.
W dniu 15 listopada 2007 r. S. J. - szwagier pozwanego - prowadzący firmę
PHU M.-M., zakupił od Agencji Mienia Wojskowego złom w postaci stalowych
części maszyn. Złom ten był przechowywany przez Agencję Mienia Wojskowego na
terenie Jednostki Wojskowej nr […]. Powyższy złom S. J. odsprzedał pozwanemu
J. C. Pozwany miał we własnym zakresie odebrać złom z miejsca jego
przechowywania. Sąd ustalił, że pomiędzy S. J. a Agencją Mienia Wojskowego lub
Jednostką Wojskową, jak również pomiędzy pozwanym a tymi podmiotami, nie było
3
uzgodnień w kwestii tego, że załadunku złomu na samochód, dostarczony przez
kupującego, dokonają żołnierze Jednostki Wojskowej, przy czym w ogłoszeniach
zawierających oferty sprzedaży mienia Agencja Mienia Wojskowego zamieszcza
informację, że: „odbiór zakupionego mienia, jego załadunek i transport odbywa się
siłami i środkami własnymi nabywcy”. Sąd ustalił również, że pomiędzy pozwanym
a Jednostką Wojskową nr […] nie było uzgodnień, iż Jednostka dostarczy sprzętu
pomocniczego w celu załadunku złomu na transport pozwanego, np. podnośnika,
drabinek. Pozwany miał we własnym zakresie dokonać załadunku zakupionego
złomu i zapewnić jego transport z Jednostki.
W grudniu 2007 r. pozwany zatrudniał trzech pracowników: powoda, R. M.
na stanowisku kierowcy - przepalacza złomu oraz B. B. na stanowisku operatora
koparki. B. B. nie zajmował się złomem.
W dniu 6 grudnia 2007 r. powód otrzymał od pozwanego polecenie, aby wraz
z R. M. udał się do Jednostki Wojskowej w S., w celu odbioru i załadunku złomu
zakupionego przez pozwanego. Na terenie Jednostki, najpierw część złomu została
przeładowana z wojskowego samochodu na samochód pozwanego, a po resztę
złomu powód i R. M. udali się wraz z pilotującymi ich żołnierzami do położonego w
lesie hangaru, w którym nie ma żadnego oświetlenia. R. M. przy pomocy
elektrycznego haka zdjął specjalny kontener z samochodu i umieścił go na
betonowej posadzce w hangarze. Miejsce załadunku złomu zostało oświetlone za
pomocą wstecznych reflektorów samochodu. Powód wraz z R. M. dokonywali
załadunku złomu na kontener. Żołnierze pomagali im w tej pracy z własnej woli.
Złom stanowiły ciężkie przedmioty, których nie byłaby w stanie załadować na
kontener jedna osoba. Nie zachodziła konieczność przepalania złomu na krótsze
części.
Po załadowaniu złomu powód wraz z R. M. weszli na kontener w celu
ułożenia załadunku, tak aby nie wypadł on w czasie transportu. R. M. jako pierwszy
zszedł z kontenera i odjechał samochodem, którego reflektory oświetlały miejsce
pracy. Wówczas powód utracił widoczność i podczas schodzenia z kontenera
stracił równowagę i spadł na betonową posadzkę. Na skutek upadku powód doznał
złamania wieloodłamowego przez i podkrętarzowego kości udowej lewej oraz
złamania kompresyjnego I/II stopień trzonu kręgu L1. W Klinicznym Oddziale
4
Ortopedycznym /…/ Akademii Medycznej, w którym był hospitalizowany od 6 do 21
grudnia 2007 r., powód przebył operację zespolenia złamanej kości udowej
gwoździem śródszpikowym, złamanie kręgu L1 było leczone zachowawczo przez
zastosowanie gorsetu miękkiego Jevetta. W okresie od 16 kwietnia 2008 r. do 8
maja 2008 r. w Centrum Rehabilitacji w K., a następnie od 8 lipca 2008 r. do 12
sierpnia 2008 r. w placówce medycznej „P.” powód poddany był rehabilitacji.
Z powodu braku zrostu złamanej kości udowej powód przeszedł jeszcze
dwie operacje: w grudniu 2008 r. w Szpitalu Wojskowym usunięto mu metalowe
łączniki i zespolono złamanie gwoździem śródszpikowym rekonstrukcyjnym z
obłożeniem szpary szpikiem kostnym pobranym z talerza biodrowego; we wrześniu
2009 r. w Szpitalu Wojskowym pobrano mu wióry kości gąbczastej autogennej i
przyłożono w miejscu szpary złamania sposobem Judetta-Forbesa.
W dniu 20 grudnia 2007 r. zespół powypadkowy, składający się z T. K.,
specjalisty ds. bhp i pozwanego J. C., sporządził protokół nr 001/2007 ustalenia
okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy. W protokole zdarzenie z udziałem
powoda, jakie miało miejsce w dniu 6 grudnia 2007 r., uznane zostało za wypadek
przy pracy. Jako przyczyny wypadku zespół wskazał brak sprzętu pomocniczego
(typu wózek podnośnikowy, drabinki) przy wykonywaniu pracy polegającej na
załadunku złomu na kontener oraz brak oświetlenia. W rubryce dotyczącej
ustalenia okoliczności wypadku przy pracy powoda wskazano, że oświetlenie ze
wstecznych reflektorów samochodu dawało bardzo zły efekt w postaci kontrastu
świetlnego.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych również uznał zdarzenie, jakiemu powód
uległ 6 grudnia 2007 r., za wypadek przy pracy. Lekarz orzecznik ZUS orzeczeniem
z 9 sierpnia 2010 r. ustalił, że powód na skutek wypadku doznał długotrwałego
uszczerbku na zdrowiu w wysokości 12%. Oceniając na skutek sprzeciwu powoda
stopień poniesionego przez niego uszczerbku na zdrowiu komisja lekarska
potwierdziła rozmiar uszczerbku ustalony orzeczeniem lekarza orzecznika. Decyzją
z dnia 17 września 2010 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał powodowi, a
następnie wypłacił jednorazowe odszkodowanie w kwocie 7.452 zł z tytułu 12%
długotrwałego uszczerbku na zdrowiu.
5
Sąd Rejonowy ustalił też, że powód od czasu wypadku stale odczuwa ból i
ograniczenie ruchów stawu biodrowego lewego, nie może chodzić po schodach, nie
może ukucnąć i uklęknąć. Bóle biodra promieniują do stawu kolanowego lewego.
Powód nie może też zbyt długo siedzieć. Od tego czasu zażywa leki przeciwbólowe
i stosuje maści uśmierzające ból. Przed wypadkiem przy pracy był w pełni sprawny
fizycznie, obecnie nie może wykonywać prac domowych, nie może zbyt długo
chodzić ze względu na zbyt duży ból biodra i lewej nogi, nie może jeździć na
rowerze, bawić się z wnukami, uprawiać ogródka, a to stanowiło jego hobby.
Powód nie może wykonywać żadnej pracy, również siedzącej.
Od stycznia 2008 r. powód pobiera emeryturę w wysokości około 2.000 zł
netto miesięcznie.
Obecnie u powoda rozpoznaje się przebyte złamanie wieloodłamowe przez i
podkrętarzowe kości udowej lewej po trzech zabiegach operacyjnych z powodu
braku zrostu ze znacznym ograniczeniem ruchów lewego biodra i dużym
upośledzeniem tego stawu oraz zespół bólów korzeniowych odcinka lędźwiowego
kręgosłupa po złamaniu kompresyjnym trzonu kręgu L1 z ograniczeniem ruchów
tułowia (ustalenia te oparto na opinii biegłych sądowych z zakresu chirurgii i
neurologii). Powód chodzi utykając oraz przy pomocy kuli łokciowej. Stan zdrowia
powoda pozostaje w związku przyczynowo - skutkowym z wypadkiem przy pracy,
któremu powód uległ 6 grudnia 2007 r. Obecnie trwały uszczerbek na zdrowiu
powoda wynosi łącznie 20%. Wpływu na stan zdrowia powoda nie miała polegająca
na zwykłym stłuczeniu kontuzja lewego kolana, przebyta 2 czerwca 2010 r.
W okresie od powrotu ze Szpitala w S. do rozpoczęcia rehabilitacji w
Centrum Rehabilitacji w K., tj. od 22 grudnia 2007 r. do 15 kwietnia 2008 r. (łącznie
114 dni), powód wymagał pomocy i opieki osoby trzeciej przy wykonywaniu
podstawowych czynności życia codziennego. Przez pierwsze dwa tygodnie do
powoda przychodziła też pielęgniarka, która aplikowała mu zastrzyki, za
odpłatnością. Każdego dnia we wskazanym wyżej okresie powodem opiekowała się
jego żona C. K., która w tym czasie pobierała świadczenie przedemerytalne,
obecnie jest emerytką.
Powód zawezwał pozwanego do próby ugodowej przed Sądem Rejonowym
w O. Wydziałem Pracy, jednakże do zawarcia ugody sądowej nie doszło.
6
W ocenie Sądu Rejonowego przy takich ustaleniach faktycznych, zdarzenie,
któremu powód uległ w dniu 6 grudnia 2007 r., należało uznać za wypadek przy
pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
(tekst jednolity: Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm., dalej jako: ustawa
wypadkowa), skoro powód wykonywał czynności na rzecz pozwanego i na jego
polecenie. Niezależnie zatem od odszkodowania, wypłaconego powodowi na
podstawie przepisów ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy
pracy i chorób zawodowych, powodowi służyło prawo dochodzenia świadczeń
wyrównawczych na podstawie przepisów prawa cywilnego. Podstawę
odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku przy pracy stanowi art. 415 k.c.
Ustalając wysokość odszkodowania na podstawie art. 445 § 1 k.c. Sąd Rejonowy
wziął pod uwagę okoliczności mające wpływ na rozmiar doznanej przez powoda
krzywdy, skutki wypadku w postaci ograniczenia możliwości wykonywania zwykłych
czynności życia codziennego, jak też możliwości finansowe pozwanego. Za
odpowiednie uznał zadośćuczynienie w kwocie 15.000 zł, która jest adekwatna do
rodzaju i stopnia doznanych przez powoda cierpień fizycznych i psychicznych. W
pozostałym zakresie Sąd Rejonowy powództwo o zadośćuczynienie oddalił jako
nieuzasadnione i wygórowane.
Jako zasługujące na ochronę Sąd uznał roszczenie powoda o
odszkodowanie w kwocie 6.840 zł, obejmującej zwrot kosztów pomocy osoby
trzeciej, tj. żony powoda, która się nim opiekowała od 22 grudnia 2007 r. do 15
kwietnia 2008 r. Sąd jako podstawę określenia kosztów pomocy przyjął
wynagrodzenie na poziomie średniej stawki za godzinę opieki nad osobami
dorosłymi stosowanej przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Wywiedzione przez obie strony apelacje od wyroku Sądu pierwszej instancji
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 18 października 2012 r. oddalił, znosząc koszty
procesu w postępowaniu apelacyjnym wzajemnie między stronami.
Sąd Okręgowy uznając, że zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności
sprawy, podzielił ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy, jak i oceny
prawne wyrażone przez ten Sąd. W szczególności Sąd odwoławczy zaakceptował
kwalifikację zdarzenia, jakie miało miejsce w dniu 6 grudnia 2007 r. z udziałem
7
powoda jako pracownika pozwanego wykonującego na jego rzecz i na jego
polecenie czynności, jako wypadku przy pracy. Sąd wskazał na brak argumentów
przemawiających za tym, że powód swoim zachowaniem, w szczególności poprzez
naruszenie przepisów dotyczących ochrony życia i zdrowia wskutek rażącego
niedbalstwa, przyczynił się do zaistnienia przedmiotowego zdarzenia. Powód
otrzymał od pracodawcy polecenie wykonania pracy, wszedł na kontener w celu
załadunku złomu. Nie wytworzył tym samym sytuacji wypadkowej i nie przyczynił
się do powstania szkody. Natomiast do obowiązków pozwanego jako pracodawcy,
którym nie sprostał, było zapewnienie prawidłowych i bezpiecznych warunków
pracy. Nie wymagało to oceny biegłego ds. bhp, skoro okoliczności te zostały
wyjaśnione przez Sąd Rejonowy. Dlatego Sąd odwoławczy uznał, że zaistniały
podstawy faktyczne i prawne uznania odpowiedzialności pozwanego za zaistniały
wypadek i jego skutki, a w konsekwencji podstawy zasądzenia od pozwanego na
rzecz powoda zadośćuczynienia i odszkodowania na podstawie art. 415 k.c. w
wysokości ustalonej na podstawie art. 445 § 1 k.c. Sąd Okręgowy zgodził się z
oceną Sądu pierwszej instancji, że kwota zasądzonego zadośćuczynienia jest
odpowiednia do rozmiaru krzywd i cierpień fizycznych, i psychicznych doznanych
przez powoda, a przy miarkowaniu wysokości zadośćuczynienia prawidłowo,
zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy wziął również pod uwagę stan
majątkowy powoda, jego wiek w chwili wypadku (prawie 60 lat) i krótki okres
zatrudnienia u pozwanego, fakt uprzedniej pełnej sprawności powoda i skutki
wypadku w postaci ograniczenia możliwości dokonywania zwykłych czynności życia
rodzinnego. Żądanie powoda zasądzenia wyższej kwoty zadośćuczynienia
zważywszy na powołane okoliczności, zostało przez Sąd Rejonowy trafnie uznane
za wygórowane.
Rozstrzygnięcie w przedmiocie ustawowych odsetek podjęte w oparciu o
przepisy art. 481 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Sąd Okręgowy ocenił jako
prawidłowe przy przyjęciu, że terminem spełnienia świadczenia jest dzień
wezwania pozwanego do jego wykonania. W ramach odpowiedzialności deliktowej
bowiem wezwanie do zapłaty co do zasady związane jest z doręczeniem
pozwanemu odpisu pozwu. Przyjęcie więc, że opóźnienie w spełnieniu świadczenia
8
nastąpiło po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu, tj. od dnia 5 marca 2011 r.
było prawidłowe.
Skargi kasacyjne od wyroku Sądu Okręgowego wywiodły obie strony.
Działający w imieniu pozwanego J. C. pełnomocnik zaskarżył wyrok w
całości w zakresie oddalającym apelację pozwanego, zarzucając:
- naruszenie prawa materialnego, tj.:
1) art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez ich niewłaściwe
zastosowanie oraz zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty 21.840 zł od dnia 5
marca 2011 r., tj. od dnia następnego po dniu doręczenia pozwu, pomimo że
powód w pozwie domagał się zasądzenia kwoty 1.000 zł, a dopiero w piśmie z dnia
26 sierpnia 2011 r., doręczonym 30 sierpnia 2011r., rozszerzył powództwo do
kwoty 49.340 zł, w związku z czym ewentualne odsetki powinny zostać zasądzone
od dnia 31 sierpnia 2011 r.;
2) art. 362 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i 445 § 1 k.c. w wyniku jego
niezastosowania i przyjęcia wyłącznej odpowiedzialności pozwanego, z
pominięciem okoliczności, iż sytuację wypadkową wytworzył powód, który wbrew
zakresowi swoich obowiązków i bez uprzedniego polecenia pracodawcy wszedł na
kontener;
3) art. 3 ust. 1 poprzez jego błędne zastosowanie i art. 21 ust. 1 ustawy o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych
poprzez jego niezastosowanie w wyniku przyjęcia, że zdarzenie zaistniałe w dniu 6
grudnia 2007 r. było wypadkiem przy pracy, w sytuacji gdy powód w wyniku
rażącego niedbalstwa doprowadził do wypadku wykonując czynności nie
wchodzące w zakres jego obowiązków pracowniczych;
4) art. 361 w zw. z art. 415 k.c. w wyniku ich niewłaściwego zastosowania i
przyjęcia odpowiedzialności pozwanego, w sytuacji braku wykazania adekwatnego
związku przyczynowego pomiędzy działaniem pracodawcy a zdarzeniem
wypadkowym, w tym braku jakiegokolwiek związku pomiędzy brakiem oświetlenia
miejsca wypadku, uznanym przez Sąd za jego przyczynę, a działaniem pozwanego
pracodawcy, który nie miał żadnego wpływu organizacyjnego na teren jednostki
wojskowej w […],
9
- naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik
sprawy, tj.
1) art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c.
poprzez lakoniczne i niewystarczające ustosunkowanie się w uzasadnieniu
skarżonego wyroku do zarzutu podniesionego przez pozwanego w apelacji,
dotyczącego błędnej daty początkowej odsetek,
2) art. 217 § 1 i 2 k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 378 §
1 k.p.c. poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu
bhp na okoliczność ustalenia, czy zdarzenie z dnia 6 grudnia 2007 r. można
zakwalifikować jako wypadek przy pracy oraz na okoliczność, czy powód swoim
zachowaniem naruszył przepisy bhp i przyczynił się do wytworzenia sytuacji
wypadkowej, jak też z opinii uzupełniającej biegłych lekarzy sądowych K. C. i E.T.,
a w konsekwencji do nierozpoznania istoty sprawy.
Jako okoliczności uzasadniające przyjęcie skargi kasacyjnej strona pozwana
wskazała:
- potrzebę wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości
oraz wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów, tj. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z
art. 455 k.c. w zakresie ustalenia początku terminu naliczania odsetek ustawowych
w razie popełnienia czynu niedozwolonego i zasądzenia na rzecz poszkodowanego
kwoty pieniężnej tytułem zadośćuczynienia, przy czym na istniejącą w tej materii
rozbieżność zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lutego 2011 r.,
I CSK 243/10,
- oczywistą zasadność skargi z powodu obrazy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z
art. 455 k.c. oraz obrazy przepisów art. 362 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 445 § 1
k.c. poprzez uznanie winy i odpowiedzialności pozwanego za zdarzenie
wypadkowe, w sytuacji gdy doprowadził do niego sam powód nie zachowując reguł
należytej ostrożności - powód wszedł na kontener samowolnie, bez polecenia
pracodawcy, bowiem oddelegowany został wyłącznie do ewentualnego pocięcia
złomu - zgodnie ze swoimi kwalifikacjami i stanowiskiem pracy, a ładowaniem
złomu zajmowało się sześciu żołnierzy z jednostki wojskowej, dlatego udział
powoda w tych czynnościach był oczywiście zbędny.
10
Wskazując na powyższe zarzuty strona pozwana wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania,
ewentualnie o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie apelacji pozwanego i
oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego
kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm
przepisanych.
Uzasadniając zarzuty obrazy art. 217 § 1 i 2 k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art.
278 § 1 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. oraz art. 378 § 1 k.p.c. poprzez oddalenie
wniosków dowodowych i niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z
zakresu bhp pełnomocnik pozwanego podniósł, że Sąd drugiej instancji
zaakceptował pogląd Sądu Rejonowego o braku konieczności przeprowadzenia
takiego dowodu, a, zdaniem pełnomocnika pozwanego, taka potrzeba istniała,
ponieważ materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie w sposób prawidłowy, czy
zdarzenie, któremu uległ powód, było wypadkiem przy pracy oraz czy powód
wytworzył sytuację wypadkową i przyczynił się do zajścia.
Według pozwanego, w protokole powypadkowym nie ustalono, że przyczyną
wypadku nie było nieprzestrzeganie przez niego jakichkolwiek przepisów prawa
pracy, w szczególności zasad bezpieczeństwa i higieny pracy lub innych przepisów
dotyczących ochrony życia i zdrowia, co ma znaczenie o tyle, że Sąd Rejonowy
„oparł się na treści tego protokołu” w tej jego części, w której stwierdza się, że nie
doszło do zawinienia powoda i przyczynienia się przez niego do powstania
wypadku. Sprzeczne wnioski płynące z tego dokumentu powodowały potrzebę
zasięgnięcia wiadomości specjalnych biegłego w celu wyjaśnienia okoliczności
faktycznych i rozpoznania istoty sprawy. Decyzją pochopną było potraktowanie
protokołu powypadkowego jako dowodu na okoliczność, że zdarzenie miało
charakter wypadku przy pracy. Na większą uwagę Sądu zasługiwały przy tym
zeznania świadka T. K., sporządzającego protokół, odnoszące się do okoliczności
jego sporządzenia, jak i do stwierdzenia, że świadek ten uznał zdarzenie za
wypadek przy pracy, bo „powód nie robił nic innego, tylko pracował, był w czasie
pracy”, a wykonywał czynności nie należące do jego obowiązków. Z powyższym
pozwany powiązał potrzebę powołania biegłego, w tym w celu ustalenia, czy mając
na względzie zasady bhp i obowiązujący go zakres obowiązków, zajmowane
11
stanowisko, przebyte szkolenie z bhp, instruktaż stanowiskowy i polecenie
służbowe, naruszył przepisy bhp.
Powyższy zarzut, jak argumentował pozwany, dotyczy również
niedopuszczenia przez Sąd dowodu z uzupełniającej opinii biegłych K. C. i E. T. dla
prawidłowego ustalenia stanu zdrowia powoda i w konsekwencji wysokości
należnego mu odszkodowania, bowiem wzrost uszczerbku na zdrowiu z 12% do
20% w okresie niedługim, bo obejmującym 1,5 roku (pomiędzy pierwszą opinią
lekarza orzecznika ZUS z dnia 9 sierpnia 2010 r. a opinią sądową z dnia 27 marca
2012 r.) budzi uzasadnione wątpliwości, których Sąd drugiej instancji nie dostrzegł.
Uzasadniając zarzut naruszenia art. 362 k.c. w zw. z art. 415 k.c. i art. 445 §
1 k.c. w wyniku jego niezastosowania i przyjęcia wyłącznej odpowiedzialności
pozwanego za zaistniałe zdarzenie, z którym wiąże się zarzut obrazy art. 3 ust. 1
oraz art. 21 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy
pracy i chorób zawodowych, stwierdzono, że prawidłowa wykładnia powołanych
przepisów ustawy wypadkowej prowadzi do wniosku, że dotyczy on czynności
pracowniczych wypływających z łączącego strony stosunku pracy, a nie o
czynności wykonywanych co prawda w miejscu i czasie pracy, ale tylko przy okazji
istnienia tego stosunku. Powód nie miał w zakresie obowiązków ładowania złomu,
uczynił to samowolnie, bez polecenia pracodawcy, zatem nie można przyjąć, aby
zdarzenia z dnia 6 grudnia 2007 r. było wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3
ust. 1 ustawy. W niniejszej sprawie należało w wyniku uprzedniego stwierdzenia, że
powód swoim zachowaniem co najmniej przyczynił się do wypadku zastosować art.
21 ust. 1 ustawy wypadkowej. Nie mając bowiem w zakresie obowiązków
ładowania złomu mógł zostać oddelegowany do jednostki wojskowej tylko w celu
wykonania obowiązków pracowniczych wynikających z umowy, przy czym, według
pozwanego, „nie sposób zmarginalizować faktu”, że czynność załadowania złomu
wykonali żołnierze, a przy zaangażowaniu sześciu żołnierzy „powód nie miał przede
wszystkim potrzeby, a tym bardziej obowiązku wchodzenia na kontener w
szczególności, jeśli w hangarze było ciemno”. Jeśli uczynił to z własnej woli, to
skutkami takiego działania, które w opisanych przez samego powoda warunkach
świadczyło o rażącym niedbalstwie, nie można obciążać pracodawcy.
12
Według skarżącego pozwanego, nie ponosi on odpowiedzialności za szkodę
powstałą z wyłącznej winy powoda, przesłanki tej odpowiedzialności nie zostały
wykazane, co w szczególności dotyczy adekwatnego związku przyczynowego
pomiędzy działaniem jego jako pracodawcy a zdarzeniem wypadkowym, odmienne
wnioski Sądu drugiej instancji stanowią o naruszeniu art. 361 k.c. w zw. z art. 415
k.c. Ustaloną przez Sąd Rejonowy przyczyną wypadku, co podzielił Sąd Okręgowy,
był brak oświetlenia, a tej okoliczności nie można poczytywać za zawinioną przez
pracodawcę, bowiem zdarzenie miało miejsce poza terenem zakładu pracy, w
miejscu, za które pozwany w żadnym stopniu organizacyjnie nie odpowiadał.
Pełnomocnik powoda w odpowiedzi na skargę kasacyjną pozwanego wniósł
o odmowę przyjęcia jej do rozpoznania bądź o jej oddalenie i zasądzenie od
pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu
kasacyjnym według norm przepisanych.
Działający w imieniu powoda pełnomocnik procesowy zaskarżył wyrok w
całości, zarzucając:
- naruszenie prawa materialnego poprzez jego błędną wykładnię, w
szczególności art. 445 § 1 k.c. poprzez rażące zaniżenie należnego powodowi
zadośćuczynienia za doznaną przez niego krzywdę i przyjęcie, że zasądzona od
pozwanego na rzecz powoda kwota zadośćuczynienia w wysokości 15.000 zł jest
odpowiednią, podczas gdy rozmiar krzywd i cierpień (fizycznych i psychicznych)
doznanych przez powoda uzasadnia przyznanie na jego rzecz całej dochodzonej
kwoty, tj. 42.500 zł,
- naruszeniu przepisów prawa materialnego poprzez ich błędną wykładnię, w
szczególności art. 481 § 1 i § 2 w zw. z art. 455 k.c. i przyjęcie, że data początkowa
naliczania odsetek od zasądzonego roszczenia winna być liczona od dnia
doręczenia odpisu pozwu a nie niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania
zobowiązania.
Jako okoliczności uzasadniające przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania
strona pozwana wskazała:
- oczywistą zasadność skargi wynikającą z błędnego przyjęcia, iż miarkując
wysokość należnego poszkodowanemu czynem niedozwolonym zadośćuczynienia
winno wziąć się pod uwagę zarówno stan majątkowy powoda, jak i krótki okres
13
zatrudnienia powoda u pozwanego pracodawcy, w sytuacji gdy zgodnie z utrwaloną
wykładnią art 445 § 1 k.c. decydującym kryterium jest rozmiar krzywdy i
ekonomicznie odczuwalna wartość, adekwatna do warunków gospodarki rynkowej,
- przyjęcie, iż przy odpowiedzialności deliktowej wezwanie do zapłaty co do
zasady związane jest z doręczeniem pozwanemu odpisu pozwu, co jest błędne.
Wskazując na powyższe zarzuty strona powodowa wniosła - w razie
uznania, iż zarzut naruszenia prawa materialnego jest oczywiście uzasadniony - o
zmianę zaskarżonego orzeczenia oddalającego apelację powoda poprzez:
1) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dodatkowo kwoty 27.500 zł
tytułem stosownego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami płatnymi od
dnia 3 grudnia 2010 r. do dnia zapłaty oraz
2) określenie daty początkowej naliczania odsetek ustawowych na dzień 3
grudnia 2010 r. od zasądzonego w pkt I wyroku Sądu Rejonowego roszczenia,
3) zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania
kasacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym
według norm przepisanych,
ewentualnie w przypadku stwierdzenia, iż nie zachodzą podstawy do
wydania orzeczenia reformatoryjnego, strona powodowa wniosła o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów
postępowania przed Sądem Najwyższym.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej podniesiono, że suma pieniężna
przyznana tytułem zadośćuczynienia ma być, zgodnie z art. 445 § 1 k.c.,
odpowiednia. Decydujące znaczenie ma rozmiar doznanej krzywdy ze względu na
to, że zadośćuczynienie ma na celu naprawienie szkody niemajątkowej,
wyrażającej się doznaną krzywdą w postaci cierpień fizycznych i psychicznych.
Doznane przez powoda na skutek wypadku obrażenia ciała wymagały
hospitalizacji, zabiegów operacyjnych i leczenia ortopedycznego, które on
kontynuuje, co znacznie wpłynęło na jego życie. Nie została zachowana właściwa
relacja pomiędzy doznaną przez powoda krzywdą, jej rozmiarami, a wysokością
sumy zasądzonej tytułem zadośćuczynienia pieniężnego, która nie rekompensuje
należycie doznanej krzywdy. Nie ulega wątpliwości, że doznane przez powoda
14
obrażenia ciała w sposób negatywny wpłynęły na życie rodzinne, społeczne i
zawodowe powoda, który stał się osobą nieporadną, a w rzeczywistości
niepełnosprawną. Pomimo swojego wieku, powód przed wypadkiem był osobą w
pełni sprawną fizycznie i psychicznie, nie cierpiał na żadne schorzenia wymagające
pomocy lekarskiej. Był szczęśliwym ojcem i dziadkiem, realizował się tak na gruncie
zawodowym jak i rodzinnym.
Pełnomocnik pozwanego w odpowiedzi na skargę kasacyjną powoda wniósł
o jej odrzucenie ewentualnie odmowę przyjęcia do rozpoznania bądź o jej
oddalenie i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa
procesowego w postępowaniu kasacyjnym według norm przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna powoda w całości oraz skarga kasacyjna pozwanego w
odniesieniu do daty płatności odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia i
odszkodowania są uzasadnione. Skarga pozwanego w pozostałej części podlega
oddaleniu.
I. Skarga kasacyjna pozwanego jako zmierzająca do wywołania dalej
idących skutków podlega rozważeniu w pierwszej kolejności.
Podniesiono w niej zarzuty naruszenia zarówno prawa procesowego, jak i
prawa materialnego.
Stosownie do art. 3983
§ 1 k.p.c. skargę kasacyjną można oprzeć na
podstawie naruszenia prawa materialnego (pkt 1) lub naruszenia przepisów
postępowania (pkt 2), a zgodnie z art. 3984
§ 1 pkt 2 k.p.c. skarga kasacyjna
powinna między innymi zawierać przytoczenie podstaw kasacyjnych i ich
uzasadnienie. Pod pojęciem podstawy skargi rozumie się tylko konkretne przepisy
prawa, które zostały w niej przytoczone z jednoczesnym zawarciem stwierdzenia,
że w wyniku wydania zaskarżonego wyroku doszło do ich obrazy, i wskazania, na
czym naruszenie przytoczonych przepisów polega, a w przypadku zarzutu
naruszenia przepisów postępowania konieczne jest również wykazanie, że
naruszenie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, i jaki.
15
W skardze pozwany sformułował zarzut naruszenia art. 217 § 1 i 2 k.p.c., art.
227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 378 § 1 k.p.c. poprzez niedopuszczenie
dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bhp na okoliczność ustalenia, czy
zdarzenie z dnia 6 grudnia 2007 r. można zakwalifikować jako wypadek przy pracy
oraz na okoliczność, czy powód swoim zachowaniem naruszył przepisy bhp i
przyczynił się do wytworzenia sytuacji wypadkowej, jak też z opinii uzupełniającej
biegłych lekarzy sądowych K. C. i E. T., a w konsekwencji do nierozpoznania istoty
sprawy.
W odniesieniu do tej części zarzutu, która dotyczy niedopuszczenia dowodu
z opinii uzupełniającej biegłych lekarzy sądowych pozwany podniósł, że dowód ten
służył rozpoznaniu istoty sprawy poprzez prawidłowe ustalenie stanu zdrowia
powoda i w konsekwencji wysokości należnego mu odszkodowania. W zasadzie,
jak wynika z uzasadnienia zarzutu, przedmiotowy dowód został zgłoszony z tego
względu, że wątpliwości budzi wzrost uszczerbku na zdrowiu z 12 do 20% w
stosunkowo niedługim okresie (1,5 roku dzielące orzeczenie lekarza orzecznika i
opinię biegłych sądowych). W ocenie Sądu Najwyższego, bezpodstawne jest
stwierdzenie pozwanego, że wyłącznie różnica w ocenach wysokości uszczerbku
na zdrowiu doznanego przez powoda, poczynionych w odstępie 1,5 roku przez
lekarza orzecznika ZUS w postępowaniu o jednorazowe odszkodowanie i przez
biegłych sądowych lekarzy w niniejszej sprawie o zadośćuczynienie, powodowała
konieczność przeprowadzenia dowodu z uzupełniającej opinii biegłych lekarzy.
Pozwany nie wskazał, że rozbieżność w ocenach miała za podstawę wadliwości co
do określenia następstw zdarzenia i spowodowała nieprawidłowe ustalenie stanu
zdrowia powoda.
Sąd Najwyższy nie podzielił również dalszych twierdzeń pozwanego w
ramach przedmiotowego zarzutu. Sprowadzają się one do zakwestionowania
uznania przez Sąd odwoławczy za prawidłowe stanowiska Sądu pierwszej instancji
o braku konieczności przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego ds. bhp. Według
pozwanego, naruszenie wskazanych powyżej przepisów procedury nastąpiło
poprzez niedopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bhp na
okoliczność ustalenia, czy zdarzenie z dnia 6 grudnia 2007 r. można zakwalifikować
jako wypadek przy pracy oraz na okoliczność, czy powód swoim zachowaniem
16
naruszył przepisy bhp i przyczynił się do wytworzenia sytuacji wypadkowej,
ponieważ materiał dowodowy nie pozwalał na ustalenie w sposób prawidłowy, czy
zdarzenie, któremu uległ powód, było wypadkiem przy pracy oraz czy powód
wytworzył sytuację wypadkową i przyczynił się do zajścia. Tak sformułowany zarzut
nie może być uznany za zasadny. Zważyć bowiem należy, że biegłych powołuje się
w związku z dowodzeniem „faktów” mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia
sprawy (art. 227 k.p.c.) i tylko w wypadkach wymagających wiadomości
specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.). Ustalenie, czy zdarzenie było wypadkiem przy
pracy nie należy do ustaleń faktycznych. Kwalifikacja zdarzenia jako wypadku przy
pracy na podstawie określonych przez ustawę wypadkową przesłanek jest oceną
prawną, która należy do kompetencji sądu, a nie biegłego, i taką ocenę dokonaną
przez Sąd Rejonowy z odwołaniem się do znamion wypadku, zaakceptował Sąd
Okręgowy. W szczególności Sąd ten zaaprobował przyjęcie, że powód jako
pracownik pozwanego wykonywał na jego rzecz i na jego polecenie czynności
polegające na odbiorze i załadunku złomu. Rolą biegłego sądowego nie jest
komunikowanie sądowi jego spostrzeżeń o okolicznościach faktycznych sprawy
(tak jak czynią to świadkowie czy strony), ale wypowiedzenie się co do tych
okoliczności na podstawie swych wiadomości fachowych i doświadczenia
zawodowego, wobec czego ustalenie, czy powód wytworzył sytuację wypadkową i
przyczynił się do zajścia nie mogło nastąpić za pomocą dowodu z opinii biegłego
ds. bhp, skoro chodziło o treść wydanego przez pracodawcę polecenia i
wykonywanie czynności na rzecz pracodawcy. Sąd Okręgowy zaaprobował
przyjęcie przez Sąd Rejonowy, że polecenie udania się wraz z drugim
pracownikiem R. M. do jednostki wojskowej w celu odbioru i załadunku złomu
zakupionego przez pozwanego, obejmowało wejście na kontener w celu ułożenia
złomu tak, by nie wypadł on w czasie jazdy. Wejście na kontener w sposób
naturalny stanowiło część poleconych powodowi przez pozwanego zwykłych
czynności załadunku złomu.
Powołana w uzasadnieniu skargi argumentacja pozwanego odnosząca się
do tego, że protokół powypadkowy, w którym nie wskazano na zawinienie powoda,
i w którym nie wskazano na nieprzestrzeganie przez pozwanego przepisów prawa
pracy, w szczególności zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, jako mająca
17
przemawiać, w sytuacji gdy Sąd Rejonowy powołał się na zapis protokołu jedynie w
odniesieniu do braku przyczynienia się powoda, za koniecznością dopuszczenia
dowodu z opinii biegłego, nie może odnieść zamierzonego skutku, a więc
uzasadniać konieczności przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego dla ustalenia
przyczynienia się powoda do wytworzenia sytuacji wypadkowej w związku z
obowiązującym go zakresem obowiązków, przebytym instruktażem
stanowiskowym, szkoleniem bhp.
Zarzut naruszenia prawa procesowego polegający na niewystarczającym
ustosunkowaniu się do zarzutu błędnej daty początkowej odsetek zostanie
omówiony w dalszej kolejności łącznie z zarzutami naruszenia prawa materialnego
sformułowanymi w tym zakresie przez pozwanego i powoda.
Uzasadniając zarzut obrazy art. 3 ust. 1 oraz art. 21 ust. 1 ustawy o
ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych,
stwierdzono, że prawidłowa wykładnia powołanych przepisów ustawy wypadkowej
prowadzi do wniosku, że dotyczy on czynności pracowniczych wypływających z
łączącego strony stosunku pracy, a nie czynności wykonywanych co prawda w
miejscu i czasie pracy, ale tylko przy okazji istnienia tego stosunku. Powód nie miał
w zakresie obowiązków ładowania złomu, uczynił to samowolnie, bez polecenia
pracodawcy, zatem nie można przyjąć, aby zdarzenia z dnia 6 grudnia 2007 r. było
wypadkiem przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy. Tak sformułowany zarzut
jest, zdaniem Sądu Najwyższego, bezpodstawny, ponieważ został wywiedziony
wbrew ustaleniu faktycznemu poczynionemu przez sądy, a mianowicie, że powód
jako pracownik pozwanego wykonywał czynności na jego rzecz i polecenie; w dniu
zdarzenia po stawieniu się w pracy otrzymał polecenie służbowe, aby z drugim
pracownikiem R. M. udał się do jednostki wojskowej w celu odbioru i załadunku
złomu zakupionego przez pozwanego, przy czym jak wynika z zaaprobowanych
przez Sąd Okręgowy ustaleń i ocen Sądu Rejonowego, wejście na kontener w celu
ułożenia złomu tak, by nie wypadł on w czasie transportu, w sposób naturalny
stanowiło część poleconych powodowi przez pozwanego zwykłych czynności
załadunku złomu. Zgodnie zaś z art. 39813
§ 2 k.p.c. Sąd Najwyższy jest związany
ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia.
Bezzasadność zarzutu błędnego zastosowania art. 3 ust. 1, bez sprecyzowania
18
jednostki redakcyjnej tego przepisu w postaci punktu, nie może być więc wątpliwa,
jeśli po myśli tego przepisu za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie
wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w
związku z pracą, a więc podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika
zwykłych czynności lub poleceń przełożonych (pkt 1) bądź podczas lub w związku z
wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz pracodawcy, nawet bez
polecenia (pkt 2). Wynika z powyższego uregulowania, że będące wypadkiem przy
pracy zdarzenie może nastąpić zarówno podczas wykonywania czynności
pracowniczych (świadczenia pracy), jak również w związku z ich wykonywaniem, a
więc w dowolnym czasie i miejscu, jednakże w każdym przypadku pod warunkiem,
że zdarzenie to pozostaje w funkcjonalnym związku z pracą, a inaczej mówiąc - z
wykonywaniem czynności wynikających ze stosunku pracy przez osobę, która
wypadkowi uległa, czyli wykonywaniem przez nią czynności na rzecz pracodawcy.
Obowiązująca przed dniem 1 stycznia 2003 r. ustawa z dnia 12 czerwca 1975 r. o
świadczeniach z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (jednolity tekst:
Dz. U. z 1983 r. Nr 30, poz. 144 ze zm.), w art. 6 ust. 1 pkt 2 (stanowiącym
odpowiednik art. 3 ust. 1 pkt 2 ustawy wypadkowej) odnosiła związek z pracą
nagłego zdarzenia spowodowanego przyczyną zewnętrzną do wykonywania lub
związku z wykonywaniem przez pracownika czynności w interesie zakładu pracy,
nawet bez polecenia. Na tle tego przepisu ukształtował się w judykaturze Sądu
Najwyższego pogląd, że działaniem bez polecenia pracodawcy, ale w jego
interesie, jest podjęcie czynności mieszczących się w ramach umowy o pracę,
niesprzecznych z jej treścią oraz przepisami prawa, a także czynności
wykraczających poza umowny stosunek pracy, ale konkretyzujących się w
ogólniejszej niż obowiązek świadczenia pracy danego rodzaju powinności
pracownika dbania o dobro zakładu pracy (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.). Dla podjęcia
takiej czynności nie jest konieczne polecenie pracodawcy, uzgodnienie z
pracodawcą, podjęcie za jego wiedzą, czy też wykroczenie poza zakres czynności
wynikających ze stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 sierpnia
1997 r., II UKN 245/97, OSNP 1998, nr 12, poz. 370, w którym przyjęto, że związek
pomiędzy nagłą i zewnętrzną przyczyną wypadku a pracą polega na miejscowym i
czasowym bądź funkcjonalnym powiązaniu przyczyny doznanego uszczerbku na
19
zdrowiu albo śmierci pracownika z wykonywaniem czynności zmierzających do
realizacji zadań pracodawcy, do których pracownik zobowiązał się w umowie o
pracę lub będących przedmiotem polecenia przełożonych albo nawet podjętych
samorzutnie w interesie pracodawcy). Takie rozumienie czynności podejmowanych
w interesie pracodawcy zostało przeniesione na grunt ustawy wypadkowej z 2002
r., która w art. 3 ust. 1 pkt 2 posługuje się pojęciem czynności wykonywanych
nawet bez polecenia, ale zawsze na rzecz pracodawcy, a więc czynności
podejmowanych dla pracodawcy (na jego konto), a nie dla siebie czy też innej
osoby lub podmiotu.
Realizując zatem zadania na rzecz pracodawcy, wynikające z charakteru
jego działalności, na polecenie pracodawcy powód nie działał tylko przy okazji
istnienia stosunku pracy.
Kwestia samowolnego ładowania złomu na kontener wywołana została przez
pozwanego także w związku z zarzutem niezastosowania art. 21 ust. 1 ustawy
wypadkowej. Wskazując bowiem na zatrudnienie powoda na stanowisku
przecinacza i sortowacza złomu, nie przewidującym w zakresie obowiązków
ładowania złomu i brak takiego obowiązku w zakresie obowiązków powoda,
pozwany podniósł, że powód mógł zostać oddelegowany do jednostki wojskowej
tylko w celu wykonania obowiązków wynikających z umowy o pracę. Takie
stwierdzenie ponownie abstrahuje od poczynionych ustaleń co do treści polecenia,
jakie wydał pracodawca. Abstrahuje również od tego, że na pracowniku ciąży
obowiązek dbałości o dobro zakładu pracy (art. 100 § 2 pkt 4 k.p.), stanowiący
podstawę żądania od pracownika zachowania, dla którego brakuje oparcia w
umowie o pracę, a który to obowiązek w danych okolicznościach może być
uzasadniony potrzebami (korzyściami, interesem) pracodawcy, obejmuje nakaz nie
tylko działania w interesie pracodawcy ale również powstrzymywania się od
wszystkiego, co mogłoby szkodzić jego majątkowym i niemajątkowym interesom.
Poza tym pozwany pomija wiążące ustalenie faktyczne, że powód nie podpisał
dokumentu określającego zakres jego obowiązków. Następnie kontynuując
uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej pozwany
powołuje się na fakt, którego „nie sposób zmarginalizować”, że żołnierze wykonali
czynność załadowania złomu, a przy zaangażowaniu „sześciu żołnierzy powód nie
20
miał przede wszystkim potrzeby, a tym bardziej obowiązku wchodzenia na kontener
w szczególności, jeśli w hangarze było ciemno”. Z ustaleń faktycznych Sądów obu
instancji wynika jednak, że załadunku złomu na kontener dokonywali powód i
świadek R. M. Żołnierze z własnej woli pomagali im w tej pracy. Z powołanego już
art. 39813
§ 2 k.p.c. wynika, że w postępowaniu kasacyjnym nie jest dopuszczalne
powołanie nowych faktów i dowodów, niedopuszczalne jest więc powoływanie
argumentów polegających na wskazywaniu okoliczności faktycznych
niepotwierdzonych podstawą faktyczną zaskarżonego wyroku (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 5 czerwca 2008 r., III PK 4/08, LEX nr 494084). Podstawy
faktycznej rozstrzygnięcia Sądów obu instancji nie stanowiło ustalenie, że
załadunku złomu na kontener dokonali żołnierze, wobec czego wywodzenie, iż w
związku z tą okolicznością po stronie powoda nie było potrzeby i powinności
wchodzenia na kontener nie może wywołać zamierzonego przez skarżącego skutku
w postaci konstatacji, że powód uczynił to z własnej woli, która to konstatacja stoi w
sprzeczności z wiążącym ustaleniem faktycznym, że polecenie pracodawcy odbioru
i załadunku złomu obejmowało wejście na kontener.
Wskazywanie przez pozwanego na te wszystkie okoliczności zmierza do
wykazania, że – poza błędnym zastosowaniem art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej –
wadliwość subsumpcji polegała na niezastosowaniu art. 21 ust. 1 ustawy
wypadkowej, mimo podjęcia z własnej woli przez powoda działania polegającego
na wejściu na kontener w warunkach opisanych przez niego, co jest działaniem o
cechach rażącego niedbalstwa, którego skutki mają obciążyć pozwanego. O
zastosowaniu w sprawie przepisu art. 21 ust. 1 ustawy wypadkowej nie może być
mowy, stanowi on bowiem o nieprzysługiwaniu świadczeń z ubezpieczenia
wypadkowego, a więc zgodnie z definicją z art. 2 pkt 11 tej ustawy świadczeń z
ubezpieczenia społecznego z tytułu wypadków i chorób zawodowych w rozumieniu
przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych, gdy wyłączną przyczyną wypadku
przy pracy było udowodnione naruszenie przez ubezpieczonego przepisów
dotyczących ochrony życia i zdrowia, spowodowane przez niego umyślnie lub
wskutek rażącego niedbalstwa. W niniejszej sprawie powód dochodzi
odpowiedzialności uzupełniającej pracodawcy z tytułu wypadku przy pracy i
podstawy jego odpowiedzialności Sądy obu instancji upatrują w art. 415 k.c.
21
Z powyższym zarzutem uchybienia przepisom ustawy wypadkowej związany
jest, według pozwanego pracodawcy, zarzut naruszenia art. 362 k.c. w zw. z art.
415 k.c. i 445 § 1 k.c. w wyniku jego niezastosowania i przyjęcia wyłącznej
odpowiedzialności pozwanego, z pominięciem okoliczności, iż sytuację wypadkową
wytworzył powód, który wbrew zakresowi swoich obowiązków i bez uprzedniego
polecenia pracodawcy wszedł na kontener. W związku z uwagami poczynionymi
powyżej przy ocenie przyczynienia się poszkodowanego do powstania szkody brak
jest podstaw do uwzględnienia okoliczności „wytworzenia przez powoda sytuacji
wypadkowej” w związku z zarzucanym mu działaniem wbrew zakresowi
obowiązków i wejściem na kontener bez uprzedniego polecenia pracodawcy. Do
rozważenia pozostaje natomiast kwestia przyczynienia się powoda do powstania
szkody w związku z tym, że w warunkach nienależytego oświetlenia (oświetlenie to
stanowiły światła samochodu służącego do transportu kontenera) i braku sprzętu
pomocniczego podjął na rzecz pracodawcy i na jego polecenie czynności
załadunku złomu i wszedł na kontener. Przyczynienie się poszkodowanego do
powstania lub zwiększenia rozmiaru szkody ma miejsce, gdy w rozumieniu
przyjętego w art. 361 k.c. związku przyczynowego, zachowanie się
poszkodowanego może być uznane za jedno z ogniw prowadzących do skutku w
postaci szkody. W niniejszej sprawie, jak wynika z wiążących Sąd Najwyższy
ustaleń sądów obu instancji, kiedy R. M. odjechał samochodem, którego reflektory
oświetlały miejsce pracy, powód utracił widoczność i podczas schodzenia z
kontenera stracił równowagę i upadł na betonową posadzkę. Tak więc przyczyną
upadku w czasie schodzenia z kontenera była nagła, zaskakująca utrata
widoczności, skutkiem której powód utracił równowagę, co spowodowało upadek na
betonową posadzkę. Przyczyna zatem powstania szkody nie wynikała z
zachowania powoda.
Zarzutem obrazy objęty został również art. 415 k.c., którego naruszenie w
związku z art. 361 k.c., polegało, w ocenie pozwanego, na ich niewłaściwym
zastosowaniu. Według pozwanego nastąpiło przyjęcie jego odpowiedzialności w
sytuacji braku wykazania adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy
działaniem pracodawcy a zdarzeniem wypadkowym, w tym braku jakiegokolwiek
związku pomiędzy brakiem oświetlenia miejsca wypadku, uznanym przez Sąd za
22
jego przyczynę, a działaniem pozwanego pracodawcy, który nie miał żadnego
wpływu organizacyjnego na teren jednostki wojskowej […].
Przesłankę odpowiedzialności cywilnej za szkodę stanowi związek
przyczynowy między działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego a powstałym
skutkiem w postaci szkody. Sąd Rejonowy wskazywał, że przyczyną wypadku przy
pracy powoda był brak sprzętu pomocniczego (typu wózek podnośnikowy, drabinki)
oraz brak należytego oświetlenia. Poprzez niezapewnienie sprzętu pomocniczego
umożliwiającego sprawny i bezpieczny załadunek złomu oraz należytego
oświetlenia w miejscu załadunku pozwany naruszył art. 94 pkt 4 k.p. i art. 207 § 2
pkt 1 k.p., statuujący obowiązek zorganizowania pracy w sposób zapewniający
bezpieczne i higieniczne warunki jej wykonywania przy odpowiednim wykorzystaniu
osiągnięć nauki i techniki. W ocenie Sądu Najwyższego, istnienia związku
przyczynowego między niezapewnieniem należytego oświetlenia miejsca wypadku
a zdarzeniem nie wyłącza okoliczność, na którą pozwany się powołuje, a
mianowicie, że zdarzenie nastąpiło poza terenem zakładu pracy, w miejscu, za
które pozwany organizacyjnie nie odpowiadał. W istocie nie odpowiadał za brak
oświetlenia hangaru jednostki wojskowej, w którym znajdował się złom, jednakże
dla wykonania zadania polegającego na załadunku złomu do oświetlenia mogły
zostać użyte przenośne lampy, bądź inny tego typu sprzęt, którego zapewnienie
przez cały czas wykonywania czynności na rzecz i polecenie pracodawcy, a więc
także podczas schodzenia powoda z kontenera, należało do obowiązków
pozwanego jako pracodawcy, z którego to obowiązku się nie wywiązał.
II. Obie strony postępowania podniosły zarzuty odnoszące się do
zasądzonych od łącznej kwoty odszkodowania i zadośćuczynienia ustawowych
odsetek. Pozwany twierdzi, że uchybiono art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c.
poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i zasądzenie odsetek ustawowych od kwoty
21.840 zł od dnia 5 marca 2011 r., tj. od dnia następnego po dniu doręczenia
pozwu, pomimo że powód w pozwie domagał się zasądzenia kwoty 1.000 zł, a
dopiero w piśmie z dnia 26 sierpnia 2011 r., doręczonym 30 sierpnia 2011 r.,
rozszerzył powództwo do kwoty 49.340 zł, w związku z czym ewentualne odsetki
powinny zostać zasądzone od dnia 31 sierpnia 2011 r.; przy czym pozwany zarzucił
też naruszenie art. 378 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1
23
k.p.c. poprzez lakoniczne i niewystarczające ustosunkowanie się w uzasadnieniu
skarżonego wyroku do zarzutu podniesionego przez niego w apelacji, dotyczącego
błędnej daty początkowej odsetek.
Powód twierdzi zaś, że naruszono art. 481 § 1 i § 2 w zw. z art. 455 k.c.
przez przyjęcie, że data początkowa naliczania odsetek od zasądzonego
roszczenia winna być liczona od dnia doręczenia odpisu pozwu a nie niezwłocznie
po wezwaniu dłużnika do wykonania zobowiązania.
Zważyć należy, że Sąd Rejonowy zasądzając na rzecz powoda kwotę
21.480 zł wraz z odsetkami od dnia 5 marca 2011 r. za podstawę prawną
rozstrzygnięcia przyjął art. 481 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 455 k.c. powołując się
na wynikający z orzecznictwa pogląd, że przy odpowiedzialności deliktowej
wezwanie do zapłaty co do zasady związane jest z doręczeniem pozwanemu
odpisu pozwu. Sąd Okręgowy rozpoznając apelacje obu stron w częściach
odnoszących się do daty początkowej odsetek – przy twierdzeniach stron takich,
jak podano powyżej - stwierdził, że orzeczenie zapadłe przed Sądem pierwszej
instancji w tym przedmiocie jest prawidłowe w świetle powołanych przez ten Sąd
przepisów prawa materialnego, bowiem przy odpowiedzialności deliktowej
wezwanie do zapłaty co do zasady związane jest z doręczeniem pozwanemu
odpisu pozwu.
Zdaniem Sądu Najwyższego, ma więc rację pozwany, że Sąd odwoławczy
naruszył przepis art. 378 § 1 k.p.c. Powołany przepis nakłada na sąd obowiązek
rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza obowiązek odniesienia się do
zarzutów apelacji, przez ocenę ich trafności, zasadności, wpływu na treść
rozstrzygnięcia. Do zarzutów pozwanego, jeśli chodzi o określenie daty płatności
odsetek w związku z rozszerzeniem powództwa w toku postępowania Sąd
Okręgowy w ogóle się nie odniósł, pomimo iż z uzasadnienia wyroku Sądu
Rejonowego wynika, że w pozwie powód domagał się zasądzenia kwoty 1.000 zł
tytułem zadośćuczynienia, zaś powództwo do kwoty 49.340 zł wraz z odsetkami od
dnia 3 grudnia 2010 r. rozszerzył w piśmie procesowym z dnia 29 sierpnia 2011 r.
Sąd odwoławczy nie ocenił też zarzutu powoda odnośnie do daty
początkowej naliczania odsetek, podniesionego w apelacji. Powód powołując się na
wykładnię, że w razie wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą
24
się poszkodowanemu od chwili zgłoszenia roszczenia o zapłatę odszkodowania,
bowiem od tej daty wymagalnym staje się obowiązek świadczenia
odszkodowawczego, domagał się zasądzenia odsetek od dnia 3 grudnia 2010 r., od
zawezwania do próby ugodowej.
W konsekwencji uchybienia polegającego na nierozpoznaniu zarzutu apelacji
odnoszącego się do określenia daty płatności odsetek, uzasadniony jest również
zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., albowiem zaskarżone orzeczenie nie zawiera
należytego ustosunkowania się do podstaw zaskarżenia wyroku i tym samym
podstawy rozstrzygnięcia. Tego rodzaju naruszenie przepisów postępowania
stanowi uzasadnioną podstawę częściowego uwzględnienia skarg kasacyjnych i
prowadzi do uchylenia w odpowiednim zakresie orzeczenia z przekazaniem sprawy
do ponownego rozpoznania.
W okolicznościach sprawy celowe jest zwrócenie uwagi na to, że w
orzecznictwie zaistniała rozbieżność stanowisk co do początkowego terminu
naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za doznaną
krzywdę. Rozbieżność ta łączy się z rozbieżnością stanowisk co do początkowego
terminu naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie odszkodowania za
naprawienie szkody majątkowej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego
2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158, i z dnia 25 marca 2009 r.,
V CSK 370/08, LEX nr 584212).
Według niektórych orzeczeń, zadośćuczynienie pieniężne za doznaną
krzywdę jest wymagalne dopiero z dniem wyrokowania przez sąd (art. 316 k.p.c.).
Zobowiązany zatem dopiero od tego dnia pozostaje w opóźnieniu w zapłacie
zasądzonego zadośćuczynienia i tym samym dopiero od tego dnia należą się od
niego odsetki za opóźnienie (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 grudnia
1997 r., I CKN 361/97, LEX nr 477638, z dnia 20 marca 1998 r., II CKN 650/97,
LEX nr 477665, z dnia 4 września 1998 r., II CKN 875/97, LEX nr 477579, z dnia 9
września 1999 r., II CKN 477/98, LEX nr 477661).
W innych orzeczeniach przyjmuje się natomiast, że zadośćuczynienie za
krzywdę zobowiązany ma zapłacić niezwłocznie po wezwaniu przez uprawnionego
(art. 455 in fine k.c.), w związku z czym odsetki za opóźnienie w zapłacie
zadośćuczynienia powinny być zasądzone od dnia, w którym zobowiązany ma
25
zadośćuczynienie zapłacić (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 września
1970 r., II PR 257/70, OSNC 1971, nr 6, poz. 103, z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN
1114/00, LEX nr 56055, z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK 434/09, LEX nr 602683, z
dnia 14 stycznia 2011 r., I PK 145/10, OSNP 2012, nr 5-6, poz. 66).
Żadne jednak z tych rozwiązań, w ocenie Sądu Najwyższego, nie może być
uznane - na co zdają się zresztą wskazywać niektóre z przywołanych orzeczeń - za
wyłącznie właściwe.
Odsetki, w zasadzie według stopy ustawowej, należą się, zgodnie z art. 481
k.c., za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby więc wierzyciel nie
poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które
dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Stanowią one zatem opartą na
uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego
doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania
korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego (por. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN 725/98, OSNC 2000, nr 9, poz. 158).
Jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z
przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c.,
uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia,
jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w
zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny
się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie
przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym
zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwość przyznania
przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada
bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni
charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo
więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający
zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny (por.
wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr
2, poz. 40, z dnia 17 listopada 2006 r., V CSK 266/06, LEX nr 276339, z dnia 26
listopada 2009 r., III CSK 62/09, LEX nr 738354, i z dnia 18 lutego 2010 r., II CSK
434/09, LEX nr 602683).
26
Stanowisku temu nie sprzeciwia się również stosowanie do
zadośćuczynienia art. 363 § 2 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 maja
1990 r., II CR 225/90, LEX nr 9030). Wyrażona w tym przepisie, korespondującym
z art. 316 § 1 k.p.c., zasada, że rozmiar szeroko rozumianej szkody, a więc
zarówno majątkowej, jak i niemajątkowej, ustala się, uwzględniając czas
wyrokowania, ma na celu możliwie pełną kompensatę szkody ze względu na jej
dynamiczny charakter - nie może więc usprawiedliwiać ograniczenia praw
poszkodowanego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 lutego 2000 r., II CKN
725/98, i z dnia 16 kwietnia 2009 r., I CSK 524/08, OSNC-ZD 2009, nr D, poz. 106).
Wysokość krzywdy, tak jak i szkody majątkowej, może się jednak zmieniać w
czasie. Różna zatem w miarę upływu czasu może być też wysokość należnego
zadośćuczynienia. W rezultacie początek opóźnienia w jego zapłacie może się
łączyć z różnymi datami.
Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem
zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia,
poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być, w świetle
powyższych uwag, zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku
postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się
powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia.
Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze
odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia
wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą
się należeć dopiero od dnia wyrokowania.
III. Skarga kasacyjna powoda podlega uwzględnieniu również w pozostałej
części dotyczącej wysokości zadośćuczynienia.
Sąd Najwyższy zważył, że określenie wysokości zadośćuczynienia za
doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia
stanowi uprawnienie sądu meritii i w tym zakresie dysponuje on swobodą
decyzyjną. Nie oznacza to jednak dowolności w określaniu należnego
zadośćuczynienia, a przyznanie go przez sąd w wysokości nieodpowiedniej do
wszystkich okoliczności stanowiących podstawę jego ustalenia (zbyt wysokiej lub
zbyt niskiej) narusza art. 445 § 1 k.c. (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18
27
kwietnia 2002 r., II CKN 605/00, LEX nr 484718 oraz z dnia 27 lutego 2004 r., V CK
282/03, LEX nr 183777).
Przy ocenie wysokości zadośćuczynienia w przypadku uszkodzenia ciała lub
rozstroju zdrowia należy uwzględniać czynniki obiektywne w postaci czasu trwania
oraz stopnia intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, nieodwracalności
skutków urazu (kalectwo), rodzaju wykonywanej pracy, szans na przyszłość, wieku
poszkodowanego, a także czynniki subiektywne, jak poczucie nieprzydatności
społecznej, bezradność życiową itp. (por. uchwałę pełnego składu Izby Cywilnej
Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 r., III CZP 37/73, OSNCP 1974, nr 9, poz.
145 oraz wyrok z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005, nr 2, poz. 40).
Bez znaczenia nie pozostają też takie okoliczności, jak pozbawienie
poszkodowanego możliwości zajmowania się gospodarstwem domowym lub
konieczność korzystania z pomocy innych osób przy prostych czynnościach życia
codziennego.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego (przeważnie wcześniejszym powołanym
przez Sąd Rejonowy, np. wyrok z dnia 24 czerwca 1965 r., I PR 203/65, OSPiKA
1966 nr 4, poz. 92, ale też w wyroku z dnia 28 czerwca 2005 r., I CK 7/05, LEX nr
153254) prezentowany jest pogląd, że wysokość zadośćuczynienia powinna być
utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i
przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, choć z całą pewnością nie powinna być
ona symboliczna. Jednakże w ostatnich latach pogląd ten nie jest aprobowany w
orzecznictwie sądów powszechnych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z
dnia 12 października 2004 r., I ACa 530/04, LEX nr 179052) oraz Sądu
Najwyższego (por. wyroki: z dnia 30 stycznia 2004 r., I CK 131/03, OSNC 2005 nr
2, poz. 40 i z dnia 27 lutego 2004 r., V CK 282/03, LEX nr 183777). Według
aktualnego orzecznictwa, taki pogląd był wyrażony w poprzednich realiach
społeczno-gospodarczych i stracił znaczenie, a jedynym, zasadniczym kryterium
oceny wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar krzywdy poszkodowanego.
Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym niniejszą skargę akceptuje tę
tendencję, zgodnie z którą wysokość stopy życiowej społeczeństwa jedynie w
sposób uzupełniający może rzutować na wysokość zadośćuczynienia należnego
poszkodowanemu za doznaną krzywdę. Kwestią zasadniczą jest rozmiar szkody
28
niemajątkowej. Powołanie się przez sąd na zasadę umiarkowanej wysokości
zadośćuczynienia przy ustalaniu zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną
krzywdę nie może bowiem podważać kompensacyjnej funkcji zadośćuczynienia
(por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 10 marca 2006 r., IV CSK 80/05, OSNC
2006, nr 10, poz. 175 i z dnia 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LexPolonica nr
1936114). Ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego
wysokość musi dla poszkodowanego przedstawiać odczuwalną wartość
ekonomiczną, adekwatną do warunków gospodarki rynkowej. Funkcja
kompensacyjna musi być przy tym rozumiana szeroko, bowiem obejmuje zarówno
cierpienia fizyczne, jak i sferę psychiczną poszkodowanego. Wysokość
zadośćuczynienia odpowiadająca doznanej krzywdzie powinna być odczuwalna dla
poszkodowanego i przynosić mu równowagę emocjonalną, naruszoną przez
doznane cierpienia psychiczne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2008 r.,
II CSK 536/07, OSP 2010, nr 5, poz. 47).
Przy ocennym charakterze wysokości zadośćuczynienia, spełniającego
przede wszystkim funkcję kompensacyjną, - na tle art. 445 k.c. – uwzględnia się
rodzaj naruszonego dobra, zakres i rodzaj rozstroju zdrowia, czas trwania cierpień,
wiek pokrzywdzonego, intensywność ujemnych doznań fizycznych i psychicznych,
rokowania na przyszłość, stopień winy sprawcy. Sąd Rejonowy uwzględnił ponadto
okoliczność niespełna trzymiesięcznego zatrudnienia powoda w połowie wymiaru
czasu pracy u pozwanego, co zaakceptował Sąd Okręgowy, jak również stan
majątkowy ale pozwanego, a nie powoda, jak błędnie podał Sąd Okręgowy w
uzasadnieniu. Sąd Rejonowy wskazał bowiem, że w jego ocenie, zadośćuczynienie
powinno być także utrzymane w granicach możliwości zaspokojenia powoda przez
pozwanego, który prowadzi jednoosobowo działalność gospodarczą nie będąc
spółką prawa handlowego z pewnością mającą znacznie większe możliwości
finansowe.
Uwzględnienie w ramach ustalania wysokości zadośćuczynienia wymiaru
czasu pracy i długości okresu zatrudnienia powoda nastąpiło na skutek dokonanej
przez Sąd Rejonowy wadliwej wykładni art. 445 § 1 k.c., następnie zaaprobowanej
przez Sąd odwoławczy. Przyczyny, dla których Sąd Rejonowy jako kryterium przyjął
możliwości finansowe pozwanego, powołując się ogólnie na formę prowadzenia
29
przez niego działalności gospodarczej, nie zostały wyjaśnione, jak również
pozostały poza oceną w związku z przyjęciem przez Sąd Okręgowy, że chodzi o
stan majątkowy powoda. Wobec powyższego w aktualnym stanie rzeczy nie ma
podstaw do uznania, że kwota 15.000 zł jest „odpowiednią sumą pieniężną” w
rozumieniu art. 445 § 1 k.c., która powinna zrekompensować powodowi poczucie
krzywdy, jakiej doznał wskutek wypadku przy pracy.
Z tych względów Sąd Najwyższy, na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. i art.
39821
k.p.c. w związku z art. 108 § 2 k.p.c. oraz na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł, jak w sentencji.