Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 146/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Grzegorz Misiurek (przewodniczący)
SSN Marta Romańska (sprawozdawca)
SSN Bogumiła Ustjanicz
w sprawie ze skargi Prokuratora Okręgowego w […]
o wznowienie postępowania w sprawie z powództwa X. Y. (poprzednio noszącej
imię i nazwisko X.Z.)
przeciwko […] o ustalenie, zakończonego prawomocnym wyrokiem Sądu
Okręgowego […] z dnia 14 października 2009 r., po rozpoznaniu na posiedzeniu
niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 6 grudnia 2013 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 19 lipca 2012 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z 18 maja 2011 r., zaocznym w stosunku do pozwanych […],
wydanym na skutek skargi Prokuratora Okręgowego […] o wznowienie
postępowania w sprawie z powództwa X.Y. (następnie noszącego imię i nazwisko –
X.Z.) przeciwko: […] o ustalenie, zakończonego prawomocnym wyrokiem zaocznym
Sądu Okręgowego z 14 października 2009 r., Sąd Okręgowy wznowił to
postępowanie i zmienił wyrok z 14 października 2009 r. w ten sposób, że
powództwo oddalił.
Sąd Okręgowy ustalił, że w pozwie z 7 maja 2008 r., skierowanym przeciwko
rodzicom powoda […] - X. Y. wniósł o ustalenie, że jest kobietą. Podał, że urodził
się jako osoba płci męskiej, ale od dzieciństwa identyfikował się z płcią żeńską. Na
podstawie opinii biegłego z zakresu seksuologii Sąd ustalił, że powód ma wrodzone
zaburzenie identyfikacji i roli płciowej pod postacią transseksualizmu typu
mężczyzna - kobieta. Zaburzenie to przejawia się w rozbieżności pomiędzy
poczuciem psychicznym płci a budową biologiczną ciała i płcią metrykalną; ma ono
charakter nieodwracalny. Powód stara się wyglądać i zachowywać jak kobieta,
a […] w 2008 r. w Tajlandii poddał się operacji rekonstrukcji zewnętrznych
narządów płciowych z męskich na kobiece. W trakcie badania powód podał
biegłemu, że jest stanu wolnego i nie ma dzieci.
Wyrokiem zaocznym z 14 października 2009 r., Sąd Okręgowy ustalił, że X.
Y. jest osobą płci żeńskiej.
Skargą z 6 lipca 2010 r., uzupełnioną 22 lipca 2010 r., Prokurator Okręgowy
wniósł o wznowienie postępowania w sprawie o ustalenie, zakończonej
prawomocnym wyrokiem zaocznym z 14 października 2009 r. Prokurator wskazał
na podstawy wznowienia wymienione w art. 401 pkt 2 i art. 403 § 2 k.p.c. w zw. z
art. 7 k.p.c. oraz art. 399 § 1 k.p.c. Zarzucił, że postępowanie w sprawie
zakończonej wyrokiem z 14 października 2009 r. było dotknięte nieważnością, gdyż
w procesie nie brali udziału małżonek powoda oraz jego dzieci. Uwzględnienie
powództwa doprowadziło do usankcjonowania sprzecznego z obowiązującym w
Polsce porządkiem prawnym związku małżeńskiego dwóch kobiet. Postanowieniem
z 17 sierpnia 2010 r. Sąd Okręgowy, na podstawie art. 194 § 3 k.p.c., wezwał do
udziału w sprawie w charakterze pozwanych żonę powoda [….] oraz jego
3
małoletnie dzieci – […].
Sąd Okręgowy uznał, że prokurator jest legitymowany do wniesienia skargi
o wznowienie postępowania niezależnie od tego, czy brał udział w postępowaniu
zakończonym zaskarżonym nią wyrokiem. Skarga została wniesiona w terminie
wynikającym z art. 407 § 1 k.p.c., to jest w ciągu trzech miesięcy od powzięcia
przez Prokuratora Generalnego informacji o treści i skutkach zaskarżonego wyroku,
na podstawie pisma Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 22 kwietnia
2010 r. Spełnione też zostały przesłanki wznowienia postępowania wynikające z art.
401 pkt 2 k.p.c. Przepis ten umożliwia wznowienie postępowania między innymi
w razie pozbawienia strony możności działania, a w niniejszej sprawie przesłanka
ta dotyczy żony i dzieci powoda. W sprawie o ustalenie przynależności do
określonej płci pozwanymi powinny być wszystkie osoby związane odpowiednimi
stosunkami prawnorodzinnymi z powodem.
Sąd Okręgowy uznał, że powód ma interes prawny w ustaleniu, że jest
kobietą. Dla określenia płci decydujące znaczenie mają wprawdzie względy
medyczne, ale przed wystąpieniem z powództwem o ustalenie płci powód zawarł
związek małżeński, a art. 18 Konstytucji RP określa małżeństwo jako związek
mężczyzny i kobiety. Uwzględnienie żądania pozwu byłoby sprzeczne z tym
przepisem, gdyż przyzwoliłby na legalne pozostawanie w związku małżeńskim osób
tej samej płci. Powyższe zadecydowało o oddaleniu powództwa.
Wyrokiem z 19 lipca 2012 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację powoda od
wyroku Sądu Okręgowego z 18 maja 2011 r., zaocznego w stosunku do pozwanych
[…], oraz nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa kwotę 270 zł
tytułem kosztów sądowych.
Sąd Apelacyjny za nietrafny uznał zarzut nieważności postępowania
uzasadniany przez powoda niedoręczeniem jego pełnomocnikowi J. D. odpisu
skargi o wznowienie postępowania. Z art. 87 § 1 k.p.c. wynika wprawdzie, że J. D.
mogła być pełnomocnikiem powoda nie tylko w procesie o ustalenie, ale też w
postępowaniu ze skargi o wznowienie tego postępowania. Sąd Okręgowy z
naruszeniem art. 133 § 3 k.p.c. nie doręczył pełnomocnikowi powoda odpisu skargi
o wznowienie postepowania, ale powyższe uchybienie nie pozbawiło powoda
4
możności obrony jego praw w procesie. Pełnomocnik powoda znał bowiem treść
skargi, o czym świadczy to, że 13 stycznia 2011 r. złożył na nią odpowiedź. Dopiero
10 marca 2011 r. pełnomocnik poinformował Sąd Okręgowy, że jego
pełnomocnictwo wygasło z uwagi na wypowiedzenie mu umowy zlecenia.
Za nietrafne Sąd Apelacyjny uznał zarzuty naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. oraz
art. 7 k.p.c. W sprawach niemajątkowych z zakresu prawa rodzinnego prokurator
może wprawdzie wytaczać powództwa tylko w wypadkach wskazanych w ustawie,
ale zgłoszone przez powoda na podstawie art. 189 k.p.c. powództwo o ustalenie
przynależności do płci żeńskiej nie doprowadziło do wszczęcia sprawy o takim
przedmiocie. Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko zarówno doktryny, jak również
judykatury, że prokurator zajmuje samodzielną pozycję w postępowaniu cywilnym,
a wytaczając powództwo, staje się stroną postępowania wszczętego na jego
podstawie. Jest tak także wtedy, gdy prokurator na podstawie art. 401 pkt 2 k.p.c.,
wnosi skargę o wznowienie postępowania, w którym nie uczestniczył.
Także wówczas zajmuje on samodzielną pozycję strony postępowania.
W konsekwencji termin określony w art. 407 § 1 k.p.c. biegnie dla prokuratora od
dnia, w którym on sam dowiedział się o podstawie wznowienia.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego z istoty stosunków prawnorodzinnych
istniejących pomiędzy powodem, jego rodzicami, żoną i dziećmi wynika,
że w sprawie o ustalenie przynależności do płci żeńskiej legitymację bierną
posiadają nie tylko rodzice powoda, ale także jego żona i dzieci,
a współuczestnictwo po stronie pozwanych jest konieczne (art. 72 § 2 k.p.c.).
Żona i dzieci powoda nie brały udziału w postępowaniu zakończonym
prawomocnym wyrokiem zaocznym Sądu Okręgowego z 14 października 2009 r.,
co jest równoznaczne z wystąpieniem przesłanki określonej w art. 401 pkt 2 k.p.c.
Do naruszenia art. 72 § 2 k.p.c. oraz art. 195 k.p.c. doszło na skutek zatajenia przez
powoda faktu pozostawania w związku małżeńskim i posiadania dzieci.
W postępowaniu ze skargi o wznowienie Sąd Okręgowy wezwał do udziału
w sprawie po stronie pozwanej […] (chociaż błędnie powołał podstawę tego
orzeczenia - art. 194 § 3 k.p.c., zamiast art. 195 k.p.c.), a następnie wydał
przeciwko tym osobom wyrok zaoczny.
5
Sąd Apelacyjny stwierdził, że powoda dochodzącego ochrony prawnej na
podstawie art. 189 k.p.c. obciąża obowiązek wykazania faktów uzasadniających
interes prawny w uzyskaniu konkretnego rozstrzygnięcia, co stanowi przesłankę
zastosowania tego przepisu. Interes prawny musi być ponadto zgodny z prawem
i zasadami współżycia społecznego oraz celami, którym służy art. 189 k.p.c. Sąd
powinien zatem odmówić udzielenia ochrony prawnej powodowi, gdy w wyniku
ustalenia miałoby dojść do ukształtowania stosunków prawnych w sposób
sprzeczny z przepisem art. 18 Konstytucji. W świetle tego przepisu nie może istnieć
związek małżeński między osobami tej samej płci, a dotyczy to nie tylko momentu
zawarcia małżeństwa, ale całego okresu jego trwania.
Uzależnienie prawnego uznania zmiany płci od uprzedniego rozwiązania
istniejącego małżeństwa nie prowadzi do naruszenia art. 12 Konwencji o Ochronie
Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej: Konwencja). W decyzjach
z 28 listopada 2006 r. R. F. v. Wielka Brytania, nr 35748/05, Lex nr 361091
i z 28 listopada 2006 r. W. i A. Parry v. Wielka Brytania, nr 42971/05, Europejski
Trybunał Praw Człowieka wyjaśnił, że art. 12 Konwencji chroni podstawowe prawo
mężczyzny i kobiety do zawarcia związku małżeńskiego i założenia rodziny.
Wykonywanie prawa do zawarcia związku małżeńskiego niesie za sobą społeczne,
osobiste i prawne skutki, a art. 12 Konwencji wyraźne przewiduje uregulowanie
instytucji małżeństwa przez prawo krajowe. Dlatego konieczność przeprowadzenia
przez pooperacyjnego transseksualistę rozwodu przed uznaniem jego nowej płci
może mieć podstawę w prawie krajowym, o ile zakłada ono, że jedynie osoby
przeciwnej płci mogą zawrzeć związek małżeński, a małżeństwa pomiędzy osobami
tej samej płci nie są dozwolone. Trybunał uznał, iż jeżeli chodzi o poszanowanie
życia prywatnego i rodzinnego (art. 8 Konwencji), skutki istnienia takiego systemu
prawnego nie są nieproporcjonalne. Uwzględniająca te same standardy wykładnia
przepisów art. 189 k.p.c. i art. 18 Konstytucji, nie jest sprzeczna z art. 30 i 47
Konstytucji. W obecnym stanie prawnym, powód jako osoba pozostająca w związku
małżeńskim, nie może skutecznie domagać się ochrony prawnej swoich dóbr
osobistych na podstawie art. 189 k.p.c. poprzez ustalenie jego przynależności do
płci żeńskiej.
W skardze kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego z 19 lipca 2012 r.
6
powód zarzucił, że orzeczenie to zostało wydane z naruszeniem prawa
materialnego (art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c.), to jest: - art. 1 k.r.o. poprzez niewłaściwą
wykładnię i przyjęcie, iż zawarcie przez niego związku małżeńskiego z […]
wyklucza możliwość dochodzenia ochrony jego dóbr osobistych na podstawie art.
189 k.p.c., gdyż jej udzielenie byłoby sprzeczne z art. 18 Konstytucji; - art. 1 i 2
k.r.o. poprzez niewłaściwą wykładnię i przyjęcie, że osoba, która pozostaje w
związku małżeńskim, po dokonaniu de facto zmiany płci, jest zobowiązana do
rozwiązania małżeństwa przez rozwód przed dokonaniem zmiany płci de iure, gdy
tymczasem prawo umożliwia w takiej sytuacji stwierdzenie nieistnienia małżeństwa
m.in. wskutek zmiany płci; - art. 1 k.r.o. poprzez przyjęcie, że sprawa o ustalenie
przynależności do określonej płci ma prejudycjalny charakter dla procesu o
ustalenie nieistnienia małżeństwa, podczas gdy wydanie orzeczenia w spawie
zmiany płci ma charakter deklaratoryjny i dotyczy całego życia człowieka od chwili
jego narodzin, a nie od daty wydania w danej sprawie orzeczenia; - art. 22 k.r.o.
poprzez niewłaściwą wykładnię i uznanie, że przepis ten nie ma zastosowania w
sprawie, podczas gdy oczekiwanie, że małżeństwo powoda zostanie rozwiązane
przez rozwód nie uwzględnia stanowiska o deklaratywnym charakterze wyroku
ustalającego płeć; - art. 18 Konstytucji poprzez niewłaściwą wykładnię i przypisanie
mu nadrzędnej pozycji w stosunku do art. 30 i 47 Konstytucji.
Powód zarzucił nadto, że zaskarżony wyrok zapadł z naruszeniem przepisów
procesowych (art. 3933
§ 1 pkt 1 k.p.c.), to jest: - art. 7 k.p.c. poprzez przyjęcie,
że prokurator mógł żądać wznowienia postępowania w sprawie z powołaniem się
na przesłankę nieważności postępowania w związku z nieuczestniczeniem w nim
żony oraz dzieci powoda; - art. 379 pkt 5 k.p.c. poprzez uznanie, że postępowanie
przed Sądem Okręgowym nie było dotknięte nieważnością w związku
z niedoręczeniem odpisu skargi pełnomocnikowi powoda.
Powód wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go
wyroku Sadu Okręgowego oddalającego powództwo i orzeczenie co do istoty
sprawy, a ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
7
1. Bezzasadnie powód zarzuca, że z naruszeniem art. 379 pkt 5 k.p.c. Sąd
Apelacyjny pominął takie uchybienia procesowe Sądu Okręgowego, które miały
usprawiedliwiać tezę o nieważności postępowania przed Sądem Okręgowym. Sąd
Apelacyjny dostrzegł, że w art. 91 pkt 1 k.p.c. zakres umocowania dla pełnomocnika
ustanowionego przez stronę został wyznaczony szeroko, ze wskazaniem,
że obejmuje on także uprawnienie do wniesienia skargi o wznowienie
postępowania i reprezentowania strony w postępowaniu wywołanym taką skargą.
Sąd Okręgowy rzeczywiście nie doręczył odpisu skargi o wznowienie postępowania
pełnomocnikowi, który reprezentował powoda w postępowaniu zakończonym
zaskarżonym wyrokiem, ale to nie przeszkodziło pełnomocnikowi podjąć czynności
w imieniu mocodawcy w postępowaniu wywołanym skargą. Pełnomocnik złożył na
nią odpowiedź i miał możliwość podejmowania za powoda czynności związanych
z ochroną jego interesów w toczącym się postępowaniu. Osobną kwestią jest
natomiast to, w jaki sposób pełnomocnik możliwości te wykorzystał. O nieważności
postępowania z uwagi na przesłankę ustaloną w art. 379 pkt 5 k.p.c. można mówić
dopiero wtedy, gdy popełnione przez sąd uchybienie przepisom procedury cywilnej
spowoduje skutek, który można zakwalifikować jako pozbawienie strony możności
obrony jej praw. Skarżący nie przedstawił jakiejkolwiek argumentacji mogącej
usprawiedliwiać tezę, że zarzucane przez niego uchybienie spowodowało ten
skutek (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 28 marca 2008 r., V CSK
488/07, Lex nr 424315).
2. Podstawą legitymacji prokuratora do działania w postępowaniu cywilnym
jest art. 7 k.p.c. Przepis ten upoważnia prokuratora do wystąpienia z żądaniem
wszczęcia postępowania w każdej sprawie, jak również do wzięcia udziału
w każdym toczącym się już postępowaniu. Prokurator nie realizuje tych uprawnień
z uwagi na pozostawanie w relacjach kreowanych materialnym prawem cywilnym
ze stronami sporu rozpoznawanego przed sądem powszechnym. Źródłem jego
legitymacji jest art. 7 zdanie pierwsze k.p.c., jako przepis z zakresu procedury
cywilnej, a zatem należący do domeny prawa publicznego. Przepis ten wskazuje
także na podstawy legitymacji prokuratora do występowania w roli podmiotu
żądającego wszczęcia postępowania w sprawie cywilnej lub biorącego udział
w takim postępowaniu. Podstawami tymi są: potrzeba ochrony praworządności,
8
praw obywateli lub interesu społecznego. Te podstawy legitymacji procesowej
prokuratora nawiązują do zadań wyznaczonych temu organowi w przepisach
ustrojowych (art. 2, art. 3 ust. 1 pkt 2 ustawy z 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze,
tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 270, poz. 1599 ze zm.). Prokurator może je
zrealizować w postępowaniu cywilnym przez wykorzystanie tych instrumentów
procesowych, które zostały przewidziane dla podmiotów mających korzystać
z ochrony prawnej, według zasad jej udzielania przez sądy powszechne, a zatem
przez wnoszenie pism wszczynających postępowania (pozwów, wniosków), przez
zgłaszanie udziału w toczących się postępowaniach i korzystanie w nich
z przewidzianych ustawą wniosków, dopuszczalnych z uwagi na stan
zaawansowania postępowania oraz przez wnoszenie środków zaskarżenia.
W pewnych sytuacjach ustawodawca w szczególny sposób reguluje uprawnienia
prokuratora do działania w postępowaniu cywilnym (art. 7 zdanie drugie, art. 3985
§ 2, art. 4242
k.p.c.), ale ogólną podstawą wyznaczenia ich zakresu jest art. 7
zdanie pierwsze k.p.c. W art. 7 zdanie drugie k.p.c. ustawodawca ograniczył
uprawnienia prokuratora do występowania z żądaniem wszczęcia postępowań
cywilnych w sprawach o roszczenia niemajątkowe z zakresu prawa rodzinnego do
przypadków wymienionych w ustawie (art. 22, art. 86, art. 127 k.r.o.), ale niniejsza
sprawa niewątpliwie nie ma takiego charakteru. Powód wystąpił w niej bowiem
z żądaniem zmierzającym do - jak podał - ochrony jego dóbr osobistych
(przynależności do określonej płci) i taką ochronę uzyskał. Możliwość wszczęcia
przez prokuratora postępowania w sprawach o ochronę dóbr osobistych, czy
wzięcia w nich udziału, oczywiście nie jest wyłączona. W sprawach, których
przedmiotem jest żądanie odpowiadające temu, z którym wystąpił powód, udział
prokuratora jest nie tylko dopuszczalny, ale nawet powinien być regułą. Skoro
bowiem stan cywilny człowieka podlega szczegółowej publicznoprawnej rejestracji,
z uwzględnieniem danych na temat jego płci, stwierdzanych w momencie wyrażenia
przez niego woli zawarcia związku małżeńskiego według treści wpisu w rejestrze, to
przypisana człowiekowi płeć nie jest obojętna także dla państwa, które w określony
sposób postrzega rolę i zadania związków małżeńskich, jako związków osób różnej
płci. Oczywiście nie chodzi tu o państwo w sferze dominium (Skarb Państwa),
bo z punktu widzenia tego podmiotu prawa prywatnego rozważane relacje nie
9
mają żadnego znaczenia. Wobec niewskazania przez ustawodawcę na inny organ
państwa, który by stał na straży praworządności orzeczeń zapadających
w sprawach o ustalenie przynależności do określonej płci, zadania te mogą
wypełniać prokuratorzy.
Powołane wyżej przesłanki legitymacji procesowej prokuratora gwarantują
mu samodzielną pozycję procesową w postępowaniu, które zainicjuje, lub do
którego wstąpi. Prokurator nie musi działać na rzecz konkretnej strony
w wymagającym rozstrzygnięcia sporze i nie musi identyfikować się z tą sytuacją
prawną, która jej dotyczy. Jego działanie jest podporządkowane dążeniu do
zakończenia postępowania wyrokiem (postanowieniem) realizującym standard
praworządności.
Zarzutów w związku z zastosowaniem przez Sąd Apelacyjny przepisów
o podstawach wznowienia postępowania, skarżący nie zgłosił, bo w takich
kategoriach z całą pewnością nie da się postrzegać zarzutu naruszenia art. 7 k.p.c.
3. Z uwagi na charakter sprawy, rozważenie zarzutów zgłoszonych przez
powoda w ramach pierwszej podstawy kasacyjnej musi być poprzedzone
przypomnieniem, że ten zespół cech, które są związane z osobą człowieka
i pozostają tylko jemu właściwe nazywany jest jego stanem osobistym. Składa się
na niego także płeć właściwa człowiekowi. Polski system prawny, na którego
podstawie niniejsza sprawa podlega rozpoznaniu, nie daje podstaw do wyróżnienia
innej płci jak żeńska i męska, a zatem – w świetle prawa – człowiek jest kobietą
albo mężczyzną.
Stan cywilny człowieka opisywany jest przez wskazanie na jego sytuację
w rodzinie oraz w społeczności państwowej, której funkcjonowanie reguluje system
prawa krajowego. Jego wyznacznikami są pochodzenie od określonych rodziców,
z czym wiąże się posiadanie lub nieposiadanie rodzeństwa, pozostawanie
w więziach pokrewieństwa z innymi osobami pochodzącymi od tych samych
przodków, pozostawanie lub niepozostawanie w związku małżeńskim oraz
wynikające z tego relacje powinowactwa, ale także posiadanie (w tym
i adoptowanie) dzieci.
Człowiek jest identyfikowany przez nazwisko, przypisywane mu po urodzeniu
10
zgodnie z regułami ustalonymi w art. 88-901
k.r.o., wskazujące na jego pochodzenie
od określonych rodziców, oraz przez imię nadawane mu przez nich, względnie –
gdy nie wypełnią tego obowiązku – przez organ państwowy (art. 40 ust. w pkt 1, art.
50, art. 52 ust. 2 ustawy z 29 września 1986 r. – Prawo o aktach stanu cywilnego,
tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 212, poz. 1264 ze zm.; dalej: a.s.c.). Nazwisko
człowieka może podlegać zmianie w sytuacjach określonych w art. 25 i art. 59
k.r.o., zgodnie z regułami ustalonymi w tych przepisach albo na zasadach
określonych w ustawie z 17 października 2008 r. o zmianie imienia i nazwiska
(Dz. U. Nr 220, poz. 1414 ze zm.); imię człowieka może być zmienione tylko na
zasadach określonych w art. 51 a.s.c. oraz ustawie o zmianie imienia i nazwiska.
Wszystkie elementy składające się na stan cywilny człowieka są
kształtowane przez dwie grupy zdarzeń: zdarzenia naturalne (urodzenie i zgon)
oraz zdarzenia prawne, a wśród nich czynności prawne (np. zawarcie małżeństwa,
uznanie dziecka) i orzeczenia sądowe (np. przysposobienie, rozwód). Człowiek
funkcjonuje przede wszystkim jako członek rodziny. Zdarzenia kształtujące jego
stan cywilny mają z reguły taką właściwość, że wpływają także na stan cywilny
innych osób, jedne – niezależnie od woli działającego (urodzenie i pochodzenie od
określonych rodziców), a inne – w rezultacie podjętych przez niego czynności
prawnych, czy też wskutek orzeczeń wydanych w postępowaniach, na których
wszczęcie i przebieg może on wpływać.
Człowiek funkcjonuje także we wspólnocie państwowej, która bez
określonego terytorium i obywateli nie może istnieć. Zdarzenia i wykreowane nimi
skutki opisujące stan osobisty i cywilny człowieka podlegają rejestracji zgodnie
z prawem o aktach stanu cywilnego. O randze, jaką ustawodawca przypisuje tym
zdarzeniom świadczy szczególny tryb ich rejestrowania, domniemania wynikające
z rejestracji (art. 3 i art. 4 a.s.c.), ograniczone możliwości uzupełniania, czy innej
zmiany dokonanych już wpisów.
4. Przypisanie człowiekowi płci, czyli zidentyfikowanie go jako kobiety lub
mężczyzny następuje bezpośrednio po urodzeniu, na podstawie budowy
zewnętrznych narządów płciowych. W tym momencie przypisana człowiekowi płeć
ma znaczenie z punktu widzenia wybieranego dla niego imienia (art. 50 ust. 1
11
a.s.c.). W razie stwierdzenia u człowieka obojnactwa oznaczenie jego płci
dokonane w akcie urodzenia może podlegać sprostowaniu, zgodnie z przepisami
o aktach stanu cywilnego, a zatem w postępowaniu sądowym (art. 31 i art. 33
a.s.c.). Interseksualizm i obojnactwo uzasadnia określenie płci człowieka
z uwzględnieniem wszystkich innych cech jego budowy, nie wyłączając także
świadomości zainteresowanego. Jego wystąpienie może powodować,
że z konieczności, z czasem człowiekowi trzeba przypisać taką płeć, jakiej cechy
są przeważające. Stwierdzone odchylenia od normy mogą powodować potrzebę
dokonania tzw. zabiegu korekcyjnego polegającego na dostosowaniu zewnętrznych
narządów płciowych do przeważających cech płci, bądź istniejących od początku,
bądź ukształtowanych w okresie późniejszym. Niewątpliwe tego przypadku
dotyczyła uchwała Sądu Najwyższego z 25 lutego 1978 r., III CZP 100/77 (OSPiKA
1983, nr 10, poz. 217). Powód w niniejszej sprawie nie jest osobą, do której poglądy
wyrażone w tym orzeczeniu miałyby zastosowanie.
5. W życiu dorosłym (ocenianym biologicznie na podstawie momentu
osiągnięcia dojrzałości płciowej, a prawnie - z zastrzeżeniem art. 10 § 2 k.c. –
na podstawie kryterium wieku, art. 10 § 1 k.c.) płeć determinuje te role społeczne,
które człowiek może wykonać tylko jako osoba określonej płci. Dla prawa doniosłe
są role męża albo żony, ojca albo matki. Prawidłowe ich wypełnienie ma znaczenie
nie tylko dla wspólnoty rodzinnej, ale także państwowej. Z tego względu prawo
określa, pomiędzy jakimi osobami może być zawarte małżeństwo (art. 1 § 1, art. 10,
art. 11 § 1, art. 13 § 1, art. 14 § 1, art. 15 § 1 k.r.o.), ale też kreuje instytucje, które
mają zagwarantować wypełnienie zadań, które wspólnota państwowa przypisuje
więziom stworzonym przez złożenie oświadczenia woli o jego zawarciu.
Z orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które może
i powinno być uwzględniane przy interpretacji przepisów prawa polskiego
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z 11 stycznia 1995 r., III ARN 75/94, OSNP
1995, nr 9, poz. 106) wynika, że regulowanie prawa rodzinnego, a więc i prawa
małżeńskiego, jest wyłączną kompetencją narodowych prawodawców i ich sądów.
Prawo polskie zarówno w Konstytucji (art. 18), jak i w kodeksie rodzinnym
i opiekuńczym (art. 1 § 1 k.r.o.) uznaje małżeństwo za związek kobiety
i mężczyzny. Art. 18 Konstytucji wymagający dla ważności małżeństwa
12
odmienności płci małżonków działa nie tylko w chwili zawierania małżeństwa, lecz
dotyczy całego okresu jego trwania. Z przywołanego przepisu wynika definicja
legalna małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.
Dzieci pochodzą od określonych rodziców – od matki i od ojca. Matką
dziecka może być tylko kobieta, a ojcem – mężczyzna. Znaczenie rzeczywistej,
determinowanej biologicznie więzi między dzieckiem i jego matką oraz dzieckiem
i jego ojcem zostało podkreślone w przepisach o macierzyństwie (art. 619
– 6116
k.r.o.) i ojcostwie (art. 62 – 86 k.r.o.), w tym w przepisach o uznaniu dziecka,
zmienionych z mocą od 13 czerwca 2009 r. ustawą z 6 listopada 2008 r. o zmianie
ustawy - Kodeks rodzinny i opiekuńczy oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr
220, poz. 141), m.in. w celu zrealizowania standardów wyznaczonych przez
Europejską Konwencję o statusie prawnym dziecka pozamałżeńskiego,
sporządzoną w Strasburgu 15 października 1975 r. (Dz. U. 1999, Nr 79, poz. 888).
Matką dziecka jest kobieta, która je urodziła (art. 619
k.r.o.). Ojcostwo może
być wprawdzie domniemywane (art. 62 k.r.o.), ale takie domniemanie podlega
obaleniu przez wykazanie, że dziecko nie pochodzi od męża matki (art. 67 k.r.o.).
Uznania dziecka może dokonać tylko mężczyzna, od którego dziecko pochodzi (art.
73 § 1 k.r.o.). Powzięcie wiadomości, że dziecko nie pochodzi od mężczyzny, który
je uznał, daje podstawę do wytoczenia powództwa o ustalenie bezskuteczności
uznania (art. 78 § 1 k.r.o.). Ojcem dziecka nie może być kobieta, tak samo jak
mężczyzna jego matką.
Więzi, także prawne, między ludźmi spowodowane rodzicielstwem powstają
i ustają w sposób naturalny (narodzenie, zgon); oświadczenia woli, czy orzeczenia
organów państwa nie mogą ich stworzyć, czy zniweczyć. Przypisanie ich zgodnie
ze stanem naturalnym ma znaczenie także z punktu widzenia interesów wspólnoty
państwowej, czego wyrazem są przepisy o przeszkodach do zawarcia małżeństwa
(art. 14 a.s.c.).
6. W polskim systemie prawnym nie ma ustawy regulującej prawne aspekty
zmiany płci transseksualisty, to znaczy warunki takiego jej przeprowadzenia, żeby
pociągała za sobą skutki przy opisywaniu stanu osobistego i cywilnego osoby
zainteresowanej zmianą oraz osób, których stan cywilny jest przez nią
13
współkształtowany.
W uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 22 czerwca
1989 r., III CZP 37/89 (OSNC 1989, nr 12, poz. 188), mającej moc zasady prawnej,
wyrażony został pogląd, że występowanie transseksualizmu nie daje podstawy do
sprostowania w akcie urodzenia wpisu określającego płeć. W motywach tej uchwały
Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sprostować można tylko to, co było błędne od początku,
tj. w dacie sporządzenia aktu (ex tunc). Późniejsze zmiany poszczególnych
elementów stanu cywilnego (ex nunc) rejestrowane są w aktach stanu cywilnego
z reguły w formie wzmianek dodatkowych. Wyjątkowo dopuszczalne jest ustalenie
treści aktu stanu cywilnego, jeżeli akt unieważniony ma być zastąpiony nowym
aktem, jak również sporządzenie nowego aktu urodzenia, przy jednoczesnym
skreśleniu dotychczasowego, w razie orzeczenia przysposobienia (art. 32 pkt 1 i art.
49 ust. 1 a.s.c.). Stwierdzenie transseksualizmu nie oznacza, że akt urodzenia
dotkniętej nim osoby, sporządzony z uwzględnieniem tych czynników, które mają
znaczenie dla określenia płci dziecka, jest obarczony błędem lub nieścisłością.
7. W sytuacji prawnej ukształtowanej w związku z podjęciem uchwały
z 22 czerwca 1989 r., III CZP 37/89, wobec braku zainteresowania rozważanym
problemem ze strony ustawodawcy, w przepisach o dobrach osobistych i ich
ochronie zaczęto poszukiwać środków pozwalających osobom transseksualnym na
uzyskanie orzeczenia w jakimś przynajmniej stopniu wiążącego dane ujawnione
w rejestrach publicznych, a dotyczące przynależności do płci, z ich własnym
poczuciem takiej więzi.
W uzasadnieniu postanowienia z 22 marca 1991 r., III CRN 28/91 (Lex nr
519375), Sąd Najwyższy stwierdził, że rozwiązania problemu rozbieżności między
ujawnionymi w aktach stanu cywilnego danymi na temat przynależności do płci
a psychicznym poczuciem więzi z płcią można poszukiwać przy wykorzystaniu
instytucji wpisu wzmianki dodatkowej w aktach stanu cywilnego (art. 21 a.s.c.),
a podstawą do jej dokonania może być prawomocne orzeczenie sądu wydane
w wyniku ustalenia płci na podstawie art. 189 k.p.c.
Trzeba dostrzec, że w zacytowanych wyżej motywach uzasadnienia
postanowienia z 22 marca 1991 r., III CRN 28/91, Sąd Najwyższy „za element praw
14
stanu człowieka, należący do kategorii praw osobistych, chronionych przez art. 23
i 24 k.c.” uznał „płeć człowieka (integralność seksualną)”, ale zarazem „cechy
dobra osobistego podlegającego ochronie również w drodze powództwa
o ustalenie” przypisał „poczuciu przynależności do danej płci”, co – przy założeniu,
że wyrok wydany w sprawie o ustalenie uznany został za podstawę wpisywania
wzmianki dodatkowej w aktach stanu cywilnego – rodzi wątpliwości co do tego, jaka
jest treść pojęcia „płeć metrykalna”, a zatem stwierdzana aktami stanu cywilnego.
Wątpliwości te można wyrazić pytaniem, czy o płci metrykalnej ma decydować
w odniesieniu do wszystkich ludzi ten sam zespół cech biologicznych, stwierdzany
zwykle natychmiast po urodzeniu, czy też psychiczne poczucie więzi z którąś z płci,
odczuwane z różnym nasileniem w różnych okresach życia i w różny sposób
manifestowane na zewnątrz, ale także pytaniem, czy w ogóle, a jeśli tak, to jakie
zabiegi korekcyjne decydują o zmianie płci (czynią z kobiety mężczyznę
i odwrotnie). Wątpliwości te powinien rozstrzygnąć przede wszystkim
ustawodawca, gdyż dotyczą one i tego, jakie dane podlegają rejestracji
w publicznym rejestrze stanu cywilnego. Odniesienie się do nich przez Sąd
Najwyższy nie było konieczne dla wydania rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.
W skardze kasacyjnej powód używa wprawdzie argumentu, że „co najmniej od
kliku lat jest kobietą” (pkt 6 zarzutów), ale ani w toku postępowania wywołanego
skargą o wznowienie postępowania, ani w skardze kasacyjnej od wyroku
kończącego to postępowanie, nie objaśnił, na czym oparte jest to twierdzenie.
W uzasadnieniu postanowienia z 22 marca 1991 r., III CRN 28/91, Sąd
Najwyższy przedmiot powództwa transseksualisty identyfikował też przez użycie
sformułowania „powództwo o ustalenie płci”, a kolejne tezy uzasadnienia tego
postanowienia świadczą o tym, że możliwość udzielenia transseksualiście ochrony
prawnej w takim procesie traktował wyjątkowo. Sąd Najwyższy stwierdził bowiem,
że możliwość uwzględnienia powództwa o ustalenie płci „powinna zależeć od oceny
przez sąd trwałości poczucia przynależności transseksualisty do innej płci,
co przemawia za występowaniem z takim powództwem w zasadzie dopiero po
dokonaniu korekcyjnego zabiegu operacyjnego”. Podkreślał przy tym, że „zmiana
płci jednego człowieka nie jest zdarzeniem dotyczącym wyłącznie dóbr osobistych
tej właśnie osoby. Fakt ten może bowiem mieć doniosłe znaczenie także dla praw
15
stanu i dóbr osobistych innych osób (np. małżonka lub dzieci transseksualisty).
Okoliczności te rozważyć powinien wszechstronnie sąd, który rozpoznawałby
sprawę o ustalenie płci na podstawie art. 189 k.p.c. Jeżeli sąd ten ustaliłby
w wyroku, że nastąpiła zmiana płci człowieka, to orzeczenie takie działałoby ze
skutkiem ex nunc i byłoby podstawą do ujawnienia tej okoliczności w aktach stanu
cywilnego w formie wpisu dodatkowego na podstawie art. 21 a.s.c.”
Sprzeczne z tym poglądem (ale też niekonsekwentne wobec własnego
twierdzenia, że „co najmniej od kliku lat jest kobietą”) jest wyrażone przez powoda
stanowisko, iż zaskarżony wyrok wydany poprzednio w sprawie o ustalenie
przynależności do płci, wywołał skutki ex tunc.
9. Podstawą powództwa o ustalenie przynależności do płci - zgodnie ze
stanowiskiem wyrażonym w uzasadnieniu postanowienia z 22 marca 1991 r.,
III CRN 28/91 – ma być „interes prawny transseksualisty w uzyskaniu obiektywnej
ochrony wobec niepewności stanu prawnego lub prawa”, a „w razie zmiany płci” -
interes prawny wyrażający się „w sprzeczności między stanem rzeczywistym
a stanem wynikającym z aktu urodzenia”.
Skoro w orzecznictwie sądowym dopuszczono możliwość dochodzenia
roszczenia o ustalenie płci, to powstała kwestia, przeciwko komu roszczenie to
może być dochodzone. Odpowiedź na nie powinna zależeć od tego, jakie prawa
i interesy ma chronić wystąpienie z tym rodzajem żądania. Ochrona przynależności
do płci realizowana na podstawie art. 23 i 24 k.c. w związku z art. 189 k.p.c., na
zasadach ogólnych, może być transseksualiście udzielona przeciwko osobom, które
swoimi działaniami lub zaniechaniami stanowią dla jego dobra zagrożenie lub w nie
godzą. Wyrok taki tworzy stan powagi rzeczy osądzonej (art. 366 k.p.c.), ale
oczywiście nie korzysta z tzw. rozszerzonej prawomocności, z braku przepisu
szczególnego, który by mu przypisywał ten atrybut.
W uchwale z 22 września 1995 r., III CZP 118/95 (OSNC 1996, nr 1, poz.
7), Sąd Najwyższy wyjaśnił, że w procesie o ustalenie płci transseksualisty (art. 189
k.p.c.) pozwanymi w sprawie powinni być rodzice powoda. Powyższa uchwała
zapadła w sprawie dotyczącej osoby bezdzietnej, stanu wolnego, ale w jej
uzasadnieniu Sąd Najwyższy wskazywał na konieczność brania udziału w takim
16
postępowaniu osób związanych z powodem odpowiednimi stosunkami
prawnorodzinnymi.
Powyższe stanowisko budzi wątpliwości. Niewątpliwie w procesie
o ustalenie nie można skutecznie pozywać kogokolwiek, lecz tylko podmiot, który
jest prawnie zainteresowany wynikiem postępowania (por. uchwałę Sądu
Najwyższego z 25 stycznia 1995 r., III CZP 176/94, OSNC 1995, nr 5, poz. 74).
W świetle aktualnie obowiązującego prawa, płeć dziecka nie ma żadnego
znaczenia dla treści praw i obowiązków jego rodziców wobec niego, i wzajemnie –
praw i obowiązków dziecka wobec rodziców. Na prawne relacje rodzice – dzieci
pozostaje ona zatem bez wpływu, i to nie tylko po ustaniu władzy rodzicielskiej
(w związku z pełnoletniością dziecka, zawarciem przez nie związku małżeńskiego),
ale także po ustaniu obowiązku alimentacyjnego w relacji rodzice – dziecko, jak i po
ewentualnym powstaniu obowiązku alimentacyjnego dziecka w stosunku do
rodziców. Prawo nakazuje rodzicom jednakowe traktowanie dzieci obojga płci. Jeśli
rodzice emocjonalnie nie akceptują transseksualizmu swojego dziecka, to
orzeczenie sądowe ustalające inną płeć dziecka niż ta, którą przypisują mu rodzice,
nie jest w stanie tego zmienić. Jeśli rodzice akceptują transseksualizm swojego
dziecka i wspierają go w dążeniu do ujawnienia w rejestrze stanu cywilnego innej
niż wpisana tam płci, to prowadzenie przeciwko nim procesu na podstawie art. 189
k.p.c. kłóci się z ogólnymi zasadami udzielania ochrony prawnej na tej podstawie.
Udzielenie transseksualiście ochrony prawnej w relacji do rodziców mogłoby mieć
miejsce na zasadach ogólnych (art. 24 k.c.), przez nakazanie lub zakazanie im
(jako pozwanym naruszającym dobra osobiste powoda) określonych zachowań
zagrażających lub godzących w te dobra. Wyrok wydany w takiej sprawie z całą
pewnością nie jest podstawą czynienia jakichkolwiek wpisów w aktach stanu
cywilnego. Jego znaczenie nie wykracza poza podmioty, których dotyczy.
Osobną kwestią jest, że powyższy pogląd co do osoby pozwanego
w procesie o ustalenie przynależności do płci transseksualisty, prowadzonym na
podstawie art. 23 i art. 24 k.c. w związku z art. 189 k.p.c., jest możliwy do
praktycznego zastosowania wtedy, gdy rodzice powoda-transseksualisty żyją.
Obowiązki, które można by powiązać z przedmiotem postępowania w takiej spawie
oczywiście nie podlegają dziedziczeniu, a zatem po śmierci rodziców
17
transseksualisty nie może być mowy o wyznaczeniu pozwanych dla sprawy
o ustalenie zgodnie z zasadami ogólnego następstwa prawnego wynikającego ze
spadkobrania po nich.
Przypisana człowiekowi płeć nie ma znaczenia dla jego praw i obowiązków
wobec krewnych i powinowatych, natomiast – o czym szczegółowo była mowa
w pkt 3, 4 i 5 – ma znaczenie dla zdolności do zawarcia związku małżeńskiego
oraz dla rodzicielstwa. W związku małżeńskim mogą bowiem pozostawać tylko
osoby różnej płci (art. 1 § 1 k.r.o.). Powołanie się na transseksualizm przez jednego
z małżonków – wbrew zarzutom skarżącego – nie wyczerpuje znamion żadnej
przesłanki unieważnienia małżeństwa (art. 151
§ 1 k.r.o.) ani też nie uzasadnia
ustalenia nieistnienia małżeństwa (art. 22 k.r.o.). Wyrok wydany na podstawie art.
23 i 24 k.c. w zw. z art. 189 k.p.c. w sprawie o ustalenie przynależności do
określonej płci, wywołuje skutki ex nunc, co wyraźnie stwierdził Sąd Najwyższy
w uzasadnieniu postanowienia z 22 marca 1991 r., III CRN 28/91. W aktualnym
stanie prawnym, problemy wynikające z transseksualizmu jednego z małżonków,
o ile spowodowały trwały i zupełny rozkład pożycia w związku małżeńskim
zawartym przez taką osobę, mogą – co najwyżej – uzasadniać rozwiązanie
zawartego przez nią małżeństwa przez rozwód (art. 56 k.r.o.). Małżeństwo
zawierane jest przez dobrowolne złożenie oświadczenia woli, składne przez osoby
identyfikujące siebie jako różniące się płcią. Dopóki dla prawa krajowego jest ono
związkiem mężczyzny i kobiety, dopóty nie można przyjmować, że ustalenie płci
transseksualisty dokonane po rozwiązaniu jego małżeństwa przez rozwód,
wywołuje skutek wsteczny. Także w takim przypadku ustalenie płci działa na
przyszłość, a to z tej przyczyny, że osoba transseksualna realizowała się
(niezależnie od towarzyszących jej uczuć) w tej roli społecznej, którą prawo
przypisuje odrzucanej przez nią płci. W tej roli nie realizowała się przy tym sama,
lecz z drugim człowiekiem, płci przeciwnej, a dla poczucia godności tego drugiego
człowieka może nie być obojętne, czy tworzył związek z osobą tej samej, czy
przeciwnej płci.
Płeć determinuje status matki i ojca w ich relacjach z dzieckiem, które prawo
obejmuje ochroną, choć kształtowane są naturalnie. Ustalenie przynależności ojca
albo matki dziecka do innej płci niż na to wskazuje wypełniona przez tę osobę rola
18
w procesie poczęcia i narodzin ma zatem znaczenie dla dziecka, bo dotyczy osoby,
od której przypisze się mu pochodzenie. I w tym przypadku, ewentualny wyrok
uwzględniający powództwo transseksualisty o ustalenie przynależności do innej
płci niż determinowana rolą społeczną, którą zrealizował przy poczęciu
i narodzinach dziecka, może wywoływać skutki tylko na przyszłość, a nie wstecz,
gdyż inaczej należałoby dziecku przypisać pochodzenie od dwóch kobiet, czy
dwóch mężczyzn. Przy wydaniu takiego wyroku należy uwzględnić nie tylko dążenie
transseksualisty do uzgodnienia przypisanej mu płci metrykalnej z psychicznym
poczuciem płci, ale i okoliczności leżące po stronie dziecka, a mianowicie jego
szeroko rozumianą gotowość do znalezienia się w takiej sytuacji, że w swoim
rodzicu ma widzieć osobę innej płci, niż wypełniona przez tę osobę rola w procesie
poczęcia i narodzin dziecka, a być może także w wychowaniu dziecka, na jakichś
etapach jego życia.
W związku z zarzutami naruszenia art. 18, art. 30, art. 47 Konstytucji, powód
w skardze kasacyjnej eksponuje wątek własnych praw i wolności obywatelskich
oraz powołuje się na potrzebę udzielenia ochrony jego godności. Tych własnych,
wywodzonych z przepisów Konstytucji oczekiwań co do rozstrzygnięcia, jakim –
jego zdaniem – sprawa powinna się zakończyć, powód nie próbował nawet
powiązać i objaśnić w kontekście praw i wolności jego żony i dzieci, mających
podstawę w tych samych przepisach Konstytucji. Spojrzeniu na sytuację prawną
tych osób powód w skardze kasacyjnej nie poświęcił ani jednego zdania. Sprawa,
w której powód dochodził roszczenia rozpoznawana była w postępowaniu
procesowym, ze wszystkimi tego konsekwencjami. W takiej sprawie ciężar dowodu
przesłanek decydujących o zasadności powództwa spoczywa na powodzie (art. 6
k.c.). Z niewypowiedzenia się pozwanych co do twierdzeń powoda o faktach sąd
może wprawdzie wyprowadzić wnioski o ich przyznaniu (art. 230 k.p.c.), ale
podstawą dla takiego wnioskowania muszą być „wyniki całej rozprawy”. Trudno
wnioskować o przyznaniu przez pozwanych faktów, o których powód w procesie
w ogóle nie wspomniał, bo zataił przed sądem i biegłym okoliczności dotyczące
zawarcia związku małżeńskiego i spłodzenia w nim dzieci. Niezależnie od
powyższego, zastosowanie art. 230 k.p.c. w procesach o roszczenia dotyczące
praw stanu musi być bardzo ostrożne, gdyż systemowo dla ich ochrony właściwszy
19
jest tryb nieprocesowy, w którym przy rozpoznawaniu spraw i orzekaniu
w większym stopniu uwzględnia się okoliczności ze sfery interesu publicznego,
poza samym interesem stron postępowania.
10. Wyrok wydany w sprawie o ochronę dóbr osobistych, także
uwzględniający powództwo, wywołuje skutki w relacjach między stronami, których
dotyczy, co oznacza, że powaga rzeczy osądzonej stworzona przez jego wydanie
nie obejmuje nikogo innego, jak tylko powoda i pozwanego (pozwanych) w sprawie
(art. 366 k.p.c.).
Jeżeli nawet przyjąć, że powództwo o ustalenie przynależności do płci
można wytoczyć przeciwko rodzicom, to niewątpliwe na nich nie wyczerpuje się
krąg potencjalnie pozwanych. W uzasadnieniu postanowienia z 22 marca 1991 r.,
III CRN 28/91, Sąd Najwyższy stwierdził, że wydanie orzeczenia w takiej sprawie
może mieć doniosłe znaczenie także dla praw stanu i dóbr osobistych innych osób
– małżonka i dzieci transseksualisty, bo odnosi się do więzi prawnych łączących go
i z tymi osobami. Jeśli nawet dopuści się możliwość, że w różnych okresach czasu
temu samemu człowiekowi może być przypisana różna płeć, to niewątpliwie ma to
być płeć identyczna wobec wszystkich innych osób w stosunkach prawnych,
w które wszedł i dla których jej oznaczenie ma prawną doniosłość. Oznacza to,
że w procesie o ustalenie przynależności do płci (art. 23 i 24 k.c. w zw. z art. 189
k.p.c.), wytoczonym przez transseksualistę pozostającego w związku małżeńskim
i mającego dzieci, po stronie pozwanej muszą wystąpić nie tylko jego rodzice (jeśli
zdecyduje się ich pozwać), ale i nierozwiedziony z nim małżonek oraz dzieci.
W orzecznictwie i piśmiennictwie przyjmuje się, że współuczestnictwo konieczne
może wynikać z istoty określonego stosunku prawnego (por. uzasadnienie wyroku
Sądu Najwyższego z 20 marca 2009 r., II CSK 590/08, Lex nr 599759). Istota więzi
prawnych między transseksualistą występującym o ustalenie przynależności do płci,
a jego małżonkiem i dziećmi decyduje nie tylko o koniecznym charakterze
współuczestnictwa między tymi osobami (art. 72 § 2 k.p.c.), ale i o jego
kwalifikowanej, jednolitej postaci (art. 73 k.p.c.).
Nieujawnienie przez powoda w toku procesu, że pozostaje w związku
małżeńskim i ma z tego związku dzieci, doprowadziło do sytuacji, w której
20
w postępowaniu w sprawie o ustalenie przynależności do płci nie wzięli udziału
małżonek i dzieci powoda, a wydany w stosunku do jego rodziców wyrok zaoczny
uwzględniający powództwo, stał się podstawą – zgodnie z wykładnią
przeprowadzoną w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z 22 marca
1991 r., III CRN 28/91 – do ujawnienia w aktach stanu cywilnego wzmianek
dodatkowych o treści tego wyroku, które oddziałują także na sytuację tych osób.
Po wznowieniu postępowania w sprawie o ustalenie przynależności do płci,
w związku z pozbawieniem możliwości działania w nim osoby pozostającej
z powodem w związku małżeńskim i jego dzieci oraz w związku z ujawnieniem się
takich środków dowodowych, dotyczących relacji rodzinnych powoda, które istniały
poprzednio, a które nie zostały ujawnione w toku postępowania, zadaniem powoda,
zgodnie z regułami ustalonymi w art. 6 k.c., było wykazanie, że spełnione są
przesłanki dopuszczające możliwość uwzględnienia jego powództwa. Powód tym
obowiązkom procesowym nie sprostał. Słusznie zatem doszło do oddalenia
powództwa w tej sprawie.
Skoro żaden z zarzutów skargi kasacyjnej, rozpoznanej w granicach
określonych w art. 39813
§ 1 k.p.c. nie został postawiony trafnie, to na podstawie art.
39814
k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji.
es