Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 31/14
POSTANOWIENIE
Dnia 25 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Roman Sądej
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 25 lutego 2014 r.,
sprawy M. M.,
skazanego z art. 197 § 1 k.k. w zb. z art. 197 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.,
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę,
od wyroku Sądu Okręgowego w B.
z dnia 14 sierpnia 2013 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w B.
z dnia 23 maja 2013 r.,
p o s t a n o w i ł
1) oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną;
2) obciążyć skazanego kosztami sądowymi postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Rejonowego z dnia 23 maja 2013 r. M. M. został skazany za
czyn z art. 197 §1 k.k. w zb. z art. 197 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. na karę 3 lat
pozbawienia wolności; na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono nawiązkę na rzecz
pokrzywdzonej w kwocie 10 000 zł, a na podstawie art. 41a § 1 k.k. środek karny w
postaci zakazu zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość niemniejszą niż 100
metrów na okres 5 lat; nadto dokonano zaliczenia w trybie art. 63 § 1 k.k. oraz
orzeczono o kosztach postępowania.
2
Apelację od wyroku wniósł obrońca skazanego, zaskarżając go w całości i
zarzucając: obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 2 § 1 pkt 1
k.p.k., art. 4 k.p.k. oraz art. 5 § 1 k.p.k.; obrazę przepisów postępowania, tj. art. 424
§ 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k.; błąd w ustaleniach
faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia. Skarżący wniósł o zmianę
zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie M. M., ewentualnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego
rozpoznania.
Wyrok ten został również zaskarżony osobistą apelacją M. M. Postawił on
zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia.
Wniósł o uniewinnienie go od zarzucanego mu czynu, względnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Wyrokiem z dnia 14 sierpnia 2013r. Sąd Okręgowy zmienił wyrok Sądu I
instancji w ten sposób, że karę pozbawienia wolności orzeczoną wobec M. M.
złagodził do 2 lat; w pozostałym zakresie utrzymał wyrok w mocy oraz orzekł o
kosztach postępowania.
Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wniósł obrońca skazanego,
zaskarżając to orzeczenie w całości i zarzucając mu:
- rażące naruszenie przepisów prawa procesowego przez Sąd Okręgowy i Sąd
Rejonowy, tj. art. 7 k.p.k., które miało istotny wpływ na treść wyroków z powodu
bezkrytycznego dania wiary zeznaniom pokrzywdzonej P. S., mimo iż nasuwały
one wiele wątpliwości i zastrzeżeń, które dotyczyły przede wszystkim braku
fizycznej możliwości kontaktu seksualnego z oskarżonym w sposób przez nią
przedstawiony na siedzeniu loży posiadającej szerokość ok. 45 cm, świadomego
wprowadzenia się jej w stan nietrzeźwości po zakończonej pracy, braku
jakichkolwiek śladów obrony na jej ciele i odzieży, niezrozumiałego powrotu po
parasolkę po opuszczeniu pracy i nieuzasadnionemu odmówieniu wiary
wyjaśnieniom oskarżonego, w których przekonywująco i obiektywnie przedstawił
przebieg wspólnego pobytu po zakończeniu pracy w dniu 12 sierpnia 2012 r. z
pokrzywdzoną i nieuzasadnienia w wystarczający sposób podanych przez niego
przyczyn pomówienia go przez pokrzywdzoną;
3
- obrazę przepisu art. 167 k.p.k. z powodu nieuzasadnionego zaniechania
przeprowadzenia dowodów z urzędu takich jak: eksperymentu procesowego
mającego na celu ustalenie czy było fizycznie możliwe odbycie czynności
seksualnych na wąskim siedzeniu loży, ustalenie i przesłuchanie w charakterze
świadków znajomych, z którymi wyjechała pokrzywdzona na wczasy,
funkcjonariusza Policji, który przesłuchiwał pokrzywdzoną po raz pierwszy – celem
wyjaśnienia przyczyny niepodania tego, iż oskarżony miał jej wkładać palec do
pochwy, niezlecenie opinii uzupełniającej biegłej psycholog, która powinna również
wyjaśnić czy odmowa odbycia przez pokrzywdzoną stosunku z oskarżoną mogła
wywołać reakcję w postaci zemsty i w jakim rozmiarze, a także zaniechanie
powołania biegłego seksuologa.
Skarżący wniósł o uchylenie wyroków Sądu ad quem i Sądu a quo i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.
W pisemnej odpowiedzi na kasację, prokurator Prokuratury Okręgowej
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej. Stanowisko to poparł w
pisemnej odpowiedzi pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej P. S.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja obrońcy M. M. była bezzasadna w stopniu oczywistym,
uzasadniającym jej oddalenie w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
Na podstawie art. 536 k.p.k. Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację w granicach
zaskarżenia i podniesionych zarzutów, a w zakresie szerszym – tylko w wypadkach
określonych w art. 435 k.p.k., art. 439 k.p.k. i art. 455 k.p.k. W niniejszej sprawie
wyjątki skutkujące przekroczeniem granic rozpoznania kasacji nie wystąpiły.
Treść zarzutów kasacyjnych pozwala na uznanie, że skierowane zostały one
przeciwko orzeczeniu Sądu a quo, co stoi w sprzeczności z treścią art. 519 k.p.k.
Skarżący kwestionuje bowiem przebieg postępowania dowodowego, które
prowadzone było przed Sądem I instancji. Tymczasem Sąd odwoławczy
zaakceptował ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd a quo, a wyrok zmienił
jedynie w zakresie wymierzonej skazanemu kary. Przedmiotem kontroli w
postępowaniu kasacyjnym może być przebieg postępowania odwoławczego i
wydana w wyniku rozpoznania apelacji decyzja procesowa. Z pewnością
4
postępowanie przed Sądem Najwyższym nie stanowi kolejnej instancji odwoławczej,
na co stawiane przez skarżącego zarzuty zdawałyby się wskazywać.
Trafnie podkreślił już prokurator w pisemnej odpowiedzi, że autor kasacji,
pod pozorem naruszenia prawa procesowego, kwestionował de facto ustalenia
faktyczne dokonane w sprawie, dążąc tym samym do obejścia określonego w art.
523 § 1 k.p.k. zakazu podnoszenia takiego zarzutu w ramach nadzwyczajnego
środka zaskarżenia.
Zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. należało uznać za całkowicie bezzasadny.
Sąd a quo dokonał prawidłowej oceny zebranego materiału dowodowego, co
znalazło odzwierciedlenie w drobiazgowym wręcz uzasadnieniu. Sąd ad quem
podzielił tę ocenę, odnosząc się szczegółowo do wszystkich wątpliwości obrony co
do zebranych w sprawie dowodów. O przekroczeniu zasady swobodnej oceny
dowodów można by mówić wtedy, gdyby ocena zebranego w sprawie materiału
dowodowego zawierała oczywiste błędy natury faktycznej (np. niedostrzeżenie
istotnych dowodów czy okoliczności) bądź logicznej (niezrozumienie implikacji
wynikających z treści dowodów). Taka sytuacja w niniejszym postępowaniu nie
wystąpiła.
Skarżący przede wszystkim starał się zakwestionować wiarygodność zeznań
P. S., afirmując przy tym wersję przedstawioną przez skazanego jako w pełni
obiektywną. Wskazywał na szereg okoliczności, które jego zdaniem przekreślały
wiarygodność pokrzywdzonej. Podkreślić jednak trzeba, że okoliczności te były już
przedmiotem rozważań i oceny w postępowaniu apelacyjnym.
Zgodzić należy się z Sądem ad quem, co potwierdzało również stanowisko
obrony, że kluczowym dowodem w sprawie były zeznania pokrzywdzonej i w
zasadzie od oceny ich wiarygodności zależało rozstrzygnięcie sprawy. Zeznania te,
na co słusznie zwracał uwagę Sąd odwoławczy (str. 5-7 uzasadnienia), cechowały
się olbrzymim stopniem szczegółowości, zgodne były z zasadami logiki, a przy
wysokim stopniu ich rozbudowania, nie zawierały istotnych wewnętrznych
sprzeczności. Wszelkie nieścisłości zostały przez pokrzywdzoną wyjaśnione w
sposób przekonujący i sprowadzały się do używania w toku śledztwa potocznego, a
nie karnoprawnego rozumienia niektórych zwrotów. Ocena zeznań pokrzywdzonej
5
w sprawie została dokonana prawidłowo. Obydwa Sądy szeroko się do nich
odniosły w swoich uzasadnieniach.
Skarżący starał się wykazać, że pokrzywdzona w rozmowach z osobami dla
siebie najbliższymi zaprzeczała temu, aby doszło do zgwałcenia. W sposób szeroki,
Sąd ad quem odniósł się do tych okoliczności (str. 7-8 uzasadnienia). Zarzut w tym
zakresie stanowił swoiste nadużycie, albowiem z zeznań osób najbliższych
wynikało, że do zdarzenia o takim charakterze doszło. Opisywali oni zachowanie
pokrzywdzonej, jej stan psychiczny, a także jej relacje, które ze zrozumiałych
względów nie były szczegółowe. Jasne jest przecież, że zaprzeczenie
pokrzywdzonej co do tego, że została zgwałcona związane było z tym, że
utożsamiała pojęcie gwałtu ze stosunkiem płciowym, do którego przecież nie doszło.
Kwestia ta została przez nią w sposób dokładny wyjaśniona. Dlatego też całkowicie
chybione było stanowisko obrońcy, jakoby z relacji osób najbliższych
pokrzywdzonej wynikało, że gwałt nie miał miejsca. Wręcz przeciwnie, ich zeznania
potwierdziły wersję pokrzywdzonej.
Sąd odwoławczy w sposób wystarczający odniósł się również do
podnoszonych już w apelacji kwestii dotyczących szerokości loży, kąpieli
pokrzywdzonej, możliwości użycia przez nią pilotów alarmowych czy powrotu po
parasol (str. 10 uzasadnienia). W najmniejszym choćby stopniu autor kasacji nie
zdołał wykazać wadliwości rozumowania Sądu w tym zakresie, przeciwstawiając
mu wyłącznie własne stanowisko.
W kasacji obrońca powołał dodatkowy argument dotyczący nie wezwania
przez pokrzywdzoną pomocy przez telefon komórkowy. Jednak i ta okoliczność
została wyjaśniona. Sąd a quo ustalił wszak, że M. M. przy próbie sięgnięcia po
telefon zagroził jego zniszczeniem (str. 5-6 uzasadnienia), a rozwój dalszych
wydarzeń, groźby skazanego i stan psychiczny pokrzywdzonej wręcz
uniemożliwiały jej telefoniczne wezwanie pomocy. Sąd ad quem do tej okoliczności
się nie odnosił, ale i w apelacji obrońca na nią się nie powoływał.
Powołanie się przez autora kasacji na dobrowolne spożycie przez
pokrzywdzoną alkoholu po zakończeniu pracy – okoliczność w sprawie bezsporną
(str. 4 uzasadnienia SR), opisaną przez P. S. – nie mogło stanowić żadnego
istotnego argumentu. Fakt ten był brany pod uwagę przy ocenie jej zeznań, a
6
skarżący nawet nie pokusił się o wyjaśnienie, jakie znaczenie miałaby mieć ta
okoliczność dla rozstrzygnięcia sprawy i to w sytuacji, gdy także z wyjaśnień M. M.
nie wynikało, aby pokrzywdzona straciła intelektualną kontrolę nad swoim
postępowaniem.
Całkowicie bezpodstawny był również wywód skarżącego dotyczący braku
śladów obrony pokrzywdzonej – obrażeń na jej ciele czy uszkodzonej odzieży.
Obrońca nie chciał dostrzec, że z dokonanych ustaleń jednoznacznie wynika, iż
zachowanie skazanego takich skutków spowodować nie mogło. Stosował on wobec
pokrzywdzonej przede wszystkim groźby, a akty agresji fizycznej sprowadziły się do
przytrzymywania i łapania jej szyi (str. 6-8 uzasadnienia SR).
Wiarygodność wyjaśnień M. M. została oceniona jednoznacznie negatywnie,
co znalazło szczegółowe odzwierciedlenie w uzasadnieniach wyroków Sądów
obydwu instancji. Wyjaśnienia te nie mogły podważyć wymowy dowodów
obciążających. Dowody korzystne dla skazanego sprowadzały się w istocie do
przedstawiania jego pozytywnych cech charakterologicznych. Nie można zgodzić
się z autorem kasacji, że Sądy nie odniosły się w sposób należyty do wersji
zdarzeń przedstawianej przez skazanego. Została ona oceniona krytycznie, a
powody takiej oceny zostały wyłożone w treści uzasadnień w sposób jasny,
czytelny i przekonujący. Skrajną dowolnością nacechowane było twierdzenie autora
kasacji, całkowicie oderwane od realiów sprawy, że jakoby „zjawiskiem” było
zdobywanie przez niektóre młode kobiety pracy w prywatnych firmach
prowadzonych przez mężczyzn za świadczenie swoistych usług seksualnych.
Całkowicie bezzasadny był również drugi zarzut kasacji, w którym jej autor
wskazał na „obrazę przepisu art. 167 k.p.k.” Podkreślić należy, że obrońca
skazanego, zarzucając Sądom brak inicjatywy dowodowej jako rażące naruszenie
prawa procesowego, nie wskazał na jakiekolwiek argumenty stojące na
przeszkodzie złożenia przezeń stosownych wniosków dowodowych i to nie tylko w
toku rozprawy głównej, ale i w ramach postępowania apelacyjnego. Obowiązek
działania sądu z urzędu w postępowaniu dowodowym aktualizuje się wówczas, gdy
to on widzi potrzebę przeprowadzenia dowodu i wyjaśnienia okoliczności
budzących jego wątpliwości bądź też potrzeba taka obiektywnie wynika ze
zgromadzonego materiału dowodowego. Tymczasem dowody przywołane drugim
7
zarzucie kasacji pozbawione były jakichkolwiek racjonalnych podstaw, wręcz
„wydumane”, do którego to wniosku prowadzi już sama lektura omawianego
zarzutu, pozbawionego zresztą rzeczowego uzasadnienia. Oczywista
bezzasadność tego zarzutu nie wymaga dalszych rozważań.
Implikacją powyższego rozumowania było oddalenie kasacji obrońcy M. M. w
trybie art. 535 § 3 k.p.k.
Na podstawie art. 518 k.p.k. w zw. z art. 636 § 1 k.p.k. obciążono skazanego
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego.