Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 7/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 7 kwietnia 2014 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Roman Sądej (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf
SSN Romualda Spyt (sprawozdawca)
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego i
przedstawiciela Ministra Sprawiedliwości,
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 7 kwietnia 2014 r.,
sprawy M. J.
sędziego Sądu Rejonowego w […]
w związku z odwołaniami obwinionego, jego obrońcy oraz Ministra Sprawiedliwości
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego w […]
z dnia 2 grudnia 2013 r.,
1. zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim w ten sposób,
że eliminuje ustalenie o wykorzystaniu przez obwinionego funkcji
przewodniczącego składu sądzącego w interesie osobistym,
przyjmując, iż obwiniony wydał wskazane postanowienie wiedząc
o odmiennych rozstrzygnięciach prezesa sądu rejonowego co do
właściwości wydziałów, przy czym uznaje, że jest to przewinienie
dyscyplinarne mniejszej wagi i na podstawie art. 109 § 5 u.s.p.
odstępuje od wymierzenia kary;
2
2. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w pozostałej części;
3. kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb
Państwa.
UZASADNIENIE
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego dla Sądu Okręgowego w […] wniósł o
rozpoznanie w postępowaniu dyscyplinarnym sprawy sędziego Sądu Rejonowego
M. J., zarzucając mu, że: „w okresie od 17 lipca 2012 r. do 7 stycznia 2013 r.,
działając z góry powziętym zamiarem, w krótkich odstępach czasu, uznając
niewłaściwość funkcjonalną wydziałów cywilnych sądów rejonowych do
rozpoznawania spraw o podział majątku wspólnego małżonków, powołując się na
przepis art. 200 k.p.c., art. 201 k.p.c., który nie ma zastosowania w przedmiocie
przekazania sprawy zgodnie z właściwością funkcjonalną pomiędzy wydziałem
cywilnym a wydziałem rodzinnym tego samego sądu, które to jednostki
organizacyjne sądów powszechnych nie mogą być uznawane wzajemnie wobec
siebie za różne sądy, przekazywał sprawy o podział majątku wspólnego małżonków
z Wydziału Cywilnego do Wydziału Rodzinnego Sądu Rejonowego (sprawy o sygn.
akt: […]), nadając tej decyzji wydanej na posiedzeniu niejawnym formę
postanowienia zamiast zarządzenia, czym dopuścił się przewinienia służbowego w
postaci oczywistej i rażącej obrazy wskazanych przepisów art. 200 i art. 201
kodeksu postępowania cywilnego, przy czym w treści uzasadnienia wydanych
postanowień wskazywał, że uprawnienie prezesa sądu wskazane w § 55 ust. 2
Regulaminu urzędowania sądów powszechnych do rozstrzygania sporów
kompetencyjnych pomiędzy wydziałami tego samego sądu stanowi naruszenie
Konstytucji RP, następnie zarządzał doręczanie odpisów tych postanowień
uczestnikom postępowania, po czym po rozstrzygnięciu sporu kompetencyjnego
przez Prezesa Sądu Rejonowego w […] w czterech sprawach (sprawy o sygn. akt
[…]) do akt tych spraw załączył pismo z dnia 30.10.12 r. kierowane w trybie
administracyjnym do Prezesa Sądu Okręgowego w którym informował, że Prezes
Sądu Rejonowego bez poszanowania zasady niezawisłości, naruszając prawo i
Konstytucję RP uchylił prawomocne orzeczenie Sądu Rejonowego, czym dopuścił
się również naruszenia godności urzędu sędziego, to jest popełnienie przewinienia
3
dyscyplinarnego z art.107 § 1 ustawy z dnia 27.07.01 r.- Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070)".
Wyrokiem z dnia 2 grudnia 2013 r. Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny w
[…] w pkt 1 uznał obwinionego sędziego M. J. za winnego tego, że w dniu 30
października 2012 r. jako sędzia sprawozdawca w sprawach […] Sądu Rejonowego
zarządził dołączenie do akt głównych wymienionych spraw odpisów swojego pisma
z dnia 30 października 2012 r., skierowanego do prezesa Sądu Okręgowego, w
którym zawiadamiał, iż „na podstawie niekonstytucyjnej normy prawnej, z
pominięciem przepisów rangi ustawowej i z odwołaniem się do regulacji niższego
rzędu sprzecznej z normami konstytucyjnymi i ustawowymi Prezes Sądu
Rejonowego uchylił prawomocne orzeczenie Sądu Rejonowego ", którym to
zachowaniem uchybił godności urzędu sędziego, tj. przewinienia dyscyplinarnego z
art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych
(jednolity tekst: Dz. U. z 2013 r, poz. 427 ze zm., dalej także jako u.s.p.) i za to na
podstawie art. 109 § 1 pkt 2 tej ustawy wymierzył mu karę dyscyplinarną nagany
oraz w pkt 2 uznał obwinionego za winnego tego, że w dniu 7 stycznia 2013 r.,
wykorzystując w interesie osobistym funkcję przewodniczącego składu sądzącego
w sprawie […] Sądu Rejonowego w […], postanowił o przekazaniu tej sprawy do
rozpoznania Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich tego Sądu, którym to
zachowaniem uchybił godności urzędu sędziego, tj. przewinienia dyscyplinarnego z
art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów powszechnych i
za to na podstawie art. 109 § 1 pkt. 1 tej ustawy wymierzył mu karę dyscyplinarną
upomnienia.
Sąd Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny ustalił następujący stan faktyczny:
Obwiniony pełni urząd sędziego Sądu Rejonowego w […]. W zakresie
swoich czynności ma między innymi obowiązek rozpoznawania spraw w Wydziale
Cywilnym tego Sądu, a mianowicie części spraw z repertorium Ns o numerze
końcowym […]. W ramach tak ustalonego podziału czynności obwinionemu
przydzielano do rozpoznania także sprawy o podział majątku wspólnego
małżonków, które w tym Sądzie od wielu lat rozpoznawane były przez Wydział
Cywilny. Poczynając od dnia 17 lipca 2012 r., w szeregu takich spraw sąd w
jednoosobowym składzie, w osobie sędziego M. J., wydawał na posiedzeniu
4
niejawnym postanowienia o przekazaniu tych spraw według „właściwości
funkcjonalnej" do rozpoznania Wydziałowi Rodzinnemu Sądu Rejonowego w […].
Postanowienia te zawierały uzasadnienia, w których jako podstawę ich wydania
wskazywano art. 201 k.p.c. W uzasadnieniach zaś wyrażano pogląd, że treść § 55
ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości - Regulamin urzędowania sądów
powszechnych (Dz.U. Nr 38, poz. 248 ze zm. - dalej także jako Regulamin),
pozwalająca prezesowi sądu na rozstrzyganie sporów kompetencyjnych między
wydziałami, jest sprzeczna z Konstytucją RP.
Po przekazaniu wyżej wskazanych spraw do Wydziału Rodzinnego i
Nieletnich Sądu Rejonowego jego przewodniczący zwracał się każdorazowo do
prezesa Sądu Rejonowego w […] o wskazanie, w trybie przepisu § 55 ust. 2
Regulaminu, wydziału właściwego do rozpoznawania tych spraw.
Kolejnymi zarządzeniami, wydanymi w dniach: 17 września 2012 r., 11
października 2012 r., 30 października 2012 r. oraz 8 lutego 2013 r. prezes Sądu
Rejonowego na podstawie § 55 ust. 2 Regulaminu wskazywał Wydział Cywilny tego
Sądu jako właściwy do rozpoznania wszystkich wymienionych spraw. Sprawy te
ponownie przekazano do referatu sędziego M. J.
W dniu 30 października 2012 r. obwiniony sędzia sporządził i podpisał pismo
skierowane do prezesa Sądu Okręgowego w […] o treści: „Wypełniając nakaz
wynikający z § 9 pkt 2 Zasad etyki zawodowej sędziów oraz mając na uwadze art.
9b ustawy z dnia 27 lipca 2001 r.- Prawo o ustroju sądów powszechnych
zawiadamiam, iż na podstawie niekonstytucyjnej normy prawnej, z pominięciem
przepisów rangi ustawowej i z odwołaniem się do regulacji niższego rzędu
sprzecznej z normami konstytucyjnymi i ustawowymi Prezes Sądu Rejonowego
uchylił prawomocne orzeczenie Sądu Rejonowego ". W tym samym dniu obwiniony
zarządził o dołączeniu odpisu tego pisma do akt głównych spraw […].
Po wysłaniu tego pisma obwiniony został zaproszony na spotkanie z
prezesem Sądu Okręgowego J. M. Na spotkaniu tym prezes Sądu Okręgowego
zaproponował, aby obwiniony wstrzymał się z praktyką przekazywania spraw o
podział majątku wspólnego do Wydziału Rodzinnego i aby przedłożył na piśmie
swoje szczegółowe stanowisko co do wykładni prawa w tym przedmiocie.
Niezależnie od tego prezes Sądu Okręgowego wystosował do obwinionego pismo z
5
dnia 12 listopada 2012 r., w którym zwróciła się o uzupełnienie pisma z 30
października 2012 r., przez zwięzłe sprecyzowanie stanu faktycznego dotyczącego
sformułowanego zarzutu wobec prezes Sądu Rejonowego, a także przytoczenie
przepisów prawnych, na których opiera on swoje zarzuty oraz ich własnej wykładni.
Sąd Dyscyplinarny wskazał, że razi sztuczne połączenie w jeden czyn (jedno
przewinienie dyscyplinarne) tak odmiennych zachowań sędziego, jak
przekazywanie spraw według „właściwości funkcjonalnej" do innego wydziału oraz
zarządzenie o dołączeniu do akt głównych spraw sądowych odpisu pisma do
prezesa Sądu Okręgowego, wskazującego na naruszanie prawa przez prezesa
Sądu Rejonowego. W tej sytuacji oba wymienione wyżej zachowania obwinionego
sędziego zostały ocenione przez Sąd Dyscyplinarny jako odrębne czyny i
potencjalnie dwa różne przewinienia dyscyplinarne w rozumieniu przepisu art. 107
§ 1 u.s.p.
Dołączenie do akt głównych wskazanych wyżej spraw odpisów pisma z dnia
30 października 2012 r. Sąd Dyscyplinarny zakwalifikował jako uchybienie godności
sprawowanego urzędu. Przyjął bowiem, że przekazywanie spraw między
wydziałami tego samego sądu ma charakter organizacyjno-porządkowy. Jeśli
dokonano tego na mocy postanowienia, to nadal zachowany zostaje taki właśnie
charakter tej czynności i dlatego nie jest to postanowienie „w sprawie”, korzystające
z prawomocności materialnej na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. To z kolei oznacza,
że prezes sądu, na podstawie § 55 Regulaminu, jest nadal uprawniony do
rozstrzygnięcia sporu kompetencyjnego.
Dalej Sąd Dyscyplinarny wywiódł, że zawiadomienie, o którym mowa w § 9
ust. 2 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, powinno być dokonywane z
zachowaniem drogi służbowej (art. 89 § 1 u.s.p.) i nie powinno być udostępniane
osobom trzecim. W piśmie z dnia 30 października 2012 r. postawiono prezesowi
Sądu Rejonowego bardzo poważne zarzuty naruszania prawa i łamania
niezawisłości sądu, co podważało autorytet i powagę wymiaru sprawiedliwości. Na
jego podstawie strony mogły dojść do nieuzasadnionego przekonania, że organ
tego Sądu celowo narusza przepisy prawa i ingeruje w niezawisłość sądu, godząc
w podstawowe zasady konstytucyjne, co potencjalnie mogło naruszyć ich zaufanie
do bezstronności sądu.
6
Sąd Dyscyplinarny, wymierzając za to przewinienie karę dyscyplinarną
nagany (art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p.), uwzględnił przede wszystkim wysoki stopień jego
potencjalnej szkodliwości dla powagi i autorytetu wymiaru sprawiedliwości. Zwrócił
uwagę na znaczne nasilenie złej woli po stronie obwinionego sędziego, który
zdecydował się na niepotrzebne eskalowanie i upublicznianie sporu o charakterze
stricte kompetencyjnym jeszcze przed rozmową w tym względzie z prezesem sądu
nadrzędnego, a także nie mając wystarczających podstaw do uznania, że jego
pogląd prawny co do tego sporu jest jedyny możliwy do przyjęcia. Podkreślono
także, że obwiniony sędzia nie wykazuje jakiejkolwiek refleksji i krytycznego
podejścia do opisanego zachowania.
Przechodząc do kwestii wydawania postanowień o przekazaniu spraw do
innego wydziału sądu według właściwości „funkcjonalnej", wskazano, że
obwinionemu sędziemu nie można zarzucić oczywistej i rażącej obrazy prawa w
odniesieniu do postanowień o przekazaniu spraw do Wydziału Rodzinnego i
Nieletnich na podstawie art. 200 k.p.c. i art. 201 k.p.c. w okresie od 17 lipca 2012 r.
do 24 września 2012 r. (w sprawach: […]). Przyjęcie takiej podstawy prawnej mieści
się w ramach sędziowskiej wykładni prawa, a nadanie formy postanowienia jest
właściwe dla orzeczeń wydanych na rozprawie i na posiedzeniu niejawnym.
Inaczej natomiast Sąd Dyscyplinarny ocenił wydanie w dniu 7 stycznia 2013
r. postanowienie o przekazaniu sprawy w sprawie […], kiedy to obwiniony znał już
stanowisko prezesa Sądu wyrażone we wcześniejszych sporach kompetencyjnych.
Wiedział zatem, że i spór kompetencyjny w tej sprawie rozstrzygnięty zostanie
analogicznie. W tej sytuacji wydane postanowienie nie miało już nawet pozorów
merytorycznego uzasadnienia, stanowiło natomiast wyraz swoistego uporu (o ile
nie wręcz zacietrzewienia) sędziego w forsowaniu swojej odrzuconej już koncepcji,
a także chęci eskalowania sporu i przeniesienia go z płaszczyzny merytorycznej na
prestiżowo-ambicjonalną. Oczywiste jest, że obwiniony chciał również w ten sposób
odsunąć od siebie, przynajmniej na jakiś czas, wykonywanie obowiązków
orzeczniczych w omawianej sprawie. W konsekwencji, takie postępowania
naruszyło powagę sądu i zagroziło interesom wymiaru sprawiedliwości oraz stron
postępowania.
7
Obwiniony nadużył, kierując się względami natury prestiżowej i utylitarnej,
swoich uprawnień przewodniczącego składu sądzącego, zastosował swoistą
obstrukcję procesową, wymuszając dodatkowe czynności administracyjno-biurowe,
które były dezorientujące dla stron i powodowały nieuzasadnioną zwłokę w
postępowaniu. Wbrew przekonaniu obwinionego, rozpoznanie sprawy w Wydziale
Cywilnym nie godziło w interes stron i wymiaru sprawiedliwości.
Zachowanie obwinionego sędziego Sąd Dyscyplinarny uznał za
wyczerpujące znamiona przewinienia dyscyplinarnego w postaci naruszenia
obowiązujących sędziego zasad etyki oraz powagi i godności zajmowanego
stanowiska. Za naruszenie zasad etyki sędziowskiej bowiem uznaje się między
innymi stawianie przez sędziego wyżej własnych interesów osobistych, w tym
związanych z obroną prestiżu własnej osoby i nieomylności swoich koncepcji
prawnych, ponad dobro wymiaru sprawiedliwości (§ 3 zdanie 1 oraz § 4 Zbioru
Zasad Etyki Zawodowej Sędziów). Wymierzając za ten czyn najniższą z katalogu
kar dyscyplinarnych, Sąd Dyscyplinarny miał na uwadze przede wszystkim
okoliczność, że ostatecznie zachowanie, któremu można było przypisać znamiona
przewinienia dyscyplinarnego, ograniczało się do jednej sprawy, a jego skutki dla
stron postępowania nie okazały się zbyt dotkliwe. Zwłoka w postępowaniu,
wynikająca z opisanego postępowania sędziego trwała bowiem jedynie przez
miesiąc.
Minister Sprawiedliwości wniósł od tego wyroku odwołanie na korzyść
obwinionego, zarzucając mu obrazę prawa materialnego, tj. art. 107 § 1 u.s.p.,
przez przyjęcie, że wydanie postanowienia o przekazaniu sprawy […] Sądu
Rejonowego do rozpoznania Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich tego Sądu jest
uchybieniem godności urzędu sędziego.
Na podstawie art. 427 § 1 k.p.k. w związku z art. art. 128 u.s.p. wniósł o
zmianę wyroku w zaskarżonej części przez uchylenie pkt 2 wyroku.
W uzasadnieniu wskazano, że argumentacja Sądu Dyscyplinarnego w
zakresie czynu przypisanego w pkt 2 wyroku jest dotknięta wewnętrzną
sprzecznością. Skoro Sąd Dyscyplinarny uznał, że przekazanie sprawy z jednego
wydziału do drugiego w formie postanowienia nie stanowiło rażącej obrazy prawa,
to bez znaczenia dla takiej oceny tego działania pozostaje fakt, czy obwiniony znał
8
pogląd prawny na tę sprawę wyrażony przez prezesa sądu i czy prezes sądu
akceptował orzeczenie wydane przez obwinionego czy też go nie akceptował.
Zgodnie z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu
są niezawiśli i podlegają jedynie Konstytucji oraz ustawom. Natomiast Sąd
Dyscyplinarny uznał de facto, że obwinionego podczas rozstrzygania o przekazaniu
sprawy […] wiąże pogląd prawny wyrażony w innej sprawie przez prezesa sądu. W
ocenie skarżącego przedstawiona przez Sąd Dyscyplinarny wykładnia art. 107 § 1
u.s.p. jest niezgodna z Konstytucją, albowiem narusza zasadę niezawisłości
sędziowskiej. Sędzia, orzekając, nie może pozostawać skrępowany zagrożeniem
odpowiedzialnością dyscyplinarną w razie popełnienia błędu czy wydania
orzeczenia niezgodnego z poglądami prawnymi innego sędziego, chociażby
wyższego szczeblem czy funkcją. Skoro dokonana przez obwinionego wykładnia
przepisów prawa procesowego cywilnego nie była oczywistą i rażącą obrazą
prawa, to sędzia miał prawo bronić swojego poglądu i pozostawać przy nim
(stosować go nadal) nawet mimo tego, że „kierownictwo" sądu poglądu tego nie
podzielało. Nie można uznać wydania przez sędziego orzeczenia określonej treści,
jeżeli mieści się w granicach dopuszczalnej wykładni, za naruszenie przez niego
zasad etyki sędziowskiej z tego powodu, że inny sędzia czy nawet większość
sędziów ocenia to orzeczenie jako błędne, a mimo tego sędzia nadal obstaje przy
swoim stanowisku.
Także obwiniony wniósł od tego wyroku odwołanie, zaskarżając go w
całości.
Wskazał, że „wydane orzeczenie jest niesprawiedliwe, stronnicze, oparte na
w części źle ocenionym materiale dowodowym bez przeprowadzenia wszystkich
dowodów wnioskowanych przez obwinionego i jego obrońcę oraz skazującego za
czyn w pkt 2, który nie był obwinionemu zarzucany i w swej istocie godzi w
konstytucyjną niezawisłość urzędu sędziowskiego. Nadto orzeczenie wydano mimo
braku przesłanek formalnoprawnych, które powinno skutkować umorzeniem
postępowania. Sporządzone uzasadnienie nie spełnienia wymogów ustawowych
uniemożliwiając skuteczną kontrolę odwoławczą. Pośrednio zapadłe orzeczenie
narusza konstytucyjną wolność słowa i prasy.”
9
W kolejnych częściach odwołania obwiniony zarzucił naruszenie: art. 6
k.p.k., art. 399 k.p.k., art. 42 ust. 2 Konstytucji RP, art. 14 ust. 3 Międzynarodowego
Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, art. 6 ust. 3 Europejskiej Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, wskazując, że Sąd
Apelacyjny - Sąd Dyscyplinarny w […] skazał obwinionego za czyn przypisany mu
w pkt 2, który nie był objęty zarzutem stawianym obwinionemu i wykraczał poza
ramy faktyczne zarzucanego czynu. Podkreślił, że nie wiedział, iż może być mu
przypisany czyn, który nie był objęty zarzutem. Nie miał zatem możliwości bronienia
się przed takim zarzutem. Jego prawo do obrony zostało naruszone przez
niemożność zwalczania zarzucanego czynu, który nigdy nie został w jakikolwiek
sposób wobec niego sformułowany. Wskazał też, że art. 399 § 1 k.p.k. nakazywał
Sądowi uprzedzić obwinionego o możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu.
Zarzucił także naruszenie: art. 332 k.p.k., art. 333 k.p.k., art. 337 k.p.k., art.
42 ust. 2 Konstytucji RP, art. 14 ust. 3 Międzynarodowego Paktu Praw
Obywatelskich i Politycznych, art. 6 ust. 3 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności, wskazując, że wniosek o ukaranie nie
odpowiadał wymaganiom formalnym. Rzecznik oskarżenia nie przedstawił faktów i
dowodów na poparcie oskarżenia. Nie ma wskazanych okoliczności, na jakie
powoływał się obwiniony, nie ma też uzasadnienia wniosku o ukaranie w świetle
naruszenia godności urzędu sędziego. Obwiniony wskazał, że naruszenie godności
urzędu sędziego jest klauzulą generalną i rzecznik powinien ją skonkretyzować we
wniosku o ukaranie. Brak takiego skonkretyzowania powoduje, że nie
przedstawiono obwinionemu przyczyny oskarżenia.
Podniósł także naruszenie art. 17 § 1 pkt 10 i 11 k.p.k., art. 424 k.p.k., art.
332 k.p.k. i art. 333 k.p.k., wskazując, że Kolegium Sądu Okręgowego w świetle
okoliczności sprawy nie było uprawnione do złożenia wniosku o wszczęcie
postępowania dyscyplinarnego. Mając na uwadze przepisy o wyłączeniu wskazane
w Kodeksie postępowania karnego, jak i w Kodeksie postępowania
administracyjnego, Kolegium Sądu Okręgowego oraz Prezes Sądu Okręgowego
podlegali wyłączeniu, wniosek zaś o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego
powinni przekazać kolegium Sądu Apelacyjnego lub prezesowi Sądu Apelacyjnego.
10
Obwiniony zarzucił nadto naruszenie art. 22 k.p.k. art. 424 k.p.k. i art. 6 k.p.k.
podnosząc, że zarówno zastępca rzecznika dyscyplinarnego, jak i orzekający Sąd
nie wydali orzeczenia w przedmiocie wniosku o zawieszenie postępowania mimo
składanych wniosków obwinionego, a brak w uzasadnieniu wniosku o ukaranie, jak
i uzasadnieniu wyroku odniesienia się do przedmiotowej kwestii uniemożliwia
kontrolę zapadłego orzeczenia, jak i narusza prawo do obrony.
Wskazano także na naruszenie art. 41 k.p.k. i art. 42 k.p.k. podnosząc, że z
pisma świadka J. M. z dnia 18 października 2013 r. /karta 426/ wynika, że
rozmawiała ona z kimś ze składu orzekającego na temat możliwości wyznaczenia
terminu rozprawy innego niż wyznaczony na 22 listopada 2013 r. Podkreślono przy
tym, że świadek J. M. była szczególnym świadkiem. Była przewodniczącą organu
kolegialnego, który zainicjował postępowanie i jednocześnie uchyliła się od wydania
decyzji w trybie nadzoru. Dla składu orzekającego była kluczowym dowodem
przemawiającym za skazaniem. Fakt rozmowy świadka z członkiem składu
orzekającego dla osoby postronnej byłby dowodem, iż relacje interpersonalne
wykraczają poza zakres zwykłej znajomości. Tym bardziej, że termin rozprawy
został zniesiony z dnia 22 listopada na 29 listopada a obwiniony podnosił w piśmie
procesowym już przed zastępcą rzecznika dyscyplinarnego, że przedmiotowe
postępowanie dyscyplinarne ma charakter osobisty ze strony świadka.
Ponadto podniesiono, że Sąd Dyscyplinarny skazał obwinionego za czyn,
który w opisie jest inny niż w rzeczywistości. Z pisma z dnia 30 października 2012 r.
wyeliminował w całości fragment „Wypełniając nakaz wynikający z § 9 pkt 2 Zasad
etyki zawodowej sędziów" oraz „mając na uwadze art. 9 b ustawy z dnia 27 lipca
2001 r.- Prawo o ustroju sądów powszechnych". W istocie Sąd Dyscyplinarny
wyeliminował z pisma okoliczności, które ekskulpują obwinionego. Ponadto Sąd
Dyscyplinarny celowo pominął fazę postępowania określoną w art. 405 k.p.k.,
uniemożliwiając zgłoszenie i ponowienie wniosków dowodowych. Wskazano
ponadto, że obwiniony złożył wniosek o wyłączenie zastępcy rzecznika
dyscyplinarnego, wskazując argumenty merytoryczne. Rzecznik dyscyplinarny
stwierdził, że nie widzi potrzeby szczegółowego ustosunkowania się do
przedstawionych argumentów. W istocie więc wniosek nie został merytorycznie
rozpoznany.
11
Obwiniony zarzucił także naruszenie art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k., art. 424 k.p.k.,
art. 6 k.p.k. i art. 9 k.p.k., podnosząc, że zastępca rzecznika dyscyplinarnego
najprawdopodobniej nie jest uprawnionym oskarżycielem, „jeżeli bowiem nie ma
zawiadomień sędziów o Zgromadzeniu Ogólnym, jak i wcześniejszych zebrań
sędziów, to zastępca rzecznika jest osobą nieuprawnioną.”
Ponadto, z ostrożności procesowej, podniesiono zarzut naruszenia: art. 171
k.p.k. i art. 6 k.p.k., wskazując, że, jak wynika z protokołu rozprawy, przed
przesłuchaniem świadka J. M. przewodniczący odczytał świadkowi treść zeznań
obwinionego, co w jego ocenie było niedopuszczalne. Przepis art. 171 § 1 k.p.k.
umożliwia osobie przesłuchiwanej swobodne wypowiedzenie się. Chodzi o
uzyskanie wypowiedzi o charakterze spontanicznym, co oznacza ograniczenie
jakichkolwiek ingerencji organu procesowego. Zdaniem obwinionego, „organ
procesowy narzucił świadkowi wolę, że nie mógł powiedzieć, co chce
spontanicznie, a jedynie odnosił się do wyjaśnień obwinionego, które wówczas
poznał”.
Wydanemu orzeczeniu zarzucono także naruszenie: art. 424 k.p.k. i art. 6
k.p.k. wskazując, że uzasadnienie nie spełnia ustawowych wymagań. Poprzestano
bowiem na arbitralnym stwierdzeniu, że z dwóch sprzecznych dowodów Sąd dał
wiarę jednemu z nich, co nie spełnia warunków z art. 424 k.p.k. Sąd Dyscyplinarny
nie wyjaśnił, dlaczego nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionego i w jakiej części.
Podkreślono, że uzasadnienie jest wewnętrznie sprzeczne i nie wskazuje, na jakich
dowodach Sąd oparł swoje przekonanie.
Podniesiono także naruszenie art. 410 k.p.k. w związku z art. 424 k.p.k. w
związku art. 7 k.p.k. w związku z art. 393 k.p.k. w związku z art. 394 k.p.k., przez
niezaliczenie przez Sąd Dyscyplinarny w poczet materiału dowodowego
określonych dokumentów i niewskazanie w uzasadnieniu przyczyn przedmiotowego
zaniechania. Obwiniony wskazał, że świadek J. M. formalnie nie jest stroną
postępowania, jednakże zmierzała do przedstawienia dowodów na niekorzyść
obwinionego. Okoliczność tą powinien wziąć pod uwagę Sąd Dyscyplinarny przy
analizie dowodu z zeznań tego świadka.
Zarzucono także naruszenie art. 117 § 2a k.p.k. i art. 6 k.p.k., podkreślając,
że Sąd Dyscyplinarny nie powinien uwzględnić niestawiennictwa świadka A. S. na
12
rozprawie w dniu 9 września 2013 r., albowiem złożone zaświadczenie lekarskie nie
pochodziło od lekarza sądowego. Przyczyniło się to do odroczenia rozprawy i
przesłuchania dwóch świadków na jednym terminie, co znacznie ograniczyło
obronę obwinionego z uwagi na zmęczenie związane z koniecznością
skoncentrowania się na wypowiedziach dwóch świadków, a także zmęczenie
składu orzekającego, który pominął inne wnioski dowodowe oraz fazę
postępowania określoną w art. 405 k.p.k.
Ponadto postawiono zarzut naruszenia: art. 410 k.p.k., art. 6 k.p.k., art. 170
k.p.k., art. 167 k.p.k., art. 405 k.p.k., art. 148 § 2 k.p.k. i art. 6 Europejskiej
Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, wskazując, że
Sąd Dyscyplinarny w poczet dowodów zaliczył dowody z dokumentów, które
następnie nie zostały wskazane w uzasadnieniu orzeczenia; Sąd pierwszej instancji
nie rozpoznał wszystkich dowodów wnioskowanych przez obwinionego i jego
obrońcę; zastępca rzecznika dyscyplinarnego postawił obwinionemu zarzuty bez
rozpoznania wniosków dowodowych i procesowych, a Sąd Dyscyplinarny nie
odniósł się do dowodów zgłoszonych w pismach obrończych w toku przewodu
sądowego. Ponadto obwiniony wskazał, że Sąd Dyscyplinarny, jak wynika z
protokołu rozprawy, przeprowadził dowód ze zgromadzonych dokumentów, a
następnie „Przewodniczący zamknął przewód sądowy i udzielił głosu stronom".
Zgodnie zaś z art. 405 k.p.k., po przeprowadzeniu dowodów dopuszczonych
w sprawie przewodniczący zapytuje strony, czy wnoszą o uzupełnienie
postępowania dowodowego i w razie odpowiedzi przeczącej - zamyka przewód
sądowy. Powyższa faza postępowania karnego została przez Sąd Dyscyplinarny
pominięta. Błąd proceduralny pozbawił obwinionego możliwości obrony i zgłoszenia
nierozpoznanych wniosków dowodowych, jak i ponowienia wniosków
bezpodstawnie oddalonych.
Zarzucono także naruszenie art. 7 k.p.k., art. 6 k.p.k. i art. 410 k.p.k.,
podnosząc, że Sąd Dyscyplinarny błędnie przyjął, iż treść pisma prezesa Sądu
Okręgowego z dnia 12 listopada 2012 r. uwiarygodnia jego zeznania. W istocie
pismo to podważa wiarygodność świadka i dokonane ustalenia faktyczne Sądu
Dyscyplinarnego. Jednocześnie potwierdza wyjaśnienia obwinionego.
13
Postawiono także zarzut naruszenia art. 178 ust. 1 Konstytucji RP,
wskazując, że sędzia nie jest zobligowany stosować się do sugestii prezesa
jakiegokolwiek sądu czy też „kierownictwa sądu" na temat sposobu dokonywanej
wykładni prawa, tak jak wskazuje Sąd Dyscyplinarny. Obwiniony podkreślił, że
złożył w przedmiotowym postępowaniu wniosek o skierowanie przez Sąd
Dyscyplinarny pytania prawnego co do zgodności z Konstytucją RP § 55
Regulaminu. Sąd Dyscyplinarny nie odniósł się do tego wniosku ani pod względem
formalnym, ani też merytorycznie. Obwiniony ponowił zatem wniosek o skierowanie
sprawy do Trybunału Konstytucyjnego przez skład Sądu Najwyższego.
Obwiniony powołał się także na naruszenie art. 175 ust. 1 Konstytucji RP i
art. 177 Konstytucji RP oraz art. 7 u.s.p., podnosząc, że „w uzasadnieniu
orzeczenia Sąd Dyscyplinarny wskazał faktycznie, że wymiar sprawiedliwości
sprawuje również organ sądu uprawniony do rozstrzygania sporu
kompetencyjnego.”
Zarzucił ponadto naruszenie art.107 u.s.p. Obwiniony podniósł, że
publicznie, dla nieokreślonej liczby osób na łamach Rzeczpospolitej wskazywał, że
§ 55 Regulaminu jest niekonstytucyjny. Podniósł, że uprawnienie prezesa do
rozstrzygania sporów kompetencyjnych jest niekonstytucyjne. W tej sytuacji nie
można zatem przyjmować, że działał we własnym interesie. „Obwiniony bowiem
publicznie głosił i głosić będzie, że w świetle Konstytucji i rozwiązań europejskich
uprawnienie prezesa do rozstrzygania sporów kompetencyjnych jest
niekonstytucyjne i godzi w niezależność sądów i sędziowską niezawisłość”.
Wskazał, że „publikował swoje poglądy na łamach Rzeczpospolitej oraz zachował
się w określony sposób dołączając pisma do akt nie z frustracji oraz emocjonalnej
ambicji sędziego, jak bez żadnej podstawy ustalił Sąd Dyscyplinarny, ale z
przekonania, że tak należy postąpić zgodnie z etyką zawodową i dla dobra wymiaru
sprawiedliwości.” Podkreślił, że jego pismo z dnia 30 października 2012 r. nie miało
charakteru administracyjnego, stąd też dołączenie przez niego do akt pisma
nieadministracyjnego nie może doprowadzić do skazania go za naruszenie
godności urzędu sędziego zgodnie z zasadą nulla crimen sine lege.
Zarzucił wreszcie naruszenie art. 9 k.k. w związku z art. 107 u.s.p.,
wskazując, że Sąd Dyscyplinarny poczynił ustalenia w zakresie strony podmiotowej
14
bez przeprowadzenia jakichkolwiek dowodów, a nawet wbrew zeznaniu świadka.
Nie dokonał także analizy wyjaśnień obwinionego i nie wskazał dlaczego nie dał im
wiary. Tymczasem, zdaniem obwinionego, „Nie narusza godności urzędu sędziego
zachowanie sędziego, który działa w celu uchylenia niebezpieczeństwa grożącego
dobru w postaci niezawisłości sędziowskiej.”
Także obrońca obwinionego wniósł odwołanie od powyższego wyroku Sądu
Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego, zarzucając mu obrazę przepisów
postępowania mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 4 k.p.k. w związku z
art. 128 u.s.p., art. 7 k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., art. 410 k.p.k. w związku z
art. 128 u.s.p., a także art. 5 § 2 k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., art. 170 k.p.k. w
związku z art. 128 u.s.p., art. 171 § 6 k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., art. 2 § 2
k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., polegającą na oparciu wyroku na selektywnie
wybranym materiale dowodowym, ocenie tego materiału w sposób dowolny oraz
wewnętrznie sprzeczny, ponadto w sposób sprzeczny z zasadami prawidłowego
rozumowania, pominięciu albo nieustosunkowaniu się do dowodów istotnych dla
rozstrzygnięcia sprawy, na uniemożliwieniu zebrania materiału dowodowego
istotnego dla sprawy przez niezasadne uchylanie pytań obrony kierowanych
zwłaszcza do świadka A. S., co w efekcie doprowadziło do naruszenia zasady
prawdy materialnej, dalej na mało starannym sformułowaniu protokołu rozprawy z
dnia 29 listopada 2013 r. w zakresie oświadczenia stron co do wniosków
dowodowych, co może wprowadzać w błąd co do rzekomej rezygnacji obwinionego
z wniosków dowodowych wcześniej zgłoszonych (zarzut naruszenia art. 148 § 2
k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p.), a co w konsekwencji doprowadziło do
pozbawienia obwinionego możliwości kwestionowania rozstrzygnięć dowodowych
Sądu w przedmiocie zgłoszonych przez niego wniosków dowodowych w trybie art.
447 § 3 k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., gdyż takich rozstrzygnięć Sądu nie było,
wreszcie naruszenie art. 399 k.p.k. w związku z art. 128 u.s.p., polegające na nie
uprzedzeniu stron o możliwości zakwalifikowania dotąd ocenianego jako jeden czyn
zachowania się obwinionego, a mimo to skazanie obwinionego na dwie kary za
dwa osobno oceniane czyny sprawcze - ponad wniosek oskarżyciela w tym
zakresie (domagał się wymierzenia jednej kary), co naruszyło prawo obwinionego
do obrony; błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, który
15
miał wpływ na jego treść przez niezasadne przyjęcie, że obwiniony dopuścił się
przewinień dyscyplinarnych, co legło u podstaw skazania, podczas gdy prawidłowa
ocena dowodów winna doprowadzić do jego uniewinnienia w całości, a także
obrazę prawa materialnego, tj. art. 107 § 1 u.s.p., przez wadliwe przypisanie
obwinionemu przewinień dyscyplinarnych w punkcie 1 i 2 wyroku, a polegającą na
uznaniu, że: zarządzenie dołączenia do akt sprawy odpisów pisma z dnia 30
października 2012 r. adresowanego do prezesa Sądu Okręgowego w […] z
informacją o uchyleniu przez prezesa Sądu Rejonowego prawomocnych orzeczeń
Sądu, stanowiło uchybienie godności urzędu sędziego, oraz że wydanie przez
niego postanowienia „w sprawie o sygn. […] Sądu Rejonowego " o przekazaniu
sprawy do rozpoznania Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich tego Sądu stanowiło
formę wykorzystania wyłącznie w interesie osobistym funkcji przewodniczącego
składu sądzącego, a które to zachowanie także wypełniło znamiona uchybienia
godności urzędu sędziego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Najdalej idącym zarzutem odwołania obwinionego jest brak skargi
uprawnionego oskarżyciela (art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k.). Z jego uzasadnienia wynika, że
zastępca rzecznika dyscyplinarnego A. W. nie została wybrana zgodnie z
obowiązującymi przepisami, „jeśli bowiem nie ma zawiadomień sędziów o
Zgromadzeniu Ogólnym, jak i wcześniejszych zawiadomień zebrań sędziów, to
zastępca rzecznika jest osobą nieuprawnioną”. Zarzut ten jest postawiony tak
ogólnie, że nie poddaje się kontroli. Wskazać jedynie należy, że zastępców
rzecznika dyscyplinarnego wybierają dla każdej apelacji kolegia sądów
apelacyjnych, a dla każdego okręgu kolegia sądów okręgowych spośród sędziów
danego sądu (art. 112 § 4 zdanie pierwsze u.s.p.). Z oczywistych więc względów
uchybienia proceduralne przy zwoływaniu zebrań sędziów, jak i zgromadzenia
ogólnego nie mają wpływu na ważność wyboru zastępcy rzecznika
dyscyplinarnego. Nieodniesienie się w motywach zaskarżonego wyroku do
stanowiska obwinionego w tej kwestii nie ma zatem żadnego znaczenia dla wyniku
sprawy.
16
Z redakcji wniosku o ukaranie wynika, że obwinionemu zarzucono jeden czyn
(przewinienie dyscyplinarne), wnosząc o wymierzenie za niego jednej kary
dyscyplinarnej. Tę okoliczność podnosi zarówno obwiniony, jego obrońca, jak i
Minister Sprawiedliwości. W świetle merytorycznej treści zarzutu oraz ustaleń
dokonanych przez Sąd Dyscyplinarny istniały uzasadnione podstawy do
wyodrębnienia pozostających w granicach oskarżenia (wniosku) dwóch różnych
rodzajowo czynów (zachowań). W tym kontekście podkreślić należy, że autorzy
wszystkich trzech odwołań przywiązują nadmierną wagę do redakcji zarzutów, nie
biorąc pod uwagę ich merytorycznej treści, z której w sposób jednoznaczny wynika,
że chodzi o dwa różne przewinienia dyscyplinarne, odrębnie kwalifikowane przez
Sąd dyscyplinarny, jedno jako oczywista i rażąca obraza przepisów prawa,
polegająca na wydaniu wskazanych postanowień, drugie zaś jako uchybienie
godności urzędu, przez dołączenie do akt spraw odpisów pisma z dnia 30
października 2012 r., skierowanych do prezesa Sądu Okręgowego w […] .
W literaturze i orzecznictwie Sądu Najwyższego - Sądu Dyscyplinarnego
wyrażono trafne stanowisko, że różne zachowania (czyny) polegające na
odmiennych sposobach działania, w innym czasie i miejscu, mogą być
kwalifikowane jako odrębne przewinienia dyscyplinarne (służbowe), za które można
wymierzać różne kary dyscyplinarne (por. np. wyroki Sądu Najwyższego - Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 22 czerwca 2004 r., SNO 22/04, Orzecznictwo SN-SD
2004, z. I, poz. 3; z dnia 22 lutego 2007 r., SNO 7/07, LEX nr 471831). O tym zaś,
czy sąd orzekł w wyroku skazującym w granicach aktu oskarżenia (tutaj wniosku o
ukaranie), decyduje tożsamość zdarzenia historycznego zarzucanego w skardze i
przypisanego w wyroku. Zgodnie z zasadą skargowości (art. 14 § 1 k.p.k.), ramy
postępowania jurysdykcyjnego są określone przez zdarzenie historyczne opisane w
akcie oskarżenia, a nie przez poszczególne elementy tego opisu. Zatem zasada
skargowości nie ogranicza sądu w ustaleniach wszystkich cech faktycznych tego
zdarzenia oraz w zakresie oceny prawnej rozpoznawanego czynu. W konsekwencji,
sąd nie jest związany ani szczegółowym opisem czynu zawartym w zarzucie aktu
oskarżenia, ani kwalifikacją prawną nadaną temu czynowi przez oskarżyciela (por.
np: postanowienie Sądu Najwyższego z 21 marca 2013 r., III KK 267/12, OSNKW
2013, z. 7, poz. 58; wyrok Sądu Najwyższego z 2 marca 2011 r., III KK 366/10,
17
OSNKW 2011, z. 6, poz. 51; postanowienie Sądu Najwyższego z 29 kwietnia 2010
r., III KK 368/09, LEX nr 584761). Czyny zarzucone a potem przypisane
obwinionemu zawierają się w dwóch tożsamych zdarzeniach historycznych. Istniała
więc możliwość zakwalifikowania czynu w postaci wydania postanowienia w dniu 7
stycznia 2013 r. w sprawie […] (po jej ponownym zarejestrowaniu w Wydziale
Cywilnym sprawa otrzymała sygnaturę […]) jako uchybienia godności urzędu
sędziego. Nie stanowiło to wyjścia poza granice skargi.
Jeśli zaś chodzi o zarzut naruszenia art. 399 § 1 k.p.k., to niewywiązanie się
przez sąd z procesowego obowiązku uprzedzenia obecnych na rozprawie stron o
możliwości zmiany kwalifikacji prawnej czynu powinno być rozważane w realiach
danej sprawy i jedynie in concreto można przyjąć, że w danej sytuacji
niewywiązanie się sądu z tego obowiązku mogło mieć wpływ na treść orzeczenia
lub że mogło mieć wpływ wręcz istotny, albo też że jednak wpływu takiego mieć nie
mogło – art. 438 pkt 2 k.p.k. (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 7
lutego 2002 r., V KKN 185/99, OSNKW 2002, z. 5-6, poz. 45; z dnia 19 marca 2003
r., V KK 172/02, LEX nr 77449; z dnia 10 lutego 2004 r., III KK 292/03, LEX nr
84463).
W niniejszej sprawie prawo obwinionego do obrony nie zostało naruszone,
dlatego że miał on możliwość przedstawienia motywów swojego postępowania co
do zdarzenia historycznego polegającego na wydaniu postanowień o przekazaniu
spraw z Wydziału Cywilnego do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich, w tym także
postanowienia z dnia 7 stycznia 2013 r., z czego skorzystał. W bardzo obszernej
argumentacji przedstawianej Sądowi Dyscyplinarnemu w toku przewodu sądowego
wskazywał na legalność swojego postępowania i działanie wypływające z troski o
dobro wymiaru sprawiedliwości, co w okolicznościach rozpoznawanej sprawy
stanowiło oczywistą obronę przed przypisaniem mu przewinienia dyscyplinarnego
zarówno w postaci oczywistego i rażącego naruszenia prawa, jak i naruszenia
godności urzędu sędziego. Inaczej rzecz ujmując, przedstawiany przez
obwinionego kierunek obrony, gdyby okazał się słuszny, unicestwiłby obie
kwalifikacje tego czynu.
Przechodząc do kolejnych zarzutów natury procesowej zawartych w odwołaniu
obwinionego i jego obrońcy, wskazać należy, że z punktu widzenia przypisanych
18
obwinionemu czynów istotne znaczenie mają wyłącznie następujące fakty: wydanie
postanowień opisanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dołączenie do akt
spraw odpisu pisma z dnia 30 października 2012 r. oraz jego treść, a także
motywacja działania przedstawiana przez obwinionego. Inaczej rzecz ujmując, są
to jedyne okoliczności mogące odnosić się do istoty przypisanych czynów, inne zaś
dowody (z dokumentów oraz dowody osobowe) nie mają znaczenia dla wyniku
sprawy. W konsekwencji Sąd Najwyższy, na podstawie art. 436 k.p.k., pominął
zarzuty obwinionego i jego obrońcy koncentrujące się wokół błędów postępowania
dowodowego prowadzonego na inne okoliczności niż wskazane wyżej, co do
których oddalono wnioski dowodowe lub przeprowadzono dowody – w ocenie
skarżących - z obrazą przywołanych przepisów Kodeksu postępowania karnego.
Dotyczy to także zarzutu braków uzasadnienia (art. 424 k.p.k.), bowiem zawiera
ono wskazanie ustalonych okoliczności faktycznych (niezaprzeczonych przez
obwinionego), które odnoszą się do istoty przypisanego czynu.
Z tych samych względów wskazywane przez obwinionego braki formalne
wniosku o ukaranie pozostają bez znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Jeśli zaś chodzi o zarzut obwinionego, że kolegium Sądu Okręgowego w […]
nie było uprawnione do złożenia wniosku o wszczęcie postępowania
dyscyplinarnego, to należy podkreślić, że, po pierwsze, kontroli sądu
dyscyplinarnego podlega postępowanie od dnia podjęcia przez rzecznika
dyscyplinarnego czynności wyjaśniających, po drugie, decyzja o wszczęciu
postępowania wyjaśniającego stanowi suwerenną decyzję rzecznika
dyscyplinarnego. Jej podjęciu nie stoi na przeszkodzie brak wniosku pochodzącego
od podmiotów wskazanych w art. 114 § 1 ustawy- Prawo o ustroju sądów
powszechnych, gdyż jest on uprawniony do wszczęcia postępowania
wyjaśniającego także z urzędu. Inaczej rzecz ujmując, wszczęcie postępowania
dyscyplinarnego następuje na podstawie przeprowadzonych czynności
wyjaśniających rzecznika dyscyplinarnego, a nie na podstawie informacji, które
legły u podstaw podjęcia tych czynności (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5
grudnia 2005 r., SNO 58/05, LEX nr 472153).
Nie ma usprawiedliwionej podstawy pogląd obwinionego o konieczności
zawieszenia postępowania dyscyplinarnego ze względu na toczące się w trybie
19
nadzoru postępowanie zainicjowane wystąpieniem z dnia 30 października 2012 r.
Kwalifikacja prawna czynów przypisanych obwinionemu nie zależy bowiem od
tego, kto ma rację w sporze, o czym w dalszych motywach uzasadnienia.
Przechodząc do zarzutu naruszenia art. 41 i 42 k.p.k., to z treści pisma z
dnia 18 października 2013 r. (karta 426) w żaden sposób nie można wyprowadzić
wniosku, że świadek J. M. (prezes Sądu Okręgowego) kontaktowała się z jedną z
osób zasiadających w składzie Sądu Dyscyplinarnego. Wynika z niego jedynie
informacja o zaplanowanych terminach czynności prezesa Sądu, które
uniemożliwiają lub mogą uniemożliwić jej udział w postępowaniu dyscyplinarnym w
charakterze świadka.
Jeśli zaś chodzi o wniosek obwinionego o wyłączenie zastępcy rzecznika
dyscyplinarnego, to jedynym jego uzasadnieniem była argumentacja, iż prowadziła
ona czynności wyjaśniające, a następnie skierowała wniosek o ukaranie
obwinionego na podstawie okoliczności, które, zdaniem skarżącego, wykluczały
możliwość przypisania mu przewinienia dyscyplinarnego. Nie jest to okoliczność
tego rodzaju, że mogłaby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do bezstronności
zastępcy rzecznika dyscyplinarnego w niniejszej sprawie (art. 41 § 1 k.p.k. w
związku z art. 47 k.p.k.).
Przed przystąpieniem do oceny zarzutu naruszenia prawa materialnego – art.
107 § 1 u.s.p. podniesionego w odwołaniu obwinionego, jego obrońcy oraz Ministra
Sprawiedliwości, należy odnieść się do tego, co stanowi sedno niniejszej sprawy, a
mianowicie charakteru czynności przekazywania spraw między wydziałami tego
samego sądu.
Powyższą kwestią zajmował się już Sąd Najwyższy. W uchwale Sądu
Najwyższego z dnia 14 marca 1989 r., III PZP 45/88 (OSNCP 1989, z. 11, poz. 67)
podkreślono, że w przedmiocie przekazywania spraw pomiędzy wydziałami pracy
(sądami pracy) i wydziałami cywilnymi tego samego sądu nie mają zastosowania
przepisy art. 200, 201 i 394 § 1 pkt 1 k.p.c., chyba że sprawa podlega rozpoznaniu
w innym trybie. Czynność taka ma charakter organizacyjno-administracyjny i w
uwzględnieniu sposobu oraz techniki funkcjonowania sądu powinna być podjęta
przez przewodniczącego konkretnej jednostki organizacyjnej sądu w formie
zarządzenia. Nie stanowi też uchybienia prawu przekazanie sprawy do innego
20
wydziału tego samego sądu, przez skład orzekający w formie postanowienia,
zwłaszcza gdy czynność ta podejmowana jest na rozprawie. Jednakże wydane
postanowienie przez sąd w takim przypadku nie jest postanowieniem objętym
regulacją zawartą w art. 200 i 201 k.p.c. i nie jest zaskarżalne na podstawie art. 394
§ 1 pkt 1 k.p.c. Forma przekazania sprawy bowiem nie zmienia istoty tej czynności,
mającej charakter organizacyjno-administracyjny i dotyczącej funkcjonowania sądu
w ramach jego wewnętrznych struktur (podobnie w uchwale Sądu Najwyższego z
dnia 22 lipca 1994 r., III CZP 87/94, OSNC 1995, z. 1, poz. 5).
Pogląd ten jest aktualny także w najnowszym orzecznictwie Sądu
Najwyższego. W uzasadnieniu postanowienia z dnia 27 stycznia 2011 r., III KZP
26/10 (OSNKW 2011 nr 1, poz. 4), na gruncie aktualnego dla niej brzmienia
ustawy- Prawo o ustroju sądów powszechnych, wywiedziono, że stosownie do art.
177 Konstytucji RP, to sądy powszechne sprawują wymiar sprawiedliwości we
wszystkich sprawach, z wyjątkiem spraw ustawowo zastrzeżonych dla właściwości
innych sądów (domniemanie kompetencji). Zgodnie z ustawą- Prawo o ustroju
sądów powszechnych, sądami powszechnymi są sądy rejonowe, sądy okręgowe
oraz sądy apelacyjne (art. 1 § 1), a wydziały są wewnętrznymi jednostkami tych
sądów (art. 11 § 1, art. 12 § 1, art. 13 § 1, art. 16 § 1 i art. 18 § 1). Nawet jeśli
przepisy tej ustawy określają niektóre wydziały nazwami sądów (np. sąd grodzki,
sąd pracy, sąd gospodarczy, sąd pracy i ubezpieczeń społecznych), to jest to
jedynie kwestia związana z wyodrębnieniem rozpoznawania spraw w
poszczególnych wydziałach, a zatem regulacje te odnoszą się do wewnętrznego
podziału czynności w danym sądzie i nie tworzą ustrojowych jednostek
sądownictwa powszechnego. Oznacza to, że wydziały, jako wewnętrzne jednostki
organizacyjne (części składowe) sądu, nie mogą być traktowane jako sądy o
odrębnej właściwości procesowej [J. Gudowski (red.): Prawo o ustroju sądów
powszechnych, Warszawa 2010, s. 72, 76; Ł. Korozs, M. Sztorc: Ustrój sądów
powszechnych. Komentarz, Warszawa 2002, s. 33, 35 i 36]. Zrozumiałe jest zatem,
że wydziały tego samego sądu nie mogą toczyć sporów o właściwość (por.
postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 maja 1999 r., II AKo
151/99, LEX nr 38183), a sprawy wadliwie skierowane do danego wydziału powinny
być przekazywane do właściwego wydziału nie na podstawie postanowienia o
21
uznaniu swojej niewłaściwości, ale na podstawie zarządzeń o charakterze
porządkowym. Oczywiste jest i to, że rozpoznanie sprawy przez niewłaściwy
wydział właściwego sądu nie stanowi uchybienia określonego w treści art. 439 § 1
pkt 3 lub 4 k.p.k., a w przypadku sporów kwestię tę - jako leżącą w sferze
wewnętrznej organizacji danego sądu - rozstrzyga prezes sądu na podstawie § 55
ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r.- Regulamin
urzędowania sądów powszechnych.
W ocenie Sądu Najwyższego - Sądu Dyscyplinarnego, § 55 ust. 2 Regulaminu
wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych nie budzi wątpliwości natury
konstytucyjnej. Jest to przepis dotyczący kwestii pozajurysdykcyjnej,
administracyjnej sądów; jego celem jest zapewnienie właściwego toku
wewnętrznego urzędowania sądu, bezpośrednio związanego z wykonywaniem
przez sąd zadań, o których mowa w art. 1 § 2 i 3 u.s.p.(art. 8 pkt 2 u.s.p.). O tym,
że przekazanie sprawy do innego wydziału tego samego sądu nawet w formie
postanowienia jest czynnością o charakterze administracyjnym, przesądza jego
materia, niemająca w żadnym stopniu zakotwiczenia w przepisach Kodeksu
postępowania cywilnego. Formalną podstawą wydania takiego postanowienia może
być art. 354 k.p.c., zgodnie z którym jeżeli kodeks nie przewiduje wydania wyroku
lub nakazu zapłaty, sąd wydaje postanowienie. Z tego ogólnego przepisu
kompetencyjnego nie można wyprowadzać wniosku, że w każdej, dowolnej kwestii
sąd może wydać postanowienie, nawet jeżeli przedmiotu tego postanowienia w
żadnym stopniu nie reguluje procedura cywilna. W tym przypadku zagadnienie
będące przedmiotem postanowienia nie jest materią związaną z prowadzeniem
postępowania cywilnego a wyłącznie kwestią wewnętrznej organizacji sądu. W tej
zaś sferze wewnętrzny nadzór administracyjny nad działalnością sądów sprawują
prezesi sądów (art. 9a § 1 u.s.p.), stąd ich uprawnienie do rozstrzygania sporów
kompetencyjnych między wydziałami tego samego sądu.
Również Trybunał Konstytucyjny dostrzega zasadniczą różnicę między
działalnością sądów o charakterze jurysdykcyjnym a czynnościami związanymi z
organizowaniem właściwego toku wewnętrznego urzędowania sądu. W
uzasadnieniu wyroku z dnia 15 stycznia 2009 r., K 45/07 (OTK-A 2009, nr 1, poz.
3), wskazano, że działalność związana z koniecznym zarządzaniem procesem
22
orzeczniczym (inaczej organizowanie postępowania w rozpoznawanych sprawach),
do której należy np. rozdzielenie wpływających spraw, wyznaczania terminów
konkretnych posiedzeń, wzywania świadków, biegłych jest działalnością
pozaorzeczniczą. W tym zakresie funkcje pełnią przewodniczący wydziałów lub
prezesi sądów. Podobnie przyjęto w postanowieniu Trybunału Konstytucyjnego z
dnia 10 czerwca 2009 r., P 4/09 (OTK-A 2009 nr 6, poz. 93), wskazując, że normy
ustrojowe odnoszące się do pozaorzeczniczej sfery działalności sądów (np.
przydziału spraw sędziom w sądach powszechnych), jako pozostające poza
merytorycznym zakresem żądania strony oraz niezwiązane z procesem
subsumpcji, w szczególności odnoszące się do administracyjnej struktury
sądownictwa, co do zasady nie mogą być przedmiotem kontroli w trybie
inicjowanym pytaniem prawnym. Nie wywierają one bowiem wpływu na
rozstrzygnięcie konkretnej sprawy.
Jak wyjaśnił Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia z dnia 27 marca 2013 r.,
K 27/12 (OTK-A 2013, nr 3, poz. 29), z punktu widzenia prawa do sądu, o którym
mowa w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP istotne jest wskazanie w ustawie właściwości
poszczególnych rodzajów i kategorii sądów, tak by obywatel miał pewność, jakiego
rodzaju i kategorii sąd będzie rozpatrywał jego sprawę. Nie jest natomiast
konieczne, by to ustawodawca przesądził, która konkretnie jednostka
organizacyjna sądownictwa (określona jej siedzibą i okręgiem właściwości) będzie
rozpatrywać konkretną sprawę, o ile ustawodawca zagwarantuje, że każdy sąd w
obrębie danej kategorii będzie realizował prawo do sądu w sposób opisany w art.
45 ust. 1 Konstytucji RP, tj. sprawiedliwie, jawnie, bez nieuzasadnionej zwłoki,
niezależnie, bezstronnie i niezawiśle.
Tym bardziej więc właściwość „funkcjonalna” wydziałów tego samego sądu nie
może być rozpatrywana w aspekcie sądu właściwego w rozumieniu art. 45 ust. 1
Konstytucji RP. Dla zgodności z tą normą konstytucyjną ma znaczenie właściwy
skład sądu, jego właściwość instancyjna oraz zastosowanie właściwej procedury
dla danej sprawy (np. rozpoznanie sprawy karnej według Kodeksu postępowania
karnego, choćby nawet błędnie została zarejestrowana w wydziale innym niż
karny), a nie wydział, w którym ją rozpoznano. Zatem kontrowersje związane z
rozstrzyganiem właściwości wydziału cywilnego lub rodzinnego tego samego sądu
23
w sprawach o podział majątku wspólnego małżonków nie mają rangi problemu
natury konstytucyjnej. Nie chodzi – mimo językowego brzmienia § 55 ust. 2
Regulaminu - o rozstrzygnięcie, który wydział ma te sprawy „rozpoznawać”, ale
który ma prowadzić akta sprawy i rejestrować jej przebieg w stosownych
urządzeniach ewidencyjnych. Inaczej rzecz ujmując, nie ma mowy o
„rozpoznawaniu” sprawy przez wydział sądu, a jedynie o jej technicznej obsłudze
przez określony wydział. Także formalny „przydział” sędziego do jednego z tych
wydziałów nie zmienia jego statusu wynikającego z aktu powołania na stanowisko
sędziego danego sądu rejonowego (art. 63 i 64 u.s.p. w związku z art. 179
Konstytucji RP). To wskazane w akcie powołania miejsce służbowe, a nie fakt
powierzenia obowiązków orzeczniczych w konkretnym wydziale wyznacza zakres
władzy sądowniczej rozumiany jako obszar działania sędziego oraz rodzaj spraw,
które może rozstrzygać.
Zwrócić też należy uwagę, że w wyroku z dnia 22 listopada 2010 r., P 28/08
(OTK-A 2010, nr 9, poz.105), na który obwiniony powoływał się w toku
postępowania dyscyplinarnego, Trybunał Konstytucyjny uznał, że § 182
rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 r.- Regulamin
urzędowania sądów powszechnych, w brzmieniu obowiązującym do 31 grudnia
2009 r., jest niezgodny z art. 41 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. - Prawo o
ustroju sądów powszechnych, a przez to jest niezgodny z art. 92 ust. 1 Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej, dlatego, że postanowienie sądu o nadaniu klauzuli
wykonalności jest orzeczeniem sądowym, a więc realizacją funkcji jurysdykcyjnej,
a nie administracyjnej. Z wyroku tego nie wynika jakakolwiek analogia pozwalająca
potraktować zarządzenie o przekazywaniu spraw między wydziałami tego samego
sądu za należące do obszaru jurysdykcyjnego.
Z powyższych względów nie ma uzasadnienia wniosek o wystąpienie do
Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją RP § 55
Regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych.
Skarżący może mieć oczywiście inny pogląd w omawianej kwestii, ale jeśli nie
przekonało go dotychczasowe orzecznictwo Sądu Najwyższego i wypowiedzi
Trybunału Konstytucyjnego, to właściwą drogą usunięcia zgłaszanych przez niego
wątpliwości co do kwestionowanego przepisu było skierowanie pytania do
24
Trybunału Konstytucyjnego. Wbrew bowiem poglądowi skarżącego, w
orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjęto, że sąd zadający Trybunałowi
pytanie o konstytucyjność może jako przedmiot wątpliwości wskazać każdy
przepis, którego wykorzystanie sąd rozważa lub zamierza rozważyć (w zależności
od tego, czy przemawiają za tym względy jego konstytucyjności) w trakcie
przebiegu interpretacji i stosowania prawa przez sąd orzekający, a więc przy
poszukiwaniu przez sąd normy jednostkowego rozstrzygnięcia sprawy (wyrok z
dnia 1 lipca 2003 r., sygn. P 31/02, OTK-A 2003, nr 6, poz. 58). Wątpliwości
konstytucyjne sądu pytającego mogą zatem dotyczyć zarówno przepisów prawa
materialnego, jak i procesowego (zob. np. wyrok z 20 maja 2008 r., sygn. P 18/07,
OTK-A 2008 nr 4, poz. 61). Wątpliwości te mogą dotyczyć również zagadnień
wpadkowych rozstrzyganych przez sąd, o ile ewentualne orzeczenie o
konstytucyjności normy dotyczącej tych zagadnień może wywrzeć wpływ na treść
rozstrzygnięcia sprawy zawisłej przed sądem pytającym (zob. postanowienie z
dnia 20 listopada 2008 r., P 18/08, OTK-A 2008, nr 9, poz. 168). Istotne zatem jest
stwierdzenie, czy od odpowiedzi Trybunału Konstytucyjnego zależy rozstrzygnięcie
sprawy toczącej się przed sądem pytającym (zob. wyrok z dnia 12 marca 2002 r.,
P 9/01, OTK- A 2002, nr 2, poz. 14). Taki jest też sens uzasadnienia
postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 czerwca 2009 r., P4/09.
Odmowa udzielenia odpowiedzi w tej sprawie jest wynikiem stwierdzenia, że
zaskarżone przepisy Regulaminu - odnoszące się do technicznych kwestii o
charakterze ogólnoadminstracyjnym i pozaorzeczniczym - nie mają znaczenia dla
merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Trybunał podkreślił, że zaskarżone
przepisy Regulaminu wewnętrznego urzędowania sądów powszechnych nie będą
wykorzystane w procesie subsumpcji, zatem nie mają związku treściowego ze
sprawą zawisłą przed sądem pytającym. Nie oznacza to zatem, jak twierdzi
skarżący, że Trybunał „w kwestiach związanych z tokiem postępowania nie
podejmuje uchwał i umarza postępowanie, mimo prób czynionych przez sądy
powszechne”. W przypadku pytania o konstytucyjność § 55 ust. 2 Regulaminu
Trybunał rozważałby niewątpliwie, czy zachodzi związek między udzieloną
odpowiedzią a wynikiem sprawy. Obwiniony uzyskałby więc odpowiedź, czy
zakwestionowany przepis reguluje związaną z władzą sądowniczą działalność
25
pozaorzeczniczą wykonywaną przez prezesa sądu i odnosi się do technicznych
kwestii o charakterze ogólnoadminstracyjnym i pozaorzeczniczym (w orzeczeniu
odmawiającym udzielenia odpowiedzi), czy też przeciwnie, powyższy przepis -
pomimo związku z problematyką ustrojową - dotyczy bezpośrednio działalności
orzeczniczej (tak jak np. w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24
października 2007 r., SK 7/06, OTK-A 2007, nr 9, poz. 108, dotyczącym instytucji
asesora sądowego).
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, podniesionych
przez obwinionego i jego obrońcę (art. 107 § 1 u.s.p.) i kontestujących pkt 1
wyroku, Sąd Najwyższy stwierdza, że nie mają one usprawiedliwionej podstawy. W
piśmie z dnia 30 października 2012 r. skierowanym do prezesa Sądu Okręgowego
obwiniony powołał się na nakaz wynikający z art. 9 pkt 2 Zbioru Zasad Etyki
Zawodowej Sędziów oraz art. 9b ustawy- Prawo o ustroju sądów powszechnych.
Nie budzi więc wątpliwości, że pismo to ma charakter powiadomienia
odpowiedniego przełożonego (prezesa Sądu Okręgowego) o wystąpieniu
okoliczności, które mogą zagrozić niezawisłemu sprawowaniu urzędu. Było więc to
wystąpienie w sprawie związanej z pełnionym urzędem, w której nie tylko że
przysługuje wyłącznie droga służbowa, ale także obowiązuje zakaz podawania
takiej sprawy do wiadomości publicznej (art. 89 § 1 u.sp.). Ratio legis tego zakazu
jest oczywiste, upublicznianie jakiekolwiek sporu toczącego się między sędzią o
organem sądu podważa autorytet władzy sądowniczej, osłabiając zaufanie do
wymiaru sprawiedliwości i dlatego nie jest uprawnionym sposobem
zamanifestowania publicznie konsekwentnych poglądów sędziego na temat
wykładni prawa. Szczególnie zaś drastyczny przypadek stanowi upublicznianie
zarzutu zasadzającego się na podejmowaniu przez organ sądu (prezesa) działań
godzących w podstawowe zasady konstytucyjne rządzące wymiarem
sprawiedliwości (pogwałcenie zasady niezawisłości sędziowskiej oraz ingerencja w
prawomocne orzeczenia sądu), wynikającego z własnej interpretacji przepisów i
niedopuszczającego innej ich wykładni, prezentowanej w dotychczasowej
judykaturze, idącej w kierunku przeciwnym, pozwalającym uznać rozstrzyganie
sporów kompetencyjnych przez prezesa sądu (§ 55 ust. 2 u.s.p.) za mieszczące się
w granicach działalności administracyjnej (pozaorzeczniczej) sądów.
26
W konsekwencji nie do zaakceptowania jest stanowisko obwinionego, że
dołączenie odpisów omawianego pisma do akt spraw było jedyną możliwością
„zamanifestowania sprawowania urzędu zgodnie z Konstytucją RP” oraz
wykazanie, że „są sędziowie, którzy potrafią się przeciwstawić niekonstytucyjnym
działaniom prezesa”. Jeśli już można mówić o jakiejś manifestacji, to o manifestacji
prawa do własnej interpretacji kwestii prawnych i z jednoczesną odmową
przyznania takich uprawnień organowi sądu.
Przekaz wynikający z treści pisma dla uczestników postępowania był dość
jednoznaczny: „Prezes Sądu Rejonowego w […] uchylił prawomocne orzeczenie
Sądu Rejonowego w […]”, biorąc za podstawę swojej decyzji niekonstytucyjną
normę prawną. Z omawianego pisma wnikał kategoryczny wniosek, że prezes sądu
zmienił orzeczenie niezawisłego sądu, a zatem wkroczył w sferę niezawisłości
sędziego. W rezultacie strony mogły nabrać uprawnionego przekonania, że w
sądzie, w którym rozpoznawana jest ich sprawa, naruszane są podstawowe
standardy konstytucyjne w procesie wymierzania sprawiedliwości.
Podsumowując, o ile obwiniony miał prawo poinformować drogą służbową
prezesa Sądu Okręgowego o swojej wykładni prawa, o tyle nie był uprawniony do
przedstawiania na zewnątrz pisma, które w swoim odbiorze bez żadnych
wątpliwości wskazywało na bezprawne działanie prezesa. Ostatecznie więc
działania obwinionego, w jego przekonaniu podjęte w imię dobra wymiaru
sprawiedliwości, mogły doprowadzić (o ile nie doprowadziły) do wręcz odwrotnego
skutku, z czym obwiniony - jako sędzia ponoszący z racji pełnionej służby
odpowiedzialność za wizerunek wymiaru sprawiedliwości - powinien się liczyć.
Podkreślić przy tym jeszcze raz należy, że sędzia może publicznie prezentować
swoją interpretację prawa, nawet odbiegającą od dominujących w tym względzie
poglądów, ale nie za pomocą upubliczniania pisma, w którym artykułuje bardzo
poważne zarzuty wobec organu sądu, które na dodatek nie znajdują pokrycia w
dotychczasowo przyjętej i jednolitej wykładni § 55 ust. 2 Regulaminu.
W konsekwencji należy uznać, że wymierzona obwinionemu kara nagany jest
adekwatna do wagi przewinienia dyscyplinarnego przypisanego mu w pkt 1 wyroku.
Biorąc pod uwagę przedstawioną wyżej argumentację, kwalifikacja czynu w
postaci wydania postanowienia z dnia 7 stycznia 2007 r., w sprawie […], o jej
27
przekazaniu do rozpoznania Wydziałowi Rodzinnemu i Nieletnich jako uchybienie
godności urzędu sędziego (pkt 2 wyroku), nie budzi wątpliwości i dlatego Sąd
Najwyższy nie znalazł podstaw do zmiany wyroku w zaskarżonej części przez
uchylenie pkt 2 wyroku, jak o to wnioskował Minister Sprawiedliwości w swoim
odwołaniu. Działanie to stanowi przejaw niepodporządkowania się obwinionego
decyzjom prezesa Sądu przy wykonywaniu obowiązków w zakresie administracji
sądowej i generowanie kolejnego sporu kompetencyjnego, co stanowi naruszenie §
14 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów. Obiektywnie rzecz biorąc, nie tłumaczą
tego zachowania argumenty na rzecz dobra wymiaru sprawiedliwości, jest ono
natomiast wynikiem przyjęcia przez obwinionego budzącego kontrowersje w
piśmiennictwie poglądu co do właściwości „funkcjonalnej” wydziału rodzinnego i
nieletnich w sprawach o podział majątku wspólnego małżonków oraz
nieuprawnionego przeniesienia tej problematyki, należącej do sfery organizacyjnej
sądu, na płaszczyznę sporu o kardynalne (konstytucyjne) zasady sprawowania
wymiaru sprawiedliwości.
W związku z powyższym na korzyść obwinionego wyeliminowane zostały z
opisu czynu motywy przypisane przez Sąd Dyscyplinarny (działanie w interesie
osobistym, wykorzystanie funkcji przewodniczącego składu sądzącego).
Sąd Najwyższy uznał komentowane przewinienie za przypadek mniejszej
wagi (art. 109 § 5 u.s.p.) i odstąpił od wymierzenia kary, biorąc pod uwagę
motywację działania obwinionego, wynikającą z ortodoksyjnego przekonania o
niekonstytucyjności § 55 ust. 2 Regulaminu, uniemożliwiającej racjonalne
oddzielenie sfery administracyjnej sądu od jego działalności jurysdykcyjnej. Za
takim stanowiskiem przemawia również to, że skutki podjętej czynności dla stron
postępowania nie okazały się zbyt dotkliwe, bowiem wynikająca z niej zwłoka w
postępowaniu trwała jedynie przez miesiąc.
Kierując się powyższym, Sąd Najwyższy zmienił opis czynu z pkt 2 wyroku w
sposób wskazany w sentencji oraz odstąpił od wymierzenia za niego kary
dyscyplinarnej, zaś w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
28