Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV CSK 470/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 maja 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Marian Kocon
SSN Zbigniew Kwaśniewski
w sprawie z powództwa Wspólnoty Mieszkaniowej "Z. O." w C.
przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej w C.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 15 maja 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 31 maja 2012 r.
1. uchyla zaskarżony wyrok oraz wyrok Sądu Okręgowego
we W. z dnia 11 stycznia 2012 r., sygn. akt … 186/11, i pozew
odrzuca;
2. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 5 700
(pięć tysięcy siedemset) złotych tytułem kosztów procesu.
UZASADNIENIE
2
Wspólnota Mieszkaniowa „Z. O." w C. w pozwie, który został złożony w
biurze podawczym w dniu 25 lipca 2011 r. domagała się zasądzenia od pozwanej
Spółdzielni Mieszkaniowej w C. kwoty 197 603,97 zł wraz z ustawowymi
odsetkami od dnia 30 grudnia 2008 r. tytułem zwrotu nadwyżki środków
zgromadzonych w okresie od 1 stycznia 2003 r. do 25 lipca 2008 r. na funduszu
remontowym nieruchomości położonych w C. przy ul. S. 12B, ul. O. 25, O. 25A i O.
27.
Nakazem zapłaty z dnia 16 sierpnia 2011 r. Sąd Okręgowy w W. uwzględnił
powództwo w całości.
W sprzeciwie pozwana wniosła o odrzucenie pozwu z uwagi na brak
zdolności sądowej powódki do wytoczenia tego powództwa, bądź o oddalenie
powództwa, jako bezpodstawnego. Prawomocnym postanowieniem z dnia
14 listopada 2011 r. Sąd pierwszej instancji odmówił odrzucenia pozwu.
Sąd Okręgowy w W. wyrokiem z dnia 11 stycznia 2012 r. oddalił powództwo;
ustalił, że Wspólnota Mieszkaniowa „Z. O." w C. wyodrębniła się z pozwanej
spółdzielni mieszkaniowej dnia 25 lipca 2008 r. na podstawie art. 241
ustawy z dnia
15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (jedn. tekst: Dz. U. z 2013 r.,
poz. 1222, dalej: „u.s.m.”). Objęła ona w zarząd nieruchomości położone w C. przy
ul. S. 12B, ul. O.25, O. 25A i O. 27 zabudowane wielolokalowymi budynkami
mieszkalnymi wybudowanymi w latach 2000-2002, które wcześniej należały do
zasobów mieszkaniowych pozwanej. W czasie powstania wspólnoty nie wszystkie
lokale stanowiły odrębną własność; kilka z nich było przedmiotem spółdzielczego
prawa do lokalu.
Powódka w faktyczny zarząd objęła nieruchomości w dniu 1 listopada
2008 r., które do tego czasu pozostawały w zarządzie pozwanej. Spółdzielnia po
przekazaniu zarządu rozliczyła się z lokatorami (z każdym oddzielnie) ze środków
wpłaconych na fundusz remontowy za okres od września do października 2008 r.
Zarząd pozwanej spółdzielni jeszcze przed dniem 31 lipca 2007 r. otworzył
i prowadził na potrzeby własne bilans wpływów i wydatków funduszu remontowego
z rozbiciem na każdą nieruchomość odrębnie, przy czym po stronie wpływów bilans
3
ten obejmował ewidencyjne przychody wyliczone w oparciu o powierzchnię
użytkową poszczególnych lokali i stawkę funduszu remontowego, natomiast
po stronie wydatków odzwierciedlał ich rzeczywiste koszty. Dla nieruchomości
powódki bilans ten na koniec 2007 r., wykazywał nadwyżkę w kwocie 155 539 zł.
Pozwana prowadzi remonty zasobów mieszkaniowych w oparciu o plan
remontów przygotowywany corocznie przez zarząd spółdzielni i zatwierdzany przez
radę nadzorczą. Remonty finansowane są ze środków funduszu remontowego
spółdzielni traktowanego jako całość (rozpisany jest on jedynie na poszczególne
nieruchomości). W latach 2002 - 2010 r. na koniec każdego roku obrachunkowego
saldo tego funduszu wykazywało, albo stratę, albo nadwyżkę, przy czym
każdorazowo nadwyżka zwiększała wpływy funduszu na kolejny rok obrachunkowy,
a strata odpowiednio zwiększała wydatki.
Pozwana w okresie zarządzania nieruchomością przeprowadziła tylko
nieznaczne remonty budynków wchodzących w skład wspólnoty. Sprowadziły się
one w zasadzie do remontu balkonów. W 2008 r. Spółdzielnia w planie remontów
przewidziała remont balkonów w budynku wspólnoty przy ul. O. 25
z pulą zarezerwowanych na ten cel środków w wysokości 35 000 zł, którego jednak
nie przeprowadziła. Środki te przeznaczyła na remont innej nieruchomości
z własnego zasobu.
Sąd Okręgowy oddalił wnioski dowodowe powódki zgłoszone na okoliczność
wykazania wysokości dochodzonego roszczenia, gdyż ich przeprowadzenie uznał
za niecelowe z uwagi na brak podstaw do uwzględnienia powództwa co
do zasady. Ocenił bowiem, jako zasadny zarzut braku czynnej legitymacji
procesowej powódki, rozumiany jako posiadanie własnego prawa podmiotowego
(uprawnienia materialnoprawnego) wynikającego z ustawy, w wyniku realizacji
którego mogłaby skutecznie domagać się od pozwanej spółdzielni dochodzonej
kwoty. Z odwołaniem się do judykatury (uchwały składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r., III CZP 65/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 69
i do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 października 2008 r., I CSK 118/08, LEX
nr 658169) wskazał, że w orzecznictwie przyjmuje się, że wspólnota mieszkaniowa
działając w ramach przyznanej jej zdolności prawnej, może nabywać prawa
4
i obowiązki do własnego majątku, jednak zdolność ta jest ograniczona do praw
i obowiązków związanych z administrowaniem nieruchomością wspólną. Oznacza
to, że wspólnota może nabywać do własnego majątku wyłącznie uprawnienia
związane z gospodarowaniem nieruchomością wspólną. W rezultacie, wspólnota
mieszkaniowa jako ułomna osoba prawna, nie może skutecznie nabywać praw,
które nie są związane z administrowaniem nieruchomością wspólną i uprawnienia
te przysługują nadal właścicielom lokali (współuprawnionym).
Podkreślił, że w sprawie powodowa wspólnota mieszkaniowa dochodziła
zwrotu niewykorzystanych środków funduszu remontowego przypisanego do
zarządzanej obecnie przez nią nieruchomości za okres sprzed jej powstania,
tj. od dnia 1 stycznia 2003 r. do dnia 25 lipca 2008 r. Środki te pochodziły z wpłat
dokonywanych przez poszczególnych właścicieli lokali i innych lokatorów (którym
nie przysługiwała własność lokali) i były one dokonywane w czasie, gdy powodowa
wspólnota jeszcze nie istniała. Jednoznacznie przy tym stwierdził, że osoby,
które dokonywały wpłat na fundusz remontowy i którym pozwana odmówiła
rozliczenia się z nadwyżki, nie przeniosły na powódkę roszczeń uprawniających
powódkę do ich dochodzenia na swoją rzecz. Względy te, zdaniem Sądu
Okręgowego przesądzały brak legitymacji czynnej powódki, zwłaszcza,
że dochodzone roszczenie nie miało związku z jej zakresem zdolności prawnej,
skoro nie wynikało z wykonywanego przez nią zarządu wspólną nieruchomością.
Według Sądu pierwszej instancji, nawet gdyby założyć posiadanie przez
powodową wspólnotę legitymacji czynnej - to oddalenie powództwa uzasadnione
było również brakiem podstawy prawnej do jego uwzględnienia. Zdaniem Sądu, nie
można odpowiedzialności pozwanej poszukiwać w przepisach o niewykonaniu
zobowiązania, gdyż takowe nie wynikało, ani z umowy, ani też z ustawy. Nie ujawnił
się również czyn niedozwolony, gdyż działaniom pozwanej w kwestii odmowy
rozliczenia się ze środków funduszu remontowego nie sposób przypisać
„zawinionej bezprawności”, skoro nie były to ani działania sprzeczne z przepisami
prawa, ani też z zasadami współżycia społecznego.
Świadczenia na rzecz funduszu remontowego wpłacane do dnia 25 lipca
2008 r. przez właścicieli lokali i lokatorów zamieszkujących obecnie w budynkach
5
zarządzanych przez powódkę, były świadczeniami należnymi, a zatem spełnionymi
na podstawie ustawy i w rezultacie wyłączona była także odpowiedzialność na
podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.
Podkreślił, że spółdzielnia jako korporacja osób oparta jest na zasadzie
własności grupowej, a jej cechą jest właśnie solidaryzm w zakresie uzyskiwanych
dochodów, jak też w pokrywaniu wydatków. W ocenie Sądu pierwszej instancji,
trafnie podniosła pozwana, że nie jest wzbogacona o środki pochodzące z wpłat
na fundusz remontowy dokonane przez członków powodowej wspólnoty przed jej
powstaniem, gdyż je wydatkowała na cele statutowe realizując przyjęte plany
remontowe. Jednoznacznie bowiem stwierdził, że salda funduszu remontowego
w latach 2003 -2004 i 2006 – 2008 zamknęły się stratami. Skoro więc wszystkie
środki zgromadzone na tym funduszu wydatkowane zostały na remonty zasobów
mieszkaniowych pozwanej spółdzielni, to nie może z tego tytułu pozwana
być wzbogacona.
W ocenie Sądu Okręgowego, nie można też pogodzić się z twierdzeniem
powódki, że w związku z tym, iż budynki na nieruchomości powódki nie
były remontowane z wniesionych przez członków obecnej wspólnoty zaliczek
na fundusz remontowy (bo tego nie wymagały z uwagi na dobry stan techniczny),
to odpadł cel ich świadczenia, zatem pozwana powinna je zwrócić jako nienależne
świadczenie. Do dnia 31 lipca 2007 r. fundusz remontowy był funduszem zbiorczym
spółdzielni i służył pokrywaniu wydatków związanych z realizacją przyjętego planu
remontów zasobów mieszkaniowych spółdzielni, jako całości. Środkami
pochodzącymi z wpłat lokatorów jednej nieruchomości można było finansować
remont innej. Środki te nie były przypisane do konkretnej nieruchomości.
Wyraził pogląd, że obecnie jest podobnie, a różnica polega tylko na tym,
iż spółdzielnia ma obowiązek ewidencjonowania wpływów i wydatków związanych
z funduszem remontowym dla każdej nieruchomości odrębnie, a nie na jednym
zbiorczym koncie. Nie oznacza to, że nie można środkami zaewidencjonowanymi
na koncie jednej nieruchomości finansować remontów innej nieruchomości
wchodzącej w skład zasobu spółdzielni. Celem wprowadzonej ustawowej zmiany
zawartej w art. 41
pkt 2 u.s.m. było powiązanie wpływów funduszu remontowego
nieruchomości z jego wydatkami i ich zrównoważenie w dłuższym okresie czasu
6
w odniesieniu do danej nieruchomości. Podkreślił jednak, że żaden przepis nie
zakazuje spółdzielni wykorzystywania środków zaewidencjonowanych na koncie
jednej nieruchomości na remont innej. Oznacza to, że pozwana wydatkując
w 2008 r. środki zaewidencjonowane na koncie nieruchomości obecnie
zarządzanych przez powódkę na sfinansowanie remontu innej nieruchomości,
czyniła to legalnie, będąc do tego w pełni umocowana i w związku z czym
nie można twierdzić, iż zamierzony cel świadczenia tych składek przez członków
wspólnoty nie został osiągnięty (świadczenie nienależne).
Apelację powódki wyrokiem z dnia z dnia 11 stycznia 2012 r. Sąd Apelacyjny
oddalił, przyjmując za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy.
Podniósł, że wspólnota mieszkaniowa może być podmiotem stosunków
cywilnoprawnych co oznacza, że może posiadać majątek odrębny od majątków
właścicieli lokali. W skład tego majątku mogą jednak wejść jedynie prawa
i obowiązki związane z gospodarowaniem nieruchomością wspólną, gdyż
z przepisów ustawy o własności lokali wynika ograniczenie zakresu zdolności
prawnej wspólnoty mieszkaniowej. Przepisy tej ustawy pozwalają stwierdzić,
że do majątku wspólnoty wchodzą przede wszystkim uiszczane przez właścicieli
lokali zaliczki w formie bieżących opłat na pokrycie kosztów zarządu
nieruchomością wspólną oraz pożytki i inne dochody z nieruchomości wspólnej,
mogą też wejść prawa wynikające z umów zawieranych przez nią w ramach
gospodarowania nieruchomością wspólną, a także własność nieruchomości nabytej
za zgodą właścicieli. Odwołując się do celów, jakie realizuje wspólnota
mieszkaniowa (gospodarowanie i zarządzanie nieruchomością wspólną) uznał,
że może dochodzić wierzytelności z tytułu zgromadzonych środków na fundusz
remontowy, tj. że mieści się to w przyznanej jej zdolności prawnej.
Nie uwzględnił jednak apelacji, ze względu na bezpodstawność dalszych
zarzutów skarżącej powódki. Wskazał, że prawidłowo Sąd Okręgowy przyjął,
że świadczenia na rzecz funduszu remontowego pozwanej spółdzielni wpłacane
przez właścicieli lokali i innych lokatorów zamieszkujących obecnie
w nieruchomościach zarządzanych przez powódkę w okresie przed powstaniem
wspólnoty mieszkaniowej, były świadczeniami należnymi i spełnianymi w celu
7
realizacji ustawowego i statutowego obowiązku członków (i nie - członków)
spółdzielni, uczestniczenia w pokrywaniu kosztów wiązanych z eksploatacją
i utrzymaniem nieruchomości stanowiących mienie spółdzielni (art. 4 u.s.m.).
Pozwana miała więc pełne prawo nimi dysponować i przeznaczyć na remonty
innych budynków, gdyż do dnia 31 lipca 2007 r. (a więc gdy nie istniał jeszcze
ustawowy obowiązek prowadzenia odrębnej ewidencji funduszu remontowego
dla każdej nieruchomości), fundusz ten był funduszem zbiorczym, z którego
spółdzielnia działając na zasadzie solidaryzmu mogła przeznaczyć środki
na remont innych nieruchomości (art. 6 u.s.m. w brzmieniu poprzednio
obowiązującym). Podkreślił, że w judykaturze zwrócono wówczas uwagę, iż art. 6
ust. 1 u.s.m. dotyczy wyników całej działalności gospodarczej spółdzielni
mieszkaniowych i nie może być interpretowany, jako dotyczący wyłącznie kosztów
i przychodów określonych w art 4 ust 1, 11
, 2 i 4 u.s.m., a więc związanych
z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w części stanowiącej mienie
członków, albo innych osób, którym przysługują prawa do lokali (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 28 czerwca 2007 r., IV CSK 78/07, M. Spół. 2008, nr 1,
poz. 46).
Wyraził pogląd, że z faktu, iż pozwana spółdzielnia od 2003 r. dobrowolnie
prowadziła ewidencję wpływów na fundusz remontowy odrębnie dla
poszczególnych nieruchomości, nie wynikał żaden obowiązek indywidualnego
rozliczania się z członkami spółdzielni oraz innymi osobami, którym przysługiwało
prawo do lokali. Jego zdaniem, istotnym było to, że wszystkie środki zgromadzone
na funduszu remontowym w latach 2003-2004 i 2006-2008 zamykały się stratami
i wydatkowane były na remonty zasobów mieszkaniowych zgodnie z przyjętym
planem, a w związku z tym powódka nie jest z tego tytułu wzbogacona.
Zwrócił też uwagę na to, że z dniem 31 lipca 2007 r. nastąpiła zmiana
ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych o tyle, że przewiduje ona
ewidencjonowanie kosztów eksploatacji i utrzymanie danej nieruchomości oraz
przychodów z opłat. Podniósł, że w dalszym ciągu jednak żaden przepis nie
zakazuje spółdzielni wykorzystania środków zaewidencjonowanych na koncie
jednej nieruchomości na pokrycie kosztów utrzymania i eksploatacji innej
nieruchomości. Jest tak tym bardziej, że przepisy art. 4 ust. 1, 11
, 2, 3 i 4, u.w.l.
8
i art. 6 ust. 3 u.s.m. w dalszym ciągu nakładają na członków spółdzielni oraz inne
osoby, którym przysługują prawa do lokali obowiązek uczestniczenia w pokrywaniu
kosztów związanych z eksploatacją i utrzymaniem nieruchomości w częściach
przypadających na ich lokale i utrzymaniem nieruchomości stanowiących
mienie spółdzielni, a zatem nie tylko utrzymaniem nieruchomości, w której
posiadają lokale. Jest to obowiązek obciążający ich w zakresie szerszym
niż utrzymanie i eksploatacja nieruchomości do której posiadają prawo i wynika
z konieczności utrzymania i poniesienia kosztów eksploatacji całej infrastruktury
spółdzielni stanowiącej jej mienie np. ciągów jezdnych, pieszych, placów zabaw,
śmietników, parkingów, oświetlenia itp.
Sąd Apelacyjny nie podzielił również stanowiska skarżącej co do naruszenia
art. 111 ustawy z dnia 16 września 1982 r. - Prawo spółdzielcze (jedn. tekst: Dz.U.
z 2003 r. Nr 188, poz. 1848 ze zm.) w zw. z art. 241
u.s.m. przez jego
niezastosowanie. Wskazał, że art. 111 prawa spółdzielczego ma szerszy zakres
regulacji niż art. 241
u.s.m. Stanowi on o podziale spółdzielni wynikającym z planu
podziału składników majątkowych, praw i zobowiązań oraz odpowiedzialności za
zobowiązania powstałe przed podziałem. Tymczasem art. 241
u.s.m. daje jedynie
możliwość wyodrębnienia się wspólnoty mieszkaniowej w obrębie nieruchomości
do której będą miały zastosowanie przepisy ustawy o własności lokali.
Zwrócił uwagę na to, że w tym wypadku nie jest dokonywany plan podziału
składników majątkowych i wspólnota mieszkaniowa nie przejmuje żadnych
zobowiązań spółdzielni.
Od wyroku Sądu Apelacyjnego skargę kasacyjną wywiodła powódka,
opierając ją na podstawie naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 405 k.c.
polegające na bezzasadnym przyjęciu, że nie znajduje on zastosowania do
roszczenia powódki o zwrot odpisów na fundusz remontowy uiszczonych przez jej
członków na rzecz pozwanej, ale niewykorzystanych na rzecz nieruchomości
wspólnej przed wyodrębnieniem się wspólnoty mieszkaniowej ze struktury
pozwanej oraz art. 111 prawa spółdzielczego w zw. z art. 241
§ 1 u.s.m. przez jego
niezastosowanie. Wniosła o uchylenie w całości zaskarżonego orzeczenia oraz
orzeczenie co do istoty sprawy; ewentualnie, o jego uchylenie i przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania.
9
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna podlega rozpoznaniu w granicach zaskarżenia oraz
w granicach jej podstaw, niemniej w tym zakresie Sąd Najwyższy bierze z urzędu
pod rozwagę nieważność postępowania (art. 39813
§ 1 k.p.c.). Z unormowania tego
wynika, że skarżący nie musi takiego zarzutu podnosić, a gdy zwróci nawet uwagę
w skardze kasacyjnej na tej rangi uchybienie, to nie jest zobowiązany wykazywać
czy i jaki wpływ wywarło ono na wynik sprawy, gdyż nie ma to znaczenia
(por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97,
OCNC 1998, nr 5, poz. 81 i z dnia 22 maja 1997 r., II CKN 70/97 niepublikowany).
Skoro w tej materii sąd działa z urzędu, to w tym przedmiocie nie obowiązuje
w postępowaniu kasacyjnym ani zakaz prowadzenia dowodów, ani czynienia
ustaleń (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2000 r., III CKN 416/98, OSNC
2000, nr 12, poz. 220).
Z urzędu więc należało rozważyć, czy powódce co do dochodzonego
roszczenia przysługiwała zdolność prawna i w ślad za nią zdolność sądowa.
W powołanej uchwale siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, mającej moc zasady
prawnej, z dnia 21 grudnia 2007 r., III CZP 65/07, wyjaśniono, że wspólnota
mieszkaniowa działając w ramach przyznanej jej zdolności prawnej, może nabywać
prawa i obowiązki do swojego majątku. Podkreślając w niej, że w obowiązującym
stanie prawnym nie występuje tzw. specjalna zdolność prawna osób prawnych Sąd
Najwyższy wskazał, że taki podmiot (art. 331
k.c.), jaką jest wspólnota
mieszkaniowa ma ograniczony zakres zdolności prawnej. Została ona ograniczona
unormowaniami zawartymi w ustawie z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali
(jedn. tekst: Dz.U. z 2000 r. Nr 80, poz. 903 ze. zm. dalej: u.w.l.; por. jej art. 1 ust. 1,
art. 14, art. 18, art. 22 i art. 25). Mowa jest w nich „o zarządzaniu nieruchomością
wspólną” oraz „zarządzie nieruchomością wspólną”. Poza tym w art. 17 u.w.l.
uregulowana została odpowiedzialność wspólnoty mieszkaniowej za „zobowiązania”
dotyczące nieruchomości wspólnej. Wyprowadził z nich wniosek, że wspólnota
mieszkaniowa może być podmiotem praw i obowiązków tylko związanych
z zarządzaniem (gospodarowaniem) nieruchomością wspólną. Chodzi tu przy tym
o zarządzanie nieruchomością wspólną przez tę jednostkę organizacyjną, a nie
zarządzanie przedmiotowymi nieruchomościami przed jej powstaniem w dniu
10
25 lipca 2008 r., kiedy to zarząd był sprawowany przez Spółdzielnię Mieszkaniową
w C.
Tymczasem, dochodzone roszczenie dotyczyło wpłat na fundusz remontowy
przez uprawnionych do tych lokali w okresie kiedy powódka nie istniała.
Trafnie więc Sąd Okręgowy ocenił, że dochodzone roszczenie nie miało związku
z jej zakresem zdolności prawnej, skoro nie wynikało z wykonywanego przez
nią zarządu nieruchomością wspólną. Odwołanie się przez Sąd Apelacyjny do
celów, jakie realizuje wspólnota mieszkaniowa (gospodarowanie i zarządzanie
nieruchomością wspólną) nie dawało podstawy do przyjęcia, że dochodzenie przez
nią na swoją rzecz roszczenie z tytułu wpłaconych przez uprawnionych do lokali
zaliczek na fundusz remontowy w okresie gospodarowania między innymi tymi
lokalami przez pozwaną mieści się w zakresie przyznanej wspólnocie
mieszkaniowej zdolności prawnej. Należy pamiętać, że wszelkie wątpliwości
powinny być tłumaczone na rzecz uprawnień właścicieli lokali ze względu
na charakter ich prawa, a nie na rzecz wspólnoty uprawnionej jedynie do zarządu
nieruchomością wspólną.
Istotą wspólnoty mieszkaniowej są jej członkowie, którzy stają się jak
podkreślono w literaturze – rzeczywistymi beneficjentami aktywów wspólnoty, jak
też subsydiarnymi dłużnikami (art. 331
§ 2 k.c.). Wspólnota mieszkaniowa nie
powinna występować w innej roli, niż została przewidziana dla niej w ustawie
ustrojowej. Ma ona zatem zdolność prawną tylko w granicach celów wspólnoty
mieszkaniowej. Takim celem jej działania nie jest uzyskanie na swoją rzecz
składnika majątkowego, związanego z gospodarowaniem między innymi tymi
lokalami przez osobę prawną, jaką jest spółdzielnia mieszkaniowa. Pamiętać
należy, że majątek spółdzielni (w tym wypadku wpłaty dokonane przez
uprawnionych do lokali) stał się prywatną własnością jej członków (art. 3 prawa
spółdzielczego).
Skoro więc dochodzone roszczenie nie mieści się w zakresie przyznanej
wspólnocie mieszkaniowej przez ustawę o własności lokali zdolności prawnej (art. 6
u.w.l.) należało odpowiedzieć, czy powódka w sprawie miała zdolność sądową.
Trafnie w literaturze podniesiono, że wspólnota mieszkaniowa posiada tylko
11
zdolność sądową w sprawach, które wynikają z jej działania w ramach posiadanej
zdolności prawnej. Powódka zatem nie miała w sprawie zdolności sądowej. W tym
stanie rzeczy, nietrafne okazało się prawomocne postanowienie Sądu Okręgowego
z dnia 14 listopada 2011 r. odmawiające odrzucenia pozwu. Wbrew stanowisku
wyrażonemu w jego uzasadnieniu, z treści art. 6 zd. 2 u.w.l. wynika, że w takim
zakresie w jakim wspólnota mieszkaniowa ma możność nabywać prawa i zaciągać
zobowiązania, może pozywać i być pozwaną. Potwierdza to wynik wykładni
systemowej. Po uchyleniu art. 64 § 2 k.p.c. jednostki organizacyjne nie będące
osobami prawnym mają zdolność sądową tylko w ramach przyznanej im zdolności
prawnej.
Chodzi tu przy tym o tzw. nieusuwalny brak zdolności sądowej powódki,
gdyż w zakresie dochodzonego roszczenia powódka nie może jej uzyskać,
prowadzący bezpośrednio do odrzucenia pozwu (por. postanowienia Sądu
Najwyższego z dnia 15 maja 2009 r., II CSK 681/08, Legalis, z dnia 24 września
2004 r, I CK 131/04, OSNC 2005, nr 9, poz. 156 i z dnia 14 czerwca 2012 r., I CSK
550/11, Legalis). W istniejącej więc sytuacji procesowej należało odpowiedzieć, czy
Sąd Najwyższy był związany prawomocnym postanowieniem Sądu Okręgowego
z dnia 14 listopada 2011 r. odmawiającym odrzucenia pozwu.
Postanowieniami wydanymi na podstawie art. 222 k.p.c. związany jest sąd
pierwszej instancji, który je wydał, a więc nie może w orzeczeniu kończącym
postępowanie w sprawie odmiennie dokonać oceny rozstrzygniętego uprzednio
nimi zarzutu, chyba że doszło do zmiany okoliczności sprawy. Kontrowersyjne jest
natomiast zagadnienie związania w dalszym toku procesu postanowieniem
oddalającym zarzut, którego uwzględnienie uzasadniałoby odrzucenie pozwu.
Trzeba zauważyć, że obecny stan prawny jest podobny do tego, jaki wynikał z art.
237 k.p.c. z 1930 r. Na gruncie tego kodeksu dominował pogląd, że prawomocność
postanowienia w przedmiocie zarzutu musi ustąpić przed nakazem brania
pod uwagę z urzędu nieważności postępowania w każdym stanie sprawy, oraz
że racjonalna wykładnia przepisów o mocy wiążącej orzeczeń wymaga jej
ograniczenia w odniesieniu do wad, które sąd powinien uwzględnić także po
uzyskaniu prawomocności przez orzeczenie merytoryczne (por. np. orzeczenia
Sądu Najwyższego z 10 lipca 1936 r., C II 630/36, PPC 1936, nr 19, s. 604, z dnia
12
6 września 1938 r., C II 3015/37, PPiA 1938, nr 4, s. 545, z dnia 30 stycznia
1939 r., C II 614/38, OSP 1939, poz. 198, z dnia 3 grudnia 1949 r., C 1544/49,
PiP 1950, nr 10, s. 178).
Wychodząc z tego założenia należy przyjąć, że sąd drugiej instancji jest
związany postanowieniem oddalającym zarzut, którego uwzględnienie
uzasadniałoby odrzucenie pozwu wtedy, jeżeli sam je wydał, tj. nie ma on
możliwości odrzucenia pozwu z powodu braku tej przesłanki, której istnienie
poprzednio stwierdził, oddalając zażalenie na postanowienie odmawiające
odrzucenia pozwu. Jest także związany poglądem prawnym dotyczącym jej kwestii
wyrażonym na podstawie art. 386 § 6 k.p.c.. W innych wypadkach sąd drugiej
instancji może przełamać moc wiążącą postanowienia sądu pierwszej instancji
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 kwietnia 2009 r., V CSK 405/08, OSNC-ZD
2010, Nr 2, poz. 44)
Nie jest związany prawomocnym postanowieniem odmawiającym odrzucenia
pozwu Sąd Najwyższy rozpoznający skargę kasacyjną, gdyż w granicach
zaskarżenia z urzędu uwzględnia nieważność postępowania (art. 39813
§ 1 k.p.c.;
por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2007 r., II CSK 457/06, LEX nr
33971). Byłby jedynie związany swym poglądem prawnym w tej kwestii wyrażonym
na podstawie art. 39820
k.p.c. Wobec więc nieważności postępowania nie
zachodziła potrzeba rozważania zarzutów materialnych.
Można jednak zauważyć, że badając zgodność z Konstytucją art. 4 ust. 41
u.s.m. Trybunał Konstytucyjny wyraźnie stwierdził, że artykuł ten nie odnosi się do
zasad wydatkowania środków na remonty nieruchomości będących w zasobie
spółdzielni mieszkaniowej. Przepis ten dotyczy jedynie sposobu ewidencjonowania,
tj. sporządzania wykazu wpływów i wydatków funduszu remontowego. Nie zmienił
on zasad finansowania remontów, a w wyniku jego wprowadzenia stosuje się
jedynie bardziej przejrzyste - odrębnie dla każdej nieruchomości - zasady
ewidencjonowania i wydatkowania tych środków (por. wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 15 lipca 2009 r., K 64/07, OTK 2009, nr 7, poz. 110).
Obowiązek świadczenia na ten fundusz obciąża w dalszym ciągu członków
spółdzielni, właścicieli lokali niebędących członkami spółdzielni, oraz osób
13
niebędących członkami spółdzielni, którym nie przysługują spółdzielcze
własnościowe prawa do lokali (art. 6 ust 3 u.s.m.). Obowiązek ten ma charakter
normatywny (art. 4 ust. 2-4 u.s.m.).
Mając na uwadze powyższe względy Sąd Najwyższy, na podstawie
art. 39819
k.p.c., orzekł jak w sentencji.