Pełny tekst orzeczenia

300

Postanowienie
z dnia 4 grudnia 2000 r.
Sygn. SK 10/99


Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Marek Safjan – przewodniczący
Jerzy Ciemniewski
Zdzisław Czeszejko-Sochacki
Teresa Dębowska-Romanowska
Lech Garlicki
Stefan J. Jaworski
Wiesław Johann
Krzysztof Kolasiński
Biruta Lewaszkiewicz-Petrykowska
Andrzej Mączyński
Ferdynand Rymarz
Jadwiga Skórzewska-Łosiak – sprawozdawca
Jerzy Stępień
Janusz Trzciński
Marian Zdyb


po rozpoznaniu 4 grudnia 2000 r. na posiedzeniu niejawnym:
I. Skargi konstytucyjnej Janusza G. w sprawie zgodności:
1. Art. 2 ust. 1 pkt 6 w zw. z art. 40 ust. 3 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (tekst jednolity z 1999 r. Dz.U. Nr 42, poz. 428) z art. 2, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,
2. Art. 40 ust. 4 w zw. z art. 40 ust. 3 ustawy wymienionej w punkcie 1 z art. 45, art. 78 i art. 176 ust. 1 konstytucji;

Skargi konstytucyjnej Mieczysława K. w sprawie zgodności:
art. 40 ust. 3 w zw. z art. 19 i art. 18a ust. 3 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (tekst jednolity z 1999 r. Dz.U. Nr 42, poz. 428) z art. 78, 45 i 51 ust. 4 konstytucji

p o s t a n a w i a:

umorzyć postępowanie na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 102, poz. 643; zm.: z 2000 r. Nr 48, poz. 552, Nr 53, poz. 638).

Uzasadnienie:

I


1. Do Trybunału Konstytucyjnego wniesiona została skarga konstytucyjna Janusza G., sporządzona 27 kwietnia 1999 r. Skarżący wniósł o stwierdzenie niezgodności:
1) art. 2 ust. 1 pkt 6 (oznaczonego omyłkowo jako art. 2 pkt 6) w zw. z art. 40 ust. 3 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (dalej: “ustawa”) z art. 2, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 47 konstytucji,
2) art. 40 ust. 4 w zw. z art. 40 ust. 3 ustawy z art. 45, art. 78 i art. 176 ust. 1 konstytucji.
Skarga konstytucyjna została wniesiona w następującym stanie faktycznym. Skarżący – zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy – złożył oświadczenie stwierdzające fakt pełnienia służby w Zwiadzie Wojsk Ochrony Pogranicza. 2 marca 1999 r. w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski” (Nr 7, poz. 95) zostało opublikowane obwieszczenie Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 lutego 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne. W obwieszczeniu tym, na liście osób, które oświadczyły, że pełniły służbę w organach bezpieczeństwa państwa, zostały zamieszczone imię i nazwisko, a także niektóre inne dane osobowe skarżącego.
Skarżący zwrócił się do Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego o doręczenie odpisu postanowienia w sprawie publikacji oświadczenia lustracyjnego. W odpowiedzi Przewodniczący Wydziału Lustracyjnego poinformował skarżącego, że w sprawie publikacji oświadczenia lustracyjnego złożonego przez skarżącego nie zostało wydane orzeczenie sądu w formie postanowienia, a do publikacji oświadczenia nie miały odpowiedniego zastosowania przepisy postępowania karnego (pismo z 10 marca 1999 r.). Skarżący wystąpił o udzielenie informacji, w jakiej formie została podjęta decyzja sądu o opublikowaniu oświadczenia, a także o przesłanie odpisu decyzji i podanie daty jej podjęcia. Pismem z 16 marca 1999 r. Przewodniczący Wydziału wyjaśnił, że wydał on zarządzenie o skierowaniu do podpisu Prezesowi Sądu Apelacyjnego listy osób, które złożyły oświadczenia o treści nakazującej z mocy ustawy ich publikację. Skarżący wniósł zażalenie na decyzję o opublikowaniu złożonego oświadczenia. Jego zdaniem, oświadczenie to nie podlegało podaniu do wiadomości publicznej na podstawie art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. Zażaleniu nie nadano biegu. Przewodniczący Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie poinformował skarżącego o załączeniu nadesłanego pisma do akt sprawy wyjaśniając, że przepisy kodeksu postępowania karnego nie mają zastosowania do publikacji oświadczeń lustracyjnych (pismo z 25 marca 1999 r.).
Ustawa z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 nakłada na określone w niej osoby obowiązek złożenia oświadczenia dotyczącego pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi. Oświadczenia stwierdzające fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi podlegają opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”, a w przypadku kandydatów na Prezydenta RP, posła lub senatora – w obwieszczeniu wyborczym. Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy do organów bezpieczeństwa w rozumieniu tego aktu normatywnego należy Zwiad Wojsk Ochrony Pogranicza.
W uzasadnieniu skargi skarżący stwierdził, że w 1972 r. pełnił służbę wojskową w Karpackiej Brygadzie Wojsk Ochrony Pogranicza w Nowym Sączu. Jako oficer śledczy wykonywał wówczas czynności dochodzeniowo-śledcze wyłącznie w sprawach o przestępstwa pospolite. Obowiązek ujawnienia służby w Zwiadzie Wojsk Ochrony narusza zasadę równości wobec prawa. Nie sposób bowiem racjonalnie uzasadnić, dlaczego obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego obejmuje funkcje dochodzeniowo-śledcze w Wojskach Ochrony Pogranicza w sprawach o przestępstwa pospolite, podczas gdy obowiązek ten nie ciąży na osobach, które wykonywały analogiczne zadania w Milicji Obywatelskiej.
Zdaniem skarżącego opublikowanie złożonego przez niego oświadczenia narusza wymóg urzeczywistniania zasad sprawiedliwości społecznej, gdyż wykonywane przez niego czynności zostało de facto zrównane z czynnościami w organach kojarzonych jednoznacznie negatywnie, takich jak wymienione m.in. w art. 2 ust. 1 pkt 1-3 lub pkt 8 ustawy. Według skarżącego wymóg złożenia przez niego oświadczenia lustracyjnego – w kontekście normatywnym, jaki wynika z ustawy – narusza ponadto zakaz dyskryminacji określony w art. 32 ust. 2 konstytucji, a także prawo do ochrony czci i dobrego imienia, zagwarantowane w art. 47 konstytucji. Regulacja ustawowa, zrównująca różne rodzaje związków z organami bezpieczeństwa państwa, sprzyja bowiem krzywdzącemu odbiorowi społecznemu złożonego oświadczenia.
Drugi zarzut przedstawiony w skardze dotyczy art. 40 ust. 4 w związku z art. 40 ust. 3 wymienionej ustawy. W myśl pierwszego z wymienionych przepisów postępowanie w stosunku do osoby, która w dniu wejścia w życie ustawy pełniła funkcję publiczną, przeprowadza się na zasadach i w trybie przewidzianym w ustawie. W ocenie skarżącego przez postępowanie, o którym mowa w wymienionym przepisie, należy rozumieć m.in. postępowanie określone w art. 40 ust. 3 ustawy, tj. podanie do publicznej wiadomości przez Sąd Apelacyjny w Warszawie oświadczenia stwierdzającego fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi. Postępowanie takie powinno toczyć się w myśl obowiązujących przed danym sądem reguł procesowych.
Zdaniem skarżącego, art. 40 ust. 4 ustawy nie zapewnia możliwości zaskarżania decyzji sądu o publikacji złożonego oświadczenia. Brak w art. 40 ust. 4 w zw. z art. 40 ust. 3 wskazania, że postępowanie w tym zakresie jest dwuinstancyjne, narusza konstytucyjne uprawnienia obywatela do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd odwoławczy. Z kolei brak w wymienionych przepisach reguł postępowania na etapie poprzedzającym publikację oświadczenia narusza prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy przez sąd.

2. Do wniesionej skargi, pismem z 27 lipca 1999 r., ustosunkował się Prokurator Generalny, wnosząc o umorzenie postępowania. W uzasadnieniu swojego stanowiska zwrócił uwagę, że zasadniczą przesłanką skargi konstytucyjnej jest “ostateczność rozstrzygnięcia” o wolnościach lub prawach albo obowiązkach określonych w konstytucji, dokonanego przez sąd lub organ administracji publicznej. Sprawa, której dotyczy skarga konstytucyjna, musi być merytorycznie rozstrzygnięta przez sąd lub organ administracji publicznej, po uprzednim wyczerpaniu drogi postępowania przed tymi organami, z wykorzystaniem wszystkich przewidzianych prawem środków odwoławczych. W ocenie Prokuratora Generalnego w rozpoznawanej sprawie takie “ostateczne rozstrzygnięcie” nie istnieje.
Zdaniem Prokuratora Generalnego przyznanie faktu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi jest oświadczeniem osoby, która je składa, o faktach z jej własnej przeszłości. Fakty te nie stanowią przedmiotu ustalania przez jakikolwiek organ, ani tym bardziej przedmiotu rozstrzygania przez organ powołany do orzekania w sprawach lustracyjnych. Czynność podania do publicznej wiadomości ma charakter wyłącznie formalny. Oznacza to, że sformułowanie użyte w art. 40 ust. 3 “sąd podaje do wiadomości publicznej...” nie zawiera w sobie wymogu prowadzenia postępowania lustracyjnego, o którym mowa w art. 40 ust. 4 tej ustawy. Sąd działa bowiem, w tym zakresie, wyłącznie jako jeden z organów uprawnionych do przyjmowania oświadczeń lustracyjnych, nie zaś jako sąd orzekający w sprawach lustracyjnych.
Według Prokuratora Generalnego, interpretacja art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej przedstawiona przez skarżącego prowadziłaby do wniosku, że również inne niż sąd organy zobowiązane do podania do publicznej wiadomości oświadczeń lustracyjnych powinny przed ich opublikowaniem przeprowadzić stosowne postępowanie, co jest nie do przyjęcia. Z ustawy wynika bowiem jednoznacznie, że postępowanie wszczyna się na wniosek Rzecznika Interesu Publicznego lub jego zastępcy albo z urzędu w przypadkach określonych w art. 18a i art. 18b ustawy.
Prokurator Generalny zauważył, że ustawa nie określa wyraźnie formy, w jakiej ma nastąpić przekazanie oświadczenia do publikacji. Posiłkując się wskazaniem zawartym w art. 11 ust. 2 można uznać, że jest to forma obwieszczenia. Bez względu jednak na formę przekazywania treści oświadczeń lustracyjnych do opublikowania w Dzienniku Urzędowym “Monitor Polski”, akt ten nie ma charakteru “ostatecznego rozstrzygnięcia” w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji i art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Taki charakter mają wyłącznie prawomocne orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie, wydane po przeprowadzeniu postępowania lustracyjnego.

3. Pismem z 19 października 1999 r. skarżący wniósł o nieuwzględnienie wniosku Prokuratora Generalnego o umorzenie postępowania. W uzasadnieniu pisma zwrócił uwagę, że przekazanie do publikacji złożonego oświadczenia nastąpiło na podstawie zarządzenia Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego z 26 lutego 1997 r. Zarządzenie to zostało wydane po przeanalizowaniu treści oświadczenia i zapoznaniu się z pismami dołączonymi do oświadczenia przez sędziów orzekających w Wydziale Lustracyjnym, którzy uznali, że fakt podany w części “A” i “B” oświadczenia mieści się w określeniu zawartym w art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy.
W ocenie skarżącego ustawa wymaga, aby publikacja oświadczenia została poprzedzona wydaniem postanowienia przez sąd, gdyż to sąd a nie przewodniczący wydziału lub prezes sądu podaje treść oświadczenia do wiadomości. Fakt, że w danym przypadku nie doszło do wydania postanowienia przez sąd, nie stoi na przeszkodzie rozpoznania skargi konstytucyjnej, gdyż zarządzenie Przewodniczącego Wydziału wydane w zastępstwie sądu należy potraktować jako decyzję tego organu. Zarządzenie Przewodniczącego Wydziału z 26 lutego 1997 r. o skierowaniu do publikacji listy osób z nazwiskiem skarżącego, a następnie publikacja w Dzienniku Urzędowym “Monitor Polski” tej listy wyczerpują pojęcia “orzekł ostatecznie” (art. 79 ust. 1 konstytucji) oraz “inne ostateczne rozstrzygnięcie” (art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym).
Skarżący zwrócił również uwagę, że publikacja oświadczeń lustracyjnych nie ma charakteru czysto formalnego. Znaczna liczba oświadczeń stwierdzających fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi nie została podana do publicznej wiadomości, gdyż nie spełniały one przesłanek podania do publicznej wiadomości określonych w ustawie. Skarżący uznał za nietrafny pogląd Prokuratora Generalnego, iż przyjęta w skardze interpretacja ustawy prowadzi do wniosku, że również inne organy zobowiązane do publikacji oświadczeń lustracyjnych powinny poprzedzać tę czynność stosownym postępowaniem.

4. Pismem z 28 marca 2000 r. do wniesionej skargi ustosunkował się Marszałek Sejmu, uznając przedstawione zarzuty za niezasadne. W ocenie Marszałka Sejmu ustawodawca miał prawo uznać fakt służby w organach bezpieczeństwa państwa za podlegający ujawnieniu, bez względu na rodzaj czynności wykonywanych w ramach tej służby. Odnosząc się do zarzutu naruszenia zasady równości Marszałek Sejmu zauważył, że cechą relewantną w rozpoznawanej sprawie nie jest rodzaj wykonywanych czynności w trakcie służby, lecz fakt służby, pracy lub współpracy z organami bezpieczeństwa państwa. W ramach tej grupy nie można mówić o niezachowaniu przez ustawodawcę zasady równości wobec prawa, skoro ustalone w ustawie kryteria są dla wszystkich jednakowe. W ocenie Marszałka Sejmu ustawa nie narusza również art. 47 konstytucji. Przepisy ustawy ograniczają prawo do prywatności, ale są niezbędne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa.
Marszałek Sejmu wyraził pogląd, że publikacja oświadczenia stwierdzającego fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi nie jest elementem postępowania lustracyjnego, regulowanego przepisami rozdziału IV zaskarżonej ustawy. Publikacja jest czynnością techniczną. Sąd nie ocenia i nie decyduje, czy taka publikacja ma nastąpić, a jedynie wypełnia obowiązek nałożony ustawą. Publikacja oświadczenia jest jedynie konsekwencją jego złożenia. Sąd Apelacyjny, przekazując oświadczenie lustracyjne do publikacji, nie rozstrzyga żadnej sprawy obywatela w I instancji. Nie jest zatem w tym przypadku konieczna dwuinstancyjność postępowania.

5. Do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęła również skarga konstytucyjna Mieczysława K., sporządzona 28 lutego 2000 r. Skarżący wniósł o stwierdzenie niezgodności z art. 78, 45 i 51 ust. 4 konstytucji art. 40 ust. 3 w związku z art. 19 i 18a ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944–1990 osób pełniących funkcje publiczne.
Skarga Mieczysława K. została wniesiona w następującym stanie faktycznym. Skarżący złożył oświadczenie stwierdzające fakt pełnienia służby w Milicji Obywatelskiej. Pismem z 9 października 1999 r. wystąpił do Sądu Apelacyjnego w Warszawie o ustalenie, że w czasie od trzeciej dekady grudnia 1944 r. do trzeciej dekady czerwca 1945 r. pozostawał w służbie Polskiego Państwa Podziemnego, skierowany przez władze tego Państwa do struktur Milicji Obywatelskiej. Wniósł on ponadto, aby w razie nieuwzględnienia jego wniosku skierować sprawę na drogę jawnego postępowania sądowego. W uzasadnieniu pisma skarżący zwrócił uwagę, że pełnił on obowiązki Komendanta Powiatowego Milicji Obywatelskiej w Łasku, wypełniając zadanie powierzone przez władze Polskiego Państwa Podziemnego.
31 grudnia 1999 r. w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski” (Nr 41, poz. 641) zostało opublikowane Obwieszczenie Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 grudnia 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Zamieszczona w obwieszczeniu lista osób, które złożyły oświadczenie stwierdzające fakt służby w organach bezpieczeństwa państwa, obejmowała imię i nazwisko, a także niektóre inne dane osobowe skarżącego.
Pismem z 12 stycznia 2000 r. skarżący wniósł “apelację od orzeczenia Sądu Lustracyjnego skazującego go na ogłoszenie jego nazwiska w Monitorze Polskim z dnia 31 grudnia 1999 r.” W uzasadnieniu pisma zwrócił on uwagę, że orzeczenie o podaniu do publicznej wiadomości treści oświadczenia lustracyjnego może zostać wydane wyłącznie po przeprowadzeniu rozprawy. W odpowiedzi Przewodniczący V Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyjaśnił, że do publikacji oświadczeń lustracyjnych nie stosuje się przepisów kodeksu postępowania karnego, wobec czego nie przysługuje w tym przypadku żaden środek odwoławczy. Pismo wniesione przez skarżącego zostało dołączone do oświadczenia lustracyjnego (pismo Przewodniczącego V Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 27 stycznia 2000 r.).
W uzasadnieniu skargi konstytucyjnej pełnomocnik skarżącego zwrócił uwagę, że skarżący do służby w Milicji Obywatelskiej został skierowany, jako żołnierz Batalionów Chłopskich, przez swoje dowództwo. Odmowa uwzględnienia przez Sąd Apelacyjny w Warszawie wniosku skarżącego o skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawę sądową w połączeniu z brakiem środka odwoławczego od arbitralnego stanowiska sądu wyrażonego w obwieszczeniu Prezesa Sądu Apelacyjnego, opublikowanym w Monitorze Polskim Nr 41 z 1999 r., rodzi stan bezprawia.
Ponadto, w ocenie pełnomocnika skarżącego, treść opublikowanego obwieszczenia nie odpowiada treści złożonego oświadczenia. Po pierwsze, w obwieszczeniu nie został podany okres, w którym skarżący pełnił służbę w Milicji Obywatelskiej. Treść obwieszczenia sugeruje, że pełnił on służbę w organach bezpieczeństwa państwa w całym okresie 1944-1990. Po drugie, w obwieszczeniu nie został wskazany organ, w którym skarżący pełnił służbę, co prowadzi do zatarcia różnicy między służbą w Milicji Obywatelskiej a Urzędem Bezpieczeństwa i Służbą Bezpieczeństwa, z którymi skarżący nie miał nigdy nic wspólnego. Pominięcie w treści obwieszczenia tych elementów sprawia, że zgodnie z art. 214 kk można stwierdzić, że sama “forma podniesienia lub rozgłoszenia zarzutu” powoduje szkodę w zakresie dóbr osobistych.

6. Rzecznik Praw Obywatelskich pismem z 25 kwietnia 2000 r. zgłosił udział w postępowaniu ze skargi konstytucyjnej wniesionej przez Mieczysława K. W piśmie z 11 maja wyraził pogląd, że:
1) art. 2 ust. 1 w związku z art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne w zakresie, w jakim dotyka on osoby, które faktycznie nie pełniły żadnych funkcji należących do istoty organów bezpieczeństwa państwa, jest niezgodny z art. 30, art. 32 ust. 1 i 2 oraz art. 47 Konstytucji RP;
2) art. 40 ust. 3 powołanej ustawy jest sprzeczny z art. 10, art. 45 ust. 1, art. 51 ust. 4, art. 77 ust. 2, art. 176 ust. 1 Konstytucji RP oraz z art. 6 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności i z art. 14 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych.
W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich wniesione skargi podlegają merytorycznemu rozpoznaniu. Sąd lustracyjny w zakresie podawania do publicznej wiadomości oświadczeń lustracyjnych został pozbawiony atrybutów sądów i nie miał możliwości oceny czy orzekania, pozostając jedynie wykonawcą decyzji ustawodawcy. Nie zmienia to jednak faktu, że to sąd był ostatecznym ogniwem decyzyjnym i chociaż nie był decydentem w znaczeniu materialnym, to jego rozstrzygnięcie w znaczeniu materialno-technicznym, mieszczące się w pojęciu innego rozstrzygnięcia, zdecydowało ostatecznie o konstytucyjnie chronionych prawach skarżących.
Rzecznik Praw Obywatelskich podzielił zarzut Janusza G., że art. 2 ust. 1 pkt 6 w związku z art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej ma charakter dyskryminacyjny. W ocenie Rzecznika Praw Obywatelskich wymieniony przepis narusza ponadto przyrodzoną i niezbywalną godność człowieka oraz prawo do ochrony czci i dobrego imienia. Ustawodawca wystąpił bowiem w istocie w roli sądu globalnie skazującego na infamię w postaci publikacji nazwisk w “Monitorze Polskim” bez indywidualizacji czynów konkretnych osób i bez uwzględnia okoliczności, że w określonej pracy lub służbie mogli się znaleźć bez swej woli, w wyniku rozkazu lub nakazu pracy.
Rzecznik Praw Obywatelskich wyraził pogląd, że art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej nie jest niezgodny z art. 78 konstytucji. W analizowanej sprawie brak jest elementu formalnego orzeczenia czy decyzji wydanej w pierwszej instancji, skoro rozstrzygnięcie pochodzi od samego ustawodawcy. Ponadto art. 78 konstytucji dopuszcza ustanawianie wyjątków od zasady zaskarżania orzeczeń i decyzji wydanych w pierwszej instancji. Ustawa zamyka natomiast drogę sadową dochodzenia praw skarżących, a tym samym pozostaje w sprzeczności z art. 77 ust. 2 konstytucji.
Rzecznik Praw Obywatelskich podzielił zarzut naruszenia art. 51 ust. 4 konstytucji, ponieważ – w jego ocenie – skarżący, Mieczysław K., został pozbawiony prawa sprostowania swojego oświadczenia. Zdaniem Rzecznika Praw Obywatelskich ustawa narusza również zasadę podziału władzy wyrażoną w art. 10 konstytucji, gdyż szczególna procedura z art. 40 ust. 3 pozbawiła sąd lustracyjny atrybutów władzy sądowniczej, sprowadzając go do wykonania “wyroku” ustawodawcy, skazującego na infamię bez przeprowadzania jakiegokolwiek postępowania sądowego. Z kolei pozbawienie drogi sądowej dla rozstrzygnięcia o prawach o charakterze cywilnym stanowi naruszenie norm prawa międzynarodowego.

7. Prokurator Generalny w piśmie z 13 maja 2000 r. wyraził pogląd, że postępowanie podlega umorzenia, albowiem wydanie orzeczenia w sprawie obydwu skarg jest niedopuszczalne. Prokurator Generalny podtrzymał swoje stanowisko wyrażone piśmie z 27 maja 1999 r. i odniósł je w całości do skargi Mieczysława K.
Prokurator Generalny zwrócił uwagę, że rzeczą Sądu Lustracyjnego nie jest ustalanie faktów podlegających ujawnieniu, zgodnie z wymogami ustawy lustracyjnej, a ocena złożonych oświadczeń pod kątem ich zgodności z prawdą. W przypadku przyznania przez osobę lustrowaną faktu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi, Sąd Lustracyjny ma jedynie ustawowy obowiązek publikacji treści tego oświadczenia. W takim przypadku sąd nie czyni żadnych ustaleń faktycznych, ponieważ fakty są treścią oświadczenia. Brak jest zatem przedmiotu, co do którego sąd mógłby rozstrzygać.

II


Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

1. Trybunał Konstytucyjny dwukrotnie badał konstytucyjność przepisów ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (wyroki z: 10 listopada 1998 r., sygn. K. 39/97, OTK ZU Nr 6/1998, 14 czerwca 2000 r., sygn. P. 3/00, OTK ZU Nr 5/2000). Badał również konstytucyjność przepisów ustawy nowelizującej wymienioną ustawę (wyrok z 21 października 1998 r., sygn. K. 24/98, OTK ZU Nr 6/1998). Ustawa o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne nakłada na osoby, które kandydują do określonych w niej funkcji publicznych, obowiązek złożenia oświadczenia o pracy, służbie w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990. Wymienione osoby składają oświadczenia określonym w ustawie organom państwowym, przy czym oświadczeń nie składają osoby urodzone po 10 maja 1972 r. Art. 11 ustawy nakazuje organowi, któremu zostało złożone oświadczenie, niezwłoczne podanie do publicznej wiadomości w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski’ treści oświadczenia stwierdzającego fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi. Treść oświadczenia kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, posła lub senatora stwierdzającego fakt ich pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi podaje się do publicznej wiadomości w obwieszczeniu wyborczym.
Zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy obowiązek złożenia oświadczenia miały również osoby, które w dniu wejścia w życie ustawy pełniły funkcje publiczne wymienione w art. 3 ustawy. W myśl przepisów art. 5 ustawy z dnia 18 czerwca 1998 r. o zmianie ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 131, poz. 860), wymienione osoby miały obowiązek złożenia oświadczenia do Sądu Apelacyjnego w Warszawie w terminie 14 dni od dnia wejścia w życie ustawy z 18 czerwca 1998 r. Art. 40 ust. 3 ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi nakazywał Sądowi Apelacyjnemu podanie do wiadomości publicznej w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski” treści oświadczenia osoby, o której mowa w art. 40 ust. 1, stwierdzającego fakt jej pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi.

2. Zgodnie z art. 79 konstytucji skarga konstytucyjna może dotyczyć wyłącznie aktu normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o wolnościach, prawach lub obowiązkach skarżącego określonych w konstytucji. Określone w ustawie zasadniczej przesłanki skargi konstytucyjnej zostały rozwinięte i sprecyzowane w ustawie z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. W myśl art. 46 ust. 1 tej ustawy, skarga konstytucyjna może być wniesiona w określonym terminie od doręczenia skarżącemu prawomocnego wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego rozstrzygnięcia. Rozpoznając wniesioną skargę konstytucyjną, należy w pierwszej kolejności odpowiedzieć na pytanie, czy na podstawie zaskarżonych przepisów sąd lub organ administracji publicznej orzekł o konstytucyjnych wolnościach, prawach lub obowiązkach skarżących.
Wyrażenie “orzekł ostatecznie” o prawach, wolnościach lub obowiązkach jednostki stanowiło przedmiot wykładni już w pierwszych postanowieniach Trybunału Konstytucyjnego dotyczących skargi konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny zwracał uwagę na fakt, że pojęcia “ostatecznego orzeczenia” nie można ustalić, odwołując się do obowiązującego ustawodawstwa, gdyż termin ten nie stanowi powtórzenia żadnego z ustawowych unormowań proceduralnych. Odmienności terminologiczne “dają wyraz intencji ustawodawcy konstytucyjnego do użycia pojęcia nowego (odrębnego), o możliwie najogólniejszym charakterze, odnoszącego się do wszelkiego rodzaju końcowych rozstrzygnięć, podejmowanych we wszelkiego rodzaju postępowaniach przed sądami i organami administracji publicznej” (postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 5 grudnia 1997 r., sygn. Ts 14/97, OTK ZU Nr 1/1998, s. 41). Aby można było mówić o “ostatecznym orzeczeniu”, działanie organów sądowych i administracyjnych musi przy tym przybrać władczy charakter i określać sytuację prawną indywidualnie określonego podmiotu.
Rozwijając i precyzując dotychczasową linię orzeczniczą należy stwierdzić, że konstytucyjne pojęcie “orzeczenia” o wolnościach, prawach lub obowiązkach jednostki obejmuje rozstrzygnięcia, które nakładają, zmieniają lub uchylają obowiązki albo przyznają, zmieniają lub znoszą uprawnienia. Do orzeczeń o wolnościach, prawach lub obowiązkach należy zaliczyć również rozstrzygnięcia, które autorytatywnie stwierdzają istnienie obowiązku lub uprawnienia, jeżeli rozstrzygnięcia te mają znaczenie dla realizacji określonych uprawnień lub obowiązków jednostki. Do orzeczeń o wolnościach, prawach lub obowiązkach mogą należeć także rozstrzygnięcia polegające na odmowie wydania jednego z wymienionych wcześniej rozstrzygnięć. Należy dodać, że szczegółowe obowiązki lub uprawnienia jednostki, których dotyczą wymienione rozstrzygnięcia, muszą mieścić się w zakresie wolności, praw lub obowiązków określonych w konstytucji. Do istoty “orzeczenia o wolnościach, prawach lub obowiązkach” jednostki należy zawsze jego wiążący charakter, wyrażający się w powstaniu, zmianie lub zniesieniu obowiązków, ciążących na określonych podmiotach. Podmiotami tymi są zawsze organy władzy publicznej, które realizują określone uprawnienia jednostki lub które egzekwują obowiązki ciążące na jednostce. Podmiotem tym może być również jednostka, należy jednak zauważyć, że nie każde rozstrzygnięcie o wolnościach lub prawach jednostki musi pociągać za sobą powstanie, zmianę lub zniesienie obowiązku ciążącego na osobie fizycznej.
Orzeczeń o wolnościach, prawach lub obowiązkach jednostki nie stanowią czynności faktyczne, a więc działania organów władzy publicznej, które nie mają charakteru aktów prawnych, nawet jeżeli wkraczają one w sferę praw i obowiązków jednostki. Przedstawiciele nauki prawa administracyjnego do czynności faktycznych zaliczają m.in. różnego rodzaju czynności materialno-techniczne podejmowane przez organy administracji publicznej (zob. m.in. J. Starościak, Prawne formy i metody działania administracji [w:] System prawa administracyjnego, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1978; Z. Kmieciak, Czynności faktyczne administracji państwowej, Studia Prawno-Ekonomiczne, 1987, t. XXXIX; A. Błaś, Prawne formy działania administracji publicznej [w:] Prawo administracyjne, red. J. Boć, Wrocław 2000). Jak podkreśla się w doktrynie, działania tego typu mogą wywoływać określone skutki prawne, a nawet wiązać się z określonymi obowiązkami po stronie jednostki, jednakże ich znaczenie nie polega na władczej konkretyzacji sytuacji prawnej danego podmiotu. W szczególności nie przyznają one ani nie stwierdzają uprawnień i nie nakładają ani nie stwierdzają obowiązków.

3. Kwestia dopuszczalności skargi konstytucyjnej na art. 40 ust. 3 ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi była rozważana przez Trybunał Konstytucyjny w sprawie Ts 164/98 (postanowienia z: 17 lutego 1999 r. oraz 19 kwietnia 1999 r., OTK ZU Nr 4/1999, poz. 83 i 84). W sprawie tej skarżący wskazywał jako ostateczne rozstrzygnięcie o swoich prawach fakt publikacji w “Monitorze Polskim” oświadczenia lustracyjnego, a także nałożenie przez ustawę obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego. Trybunał Konstytucyjny odmówił wówczas nadania biegu skardze konstytucyjnej uznając że wymienione przez skarżącego fakty nie stanowią ostatecznego rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji. Trybunał wyraził wówczas pogląd, że “sama publikacja w Monitorze Polskim oświadczenia, o którym mowa w art. 40 ust. 1 zaskarżonej ustawy nie ma charakteru orzeczenia, o którym mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji RP, stanowi bowiem czynność faktyczną, przez którą realizowany jest obowiązek określony w ustawie (...). Nie można także przypisać charakteru orzeczenia, o którym mowa w art. 79 ust. 1 Konstytucji RP, nałożeniu na skarżącego obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego. (...) za orzeczenie takie natomiast może być uznana decyzja Sądu Apelacyjnego o podaniu do publicznej wiadomości treści oświadczenia lustracyjnego”, przy czym możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej jest “wykluczona wówczas, gdy skarżący dopatruje się ograniczenia przysługujących mu praw lub wolności bezpośrednio w treści aktu normatywnego nie wymagającego konkretyzacji przez orzeczenie sądu lub innego organu władzy publicznej” (postanowienie z 19 kwietnia 1999 r., OTK ZU Nr 4/1999, s. 425).
Z petitum i uzasadnienia skargi Mieczysława K. wynika, że jako ostateczne rozstrzygnięcie wydane na podstawie zaskarżonego przepisu wskazuje on Obwieszczenie Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 21 grudnia 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne. Natomiast skarga Janusza G. nie wskazuje w sposób jednoznaczny ostatecznego rozstrzygnięcia wydanego na podstawie zaskarżonych przepisów. W uzasadnieniu tej skargi wymienione zostało obwieszczenie Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 lutego 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne, a także trzy pisma przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, z 10 marca, 16 marca i 25 marca 1999 r. (sygn. V Alo 105/99). Natomiast w piśmie z 19 października skarżący, Janusz G., wyraził pogląd, że zarządzenie Przewodniczącego Wydziału z 26 lutego 1997 r. o skierowaniu do publikacji listy osób z nazwiskiem skarżącego, a następnie publikacja w Dzienniku Urzędowym “Monitor Polski” tej listy wyczerpują pojęcia “orzekł ostatecznie” (art. 79 ust. 1 konstytucji) oraz “innego ostatecznego rozstrzygnięcia” (art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym).
Analiza treści wymienionych wyżej pism przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie adresowanych do Janusza G. prowadzi do wniosku, że mają one charakter informacyjny. Przedstawiają one interpretację przepisów ustawy przyjętą przez Sąd Apelacyjny oraz informują o czynnościach podjętych w związku z publikacją oświadczeń lustracyjnych.
Z wyjaśnień Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, przedstawionych Trybunałowi Konstytucyjnemu pismem z 16 marca 1999 r. wynika, że obwieszczenie z 26 lutego 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne zostało opublikowane na podstawie zarządzenia Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego o skierowaniu do podpisu Prezesowi Sądu Apelacyjnego listy osób, które złożyły oświadczenia o treści nakazującej z mocy ustawy ich publikację. Lista ta została przedstawiona do podpisu w formie przygotowanego wzoru obwieszczenia.
Poszukując odpowiedzi na pytanie, czy w rozpoznawanej sprawie zostały spełnione przesłanki do wniesienia skargi konstytucyjnej należy zwrócić uwagę, że obowiązek złożenia oświadczenia lustracyjnego powstaje z mocy samej ustawy. Z mocy samej ustawy powstaje również obowiązek opublikowania złożonego oświadczenia, które przyznaje fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi. Rola Sądu Apelacyjnego w Warszawie sprowadza się jedynie do sprawdzenia, czy oświadczenie przyznaje fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi i czy pochodzi ono od osoby wymienionej w art. 3 ustawy, oraz do przekazania treści złożonych oświadczeń w formie specjalnego obwieszczenia organom, które wydają Dziennik Urzędowy Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”. Analogiczną rolę spełniają również inne organy państwowe, którym składane są oświadczenia lustracyjne na podstawie art. 7 ustawy. Przekazanie do opublikowania w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski” jest zdeterminowane treścią złożonego oświadczenia. Z drugiej strony wszystkie wymienione organy państwowe mają obowiązek nieprzekazywania oświadczenia, które nie przyznaje faktu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi lub pochodzi od osoby, która nie miała obowiązku złożenia oświadczenia.
Treść obwieszczeń Prezesa Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 26 lutego 1999 r. oraz z 21 grudnia 1999 r. o treści oświadczeń złożonych przez osoby pełniące funkcje publiczne sprowadza się do podania imion i nazwiska, daty i miejsca urodzenia oraz miejscowości zamieszkania osób, które złożyły oświadczenie stwierdzające fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi. Obwieszczenie zawiera ponadto informację o tym, czy wskazany w treści oświadczenia związek wymienionych osób z organami bezpieczeństwa państwa polegał na pracy, służbie, czy też tajnej i świadomej współpracy z tymi organami.
Znaczenie podpisania obwieszczenia przez Prezesa Sądu Apelacyjnego polega na potwierdzeniu wynikającego z ustawy obowiązku opublikowania zawartych w nim informacji przez Prezesa Rady Ministrów oraz Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, do których należy wydawanie Dziennika Urzędowego Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”. W działaniu tym można zauważyć pewne elementy władcze w odniesieniu do wymienionych organów, gdyż stanowi ono warunek opublikowania przez te organy obwieszczenia w organie publikacyjnym. Czynność podpisania obwieszczenia ani samo obwieszczenie nie mogą jednak zostać uznane za “ostateczne orzeczenie” o prawach, wolnościach lub obowiązkach jednostki, w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji. Wprawdzie wiążą się one z realizacją konstytucyjnych praw skarżących, ale nie stanowią one rozstrzygnięcia, kształtującego ich sytuację prawną. Nie przyznają jednostce uprawnień, nie nakładają na jednostkę obowiązków, ani też nie stwierdzają uprawnień lub obowiązków jednostki. Wszystkie elementy kształtujące sytuację prawną skarżących są normatywnie określone w ustawie; powstają ex lege. Opublikowanie obwieszczenia nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych dla osób, które przyznały fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi. Publikacja jest przewidzianą w ustawie konsekwencją stanu faktycznego wskazanego przez oświadczającego. Tam, gdzie chodzi o publikację oświadczenia, które w pełni odpowiada jego treści i jest zgodne z wolą oświadczającego nie może – zdaniem Trybunału Konstytucyjnego – być mowy o rozstrzyganiu. Publikacja jest jedynie notyfikacją faktu.
Również wymienione wyżej zarządzenie Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego o skierowaniu do podpisu Prezesowi Sądu Apelacyjnego listy osób, które złożyły oświadczenia o treści nakazującej z mocy ustawy ich publikację, nie stanowi “ostatecznego orzeczenia” o wolnościach, prawach lub obowiązkach skarżącego, nie kształtuje ono bowiem sytuacji prawnej skarżącego. Podobnie jak obwieszczenie opublikowane w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”, nie przyznaje ono uprawnień jednostce, ani też nie stwierdza istnienia uprawnień jednostki. Nie nakłada obowiązków na jednostkę, ani nie stwierdza ich istnienia.

4. Skarżący, Janusz G. podnosi, że w praktyce funkcjonowania Sądu Apelacyjnego w Warszawie złożone oświadczenia były weryfikowane merytorycznie przed ich przekazaniem do publikacji. Nie każde oświadczenie przyznające fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi zostało przekazane przez sąd do opublikowania. W ocenie skarżącego stanowi to istotny argument przemawiający za uznaniem zarządzenia o opublikowaniu obwieszczenia za ostateczne rozstrzygnięcie w rozumieniu art. 79 konstytucji oraz ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Należy w związku z tym zauważyć, że stosowanie przepisów ustawy może wywoływać trudności w praktyce. Wątpliwości mogą dotyczyć m.in. znaczenia terminu “współpraca”, na co zwracał uwagę Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 listopada 1998 r., sygn. K. 39/97 (OTK ZU Nr 6/1998, s. 558-559), a także zakresu pojęcia organów bezpieczeństwa państwa (por. np. uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2000 r., sygn. I KZP 15/2000, OSNKW 2000, poz. 61, s. 40 i nast.). Ten, kto składa oświadczenie, musi samodzielnie rozstrzygnąć, czy pracował, pełnił służbę w organach bezpieczeństwa państwa lub też współpracował z nimi. Treść złożonego oświadczenia przesądza o tym, czy oświadczenie podlega publikacji. Osoba, która przyznała fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub z nimi współpracy, nie może – wobec jednoznacznego brzmienia przepisów ustawy – skutecznie kwestionować obowiązku podania jej oświadczenia do wiadomości publicznej. Z kolei organ władzy publicznej, podając oświadczenie do publicznej wiadomości, nie ma kompetencji do badania w tym stadium, czy osoba lustrowana wykonała przepisy ustawy w sposób prawidłowy. Ewentualna weryfikacja prawidłowości stosowania ustawy może nastąpić w postępowaniu lustracyjnym, którego celem jest zbadanie zgodności z prawdą złożonego oświadczenia. Sąd Apelacyjny w Warszawie i inne organy przekazujące oświadczenia lustracyjne do opublikowania mają natomiast obowiązek nie przekazywać do publikacji oświadczeń złożonych przez osoby, które nie miały obowiązku ich złożenia.
Nie podlega dyskusji że, badając zgodność aktu normatywnego z konstytucją, należy wziąć pod uwagę sposób rozumienia przepisów prawa przyjęty w praktyce i w doktrynie. Jeżeli jednolita i konsekwentna praktyka stosowania prawa w sposób bezsporny ustaliła wykładnię danego przepisu, a jednocześnie przyjęta interpretacja nie jest kwestionowana przez przedstawicieli doktryny, to przedmiotem kontroli konstytucyjności jest norma prawna dekodowana z danego przepisu zgodnie z ustaloną praktyką. W rozpoznawanej sprawie nie można jednak mówić o tym, że praktyka ustaliła wykładnię zaskarżonego przepisu. Praktyka przedstawiona przez skarżącego nie ma uzasadnienia w brzmieniu ustawy i nie polega na stosowaniu art. 40 ust 3 ustawy. Rozwinęła się obok uregulowań ustawowych i stanowi ich uzupełnienie. Gdyby przyjąć – zgodnie z twierdzeniami skarżącego – że praktyka rozwinęła się w kierunku wydawania rozstrzygnięć dotyczących publikacji oświadczeń lustracyjnych, to należy jednocześnie zwrócić uwagę, że rozstrzygnięcia nie były wydawane na podstawie zaskarżonych przepisów. Nie można zatem zasadnie twierdzić, iż przepisy te stanowiły podstawę do ich wydania.
Podnieść należy, że Janusz G. nie kwestionuje obowiązku złożenia oświadczenia, ale przepis ustawy, który określa formacje i służby objęte tym obowiązkiem oraz brak zróżnicowania osób ze względu na rodzaj wykonywanych czynności w ramach tych służb i formacji. Podobnie Mieczysław K. kwestionuje przepis ustawy nakazujący organom publicznym działanie zgodne z treścią złożonego przez niego oświadczenia. Ustawa nie daje żadnych podstaw do badania złożonych oświadczeń pod względem merytorycznym i z punktu widzenia ich prawdziwości. Oświadczenia nie podlegają zakwestionowaniu w jakimkolwiek trybie. Natomiast sąd przed podaniem ich do publicznej wiadomości powinien zbadać elementy czysto formalne. One zaś nie konstytuują nowych skutków prawnych.

5. Janusz G. wystąpił o orzeczenie niekonstytucyjności “art. 40 ust. 4 w związku z art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej”. Art. 40 ust. 4 stanowi, że postępowanie w stosunku do osoby pełniącej funkcje publiczne w dniu wejścia w życie ustawy przeprowadza się na zasadach i w trybie przewidzianym w ustawie. Zdaniem skarżącego, przez postępowanie, o którym mowa w art. 40 ust. 4, należy rozumieć m.in. podanie do wiadomości publicznej treści oświadczeń lustracyjnych, zgodnie z art. 40 ust. 3 ustawy. Prawodawca powinien był wskazać w art. 40 ust. 4 w zw. z art. 40 ust. 3, że postępowanie w sprawie podania do publicznej wiadomości oświadczenia lustracyjnego jest dwuinstancyjne, oraz sformułować reguły postępowania na etapie poprzedzającym publikację oświadczenia.
Znaczenie art. 40 ust. 4 polega na ustanowieniu nakazu stosowania reguł postępowania określonych w ustawie do osób, które w dniu wejścia w życie pełniły określone w ustawie funkcje publiczne i które złożyły odpowiednie oświadczenie zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy. Ustalając wykładnię art. 40 ust. 4, należy zwróci uwagę na przebieg prac parlamentarnych nad ustawą z 18 czerwca 1998 r. o zmianie ustawy o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne oraz o zmianie niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 131, poz. 860). W pierwotnym tekście ustawy z 11 kwietnia 1997 r. art. 40 ust. 4 miał brzmienie: “postępowanie lustracyjne w stosunku do osoby, o której mowa w ust. 1, przeprowadza się na zasadach i w trybie przewidzianym w niniejszej ustawie, z zastrzeżeniem art. 42”. Podczas prac w Sejmie nad zgłoszonymi projektami nowelizacji ustawy “lustracyjnej” Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych zaproponowały w swoim sprawozdaniu, aby art. 40 ust. 4 nada brzmienie: “postępowanie lustracyjne w stosunku do osoby, o której mowa w ust. 1, przeprowadza się na zasadach i w trybie przewidzianym w niniejszej ustawie” (druk sejmowy III kadencja, nr 347). Taka propozycja brzmienia art. 40 ust. 4 była zbieżna z projektem ustawy wniesionym przez Senat (druk sejmowy, III kadencja, nr 217). Na wniosek Biura Legislacyjnego została zgłoszona poprawka do przepisu nowelizującego art. 40 ust. 4, zmierzająca do zastąpienia słów “postępowanie lustracyjne” słowem “postępowanie”. Jak wyjaśniał poseł sprawozdawca podczas trzeciego czytania ustawy, w poprawce tej “wnioskodawcy przez skreślenie wyrazu lustracyjne proponują, aby cała procedura lustracyjna, a nie tylko postępowanie lustracyjne przed sądem, mogła być zastosowana w stosunku do osoby pełniącej funkcję publiczną w dniu wejścia w życie ustawy”. Zgłoszona poprawka została przyjęta przez Sejm (Sprawozdanie stenograficzne z 21 posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 17, 18 i 19 czerwca 1998 r., s. 118).
Zasady postępowania wobec osób, które złożyły oświadczenia zostały uregulowane w rozdziale 4 ustawy. Ustawodawca w art. 19 rozróżnia: postępowanie lustracyjne, postępowanie kasacyjne, a także postępowanie, o którym mowa w art. 18b ustawy, tj. postępowanie w sprawie wniosku posła lub senatora o wszczęcie postępowania lustracyjnego w stosunku do wskazanej osoby. Pierwotne brzmienie art. 40 ust. 4 mogło wywoływać wątpliwości, czy w przypadku osób, które pełniły funkcje publiczne w dniu wejścia w życie ustawy i które złożyły odpowiednie oświadczenie zgodnie z art. 40 ust. 1, stosuje się art. 18b ustawy o oraz przepisy dotyczące postępowania kasacyjnego. Z aktualnego brzmienia art. 40 ust. 4 ustawy wynika jednoznacznie, że wobec osób, które w dniu jej wejścia w życie pełniły określone w ustawie funkcje publiczne, mogą być prowadzone wszystkie postępowania uregulowane w ustawie. Art. 40 ust. 4 nie znajduje natomiast zastosowania do publikacji obwieszczeń lustracyjnych, gdyż ustawa nie zawiera w tym zakresie żadnych szczegółowych reguł postępowania. Sprawy związane z publikacją oświadczeń zostały uregulowane wyłącznie w art. 11, a w odniesieniu do osób, które w dniu jej wejścia w życie pełniły funkcje publiczne – wyłącznie w art. 40 ust. 3 ustawy.
Analiza przepisów ustawy prowadzi do wniosku, że ustęp 3 i ustęp 4 artykułu 40 dotyczą całkowicie różnych spraw. Art. 40 ust. 3 nakazuje publikowanie oświadczeń stwierdzających fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi. Natomiast w art. 40 ust. 4 jest mowa o procedurze weryfikacji prawdziwości złożonych oświadczeń lustracyjnych. Nie podlega dyskusji, że ten ostatni przepis nie został zastosowany przez Sąd Apelacyjny przy publikacji obwieszczenia i nie stanowił podstawy żadnego rozstrzygnięcia dotyczącego skarżącego.

6. Analizując charakter działań organów władzy publicznej, związanych z podawaniem do wiadomości publicznej oświadczeń lustracyjnych, należy zwrócić uwagę na treść art. 11, a także art. 22 ust. 4 i art. 28 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. W myśl art. 11 ustawy treść oświadczenia osoby wskazanej w art. 7, stwierdzającego fakt jej pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi, podaje niezwłocznie do publicznej wiadomości w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski” organ, któremu oświadczenie zostało złożone. Treść oświadczenia kandydata na Prezydenta, posła lub senatora stwierdzającego fakt ich pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi podaje się do publicznej wiadomości w obwieszczeniu wyborczym. Z kolei art. 28 ustawy stanowi, że prawomocne orzeczenie sądu, stwierdzające niezgodność z prawdą oświadczenia osoby lustrowanej, podaje się niezwłocznie do publicznej wiadomości w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”. Natomiast art. 22 przewiduje, że prawomocne orzeczenie sądu stwierdzające zgodność z prawdą oświadczenia osoby określonej w art. 8 podaje się do publicznej wiadomości na wniosek tej osoby, w trybie określonym w art. 28. Wszystkie wymienione przepisy nie regulują bliżej procedury publikacji wskazanych w nich oświadczeń lub orzeczeń sądu. Powołany wyżej art. 11 ust. 1 ustawy wymaga, aby treść złożonego oświadczenia została podana do publicznej wiadomości “niezwłocznie”, co wyklucza prowadzenie odrębnego postępowania, którego przedmiotem byłoby wydanie rozstrzygnięcia w przedmiocie publikacji oświadczenia.
Fakt, że ustawa nie zawiera bardziej precyzyjnych uregulowań dotyczących procedury ogłaszania oświadczeń lustracyjnych, nie jest sprawą przypadku. Stanowi on konsekwencję charakteru działań organów władzy publicznej związanych z ogłaszaniem tych oświadczeń. Jak już była o tym mowa, działania te nie kształtują sytuacji prawnej jednostki i z tego względu, nawet jeżeli zawierają jakieś elementy nadające im formalną postać rozstrzygnięcia, nie mogą stanowić – zdaniem Trybunału Konstytucyjnego – rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji. Niewładczy charakter tych działań powoduje, że nie należą one do postępowania sądowego rozpoznawczego i nie wymagają wydania orzeczenia przez skład orzekający sądu. Sąd przekazując oświadczenie lustracyjne do publikowania w Dzienniku Urzędowym “Monitor Polski”, nie sprawuje wymiaru sprawiedliwości. Nie istnieje w tym przypadku sprawa, która podlegałaby rozpatrzeniu w postępowaniu sądowym ani w postępowaniu administracyjnym. Przedmiotowy zakres prawa do sądu określony jest bowiem przez odniesienie do podstawowej funkcji sądów, którą jest sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, a więc rozstrzyganie o prawach danego podmiotu (wyrok TK z 10 maja 2000 r., sygn. K. 21/99, OTK ZU Nr 4/2000, poz. 109). Z tych samych względów ustawodawca nie przewiduje doręczenia wydanych aktów prawnych. Wymienione działania mają charakter czynności pomocniczych, które mieszczą się w zakresie administracji sądowej i mają do nich zastosowanie przepisy ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (tekst jednolity z 1994 r. Dz.U. Nr 7, poz. 25 ze zm.). Należy również zwrócić uwagę, że przyjęcie stanowiska skarżących, zgodnie z którym sąd podaje do wiadomości publicznej oświadczenie lustracyjne w postępowaniu rozpoznawczym, prowadziłoby do nieuzasadnionego zróżnicowania procedury ogłaszania oświadczeń w zależności od tego, czy są one przekazywane sądowi, czy też innym organom.
Tymczasem na tle uregulowań zawartych w ustawie nie może budzić wątpliwości, że intencją ustawodawcy nie było powierzenie Sądowi Apelacyjnemu – w ramach art. 40 ustawy – kompetencji do ogłaszania oświadczeń lustracyjnych w zakresie jego funkcji orzeczniczych związanych ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości. Tego rodzaju stanowisko pozostawałoby bowiem w oczywistej sprzeczności z regulacją art. 11 ustawy, który powierza ogłaszanie oświadczeń lustracyjnych organom pozasądowym (Prezesowi Rady Ministrów, Marszałkowi Sejmu i innym organom, o których mowa w art. 7 ustawy).
Prawidłowa interpretacja ustawy zakładająca spójność i wewnętrzną logikę przyjętych w ustawie rozwiązań, musi z istoty swej prowadzić do wykluczenia stanowiska, według którego ta sama czynność oparta o identycznie ustawowo określone przesłanki należałaby w jednym przypadku do kategorii czynności sądowych związanych z orzekaniem (art. 40), w drugim zaś stanowiłaby czynność o charakterze technicznym (art. 11).
O ile nie da się pogodzić z wymaganiem racjonalnej interpretacji prawa założenie, że ustawodawca w ramach tego samego zespołu regulacji powierza czynność o charakterze orzeczniczym organom pozasądowym, to jest już jednak zgodne z takim założeniem rozwiązanie, że czynność o charakterze technicznym jest powierzana sądowi jako jednostce organizacyjnej, realizującej w tym wypadku inne funkcje niż sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. Za takim ujęciem, wykluczającym traktowanie procedury ogłaszania oświadczeń lustracyjnych w kategoriach sądowego postępowania rozpoznawczego przemawia nie tylko systematyka samej ustawy, ale również jednoznacznie określony w ustawie zakres pojęcia “sądowe postępowanie lustracyjne”.
Nie można by też w konsekwencji podzielić poglądu, że samo użycie w ustawie wyrażenia “sąd”, stwarza – przy braku wyraźnego rozstrzygnięcia – swoiste domniemanie na rzecz podstawowych funkcji sądu, a więc związanych ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości. Trafny jest wprawdzie pogląd, że pojęcie sądu jest determinowane w pierwszym rzędzie postanowieniami konstytucyjnymi, a przede wszystkim treścią art. 175, który stanowi, że wymiar sprawiedliwości w Rzeczypospolitej Polskiej sprawują Sąd Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Pojęcie konstytucyjne sądu jako jedynego organu upoważnionego do sprawowania wymiaru sprawiedliwości nie wyklucza jednak powierzania sądom innych funkcji spoza sfery wymiaru sprawiedliwości, o których była mowa wyżej. Funkcja gwarancyjna postanowień konstytucyjnych w tym zakresie polega bowiem nie tyle na sprowadzeniu działań sądów wyłącznie do sprawowania wymiaru sprawiedliwości, ale na powierzeniu im na zasadzie wyłączności tych funkcji, a więc na zakazie powierzania ich jakimkolwiek innym organom. O tym jednak, co oznacza sprawowanie wymiaru sprawiedliwości, jaki jest jego zakres i treść normatywna, wnioskować należy nie tyle z pojęcia sądu, ale z postanowień konstytucji zawartych w art. 45, które wyznaczają granice prawa do sądu.
Na tle przyjętej systematyki ustawy charakter analizowanych czynności sądu wskazanych w art. 40 nie wymagał bliższego określenia, bo w sposób dostatecznie precyzyjny mógł być ustalony na podstawie analizy całości regulacji tam zawartych. Dodatkowa regulacja w tej kwestii musiałaby więc przybierać postać superfluum.
Czynności sądu mające charakter techniczny i administracyjny wykonują zgodnie z ogólnymi zasadami organy sądu określone w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a więc prezesi sądów. Na tle uregulowania zawartego w art. 40 nie może więc budzić zastrzeżeń ogłaszanie oświadczeń lustracyjnych na podstawie obwieszczenia Prezesa Sądu Apelacyjnego.
Z tych wszystkich względów, zważywszy na charakter procedury ogłaszania oświadczeń lustracyjnych, nie znajduje uzasadnienia stanowisko skarżącego wskazujące na naruszenie art. 176 ust. 1 konstytucji. Prawo do środka odwoławczego, gwarantowane przez ten przepis konstytucyjny może dotyczyć bowiem jedynie rozstrzygnięć sądowych, nie zaś czynności technicznych, których dokonywanie nie wiąże się ze sprawowaniem wymiaru sprawiedliwości przez sąd.

7. W ocenie skarżącego Janusza G. fakt, że ustawa powierza przekazanie oświadczenia lustracyjnego sądowi przesądza o tym, że czynność ta powinna zostać dokonana w postępowaniu rozpoznawczym, uregulowanym szczegółowo w ustawie i prowadzącym do wydania rozstrzygnięcia w konkretnej sprawie. Trybunał Konstytucyjny nie podziela tego stanowiska. W piśmiennictwie prawniczym zwraca się uwagę na wieloznaczność terminu “sąd”. Termin ten może oznaczać m.in.: 1) konkretne ciało orzekające (skład orzekający), 2) typ jurysdykcji (np. sąd ławniczy, sąd przysięgłych); 3) władzę sądową; 4) organizacyjną jednostkę sądową (M. Cieślak, Polska procedura karna, Warszawa 1984, s. 229). Powierzenie przez ustawę danej funkcji “sądowi” nie musi oznaczać, że funkcja ta ma być wykonywana przez skład orzekający w postępowaniu rozpoznawczym. Można podać tutaj przykład opiniowania projektów ustaw przez Sąd Najwyższy czy też wydawania przez Sąd Najwyższy zbioru swojego orzecznictwa (art. 2 ust. 4 i art. 11 ustawy z dnia 20 września 1984 r. o Sądzie Najwyższym, tekst jednolity z 1994 r. Dz.U. Nr 13, poz. 48 ze zm.). Podobnie Trybunał Konstytucyjny informuje Sejm i Senat o istotnych problemach, wynikających z działalności i orzecznictwa Trybunału. Informacja ta jest zatwierdzana przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego (art. 4 ust. 2 zd. 1 oraz art. 14 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym; Dz.U. Nr 102, poz. 643 ze zm.). Przykładem rozumienia terminów “sąd”, “sądy” nie jako organów wymierzających sprawiedliwość lecz jako “jednostek organizacyjnych (a więc poza zakresem orzekania)”, jest także stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale siedmiu sędziów z 28 września 2000 r. (sygn. akt III ZP 21/2000).
Art. 175 konstytucji powierza sądom sprawowanie wymiaru sprawiedliwości. Wymiar sprawiedliwości stanowi podstawową funkcję sądownictwa. W świetle dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego pojęcie “wymiaru sprawiedliwości” obejmuje rozstrzyganie sporów prawnych, a także rozstrzyganie o zasadności zarzutów karnych (por. wyroki z: 9 czerwca 1998 r., sygn. K. 28/97, OTK ZU Nr 4/1998, s. 299-300; 8 grudnia 1998 r., sygn. K. 41/97, OTK ZU Nr 7/1998, s. 655). W myśl art. 45 konstytucji, sprawowanie wymiaru sprawiedliwości przez sądy wymaga szczególnej procedury odpowiadającej standardom sprawiedliwości i jawności. Konstytucja nie wyklucza powierzenia sądom innych funkcji, nie należących do zakresu pojęcia wymiaru sprawiedliwości. Funkcje te mogą być ściśle związane z wymiarem sprawiedliwości, jak np. funkcje z zakresu administracji sądowej. Ustawodawca może również powierzyć sądom, biorąc pod uwagę szczególny charakter władzy sądowniczej, funkcje nie związane bezpośrednio z wymierzaniem sprawiedliwości w konkretnych sprawach. Do tego typu funkcji należy opiniowanie projektów ustaw przez Sąd Najwyższy. Wymienione wyżej funkcje są realizowane poza postępowaniem rozpoznawczym, w specyficznych formach, przez określone przez prawo osoby działające w imieniu sądów. Powierzenie określonej funkcji sądowi nie przesądza o tym, że funkcja ta musi być realizowana w ramach postępowania rozpoznawczego. Procedura realizacji poszczególnych funkcji powierzonych sądom przez ustawę musi zawsze być dostosowana do jej treści.

8. Brak odrębnych unormowań proceduralnych związanych z podawaniem do publicznej wiadomości oświadczeń lustracyjnych nie oznacza pozbawienia jednostki środków dochodzenia swoich praw na drodze sądowej. Podstawę ochrony czci i dobrego imienia mogą stanowić w szczególności art. 23 i 24 kodeksu cywilnego. Zgodnie art. 24  1 kodeksu cywilnego ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Jedną z przesłanek dochodzenia roszczeń wynikających z art. 24  1 jest bezprawność działań zagrażających lub naruszających dobra osobiste. Wymienione przepisy znajdują zastosowanie również w przypadku bezprawnych naruszeń dóbr osobistych dokonanych przez organy władzy publicznej. Dotyczy to m.in. naruszeń dóbr osobistych związanych z podaniem do publicznej wiadomości treści oświadczeń lustracyjnych wbrew przepisom ustawy. Każdy, czyje dobra osobiste zostały naruszone przez bezprawne działania organów władzy publicznej, związane z podaniem do wiadomości publicznej treści oświadczeń lustracyjnych, może dochodzić swoich praw przed sądami powszechnymi, w procedurze uregulowanej przepisami kodeksu postępowania cywilnego. W takim przypadku do sądu rozpoznającego sprawę należy ocena, czy zarzucane przez powoda naruszenia dóbr osobistych były rzeczywiście bezprawne.

9. Z brzmienia art. 79 konstytucji wynika wola prawodawcy konstytucyjnego, aby możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej ograniczy do tych przypadków, w których realizacja ustawy lub innego aktu normatywnego prowadzi do wydania indywidualnych aktów prawnych, stosujących normy prawne, generalne i abstrakcyjne do konkretnych sytuacji imiennie oznaczonych podmiotów. Przyjęcie interpretacji art. 79 odmiennej od przedstawionej powyżej prowadziłoby do przekreślenia ograniczeń konstytucyjnych. Każda regulacja prawna, nawet wtedy, gdy wywołuje określone skutki prawne z mocy samego prawa, wymaga podjęcia rozmaitych czynności dla jej wykonania, w tym również aktów prawnych, takich jak np. odpowiednie polecenia służbowe.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego ustawa o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 nie przewiduje orzekania o prawach, wolnościach lub obowiązkach jednostki w przypadku publikowania informacji o oświadczeniach, stwierdzających fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa. Obowiązek opublikowania takich oświadczeń powstaje z mocy samego prawa, a jego realizacja nie wiąże się – w intencji ustawodawcy – z władczą konkretyzacją sytuacji prawnej osób, które złożyły oświadczenia, w drodze odrębnego aktu prawnego. Z tych względów nie zostały spełnione konstytucyjne przesłanki dopuszczalności skargi konstytucyjnej. Art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym nakazuje w takiej sytuacji umorzenie postępowania w związku z faktem, że wydanie orzeczenia byłoby niedopuszczalne.

Z przedstawionych względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.



Zdanie odrębne
sędziego TK Zdzisława Czeszejko-Sochackiego
od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r.
w sprawie o sygn. SK 10/99

I. Zgłaszam zdanie odrębne od opisanego w nagłówku postanowienia TK, gdyż nie podzielam ani konkluzji o niedopuszczalności orzekania w trybie skargi konstytucyjnej w tej sprawie, ani uzasadnienia do tego stanowiska, co więcej jednak nie mogę zaakceptować takiej koncepcji skargi konstytucyjnej, jaką prezentuje TK w powołanym postanowieniu.

1. Przypomnieć w związku z tym trzeba, że skarga konstytucyjna stanowi środek ochrony wolności i praw jednostki; może być wniesiona przez skarżącego do TK, gdy sąd lub organ administracji publicznej “orzekł ostatecznie” o jego wolnościach, prawach lub obowiązkach, na podstawie aktu normatywnego, któremu skarżący zarzuca niezgodność z konstytucją. O ile stanowisko doktryny nie jest jednolite co do trafności takiego modelu (niektórzy jej przedstawiciele zarzucają zbyt wąskie ujęcie), to jednak nie sposób byłoby podzielić pogląd TK, że: “z brzmienia art. 79 konstytucji wynika wola prawodawcy konstytucyjnego, aby możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej ograniczyć do tych przypadków, w których realizacja ustawy lub innego aktu normatywnego prowadzi do wydania indywidualnych aktów prawnych, stosujących normy prawne, generalne i abstrakcyjne do konkretnych sytuacji imiennie oznaczonych podmiotów”. Moim zdaniem, Trybunał przypisuje ustrojodawcy intencje, których nie da się wywieść ani z treści postanowień konstytucji, ani z istoty skargi konstytucyjnej. Z takiego zawężającego rozumienia woli ustrojodawcy wynika przyjęta w uzasadnieniu wykładnia fundamentalnych dla instytucji skargi konstytucyjnej pojęć, a w szczególności ostatecznego orzeczenia. Postanowienie odwołuje się do przyjętej w orzecznictwie TK wykładni wyrażenia “orzekł ostatecznie”, a zwłaszcza najbardziej reprezentatywnego w tym względzie postanowienia z 5 grudnia 1997 r., Ts 14/97, w którym Trybunał odmienności terminologiczne wyjaśnił jako “wyraz intencji ustawodawcy konstytucyjnego do użycia pojęcia nowego (odrębnego), o możliwie najogólniejszym charakterze, odnoszącego się do wszelkiego rodzaju końcowych rozstrzygnięć, podejmowanych we wszelkiego rodzaju postępowaniach przed sądami i organami administracji publicznej”.
Po przytoczeniu tego stanowiska, Trybunał w niniejszej sprawie formułuje pogląd, który uważam za nieuzasadniony i arbitralny: “aby można było mówić o ostatecznym orzeczeniu, działanie organów sądowych i administracyjnych musi przy tym przybrać władczy charakter i określać sytuację prawną indywidualnie określonego podmiotu”. Ten władczy charakter uzasadnia w dalszej części postanowienia, jako “rozstrzygnięcia, które nakładają, zmieniają lub uchylają obowiązki albo przyznają, zmieniają lub znoszą uprawnienia (...) Do istoty orzeczenia o wolnościach, prawach lub obowiązkach jednostki należy zawsze jego wiążący charakter, wyrażający się w powstaniu, zmianie lub zniesieniu obowiązków, ciążących na określonych podmiotach”. Tego typu orzeczeń, wywodzi dalej postanowienie, “nie stanowią czynności faktyczne, a więc działania organów władzy publicznej, które nie mają charakteru aktów prawnych, nawet jeżeli wkraczają one w sferę praw i obowiązków jednostki”. Z odwołania się do niektórych wypowiedzi przedstawicieli wynika, że ową władczą ingerencję aktów administracyjnych, Trybunał rozciąga na rozstrzygnięcie, o jakim mowa w art. 79 ust. 1 konstytucji (“orzekł ostatecznie”). Akt administracyjny jest bowiem rozumiany jako jednostronne i władcze ustalenie sytuacji prawnej indywidualnie oznaczonego adresata, rozstrzygnięcie o jego prawach i obowiązkach.
Z tak rozumianego władczego charakteru omawianych rozstrzygnięć, wyprowadza Trybunał ocenę znaczenia prawnego podpisania obwieszczenia przez Prezesa Sądu Apelacyjnego. Polega ono na potwierdzeniu wynikającego z ustawy obowiązku opublikowania zawartych w nim informacji przez Prezesa Rady Ministrów i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów, do których należy wydawanie Dziennika Urzędowego RP “Monitor Polski”. Jak to stwierdza Trybunał: “w działaniu tym można zauważyć pewne elementy władcze w odniesieniu do wymienionych organów, gdyż stanowi ono warunek opublikowania przez te organy obwieszczenia w organie publikacyjnym”. Jednakże: “czynność podpisania obwieszczenia ani samo obwieszczenie nie mogą być uznane za ostateczne orzeczenie o prawach, wolnościach lub obowiązkach jednostki w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji. Wprawdzie wiążą się one z realizacją konstytucyjnych praw skarżących, ale nie stanowią rozstrzygnięcia, kształtującego ich sytuację prawną (...) Wszystkie elementy kształtujące sytuację prawną skarżących są normatywnie określone w ustawie; powstają ex lege. Opublikowanie obwieszczenia nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych dla osób, które przyznały fakty pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi”. Publikację uznaje dlatego jako “jedynie notyfikację faktu”. Podobnie Trybunał ocenia zarządzenie Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego o skierowaniu do podpisu Prezesowi Sądu Apelacyjnego listy osób, które złożyły oświadczenia o treści, nakazującej z mocy ustawy ich publikację.
Przytoczona szczegółowo charakterystyka pojęcia “orzekł ostatecznie” jest, moim zdaniem, nietrafna. Bezsporne jest, że skarga jest środkiem ochrony w stosunku do organów państwowych, wyposażonych w określone imperium (władztwo). Pytanie natomiast brzmi: czy zachowanie takiego organu, stanowiące naruszenie konstytucyjnych wolności lub praw, zawsze musi mieć charakter władczego aktu? Z konstytucyjnego określenia “orzekł ostatecznie” nie da się wyciągnąć tak jednoznacznego wniosku. Ostateczność w tym kontekście odnosi się do subsydiarnego charakteru skargi konstytucyjnej, konieczności wyczerpania tych środków prawnych, które w ramach określonej procedury przysługują skarżącemu. Jakie zatem podstawy istnieją do kategorycznego wniosku, iż wolą ustrojodawcy było określenie w ten sposób aktów władczych.
Z zastrzeżeniem odmienności modelu skargi, zauważyć należy, że w niemieckiej doktrynie naruszenia prawa podmiotowego upatruje się w sytuacji, gdy ten, komu przysługuje prawo, które mu na coś zezwala, coś ustala lub czegoś zakazuje, i na które powołuje się uprawniony podmiot, doznaje ograniczenia w uprawnieniu do korzystania z tego prawa na skutek naruszenia go, przy czym konkretne skorzystanie z tego uprawnienia wywiedzionego z prawa zostaje ograniczone przez władzę publiczną (piszę o tym w pracy zbiorowej Skarga konstytucyjna, red. J. Trzciński, Warszawa 2000, s. 60). “Orzekł” może oznaczać merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy, nie ma jednak żadnych podstaw, aby odrzucić także formalne zakończenie danego postępowania np. na skutek odmowy przyjęcia kasacji (art. 393 kpc) lub jej odrzucenia (art. 3935 kpc). Można by wskazać wiele przypadków, w których formalne rozstrzygnięcie sądu lub organu administracji publicznej zamyka (kończy ostatecznie) postępowanie.
Dlatego stoję na stanowisku, że o ile pojęciu “orzekł” najczęściej odpowiadać będzie akt stosowania prawa w powszechnie rozumianym znaczeniu, to jednak nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że ustrojodawca tylko z takim aktem wiąże to pojęcie. W każdym wypadku wątpliwości muszą być tłumaczone na rzecz wzmocnionej ochrony konstytucyjnych wolności i praw jednostki, a nie przeciwnie. Stanowisko zajęte przez TK może nasuwać obawę o stosowanie w przyszłości zawężającego, a moim zdaniem nie znajdującego uzasadnienia w konstytucji (jej tekście i aksjologii), rozumienia tej przesłanki.
W konsekwencji, skoro pojęcia “orzekł” nie determinuje władczy charakter rozstrzygnięcia sądu lub organu administracji publicznej, to nie ma żadnych podstaw, aby nie można było uznać za akty ostatecznie kończące postępowanie, zarówno kwestionowanego w skargach obwieszczenia, jak i wspomnianego zarządzenia przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego, tym bardziej gdy TK przyznaje, że wiążą się one “z realizacją konstytucyjnych praw skarżących”.
W tym kontekście pogląd TK, że opublikowanie obwieszczenia nie pociąga za sobą żadnych skutków prawnych dla osób, które przyznały fakt pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa albo współpracy z nimi, uważam za całkowicie błędne. To właśnie te akty (obwieszczenie i zarządzenie) mogły spowodować (brak merytorycznej kontroli nie pozwala na przesądzenie tego w konkretnym wypadku) naruszenie konstytucyjnie chronionych wolności i praw skarżących. Na tle dotychczasowych doświadczeń nie można mieć żadnych wątpliwości, że podanie do publicznej wiadomości informacji o pracy lub współpracy wywiera takie skutki.

Trybunał przyznaje także, że “stosowanie przepisów ustawy” może wywoływać trudności w praktyce. Przyjmując, że w badaniu zgodności aktu normatywnego z konstytucją należy wziąć pod uwagę sposób rozumienia przepisów prawa przyjęty w praktyce i w doktrynie, wywodzi dalej: “w rozpatrywanej sprawie nie można jednak mówić o tym, że praktyka ustaliła wykładnię zaskarżonego przepisu. Praktyka przedstawiona przez skarżącego nie ma uzasadnienia w ustawie i nie polega na stosowaniu art. 40 ust. 3 ustawy. Rozwinęła się obok uregulowań ustawowych i stanowi ich uzupełnienie. Gdyby przyjąć – zgodnie z twierdzeniami skarżącego – że praktyka rozwinęła się w kierunku wydawania rozstrzygnięć dotyczących publikacji oświadczeń lustracyjnych, to należy jednak zwrócić uwagę, że rozstrzygnięcia nie były wydawane na podstawie zaskarżonych przepisów”. Jeżeli chodzi o okoliczności faktyczne, to przecież Trybunał dysponuje pismem Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego z 16 marca 1999 r., z którego bezspornie wynika, że obwieszczenie z 26 lutego 1999 r. zostało opublikowane “na podstawie zarządzenia Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego o skierowaniu do podpisu Prezesowi Sądu Apelacyjnego listy osób, które złożyły oświadczenia o treści nakazującej z mocy ustawy ich publikację. Lista ta została przedstawiona do podpisu w formie przygotowanego wzoru obwieszczenia”. Ten tryb postępowania nie jest więc jedynie twierdzeniem skarżącego, lecz praktyką dowodowo ustaloną. Trybunał tłumaczy brak “bardziej precyzyjnych uregulowań dotyczących procedury ogłaszania oświadczeń” tym, że nie mają one charakteru władczego. Jak z tego wynika, całe rozumowanie opiera się na poglądzie, który uważam za co najmniej dyskusyjny, że jedynie władcza ingerencja stanowi treść pojęcia “orzekł” w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji. Oparcie się na tego rodzaju wątpliwej i kruchej podstawie jest przynajmniej ryzykowne. Za nietrafny uważam, wcześniej przytoczony, pogląd TK o rozwinięciu się tej praktyki “obok uregulowań ustawowych”, zaś wydawane w jej ramach “rozstrzygnięcia” jako wydawane nie na podstawie zaskarżonych przepisów. Wydaje się, że praktyka ta była konieczną konkretyzacją art. 40 ust. 3 powołanej ustawy, jeżeli nie chciało się uznać przepisu za niekonstytucyjny. Chodzi tu o swoistą kontrolę wstępną, polegającą m.in. na ustalaniu, czy oświadczenie złożyła osoba w nim wymieniona, czy rodzaj służby lub współpracy podlega ujawnieniu w rozumieniu art. 2 tej ustawy. Ta praktyka, konkretyzująca treść art. 40 ust. 3, nadała określone znaczenie temu przepisowi, z tego przepisu wywiedziono tryb postępowania. Już tylko ogólne wskazanie na alternatywę: publikować – nie publikować, świadczy zarówno o charakterze rozstrzygnięcia w tej kwestii, jak i skutkach dla ochrony konstytucyjnych wolności i praw.

3. Z niewątpliwej treści art. 40 ust. 3 ustawy wynika, że obowiązek podania do publicznej wiadomości treści oświadczeń spoczywa na “sądzie”. Podkreślając wieloznaczność tego terminu TK dochodzi do wniosku, że powierzenie przez ustawę danej funkcji “sądowi” nie musi oznaczać, że funkcja ta ma być wykonywana przez skład orzekający w postępowaniu rozpoznawczym. “Czynności sądu mające charakter techniczny i administracyjny wykonują zgodnie z ogólnymi zasadami organy sądu określone w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a więc prezesi sądów. Na tle uregulowania zawartego w art. 40 nie może budzić zastrzeżeń ogłaszanie oświadczeń lustracyjnych na podstawie obwieszczenia Prezesa Sądu Apelacyjnego”. Uszło uwagi TK ważne twierdzenie Rzecznika Praw Obywatelskich, że sąd lustracyjny, mimo że był jedynie wykonawcą decyzji ustawodawcy, “był ostatecznym ogniwem decyzyjnym, i chociaż nie był decydentem w znaczeniu materialnym, to jego rozstrzygnięcie w znaczeniu materialno-technicznym, mieszczące się w pojęciu innego rozstrzygnięcia, zdecydowało ostatecznie o konstytucyjnie chronionych prawach skarżącego”. Nie licząc ustrojowych czynności, opartych przede wszystkim na prawie o ustroju sądów powszechnych, sąd wykonuje w postępowaniu sądowym różne czynności, jednakże to od ustawodawcy zależy, jakie chce przypisać poszczególnym jego organom (przewodniczącemu wydziału, prezesowi sądu), a jakie samemu sądowi. Trudno dlatego byłoby czynić założenie, że ustawodawca w art. 40 ust. 3 mówiąc “sąd”, miał na myśli jego organy. Takie przypisywanie ustawodawcy rozumienia, wbrew wykładni językowej, uważam za nieuzasadnione. Ustawa zresztą w art. 32 wymienia wyraźnie Prezesa Sądu Apelacyjnego.
Za cenne uważam uwagi dotyczące wymiaru sprawiedliwości, tylko wyprowadzam z nich zgoła odmienny wniosek. Wymiar sprawiedliwości, to stosowanie przez sądy prawa w jednostkowych sprawach, często polegające na merytorycznym rozstrzyganiu określonych sporów lub zasadności zarzutów karnych, jednakże także zapewnienie dostępu do sądu. Włączenie do tych rozważań ustrojowych funkcji w postępowaniu pozaprocesowym (wydawanie opinii o projektach ustaw przez SN, czy składanie przez TK Sejmowi informacji), w badanej sprawie nie ma żadnego odniesienia.
Tak więc z formalnego punktu widzenia zostały w tej sprawie spełnione wszystkie przesłanki (“sąd”, “orzekł”) uzasadniające skierowanie sprawy do rozpoznania na rozprawie.

4. Jakkolwiek istotą problemu jest dla mnie rozumienie przesłanek skargi konstytucyjnej, o czym mowa wyżej, to jednak nie mogę pominąć innej kwestii, którą uważam za ważną. Budzi w szczególności moje daleko idące wątpliwości, czy skład orzekający miał kompetencję do umorzenia postępowania, w sytuacji gdy we wstępnym rozpoznaniu został nadany bieg obu skargom. Ustawa o TK przewiduje dwuinstancyjne wstępne rozpoznanie wniosku, nie przewiduje zaś żadnej możliwości dodatkowej kontroli warunków formalnych, chyba że ujawnią się nowe okoliczności, nieznane w toku wstępnego rozpoznania. Postępowanie sądowe nie zna “lepszego” składu, lecz skład właściwy. Praktykę polegającą na badaniu z urzędu przez skład orzekający postanowienia o nadaniu biegu skardze konstytucyjnej, uważam za niedopuszczalną i w konsekwencji ograniczającą prawo do skargi konstytucyjnej.
Jestem dlatego zdania, że skoro skargom został nadany bieg, to TK w składzie właściwym do wstępnego rozpoznania uznał, że nie ma formalnych przeszkód do dalszego postępowania. Rzeczą składu orzekającego było rozstrzygnąć sprawę co do istoty.

II. Niniejsza sprawa jest już czwartą (K. 24/98 z dwoma zdaniami odrębnymi, K. 39/97 z czterema zdaniami odrębnymi, P. 3/00 z czterema zdaniami odrębnymi), zawisłą przed Trybunałem Konstytucyjnym na skutek zarzutu niezgodności ustawy lustracyjnej z konstytucją. Braki i wadliwości tej ustawy były bowiem widoczne od samego początku; w niektórych wypadkach Trybunał posłużył się wykładnią w zgodzie z konstytucją, w niektórych zakwestionował zgodność z konstytucją. Ta okoliczność nie może zostać niezauważona przez ustawodawcę. Zdanie odrębne stanowi kolejny sygnał o potrzebie rozważenia przez ustawodawcę ujawnionych w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego mankamentów tej ustawy.

Zdanie odrębne
sędziego TK Lecha Garlickiego
od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r.
w sprawie o sygn. SK 10/99

Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym składam zdanie odrębne, ponieważ uważam, że w sprawie niniejszej nie zachodzą przesłanki dla umorzenia postępowania w odniesieniu do art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne.

Moje zdanie odrębne uzasadniam następująco:

1. Trybunał Konstytucyjny oparł swe postanowienie o umorzeniu postępowania na założeniu, że w sprawach, na tle których wniesiono skargi konstytucyjne, nie zapadły “ostateczne orzeczenia” w rozumieniu art. 79 konstytucji. Zarządzenie publikacji oświadczenia lustracyjnego należy bowiem uważać jedynie za “czynność faktyczną” (techniczną), a nie stanowi ono merytorycznego rozstrzygnięcia. Założenie to uważam za nieuprawnione.
Trybunał Konstytucyjny ma wprawdzie wiele racji, gdy wskazuje, że ujęcie art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. (dalej: ustawa lustracyjna) miało nadawać przewidzianym w nim działaniom sądu charakter czynności faktycznych (technicznych). Gdyby też w praktyce wykonywana tej ustawy pojawił się automatyzm działania sądu, kierującego do publikacji wszystkie oświadczenia przyznające fakt służby, pracy lub współpracy (oświadczenia pozytywne) bez jakiejkolwiek ich merytorycznej weryfikacji, to można byłoby bronić tezy, że zarządzenia o skierowaniu do publikacji stanowią tylko czynności faktyczne, a nie można ich postrzegać w kategorii podejmowania rozstrzygnięć. Zarządzenia te nie stanowiłyby bowiem ani “władczej konkretyzacji sytuacji prawnej danego podmiotu”, ani “rozstrzygnięcia kształtującego [jego] sytuację prawną” a te kryteria – zdaniem Trybunału Konstytucyjnego – są podstawowe dla odróżnienia “czynności faktycznych” od “orzeczeń”, czyli dla wyznaczenia zakresu dopuszczalności skargi konstytucyjnej.

2. Praktyka stosowania ustawy lustracyjnej okazała się jednak inna. Niejasności wielu podstawowych przepisów tej ustawy (tylko częściowo “poprawione” przez Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 10 listopada 1998 r., K. 39/97, OTK ZU Nr 6/1998, s. 542 i n.), spowodowały, że pewna grupa osób, które znajdowały się w sytuacjach granicznych, nie umiała jednoznacznie udzielić sobie odpowiedzi na pytanie, czy powinna złożyć oświadczenia pozytywne czy negatywne. O tym, jak złożone i trudne do rozwiązania pytania mogły na tym tle powstawać, świadczy m.in. fakt, że pewne elementy interpretacji art. 4 ustawy lustracyjnej znalazły jednoznaczne wyjaśnienie dopiero w wypowiedziach Sądu Najwyższego (zob. zwłaszcza uchwałę SN z 20 czerwca 2000 r., I KZP 15/00, OSNKW 2000, poz. 61).
Zarazem procedura lustracyjna wymagała najpierw złożenia oświadczenia przez osobę lustrowaną, co zresztą postawiło problem kolizji z tzw. zakazem samooskarżenia (zob. zwłaszcza zdanie odrębne sędziego Z. Czeszejko-Sochackiego od wyroku z 10 listopada 1998 r., K. 39/97, OTK ZU Nr 6/1998, s. 568 i n.). W rezultacie niektóre osoby, nie będące w stanie jednoznacznie zakwalifikować swojej sytuacji, a pragnąc uniknąć ryzyka związanego ze złożeniem oświadczenia negatywnego i poważnymi sankcjami (zwłaszcza dla osób, które – jak obydwaj skarżący – wykonywały zawód prawniczy), jakie mogły wynikać z uznania przez Sąd Lustracyjny, że oświadczenie to nie było prawdziwe, zdecydowało się na złożenie oświadczeń pozytywnych. Eliminowało to ryzyko skazania za złożenie nieprawdziwego oświadczenia, ale zmuszało – niejako na zasadzie “mniejszego zła” – do znoszenia konsekwencji publikacji oświadczenia w Monitorze Polskim.
Sąd Lustracyjny zorientował się szybko w wytworzonej sytuacji i uznał, że konieczne jest dokonywanie wstępnej weryfikacji oświadczeń pozytywnych pod kątem ustalenia, czy rzeczywiście opisane w nich stany faktyczne wyczerpują przesłanki “pracy, służby lub współpracy” w organach bezpieczeństwa Państwa, określone w ustawie lustracyjnej. Jak w piśmie z 16 marca 1999 r., skierowanym do skarżącego Janusza G., wskazał Przewodniczący V Wydziału Lustracyjnego: “po zanalizowaniu Pańskiego oświadczenia i zapoznaniu się z pismami do niego dołączonymi sędziowie orzekający w Wydziale Lustracyjnym uznali, że fakt podany przez Pana (...) mieści się w określeniu zawartym w art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy [lustracyjnej]”. Z kolei w piśmie z 2 listopada 1999 r., skierowanym do Trybunału Konstytucyjnego, Przewodniczący V Wydziału Lustracyjnego wskazał, że zarządzenie o publikacji oświadczenia “jest techniczną realizacją wyników analizy oświadczeń, dokonanej przez sędziów orzekających w Wydziale”. Jak z tego wynika, dokonywanie owej analizy przybrało formę zorganizowanego postępowania, w którym wstępną ocenę oświadczeń podejmowali sędziowie Wydziału Lustracyjnego, a na podstawie tej oceny Przewodniczący Wydziału podejmował decyzję o skierowaniu oświadczenia do publikacji.
Trybunał Konstytucyjny, komentując tę praktykę działania Sądu Lustracyjnego, wskazał, iż “nie ma ona uzasadnienia w brzmieniu ustawy i nie polega na stosowaniu art. 40 ust. 3 ustawy. Rozwinęła się obok uregulowań ustawowych i stanowi ich uzupełnienie (...). Rozstrzygnięcia te nie były wydawane na podstawie zaskarżonych przepisów”. Nie ma potrzeby wdawania się w tym miejscu w szersze oceny, choć podkreślić należy, że ten krytycyzm Trybunału Konstytucyjnego nie jest uzasadniony, bo nie uwzględnia szerszego, konstytucyjnego wymiaru omawianej praktyki. Nie można bowiem nie zauważyć, że sposób praktycznego zastosowania art. 40 ust. 3 przez Sąd Lustracyjny był – z wielu względów – korzystny dla ochrony praw jednostki. Nieopublikowanie pewnej grupy oświadczeń pozytywnych, złożonych już to w wyniku błędnej interpretacji ustawy lustracyjnej, już to z obawy przed ryzykiem utraty prawa wykonywania zawodu – oszczędziło zainteresowanym szargania ich godności. Choć więc działania Sądu Lustracyjnego były w tym zakresie podejmowane w oparciu o twórczą interpretację jego kompetencji, to znajdowały uzasadnienie w ogólnych nakazach konstytucyjnych, wyznaczających relację jednostki i władzy w demokratycznym państwie prawnym, a tym samym wskazujących właściwe drogi interpretacji ustaw zwykłych.

3. Pomijam tu pytanie, czy podejmowanie decyzji o skierowaniu oświadczenia do publikacji przez Przewodniczącego Wydziału czyniło zadość wskazaniu art. 40 ust. 3, iż decyzję w tym zakresie podejmuje “sąd” (zob. zdanie odrębne sędziego J. Trzcińskiego od niniejszego postanowienia). Dla mnie nie ulega natomiast wątpliwości, że art. 40 ust. 3 przybrał – w praktyce jego stosowania – nowy kształt prawny, uzależniający publikację oświadczeń ilustracyjnych od uprzedniego ustalenia, czy publikacja taka jest uzasadniona. Trudno byłoby bowiem twierdzić, że praktyka ta nie ukształtowała się na tle stosowania art. 40 ust. 3, bo w ustawie lustracyjnej nie ma żadnej innej regulacji tej materii.
Konsekwencją owego nowego kształtu prawnego art. 40 ust. 3 była zmiana charakteru czynności podejmowanych w wykonaniu tego przepisu. Decyzje o skierowaniu “oświadczeń pozytywnych” do publikacji utraciły automatyczny charakter, a zostały uzależnione od uprzedniego dokonania oceny tych oświadczeń i uznania, że istotnie zawierają one przyznanie faktu takiej pracy, służby lub współpracy, których ujawnienia wymaga ustawa lustracyjna. Ale tym samym decyzja ta nabrała charakteru merytorycznego, a czynności ją poprzedzające nabrały charakteru merytorycznego postępowania. Innymi słowy, decyzja – wydawana w formie zarządzenia Przewodniczącego Wydziału – o skierowaniu oświadczenia do publikacji okazała się być wynikiem uprzedniego zastosowania pewnej procedury. Wynikiem zaś tej procedury było podjęcie decyzji albo o skierowaniu oświadczenia do publikacji albo o odstąpieniu od takiego skierowania.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ustaliła się już zasada, że jeżeli w wyniku jednolitej i powtarzalnej praktyki stosowania przepisu prawnego przez sądy, przepis ten nabrał innego znaczenia niż wydawało się to wynikać z jego literalnego brzmienia, to przedmiotem orzekania przez Trybunał jest to nowe, rzeczywiste znaczenie przepisu (zob. zwłaszcza wyroki z: 12 stycznia 2000 r., P. 11/98, OTK ZU Nr 1/2000, s. 46–47, 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU Nr 5/2000, s. 816). Nie da się w takim wypadku ograniczyć do stwierdzenia, że nowe – faktycznie ukształtowane – brzmienie przepisu pojawiło się w wyniku nieprawidłowego jego stosowania przez sądy, a oceny procesu stosowania prawa pozostają poza kognicją Trybunału. Z istoty koncepcji “prawa żyjącego” wynika bowiem, że treść normy prawnej ocenia się na tle rzeczywistości jej stosowania.
Rzeczywistość stosowania art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej była taka, że na jego tle pojawił się pewien ciąg czynności prowadzących do ustalenia, czy pozytywne oświadczenie lustracyjne zostanie skierowane do publikacji. Tym samym przestał istnieć automatyzm publikacji, a przeciwnie – w ramach owego ciągu czynności podejmowano rozstrzygnięcie o dalszym sposobie postępowania. Innymi słowy, efektem tego postępowania było dokonywanie “władczej konkretyzacji sytuacji prawnej podmiotu” składającego oświadczenie lustracyjne, bo albo prowadziło ono do zadecydowania o skierowaniu oświadczenia do publikacji, albo też o rezygnacji z jego publikowania. Nie trzeba dowodzić, że z punktu widzenia sytuacji lustrowanego decyzja ta miała bardzo istotne znaczenie.

4. Taka charakterystyka działań Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego nie pozwala na ich traktowanie jako tylko czynności faktycznych (technicznych) i odmawianie im przymiotu “władczej konkretyzacji sytuacji prawnej danego podmiotu”, jak czyni to uzasadnienie niniejszego postanowienia. Działania te, w moim przekonaniu, odpowiadają cechom “orzekania” (rozstrzygania), bo:
– polegają na konfrontacji jednostkowego stanu faktycznego ze standardem wynikającym z przepisu prawnego;
– przeprowadzane są w wyniku wewnątrzsądowego, kilkuetapowego postępowania;
– ich efektem jest podjęcie jednej z dwóch – materialnie alternatywnych – decyzji;
– w podejmowaniu tej decyzji pozostawiony jest znaczny “luz uznaniowy”.
Tym samym nie da się, moim zdaniem, obronić twierdzenia, stanowiącego przesłankę umorzenia postępowania w rozpatrywanej tu sprawie, że opisywane działania Sądu Lustracyjnego nie przybrały cech orzekania. Ponieważ zaś, co stwierdziły wszelkie możliwe instancje, od tych orzeczeń nie przysługiwały żadne środki odwoławcze, można je traktować jako “ostateczne orzeczenia” w rozumieniu art. 79 ust. 1 konstytucji bądź jako “inne ostateczne rozstrzygnięcia” w rozumieniu art. 46 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Tym samym musi na ich tle istnieć możliwość wniesienia skargi konstytucyjnej.

Z tych względów za nietrafne uważam umorzenie postępowania przez Trybunał Konstytucyjny, ponieważ obie skargi konstytucyjne należało uznać za dopuszczalne i wydać na ich tle merytoryczne orzeczenie.


Zdanie odrębne
sędziego TK Stefana J. Jaworskiego
od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r.
w sprawie o sygn. SK 10/99


Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zgłaszam zdanie odrębne od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2000 r. o umorzeniu – na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym – postępowania w sprawie skarg Janusza G. i Mieczysława K.
Zgadzam się ze stanowiskiem, że Trybunał Konstytucyjny aż do wydania wyroku bada, czy zachodzą ujemne przesłanki procesowe skutkujące umorzeniem postępowania. W tej sprawie jednakże uważam, że umorzenie postępowania z powodu niedopuszczalności skarg, które zdaniem Trybunału Konstytucyjnego nie spełniają konstytucyjnych wymogów skargi w rozumieniu art. 79 konstytucji z powodu braku ostatecznego orzeczenia o wolnościach lub prawach skarżących, jest nietrafne z następujących względów.
Rozważany przez Trybunał Konstytucyjny problem dopuszczalności skargi konstytucyjnej powstaje na tle interpretacji treści zaskarżonego przepisu art. 40 ust. 3 zamieszczonego w rozdziale 6 zatytułowanym przepisy przejściowe i końcowe “ustawy lustracyjnej”, a szczególnie brzmienia pierwszej części tego przepisu: “sąd podaje do wiadomości publicznej w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski treść oświadczenia osoby, o której mowa w ust. 1”.
Wątpliwości dotyczą charakteru i formy czynności sądu, o których mowa w tym przepisie, a w szczególności, czy te czynności mają charakter rozstrzygający, czy są orzekaniem o prawach i wolnościach konstytucyjnych oraz czy mają charakter rozstrzygnięć ostatecznych. Wnikliwa analiza tego przepisu dowodzi, że art. 40 ust. 3 nie ma charakteru autonomicznego i wyizolowanego, lecz jego treść normatywna jest złożona i wymaga wykładni zarówno w kontekście całego art. 40, jak też pozostałych przepisów ustawy.
Wprawdzie Trybunał Konstytucyjny słusznie zauważa, że art. 40 ust. 3, podobnie jak art. 11 wprowadza mechanizm “podawania” treści oświadczeń lustracyjnych osób pełniących funkcje publiczne w Dzienniku Urzędowym “Monitor Polski”, lecz porównanie treści obu przepisów wskazuje, że rozwiązują one sytuację prawną dwóch odrębnych kategorii podmiotów. Art. 11 działa proprio vigore i dotyczy kandydatów na funkcje publiczne wymienione w art. 7, zaś art. 40 ust. 3 reguluje obowiązek osób pełniących te funkcje publiczne “w dniu wejścia w życie ustawy”, a więc obowiązek kilkunastu tysięcy osób, których status publiczno- i cywilno-prawny został ukształtowany na podstawie porządku prawnego obowiązującego przed wejściem w życie ustawy lustracyjnej. W takiej sytuacji prawnej znajdują się właśnie obaj skarżący.
To rozróżnienie znaczenia obu analizowanych przepisów nie oznacza oczywiście, że nie mają znaczenia prawnego obowiązki organów wymienionych w tym przepisie, dla zapewnienia skuteczności złożenia oświadczenia lustracyjnego. Wręcz przeciwnie. Treść tego przepisu nabiera dodatkowego znaczenia w kontekście art. 7 ust. 4 ustawy lustracyjnej i procedur ustanowionych w ustawach: z dnia 28 maja 1993 r. – Ordynacja Wyborcza do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. Nr 45, poz. 205 ze zm.), z dnia 10 maja 1991 r. – Ordynacja Wyborcza do Senatu Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jednolity z 1994 r. Dz.U. Nr 54, poz. 224 ze zm.) i z dnia 27 września 1990 r. o wyborze Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (tekst jednolity z 2000 r. Dz.U. Nr 47, poz. 544). Treść tego przepisu nie jest jednakże przedmiotem kontroli konstytucyjnej i dlatego należało ograniczyć co do jego znaczenia tylko do tej ogólnej uwagi.
Powracając do początkowego wątku tych rozważań, należy ocenić skutki przyjęcia koncepcji wysuniętej przez Trybunał Konstytucyjny, że art. 40 ust. 3 ma samodzielne, autonomiczne znaczenie normatywne. Otóż gdyby tak przyjąć i wykładać jego znaczenie przy zastosowaniu naturalnej w takim wypadku wykładni językowej, to napotyka się natychmiast na poważną rafę, a mianowicie na konieczność rozstrzygnięcia oczywistego dylematu, jaki sąd jest sądem właściwym do “podawania do wiadomości publicznej w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski treści oświadczenia lustracyjnego”, gdyż ustawa w tym przepisie wyraźnie tego sądu nie wskazuje. Czy zatem chodzi o każdy sąd wymieniony w art. 175 ust. 1 konstytucji, a więc każdy sąd w strukturze sądów powszechnych i sądów wojskowych, a także Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny? Taka wykładnia byłaby całkowicie uprawniona, gdyż sędziowie tych wszystkich sądów podlegają obowiązkowi określonemu w art. 40 ust. 1. Obowiązek ten obejmuje także prokuratorów, adwokatów i inne osoby pełniące w chwili wejścia w życie ustawy funkcje publiczne, wymienione w art. 7 ustawy. Można byłoby zatem zakładać, że złożenie oświadczenia sądowi właściwemu dla miejsca wykonywania obowiązków służbowych, miejsca zamieszkania lub jakiemukolwiek wybranemu przez siebie sądowi czyniłoby zadość wywiązaniu się z obowiązku określonego w art. 40 ust. 1.
Jest oczywiste, że takie rozumienie sądu właściwego, wymienionego w art. 40 ust. 3 jest nie do przyjęcia. Racjonalny ustawodawca usuwa te wątpliwości, stanowiąc w art. 1 ustawy, że sądem właściwym do orzekania o zgodności z prawdą oświadczeń lustracyjnych jest Sąd Apelacyjny w Warszawie, a następnie w art. 7 ust. 4, że organy, którym składane są oświadczenia przekazują je niezwłocznie, z zastrzeżeniem ust. 5, do sądu, celem rozpoznania w trybie określonym w rozdziale 4 ustawy.
Art. 40 ust. 3 należy zatem wykładać łącznie przede wszystkim z art. 1 ustawy, co do całej jego zawartości normatywnej, a więc w takim znaczeniu, że tylko Sąd Apelacyjny w Warszawie, jako sąd szczególny w tym zakresie, posiada wyłączną kompetencję do orzekania w sprawach zgodności z prawdą oświadczeń lustracyjnych. Gdyby zatem przyjąć – jak uczynił to Trybunał Konstytucyjny w kwestionowanym postanowieniu – że czynności sądu o których mowa w art. 40 ust. 3 nie polegają na rozstrzyganiu i orzekaniu, to jest oczywiste, że Sąd Apelacyjny w Warszawie nie byłby sądem wyłącznie właściwym do wykonywania obowiązku nałożonego w tym przepisie, gdyż – co ponownie podkreślam – tylko Sąd Apelacyjny w Warszawie jest właściwy do orzekania o zgodności z prawdą oświadczeń lustracyjnych, a jednocześnie jego kompetencje wynikające z tej ustawy polegają wyłącznie na sprawowaniu funkcji orzeczniczych (art. 1 – “do orzekania o zgodności z prawdą...”) oraz, co oczywiste, na wykonywaniu swoich prawomocnych orzeczeń.
Nawiązując do omawianego zagadnienia charakteru czynności sądu lustracyjnego, o jakich mowa w art. 40 ust. 3, nasuwają się następujące pytania:
– po pierwsze, czy ustawodawca przywiązuje jakieś znaczenie prawne do powierzenia właśnie temu sądowi, jako sądowi lustracyjnemu, obowiązku określonego w tym przepisie? Czy można założyć, że ustawodawca potraktował sąd jako swoisty organ pocztowy lub spedycyjny? Gdyby założyć, że ustawodawca nie przywiązywał wagi do charakteru prawnego tych czynności sądu lustracyjnego, to prawdopodobnie zdecydowałby się na rozwiązanie bardziej pragmatyczne, zobowiązując osoby wymienione w art. 40 ust. 1 do składania oświadczeń lustracyjnych, o których mowa w art. 6 ustawy, bezpośrednio do Prezesa Rady Ministrów, jako organu prowadzącego i wydającego Dziennik Urzędowy “Monitor Polski”;
– po drugie, jakie skutki prawne wywołuje złożenie sądowi lustracyjnemu oświadczenia lustracyjnego? Jak wynika z ustawy, z chwilą złożenia oświadczenia następuje uruchomienie postępowania lustracyjnego, gdyż Rzecznik Interesu Publicznego przystępuje do analizowania takiego oświadczenia (art. 17d ust. 1), z dalszymi konsekwencjami wynikającymi z tej czynności, wymienionymi w ustawie lustracyjnej;
– po trzecie, kiedy następuje skuteczne wywiązanie się osoby wymienionej w art. 40 ust. 1 z obowiązku złożenia oświadczenia lustracyjnego?
Co zatem bada sąd i o czym rozstrzyga w trybie art. 40 ust. 3 ustawy, a więc jaki jest zakres jego kognicji? Ustawa nie udziela odpowiedzi na to pytanie. Pozostaje więc ustalenie, jak w praktyce ukształtowały się w tych sprawach czynności sądu lustracyjnego.
Ułożenie wyczerpującego katalogu tych czynności napotyka na poważne trudności, gdyż nie sposób stypizować wszystkie sytuacje, jakie może dostarczyć praktyka. Do typowej czynności sądu należy niewątpliwie obowiązek zarejestrowania wszystkich oświadczeń wpływających do sądu. Do takich czynności, polegających także na badaniu, ocenianiu i rozstrzyganiu, jak to dowodzi praktyka Sądu Apelacyjnego w Warszawie, należą niewątpliwie:
– czy oświadczenie złożyła osoba wymieniona w art. 7 ustawy,
– czy oświadczenie dotyczy współpracy z organami bezpieczeństwa wymienionymi w art. 2 ustawy,
– czy oświadczenie jest oryginalne (nie jest np. faksem, kopią, kserokopią), a więc czy jest dokumentem w rozumieniu przepisów ustawy,
– czy oświadczenie zostało złożone na druku stanowiącym załącznik do ustawy,
– czy oświadczenie co do treści i formy odpowiada wymaganiom określonym w ustawie,
– czy jest kompletne, to znaczy że do określonej treści załącznika w części A dołączono określonej treści załącznik w części B,
– które treści zawarte w oświadczeniu spełniają wymagania ustawy, wystarczające do publikacji w “Monitorze Polskim”,
– zdeponowanie do dyspozycji sądu oświadczenia lustracyjnego,
– zadecydowanie o podaniu do wiadomości publicznej poprzez opublikowanie w “Monitorze Polskim” treści oświadczenia lustracyjnego,
– zdecydowanie, w której “transzy” oświadczeń zostanie opublikowane,
– sporządzenie stosownego obwieszczenia,
– zarządzenie sprostowania opublikowanej treści obwieszczenia.
Nawet ten niewyczerpujący katalog czynności sądu lustracyjnego dowodzi, że w żadnym razie nie mają one tylko charakteru technicznego, lecz zawierają także typowe elementy sądowych orzeczeń rozstrzygających co do istoty sprawy, a w tym konkretnym wypadku o prawach osób podlegających lustracji.
Przyznana sądowi kompetencja uprawnia go na pewno do żądania usunięcia lub uzupełnienia stwierdzonych w toku tej kontroli braków formalnych i materialnych oświadczenia lustracyjnego. Powstaje w związku z tym problem, jakie są skutki prawne niezastosowania się takiej osoby do wezwania sądu. Powstaje także inna kwestia, czy zobowiązany może skutecznie cofnąć i w jakim momencie złożone oświadczenie, zmienić jego treść, bądź domagać się sprostowania treści opublikowanego oświadczenia. Jakie są skutki prawne takiej inicjatywy zobowiązanego. Jest oczywiste, że wyżej wymienione kwestie dotyczące tak wrażliwej i wywołującej poważne konsekwencje prawne dla sfery praw i wolności osoby lustrowanej wymagają stanowczego rozstrzygnięcia sądu. Tylko prawidłowe, odpowiadające rygorom ustawy, oświadczenie lustracyjne osoby pełniącej funkcję publiczną wymienioną w art. 7, złożone Sądowi Apelacyjnemu w Warszawie jest spełnieniem obowiązku nałożonego w art. 40 ust. 1 ustawy lustracyjnej.
Następny problem, jaki łączy się z tym zagadnieniem, to kwestia właściwej procedury.
Charakterystyka czynności sądu w tych sprawach dowodzi, że nie są one typowe dla jakiejkolwiek ze znanych procedur. Ujmując ten problem teoretycznie można zasadnie przyjmować, że katalog czynności sądu w sprawach wymienionych w art. 40 ust. 3 wykazuje pewne cechy czynności administracyjno-prawnych i z powodzeniem – po stosownej klasyfikacji czynności – można byłoby go wtłoczyć do modelu postępowania administracyjnego. Gdyby traktować te czynności sądu lustracyjnego w sposób autonomiczny, wyizolowany z ustawy lustracyjnej, to nie byłoby przeszkody w poddaniu postępowania sądu lustracyjnego w tym zakresie rygorom procedury administracyjnej, z wszelkimi wynikającymi tego konsekwencjami, do kontroli sądu administracyjnego włącznie. Przyjęcie takiej koncepcji miałoby wpływ na rozumienie pojęcia ostatecznego rozstrzygnięcia sądu dla potrzeb postępowania w trybie skargi konstytucyjnej.
To rozwiązanie byłoby jednakże poważnym dysonansem w stosunku do modelu przyjętego w ustawie lustracyjnej. Art. 19 tej ustawy stanowi wyraźnie, że w postępowaniu lustracyjnym, w zakresie nieuregulowanym w ustawie stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu postępowania karnego. Ustawodawca nie pozostawia cienia wątpliwości, że ta procedura ma także zastosowanie do osób zobowiązanych przez art. 40 ust. 1, a więc także do obu skarżących, gdyż art. 40 ust. 4 stanowi wyraźnie, że postępowanie w stosunku do osób o których mowa w art. 40 ust. 1, pełniących funkcje publiczne w chwili wejścia w życie ustawy przeprowadza się na zasadach i w trybie przewidzianym w niniejszej ustawie.
Wedle tej procedury należy zatem ocenić czynności Prezesa Sądu Apelacyjnego lub Przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego tego sądu podejmowane wobec obu skarżących.
Jak już podkreślono, czynności procesowe Sądu Apelacyjnego podejmowane wobec obu skarżących mają charakter rozstrzygający i definitywny o wymienionych w skargach prawach i wolnościach konstytucyjnych. Stanowisko sądu lustracyjnego polegające na zdecydowaniu o skierowaniu do publikacji oświadczenia lustracyjnego – po przeprowadzeniu postępowania zmierzającego do oceny, czy oświadczenie co do treści i formy jest oświadczeniem osoby wymienionej w art. 40 ust. 1, złożonym zgodnie z wymaganiami ustawy – ma charakter rozstrzygający o skutecznym wywiązaniu się osoby lustrowanej z obowiązku określonego w powołanym przepisie art. 40 ust. 1. Jak wynika z tych wywodów, czynności sądu określone w art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej podejmowane jednoosobowo przez przewodniczącego Wydziału Lustracyjnego lub prezesa Sądu Apelacyjnego, są czynnościami procesowymi sądu w rozumieniu kodeksu postępowania karnego. Wbrew odmiennemu stanowisku Trybunału Konstytucyjnego, mają one charakter rozstrzygający definitywnie o prawach i obowiązkach skarżących, uregulowanych w ustawie lustracyjnej. Wobec tego, że ustawa lustracyjna wkracza w zasadnicze, chronione konstytucją prawa obu skarżących, rozstrzygnięcia sądu o których mowa w art. 40 ust. 3, mają charakter orzeczniczy o ich prawach i wolnościach konstytucyjnych.
Wobec tego, że czynności sądu podejmowane wobec skarżących nie zostały poddane – z powodu niedopuszczenia przez sąd środków odwoławczych – kontroli instancyjnej, przeto przybrały one eo ipso charakter rozstrzygnięć ostatecznych, o jakich mowa w art. 46 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, a zatem są orzeczeniami ostatecznymi sądu w rozumieniu art. 79 konstytucji.
W doktrynie i orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego przyjmuje się zgodnie, że użyty w art. 79 konstytucji zwrot “orzekł ostatecznie” jest zwrotem autonomicznym, nie związanym wprost z którąkolwiek ze znanych procedur. Ustawodawca konstytucyjny użył tego zwrotu z pełną świadomością jego znaczenia dla oceny podstaw wniesienia skargi konstytucyjnej. Stąd też, skoro obaj skarżący wyraźnie wskazali w swoich skargach orzeczenia sądu lustracyjnego, które w tym stadium postępowania lustracyjnego ostatecznie rozstrzygnęły o ich prawach i obowiązkach, to tym samym uczynili zadość wymaganiom określonym w art. 79 ust. 1 konstytucji i art. 46 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, skutkującym dopuszczenie do merytorycznego rozpoznania skargi i wydania wyroku w przedmiocie konstytucyjności zaskarżonych przepisów ustawy lustracyjnej.
Z przytoczonych powodów uznałem za konieczne złożenie zdania odrębnego od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego o umorzeniu postępowania z powodu niedopuszczalności wydania wyroku w tej sprawie.


Zdanie odrębne
sędziego TK Andrzeja Mączyńskiego
od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r.
w sprawie o sygn. SK 10/99

Na podstawie art. 68 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz.U. Nr 102, poz. 643 ze zm.) zgłaszam zdanie odrębne od postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2000 r. (SK 10/99), ponieważ uważam, że stan faktyczny obu połączonych do wspólnego rozpoznania skarg konstytucyjnych nie daje podstawy do umorzenia postępowania.
Zgodnie z art. 79 konstytucji, jedną z przesłanek warunkujących dopuszczalność merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej jest zastosowanie kwestionowanego w tej skardze przepisu przez sąd lub organ administracji publicznej, ostatecznie orzekający o przysługujących skarżącemu konstytucyjnych wolnościach lub prawach. W świetle dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego użyty w art. 79 konstytucji zwrot “orzekł ostatecznie” (jak również odpowiadający mu zwrot “prawomocny wyrok, ostateczna decyzja lub inne ostateczne rozstrzygnięcie” użyty w art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym) służy do oznaczenia stworzonego przez ustrojodawcę zbiorczego pojęcia, obejmującego końcowe rozstrzygnięcia podejmowane we wszelkiego rodzaju postępowaniach, a zatem mającego możliwie najogólniejszy charakter (por. np. postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 5 grudnia 1997 r., Ts 1/97, OTK ZU Nr 2/1998, poz. 17, s. 109 oraz postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 4 lutego 1998 r., Ts 1/97, OTK ZU nr 2/1998, poz. 18, s. 115).
Przepisy ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (tekst jednolity z 1999 r. Dz. U. Nr 42, poz. 428 ze zm.; dalej: ustawa z 11 kwietnia 1997 r.), regulujące składanie tzw. oświadczeń lustracyjnych, nie przewidują dokonywania przez organ, któremu oświadczenie takie zostało złożone, jakichkolwiek innych czynności poza podaniem oświadczenia mającego “afirmatywną” treść do wiadomości publicznej przez jego publikację w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej “Monitor Polski”. Przepisy te nie wymagają nawet ustalenia, że oświadczenie takie pochodzi rzeczywiście od osoby, która została wskazana w jego tekście. Praktyka stosowania ustawy z 11 kwietnia 1997 r. dowiodła, że regulacja ustawowa jest w tym punkcie niewystarczająca. Potrzeba podjęcia pewnych czynności dotyczących złożonego oświadczenia lustracyjnego okazała się aktualna zwłaszcza w stosunku do oświadczeń składanych Sądowi Lustracyjnemu.
Każdy z występujących w niniejszej sprawie skarżących złożył oświadczenie lustracyjne, które z uwagi na swą treść w zakresie objętym częścią A wzoru stanowiącego załącznik do ustawy z 11 kwietnia 1997 r. kwalifikowało się do publikacji, ale zarazem wskazał okoliczności, które jego zdaniem powinny wykluczyć publikację złożonego oświadczenia. Sąd Lustracyjny, któremu oświadczenia te zostały złożone, zajął w tej kwestii odmienne stanowisko, wskutek czego oświadczenia obu skarżących zostały opublikowane. W aktach sprawy znajduje się pismo z 2 listopada 1999 r., w którym Przewodniczący V Wydziału Lustracyjnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie stwierdza, że oświadczenia lustracyjne zostały poddane analizie dokonanej przez sędziów orzekających w V Wydziale Lustracyjnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie, a w wyniku dokonanej przez nich oceny podjęto decyzję o publikacji oświadczeń. W dołączonych do skarg konstytucyjnych pismach przewodniczącego V Wydziału Lustracyjnego podkreślono ponadto, że decyzja o opublikowaniu oświadczenia została podjęta na podstawie art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 roku.
Jestem zdania, że zespół czynności określonych przez dokonujący ich organ jako “analiza”, “ocena” i “decyzja” wykazuje cechy uzasadniające kwalifikację go jako orzeczenia w rozumieniu art. 79 konstytucji, a tym samym i rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Skoro zaś zgodnie z obowiązującymi przepisami nie przysługuje od niego żaden środek odwoławczy, to wykazuje ono również cechę ostateczności. To, że wydanie tego rodzaju decyzji (orzeczenia, rozstrzygnięcia) nie zostało expressis verbis przewidziane w obowiązujących przepisach ustawowych, nie powinno mieć znaczenia z punktu widzenia art. 79 konstytucji. Wystarcza sam fakt, że w konkretnej sytuacji organ państwowy, powołany do stosowania przepisów ustawowych, zajął określone stanowisko w sporze dotyczącym okoliczności mającej w świetle tych przepisów znaczenie prawne. W takiej sytuacji nie mamy bowiem do czynienia tylko z aktem stosowania dyspozycji ustawowej, ale z czymś więcej – z decyzją o kierunku rozstrzygnięcia powstałego sporu. Przyjęta przez Trybunał Konstytucyjny interpretacja, zgodnie z którą art. 79 konstytucji obejmuje tylko orzeczenia autorytatywnie stwierdzające istnienie obowiązku lub uprawnienia oraz nakładające, zmieniające lub uchylające obowiązki albo przyznające, zmieniające lub znoszące uprawnienia, zawęża zakres przewidzianego w tym przepisie unormowania. Podzielam wyrażony przez Rzecznika Praw Obywatelskich w piśmie z 11 maja 2000 r. pogląd, że taka wykładnia art. 79 konstytucji, zamykająca obywatelowi drogę kwestionowania przepisów, które w konkretny a nie abstrakcyjny sposób dotykają jego wolności i praw konstytucyjnych, narusza istotę skargi konstytucyjnej.
Przyjęcie przeze mnie przedstawionego wyżej poglądu na temat zakresu art. 79 konstytucji oraz art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nie przesądza w jakimkolwiek stopniu oceny zgodności z konstytucją przepisów zakwestionowanych w skargach konstytucyjnych.





Zdanie odrębne
sędziego TK Janusza Trzcińskiego
od uzasadnienia postanowienia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 grudnia 2000 r.
w sprawie o sygn. SK 10/99


Zgłaszam zdanie odrębne od uzasadnienia do postanowienia, w szczególności mam poważne zastrzeżenia co do tego wątku uzasadnienia, w którym TK wykłada pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 ustawy z 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne. Dowolne przyjęcie przez TK rozumienia pojęcia “sąd” stało się w konsekwencji jednym z argumentów na rzecz umorzenia postępowania.
Przypomnijmy, iż art. 40 ust. 3 powołanej ustawy stanowi, że “sąd podaje do wiadomości publicznej w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej Monitor Polski treść oświadczenia osoby, o której mowa w ust. 1, stwierdzającego fakt jej pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi, w części A określonej wzorem stanowiącym załącznik do ustawy”.
Jak wiadomo, w praktyce kompetencji tej nie wykonywał sąd lecz Prezes Sądu Apelacyjnego w formie obwieszczenia przesłanego do Dziennika Urzędowego RP “Monitor Polski”, a TK uznał, że kompetencja ta została dobrze wykonana, bo jest oczywiste, że w art. 40 ust. 3 ustawy pojęcie “sąd” oznacza Prezesa Sądu.
Nawet jeśliby taki wniosek dało się wywieść, to na pewno nie znajduje on potwierdzenia w uzasadnieniu do postanowienia i w przytoczonej tam argumentacji. Otóż osobiście dostrzegam błąd w rozumowaniu TK. Za niedopuszczalne uważam arbitralne utożsamianie sądu z jego prezesem na tle art. 40 ust. 3 ustawy.
Wypada przypomnieć, że wykładni pojęć ustawowych (jeśli taka wykładnia jest konieczna pomimo wyraźnie brzmiącego przepisu ustawy) należy dokonywać przede wszystkim w odniesieniu do analogicznych pojęć używanych w konstytucji. Pojęcie sądu jest w konstytucji dobrze znane, a jego treść nie budzi wątpliwości. Konstytucja posługuje się tym pojęciem w rozdziale VIII zatytułowanym “Sądy i Trybunały”, a także w wielu innych postanowieniach np. w art. 10 ust. 2, art. 45 ust. 1 czy art. 79 ust. 1. Analiza tych postanowień prowadzi do wniosku, że konstytucja posługuje się pojęciem “sąd” w znaczeniu konstytucyjnego organu państwa funkcjonującego w obrębie władzy sądowniczej i spełniającego przypisane mu przez prawo kompetencje, w tym przede wszystkim z zakresu wymiaru sprawiedliwości. Trybunał Konstytucyjny poszedł tym tropem wykładając pojęcie “sąd” zawarte w art. 40 ust. 3 ustawy.
W drugiej kolejności, w przypadku wątpliwości jak rozumieć jakieś pojęcie (tu pojęcie “sąd” w art. 40 ust. 3 ustawy), sięgnąć należy do całego tekstu ustawy i ustalić znaczenie tego pojęcia w innych postanowieniach tej samej ustawy. Otóż analiza postanowień powołanej ustawy prowadzi do wniosku, że: 1) ustawodawca we wszystkich postanowieniach ustawy używa pojęcia “sąd” w znaczeniu – konstytucyjny organ państwa posiadający określone kompetencje; 2) ustawodawca odróżnia sąd od Prezesa Sądu i tam gdzie chciał jakąś kompetencję przypisać Prezesowi Sądu, uczynił to wyraźnie (zob. art. 21 ust. 1, art. 21 ust. 3, art. 27 ust. 3, art. 32). W przypadku art. 40 ust. 3 ustawodawca użył pojęcia “sąd” a nie Prezes Sądu, choć przecież miał taki wybór i mógł to uczynić. TK nie miał żadnych podstaw do tego, aby pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 zinterpretować w ten sposób, iż wyjątkowo, ze względu na charakter przypisanej sądowi kompetencji – będzie ono oznaczać Prezesa Sądu. Gdzie znajduje się punkt transformujący prawo sądu w prawo prezesa sądu? TK pisze, że “czynności sądu mające charakter techniczny i administracyjny wykonują zgodnie z ogólnymi zasadami organy sądu określone w ustawie o ustroju sądów powszechnych, a więc prezesi”. Dobrze byłoby te ogólne zasady przywołać w uzasadnieniu. Można by postawić kolejne pytanie, a mianowicie kto rozstrzyga o tym, że czynność ma, jak chce TK, “charakter techniczny”?
TK założył, że taka kompetencja, jak podanie do wiadomości publicznej treści oświadczenia osoby zobowiązanej do jego złożenia, nie powinna być wykonywana przez sąd lecz przez prezesa sądu jako czynność – jak to ujął TK – spoza zakresu orzekania (techniczna). Na dowód, że takie rozumowanie jest poprawne, TK przytoczył przykłady z podręcznika, że pojęcie sądu może być różnie rozumiane oraz przykład niejednoznacznego rozumienia pojęcia Sąd Najwyższy, odwołując się do postanowienia art. 11 ustawy o Sądzie Najwyższym, według którego SN wydaje zbiór swoich orzeczeń. Dobranie takich argumentów na rzecz tezy, że także pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 ustawy lustracyjnej może być na różne sposoby interpretowane, nie wzmacnia kwestionowanego przeze mnie uzasadnienia.
Powyższe wywody prowadzą mnie do wniosku, że odstępstwo od literalnej wykładni przepisu prawnego wyjątkowo byłoby możliwe, gdyby nie dało się wyinterpretować użytego pojęcia (tzn: sąd) w zgodzie z konstytucją i ustawą, w której to pojęcie jest używane.
Czytając uzasadnienie odnosi się wrażenie, że TK a priori przyjął, że pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 ustawy ma inne znaczenie niż w innych postanowieniach ustawy i że oznacza Prezesa Sądu i do tego założenia dostosował uzasadnienie mnie osobiście nieprzekonujące.
Pozostaje zatem pytanie otwarte – dlaczego TK nie skorzystał z możliwości uznania, iż pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 ustawy oznacza sąd w tym samym znaczeniu, co użyte kilkunastokrotnie bez wyjątku w innych przepisach tej samej ustawy. Cóż takiego stałoby się, gdyby pojęcie “sąd” użyte w art. 40 ust. 3 ustawy oznaczało po prostu sąd?