Pełny tekst orzeczenia

287



POSTANOWIENIE

z dnia 26 lipca 2004 r.

Sygn. akt Ts 26/04



Trybunał Konstytucyjny w składzie:




Bohdan Zdziennicki,


po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Gregora Sobisch w sprawie zgodności:
1) art. 281 pkt 3 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94 ze zm.) z art. 2, art. 30, art. 32, art. 42 ust. 1, art. 45 ust. 1 oraz art. 47 Konstytucji,
2) ustawy z dnia 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (Dz. U. Nr 106, poz. 1148 ze zm.) z art. 2, art. 32 i art. 45 ust. 1 Konstytucji,

p o s t a n a w i a:

odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE:

W skardze konstytucyjnej z 17 lutego 2004 r. skarżący zakwestionował zgodność z Konstytucją art. 281 pkt 3 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (dalej: k.p.). Zakwestionowanemu przepisowi zarzucił, że narusza art. 2, art. 22, art. 30, art. 32 oraz art. 45 ust. 1 Konstytucji.
Skarżący sformułował skargę w związku z następującym stanem faktycznym. Wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi z 27 sierpnia 2003 r. (sygn. akt XI W 856/03), skarżący został uznany za winnego popełnienia wykroczenia opisanego w art. 281 pkt 3 k.p. W wyniku wniesionej przez skarżącego apelacji, orzeczenie to zostało utrzymane w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22 stycznia 2004 r. (sygn. akt IX Waz 291/03). Niezależnie od tego postępowania problem rozwiązania przez skarżącego (występującego w charakterze pracodawcy) umowy o pracę z jednym z pracowników stał się przedmiotem – niezakończonego do dnia wniesienia skargi konstytucyjnej – odrębnego postępowania przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Pragi – Sądem Pracy i Ubezpieczeń Społecznych.
Istoty niekonstytucyjności art. 281 pkt 3 k.p. upatruje skarżący w tym, że prawodawca posłużył się w jego treści nieostrym – jego zdaniem – określeniem „naruszenie w sposób rażący przepisów prawa pracy”. W ocenie skarżącego nieprecyzyjność tego określenia stwarza podstawę do rozbieżnych interpretacji ze strony sądów oraz Państwowej Inspekcji Pracy. Na poparcie swojego stanowiska skarżący przytacza swoją analizę uzasadnień orzeczeń wydanych w sprawie, w związku z którą skierował skargę konstytucyjną, w szczególności porównując argumentację w nich zawartą z definicją pojęcia „rażący” zawartą w Słowniku Języka Polskiego, jak również z treścią jednego z orzeczeń Sądu Najwyższego, stwierdzając w konkluzji, że orzekające w jego sprawie sądy przyjmowały odmienne rozumienie wyrazu „rażący” zastosowanego przez prawodawcę w art. 281 pkt 3 k.p. Nieostrość i niejednoznaczność zaskarżonego przepisu jest potęgowana – zdaniem skarżącego – brakiem zsynchronizowania regulacji kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia oraz kodeksu postępowania cywilnego. Wynika to z faktu, że ustawodawca nie przewidział w nich mechanizmu wzajemnego uwzględniania w orzecznictwie sądów grodzkich oraz sądów pracy ustaleń i oceny okoliczności faktycznych dotyczących tego samego stosunku pracy.
Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 4 marca 2004 r. wezwano pełnomocnika skarżącego do uzupełnienia braków formalnych skargi konstytucyjnej, m.in. przez wskazanie, jakie konstytucyjne wolności i prawa skarżącego i w jaki sposób – jego zdaniem – zostały naruszone przez zakwestionowany przepis.
W piśmie z 15 marca 2004 r. skarżący zmodyfikował przedmiot swojej skargi konstytucyjnej w ten sposób, że zmienił nieco wzorzec kontroli art. 281 pkt 3 k.p., domagając się stwierdzenia niezgodności tego przepisu z art. 2, art. 30, art. 32, art. 42 ust. 1, art. 45 ust. 1 oraz art. 47 Konstytucji. W uzasadnieniu tego zarzutu skarżący ponownie podniósł argumenty dotyczące niedopuszczalnej niejasności i niejednoznaczności przesłanki „rażącego naruszenia przepisów prawa pracy”. Dodatkowo zaś skarżący sformułował zarzut niezgodności z Konstytucją ustawy z 24 sierpnia 2001 r. – Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia (dalej: k.p.s.w.), w zakresie: 1) w jakim ustawa ta nie reguluje szczegółowych zasad postępowania sądu orzekającego na podstawie art. 281 pkt 3 k.p. w sprawie, w której występuje stan faktyczny tożsamy ze stanem istniejącym w prowadzonym równolegle postępowaniu przed sądem orzekającym na podstawie art. 45 § 1 lub art. 56 § 1 k.p.; 2) w jakim przepisy tej ustawy nie powodują związania sądu orzekającego na podstawie art. 281 pkt 3 k.p. orzeczeniem wydanym przez sąd orzekający na podstawie art. 45 § 1 lub art. 56 § 1 k.p.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji skarga konstytucyjna jest środkiem ochrony konstytucyjnych wolności lub praw, który służy usuwaniu z systemu prawnego przepisów ustaw lub innych aktów normatywnych, stanowiących podstawę ostatecznego orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej. Już w tym miejscu trzeba podkreślić, że przedmiotem skargi konstytucyjnej nie może pozostawać sam – negatywnie oceniany przez skarżącego – sposób zastosowania kwestionowanych przepisów przez organy orzekające w jego sprawie. Wprawdzie warunkiem wystąpienia ze skargą jest uzyskanie przez skarżącego w indywidualnej sprawie ostatecznego orzeczenia, niemniej skarga pozostaje środkiem inicjowania kontroli konstytucyjności norm prawnych stanowiących podstawę orzeczenia, nie zaś weryfikowania prawidłowości orzeczeń wydawanych przez sądy lub organy administracji publicznej. Zasady korzystania ze skargi konstytucyjnej sprecyzowane zostały w ustawie z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. W art. 47 ust. 1 pkt 2 tej ustawy, prawodawca nałożył na podmiot występujący ze skargą konstytucyjną obowiązek wskazania, jakie konstytucyjne wolności lub prawa i w jaki sposób – jego zdaniem – zostały naruszone przez zakwestionowane unormowanie. Prawidłowe wypełnienie powyższego obowiązku przez skarżącego odgrywa w postępowaniu inicjowanym skargą konstytucyjną bardzo istotną rolę. Po pierwsze, umożliwia zweryfikowanie legitymacji skarżącego do kierowania skargi konstytucyjnej. Podmiotem uprawnionym do korzystania ze skargi jest bowiem wyłącznie ten, czyje konstytucyjne wolności lub prawa doznały rzeczywistego i bezpośredniego naruszenia wskutek zastosowania kwestionowanej regulacji ustawy lub innego aktu normatywnego. Obowiązkiem skarżącego jest przy tym nie tylko wskazanie określonego rodzaju naruszonego prawa lub wolności, ale również sformułowanie argumentów, które mogłyby uprawdopodobnić postawiony zarzut niekonstytucyjności kwestionowanych przepisów. Po drugie, właściwe doprecyzowanie przez skarżącego konstytucyjnego wzorca kontroli zaskarżonych unormowań wyznacza niezbędne granice rozpoznania skargi konstytucyjnej. Zgodnie bowiem z treścią art. 66 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, orzekając w przedmiocie skargi konstytucyjnej, Trybunał jest związany jej granicami. Prawidłowość wypełnienia przez skarżącego powyższego obowiązku weryfikowana jest podczas wstępnej kontroli skargi konstytucyjnej, której celem jest przesądzenie, że skarga konstytucyjna nie wykazuje braków formalnych bądź też nie jest oczywiście bezzasadna.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego, w przypadku analizowanej skargi konstytucyjnej nie doszło do należytego wypełnienia przez skarżącego opisanego wyżej obowiązku. Sformułowany przez skarżącego zarzut wadliwości art. 281 pkt 3 k.p. uzasadniony został argumentem dotyczącym niedopuszczalnej niejasności i niejednoznaczności tego przepisu, a w szczególności zawartego w nim określenia „rażącego naruszenia przepisów prawa pracy”. Oceniając powyższe stanowisko, należy przede wszystkim podzielić tezę wyrażaną już wielokrotnie w dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którą za w pełni dopuszczalne uznane zostało posługiwanie się przez ustawodawcę klauzulami generalnymi i pojęciami niedookreślonymi. W uchwale z 6 listopada 1991 r. (sygn. W. 2/91, OTK ZU 1986-1995, t. III, s. 121), Trybunał Konstytucyjny stwierdził m.in., że „posługiwania się w prawie (…) pojęciami nieostrymi nie można a priori traktować jako uchybienia legislacyjnego. Często bowiem skonstruowanie określonej normy prawnej przy ich pomocy stanowi jedyne rozsądne wyjście. Na straży właściwego zastosowania takiej normy stoją przede wszystkim normy procesowe, nakazujące wskazanie przesłanek, jakie legły u podstaw zastosowania w konkretnej sprawie normy prawnej skonstruowanej przy użyciu tego rodzaju nieostrego pojęcia”. Trybunał Konstytucyjny wskazywał również przy tej okazji, że brak tego rodzaju klauzul mógłby wręcz prowadzić do rozstrzygnięć formalnie zgodnych z prawem, ale w konkretnych sytuacjach niesłusznych, ponieważ nieuwzględniających w rozstrzyganym przypadku uniwersalnych wartości składających się na pojęcie sprawiedliwości nie tylko formalnej, ale i materialnej (zob. postanowienie TK z 23 stycznia 2002 r., sygn. Ts 109/01, OTK ZU nr 4/B/2002, poz. 256). Istotnego znaczenie nabiera więc to, czy w treści uregulowań proceduralnych zagwarantowana jest należyta kontrola sposobu, w jakim organ stosujący unormowania zawierające zwroty niedookreślone dokonał jego interpretacji i uzasadnił przyjętą w jej świetle kwalifikację okoliczności faktycznych.
Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, argumentacja przedstawiona w skardze konstytucyjnej i w piśmie uzupełniającym jej braki nie dostarcza dowodów na to, aby zastosowany przez ustawodawcę zwrot uzyskiwał w orzecznictwie sądowym tak rozbieżne znaczenie, że uzasadniałoby to tezę o stworzeniu w ten sposób podstawy do prawotwórczej aktywności organów stosujących prawo. Taka zaś sytuacja w istocie mogłaby prowadzić do – zarzucanej w skardze konstytucyjnej – sytuacji całkowitej nieprzewidywalności rozstrzygnięć podejmowanych na podstawie zaskarżonego przepisu. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego, wykazywane przez skarżącego rozbieżności w zakresie interpretacji kwestionowanego przepisu przez sądy orzekające w jego sprawie mają charakter pozorny, u podstaw zaś negatywnej oceny art. 281 pkt 3 k.p. legła przede wszystkim odmienna – wobec przyjętej przez sądy – ocena okoliczności faktycznych, branych pod uwagę z punktu widzenia spełnienia przesłanki „rażącego naruszenia przepisów prawa pracy”. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego na uwzględnienie nie zasługuje także argument wskazujący na niebezpieczeństwo rozbieżności w interpretacji znamienia rażącego charakteru naruszenia tych przepisów dokonywanej przez sąd orzekający w sprawie wykroczenia z art. 281 pkt 3 k.p. oraz sąd pracy orzekający w przedmiocie uznania rozwiązania umowy o pracę za dokonane z naruszeniem przepisów o rozwiązywaniu umów o pracę. Na jego rzecz nie może przemawiać w szczególności odwołanie się przez skarżącego do toczącego się równolegle i niezakończonego postępowania sądowego, w którym – w subiektywnej ocenie skarżącego – mogłoby dojść do odmiennego zakwalifikowania charakteru naruszenia tychże przepisów. Reasumując stwierdzić należy, że przedstawione w skardze konstytucyjnej uzasadnienie zarzutów stawianych art. 281 pkt 3 k.p. nie może być uznane za wypełniające wymóg uprawdopodobnienia niezgodności tego przepisu ze wskazywanymi wzorcami konstytucyjnymi.
Konstytucyjnych i ustawowych przesłanek dopuszczalności skargi konstytucyjnej nie wypełnia także sformułowany przez skarżącego zarzut niekonstytucyjności przepisów k.p.s.w. W tym zakresie stwierdzić należy, iż skarga konstytucyjna zmierza do wykazania braku stosownych regulacji, które zapewniałyby (skądinąd dyskusyjny z punktu widzenia konieczności jego wprowadzania) mechanizm wzajemnego oddziaływania orzeczeń wydawanych przez sądy orzekające na podstawie art. 281 pkt 3 k.p. oraz art. 45 § 1 lub art. 56 § 1 k.p. W dotychczasowym orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wielokrotnie wskazywano już jednak na to, że tak sformułowany zarzut nie może stanowić przedmiotu merytorycznego orzeczenia wydanego w trybie kontroli norm prawnych. O postulatywnym wyłącznie charakterze tej części skargi konstytucyjnej świadczyć może chociażby to, iż skarżący nie wskazuje, którym przepisom k.p.s.w. zarzuca niezgodność z Konstytucją, ograniczając się do zakwestionowania całej ustawy, w zakresie w jakim nie przewiduje ona pewnych unormowań. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego sformułowany już został pogląd, że zarzuty stawiane kwestionowanym unormowaniom, nie mogą polegać na wskazaniu, że przepis nie zawiera konkretnej regulacji, której istnienie zadowalałoby wnioskodawcę. Gdyby istniała możliwość zaskarżenia przepisu pod zarzutem, iż nie zawiera on regulacji, które w przekonaniu wnioskodawcy winny się w nim znaleźć, każdą ustawę lub dowolny jej przepis można by zaskarżyć w oparciu o tego rodzaju przesłankę negatywną” (wyrok TK z 19 listopada 2001 r., sygn. K 3/00, OTK ZU nr 8/2001, poz. 251). Pełniąc rolę „negatywnego prawodawcy”, Trybunał Konstytucyjny ogranicza się zasadniczo do derogowania unormowań już obowiązujących, nie ma zaś kompetencji do „uzupełniania” obowiązującego stanu prawnego o normy, które zdaniem skarżącego winny znaleźć się w kwestionowanym akcie, czyniąc tym samym zadość zgłoszonym przez niego postulatom i sugestiom.

Biorąc powyższe okoliczności pod uwagę, działając na podstawie art. 49 w zw. z art. 36 ust. 3 ustawy z 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643 ze zm.), orzeka się jak w sentencji.