Pełny tekst orzeczenia

53/2/B/2008




POSTANOWIENIE


z dnia 2 kwietnia 2008 r.


Sygn. akt Ts 21/06



Trybunał Konstytucyjny w składzie:




Marek Kotlinowski – przewodniczący


Ewa Łętowska – sprawozdawca


Jerzy Stępień,


po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 5 lutego 2007 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Janusza Szczeblewskiego,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej złożonej do Trybunału Konstytucyjnego 13 stycznia 2006 r. skarżący wniósł o kontrolę konstytucyjności art. 19 § 1 i § 3, art. 51 § 1 pkt 4, art. 53 oraz art. 68 § 1 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (Dz. U. z 2002 r. Nr 42, poz. 369, ze zm.). Jako wzorce kontroli przywołane w skardze zostały: art. 2, art. 31 ust. 3, art. 40, art. 41 ust. 1, art. 45 ust. 1 i art. 65 ust. 1 Konstytucji.
Skarga niniejsza wniesiona została w oparciu o następujący stan faktyczny i prawny: orzeczeniem z 5 stycznia 2005 r. (sygn. akt SD I/05) Sąd Dyscyplinarny I instancji uznał skarżącego za winnego tego, że w okresie od 12 marca 2003 r. do 28 kwietnia 2004 r. naruszył art. 19 zaskarżonej ustawy poprzez jednoczesne wykonywanie zawodu radcy prawnego oraz orzecznika w Odwoławczym Kolegium Samorządowym, tj. przewinienia określonego w art. 50 w zw. z art. 19 § 1 i § 2 ustawy i orzekł karę pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii. Wyższy Sąd Dyscyplinarny przy Krajowej Radzie Notarialnej w Warszawie orzeczeniem z dnia 24 maja 2005 r. (sygn. akt WSD 2/2005) utrzymał w mocy zaskarżone rozstrzygnięcie. Od orzeczenia Wyższego Sądu Dyscyplinarnego wniesiona została kasacja, którą Sąd Najwyższy – Izba Karna oddalił jako oczywiście bezzasadną orzeczeniem z 29 września 2005 r. (sygn. akt SDI 23/05), doręczonym skarżącemu 3 listopada 2005 r. Na marginesie skarżący wskazał, iż orzeczeniem z 4 sierpnia 2004 r. Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców Prawnych (nr sprawy OSD/KR 3/04) wymierzył obwinionemu karę upomnienia, jako najłagodniejszą z kar w katalogu kar dyscyplinarnych.
W uzasadnieniu skargi skarżący podnosi, iż ukaranie go nastąpiło bez podstawy prawnej, jako że w ustawie o notariacie nie ma zakazu łączenia stanowisk i funkcji. W dalszej części wywodzi, iż zakaz dodatkowego zatrudniania – u którego podstaw znajduje się art. 19 zaskarżonej ustawy – jest „naruszeniem zasady proporcjonalności w ograniczaniu praw i wolności obywatelskich i stanowi naruszenie art. 31 ust. 3 Konstytucji. Przepisy dotyczące zakazu powinny być odpowiednie do istoty zagrożenia”. Zdaniem skarżącego przesłanki zakazu zostały sformułowane w sposób całkowicie oderwany od zagrożeń.
Skarżący podnosi także zarzut naruszenia zasady wolności wyboru miejsca pracy, tj. art. 65 ust. 1 Konstytucji; w jego ocenie zakazy zawarte w ustawie nie są konieczne do realizacji funkcji notariusza. Naruszenie zasady wolności wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy prowadzi – zdaniem skarżącego – do sprzeczności art. 19 z innymi przepisami Konstytucji i aktów prawa międzynarodowego. Skarżący wskazuje także na to, że przepisy powinny być poprawne, precyzyjne i jasne, szczególnie, gdy dotykają konstytucyjnych praw i wolności człowieka, „adresat normy prawnej musi wiedzieć, jakie jego zachowanie i z jakich przyczyn ma znaczenie prawne”.
W dalszej części uzasadnienia skarżący wskazuje, iż orzeczona kara należy do kar wymienionych w kodeksie karnym, bowiem jest równoznaczna z pozbawieniem prawa do wykonywania zawodu. Oznacza to, że zaskarżony przepis wkracza w sferę prawa karnego, a zatem orzeczenie winno być wydane przez niezależny i niezawisły sąd, a nie przez sąd dyscyplinarny, który – w ocenie skarżącego – nie spełnia kryteriów z art. 45 ust. 1 Konstytucji. Nie jest on m.in. sądem bezstronnym, jako że „organy samorządowe, które orzekają w sprawie podlegają naciskom innych osób tej organizacji mających w stosunku do Sądu Dyscyplinarnego prawno-ekonomiczną przewagę polegającą na skutecznym wywieraniu nacisku na organ orzekający”. Wskazując, iż w sprawie orzekały w obu instancjach sądy dyscyplinarne, a sąd kasacyjny rozpatrywał jedynie sprawę rażącego naruszenia prawa przez sądy dyscyplinarne obu instancji, nie rozważając merytorycznej zasadności ukarania, skarżący wywodzi ostatecznie, iż został naruszony art. 45 ust. 1 Konstytucji przez nierozpatrzenie sprawy przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Taka konstrukcja zaskarżonych przepisów prowadzi także do naruszenia konstytucyjnej zasady rozdziału organów wykonawczych od organów sądowniczych.
W dalszej kolejności skarżący wskazuje, iż wymierzona mu kara jako sankcja karna nie powinna się znaleźć w katalogu kary dyscyplinarnych. Wymierzony zakaz prowadzenia kancelarii notarialnej może być utożsamiany z zakazem wykonywania zawodu notariusza, co oznacza, iż dziesięcioletni zakaz wykonywania zawodu ustalony w kodeksie karnym jest maksymalnym okresem kary. „Wymierzenie kary surowszej od maksymalnego wymiaru kary jest naruszeniem art. 40 Konstytucji zakazującego poniżającego traktowania. Tym samym naruszono zasadę przyzwoitej legislacji poprzez nieustalenie górnej granicy zagrożenia karą”.
Skarżący wskazuje także, iż sankcja oznaczona w art. 68 § 1 zaskarżonej ustawy należy do sankcji karnych i powinna się znaleźć we właściwości orzeczniczej sądu powszechnego.
In fine skarżący wskazuje na brak uzasadnienia wydania tak surowych orzeczeń przez niewłaściwe organy, co zostało spowodowane niewłaściwą regulacją prawną.
W piśmie procesowym nadesłanym do Trybunału w odpowiedzi na zarządzenie sędziego wzywające do uzupełnienia braków skargi konstytucyjnej skarżący uzasadnia naruszenie przez zaskarżony art. 19 § 1 ustawy z 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie art. 32 Konstytucji, błędnie odwołując się do faktu wysunięcia tego zarzutu we wniesionej skardze konstytucyjnej. W ocenie skarżącego nierówność polega na wyodrębnieniu w zaskarżonym przepisie specjalnej kategorii notariuszy, tj. takich, którzy są zatrudnieni w charakterze pracowników naukowych, dydaktycznych, naukowo-dydaktycznych, którzy nie muszą uzyskiwać zgody na podjęcie zatrudnienia we wskazanym powyżej charakterze. W ocenie skarżącego preferowanie wskazanych zajęć jest niczym nieuzasadnione; zawody takie jak radca prawny czy orzecznik są w równym stopniu zajęciami godnymi zaufania publicznego, jak i pracownik naukowy.
Postanowieniem z 5 lutego 2007 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania dalszego biegu wniesionej skardze konstytucyjnej, wskazując w zaskarżeniu, iż art. 68 zaskarżonej ustawy nie był podstawą wskazanego jako ostateczne rozstrzygnięcia. W zakresie art. 19 § 1 zaskarżonej ustawy podstawą odmowy nadania dalszego biegu był przede wszystkim fakt, iż wskazane w skardze naruszone prawa nie doznały uszczerbku na skutek wydania wskazanego w skardze jako ostateczne rozstrzygnięcia. Naruszenia prawa do wykonywania zawodu upatruje skarżący w ograniczeniu możliwości podejmowania dodatkowego zatrudnienia, która to dopuszczalność rozstrzygana jest w przewidzianym w ustawie trybie. Postępowanie o wydanie zezwolenia zostało najpierw wszczęte przez skarżącego, po czym postępowanie zostało umorzone, ze względu na cofnięcie przez skarżącego wniosku o dodatkowe zatrudnienie. Nie można zatem takiego naruszenia prawa upatrywać – zdaniem Trybunału Konstytucyjnego – w wydaniu orzeczenia wymierzającego karę za przewinienie dyscyplinarne, jakim było podjęcie dodatkowej pracy bez wymaganego zezwolenia (zgody). Przesłanką odmowy nadania dalszego biegu skardze w zakresie innych zaskarżonych przepisów była oczywista bezzasadność skierowanych przeciwko nim zarzutów.
W zażaleniu z 24 lutego 2007 r. skarżący, kwestionując częściowo dokonane przez Trybunał Konstytucyjny ustalenia, wskazuje, iż zaskarżony art. 19 § 1 ustawy stanowił bez wątpienia podstawę wskazanego w skardze jako ostateczne rozstrzygnięcia, co wynika z orzeczeń wydanych przez sądy dyscyplinarne. Zastanawia się, dlaczego w postanowieniu Trybunału Konstytucyjnego nie została jednoznacznie postawiona teza, iż przepis ten powinien być przedmiotem badania zgodności z Konstytucją. Skarżący podkreśla, iż naruszenie wskazanego prawa wiąże z wymierzoną karą dyscyplinarną. Niedopuszczalne w jego ocenie jest odmienne traktowanie członków tej samej korporacji w ten sposób, iż jedni muszą uzyskiwać zezwolenie na dodatkową pracę, zaś inni (pracownicy naukowi) takiego zezwolenia uzyskiwać nie muszą. Zdaniem skarżącego mamy tutaj do czynienia z oczywistą sprzecznością tego przepisu z art. 32 Konstytucji.
Odnosząc się do kwestii naruszenia prawa do sądu, skarżący wskazuje, iż kwestionuje on całe postępowanie dyscyplinarne niepoddane żadnej kontroli ze strony sądu. Skarżący podnosi, iż Sąd Najwyższy rozpatrywał skargę kasacyjną na podstawie obowiązujących i wadliwych – zdaniem skarżącego – przepisów. Zawężenie rozpatrywanej kasacji do rażącego naruszenia prawa i zasadności wymierzenia orzeczonej kary ogranicza pole do wszechstronnego rozpatrzenia środka odwoławczego. Ponadto, sąd rozpatrujący środek odwoławczy jest jednoinstancyjny i nie przysługuje od niego żaden środek zaskarżenia. Skarżący powołuje się przy tym na wyrok TK z dnia 16 stycznia 2006 r., w którym stwierdzono niezgodność z art. 45 ust. 1 Konstytucji art. 535 § 2 k.p.k. ze względu na niemożność zapoznania się obwinionego z rzetelnym uzasadnieniem orzeczenia i jego omówieniem. Działając w oparciu o ten przepis, oddalono wniesioną przez skarżącego skargę jako oczywiście bezzasadną. Rozstrzygnięcie to wskazuje, iż skarżący nie miał możliwości skorzystania z kontroli sądowej wydanych orzeczeń dyscyplinarnych. Jak podnosi skarżący – „cała konstrukcja postępowania dyscyplinarnego nie zasługuje na uznanie, iż była nad postępowaniem dyscyplinarnym rozciągnięta kontrola sądowa”. Naruszenia prawa do sądu upatruje przy tym skarżący w braku odpowiedniej regulacji prawnej; obowiązująca regulacja czyni z prawa do sądu prawo iluzoryczne. Zdaniem skarżącego niewłaściwy i naruszający prawo jest przepis, który przekazuje rozpoznanie sprawy organom zależnym i niespełniającym kryteriów organów sądowych. W tym zakresie skarżący wskazuje także, iż do zasad kontroli sądowej należy także jej co najmniej dwuinstancyjność. W konkluzji skarżący stwierdził, iż nie można się zgodzić z twierdzeniem zawartym w postanowieniu, jakoby zostało zrealizowane uprawnienie skarżącego do rozpatrzenia jego sprawy przez sąd. Raz jeszcze wskazuje, iż sąd kontrolujący orzeczenie dyscyplinarne bez konieczności rozpatrywania wniesionej przez niego skargi mógł to uczynić na podstawie art. 535 § 2 k.p.k., który to przepis został uznany przez Trybunał za sprzeczny z Konstytucją. Oznacza to, iż sam Trybunał dokonał wyłomu w doktrynie i dotychczasowym orzecznictwie.
Na zakończenie skarżący wskazuje, iż brak wyznaczenia okresu, na jaki można wymierzyć karę dyscyplinarną pozbawienia prawa prowadzenia kancelarii prowadzi do wniosku, iż przepis ten jest wadliwy. Orzeczenia wydane w sprawie nie są zaś przedmiotem analizy, ale wadliwość przepisów stosowanych w postępowaniu oraz w podstawie zastosowanej kary.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zaskarżone postanowienie jest prawidłowe, zaś zarzuty zażalenia nie zasługują na uwzględnienie.
W pierwszej kolejności przypomnieć raz jeszcze należy, iż skarga konstytucyjna jest środkiem służącym ochronie konstytucyjnych praw i wolności, którego wniesienie uwarunkowane jest jednak spełnieniem szeregu przesłanek wynikających z art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz doprecyzowanych w ustawie z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Poprzez wniesienie skargi można domagać się ochrony tylko takiego konstytucyjnego prawa o charakterze podmiotowym lub konstytucyjnej wolności, które doznało uszczerbku na skutek wydania w sprawie skarżącego rozstrzygnięcia opartego na przepisie, którego konstytucyjność się kwestionuje. Ponieważ w skardze konstytucyjnej stanowiącej przedmiot wstępnego rozpoznania nie został zakwestionowany ani art. 535 § 3 k.p.k., ani art. 63a i b ustawy z 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie, przedstawione w skardze konstytucyjnej zarzuty dotyczące naruszenia prawa do sądu wskutek wydania rozstrzygnięć wskazanych w skardze jako ostateczne nie mogą stanowić przedmiotu kontroli w trybie wniesionej skargi konstytucyjnej.
Wbrew temu, co podnosi skarżący we wniesionym zażaleniu, Trybunał Konstytucyjny w zaskarżonym postanowieniu nie stwierdził, iż w sprawie skarżącego nie doszło do naruszenia przysługującego mu prawa do sądu. W ocenie Trybunału, podzielanej także przez skład rozpatrujący zażalenie, sam fakt orzekania w sprawach dyscyplinarnych przez organ niebędący sądem nie stanowi jeszcze naruszenia prawa do sądu. Nie stanowi także naruszenia prawa do sądu czy prawa do dwuinstancyjnego postępowania sytuacja, w której w postępowaniu toczącym się w sprawach dyscyplinarnych organ sądowy ma możliwość tylko jednokrotnego orzekania. Powyższe stanowisko reprezentowane było już wcześniej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego (por. np. wyrok z 8 grudnia 1998 r., K. 41/97, OTK ZU nr 7/1998, poz. 117). Natomiast prawo do sądu może doznać uszczerbku w przypadku, gdy organ sądowy nie sprawuje w ogóle kontroli nad orzecznictwem organów quasi-sądowych, za jakie można uznać komisje czy sądy dyscyplinarne, a także w sytuacji, gdy kontrola sprawowana przez ten organ jest niepełna. Naruszenie prawa do sądu stanowi jednak wówczas – wbrew temu, co twierdził skarżący – konsekwencję nie tyle zastosowania przepisów dopuszczających możliwość orzekania w sprawach dyscyplinarnych przez ograny quasi-sądowe, ile przepisów regulujących zasady wnoszenia i rozpatrywania sprawy przez organ sądowy. Przepisy te, jak wskazano już powyżej, nie stanowiły przedmiotu skargi konstytucyjnej, co uniemożliwia tym samym dochodzenie ochrony prawa do sądu w trybie wniesionej skargi konstytucyjnej.
Przedmiotem zarzutów podniesionych we wniesionym zażaleniu jest także odmowa nadania dalszego biegu wniesionej skardze konstytucyjnej w zakresie art. 19 § 1 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie, kwestionowanym przez skarżącego w kontekście naruszenia wolności wykonywania zawodu. Zaznaczyć należy, iż Trybunał Konstytucyjny w zaskarżonym postanowieniu uzasadnił odmowę nadania skardze dalszego biegu w zakresie tego przepisu poprzez wskazanie, iż treść kwestionowanej regulacji nie zdeterminowała wydanego w sprawie rozstrzygnięcia w tym kierunku, iż doprowadziło ono do naruszenia prawa określonego w art. 65 ust. 1 Konstytucji, w opisany w skardze sposób. Przypomnieć należy, iż naruszenia wolności wykonywania zawodu upatruje skarżący nie w pozbawieniu go prawa do wykonywania zawodu rozstrzygnięciem wskazanym w skardze jako ostateczne, tylko w fakcie konieczności uzyskiwania na podstawie zaskarżonego przepisu zgody na wykonywanie dodatkowego zawodu.
Wykładnia art. 46 ust. 1 ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, a w szczególności analiza dwóch zawartych tam przesłanek, tj. wymogu wyczerpania drogi prawnej i konieczności wniesienia skargi w terminie trzech miesięcy od daty doręczenia orzeczenia decydującego o wyczerpaniu drogi prawnej, nakazuje przyjąć, iż ostatecznym rozstrzygnięciem w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji nie może być każde orzeczenie wydane na podstawie kwestionowanego przepisu. Przyjąć należy, iż warunkiem wniesienia skargi jest uzyskanie orzeczenia kończącego drogę prawną przewidzianą w zwykłym postępowaniu dla ochrony prawa, którego naruszenie podnosi się w skardze konstytucyjnej. Innymi słowy, rozstrzygnięcie, z którego wydaniem skarżący chciałby wiązać naruszenie przysługujących mu praw konstytucyjnych, powinno zapaść w postępowaniu właściwym dla ochrony konstytucyjnego prawa, które doznało uszczerbku. Jeżeli skarżący uzyskuje orzeczenie w innym trybie, oznacza to, iż pominął pewien etap przewidziany w ustawie dla ochrony konstytucyjnych praw, które mogą doznać uszczerbku na skutek zastosowania zaskarżonego przepisu.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego postępowaniem właściwym dla ochrony konstytucyjnej wolności, o której mowa w art. 65 Konstytucji jest postępowanie toczące się w trybie art. 19 § 2 i § 3 zaskarżonej ustawy. Podkreślić należy, iż postępowanie to zostało wszczęte przez skarżącego i w jego toku wydano dwie decyzje odmawiające mu zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia. Decyzje te zostały następnie zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem z 14 lipca 2005 r. (sygn. akt VI SA/Wa 2075/04) uchylił obie decyzje. Toczące się postępowanie zostało następnie umorzone wskutek cofnięcia przez skarżącego wniosku o wydanie zgody na dodatkowe zatrudnienie. Nie budzi wątpliwości Trybunału Konstytucyjnego, iż wskazane powyżej postępowanie było właściwym dla ochrony wskazanych w skardze jako naruszone konstytucyjnych praw i wolności. Wydana w toku tego postępowania decyzja odmawiająca zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia po wyczerpaniu od niej drogi prawnej stanowiłaby ostateczne rozstrzygnięcie w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji. Wydane w ramach innego postępowania (np. dyscyplinarnego) orzeczenie nie może tym samym stanowić takiego rozstrzygnięcia, co oznacza, iż nie zostają spełnione przesłanki konieczne do wniesienia skargi konstytucyjnej. Przeciwna teza czyniłaby iluzorycznym zasadę subsydiarności oraz wymóg wniesienia skargi w sytuacji, w której naruszenie prawa ma charakter aktualny (co zapewnić ma trzymiesięczny termin do wniesienia skargi konstytucyjnej).
Reasumując stwierdzić należy, iż cofnięcie przez skarżącego wniosku o wydanie zgody na podjęcie dodatkowego zatrudnienia, skutkujące umorzeniem postępowania wykluczyło uzyskanie ostatecznego rozstrzygnięcia w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji. Problem naruszenia praw, na który powołuje się skarżący we wniesionej skardze konstytucyjne, pozostawać mógłby bowiem w związku przyczynowym z wydaną na podstawie zaskarżonego przepisu decyzją odmawiającą skarżącemu zgody na podjęcie wnioskowanego zatrudnienia. Brak jest natomiast podstaw dla przyjęcia zaistnienia takiego związku pomiędzy wydanym w sprawie skarżącego orzeczeniem Sądu Dyscyplinarnego z dnia 5 stycznia 2005 r. (sygn. akt SD I/05) a wskazanymi w skardze unormowaniami konstytucyjnymi mającymi stanowić jej podstawę.
Niezależnie od powyższego wskazać należy na niespełnienie jeszcze jednej przesłanki warunkującej przekazanie skargi do merytorycznego rozpoznania, a mianowicie na brak uprawdopodobnienia, iż doszło do naruszenia wolności, o której mowa w art. 65 ust. 1 Konstytucji.
Zgodnie z powołanym powyżej przepisem, każdemu zapewnia się wolność wyboru i wykonywania zawodu oraz wyboru miejsca pracy, przy czym – jak wskazuje zd. 2 art. 65 ust. 1 – dopuszczalne jest wprowadzenie w ustawie wyjątków od tej zasady. Także z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego jednoznacznie wynika, iż wolność wykonywania zawodu nie ma charakteru absolutnego. W wyroku z 19 października 1999 r. (SK 4/99, OTK ZU nr 6/1999, poz. 119) Trybunał Konstytucyjny, wyjaśniając znaczenie art. 65 ust. 1 Konstytucji dla tzw. wolnych zawodów, uznał za oczywiste, iż wolność wykonywania zawodu „nie może mieć charakteru absolutnego i musi być poddana reglamentacji prawnej, w szczególności gdy chodzi o uzyskanie prawa wykonywania określonego zawodu, wyznaczenie sposobów i metod (ram) wykonywania zawodu, a także określenie powinności wobec państwa czy samorządu zawodowego”. Komentując powyższe orzeczenie, Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 27 lipca 2006 r. (SK 43/04, OTK ZU nr 7/A/2006, poz. 89) stwierdził: „konstytucyjna gwarancja wolności wykonywania zawodu nie tylko nie kłóci się z regulowaniem przez państwo wielu kwestii związanych z samym wykonywaniem zawodu, jak i statusem osób go wykonujących, ale wręcz zakłada potrzebę istnienia pewnej reglamentacji (…). W ocenie Trybunału Konstytucyjnego na obecnym etapie rozwoju społeczeństwa i gospodarki ustawowa reglamentacja wykonywania poszczególnych zawodów nie może być postrzegana jako naruszenie art. 65 ust. 1 Konstytucji (…). Wolność statuowana w art. 65 ust. 1 Konstytucji oznacza, że każdy ma prawo wybrać zawód i – jeśli spełnia wymagania – wykonywać go, jednak zawsze tylko w ramach obowiązujących przepisów. Trybunał Konstytucyjny stwierdza zatem, że Konstytucja nie determinuje granic działalności zawodowej, lecz pozostawia to zadanie ustawom”.
W świetle przyjętej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wykładni art. 65 ust. 1 Konstytucji nie budzi zatem wątpliwości, iż samo wprowadzenie przez zaskarżony przepis wymogu uzyskiwania zgody przez notariusza na podejmowanie dodatkowego zatrudnienia nie uzasadnia jeszcze przyjęcia tezy, iż doszło do naruszenia wolności wyboru i wykonywania zawodu. Nie wymaga także uzasadnienia, iż specyfika zawodu pracownika naukowodydaktycznego uzasadnia odmienne (w porównaniu do innych zawodów) traktowanie możliwości jego wykonywania przez osoby wykonujące tzw. zawód zaufania publicznego (w tym zawód notariusza). Skarżący zarówno w skardze konstytucyjnej, jak i w zażaleniu ograniczył się do wskazania na kwestionowaną regulację, nie wykazując, że jej wprowadzenie do porządku prawnego wykraczało poza dopuszczalne ograniczenie wolności z art. 65 ust. 1, a zatem przyjąć należy, iż nie uprawdopodobnił on tym samym, aby § 19 naruszył wolność konstytucyjną, co uzasadnia odmowę nadania dalszego biegu wniesionej skardze w tym zakresie.
Ustosunkowując się do ostatniego z podniesionych we wniesionym zażaleniu zarzutów, dotyczących wadliwości przepisu, który nie określa terminu, na jaki można orzec przewidzianą w nim karę dyscyplinarną, podkreślić należy, iż w zaskarżonym postanowieniu – orzekające w sprawie organy w sentencji wyroku przytoczyły obok art. 51 § 1 pkt 4 ustawy – Prawo o notariacie także art. 43 § 1 k.k., którego treścią jest wyznaczenie zakresu granic, w których można orzekać przewidziane w kodeksie karnym środki karne, w tym zakaz zajmowania określonego stanowiska lub wykonywania określonego zawodu. Oznacza to dopuszczalność wydania zakazu przewidzianego w zaskarżonym przepisie na okres nieprzekraczający dziesięciu lat. Fakt, iż z uzasadnienia wydanych w sprawie rozstrzygnięć nie wynika, na jaki okres kara dyscyplinarna została orzeczona, może wskazywać na ewentualne naruszenie prawa konstytucyjnego, będące efektem stosowania prawa, nie zaś treści kwestionowanego przepisu. A jak przyjmuje się powszechnie w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, w trybie skargi konstytucyjnej nie można dochodzić ochrony praw, do których naruszenia doszło na skutek niewłaściwego stosowania prawa, nie zaś na skutek niekonstytucyjnej treści przepisów, stanowiących podstawę wydania ostatecznego orzeczenia.

Biorąc powyższe pod uwagę, Trybunał Konstytucyjny uznał za w pełni uzasadnione postanowienie z dnia 5 lutego 2007 r. o odmowie nadania dalszego biegu niniejszej skardze i nie uwzględnił zażalenia złożonego na to postanowienie.