Pełny tekst orzeczenia

12/2/A/2009

POSTANOWIENIE
z dnia 11 lutego 2009 r.
Sygn. akt P 39/07

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Marian Grzybowski – przewodniczący
Maria Gintowt-Jankowicz – sprawozdawca
Ewa Łętowska
Marek Mazurkiewicz
Janusz Niemcewicz,

po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym w dniu 11 lutego 2009 r., pytania prawnego Sądu Apelacyjnego w Warszawie, II Wydziału Karnego, czy:
art. 1 pkt 1 lit. a oraz art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (Dz. U. Nr 132, poz. 1109) są zgodne z art. 2 oraz art. 10 ust. 1 i 2 Konstytucji,

p o s t a n a w i a:

na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie ze względu na zbędność wydania wyroku.

UZASADNIENIE

I

1. Postanowieniem z 31 sierpnia 2007 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie, II Wydział Karny, przedstawił Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne w sprawie zgodności art. 1 pkt 1 lit. a oraz art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (Dz. U. Nr 132, poz. 1109; dalej: ustawa nowelizująca) z art. 2 i art. 10 Konstytucji.
Wątpliwości co do konstytucyjności wskazanych przepisów pojawiły się w związku z następującym stanem faktycznym:
Wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 29 marca 2005 r. oskarżeni – w związku z popełnieniem w latach 1989-1991 przestępstw na szkodę Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego (dalej: FOZZ) – zostali uznani za winnych m.in. przywłaszczenia powierzonych im środków finansowych FOZZ o wielkiej wartości. Po rozpoznaniu apelacji obrońców oskarżonych (wyrok z 25 stycznia 2006 r.) cześć wyroku została uchylona. Sąd Apelacyjny uzasadniając zmiany wprowadzone wyrokiem ze stycznia 2006 r. przedstawił pogląd, że regulacje zawarte w ustawie nowelizującej podjęte zostały przez ustawodawcę w celu użycia ich do tej konkretnej sprawy. Zatem zastosowanie ich w rozpatrywanej sprawie byłoby rażąco sprzeczne z art. 10 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Na tej podstawie Sąd Apelacyjny uznał, że przepisy wydłużające okres przedawnienia karalności czynów zarzucanych oskarżonym nie mogą być stosowane do tych czynów, których karalność ustałaby, gdyby nie weszły w życie przepisy ustawy nowelizującej (czyny te przedawniłyby się z dniem 12 września 2005 r.). Od wyroku Sądu Apelacyjnego kasację wnieśli obrońcy oskarżonych oraz Prokurator Generalny. Sąd Najwyższy, wyrokiem z 31 lutego 2007 r., oddalił kasację obrońców skazanych, natomiast uwzględniając kasację Prokuratora Generalnego uchylił część zaskarżonego wyroku, zawierającą rozstrzygnięcie o częściowym umorzeniu postępowania wobec oskarżonych i w tej części przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu powołanego wyroku Sąd Najwyższy zwrócił uwagę m.in. na konieczność rozważenia przy ponownym rozpatrzeniu sprawy przez Sąd Apelacyjny kwestii zwrócenia się ze stosownym pytaniem prawnym do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności ustawy nowelizującej z ustawą zasadniczą, „postrzeganej poprzez ewentualne wady jej procesu legislacyjnego”.
Zdaniem sądu pytającego, biorąc pod uwagę zarówno wyrok Sądu Apelacyjnego z 25 stycznia 2006 r. jak i wyrok Sądu Najwyższego z 31 lutego 2007 r., a także przebieg procesu legislacyjnego związanego z uchwaleniem ustawy nowelizującej zachodzą istotne wątpliwości co do konstytucyjności wskazanych w petitum pytania prawnego przepisów.
Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, że sprawa tzw. afery FOZZ jest przywoływana w trakcie całego procesu ustawodawczego dotyczącego uchwalenia zakwestionowanej ustawy. Sąd pytający powołuje fragmenty wypowiedzi osób uczestniczących w procesie legislacyjnym tj. posłów, ekspertów, przedstawicieli Ministra Sprawiedliwości w toku prac Komisji Nadzwyczajnej, w których odnoszą się oni bezpośrednio do tej sprawy. W uzasadnieniu projektu ustawy nowelizującej podkreślono, że szybkość prac legislacyjnych podyktowana jest „również koniecznością uratowania przed zagrożeniem przedawnienia tzw. afery FOZZ (…). Byłoby niewątpliwie skandalem obciążającym każdego, kto takiej zmiany nie poprze, gdyby na oczach całego kraju doszło do przedawnienia największej afery polskiej demokracji będącej na finale postępowania sądowego”.
Mając na uwadze powyższe, zdaniem sądu pytającego, zasadny staje się zarzut, że ustawa nowelizująca nie powstała w celu zmiany ogólnie rozumianej polityki karnej państwa, ale dlatego że ustawodawca chciał wpłynąć na kształt rozstrzygnięcia w pojedynczej, niniejszej sprawie. Dochodzi zatem do naruszenia przez władzę ustawodawczą kompetencji władzy sądowniczej poprzez zaangażowanie się w ostateczny kształt rozstrzygnięcia konkretnej sprawy za pomocą stanowienia norm prawnych, które tylko pozornie mają charakter generalny (zob. s. 101-102 uzasadnienia wyroku SN).
Powstaje zatem wątpliwość, czy przepisy ustawy nowelizującej są zgodne z przepisami Konstytucji, stanowiącymi, że „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym” (art. 2 Konstytucji), którego ustrój „opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej” (art. 10 ust. 1 Konstytucji). Przepisy Konstytucji nie dopuszczają bowiem możliwości wpływania władzy innej niż sądownicza na kształt rozstrzygnięcia w pojedynczej sprawie.
Sąd pytający przedstawiając swoje stanowisko, odwołuje się także do orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (orzeczenie w sprawie Zieliński i Pradal oraz Gonzales i inni przeciwko Francji z dnia 28 października 1999 r.), zwracając uwagę na to, że Trybunał Europejski zdaje się dopuszczać ingerencję w wymiar sprawiedliwości, nawet z zamiarem wywarcia wpływu na konkretne sądowe rozstrzygnięcie, o ile przemawiają za tym szczególne względy interesu społecznego. Zdaniem sądu pytającego wątpliwe jest, czy w sprawie FOZZ okoliczności jej towarzyszące uzasadniały tak pospieszną nowelizację kodeksu karnego. Większość osób, w tym główni oskarżeni, zostali bowiem prawomocnie osądzeni, natomiast wprowadzenie zmian prawa karnego i tak nie mogło zapobiec umorzeniu postępowania co do niektórych oskarżonych, skoro termin przedawnienia karalności przypisanych im nieprawomocnym wyrokiem przestępstw upłynął jeszcze przed uchwaleniem ustawy nowelizującej.

2. Marszałek Sejmu w piśmie z 16 marca 2008 r. wniósł o stwierdzenie, że art. 1 pkt 1 lit. a oraz art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej są zgodne z art. 2 oraz z art. 10 Konstytucji.
W uzasadnieniu swojego stanowiska Marszałek Sejmu przedstawia następujące argumenty:
Zarzuty sądu pytającego odnoszą się nie tyle do treści przepisów ustawy nowelizującej, co do kontekstu i okoliczności ich uchwalania. W szczególności zarzuty dotyczą intencji i zamiarów ustawodawcy. Sąd pytający zasadniczo akceptuje dopuszczalność wstecznego stosowania nowych, dłuższych terminów przedawnienia do spraw jeszcze nie zakończonych. Podważa natomiast tryb i cel wprowadzanych zmian.
Cel i intencje ustawodawcy nie wynikają z wypowiedzi uczestników prac legislacyjnych, ale przede wszystkim z treści aktu normatywnego, jego preambuły. Pomocniczo można je wywodzić z tzw. materiałów przygotowawczych (sprawozdania komisji, stenogramy posiedzeń). We współczesnych społeczeństwach tworzenie prawa przybrało bowiem charakter wysoce zinstytucjonalizowany i skolektywizowany, angażując w proces tworzenia prawa bardzo wiele różnych podmiotów. W wielu przypadkach jest niezmiernie trudno rozstrzygnąć, czyja wola w wykładni (ustaleniu celów) danego aktu była decydująca. Sąd pytający, cytując różne wypowiedzi, w żaden sposób nie uwzględnił ich kontekstu i pozycji osób je wygłaszających.
Nie można przy tym nie zauważyć, że posłowie, zgłaszający projekt ustawy, należeli do opozycyjnego klubu parlamentarnego i nie reprezentowali większości sejmowej.
Analiza uzasadnienia projektu, jak i wypowiedzi uczestników procesu legislacyjnego wskazują, że przyjmując przedmiotową nowelizację, brano pod uwagę także inne argumenty, a nie tylko potrzebę „ratowania wyroku w sprawie najpoważniejszej afery po 1990 roku” (w 2004 r. z powodu przedawnienia umorzono 700 spraw; przedawnieniem zagrożonych jest także wiele innych spraw; w rozległych przedmiotowo i podmiotowo sprawach dotychczasowe terminy przedawnienia mogą być zbyt krótkie).
Uchwalone przepisy ustawy nowelizującej mają charakter generalny i powszechny i obejmują swym zakresem bez wyjątku wszystkie toczące się postępowania karne.
Podkreślenia wymaga także, że inicjatywa zmiany przepisów regulujących kwestie przedawnienia podejmowana była już wcześniej, w okresie poprzedzającym upływ terminu przedawnienia sprawy FOZZ (IV kadencja Sejmu, druk nr 387 z 3 marca 2002 r., druk nr 677 z 18 czerwca 2002 r.). Podaje to w wątpliwość tezę, że zamiar wydłużenia terminów przedawnienia był jedynie reakcją na sytuację procesową w sprawie FOZZ, jak również argument o pospieszności dokonania nowelizacji przepisów k.k. o przedawnieniu.
Istotną kwestią jest także interpretacja, stosowanego przez sąd pytający, pojęcia „kształt rozstrzygnięcia”, na który wpływać miała nowelizacja k.k. Decyzje sądu mogą być bowiem merytoryczne – co do istoty sprawy, oraz niemerytoryczne – formalne. Rozstrzygnięcie merytoryczne to wyrok, w którym sąd ustala fakty, stopień winy i stopień społecznej szkodliwości czynu oraz dokonuje odpowiedniej jego kwalifikacji. Nie ulega wątpliwości, że Sejm, uchwalając przedmiotową ustawę, nie oddziaływał na merytoryczną treść rozstrzygnięcia.
Jednym z podstawowych celów procesu jest ustalenie prawdy materialnej. Dłuższe terminy przedawnienia nie tylko nie ograniczają możliwości jej ustalenia, ale mogą się w wielu wypadkach temu celowi przysłużyć, umożliwiając dokończenie procesu. Zatem „rozstrzygnięcie” – w takim zakresie, w jakim Konstytucja zastrzega wyłączność w jego kształtowaniu dla władzy sądowniczej – w ogóle nie podlega modyfikacji poprzez wydłużenie okresów przedawnienia karalności. Z tego powodu nie można uznać, że ustawodawca przejął prerogatywy przysługujące sądowi.

3. Prokurator Generalny w piśmie z 20 maja 2008 r. wniósł o stwierdzenie, że postępowanie w niniejszej sprawie podlega umorzeniu na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) ze względu na niedopuszczalność orzekania.
Swoje stanowisko Prokurator Generalny oparł o następujące argumenty:
Sąd pytający może przedstawić pytanie prawne tylko wówczas, jeżeli od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed tym sądem. Jest to tak zwana przesłanka funkcjonalna. Analiza pytania prawnego i stanu faktycznego sprawy, która skłoniła sąd do zadania niniejszego pytania prawnego prowadzi do wniosku, że przesłanka ta w niniejszej sprawie nie została spełniona.
Dla niniejszej sprawy decydujące znaczenie ma bowiem art. 2 ustawy nowelizującej, zgodnie z którym „do czynów popełnionych przed wejściem w życie niniejszej ustawy stosuje się przepisy kodeksu karnego o przedawnieniu w brzmieniu nadanym tą ustawą, chyba że termin przedawnienia już upłynął”. Przepis ten jest przepisem intertemporalnym, który wprowadza regulację szczególną w stosunku do regulacji ogólnej, zgodnie z którą do spraw w toku należałoby stosować przepisy względniejsze dla sprawców (art. 4 § 1 k.k.) i to właśnie on decyduje o zastosowaniu znowelizowanych przepisów kodeksu karnego dla rozstrzygnięcia zawisłej przed sądem pytającym sprawy.
Tym samym skoro od treści art. 2 ustawy nowelizującej uzależnione jest stosowanie wskazanych w petitum pytania prawnego przepisów w niniejszej sprawie, a tym samym także rozstrzygnięcie toczącej się przed sądem pytającym sprawy, to właśnie ten przepis powinien być przedmiotem kontroli konstytucyjnej.
Niezależnie od powyższej argumentacji Prokurator Generalny przedstawił także merytoryczne stanowisko, dotyczące kwestii podniesionych w uzasadnieniu pytania prawnego.
Nie można zgodzić się z przedstawioną przez sąd pytający tezą, że ustawa nowelizująca obarczona jest „wadami procesu legislacyjnego”. Konstytucyjne warunki procesu ustawodawczego zostały określone w art. 118-122 Konstytucji. Z analizy prac parlamentarnych nad ustawą, będącą przedmiotem niniejszego pytania prawnego, nie wynika, aby miało miejsce naruszenie któregokolwiek z przepisów kształtujących warunki procesu ustawodawczego. Na takie naruszenie nie powołuje się również sąd pytający.
Również stanowisko sądu pytającego, że omawiana ustawa powstała tylko po to, aby wpłynąć na rozstrzygnięcie konkretnej sprawy – tj. sprawy afery FOZZ, na co wskazują materiały obrazujące prace legislacyjne nad ustawą, nie wydaje się trafne. Nie można uznać, aby fragmenty uzasadnienia i wypowiedzi osób uczestniczących w procesie legislacyjnym, wskazane przez sąd pytający, były reprezentatywne i miarodajne.
Pomimo, że sprawa afery FOZZ powoływana jest w trakcie całego procesu ustawodawczego i miała wpływ na inicjatywę ustawodawczą, była ona powoływana jedynie jako przykład poważnej sprawy gospodarczej zagrożonej przedawnieniem. Zdecydowana większość wypowiadających się w toku prac parlamentarnych posłów dostrzegała szerszy aspekt projektowanej zmiany, dotyczący szeregu spraw, nie tylko aferalnych, ale także „tych nieznanych publicznie”.
Należy odróżnić sytuację, kiedy prawo jest stanowione instrumentalnie i arbitralnie, na użytek pojedynczej sprawy, od sytuacji, w której konkretne zdarzenia stanowią inspirację dla działania ustawodawcy. Inicjatywa ustawodawcza zwykle bowiem stanowi reakcje na zaobserwowane negatywne zjawiska życia społecznego lub gospodarczego, które często wynikają z niedostatków obowiązujących norm prawnych.
Zanegowanie takiej możliwości podważałoby w konsekwencji prawo parlamentu do stanowienia prawa w reakcji na zmieniające się stosunki społeczno-gospodarcze.
Zauważyć należy także, że zakwestionowana ustawa jest pierwszą nowelizacją Kodeksu karnego z 1997 r., dotyczącą instytucji przedawnienia. Ustawodawca, po takim okresie obowiązywania nowej kodyfikacji, dostrzegając skalę zjawiska przedawniania się spraw karnych, miał podstawy do uznania, że istnieje potrzeba pewnej korekty polityki karnej w tym zakresie.
Odnosząc się do wniosków, jakie sąd pytający wyciąga z orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Prokurator Generalny zauważa, że za „szczególne okoliczności”, usprawiedliwiające tworzenie prawa wpływającego na konkretne rozstrzygnięcie sądowe, można uznać sytuację, kiedy instytucja przedawnienia rodzi po stronie sprawców poczucie bezkarności. Dotyczy to w szczególności spraw o dużym ciężarze gatunkowym, gdzie skomplikowany proces dowodowy w szerokich ramach czasowych, ze względu na upływ okresu przedawnienia, uniemożliwia osądzenie sprawców.
Mając na uwadze powyższe argumenty Prokurator uznał, że przepisy wskazane w niniejszym pytaniu prawnym są zgodne z art. 2 i art. 10 ust. 1 Konstytucji.

II

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

1. Przedmiotem niniejszego pytania prawnego są zmiany wprowadzone przez art. 1 pkt. 1 lit. a oraz art. 1 pkt 2 ustawy z dnia 3 czerwca 2005 r. o zmianie ustawy – Kodeks karny (Dz. U. Nr 132, poz. 1109; dalej: ustawa nowelizująca). Art. 1 pkt 1 lit. a wskazanej ustawy wprowadza do art. 101 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.; dalej: k.k.) 15-letni okres przedawnienia karalności występków zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 5 lat. Z kolei art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej zmienił brzmienie art. 102 k.k. – przedłużył z 5 do 10 lat okres, o jaki wydłuża się, w wypadku wszczęcia postępowania przeciwko osobie, okres przedawnienia zbrodni oraz występków zagrożonych karą pozbawienia wolności przekraczającą 3 lata.
Sąd pytający, kwestionując wskazane przepisy ustawy nowelizującej, odnosi się do ewentualnych wad jej procesu legislacyjnego. W jego opinii ustawa nowelizująca nie powstała w celu zmiany ogólnie rozumianej polityki karnej państwa, ale dlatego, że ustawodawca chciał wpłynąć na kształt rozstrzygnięcia w pojedynczej sprawie, co jest niezgodne z przepisami Konstytucji, stanowiącymi, że „Rzeczpospolita jest demokratycznym państwem prawnym” (art. 2 Konstytucji), którego ustrój „opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i władzy sądowniczej” (art. 10 ust. 1 Konstytucji).

2. Trybunał Konstytucyjny, przystępując do kontroli konstytucyjności przepisów wskazanych w pytaniu prawnym, w pierwszej kolejności rozważył, czy nie zachodzi któraś z ujemnych przesłanek procesowych, uzasadniająca umorzenie postępowania w sprawie.
Zgodnie z art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) Trybunał umarza na posiedzeniu niejawnym postępowanie, jeżeli wydanie orzeczenia jest niedopuszczalne lub zbędne. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego ukształtowało się stanowisko, zgodnie z którym zainicjowanie badania kwestii rozstrzygniętej już we wcześniejszej sprawie czyni ponowne postępowanie zbędnym. Zasada ne bis in idem ma na celu zapewnienie stabilizacji sytuacji powstałych w wyniku ostatecznego orzeczenia (postanowienia TK: z 3 października 2001 r., sygn. SK 3/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 218; z 25 lutego 2004 r., sygn. K 35/03, OTK ZU nr 2/A/2004, poz. 15). W takim wypadku Trybunał dokonuje oceny w kategoriach pragmatycznych, oceniając celowość prowadzenia postępowania i orzekania w kwestii, która została już jednoznacznie i ostatecznie rozstrzygnięta przez ten organ.
Należy uznać, że zasada ne bis in idem procedatur może znaleźć zastosowanie także w odniesieniu do tych ustaleń Trybunału, które nie znalazły wyrazu w brzmieniu sentencji jego wyroku, Trybunał nie może bowiem prowadzić działań, które godziłyby – choćby formalnie – w powszechnie obowiązującą moc i ostateczność jego orzeczeń (postanowienie TK z 12 grudnia 2005 r., sygn. SK 4/03, OTK ZU nr 11/A/2005, poz. 143). W orzecznictwie Trybunału podkreśla się, że chociaż uzasadnienie nie ma mocy powszechnie obowiązującej (przedstawia bowiem motywy i sposób myślenia sędziów), to jednak nie można zaprzeczyć, że pewne fragmenty uzasadnienia, stanowiąc ratio decidendi, stanowić mogą w pewnym sensie uzupełnienie sentencji (wyrok TK z 26 marca 2002 r., sygn. SK 2/01, OTK ZU nr 2/A/2002, poz. 15). Uzasadnienie stanowi w istocie wykładnię sentencji, wyraża bowiem m.in. te elementy, które z przyczyn proceduralnych, z uwagi na przyjęte reguły formułowania sentencji, nie mogły się tam znaleźć (postanowienie TK z 21 marca 2000 r., sygn. K. 4/99, OTK ZU nr 2/2000, poz. 65).
Podobny pogląd (chociaż dotyczący res iudicata) ukształtowany jest na gruncie postępowania cywilnego (ma to istotne znaczenie z uwagi na dyspozycję art. 20 ustawy o TK). W orzecznictwie i w doktrynie wskazuje się, że powagę rzeczy osądzonej ma tylko sentencja orzeczenia, a nie jej motywy i zawarte w nich ustalenia faktyczne. Jednakże, gdy sentencja wyroku nie zawiera jasnego orzeczenia co do elementów rozstrzygnięcia, to do jej dokładnego wyjaśnienia służy uzasadnienie wyroku. W granicach, w jakich motywy wyroku stanowią konieczne uzupełnienie sentencji, są one łącznie z sentencją objęte powagą rzeczy osądzonej (zob. K. Piasecki, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, red. K. Piasecki, Warszawa 2001, tom 1, uwaga do art. 366 k.p.c.).

3. Dla niniejszej sprawy decydujące znaczenie ma wyrok Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie z 15 października 2008 r., sygn. P 32/06 (OTK ZU nr 8/A/2008, poz. 138), w którym kontroli konstytucyjnej została poddana ustawa nowelizująca, wskazana także w niniejszym pytaniu prawnym. W wyroku tym Trybunał uznał, że art. 1 pkt 2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 2, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji, a także z art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.; dalej: Konwencja), natomiast art. 2 ustawy nowelizującej jest zgodny z art. 42 ust. 1 Konstytucji.
W powoływanym wyroku Trybunał odniósł się do instytucji przedawnienia uznając, że skoro Konstytucja nie formułuje ani konieczności jej istnienia, ani też nie zakazuje jej wprowadzania – decyzja, jak ukształtować instytucję przedawnienia i czy w ogóle wprowadzać ją do systemu prawnego, należy do ustawodawcy. Trybunał podkreślił, że obywatel ma prawo oczekiwać, że będzie podlegał odpowiedzialności karnej na zasadach określonych w Konstytucji. Nie powinien natomiast oczekiwać korzyści, jakie – w związku z naruszeniem prawa – mógłby odnieść z określonej polityki karnej, która może podlegać modyfikacjom i zmianom. Nie może też podnosić argumentu, że przedłużenie przedawnienia pogarsza jego sytuację jako przestępcy, ponieważ popełniając przestępstwo, nie mógł przewidzieć, iż termin przedawnienia ulegnie zmianie. Trybunał zwrócił też uwagę na to, że wydłużenie okresu przedawnienia w sprawach, gdzie wszczęto już postępowanie przeciwko osobie (tzn. gdzie związek między przestępstwem a karą jest dalece zidentyfikowany), może w szczególności być uzasadnione interesem publicznym i potrzebą wykazania skuteczności państwa, nawet po dłuższym czasie od popełnienia przestępstwa.
W uzasadnieniu wyroku Trybunał rozważył także zarzut podniesiony w niniejszej sprawie, a mianowicie, że „celem nowelizacji była bezpośrednia i arbitralna ingerencja władzy publicznej w toczący się proces w tzw. aferze FOZZ”. Trybunał stwierdził, że zaskarżone przepisy mają charakter normatywny, a uzasadnienie wskazywało, iż chodziło o przeciwdziałanie pewnym negatywnym zjawiskom. W uzasadnieniu do projektu ustawy nowelizującej stwierdzono bowiem, że „Przedawnienie wielu przestępstw, w tym również tych poważnych o charakterze aferalnym, wymaga niezwłocznie pilnej reakcji parlamentu”. Nie oznacza to jednak, że prawo może być stanowione dla pojedynczych przypadków. Trybunał podkreślił, że przepisy prawne mają charakter generalny i abstrakcyjny, dlatego tę cześć uzasadnienia projektu ustawy nowelizującej, która nawiązywała do sprawy FOZZ należy ocenić krytycznie. Niemniej jednak jakkolwiek uzasadnienie projektu ustawy nowelizującej podlega krytycznej ocenie w kategoriach politycznych, nie jest ono częścią tego aktu normatywnego. Uzasadnienie projektu ustawy może stać się „źródłem dyrektyw wykładni funkcjonalnej, ale wyłącznie dyrektyw niesprzecznych z wykładnią językową i wykładnią systemową, to znaczy z tymi rodzajami wykładni, które interpretują treści normatywne przepisów prawnych oraz uwzględniają zasady systemu”.

4. Przechodząc do oceny zarzutu sądu pytającego w niniejszej sprawie trzeba pamiętać, że dokonując analizy „celowości prowadzenia postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, nie można abstrahować od samego celu tego postępowania, którym jest przede wszystkim usunięcie z obowiązującego systemu prawa przepisów niekonstytucyjnych” (wyrok TK z 9 listopada 2005 r., sygn. P 11/05, OTK ZU nr 10/A/2005, poz. 113).
Analizując przedstawione przez sąd pytający wątpliwości w niniejszej sprawie, należy zauważyć, że nie odnoszą się one do treści wskazanych przepisów ustawy nowelizującej. Sąd pytający nie kwestionuje bowiem ani samego przedłużenia przedawnienia karalności przestępstw, uregulowanego zaskarżonymi przepisami, ani możliwości zastosowania wydłużonych okresów przedawnienia do nieprzedawnionych na gruncie dotychczasowych przepisów czynów popełnionych przed wejściem w życie przepisów przedłużających okresy przedawnienia (art. 2 ustawy nowelizującej). Zarzuty sądu pytającego skupiają się na wadach procesu legislacyjnego.
Podkreślenia przy tym wymaga, że sąd pytający, powołując się na wady procesu legislacyjnego, nie wskazuje żadnej z konstytucyjnych zasad procesu ustawodawczego, która zostałaby naruszona w trakcie tworzenia ustawy nowelizującej (art. 118-123 Konstytucji). Sąd nie podnosi także naruszenia uregulowań regulaminowych procesu ustawodawczego. Istota zgłoszonych zarzutów sprowadza się do kontekstu oraz okoliczności uchwalenia zakwestionowanej w pytaniu prawnym ustawy nowelizującej przez odwołanie się do wybranych przez sąd pytający wypowiedzi osób uczestniczących w pracach parlamentarnych oraz powołania fragmentów uzasadnienia projektu ustawy nowelizującej.
Jak już wskazano wyżej, w uzasadnieniu wyroku P 32/06, Trybunał poza oceną konstytucyjności poszczególnych przepisów ustawy nowelizującej, wypowiedział się także w kwestii trybu, w jakim doszło do uchwalenia tej ustawy. Trybunał, oceniając krytycznie niektóre okoliczności tego postępowania, nie dopatrzył się w procesie legislacyjnym takich uchybień proceduralnych, które skutkowałby uznaniem ustawy nowelizującej za niezgodną z Konstytucją lub z Konwencją.
Trybunał podkreślił także, że zakwestionowana nowelizacja nie wpływa na sądowe rozstrzygnięcie sprawy. Przedawnienie karalności nie dotyczy bowiem elementów odpowiedzialności, które byłyby związane z prawnomaterialną oceną czynu zabronionego. Ingerencja ustawodawcy polegała bowiem nie na wywieraniu wpływu na merytoryczne rozstrzygnięcie sprawy (skazanie czy uniewinnienie, wymiar kary, zastosowanie środków karnych), ale na tym, aby merytoryczne rozstrzygnięcie sądowe w ogóle mogło zapaść.
W świetle powyższych ustaleń Trybunał nie znalazł podstaw do merytorycznego rozpoznania zarzutów sformułowanych w niniejszej sprawie. Zarzuty te w istocie dotyczą kwestii, która była już przedmiotem kontroli Trybunału – tj. trybu legislacyjnego ustawy nowelizującej. Skoro Trybunał Konstytucyjny, rozpoznając sprawę P 32/06, nie stwierdził naruszenia trybu legislacyjnego, ponowne rozpatrywanie tej samej kwestii czyni postępowanie zbędnym.
Biorąc pod uwagę powyższe zachodzi konieczność umorzenia postępowania ze względu na zbędność orzekania.


Z tych względów Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.