Pełny tekst orzeczenia

66/1/B/2010

POSTANOWIENIE
z dnia 15 grudnia 2009 r.
Sygn. akt Ts 188/09

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Mirosław Granat,

po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Mariana S. w sprawie zgodności:
art. 33 ust. 1, art. 36 ust. 1 oraz art. 68 ust. 5 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, ze zm.) z art. 2, art. 7, art. 30, art. 31 ust. 2 i 3, art. 32 ust. 1, art. 40, art. 42 ust. 3 oraz art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego 5 sierpnia 2009 r. skarżący zarzucił niezgodność art. 33 ust. 1, art. 36 ust. 1 oraz art. 68 ust. 5 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. – Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365, ze zm.; dalej: p.s.w.) z art. 2, art. 7, art. 30, art. 31 ust. 2 i 3, art. 32 ust. 1, art. 40, art. 42 ust. 3 oraz art. 47 Konstytucji. Skarżący wskazuje, że zakwestionowane przepisy nie stwarzają możliwości uchylenia uchwały rady podstawowej jednostki organizacyjnej uczelni publicznej (wydziału), a także senatu uczelni, na wniosek pokrzywdzonego.

Skarga konstytucyjna została skierowana w oparciu o następujący stan faktyczny sprawy.
Skarżący jest zatrudniony na stanowisku profesora zwyczajnego na Politechnice Częstochowskiej. W dniu 12 czerwca 2008 r. Rada Wydziału Elektrycznego tej uczelni podjęła uchwałę nr 53/07/08, w której dokonała „oceny nauczycieli akademickich uczestniczących w procedurach związanych z odpowiedzialnością dyscyplinarną nauczycieli akademickich w odniesieniu do przewodu habilitacyjnego prodziekana ds. studiów niestacjonarnych Wydziału Elektrycznego”. W treści uchwały Rada wyraziła przekonanie, że działalność skarżącego w tych procedurach była „szczególnie naganna” i „wyjątkowo szkodliwa dla Wydziału Elektrycznego”.
Skarżący podjął działania zmierzające do uchylenia przedmiotowej uchwały, formułując swe wnioski i postulaty w licznej korespondencji adresowanej między innymi do Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Pismem z 6 maja 2009 r. (nr MNiSW-DNS-WSP-614-2327-1/MS/09), które w opinii skarżącego jest ostatecznym orzeczeniem o sferze jego praw i obowiązków, Dyrektor Departamentu Nadzoru i Organizacji Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego poinformował skarżącego o wynikającym z przepisów Prawa o szkolnictwie wyższym braku możliwości uchylenia przez Ministra kwestionowanych przez skarżącego uchwał.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Model skargi konstytucyjnej funkcjonujący w Polsce zakłada, że przedmiotem skargi może stać się wyłącznie przepis stanowiący podstawę ostatecznego – w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji – orzeczenia. Zarzut naruszenia konstytucyjnie chronionych praw i wolności w skardze konstytucyjnej może mieć miejsce tylko wtedy, gdy sąd lub organ administracji publicznej przez wydanie wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego rozstrzygnięcia orzekł o tych prawach i wolnościach. Jak stwierdzono w postanowieniu Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie z 4 grudnia 2000 r., „aby można było mówić o »ostatecznym orzeczeniu«, działanie organów sądowych i administracyjnych musi przybrać władczy charakter i określać sytuację prawną indywidualnie określonego podmiotu”. Ponadto, „należy stwierdzić, że konstytucyjne pojęcie »orzeczenia« o wolnościach, prawach lub obowiązkach jednostki obejmuje rozstrzygnięcia, które nakładają, zmieniają lub uchylają obowiązki albo przyznają, zmieniają lub znoszą uprawnienia. Do orzeczeń o wolnościach, prawach lub obowiązkach należy zaliczyć również rozstrzygnięcia, które autorytatywnie stwierdzają istnienie obowiązku lub uprawnienia, jeżeli rozstrzygnięcia te mają znaczenie dla realizacji określonych uprawnień lub obowiązków jednostki”. W tym samym orzeczeniu stwierdzono, że „orzeczeń o wolnościach, prawach lub obowiązkach jednostki nie stanowią czynności faktyczne, a więc działania organów władzy publicznej, które nie mają charakteru aktów prawnych, nawet jeżeli wkraczają one w sferę praw i obowiązków jednostki” (SK 10/99, OTK ZU nr 8/2000, poz. 300).
Bezwzględnym wymogiem skargi jest także poprawne określenie jej przedmiotu. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę na prawidłowe wypełnienie przesłanki, o której mowa w art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Na przykład w postanowieniu z 13 października 2004 r. (Ts 55/04, OTK ZU nr 5/B/2004, poz. 299) Trybunał stwierdził: „jedną z podstawowych przesłanek dopuszczalności występowania ze skargą konstytucyjną jest wymóg uczynienia jej przedmiotem takich przepisów ustawy lub innego aktu normatywnego, które wykazują specyficzną i złożoną kwalifikację normatywną. Po pierwsze, winny one stanowić podstawę prawną ostatecznego orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej, z którego wydaniem wiąże skarżący zarzut naruszenia przysługujących mu konstytucyjnych wolności lub praw. Po drugie, formułując zarzut naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw, skarżący winien wykazać, że to właśnie w treści kwestionowanych przepisów upatrywać należy źródła takiego naruszenia. Zasadniczo więc, występując ze skargą konstytucyjną skarżący winien uprawdopodobnić, że przywrócenie stanu zgodności z Konstytucją warunkowane jest usunięciem z systemu prawnego normy, która doprowadziła do niedozwolonej ingerencji w jego status konstytucyjny”. Jak więc wynika z powyższego, kontrola konstytucyjności zainicjowana skargą konstytucyjną nie może abstrahować od konkretnego rozstrzygnięcia organów władzy publicznej, a także jego podstaw normatywnych. Skarżący jest nadto zobowiązany do uzasadnienia zarzutów niekonstytucyjności kwestionowanych regulacji.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywana skarga konstytucyjna powyższych wymogów nie spełnia.
W pierwszej kolejności należy wskazać, że Trybunał Konstytucyjny napotkał zasadnicze trudności w określeniu przedmiotu zaskarżenia. W skardze konstytucyjnej bowiem skarżący kilkakrotnie podnosi, że domaga się kontroli konstytucyjności skierowanego do niego pisma Dyrektora Departamentu Nadzoru i Organizacji Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Oczekiwanie to w oczywisty sposób wykracza poza kognicję Trybunału Konstytucyjnego, który nie posiada kompetencji do kontrolowania i oceniania postępowania organów władzy publicznej. Analiza art. 79 Konstytucji, a zwłaszcza uszczegóławiających ten przepis unormowań zawartych w art. 46-47 ustawy o TK, prowadzi do wniosku, że skarga nie może dotyczyć – jak oczekuje tego skarżący – bliżej niezidentyfikowanych działań organów państwowych. Po pierwsze dlatego, że sfera stosowania prawa nie może stanowić przedmiotu oceny Trybunału Konstytucyjnego, który jest „sądem nad prawem” a nie „nad faktami”. Po drugie, należy podkreślić, że model skargi konstytucyjnej funkcjonujący w Polsce zakłada, że skarga jest zindywidualizowanym środkiem kontrolnym, pozostającym w ścisłym związku z wydanymi wobec skarżącego orzeczeniami organów władzy publicznej. Tylko bowiem przepis stanowiący normatywną podstawę tego orzeczenia może być przedmiotem skargi. Już zatem z tego powodu przekazanie skargi do merytorycznego rozpoznania jest niedopuszczalne.
Nadto, należy zauważyć, że skarga nie zawiera wyrażonego explicite zarzutu niekonstytucyjności art. 33 ust. 1, art. 36 ust. 1 oraz art. 68 ust. 5 p.s.w., natomiast – wielokrotnie wskazuje się, że sposób postępowania Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego powinien zostać skonfrontowany z wynikającymi z art. 2, art. 7, art. 30, art. 31 ust. 2 i 3, art. 32 ust. 1, art. 40, art. 42 ust. 3 oraz art. 47 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej zasadami. Skarga nie zawiera też wywodów, których treścią byłoby wskazanie, który z przepisów ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym jest niezgodny z Konstytucją. Argumentacja skargi nie odnosi się do zagadnienia hierarchicznej kontroli norm, sprowadza się do wyrażenia negatywnych ocen i polemik ze stanowiskiem i sposobem postępowania Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Niezależnie od powyższego, Trybunał Konstytucyjny wyraża przekonanie, że korespondencja uznana przez skarżącego za ostateczne orzeczenie o wolnościach lub prawach – w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji – nie może być uznana za orzeczenie prawnokształtujące z uwagi na jej niewładczy charakter. Treścią pisma nie było nałożenie, zmiana lub uchylenie obowiązku albo przyznanie, zmiana lub zniesienie uprawnienia. Przedmiotowa korespondencja miała charakter jedynie informacyjny, była czynnością o charakterze materialno-technicznym.
Wstępna kontrola skargi konstytucyjnej wskazuje również na liczne uchybienia formalne dotyczące podstawy skargi konstytucyjnej. Wśród powołanych wzorców kontroli znalazły się albo przepisy niestanowiące samoistnych źródeł praw podmiotowych (art. 2, art. 7, art. 30, art. 31 ust. 2 i 3 Konstytucji), albo treściowo nieadekwatne do okoliczności sprawy (art. 40, art. 42 ust. 3, art. 47 Konstytucji).

Mając na uwadze powyższe okoliczności, Trybunał Konstytucyjny – na podstawie art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 oraz art. 46 ust. 1 oraz art. 47 ust. 1 i 2 ustawy o TK – odmawia nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.