Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE
z dnia 28 października 2010 r.
Sygn. akt Ts 10/10

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Mirosław Wyrzykowski,

po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Przedsiębiorstwa Rolnego AGROJAR sp. z o.o. w sprawie zgodności:
art. 11 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 2, art. 178 ust. 1 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

1) podjąć zawieszone postępowanie;
2) odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej Przedsiębiorstwa Rolnego AGROJAR sp. z o.o., skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego 19 stycznia 2010 r., skarżąca zarzuciła niezgodność art. 11 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3, art. 32 ust. 1, art. 42 ust. 2, art. 178 ust. 1 oraz art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
W ocenie skarżącej wprowadzający zasadę prejudycjalności art. 11 k.p.c. narusza szereg jej praw konstytucyjnych. W pierwszej kolejności skarżąca zwraca uwagę na uszczuplenie jej prawa do rzetelnego procesu. Wynika ono ze związania sądów cywilnych wyrokiem sądu karnego, który zapadł w trybie określonym w art. 343 w związku z art. 335 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks postępowania karnego (Dz. U. Nr 89, poz. 555, ze zm.; dalej: k.p.k.). Jak wskazano w skardze, skorzystanie przez sąd karny z instytucji dobrowolnego poddania się karze wiąże się ze znacznym zredukowaniem postępowania dowodowego. Z zasady prejudycjalności (art. 11 k.p.c.) wynika natomiast, że sądy cywilne związane ustaleniami sądów karnych nie mogą prowadzić własnego postępowania dowodowego na okoliczności objęte skazującym wyrokiem karnym. W konsekwencji może więc dojść do sytuacji, w której o odpowiedzialności cywilnej przesądza się „bez należytego zbadania istoty sprawy”.
W dalszej części skargi podniesiony został także problem odpowiedzialności cywilnej osoby trzeciej, która nie była stroną postępowania karnego. Skarżąca, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, została zobowiązana do zwrotu świadczenia uzyskanego nienależnie, gdyż – jak wynika z wyroku sądu karnego – osoby działające w imieniu spółki (między innymi dyrektor, główna księgowa, magazynier, laborantka i próbobierca) dopuścili się przestępstwa poświadczenia nieprawdy oraz przestępstwa oszustwa. W skardze zwraca się jednak uwagę, że pociągnięcie do odpowiedzialności karnej określonych osób i uznanie ich za winnych zarzucanych im czynów nie może per se przesądzać o odpowiedzialności cywilnej innego podmiotu. Z powyższych względów art. 11 k.p.c. prowadzi do naruszenia art. 42 ust. 2 Konstytucji.
Zarzuty skargi odnoszą się także do zagadnienia proporcjonalności ograniczeń konstytucyjnych wolności i praw. Skarżąca kwestionuje zasadę prejudycjalności, gdyż jej cel – przyspieszenie postępowania cywilnego nie może uzasadniać wprowadzania ograniczeń w zakresie prawa do rzetelnego postępowania sądowego.
W skardze wskazano także na naruszenie zasady równości broni w postępowaniu cywilnym.
Skarga została złożona w oparciu o następujący stan faktyczny.
Wyrokiem z 30 września 2008 r. (sygn. akt I C 44/06) Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim zasądził od skarżącej kwotę 77 500 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 40 000 zł od dnia 1 grudnia 2000 r. do dnia zapłaty i z ustawowymi odsetkami od kwoty 37 500 zł od dnia 28 listopada 2000 r. Od powyższego wyroku skarżąca wniosła apelację. W wyroku z dnia 23 września 2009 r. (sygn. akt I ACa 106/09) Sąd Apelacyjny w Szczecinie zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej początkowej daty naliczania odsetek, a w pozostałej części oddalił apelację. Sądy obu instancji – na podstawie zakwestionowanego art. 11 k.p.c. – uznały się związane zapadłym wcześniej wyrokiem sądu karnego (wyrok Sądu Rejonowego w Olsztynie z 29 lipca 2005 r., sygn. akt VII K 1072/05).
Wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie 23 września 2009 r. wraz z uzasadnieniem skarżąca otrzymała 19 października 2009 r. Od tego wyroku skarżąca 15 grudnia 2009 r. wniosła skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, a 19 stycznia 2010 r. spółka skierowała również skargę konstytucyjną do Trybunału Konstytucyjnego.
Postanowieniem z 9 marca 2010 r., wydanym na podstawie art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 20 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), Trybunał Konstytucyjny zawiesił postępowanie do czasu zakończenia postępowania kasacyjnego przed Sądem Najwyższym.
Postanowieniem z 21 maja 2010 r. (sygn. akt II CSK 107/10) Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, uznając, że w sprawie nie istnieje istotne zagadnienie prawne wymagające rozstrzygnięcia przez SN.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Model skargi konstytucyjnej funkcjonujący w Polsce zakłada, że jej przedmiotem może stać się wyłącznie przepis stanowiący podstawę ostatecznego – w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji – orzeczenia. Zarzut naruszenia konstytucyjnie chronionych praw i wolności może mieć miejsce tylko wtedy, gdy sąd lub organ administracji publicznej przez wydanie wyroku, ostatecznej decyzji lub innego ostatecznego rozstrzygnięcia orzekł o tych prawach i wolnościach. Zgodnie z art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK przedmiotem skargi konstytucyjnej jest ustawa lub inny akt normatywny, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł ostatecznie o wolnościach lub prawach albo obowiązkach określonych w Konstytucji i w stosunku do którego skarżący domaga się stwierdzenia niezgodności z Konstytucją. W polskim prawie ustrojowym przyjęto więc wąskie ujęcie tego środka ochrony wolności i praw. Skarżący bowiem kieruje swe zarzuty przeciwko normie, co oznacza, że musi on podnieść zarzut sprzeczności z Konstytucją przepisu będącego podstawą normatywną orzeczenia stanowiącego o jego wolnościach lub prawach. Bezwzględnym wymogiem skargi jest zatem poprawne określenie jej przedmiotu. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zwracał uwagę na prawidłowe wypełnienie przesłanki, o której mowa w art. 47 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK. Na przykład w postanowieniu z 13 października 2004 r. (Ts 55/04, OTK ZU nr 5/B/2004, poz. 299) Trybunał skonstatował: „jedną z podstawowych przesłanek dopuszczalności występowania ze skargą konstytucyjną jest wymóg uczynienia jej przedmiotem takich przepisów ustawy lub innego aktu normatywnego, które wykazują specyficzną i złożoną kwalifikację normatywną. Po pierwsze, winny one stanowić podstawę prawną ostatecznego orzeczenia sądu lub organu administracji publicznej, z którego wydaniem wiąże skarżący zarzut naruszenia przysługujących mu konstytucyjnych wolności lub praw. Po drugie, formułując zarzut naruszenia konstytucyjnych wolności lub praw, skarżący winien wykazać, że to właśnie w treści kwestionowanych przepisów upatrywać należy źródła takiego naruszenia. Zasadniczo więc, występując ze skargą konstytucyjną, skarżący winien uprawdopodobnić, że przywrócenie stanu zgodności z Konstytucją warunkowane jest usunięciem z systemu prawnego normy, która doprowadziła do niedozwolonej ingerencji w jego status konstytucyjny”. Jak wynika z powyższego, kontrola konstytucyjności zainicjowana skargą konstytucyjną nie może abstrahować od konkretnego rozstrzygnięcia organów władzy publicznej, a także jego podstaw normatywnych. Skarżący jest nadto zobowiązany do uzasadnienia zarzutów niekonstytucyjności kwestionowanych regulacji.
W ocenie Trybunału Konstytucyjnego rozpatrywana skarga konstytucyjna powyższych wymogów nie spełnia, część zarzutów skargi jest bowiem oczywiście bezzasadna, wobec części skarżąca nie wskazała sposobu naruszenia przysługujących jej konstytucyjnych wolności lub praw (art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK).
W pierwszej kolejności należy odnieść się do zaistniałego – zdaniem skarżącej – naruszenia zasad rzetelnego postępowania sądowego (art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji). Ma ono przejawiać się w ograniczeniach dowodowych dla skarżącej wynikających z zasady prejudycjalności. Twierdzenie takie jest jednak oczywiście bezzasadne. Prowadzone względem skarżącej spółki postępowanie cywilne mogło toczyć się na typowych zasadach, także w zakresie dowodzenia, z wyjątkiem dowodów, których przeprowadzenie miało podważyć ustalenia sądu karnego dotyczące skazania za przestępstwo poświadczenia nieprawdy oraz oszustwa. W pozostałym zakresie spółka miała możliwość podnosić wszelkie okoliczności, które mogłyby skutkować wyłączeniem jej odpowiedzialności cywilnej, a w każdym razie przepisy Kodeksu postępowania cywilnego dawały takie możliwości procesowe. Stosownie do art. 11 zdanie drugie k.p.c., osoba, która jest stroną w postępowaniu cywilnym, ale nie była oskarżona w procesie karnym, może powoływać się w postępowaniu cywilnym na wszelkie okoliczności wyłączające lub ograniczające jej odpowiedzialność cywilną, poza obaleniem ustaleń co do popełnienia przestępstwa przez osobę skazaną. Przepis ten ma zastosowanie do osób, które mimo iż nie były oskarżone w procesie karnym, ponoszą odpowiedzialność cywilną (na zasadzie odpowiedzialności za cudze czyny lub z tytułu ryzyka) za szkodę spowodowaną przestępstwem.
Ponadto, skarżąca spółka zdaje się nie dostrzegać, że w postępowaniu karnym prowadzonym względem jej pracowników przeprowadzone zostało postępowanie dowodowe. Wprawdzie jego zakres był nieco węższy, ale była to konsekwencja zastosowania względem stron tego postępowania wniosku, o którym mowa w art. 335 § 1 k.p.k. Trzeba jednak z całą mocą podkreślić, że procedowanie w tym trybie odbywało się za zgodą oskarżonych, którzy dobrowolnie poddali się karze i którzy korzystali w pełnym zakresie z wszelkich gwarancji procesowych wynikających z Kodeksu postępowania karnego (z apelacją włącznie). Nie jest przy tym prawdziwe twierdzenie skarżącej spółki, że w postępowaniu karnym nie prowadzono postępowania dowodowego, gdyż sąd karny, przychylając się do wniosku prokuratora, nie może mieć wątpliwości co do okoliczności popełnienia przestępstwa (zob. A. Geberle, Dowody w sądowym procesie karnym, Kraków 2007, s. 124-125). Pogląd ten potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego, który w wyroku z 20 lutego 2003 r. stwierdził: „Wniosek prokuratora o rozpoznanie sprawy na podstawie przepisu art. 335 § 1 k.p.k. obligował sąd do rozważenia, czy zachodzą warunki, określone w art. 335 § 1 k.p.k., do rozpoznania sprawy w trybie przepisem tym przewidzianym w szczególności, czy pozwalają na to zebrane w stadium postępowania przygotowawczego dowody przesądzające o winie oskarżonego. Nie ulega wątpliwości, że zebrane dowody muszą w sposób oczywisty wskazywać na popełnienie przez oskarżonego zarzucanego mu czynu i istotne jego okoliczności” (sygn. akt II KK 125/02, LEX nr 75361).
Niezależnie od powyższego należy zwrócić uwagę na nieprawidłowości skargi dotyczące jej podstawy.
Po pierwsze, nieprawidłowe jest uczynienie jednym z wzorców kontroli art. 178 Konstytucji. Trybunał podziela pogląd wyrażony w wyroku z 13 grudnia 2005 r. (SK 53/04, OTK ZU nr 11/A/2005, poz. 134), że „art. 178 Konstytucji, pozostając w ścisłym związku z art. 45 Konstytucji, nie wyraża samodzielnie prawa podmiotowego (…). Niezawisłość sędziowska nie może być, co warto przypomnieć, postrzegana jako uprawnienie sędziego, lecz jako obowiązek. Podlega ona ochronie konstytucyjnej i wymaga respektowania zarówno ze strony organów władzy publicznej, jak i sędziego czy jakichkolwiek innych podmiotów. Sędzia obowiązany jest urzeczywistniać ów obowiązek w praktyce orzekania, zaś dochowanie zarówno niezawisłości, jak i niezależności stanowi konieczną i istotną przesłankę realizacji konstytucyjnej zasady demokratycznego państwa prawnego (wyrok TK z 24 czerwca 1998 r., K 3/98, OTK ZU nr 4/1998 r., poz. 52)”.
Po drugie, przywołany art. 42 ust. 2 Konstytucji, statuujący prawo do obrony w postępowaniu karnym, nie pozostaje w związku treściowym z postępowaniem cywilnym zakończone orzeczeniem, z wydaniem którego skarżąca łączy naruszenie swych konstytucyjnych praw i wolności. Przedmiotem postępowania przed sądami cywilnymi nie była kwestia odpowiedzialności karnej skarżącej. Wyrażona w art. 11 k.p.c. zasada prejudycjalności orzeczeń sądów karnych nie rozciąga się na odpowiedzialność represyjną spółki. Rozważania w tym zakresie są więc oczywiście bezzasadne.
Nadto należy z całą mocą podkreślić, że postępowanie dowodowe prowadzone w postępowaniu cywilnym dotyczyło zakresu odpowiedzialności cywilnej skarżącej spółki. Mogła ona powoływać wszelkie fakty i twierdzenia, z wyjątkiem zmierzających do podważenia ustaleń sądu karnego. Rozwiązanie takie wynika z dwóch względów. Po pierwsze, spółka z ograniczoną odpowiedzialnością nie jest uprawniona do podważania ustaleń związanych z odpowiedzialnością karną osób fizycznych, gdyż nie była stroną tego postępowania. Po wtóre, kognicją sądów karnych jest dokonywanie ocen, czy zachowanie określonych osób fizycznych wypełnia znamiona czynu zabronionego oraz analizy wszelkich innych okoliczności wpływających na ustalenie winy oraz na zakres i wysokość orzekanej kary.

Mając na uwadze powyższe, Trybunał Konstytucyjny postanawia jak w sentencji, orzekając na podstawie art. 47 ust. 1 pkt 2 oraz art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 ustawy o TK.