Pełny tekst orzeczenia

372/5/B/2010

POSTANOWIENIE

z dnia 4 marca 2010 r.

Sygn. akt Ts 219/09



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Adam Jamróz,



po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Jerzego P. w sprawie zgodności:

1) art. 7674 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.),

2) art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98) z

art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,



p o s t a n a w i a:



odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.



UZASADNIENIE



W skardze konstytucyjnej z 10 września 2009 r. (nadanej 14 września 2009 r.) Jerzy P. (dalej: skarżący) zarzucił, że art. 7674 § 2 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) oraz art. 3 ustawy z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98; dalej: ustawa zmieniająca) są niezgodne z art. 45 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji.

W ocenie skarżącego zakwestionowane przepisy przez wyłączenie możliwości kontroli przed Sądem Najwyższym orzeczeń wydanych w ramach postępowania egzekucyjnego, jak również nakaz stosowania na podstawie niejasnego przepisu intertemporalnego, którego treść ustalił w drodze wykładni organ stosujący prawo, nowych norm proceduralnych, naruszają prawo do rzetelnej procedury sądowej. Skarżący wyraża pogląd, że przepisy k.p.c. obowiązujące przed nowelizacją dokonaną ustawą zmieniającą, przez możliwość wniesienia kasacji gwarantowały prawo do rzetelnego procesu. Skarżący uważa, że prawo do sprawiedliwego i rzetelnego rozpatrzenia sprawy przez sąd odnosi się do postępowania we wszystkich instancjach, w tym również przed Sądem Najwyższym. Zdaniem skarżącego niezgodne ze wskazanymi w skardze wzorcami jest wprowadzanie w trakcie trwania postępowania niekorzystnych zmian w postaci uniemożliwienia złożenia skargi kasacyjnej.

Skarga konstytucyjna została wniesiona w związku z następującą sprawą. Postanowieniem z 14 kwietnia 2009 r. (sygn. akt II Cz 58/09) Sąd Okręgowy w Świdnicy odrzucił skargę kasacyjną skarżącego wniesioną od postanowienia tego sądu odrzucającego zażalenie na postanowienie o udzieleniu przybicia udziału we współwłasności nieruchomości skarżącego. Wniesione zażalenie zostało oddalone postanowieniem Sądu Najwyższego z 2 lipca 2009 r. (sygn. akt V CZ 26/09). Powyższe rozstrzygnięcie zostało doręczone skarżącemu 12 sierpnia 2009 r.



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



Skardze konstytucyjnej nie może być nadany dalszy bieg, gdyż nie spełnia ona przesłanek dopuszczalności występowania z tym środkiem prawnym. Zgodnie z art. 79 ust. 1 Konstytucji warunkiem merytorycznego rozpoznania skargi konstytucyjnej jest wskazanie przez skarżącego, jakie jego konstytucyjne prawa lub wolności naruszono w związku z wydaniem przez organ władzy publicznej ostatecznego orzeczenia, na podstawie zakwestionowanego w skardze aktu normatywnego. Uprawdopodobnienie przez skarżącego naruszenia jego praw lub wolności jest przesłanką konieczną uznania dopuszczalności skargi konstytucyjnej. Zdaniem Trybunału Konstytucyjnego w niniejszej sprawie nie doszło do naruszenia wskazanego przez skarżącego prawa, a przekonanie, że naruszono prawo do sądu wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji jest oczywiście bezzasadne.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że skarżący, formułując zarzut niekonstytucyjności art. 7674 § 2 k.p.c. w brzmieniu: „Na postanowienie sądu drugiej instancji wydane po rozpoznaniu zażalenia skarga kasacyjna nie przysługuje”, opiera go na założeniu, że przez wyłączenie możliwości kontroli orzeczeń wydanych w ramach postępowania egzekucyjnego naruszenia doznało przysługujące mu prawo do sądu. W ocenie Trybunału, takie twierdzenie należy uznać za bezzasadne, bowiem skarżący powołuje się na istnienie prawa do sądu w postaci „prawa do skargi kasacyjnej”, „prawa do rozpoznania skargi kasacyjnej”. Natomiast Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie kwestionował istnienie takiego konstytucyjnego prawa (por. wyrok TK z 10 lipca 2000 r., SK 12/99, OTK ZU nr 5/2000, poz. 143; postanowienia TK z: 15 grudnia 1999 r., Ts 111/99, OTK ZU nr 1/2000, poz. 23; 18 września 2001 r., Ts 71/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 239; 23 stycznia 2002 r., Ts 117/01, OTK ZU nr 1/B/2002, poz. 91). W przywołanych orzeczeniach Trybunał stwierdził między innymi, że: „rozpoznanie sprawy w trzeciej instancji przez Sąd Najwyższy, na skutek złożenia skargi kasacyjnej, nie jest (…) objęte konstytucyjnymi gwarancjami prawa do sądu”. Konstytucja przewiduje zasadę instancyjności, która wzmacnia prawo do sądu, ponieważ gwarantuje proceduralną kontrolę postępowania sądowego (art. 176 ust. 1). Z brzmienia art. 176 ust. 1 Konstytucji nie wynika bezwzględna konstytucyjna powinność ustawodawcy zagwarantowania dostępu do kasacji w każdej kategorii spraw sądowych. Prawo do sądu – w kształcie nadanym przez obowiązującą Konstytucję – nie obejmuje (jako koniecznego składnika tego prawa) powszechnego uprawnienia do wniesienia kasacji. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wskazywał, że art. 45 ust. 1, art. 78 i art. 176 ust. 1 Konstytucji gwarantują dwuinstancyjność postępowania w odniesieniu do spraw, które od początku do końca rozpoznawane są przez sądy (por. postanowienie TK z 10 sierpnia 2001 r., Ts 58/01, OTK ZU nr 6/2001, poz. 207). Wyłączenie zatem pewnych spraw spod kontroli kasacyjnej nie narusza samego prawa do sądu w kształcie, jaki nadała temu prawu obowiązująca Konstytucja.

W postanowieniu Ts 58/01 Trybunał wyraził również pogląd, że: „we wszystkich wypadkach, gdy ustawodawca uznał za uzasadnione ustanowienie dostępu do skargi kasacyjnej, musi to pozostawać w zgodzie z normami, zasadami i wartościami konstytucyjnymi. Wykluczone jest więc ujmowanie skargi kasacyjnej w sposób naruszający standardy rzetelnej procedury sądowej”. Reasumując, jakkolwiek konstytucyjne prawo do sądu nie przewiduje „prawa do kasacji”, to jednak – o ile w ogóle procedura jest w ten „niekonieczny” sposób uzupełniona o takie właśnie możliwości, sam sposób jej ukształtowania musi odpowiadać standardom rzetelności i w tym zakresie problem oceny tej rzetelności staje się kwestią konstytucyjną wchodzącą w obszar prawa do sądu (naruszenie art. 2 w związku z art. 45 Konstytucji). Konstytucyjne prawo do sądu może więc być rozważane z punktu widzenia konstytucyjnego przedmiotu i poziomu ochrony, jak również z punktu widzenia konstytucyjnej jakości stosowanej procedury w postępowaniach sądowych.

Brak konstytucyjnego prawa do kasacji powoduje, że formułowane odnośnie do tego środka zaskarżenia zarzuty nie mogą stanowić podstawy skargi konstytucyjnej, dlatego zarzut niezgodności art. 7674 § 2 k.p.c. z wskazanymi w petitum skargi konstytucyjnej wzorcami kontroli należy – w świetle art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) – uznać za oczywiście bezzasadny.

Trybunał Konstytucyjny odniósł się również do zarzutu sformułowanego pod adresem art. 3 ustawy zmieniającej. Skarżący zarzuca, że powyższy przepis w brzmieniu: „Sprawy wszczęte przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy toczą się od tego dnia według przepisów tej ustawy, z tym, że do złożenia i rozpoznania kasacji od orzeczenia wydanego przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, a także do odmowy przyjęcia jej do rozpoznania, stosuje się przepisy dotychczasowe” przez swoją nieprecyzyjność spowodował wątpliwości interpretacyjne, które usunął Sąd Najwyższy w drodze wykładni. W ocenie skarżącego, porządek prawny, w którym organ orzekający sam ustala treść normy – w niniejszej sytuacji na niekorzyść skarżącego – jest nie do pogodzenia ze standardami państwa prawnego.

Na wstępie należy podkreślić, że w orzecznictwie Trybunału utrwalił się pogląd, iż jedynie kwalifikowana – tj. niedająca się usunąć w drodze uznanych metod wykładni – nieostrość czy niejasność przepisu może stanowić podstawę stwierdzenia jego niekonstytucyjności. Niejasności te przesuwają obowiązek konkretyzacji normy w sferę stosowania prawa i w związku z tym dają sądom (czy organom administracji – tak w wypadku np. uznania administracyjnego) pewną swobodę decyzyjną (zob. postanowienie z 27 kwietnia 2004 r., P 16/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36). Powyższe pozwala stwierdzić, że zarzut skarżącego dotyczący niekonstytucyjności sytuacji, w której obowiązek konkretyzacji normy przenosi się na organ stosujący prawo, nie świadczy per se o niekonstytucyjności samego prawa. Ponadto, zdaniem Trybunału art. 3 ustawy zmieniającej nie zawiera w swojej treści zwrotów niedookreślonych, reguła intertemporalna została wyrażona w sposób jednoznaczny, a powstałe wątpliwości miały swoje źródło w zbiegu dwóch nowelizacji procesowych dokonanych ustawą z dnia 2 lipca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 172, poz. 1804) oraz ustawą z dnia 22 grudnia 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2005 r. Nr 13, poz. 98). Skarżący nie podnosi jednak niekonstytucyjności całości rozwiązań międzyczasowych, będących rzeczywistym źródłem wątpliwości interpretacyjnych, a Trybunał Konstytucyjny ze względu na wyrażoną w art. 66 ustawy o TK zasadę skargowości, nie może z urzędu uczynić przedmiotem kontroli przepisów niewskazanych w skardze konstytucyjnej.

W tym stanie rzeczy należy jedynie przypomnieć, że wątpliwości powstałe wskutek „zbiegu nowelizacji” zostały już wyjaśnione przez judykaturę (zob. m.in. orzeczenie Sądu Najwyższego z 3 października 2007 r., IV CZ 62/07, niepubl.), w którym Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że w myśl art. 3 ustawy zmieniającej tylko wydane przed dniem 6 lutego 2005 r. postanowienia sądu drugiej instancji w przedmiocie przybicia i przysądzenia własności nieruchomości nabytej w drodze licytacji oraz w przedmiocie planu podziału między wierzycieli sumy uzyskanej z egzekucji mogą być zaskarżone na zasadach przewidzianych w art. 7751 k.p.c. w pierwotnym brzmieniu, natomiast wydane po 5 lutego 2005 r. – już nie, choćby postępowanie egzekucyjne, w toku którego zapadły, zostało wszczęte przed dniem 5 lutego 2005 r. Na gruncie przepisów k.p.c. przyjmuje się więc, że całkowita niekasacyjność orzeczeń wydanych w postępowaniu egzekucyjnym nastąpiła po 5 lutego 2005 r. (zob. również postanowienie Sądu Najwyższego z 7 lutego 2006 r., IV CZ 4/06, LEX nr 192050).

Na marginesie należy również zwrócić uwagę, że Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie podkreślał, iż prawodawca może nowelizować prawo, także na niekorzyść obywateli, zmian musi jednak dokonywać w zgodzie z Konstytucją. Nowelizacja przepisów per se – nawet wówczas, gdy pogarsza sytuację obywatela – nie przesądza automatycznie o naruszeniu zasady państwa prawnego. Musi być jednak zapewniony odpowiedni okres dostosowawczy i zapewnione respektowanie praw słusznie nabytych (zob. np. orzeczenie z 19 listopada 1996 r., K 7/95, OTK ZU nr 6/1996, poz. 49). Z powyższej zasady konstytucyjnej nie wynika, że każdy może zakładać, iż sposób prawnego unormowania jego praw i obowiązków nigdy nie ulegnie zmianie na niekorzyść, niemniej ostateczna ocena zależy od treści dokonywanych przez prawodawcę zmian, a nade wszystko od sposobu ich wprowadzenia, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności oraz konstytucyjnego systemu wartości (zob. np. wyrok z 28 kwietnia 1999 r., K 3/99, OTK ZU nr 4/1999, poz. 73). W ocenie Trybunału, w niniejszej sytuacji, wobec braku konstytucyjnego prawa do kasacji, nie można zgodzić się z twierdzeniem przedstawionym w skardze konstytucyjnej, że regulacja intertemporalna stanowiła źródło nierzetelnej procedury i tym samym – używając słów skarżącego – pozbawiła go możliwości złożenia kasacji, co naruszyło jego prawo do sądu.



Tym samym, biorąc pod uwagę unormowanie art. 49 w związku z art. 36 ust. 3 ustawy o TK, należało odmówić nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu.