Pełny tekst orzeczenia

234/3/B/2010

POSTANOWIENIE
z dnia 17 maja 2010 r.
Sygn. akt Ts 225/09

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Marian Grzybowski – przewodniczący
Adam Jamróz – sprawozdawca
Andrzej Rzepliński,

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym zażalenia na postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 lutego 2010 r. o odmowie nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej Janusza B.,

p o s t a n a w i a:

nie uwzględnić zażalenia.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej skierowanej do Trybunału Konstytucyjnego 22 września 2009 r. zarzucono niezgodność art. 134 ustawy z dnia 14 czerwca 1960 r. – Kodeks postępowania administracyjnego (Dz. U. z 2000 r. Nr 98, poz. 1071, ze zm.; dalej: k.p.a.) z art. 45 ust. 1 i art. 78 w związku z art. 2 i art. 32 ust. 1 Konstytucji. Skarżący wskazuje, że kwestionowany przepis wikła „stronę, która bez własnej winy była pozbawiona prawa wniesienia odwołania w skomplikowane postępowanie administracyjne i sądowe”, co koliduje „w oczywisty sposób z zasadami demokratycznego państwa prawnego”. Skarżący podkreśla także, że kontrola dopuszczalności odwołania powinna być dokonana w dwuinstancyjnym postępowaniu administracyjnym, analogicznie do – jak wywodzi dalej skarżący – możliwości zaskarżenia zarządzeń i orzeczeń stwierdzających niedopuszczalność środka zaskarżenia w postępowaniu cywilnym i karnym.
Postanowieniem z 9 lutego 2010 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił nadania skardze dalszego biegu. Podstawą takiego rozstrzygnięcia była oczywista bezzasadność zarzutów skargi. W uzasadnieniu orzeczenia wskazano także, że skarżący niewłaściwie określił podmioty wyposażone w cechę prawnie istotną, a w konsekwencji nie wykazał, w jaki sposób doszło do naruszenia jego konstytucyjnych wolności lub praw.
Na powyższe postanowienie pełnomocnik skarżącego wniósł zażalenie, w którym stwierdził, że Trybunał Konstytucyjny: (1) dopuścił się naruszenia art. 36 ust. 3 w związku z art. 49 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), „przeprowadzając przewód myślowy pozostający w całkowitym oderwaniu od argumentacji przedstawionej w skardze konstytucyjnej”; (2) powinien był rozważyć, czy „na pewno doszło do prawidłowego zastosowania art. 134 k.p.a.”; (3) naruszył art. 91 ust. 1 Konstytucji przez pozostawienie poza zakresem rozważań tych fragmentów skargi, w których skarżący zarzuca niezgodność art. 134 k.p.a. z art. 13 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284, ze zm.).

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Wniesione zażalenie w żadnej mierze nie podważyło zasadności argumentacji zaskarżonego postanowienia i dlatego nie podlega uwzględnieniu.
W odniesieniu do pierwszego z zarzutów zażalenia Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że skarżący – polemizując z postanowieniem o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu – skoncentrował swe rozważania na art. 145 k.p.a. i instytucji wznowienia postępowania. Wywody te jednak nie mają znaczenia dla rozpatrywanej sprawy, gdyż inne były zasadnicze powody negatywnej oceny strony formalnej skargi.
W tym miejscu można jedynie raz jeszcze wyjaśnić skarżącemu, że wniesieniu jakiegokolwiek środka odwoławczego każdorazowo towarzyszy badanie jego dopuszczalności. W sytuacji stwierdzenia przez organ odwoławczy jego niedopuszczalności niezbędne jest wydanie (we właściwej formie procesowej) orzeczenia stwierdzającego taką okoliczność. Nie można przy tym zasadnie twierdzić, że w razie stwierdzenia niedopuszczalności środka odwoławczego, a tym samym nierozpatrzenia sprawy merytorycznie w postępowaniu drugoinstancyjnym, dochodzi do naruszenia konstytucyjnego prawa do zaskarżania orzeczeń wydanych w I instancji (art. 78 Konstytucji). Zakres kontroli sprawowanej przez organ odwoławczy obejmuje bowiem także (i to w pierwszej kolejności) analizę formalnej strony wniesionego środka procesowego.
Na uwzględnienie nie zasługuje kolejny zarzut środka odwoławczego. Skarżący nie mógł racjonalnie oczekiwać od Trybunału Konstytucyjnego analizy poprawności zastosowania przez sądy administracyjne art. 134 k.p.a., gdyż Trybunał nie jest organem wykonującym nadzór judykacyjny nad orzecznictwem sądów powszechnych czy szczególnych. Skarga konstytucyjna jest środkiem ochrony wolności i praw, służącym eliminowaniu przepisów, w treści których zawarta jest wada skutkująca niekonstytucyjnością ostatecznego rozstrzygnięcia w sferze praw bądź obowiązków skarżącego. Wynika to z treści art. 79 ust. 1 Konstytucji oraz art. 46 i art. 47 ustawy o TK, które expressis verbis stanowią, że przedmiotem skargi może być wyłącznie przepis ustawy lub innego aktu normatywnego, na podstawie którego organ władzy publicznej rozstrzygnął ostatecznie o prawach, wolnościach bądź obowiązkach skarżącego. Rezultatem przyjętego przez prawodawcę konstytucyjnego modelu skargi konstytucyjnej jest jej niedopuszczalność w sytuacji, gdy zarzuty odnoszą się do sposobu interpretowania prawa przez sądy. Efekt procesu tworzenia prawa, nie zaś jego stosowania, może podlegać – przy spełnieniu innych warunków – kontroli konstytucyjności.
Także trzeci argument zażalenia nie jest trafny. Po pierwsze, Trybunał Konstytucyjny zwraca uwagę, że w postanowieniu o odmowie nadania skardze konstytucyjnej dalszego biegu nie stosowano art. 91 ust. 1 Konstytucji, stąd przepis ten nie mógł zostać naruszony. Po drugie, z jednoznacznego brzmienia art. 79 ust. 1 Konstytucji wynika, że skarga służy ochronie praw lub wolności przez nią gwarantowanych, odwoływanie się przez skarżącego do innych aktów prawnych jest przykładem interpretacji contra legem.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza również, że w zażaleniu nie odniesiono się do argumentacji zawartej w kwestionowanym postanowieniu, dotyczącej niespełnienia przesłanki, o której mowa w art. 47 ust. 1 pkt 2 ustawy o TK, tj. niewskazania sposobu naruszenia konstytucyjnych praw wynikających z art. 45 i art. 78 w związku z art. 32 Konstytucji. Należy zatem uznać, że skarżący podziela zapatrywania Trybunału Konstytucyjnego w tym zakresie.



Mając na uwadze powyższe, na podstawie art. 36 ust. 7 ustawy o TK, Trybunał Konstytucyjny zażalenia nie uwzględnił.