Pełny tekst orzeczenia

  Sygn. akt II Ca 52/13

POSTANOWIENIE

Dnia 23 maja 2013 roku

  Sąd Okręgowy w Lublinie II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Andrzej Mikołajewski – spr.

Sędziowie: Sędzia Sądu Okręgowego Dariusz Iskra

Sędzia Sądu Okręgowego Tomasz Lebowa

Protokolant: starszy protokolant sądowy Emilia Trąbka

po rozpoznaniu w dniu 23 maja 2013 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z wniosku E. B.

z udziałem M. C. (1) i S. B.

o rozgraniczenie

na skutek apelacji uczestnika M. C. (1) od postanowienia Sądu Rejonowego Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku z dnia 25 października 2012 roku, sygn. akt I Ns 75/11

postanawia:

I.  oddalić apelację;

II.  zasądzić od M. C. (1) na rzecz E. B. kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego.

Sygn. akt II Ca 52/13

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 25 października 2012 roku Sąd Rejonowy Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku postanowił:

I. rozgraniczyć nieruchomość składającą się z działki nr (...), położonej w P., gminie G., dla której w Sądzie Rejonowym Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku prowadzona jest księga wieczysta (...)z nieruchomością składającą się z działki nr (...), położonej w P., gminie G., dla której w Sądzie Rejonowym Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku prowadzona jest księga wieczysta (...)i ustalić przebieg granicy pomiędzy wyżej wymienionymi nieruchomościami według wariantu szóstego oznaczonego linią koloru czerwonego na mapie projektu rozgraniczenia działek sporządzonej w dniu 28 września 2009 roku przez biegłego sądowego geodetę J. C. (1), zaewidencjonowanej w Starostwie Powiatowym w L. (...) Ośrodku (...)w dniu 13 października 2009 roku za numerem (...);

II. nakazać ścignąć od uczestnika M. C. (1) na rzecz Skarbu Państwa (kasa Sądu Rejonowego Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku) kwotę 40,63 zł tytułem części wydatków wyłożonych przez Skarb Państwa;

III. nakazać zwrócić wnioskodawczyni E. B. z kasy Sądu Rejonowego Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku kwotę 68,52 zł tytułem zwrotu części zaliczki uiszczonej na poczet wydatków.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

E. B. jest właścicielką nieruchomości położonej w P., gminie G., składającej się z działki oznaczonej w rejestrze gruntów numerem 915.

W posiadanie tej działki pod koniec lat czterdziestych weszła babcia E. B.A. K.(1)z domu K.. A. K. (1)była siostrą A. K. (2)– dziadka M. C. (1). A. K. (1)i A. K. (2)weszli w posiadanie działek (A. K. (1)działki nr (...), A. K. (2)działki nr (...)) na podstawie nieformalnych umów darowizny dokonanych przez ich ojca – A. K. (3). W latach pięćdziesiątych A. K. (1)wyprowadziła się z nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...)i zamieszkała na działce nr (...), gdzie wybudowała dom i budynki gospodarcze. Dom mieszkalny usytuowany był od strony drogi dojazdowej prowadzącej z drogi publicznej L.B.. Budynki gospodarcze na tej działce usytuowane zostały od strony działki nr (...). A. K. (1)przeniosła posiadanie działki na syna J. K. (1).

W dniu 4 listopada 1971 roku właścicielem działki nr (...), na podstawie przepisów ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych stał się J. K. (1).

W dniu 4 listopada 1971 roku J. K. (1)zamieszkiwał na tej działce wraz z rodziną m. in. z żoną, dziećmi i matką A. K. (1).

Na podstawie umowy z dnia 10 października 1990 roku o przekazaniu gospodarstwa rolnego właścicielką tej nieruchomości stała się E. B., córka J. K. (1).

M. C. (1)jest właścicielem nieruchomości położonej w P., gminie G., składającej się z działki oznaczonej w rejestrze gruntu numerem (...).

W posiadanie tej działki pod koniec lat czterdziestych wszedł dziadek M. C.(1)A.. Wcześniej A. K. (2)i A. K. (1)wspólnie z rodzicami zamieszkiwali na działce nr (...).

W dniu 4 listopada 1971 roku właścicielami działki nr (...), na podstawie przepisów ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych stali się małżonkowie A. K. (2) i M. K..

W dniu 4 listopada 1971 roku A. K. (2) i M. K. zamieszkiwali na tej działce wraz z rodziną.

Na podstawie umowy z dnia 5 kwietnia 1990 roku o przekazaniu gospodarstwa rolnego właścicielką tej nieruchomości stała się M. C. (2), córka A. K. (2) i M. K..

Na podstawie umowy darowizny z dnia 9 stycznia 2002 roku właścicielem tej nieruchomości stał się M. C. (1), syn M. C. (2).

W toku postępowania uwłaszczeniowego nie dokonano pomiaru działek. Protokół stanu władania działki nr (...) nie był sporządzany z udziałem A. K. (2) i M. K.. Protokół stanu władania działki nr (...) nie był sporządzany z udziałem J. K. (1).

Przy wydawaniu aktów własności ziemi przyjęto dane z ewidencji gruntów założonej w 1965 roku. Od czasu pomiarów służących do założenia ewidencji gruntów. tj. od 1965 roku, aż do czynności podjętych w niniejszym postępowaniu rozgraniczeniowym nie dokonano pomiarów działek.

W 1993 roku wykonano pomiar sytuacyjno – wysokościowy wsi P. celem sporządzenia mapy podstawowego zagospodarowania terenu w skali 1:1000, lecz nie obejmował on granic nieruchomości.

Brak jest dokumentów geodezyjnych, które wskazywałyby na przebieg granicy pomiędzy tymi nieruchomościami w dniu 4 listopada 1971 roku.

W dniu 4 listopada 1971 roku granicę pomiędzy działkami od strony drogi L.B.stanowił środek drogi dojazdowej prowadzącej do obu nieruchomości, zaznaczony na mapie projektu rozgraniczenia działek sporządzonej przez biegłego J. C. (1)linią czerwoną. Środek tej drogi wyznaczała linia biegnąca od punktu (...)do punktu (...), który to punkt stanowił środek bramy wjazdowej na działkę J. K. (1).

Z drogi tej korzystał zarówno J. K. (1) z rodziną, jak i A. K. (2) i M. K. wraz z rodziną. Obie rodziny uważały się za uprawnione do korzystania z drogi, dbały o nią jak właściciele, utwardzały ją gruzem, naprawiały. Żadna z rodzin nie traktowała drogi jako odrębnej działki. Żadna z rodzin nie manifestowała, że droga stanowi wyłącznie jej własność. Na tym tle, aż do 2005 roku nie dochodziło do żadnych sporów.

W 2005 roku M. C. (2) zaproponowała E. B. wspólne wykonanie utwardzenia drogi. E. B. odmówiła udziału w inwestycji z powodów braku środków finansowych. M. C. (1) i M. C. (3) bez udziału E. B. wyłożyli drogę płytami betonowymi. Od tego czasu członkowie obu rodzin utrudniają sobie korzystanie z drogi, a M. C. (1) podnosi, że jest wyłącznym właścicielem drogi. Powyższe zdarzenia stały się przyczyną zainicjowania przez E. B. postępowania rozgraniczeniowego.

W dniu 4 listopada 1971 roku zakres samoistnego posiadania działki nr (...)przez J. K. (1)i działki nr (...)przez A. K. (2)i M. K.od punktu (...)wyznaczała linia drewnianego ogrodzenia postawionego przez J. K. (1). Ogrodzenie to przebiegało przez punkty: (...), (...), (...)a następnie przez punkty (...),(...), (...), (...)oznaczone na mapie projektu rozgraniczenia działek sporządzonej przez biegłego J. C. (1). Pomiędzy tymi ogrodzeniami zakres posiadania działki przez J. K. (1)oraz zakres posiadania działki przez A. K. (2)i M. K.wyznaczała częściowo linia istniejącego jeszcze wówczas ogrodzenia postawionego przez J. K. (1)a dalej zadaszenia budynku gospodarczego usytuowanego na działce nr (...). Za zabudowaniami zakres posiadania wyznaczał koniec ogrodzenia postawionego przez J. K. (1)(punkt nr (...)), a następnie punkty wyznaczone jako środek drogi polnej, z której również korzystały obie rodziny (punkty (...)i (...)).

Sąd Rejonowy wskazał, na podstawie jakich dowodów ustalił powyższy stan faktyczny.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wiarygodność i moc dowodowa dokumentów nie były przez strony kwestionowane. Zeznania świadków były spójne i wzajemnie się potwierdzały. Sąd pierwszej instancji nie dał wiary zeznaniom świadka J. B. (k. 117v), w części, w jakiej świadek stwierdził, że J. K. (1) nie korzystał ze spornej drogi dojazdowej. Zeznania te pozostają w sprzeczności z pozostałymi zeznaniami oraz z zeznaniami stron, które Sąd Rejonowy obdarzył wiarą. Za wiarygodne Sąd uznał również zeznania wnioskodawczyni i uczestnika za wiarygodne, za wyjątkiem twierdzeń uczestnika, że jego rodzice i dziadkowie uważali się za wyłącznych właścicieli drogi.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy podniósł, że od 2005 roku przebieg granicy pomiędzy działkami o numerach (...) jest sporny.

Zgodnie z art. 153 k.c. jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według ostatniego spokojnego stanu posiadania. Gdyby również takiego stanu nie można było stwierdzić, a postępowanie rozgraniczeniowe nie doprowadziło do ugody miedzy interesowanymi, sąd ustali granice z uwzględnieniem wszelkich okoliczności; może przy tym przyznać jednemu z właścicieli odpowiednią dopłatę pieniężną.

Wymienione w art. 153 k.c. kryteria rozgraniczenia wyłączają się wzajemnie. Dopóki nie zostanie przesądzone, że nie jest możliwe ustalenie granic na podstawie pierwszego kryterium stanu prawnego, niedopuszczalne jest posłużenie się dalszymi.

W ocenie Sądu Rejonowego stan prawny przedmiotowych nieruchomości wyznacza stan samoistnego posiadania nieruchomości w dniu 4 listopada 1971 roku, tj. w dniu uzyskania z mocy samego prawa własności nieruchomości przez poprzedników prawnych uczestników postępowania.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego niejednokrotnie podkreślano, że uwłaszczenie następowało z mocy samego prawa, a zatem decyzja w tym przedmiocie miała wyłącznie charakter deklaratoryjny. Organ administracyjny ustalał jedynie nabycie prawa własności nieruchomości, nie dokonując kontroli granicy. Podnoszono również, że art. 63 ustawy z dnia 19 października 1991 roku o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw (Dz. U. z 1991 roku, Nr 107, poz. 464, ze zm.) nie stoi na przeszkodzie ustaleniu przebiegu granicy odmiennie od wynikającej z aktów własności ziemi, jeżeli w decyzjach nieruchomości zostały określone według danych z ewidencji gruntów, niezgodnych ze stanem posiadania nieruchomości w dniu wejścia w życie ustawy uwłaszczeniowej.

W niniejszej sprawie przy wydawaniu obu aktów własności ziemi, jako podstawę do ich wydania przyjęto dane z ewidencji gruntów założonej w 1965 roku. Na potrzeby postępowania uwłaszczeniowego nie dokonano pomiaru działek. Za bezsporne jednocześnie uznać należy, że samoistne posiadanie nieruchomości w dniu 4 listopada 1971 roku przez J. K. (1) oraz A. K. (2) i M. K. nie odpowiadało danym z ewidencji gruntów. Ani wnioskodawczyni, ani uczestnik nie wskazali, aby przebieg granicy pomiędzy działkami w tym dniu odpowiadał wariantowi I. oznaczonemu na mapie projektu rozgraniczenia działek, opracowanej przez biegłego geodetę J. C. (1) (wariantowi odpowiadającemu ewidencji gruntów).

Fakt wydania przedmiotowych aktów własności determinował natomiast konieczność ustalenia stanu posiadania (samoistnego) nieruchomości na dzień 4 listopada 1971 roku przez uczestników postępowania uwłaszczeniowego. Stan posiadania przedmiotowych nieruchomości na ten dzień jest stanem prawnym, w oparciu o który Sąd Rejonowy dokonał rozgraniczenia działek.

Sąd Rejonowy wskazał, że od strony drogi L.B. zakres posiadania nieruchomości wyznaczał środek drogi prowadzącej do zabudowań na obu działkach. Z drogi tej korzystał zarówno J. K. (1) z rodziną, jak i A. K. (2) i M. K. wraz z rodziną. Posiadanie działek w tych granicach nosiło znamiona posiadania samoistnego. Obie rodziny uważały się za uprawnione do korzystania z drogi, dbały o nią, utwardzały ją, naprawiały. Żadna z rodzin nie traktowała drogi jako odrębnej działki, o czym świadczy fakt, że nie wydano aktu własności ziemi obejmującego tę część nieruchomości. Żadna z rodzin nie manifestowała, że droga stanowi wyłącznie jej własność. Uwzględniając istnienie powyższej drogi dojazdowej A. K. (1) wzniosła na działce nr (...) budynki. Usytuowanie budynku mieszkalnego i budynków gospodarczych, biorąc pod uwagę tradycje w zakresie zabudowy wiejskiej (od frontu budynek mieszkalny, w głębi budynki gospodarcze), świadczy o tym, że A. K. (1) uważała, że ma zapewniony dojazd na działkę wspólną drogą dojazdową. O tym, że droga ta miała w założeniu stanowić i stanowiła w praktyce wspólny dojazd świadczy również sposób wejścia w posiadanie działek przez obie rodziny, wynikający z nieformalnych umów darowizny dokonanych przez ojca A. K. (1) i A. K. (2). Nie sposób bowiem przyjąć, że ojciec dzieląc działki chciał pozbawić córkę możliwości dojazdu na działkę. Na tym tle aż do 2005 roku nie dochodziło do żadnych sporów. O tym, że obie rodziny uważały, że droga jest wspólna, świadczy również to, że w 2005 roku M. C. (2) zwróciła się do E. B. z propozycją utwardzenia drogi i współfinansowania tej inwestycji. Konstatacji tej nie zmienia fakt, że strony nie doszły w tym zakresie do porozumienia, jak również że E. B. wystąpiła w niniejszej sprawie z wnioskiem o ustanowienie służebności drogi koniecznej. Skoro, jak podkreślała, uważała, że część drogi należy do niej, niewątpliwie część ta nie umożliwiała jej odpowiedniego dostępu do drogi publicznej. Nie jest bowiem możliwy dojazd na działkę wyłącznie połową drogi. W konsekwencji zgłoszenie takiego wniosku nie może świadczyć o tym, że wnioskodawczyni nie uważała się za właściciela części drogi.

Uczestnik nie udowodnił aby posiadanie tej części działki przez J. K. (1) odpowiadało posiadaniu służebności drogi koniecznej. Wręcz przeciwnie całe przeprowadzone postępowanie dowodowe świadczy o tym, że strony traktowały drogę jako drogę wspólną.

Kierując się przedstawionymi wyżej okolicznościami Sąd Rejonowy ustalił przebieg granicy według wariantu VI., oznaczonego na mapie projektu rozgraniczenia (k. 148) sporządzonej przez biegłego geodetę J. C. (1)linią koloru czerwonego, zaewidencjonowanej w Starostwie Powiatowym w L., (...) Ośrodku (...)w dniu 13 października 2009 roku za numerem (...). Przebieg granicy od punktu (...)do punktu (...)nie był ostatecznie pomiędzy wnioskodawczynią a uczestnikiem sporny (proponowane przez wnioskodawczynię i uczestnika warianty rozgraniczenia nieruchomości: wariant VII. i wariant VIII. są w tym zakresie zbieżne i pokrywają się na tym odcinku również z wariantem VI.).

Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do rozgraniczenia działek według wariantu VII., który zakładał, że w dniu 4 listopada 1971 roku samoistnymi posiadaczami gruntu, po którym przebiega droga dojazdowa, byli A. K. (2) i M. K.. Powyższe założenie byłoby sprzeczne z wynikami postępowania dowodowego, z którego wynika że samoistnym posiadaczem co najmniej połowy działki zajętej na drogę był J. K. (1).

Sąd Rejonowy nie znalazł również podstaw do rozgraniczenia działek według wariantu VIII. (k. 182 – 183), który zakładałby, że w dniu 4 listopada 1971 roku samoistnym posiadaczem części drogi na odcinku od punktu (...)do punktu (...)od strony działki nr (...)był wyłącznie J. K. (1). Powyższe twierdzenie nie zostało udowodnione, a ponadto pozostaje ono w sprzeczności z wynikami postępowania dowodowego, z którego wynika że samoistnymi posiadaczami co najmniej połowy działki zajętej na drogę byli A. K. (2)i M. K..

Odnosząc się do kosztów postępowania Sąd Rejonowy przywołał art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy wskazał, że łączne wydatki w niniejszej sprawie wyniosły 6.119 zł i powinny one zostać po połowie pokryte przez wnioskodawczynię i uczestnika. Z tego względu na podstawie art. 83 ust. 2 w związku z art. 113 ust. l ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 roku, Nr 167, poz. 1398, ze zm.) Sąd Rejonowy nakazał ściągnąć od uczestnika brakującą kwotę, zaś na podstawie art. 80 ust. l w związku z art. 84 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych nakazał zwrócić wnioskodawczyni część zaliczki uiszczonej na poczet wydatków.

*

Apelację od tego postanowienia wniósł uczestnik M. C. (1), zaskarżając postanowienie Sądu Rejonowego w całości.

Uczestnik zarzucił zaskarżonemu postanowieniu:

1. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 § l k.p.c., polegające na przekroczeniu przez Sąd pierwszej instancji dyrektywy swobodnej oceny dowodów poprzez błędną ocenę dowodów:

a) wyjaśnień uczestnika M. C. (1) oraz zeznań świadków J. K. (2), K. S., A. C., M. L., W. S. i J. B., czego konsekwencją było przyjęcie, że J. K. (1) był posiadaczem samoistnym pasa gruntu stanowiącego drogę dojazdową do obu posesji (działki o numerach (...)) od szosy L.B., podczas gdy z wyjaśnień i zeznań wskazanych wyżej osób wynika, iż wnioskodawczyni i jej poprzednik prawny (J. K. (1)) w dniu 4 listopada 1971 roku oraz w okresie poprzedzającym jak i następującym po tej dacie z drogi dojazdowej korzystali w ramach stosunków rodzinno – sąsiedzkich za zgodą właścicieli (A. K. (2) i M. K.),

b) wyjaśnień wnioskodawczyni E. B. w zakresie dotyczącym traktowania przez nią jak i jej ojca J. K. (1) drogi dojazdowej jako ich własności, w sytuacji gdy przeczą temu czynności faktyczne i prawne podejmowane przez wnioskodawczynię, tj. odmowa partycypacji w kosztach utwardzenia tejże drogi oraz złożenie „wniosku o ustanowienie służebności drogi koniecznej na nieruchomości stanowiącej własność M. C. (1)” (wniosek z dnia 13 czerwca 2011 roku) w części stanowiącej przedmiotową drogę dojazdową,

c) opinii biegłego sądowego geodety J. C. (1), który za najbardziej prawdopodobny wariant odzwierciedlający rzeczywisty przebieg granicy wskazał wariant VII., oznaczony linią koloru czerwonego i punktami o numerach (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...)oraz linią zieloną przerywaną według punktów (...), (...), (...)na mapie projektu rozgraniczenia działek o numerach (...);

2. błąd w ustaleniach faktycznych powodujący sprzeczność ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, będący konsekwencją wskazanych powyżej naruszeń przepisów postępowania, polegający w szczególności na wadliwym uznaniu, iż J. K. (1) w dacie przyjętej przez Sąd za wyznaczającą stan prawny, w oparciu o który Sąd dokonał rozgraniczenia działek o numerach (...), był samoistnym posiadaczem pasa gruntu stanowiącego drogę dojazdową do obu posesji od szosy L.B., podczas gdy:

- brak okoliczności które mogłyby uzasadniać przyjęcie, iż stan posiadania ustalony w ewidencji gruntów w 1965 roku, wedle którego cała przedmiotowa droga dojazdowa była w wyłącznym posiadaniu A. K. (2) i M. K., uległ tak istotnym zmianom, które nastąpiły przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych,

- w każdym z rozpatrywanych przez Sąd wariantów opracowanych w sprawie przez biegłego geodetę, mogących rzeczywiście odzwierciedlać przebieg granicy (wariant VI., VII. i VIII.) są różnice w powierzchni w stosunku do treści aktów własności ziemi wydanych dla obu nieruchomości, jednak w wariancie VII. są one najmniejsze, a granica dzieląca obie nieruchomości najbardziej zbliżona do wariantu I., uwzględniającego dane z ewidencji gruntów,

- dzień 4 listopada 1971 roku przypadał na okres funkcjonowania Koła (...) (lata siedemdziesiąte i początek lat osiemdziesiątych) z siedzibą na sąsiedniej do działek o numerach (...) działce nr (...), którego J. K. (1)był prezesem i w związku z czym została tam wytyczona droga, z której korzystał J. K. (1)i inne osoby zamieszkujące na działce nr (...), zaś z drogi dojazdowej do obu posesji od szosy L.B.korzystał on wówczas sporadycznie, za zgodą właścicieli A. K. (2)i M. K.,

- brak po stronie J. K. (1) (jak i w okresie późniejszym u E. B.) tzw. animus jako condito sine qua non do uznania istnienia posiadania samoistnego tej części nieruchomości;

3. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 153 k.c., przez jego niewłaściwe zastosowanie, przejawiające się w przyjęciu, iż „współposiadanie samoistne” przez J. K. (1) oraz A. K. (2) i M. K. drogi dojazdowej powoduje zaistnienie stanu prawnego, wedle którego w świetle art. l ust. l w zw. z art. 12 ust. 7 ustawy z dnia 26 października 1971 roku o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych (Dz. U. z 1971 roku, Nr 27, poz. 250, ze zm.) można podzielić pas gruntu stanowiący drogę dojazdową na dwie równe części.

Uczestnik M. C. (1)wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia przez rozgraniczenie przedmiotowych nieruchomości według wariantu VII., oznaczonego linią koloru czerwonego i punktami o numerach (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...)oraz linią zieloną przerywaną łączącą punkty o numerach (...), (...), (...)na mapie projektu rozgraniczenia działek sporządzonej w dniu 28 września 2009 roku przez biegłego sądowego geodetę J. C. (1), zaewidencjonowanej w Starostwie Powiatowym w L. (...) Ośrodku (...)w dniu 13 października 2009 roku za numerem (...),

ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja uczestnika M. C. (1) nie jest zasadna.

W pierwszej kolejności należy podnieść, że zaskarżone postanowienie podlegałoby uchyleniu i przekazaniu sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania tylko w razie stwierdzenia nieważności postępowania, nierozpoznania istoty sprawy bądź konieczności przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości (art. 386 § 2 i § 4 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). W sprawie nie zachodzą tego rodzaju okoliczności.

W niniejszej sprawie Sąd Rejonowy nieprawidłowo odmówił dopuszczenia do dalszego udziału w sprawie w charakterze uczestnika S. B., małżonkowi E. B. (k. 414).

Umowa przekazania gospodarstwa rolnego z dnia 10 października 1990 roku, zawarta pomiędzy J. K. (1) i jego żoną A. K. (4) a E. B., została zawarta pod rządami ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i członków ich rodzin (Dz. U. z 1982 roku, Nr 40, poz. 268, ze zm.), która w art. 49 ust. 1 przewidywała, że gospodarstwo rolne może być przekazane tylko jednemu następcy, a jeżeli następca pozostaje w związku małżeńskim – także obojgu małżonkom. Ustawa ta nie zawierała żadnego przepisu wyłączającego zastosowanie do gospodarstwa rolnego nabytego w tym trybie art. 32 § 1 k.r.io. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 20 stycznia 2005 roku. Umowa taka nie została również wymieniona w art. 33 k.r.io. w brzmieniu obowiązującym przed dniem 20 stycznia 2005 roku jako jedno ze źródeł pochodzenia majątku odrębnego. Obowiązywała zatem reguła, że dorobkiem małżonków są przedmioty majątkowe nabyte w czasie trwania wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub przez jednego z nich.

Problem przynależności nieruchomości rolnych nabytych na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego do majątku wspólnego jest dyskusyjny w doktrynie i w orzecznictwie (m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2010 roku, sygn. II CSK 274/10, Lex nr 707865, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2008 roku, sygn. II CSK 647/07, Lex nr 518174, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2009 roku, sygn. II CSK 450/08, Lex nr 599753, uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 25 listopada 2005 roku, sygn. III CZP 59/05, OSNC 2006/5/79).

Tym niemniej zauważyć należy, że przepis art. 33 pkt 2 k.r.io. ma charakter wyjątkowy i nie może być interpretowany rozszerzająco w ten sposób, aby objął swoim zakresem inną umowę nazwaną niż umowa darowizny, jaką jest umowa przekazania gospodarstwa rolnego. Sama nieodpłatność obu umów nie może być uzasadnieniem takiego stanowiska. Uregulowanie umowy przekazania gospodarstwa rolnego pod rządami ustawy z dnia 27 października 1977 roku o zaopatrzeniu emerytalnym oraz innych świadczeniach dla rolników i ich rodziny i pod rządami ustawy z dnia 14 grudnia 1982 roku o ubezpieczeniu społecznym rolników indywidualnych i ich rodzin jest bardzo zbliżone, toteż nie można utrzymywać, aby różniły się one skutkami przekazania gospodarstwa rolnego osobie pozostającej w ustroju wspólności ustawowej. Pogląd taki wyraził również ostatnio Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 listopada 2012 roku, sygn. III CZP 68/12, Lex nr 1230048.

Tym samym gospodarstwo rolne przekazane E. B., łącznie z działką nr (...), weszło do majątku wspólnego E. B. i S. B. (por. bezsporne wyjaśnienia wnioskodawczyni – k. 614v).

Analiza pozostałych czynności prawnych dokonywanych przez poprzedników prawnych wnioskodawczyni i uczestnika wskazuje natomiast, że były one dokonywane z uwzględnieniem tego, że nieruchomości nabyte na podstawie przepisów ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych, jak również na podstawie umowy przekazania gospodarstwa rolnego, wchodzą do majątku wspólnego nabywcy nieruchomości i jego małżonka, pozostających w ustroju wspólności ustawowej.

Z tego względu Sąd Okręgowy ponownie wezwał S. B. jako osobę zainteresowaną w rozumieniu art. 510 § 1 k.p.c. do udziału w postępowaniu rozgraniczeniowym (art. 510 § 2 k.p.c.).

Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasadą prawną – z dnia 20 kwietnia 2010 roku, sygn. III CZP 112/09, OSNC 2010/7-8/98, niewzięcie przez zainteresowanego udziału w sprawie rozpoznawanej w postępowaniu nieprocesowym nie powoduje nieważności postępowania, jednakże należy je uznać za poważne uchybienie procesowe, które w wypadku, gdy pozbawia zainteresowanego prawa do dwuinstancyjnego postępowania sądowego, będzie skutkowało koniecznością uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2002 roku, sygn. III CKN 948/00, OSNC 2003/5/68).

W niniejszej sprawie sytuacja taka nie zachodzi, gdyż postanowienie Sądu pierwszej instancji należy uznać za korzystne dla E. B. i S. B., bowiem dokonujące rozgraniczenia nieruchomości zgodnie z żądaniem wnioskodawczyni. Tym samym uczestnik S. B. nie został pozbawiony prawa do dwuinstancyjnego postępowania sądowego w następstwie ponownego wezwania go do udziału w sprawie dopiero w postępowaniu odwoławczym.

W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjmuje za własne.

Chybiony jest zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c., tj. przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Skuteczne zgłoszenie przez skarżącego uczestnika zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 233 § 1 k.p.c. wymagałoby wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, jedynie bowiem to może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Jeżeli wnioski wyprowadzone przez sąd orzekający z zebranego materiału dowodowego są logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, ocena tego sądu nie narusza przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i musi się ostać, choćby z materiału tego dawały się wysnuć również wnioski odmienne. Tylko wówczas, gdy brakuje logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd orzekający ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 roku, sygn. IV CK 122/05, Lex nr 187124).

Podkreślenia wymaga, że w niniejszej sprawie brak jest, co słusznie zauważył Sąd Rejonowy, dokumentów geodezyjnych wskazujących na przebieg granicy pomiędzy rozgraniczanymi nieruchomościami w dniu 4 listopada 1971 roku, jak również w okresie późniejszym, aż do zainicjowania niniejszego postępowania rozgraniczeniowego. Niewątpliwie, gdyby taka dokumentacja była sporządzana w okresie wcześniejszym, przed zaistnieniem pomiędzy wnioskodawczynią a uczestnikiem nieporozumień co do utwardzenia przedmiotowej drogi i późniejszego z niej korzystania, pozwalałaby ona uniknąć długotrwałego sporu co do przebiegu granicy, a gdyby mimo to spór takowy wyniknął – zweryfikować wiarygodność dowodów osobowych. Dodać należy, że zdecydowana większość osób zeznających w niniejszej sprawie jest związana z jedną bądź z drugą stroną postępowania, co mogło mieć wpływ na treść ich zeznań i utrudniać zeznającym zachowanie obiektywizmu. Przypomnieć też należy, że przed II wojną światową, w scaleniu z 1931 roku działki te stanowiły jedną nieruchomość (k. 7), a zostały wydzielone dopiero w wyniku nieformalnych podziałów w latach pięćdziesiątych XX wieku.

Sąd Rejonowy oceniając całokształt materiału dowodowego i obdarzając wiarą te dowody, z których wynika, że droga wjazdowa na działki o numerach (...) z drogi L.B. została wydzielona z obu nieruchomości w równym stopniu (po połowie), a nie dając wiary tym dowodom, na podstawie których można by wnosić, że należała ona w całości do działki nr (...), nie wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów.

Wskazać należy, że przebieg granicy w ewidencji gruntów założonej w 1965 roku w niniejszej sprawie nie może być brany za podstawę ustaleń co do przebiegu granicy w dniu 4 listopada 1971 roku. Wykazane na mapie biegłego geodety J. C. (1) (k. 148) położenie budynków, ogrodzeń i bram, drogi wjazdowej, jak również drogi polnej za budynkami, istniejących w znacznej części od kilkudziesięciu lat, jednoznacznie dowodzą bowiem tego, że nigdy granica posiadania (użytkowania) nieruchomości nie odpowiadała granicy wyznaczonej ewidencyjnie. Podkreślić trzeba, że ukształtowanie terenu, na którym znajdują się przedmiotowe działki, jest dość mocno pofałdowane, a granice nieruchomości, w tym granice z drogą publiczną, nie były liniami prostymi, toteż uczytelnienie zdjęć lotniczych (k. 143 – 145) obarczone były dużymi błędami, co jest widoczne także w niniejszym postępowaniu. Dodać trzeba, że sam biegły geodeta nie wskazał w opinii, aby w jego ocenie granica ewidencyjna istniała na gruncie w 1965 roku, a w późniejszym okresie doszło do jej przesunięcia. Ostatecznie między stronami nie był sporny przebieg granicy na całej długości, a jedynie w części obejmującej drogę wjazdową na nieruchomości od drogi L.B..

Ukształtowanie terenu w sposób przekonujący przemawia za prawidłowością oceny Sądu Rejonowego, że sporna droga wjazdowa na obie nieruchomości od drogi L.B. została utworzona z obu rozgraniczanych nieruchomości.

Na wskazanej wyżej mapie biegłego geodety, jak również na zdjęciach dołączonych do opinii biegłej J. C. (2) (k. 228), widoczne jest, że droga wjazdowa przebiega w naturalnym obniżeniu terenu, a budynki obu stron znajdują się wyżej, na skarpach, przy czym żadna ze stron w części przy drodze nie wykonała ogrodzenia włączającego drogę wjazdową do jej nieruchomości, ale posadowiła ogrodzenia dopiero na skarpach.

Bardzo istotne znaczenie w sprawie ma to, że przebieg drogi wjazdowej istniejącej od kilkudziesięciu lat, jej utwardzanie przez obie strony i wspólne z niej korzystanie aż do 2005 roku nie były sporne i konflikt został zainicjowany dopiero zamiarem trwałego utwardzenia drogi przez M. C. (1). Słusznie też Sąd Rejonowy podkreślił, że odmowa udziału w kosztach utwardzenia drogi nie była uzasadniana przez E. B. tym, że droga nie znajduje się na jej nieruchomości, ale trudnościami finansowymi.

Sam uczestnik M. C. (1) przyznał, że sąsiedzi powiedzieli, że mają własny materiał (k. 56v). Współgra to z zeznaniami E. B., która podkreślała, że proponowała utwardzenie drogi posiadanymi przez siebie płytami, natomiast nie stać jej było na utwardzenie proponowane przez uczestnika (k. 408v – 409) i przeczy temu, aby jej odmowa była podyktowana tym, że nie czuła się właścicielką części drogi.

Istnienie innej drogi dojazdowej, częściowo przebiegającej po działce nr (...), wychodzącej za budynkami wnioskodawczyni, nie może przemawiać przeciwko ustaleniu Sądu Rejonowego sposobu powstania spornej drogi wjazdowej. Podkreślić należy, że ta inna droga powstała w związku z istnieniem w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku bazy Kółka (...), którego J. K. (1)był prezesem. Niewątpliwie wykonanie tej drogi zapewniło inny dojazd na działkę nr (...), aczkolwiek mniej dogodny, natomiast okoliczność ta nie mogła być uwzględniana w latach pięćdziesiątych, przy dokonywaniu nieformalnego podziału nieruchomości przez ojca A. K. (1)i A. K. (2), gdyż wówczas Kółko (...) nie istniało i logicznym jest ustalenie, że droga do nowo utworzonych, sąsiadujących ze sobą nieruchomości, znajdujących się wówczas w posiadaniu brata i siostry, powstanie z obu tych działek w naturalnym zagłębieniu terenu i będzie drogą wykorzystywaną wspólnie.

Odnosząc się do dowodów wskazywanych w apelacji przez uczestnika należy zauważyć, że:

a)  J. K. (2) wprawdzie twierdził, że przedmiotowa droga należy do M. C. (1), ale zarazem przyznawał, że E. B. zawsze korzystała z tej drogi (k. 106),

b)  podobnie K. S.twierdziła, że A. K. (2)mówił, że droga należy do jego działki, również przyznając, iż E. B.i jej ojciec jeździli także tą drogą (k. 106v – 107); powoływała się ona na okoliczność, że mieli oni drugą drogę za stodołą, ale ta powstała przecież w latach siedemdziesiątych do bazy Kółka (...),

c)  A. C. nie znał przebiegu granic, a jedynie potwierdził istnienie kilku dróg (k. 107v),

d)  M. L. również nie znał przebiegu granic, ale zeznał, że wjazd sporną drogą był swobodny i raczej obie strony sypały na nią gruz (k. 109),

e)  podobnie W. S. podkreślił, że odkąd sięga pamięcią, nie było sporu o granice, a droga była prawdopodobnie umownie przyjęta jako granica (k. 109v),

f)  J. B. zeznał jedynie, że J. K. (1) nie dojeżdżał od przodu (tj. sporną drugą), a należy zauważyć, że odmiennie na ten temat zeznawali sam uczestnik (k. 410) i jego matka M. C. (2), przyznając też wspólne utwardzanie drogi (k. 54, 55v), a jedynie utrzymując, że było to korzystanie grzecznościowe, rodzinne, albo, że J. K. (1) uzgadniał, iż rozliczy się z zajętego terenu (k. 55v).

Widoczne zatem jest, że na temat przynależności spornej drogi wjazdowej do nieruchomości uczestnika zeznawali wprost jedynie uczestnik, chociażby z racji wieku nie mogący znać ustaleń dokonywanych przez A. K. (3) z A. K. (2) i A. K. (1), jego matka M. C. (2), brat M. J. K. i jej siostra – K. S., czyli osoby niewątpliwie żywo zainteresowane korzystnym dla uczestnika wynikiem postępowania.

Jednym z istotnych podawanych argumentów mających przemawiać za zaliczeniem tej drogi do nieruchomości uczestnika jest to, że powstała inna droga prowadząca do bazy Kółka (...), którą J. K. (1)dojeżdżał do własnej nieruchomości, a jak wyżej wskazano, miało to miejsce w latach siedemdziesiątych i nie mogło być brane pod uwagę przy nieformalnym podziale nieruchomości z lat pięćdziesiątych XX wieku.

Nieprzekonujący jest też wywód apelującego, że wieloletnie wspólne korzystanie z drogi i wspólne jej utwardzanie, było jedynie wyrazem bliskich więzi rodzinno – sąsiedzkich i nie wskazuje to, że droga należała do obu rozgraniczanych nieruchomości. Przypomnieć należy, że M. C. (1) zwrócił się o współfinansowanie utwardzenia drogi, co świadczy o tym, że uznawał prawo E. B. do drogi co do zasady za równorzędne z własnym prawem.

Nie świadczy też o traktowaniu przez E. B. i jej ojca J. K. (1) całej drogi jako cudzą nieruchomość złożony wniosek o ustanowienie służebności drogi koniecznej. Wniosek ten pojawił się dopiero w 2008 roku, w trakcie sporu o możliwość korzystania z utwardzonej drogi, która – w świetle prawidłowych ustaleń faktycznych dokonanych przez Sąd Rejonowy – tylko w części przynależy do nieruchomości wnioskodawczyni i jej męża. Taki stan prawny nie dawałby E. B. uprawnienia do korzystania z całej drogi, a funkcjonalny przejazd jej połową jest w zasadzie niemożliwy. Wnioskodawczyni mogła też mieć na uwadze, że istniejąca w ewidencji gruntów granica w znacznej części sytuuje drogę w nieruchomości uczestnika. Jednoznacznym wyrazem niezgody wnioskodawczyni na taki przebieg granicy jest natomiast wszczęcie postępowania rozgraniczeniowego, co dowodzi tego, że uważała się ona za właścicielkę działki nr (...) w innym rozmiarze niż wynikający z ewidencji gruntów. Jej wskazania w tym zakresie należy oceniać z dużą ostrożnością, po pierwsze z uwagi na ich zmienność (k. 10v, 148), jak i brak przekonującego uzasadnienia.

Trudno też zarzucać wnioskodawczyni, że nie sprzeciwiła się utwardzeniu drogi przez uczestnika, skoro ta czynność sama w sobie nie pozbawiała jej samoistnego posiadania pasa gruntu zajętego pod drogę, ani nie ograniczała dojazdu do jej nieruchomości.

Jeżeli chodzi o opinię biegłego J. C. (1), biegły nie ujawnił istnienia dokumentów geodezyjnych bądź takich stałych punktów na gruncie, które przemawiałyby za wyborem jako prawidłowego wariantu VII. przebiegu granicy. Biegły proponował przyjęcie wariantu VI. lub VII., przyjmując jako zasadę „wspólność dróg”, a jego wątpliwości budziło jedynie wskazanie przez wnioskodawczynię punktu granicznego (...) i złożenie przez nią wniosku o ustanowienie służebności drogi koniecznej. Ocena dowodów osobowych należała do Sądu pierwszej instancji, tym bardziej, że biegły nie wskazał na tego rodzaju dokumenty geodezyjne, które podważałyby twierdzenia jednej ze stron postępowania.

Powyższe wywody wskazują również, że nie można przyjąć, aby ewidencja gruntów z 1965 roku oddawała stan faktyczny wówczas istniejący, zaś następnie miałoby dojść do jego istotnej zmiany, co stanowi przedmiot jednego z zarzutów skarżącego. Wręcz przeciwnie, ewidencja ta od jej założenia nie odzwierciedlała prawidłowo stanu na gruncie.

Odnosząc się do powierzchni rozgraniczanych nieruchomości należy zauważyć, że celem postępowania rozgraniczeniowego nie jest wytyczenie granic określonej nieruchomości tak, aby jej powierzchnia odpowiadała tytułowi własności. Powierzchnia może mieć jedynie znaczenie posiłkowe przy ocenie okoliczności sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 września 1997 roku, sygn. II CKN 309/97, OSNC 1998/2/30). W niniejszej sprawie argument ten nie może mieć dużego znaczenia, skoro w każdym wariancie powierzchnia działek w sposób istotny odbiega od danych z ewidencji gruntów (będących podstawą wydania aktów własności ziemi). Biegły geodeta J. C. (1) podkreślił też, że sporządzone przez niego zestawienie powierzchni (k. 137) ma charakter przybliżony, gdyż brak wiążących ustaleń co do prawidłowości pozostałych granic (k. 136), a należy dodać, iż z akt sprawy wynika, że granice innych nieruchomości i ich powierzchnia też budzą uzasadnione wątpliwości (np. dotyczy to objętej współwłasnością działki nr (...)). Dodatkowo także łączna powierzchnia działek stanowiących niegdyś jedną nieruchomość nie odpowiada danym ewidencyjnym. Mając na względzie, że obliczone powierzchnie nieruchomości są jedynie pochodną wyznaczonych granic ewidencyjnych, nie można z tej powierzchni wywieść jakichś wniosków co do przebiegu spornej granicy, a ukształtowanie terenu niewątpliwie sprzyjało błędom we wprowadzeniu granic do ewidencji gruntów i wtórnie – w obliczeniu powierzchni działek. Oczywistym też jest, że podatki są płacone od powierzchni gruntów ujętych w ewidencji, co nie rzutuje na zakres samoistnego posiadania nieruchomości.

Nie ma dowodów świadczących o tym, aby po powstaniu Kółka (...) i po wytyczeniu innej drogi dojazdowej, J. K. (1)zrezygnował z posiadania spornej drogi dojazdowej, nie czuł się już samoistnym posiadaczem jej części, czy wręcz uzgodnił z A. K. (2), że droga ta zostanie włączona do działki nr (...), albo, aby takie zdarzenia miały miejsce z udziałem ich następców prawnych. Istnienie innej drogi dojazdowej miało jedynie wpływ na mniejszą częstotliwość korzystania ze spornej drogi przez rodzinę E. B.(od lat siedemdziesiątych XX wieku).

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że Sąd Rejonowy obdarzając wiarą dowody świadczące o tym, że sporna droga należała po połowie do obu rozgraniczanych nieruchomości, nie wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów i nie poczynił ustaleń sprzecznych z uznanymi za wiarygodne dowodami.

W warunkach wiejskich drogi dojazdowe do nieruchomości, jak słusznie zauważył Sąd Rejonowy, nie powstawały poprzez wytyczenie odrębnej nieruchomości drogowej, współposiadanej przez właścicieli nieruchomości sąsiednich, którzy korzystali z drogi. Przeciwnie, droga powstawała w ten sposób, że każdy z właścicieli (samoistnych posiadaczy) gruntów sąsiednich przeznaczał na drogę część własnego gruntu, nadal uważając się za właściciela tego gruntu, korzystającego za zgodą sąsiada także z części drogi znajdującej się na gruncie sąsiada. Co do zasady każdy ze współwłaścicieli (samoistnych posiadaczy) nieruchomości sąsiednich oddawał pod drogę pas gruntu tej samej szerokości, gdyż z drogi korzystali wspólnie i w podobnym rozmiarze. W tym stanie rzeczy słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że taki sposób utworzenia drogi nie pozbawiał każdego z właścicieli (samoistnych posiadaczy) gruntów sąsiednich samoistnego posiadania własnego pasa gruntu przeznaczonego pod drogę. W realiach niniejszej sprawy prowadzi to do wniosku, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że granica prawna pomiędzy nieruchomościami stron przebiega środkiem istniejącej od kilkudziesięciu lat drogi i dokonał rozgraniczenia w myśl art. 153 k.c. według kryterium stanu prawnego. Z tego względu chybiony jest podniesiony w apelacji zarzut naruszenia prawa materialnego.

Sąd Okręgowy w pełni podziela ocenę prawną dokonaną przez Sąd Rejonowy i zbędne jest jej powtarzanie.

Sąd Okręgowy dostrzega, że przedmiotowa droga była poszerzana w 2005 roku, jednak jej położenie w dolinie wskazuje, że środek drogi nie uległ przesunięciu, a jedynie została ona poszerzona z obu stron.

Należy dodać, że można wnosić, iż w okolicznościach niniejszej sprawy taki przebieg granicy nie pozbawia żadnej ze stron możliwości dojazdu przedmiotową drogą. Skoro bowiem istnieje ona od kilkudziesięciu lat i była utwardzana przez obie strony (i ich poprzedników prawnych), co należy uznać za trwałe i widoczne urządzenie, można postawić tezę, że doszło do wzajemnego zasiedzenia służebności gruntowych (art. 292 k.c.) w zakresie przechodu i przejazdu częścią drogi znajdującą się na gruncie sąsiada (co najwyżej węższą, jeżeli istotnie w 2005 roku została ona poszerzona).

Skarżący nie sformułował żadnych zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego w zakresie rozstrzygnięć o kosztach sądowych, a Sąd Odwoławczy z urzędu uwzględnia tylko naruszenie prawa materialnego oraz nieważność postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. II CSK 400/07, Lex nr 371445). Nie było zatem podstaw do zmiany tych rozstrzygnięć.

Wobec oddalenia apelacji uczestnika na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni zwrot kosztów postępowania odwoławczego obejmujących wynagrodzenie pełnomocnika wnioskodawczyni będącego adwokatem w stawce minimalnej.

Z tych względów na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji postanowienia.