Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 350/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Janusz Leszek Dubij (spr.)

Sędziowie

:

SA Irena Ejsmont - Wiszowata

SO del. Marek Szymanowski

Protokolant

:

Sylwia Radek - Łuksza

po rozpoznaniu w dniu 13 września 2012 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa K. P.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zadośćuczynienie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 23 lutego 2012 r. sygn. akt I C 921/11

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I i zasądzoną tam kwotę 135.000 zł obniża do kwoty 100.000 ( sto tysięcy) zł oraz w punkcie II i kwotę 11.850 zł obniża do kwoty 9.850 (dziewięć tysięcy osiemset pięćdziesiąt) zł, uchyla punkt III zaskarżonego wyroku;

II.  oddala apelację pozwanego co do kwoty 35.000 zł;

III.  koszty postępowania apelacyjnego między stronami wzajemnie znosi.

UZASADNIENIE

Powódka K. P., po ostatecznym sprecyzowaniu powództwa na rozprawie w dniu 29 września 2011 roku, wniosła o zasądzenie od (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 135.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 16 września 2010 roku do dnia zapłaty, a także o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, iż w dniu 28 kwietnia 2010 roku została poszkodowana w wypadku samochodowym, zaś pozwany ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia w ramach ubezpieczenia OC komunikacyjnego sprawcy wypadku. W wyniku tego zdarzenia powódka doznała bardzo poważnych obrażeń ciała realnie zagrażających jej życiu. Pozwany przeprowadził postępowanie likwidacyjne, w wyniku którego przyjął odpowiedzialność za zaistniałą szkodę, ustalił jej wysokość i wypłacił na rzecz powódki zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w łącznej wysokości 55.000 zł. Powódka nie zgodziła się jednakże ze stanowiskiem pozwanego uznając, iż powyższa kwota nie rekompensuje w pełni doznanej krzywdy, bowiem nie obejmuje całości cierpień fizycznych i psychicznych.

Pozwany (...) Spółka Akcyjna w W. w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych podnosząc, że przyznanie zadośćuczynienia pieniężnego ma jedynie na celu złagodzenie krzywdy objawiającej się cierpieniem fizycznym, ograniczeniem w wykonywaniu czynności życia codziennego czy kalectwem. Zadośćuczynienie nie może być nadmierne w stosunku do doznanej krzywdy, jak też do stosunków majątkowych społeczeństwa.

Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z dnia 23 lutego 2012 r. zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powódki K. P. kwotę 135 000 zł (sto trzydzieści pięć tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami w stosunku rocznym w wysokości 13% od dnia 16 września 2010 roku do dnia zapłaty; zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 850 zł (jedenaście tysięcy osiemset pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3 600zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego i nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę 825,78 zł (osiemset dwadzieścia pięć złotych 78/100) tytułem kosztów sądowych.

Sąd ten ustalił, że w dniu 28 kwietnia 2012 r. powódka uległa wypadkowi komunikacyjnemu. Sprawcą wypadku był A. K., który wyrokiem Sądu Rejonowego w Białymstoku z dnia 01 września 2010 roku, w sprawie XV K 623/10 został uznany winnym tego, że w wyżej wskazanej dacie około godziny 11.30 w B. na ul. (...) kierując samochodem osobowym marki F. (...) o nr rej. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym w ten sposób, że zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności polegającej na zwiększeniu uwagi i umożliwienia przejścia przez przejście dla osoby pieszej, lecz poruszając się lewym pasem ruchu ominął pojazdy, które zatrzymały się przed przejściem dla pieszych w celu przepuszczenia osoby pieszej, która przechodziła przez przejście z prawej strony pojazdu, czym doprowadził do potrącenia przechodzącej K. P., która w wyniku uderzenia pojazdu doznała wieloodłamkowego złamania kości miednicy, wieloodłamkowego złamania kości ramiennej lewej, złamania wyrostka poprzecznego kręgu lędźwiowego, złamania kości krzyżowej oraz złamania dwóch żeber po stronie lewej, co spowodowało naruszenie czynności narządów ciała i rozstrój zdrowia na czas przekraczający 7 dni, tj. czynu z art. 177 § 1 kk /k. 12/. W wyroku tym tytułem środka karnego orzeczono wobec sprawy na rzecz pokrzywdzonej K. P. nawiązkę w kwocie 10.000 złotych.

Poza sporem jest również fakt, iż sprawca zdarzenia posiadał zawartą w (...) SA umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych potwierdzoną polisą nr (...), z okresem odpowiedzialności od dnia 06 lipca 2009 roku do dnia 05 lipca 2010 roku.

Pozwany przyznał fakt swej odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez sprawcę, korzystającego z polisy OC wykupionej u niego i wypłacił dobrowolnie powódce kwotę 55.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sporna pozostawała natomiast wysokość zadośćuczynienia, którego dodatkowo domagała się w pozwie powódka, tj. kwota 135.000 zł. Pozwany konsekwentnie bowiem w toku postępowania odmawiał jej wypłaty.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Chodzi tu o krzywdę ujmowaną jako cierpienie fizyczne (ból, ograniczenie ruchów i wykonywania czynności życia codziennego i inne dolegliwości), cierpienie psychiczne (ujemne uczucia przeżywane w związku z cierpieniami fizycznymi lub następstwami uszkodzenia ciała albo rozstroju zdrowia w postaci np. zeszpecenia). Zadośćuczynienie pieniężne ma na celu w szczególności złagodzenie tych cierpień. Obejmuje ono wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno doznane, jak i te, które wystąpią w przyszłości.

Sąd opierając się na opinii biegłych sądowych z zakresu: ortopedii-traumatologii, chirurgii, rehabilitacji, neurochirurgii oraz psychiatrii ustalił, że u powódki stwierdzono stan po wieloodłamowym złamaniu bliższej nasady kości ramiennej lewej, stan po przebytym złamaniu kości kulszowej, łonowej i krzyżowej po stronie lewej, stan po przebytym złamaniu III i IV żebra lewego, stan po przebytym krwiaku podtwardówkowym pourazowym, przebyty stan septyczny w przebiegu zapalenia płuc, przebyty uraz więzadłowy kolana lewego, liczne ropnie miednicy małej oraz okolicy mięśnia zasłonowego lewego w przebiegu stanu septycznego po urazie wielonarządowym leczone operacyjnie, obrzęki obu kończyn dolnych, zwłaszcza prawej z powodu utrudnionego krążenia żylnego, zespół bólowy kręgosłupa odcinka lędźwiowo – krzyżowego najprawdopodobniej w przebiegu zmian zwyrodnieniowych, organiczne zaburzenia nastroju, a obecnie także zaburzenia adaptacyjne pod postacią zespołu depresyjnego.

Biegli wskazali, iż w okresie, gdy powódka była nieprzytomna – nie odczuwała bólu. Po odzyskaniu przytomności w karetce będąc jeszcze w stanie szoku pourazowego objawy bólowe również mogły nie być silne, a następnie otrzymywała ona systematycznie silne środki przeciwbólowe. Jednakże na pewno złamanie kości ramiennej lewej jak i miednicy oraz głowy musiało powódce sprawiać ogromne dolegliwości bólowe. Samo odczuwanie bólu jest wprawdzie rzeczą indywidualną i zależy przede wszystkim od wysokości progu czucia bólu, który dla każdego człowieka jest nieco inny. Można sądzić, iż po takim urazie i mimo podawanych leków cierpienia powódki były znaczne w okresie całego leczenia zarówno przed-, jak i pooperacyjnego, a także w trakcie późniejszej rehabilitacji w warunkach szpitalnych i domowych.

W trakcie wypadku powódka doznała wieloodłamowego złamania bliższej nasady kości ramiennej lewej, złamania kości kulszowej, łonowej i krzyżowej po stronie lewej, złamania III i IV żebra lewego oraz urazu głowy z krwiakiem podtwardówkowym. Podczas półrocznego pobytu w szpitalu powódka wymagała całkowitej pomocy drugiej osoby ze względu na niemożność wykonywania samodzielnie jakiejkolwiek podstawowej czynności dnia codziennego. Taką pomoc zapewniał wówczas wykwalifikowany personel medyczny /lekarze, pielęgniarki, sanitariusze, technicy fizjoterapii/. Podczas pobytu w domu powódka w pierwszym okresie wymagała nadal opieki drugiej osoby przez 24 godziny na dobę, aż do momentu, gdy zaczęła chodzić. Wtedy ta pomoc stopniowo zaczynała być coraz mniejsza, jednakże do dnia dzisiejszego ktoś musi pomagać jej w niektórych czynnościach dnia codziennego takich jak ubierania bądź kąpanie.

W wyniku opisanych wyżej obrażeń doznanych w wypadku komunikacyjnym oraz pomimo zastosowanego leczenia, powódka doznała powikłań, które wystąpiły w trakcie leczenia szpitalnego takich jak: stan septyczny w przebiegu zapalenia płuc, liczne ropnie miednicy małej oraz mięśnia zasłonowego lewego również w przebiegu stanu septycznego, znacznego stopnia ograniczenia ruchomości w stawie ramiennym lewym, obrzęki kończyn dolnych, zwłaszcza prawej z uwagi na utrudnione krążenie żylne, bóle kręgosłupa odcinka lędźwiowo – krzyżowego z powodu długotrwałego unieruchomienia na podłożu prawdopodobnie istniejących już wcześniej zmian zwyrodnieniowych, przejściowe nasilenie stanów depresji. Można przy tym zdaniem biegłych uznać, iż powikłania te mają już charakter utrwalony, jednakże stopień tych powikłań może być zmniejszony przez stosowanie w dalszym ciągu odpowiedniego leczenia usprawniającego zarówno w warunkach domowych, ambulatoryjnych, jak i szpitalnych.

Obrażenia doznane przez powódkę a potem zastosowany tryb leczenia, bardzo ograniczyły jej sprawność fizyczną, zwłaszcza kończyny górnej lewej i uczyniły z niej osobę całkowicie zależną od otoczenia, tj. od pomocy innych osób. Działo się tak zarówno podczas pobytu w szpitalach, jak też od początku jej pobytu w domu. Ograniczenia te stopniowo zmniejszały się dzięki przyjmowanym lekom i stosowanej rehabilitacji. Aktualnie powódka zgłasza skargi przede wszystkim na silne okresowe dolegliwości bólowe kręgosłupa lędźwiowo – krzyżowego i obu bioder, utrzymujące się obrzęki obu podudzi i stóp, zwłaszcza kończyny dolnej prawej, ograniczenie ruchomości i bolesność barku lewego, trudności w prawidłowym chodzeniu, lęk przed wyjściem na ulicę oraz kłopoty z samodzielnym ubieraniem się i rozbieraniem. Badaniem przedmiotowym stwierdzono zaś u powódki na skórze przedniej części klatki piersiowej i ramienia lewego zagojoną bliznę pooperacyjną długości 21 cm. Na skórze okolicy lewego podbrzusza widnieje blizna po nacięciu ropnia, a podobne blizny są lewym pośladku – również po naciętych ropniach. W układzie narządu ruchu stwierdzono znaczne ograniczenie ruchomości w lewym stawie ramiennym /zgięcie 80 st., wyprost 30 st., odwiedzenie 40 st., rotacja zewnętrzna 0 st., wewnętrzna prawidłowa/, młoteczkowate zniekształcenie czwartego palca lewej ręki, niewielkie zniekształcenie prawego nadgarstka po przebytym przed laty złamaniu, ruchomość kręgosłupa lędźwiowo – krzyżowego nieco ograniczona, przy czym powódka chodzi samodzielnie, a na dłuższych dystansach używa laski. Sama dość sprawnie zmienia pozycję ułożenia, samodzielnie korzysta też z łazienki i toalety, ale przy kąpieli potrzebuje pomocy drugiej osoby. Utrzymujące się ograniczenia ruchomości w lewym stawie ramiennym wymaga prowadzenia dalszego systematycznego leczenia usprawniającego, zarówno w warunkach domowych, ambulatoryjnych, jak i szpitalnych, co powinno pomóc w zwiększeniu ruchomości w tym stawie. Natomiast obrzęki kończyn dolnych, zwłaszcza prawej, są wynikiem utrudnionego krążenia w układzie żylnym najprawdopodobniej w wyniku powstałych zmian w miednicy malej /złamanie i ropnie miednicy/. Niewykluczone przy tym, iż obrzęki te będą się utrzymywać.

Jeżeli zaś chodzi o badanie psychiatryczne, biegli zaznaczyli, iż od około 1980 roku powódka cierpiała na nerwicę natręctw i wtedy zaczęła się leczyć w Klinice (...). Ze względu na stan psychiczny została zaliczona do grupy inwalidzkiej /najpierw III, potem II, na koniec znów III/. Po wypadku była hospitalizowana przez okres 6 miesięcy, a po powrocie do domu nadal leżała w łóżku, gdyż nie mogła chodzić. Codziennie była rehabilitowana, poruszała się na wózku, a także zaczęła powoli uczyć się chodzić. Do lipca 2010 roku miała przyznany dodatek pielęgnacyjny do emerytury, którego wypłatę przedłużono następnie do sierpnia 2012 roku. Jednoznacznie przy tym stwierdzono, że z powodu niesprawności ruchowej powódka wymaga częściowej pomocy innych osób. Zgodnie z opinią biegłego w okresie długotrwałej hospitalizacji powódka cierpiała psychicznie z powodu bólów, które były skutkiem doznanych urazów oraz w związku z prowadzoną terapią – przed zabiegiem operacyjnym, po zabiegu repozycji złamania, a także po zabiegach chirurgicznych. Doznania bólowe towarzyszyły jej także podczas rehabilitacji, zarówno w szpitalu, jak i w domu. Przez długi okres była unieruchomiona i leżąca, a badający ją w trakcie pobytu w szpitalu psychiatra rozpoznawał epizody depresji. Utrzymywały się one także po opuszczeniu przez powódkę szpitala. W znacznym stopniu uwarunkowane to było istotnym ograniczeniem sprawności ruchowej i koniecznością korzystania z pomocy innych osób w zaspokajaniu codziennych potrzeb. Powódka uważała, że jest obciążeniem dla rodziny, więc taka sytuacja była dla niej stresogenna, a stan taki utrzymywał się do lipca 2011 roku. Stan psychiczny powódki ulega stopniowej poprawie, co ma bezpośredni związek z lepszą sprawnością ruchową. Powoli zaczyna się włączać do wykonywania prostych prac domowych. Wychodzi już z domu, aczkolwiek prawie zawsze z osobą towarzyszącą. W codziennym funkcjonowaniu nadal wymaga jeszcze częściowej pomocy innych osób. Powódka od wielu lat leczy się w PZP z rozpoznaniem organicznych zaburzeń nastroju i nawracających zaburzeń depresyjnych. Systematycznie przyjmowała też leki, które podawano jej także w okresie hospitalizacji. Uprzednio była ona osobą sprawną fizycznie i starała się być aktywną, ale jednocześnie wymagała leczenia przeciwdepresyjnego i mimo przyjmowania leków występowały istotne pogorszenia stanu psychicznego. W następstwie wypadku doszło zaś do takiego pogorszenia, przy czym pojawiły się też inne objawy będące następstwem zaistniałej sytuacji i trudności w codziennym funkcjonowaniu. W znacznym stopniu mają one charakter adaptacyjny. Powódka powinna zatem kontynuować leczenie w PZP, które i tak byłoby najprawdopodobniej wskazane. Trudno zatem stwierdzić, jakie będą efekty terapii i jaki będzie stopień nasilenia objawów depresji.

Na rozprawie w dniu 16 lutego 2012 roku biegli w całości podtrzymali swoje wcześniejsze opinie. Stwierdzili przy tym, iż za trwałe następstwo wypadku należałoby uznać ograniczenie ruchomości stawu barkowego lewego, a także objawy złamania kości miednicy. Krwiak podtwardówkowy może zaś powodować okresowe bóle głowy w trakcie jego resorpcji. Co więcej, przykurcz barku jest bolesny, podobnie jak jego rehabilitacja, powoduje też duże ograniczenie ruchomości skutkujące koniecznością pomocy innych osób. Jeżeli zaś powódka zaprzestanie ćwiczeń, to przykurcz barku i wspomniane ograniczenia mogą się nasilić. Powódka miała wprawdzie już uprzednio zmiany zwyrodnieniowe w barku lewym i miednicy, ale złamania z pewnością je przyśpieszą i pogłębią zwyrodnienia. Z zakresu chirurgii powódka została wyleczona, niemniej jednak powikłania, które wystąpiły, były pośrednim skutkiem wypadku i dawały one duży ból, zwłaszcza powikłanie w postaci ropnia. Nasilenie dolegliwości bólowych, szczególnie miednicy i stawu biodrowego, było duże od wypadku do czasu wyleczenia ropni. Ich ewakuacja wiązała się zaś z 3 operacjami, podczas których były one drenowane. Operacje te były wykonywane pod narkozą ze względu na ból. Trwałym następstwem wypadku są natomiast blizny pooperacyjne, aczkolwiek blizna na ramieniu będzie z czasem coraz mniej widoczna. Co do stanu psychicznego powódki, biegła podtrzymała swoją wcześniejszą opinię, iż przebyty uraz ogólno – narządowy z pewnością niekorzystnie wpłynął na powódkę, co zostało określone zaburzeniami adaptacyjnymi pod postacią zespołu depresyjno – lekowego. Wypadek spowodował pogorszenie stanu psychicznego, choć niezależnie od wypadku powódka wymagałaby opieki w PZP. W trakcie leczenia zaś uciążliwością były dolegliwości bólowe przed zabiegiem operacyjnym ramienia lewego, a po operacji powódka była zmuszona leżeć nieruchomo w łóżku z uwagi na złamanie miednicy i rehabilitację, która także była bardzo bolesna. Ruchomość powódki po powrocie do domu była dużo bardziej obniżona niż obecnie, była też uzależniona od innych osób w wykonywaniu codziennych czynności. Stan psychiczny powódki nie był tak bardzo zaburzony, aby miał być ujęty w dokumentacji medycznej jako odrębna jednostka choroba, niemniej jednak zaburzenia adaptacyjne trwały do momentu zakończenia leczenia na różnych oddziałach i powrotu do domu.

Przedstawiona opinia biegłych w pełni oddaje zakres i charakter urazów powódki, chociaż nie może z oczywistych względów ukazać skali poniesionych przez nią cierpień. Są to bowiem z całą pewnością jej subiektywne odczucia. Jak stwierdził SN w wyroku z 30.11.1999 r. (I CKN 1145/99), wysokość zadośćuczynienia uzależniona jest od całokształtu ujawnionych okoliczności, w szczególności zaś od trwałości skutków wypadku lub okresu trwania objawów chorobowych i ich nasilenia. W ocenie Sądu niewątpliwym jest, że obrażenia, jakich powódka doznała wskutek wypadku samochodowego, spowodowały u niej nie tylko długotrwałe dolegliwości fizyczne, ale również w negatywny sposób odbiły się na jej zdrowiu psychicznym.

W efekcie zdaniem Sądu I instancji żądanie przez powódkę zadośćuczynienia w kwocie 135.000,00 zł jest – zdaniem Sądu – uzasadnione i nie może być uznane za nadmierne. Dopiero ta kwota w połączeniu z wypłaconą przez pozwanego kwotą 55.000,00 zł oraz orzeczoną przez Sąd Rejonowy w Białymstoku nawiązką w kwocie 10.000 zł stanowić bowiem będzie adekwatną rekompensatę, niwelującą doznane cierpienia moralne powódki, w tym ból, stres i obciążenie psychiczne, oraz uwzględniającą panujące warunki społeczne i ekonomiczne.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 k.c. oraz art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczeń Komunikacyjnych /Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm./, wyznaczając ich bieg zgodnie z żądaniem pozwu od dnia 16 września 2010 roku, tj. po upływie trzydziestodniowego terminu, licząc od daty otrzymania zawiadomienia o wypadku ubezpieczeniowym, w ciągu którego ubezpieczyciel zobowiązany jest wypłacić poszkodowanemu odszkodowanie.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z zawartą w nim zasadą odpowiedzialności za wynik procesu zasądzając od pozwanego na rzecz powódki kwotę 11 850 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3 600 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego ustaloną na podstawie § 6 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu /Dz. U. 2002, nr 163, poz. 1349 ze zm./. Jednocześnie Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Białymstoku kwotę 825,78 zł tytułem kosztów sądowych.

Powyższy wyrok zaskarżył pozwany w części a mianowicie w pkt. I co do kwoty 70.000 zł tj. ponad kwotę 65.000 zł oraz w pkt. II i II w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach zarzucając mu:

- naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię – art. 445 § 1 k.c. i prawa procesowego przez dowolną ocenę dowodów mającą wpływ na wynik rozstrzygnięcia – art. 233 k.p.c., prowadzące do rażącego zawyżenia kwoty zadośćuczynienia i przyjęcia, że krzywdę powódki wyrównuje kwota łacnie 200.000 zł

i wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie I poprzez obniżenie zasądzonej kwoty do 65.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 16.09.2010 r. do dnia zapłaty i oddalenie powództwa w pozostałym zakresie,

- zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie II i III poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

- zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu za instancję odwoławczą, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji są prawidłowe i Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne.

Sąd natomiast nie podziela ustaleń Sądu I instancji co do wysokości zadośćuczynienia.

Skarżący słusznie podnosi, że w orzecznictwie utrzymuje się pogląd, że przyznana w ramach zadośćuczynienia suma pieniężna powinna być utrzymana w rozsądnych granicach i dostosowana do aktualnych stosunków majątkowych. Generalnie biorąc - umiarkowana. Krzywda wynagradzana zadośćuczynieniem pieniężnym jest szkodą niemajątkową. Charakter takiej szkody decyduje o jej niewymierności. Przyznane poszkodowanej zadośćuczynienie nie może być traktowane na zasadzie ekwiwalentności, która to ekwiwalentność odnosi się do szkody majątkowej. Nie negując ustaleń sądu w zakresie skutków wypadku zatem i całokształtu cierpień powódki nie można tracić z pola widzenia, że biegły z zakresu chirurgii I. N. na k. 298 zeznał, że powódka w zakresie urazów chirurgicznych została wyleczona i trwałych następstw wypadku już nie ma. Natomiast biegły M. K. biegły z zakresu rehabilitacji medycznej zeznał (k. 297), że trwałym następstwem wypadku jest ograniczenie ruchomości stawu barkowego lewego oraz objawy będące skutkiem złamania miednicy. Zeznał również (k. 298), że powódka miała samoistne zmiany zwyrodnieniowe w barku lewym, miednicy a zaistniałe złamania pogłębiły zwyrodnienie. Złamanie miednicy zagoiło się samoistnie i rehabilitacja w tym zakresie jest zbędna. Również biegła z zakresu psychiatrii B. W. zeznała (k. 299), że powódka leczyła się psychiatrycznie od 1979 r. a więc jeszcze przed wypadkiem. Wypadek wpłynął niekorzystnie na stan zdrowia psychicznego co zostało określone zaburzeniami adaptacyjnymi pod postacią zespołu depresyjno-lekowego ale niezależnie od wypadku powódka nadal wymagałaby opieki z powodu zdrowia psychicznego. Powyższe oznacza, że stan zdrowia powódki a co za tym idzie i zakres cierpień, a także leczenie jest związany nie tylko z wypadkiem ale i z czynnikami samoistnymi. Powódka została częściowo ze schorzeń wyleczona i nie ma trwałych następstw choroby np. z zakresu chirurgii. Mając na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w wyroku z 28.09.2001 r. III CKN 427/00 a mianowicie, że zadośćuczynienie ma mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny. Wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, lecz musi przedstawiać jakąś odczuwalną ekonomicznie wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, ale musi być odpowiednia w tym znaczeniu, że powinna być – przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego – utrzymana w rozsądnych granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Skoro powódka otrzymała już od pozwanego kwotę 55.000 zł. Otrzymała już od sprawcy nawiązkę w kwocie 10.000 zł to kwota 1000.000 zł tytułem zadośćuczynienia przyznana w sprawie niniejszej będzie kwotą, która z kwotami już otrzymanymi przez powódkę w pełni skompensuje krzywdę jaką powódkę spotkała w wyniku wypadku.

Stąd apelacja pozwanego okazała się zasadna tylko w części. Apelacja dalej idąca była niezasadna bo zasądzone zadośćuczynię jak wskazano wyżej nie może być nadmierne ani zbyt niskie, musi być współmierne do danej krzywdy i taką kwotą zadośćuczynienia jest kwota 165.000 zł jaką łącznie powódka otrzyma.

Dlatego też zaskarżony wyrok podlegał zmianie (art. 386 § 1 k.p.c.).

W związku ze zmiana wyroku i obniżeniem wysokości zadośćuczynienia Sąd obniżył również proporcjonalnie wysokość kosztów procesu za postępowanie przed Sadem I instancji.

Jeśli chodzi o koszty procesu za instancję odwoławczą to Sąd wzajemnie koszty te zniósł mając na uwadze art. 100 k.p.c.