Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II Ca 147/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 grudnia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny - Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Paweł Szewczyk

Sędziowie: SO Anna Nowak (sprawozdawca)

SR (del.) Elżbieta Witkowska

Protokolant sądowy: Piotr Łączny

po rozpoznaniu w dniu 16 grudnia 2014 roku w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa Ł. S.

przeciwko A. C.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa - Podgórza w Krakowie

z dnia 18 września 2013 r., sygnatura akt I C 141/12/P

1. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że

- wymienioną w punkcie pierwszym kwotę 3 000 zł (trzy tysiące złotych) zastępuje kwotą 3 800 zł (trzy tysiące osiemset złotych),

- punktowi III nadaje brzmienie „zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 949,25 zł (dziewięćset czterdzieści dziewięć złotych dwadzieścia pięć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu;”,

- punktowi IV nadaje brzmienie „ nakazuje ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie kwotę 150,06 zł (sto pięćdziesiąt złotych sześć groszy) tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego”,

- punktowi V nadaje brzmienie „nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Krakowa – Podgórza w Krakowie kwotę 95,94 zł (dziewięćdziesiąt pięć złotych dziewięćdziesiąt cztery grosze) ) tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego”;

2. oddala apelację w pozostałej części;

3. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 110 zł (sto dziesięć) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego,

4. nakazuje ściągnąć od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 197,04 zł (sto dziewięćdziesiąt siedem złotych cztery grosze) tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego;

5. nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Krakowie kwotę 24,35 zł (dwadzieścia cztery złote trzydzieści pięć groszy) tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego.

UZASADNIENIE WYROKU

Z DNIA 16 GRUDNIA 2014 ROKU

W pozwie złożonym w dniu 15 czerwca 2011 roku powód Ł. S. domagał się od zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego A. C. 9 800 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu żądania wskazał, iż zawarł on z pozwanym ustną umowę o wykonanie prac mających na celu przystosowanie samochodu L. (...) o numerze rejestracyjnym (...), będącego jego własnością, do ruchu prawostronnego. Strony uzgodniły, iż powód winien uiścić na rzecz pozwanego kwotę 4 000 złotych tytułem zadatku, przy czym początkowo powód wpłacił 2 300 złotych, a następnie w lutym i marcu 2010 roku - dalsze 700 złotych oraz 1000 złotych. Niezależnie od tej sumy powód uiścił na rzecz pozwanego także 1 800 złotych jako pokrycie kosztów opłaty akcyzowej oraz należności związanych z zakupem niezbędnych materiałów i części samochodowych. Ustalono, iż prace zostaną ukończone najpóźniej w przeciągu 4 miesięcy. Pozwany we wrześniu 2010 roku poinformował powoda o możliwości odbioru samochodu, który jego zdaniem został przystosowany do ruchu prawostronnego. Badania pojazdu w uprawnionych stacjach kontroli każdorazowo uzyskiwały jednak wynik negatywny, gdyż nie spełniał on wymogów technicznych. Jako że pozwany mimo wezwań ze strony powoda nie usunął wad i tym samym nie wykonał umowy, Ł. S. odstąpił od umowy i na zasadzie art. 394 § 1 k.c. zażądał zapłaty podwójnej wysokości zadatku, a na podstawie art. 494 § 1 k.c. - kwoty 1 800 złotych.

Pozwany A. C. wniósł o oddalenie powództwa. Podniósł, iż termin wykonania prac nie był przez strony ustalony. Nie zawarto także postanowień co do charakteru świadczeń pieniężnych. Roboty zakończył dopiero w sierpniu, kiedy to również zwrócił się do inżyniera mechanika o prywatną opinię. Po odebraniu samochodu w październiku 2010 roku powód sam nim odjechał. Pozwany wskazał, iż nie posiada żadnej gwarancji, iż pojazd znajduje się w takim stanie, w jakim oddał go powodowi.

Wyrokiem z dnia 18 września 2013 roku, sygnatura akt I C 141/12/P Sąd Rejonowy dla Krakowa-Podgórza w Krakowie zasądził od pozwanego A. C. na rzecz powoda Ł. S. kwotę 3 000 złotych z odsetkami ustawowymi od dnia 15 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddalił. Zasądził też na rzecz powoda kwotę 749,41 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, nakazał ściągnąć od powoda i pozwanego na rzecz Skarbu Państwa odpowiednio kwoty: 172,20 złotych oraz 73,80 złotych, tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego.

Sąd I instancji za pozostający poza sporem uznał fakt otrzymania przez pozwanego kwot: 4 000 złotych oraz 1 800 złotych, a także złożenie mu przez powoda oświadczenia o odstąpieniu od umowy przy jednoczesnym wezwaniu do zapłaty 9 800 złotych. Ponadto ustalił on, iż strony zawarły w styczniu 2010 roku ustną umowę tzw. przekładki, tj. przystosowania pojazdu powoda, samochodu L. (...), nr rej. (...), do ruchu prawostronnego. Termin zwrotu pojazdu nie został przez strony ściśle określony, pozwany zapewniał jednak po okresie półtora miesiąca, iż auto jest już prawie gotowe. Na początku maja szwagier powoda przyjechał do niego i stwierdził, że prace nie zostały jeszcze wykonane. Ł. S. pojechał osobiście zbadać pojazd w październiku. Pozwany przedstawił mu prywatną opinię inżyniera mechanika, z której wynikało przystosowanie pojazdu do ruchu prawostronnego. Strony udały się na stację diagnostyczną, gdzie odmówiono wydania zaświadczenia o możliwości dopuszczenia pojazdu do ruchu. Sytuacja ta powtórzyła się, gdy strony po kilku dniach udały się do innej stacji diagnostycznej, przy czym przyczyną odmowy był nieprawidłowy model zainstalowanych lamp oraz niewłaściwa ściana grodziowa. Pozwany zapewnił powoda, iż wymieni światła, jednak ostatecznie tego nie uczynił. Z powodu niewłaściwego wykonania dzieła powód zabrał samochód pod koniec października lawetą. Od tego czasu pojazd stoi nieużytkowany w N..

W wyniku prac przeprowadzonych przez pozwanego pojazd nie został przystosowany do ruchu prawostronnego. Pozwany wykonał w pojeździe: wymianę przekładni kierowniczej, przemontowanie kolumny kierowniczej z prawej strony na lewą z układem wspomagania, przemontowanie mechanizmów przyspieszenia, hamulca i sprzęgła ze strony prawej na lewą, przemontowanie pompy hamulcowej i siłownika systemu wspomagania układu hamulcowego, przemontowanie tablicy wskaźników oraz demontaż parownika układu klimatyzacji. Wartość wykonanych przeróbek wynosiła 2 800 złotych netto, co stanowi kwotę robocizny (28 rbg), bez części. W pojeździe nie wykonano jednak wszystkich niezbędnych operacji, które były wymagane z uwagi na przepisy związane z dopuszczeniem pojazdu do ruchu oraz bezpieczeństwem. Część z

przeprowadzonych czynności montażowych została wykonana w sposób zagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego, bądź też obniżający standard pojazdu. Lampy reflektorowe nie zostały wymienione na model obowiązujący dla pojazdów użytkowanych w ruchu prawostronnym. Przewody układu wspomagania kierownicy zostały prowizorycznie podwieszone do ściany grodziowej na opasce do montażu wiązek elektrycznych. Przewody układu hamulcowego zamontowano z kolei bez umocowań. Pozostawiono po prawej stronie obudowy konsoli przedniej tablicy rozdzielczej przełącznik sterowania ustawieniem lusterek. Światła STOP zapalały się i świeciły w sposób ciągły po włączeniu zapłonu. Lusterka zewnętrzne ustawiono jak dla ruchu lewostronnego. Nie został zaślepiony otwór w tablicy rozdzielczej po przełożeniu zespołu wskaźników. Układ klimatyzacji (parownik) nie został zamontowany i nie umocowano wiązek elektrycznych widocznych w komorze silnika. Brak dopuszczenia pojazdu do ruchu nie wynikał natomiast z zaniechania wymiany ściany grodziowej.

Ponadto niemożliwym było ustalenie spadku wartości pojazdu, który nie został dopuszczony do ruchu z uwagi na niedostosowanie go do jazdy w ruchu prawostronnym.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił w oparciu o zeznania tych świadków, które uznał za wiarygodne w całości. Nie posłużył się przy tym zeznaniami świadków: R. P. oraz M. G., gdyż nie przypominali oni sobie okoliczności istotnych dla sprawy. Ponadto, Sąd pominął dowód z zeznań W. S., ponieważ świadek ten zmarł. Sąd oparł się także na opinii biegłego J. H. z dnia 5 listopada 2012 roku oraz opinię uzupełniającą z dnia 4 kwietnia 2013 roku.

Sąd I instancji w swoim uzasadnieniu prawnym odniósł się do treści art. 627 k.c. oraz 636 § 1 k.c. Wskazał, iż z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, iż pozwany wykonywał dzieło w sposób wadliwy, albowiem podjęte przez niego prace nie doprowadziły do przystosowania pojazdu do ruchu prawostronnego. Dzieło posiadało szereg wad, które uniemożliwiały uzyskanie przez powoda stosownego zaświadczenia. Ponowne przyjęcie przez pozwanego pojazdu na warsztat celem poprawienia wad należy interpretować jako wezwanie do usunięcia wad. Pozostało ono jednak bezskuteczne, bowiem nie zostały one poprawione przed odstąpieniem powoda od umowy.

Sąd podniósł ponadto, iż w niniejszej sprawie doszło do nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego. Jego zachowanie zmierzało do spełnienia świadczenia, a nawet doprowadziło do uzyskania przez niego prywatnej opinii o zgodności dzieła z umową. Dzieło posiadało wady, jednak fakt ten nie pozbawiał działań pozwanego charakteru wykonywania zobowiązania. Przepisy dotyczące zadatku mają natomiast zastosowanie w sytuacji, gdy doszło do niewykonania umowy, a nie jedynie do jej nienależytego wykonania, stąd też nie można było zasądzić na rzecz powoda żądanej przez niego kwoty, odpowiadającej podwójnemu zadatkowi.

Co więcej, art. 494 k.c. nie wyłącza wzajemnej kompensaty świadczeń podlegających zwrotowi. Powód może zlecić dokończenie prac innemu zakładowi, a prace już wykonane nie muszą zostać powtórzone, którą to okoliczność powód zdaje się akceptować, jako że nie usunął on z pojazdu dokonanych przez pozwanego przeróbek, mimo wezwania do zwrotu całego wynagrodzenia. Sąd ponadto wskazał, iż jedynie pomocniczo należy zauważyć, iż przepisy kodeksu cywilnego co do zasady wymagają, by wierzyciel przyjął częściowe świadczenie. Mając to na uwadze, zasadna okazała się kompensata już wykonanych wzajemnych świadczeń stron. W toku sprawy wysokość należnego wynagrodzenia została określona opinia biegłego - kwota 2 800 złotych odpowiadała jedynie wartości wykonanej przez pozwanego pracy. Nie wykazał on bowiem wartości zużytych części, jego oświadczenie w tym przedmiocie nie zostało uznane za wystarczające. Jako że skutkiem odstąpienia od umowy jest co do zasady obowiązek zwrotu tego, co strony sobie wzajemnie świadczyły, wpłaconą przez powoda kwotę 5 800 złotych pomniejszyć należy o wysokość należnych za już wykonane prace wynagrodzenia w wysokości 2 800 złotych.

O kosztach procesu sąd I instancji orzekł na zasadzie art. 100 k.p.c. wobec jedynie częściowego uwzględnienia żądania pozwu. Stosunkowemu rozliczeniu podlegały również koszty uzupełniającej opinii biegłego, o których orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 100 k.p.c.

Od powyższego wyroku powód wniósł apelację, w której zaskarżył wyrok w zakresie punktu II., III., IV. oraz V.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił:

- naruszenie przepisów prawa materialnego, a to;

1) art. 394 § 1 k.c. poprzez ich błędna wykładnię i przyjęcie, że już samo zachowanie wykonawcy dzieła zmierzające do spełnienia świadczenia stanowi wykonanie - choć nienależyte - dzieła, co w konsekwencji ma wyłączać możliwość żądania przez zamawiającego zwrotu kwoty zadatku w jej podwójnej wysokości, w sytuacji, gdy umowa o dzieło jest umową rezultatu i o jej wykonaniu można mówić wyłącznie w sytuacji, gdy wykonawca przedstawia do odbioru dzieło odpowiadające treści umowy i nadające się do zwykłego użytku lub do użytku wskazanego w treści zobowiązania;

2) art. 636 § 1 k.c. w zw. z art. 643 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że powód odstąpił od umowy z pozwanym na skutek bezskutecznego upływu terminu wyznaczonego pozwanemu do zmiany sposobu wykonania dzieła, tj. w trakcie jego wykonywania przez pozwanego, przy równoczesnym przyjęciu, że umowa o dzieło została jednak wykonana, tyle że nienależycie;

3) art. 494 k.c. w zw. z art. 636 § 1 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że powód odstąpił od umowy z pozwanym na skutek bezskutecznego upływu terminu wyznaczonego pozwanemu do zmiany sposobu wykonywania dzieła, co miało obligować strony do zwrotu tego, co sobie wzajemnie świadczyły, w sytuacji, gdy podstawą oświadczenia powoda o odstąpieniu od umowy o dzieło było niewykonanie dzieła w terminie umówionym przez strony, uprawniające powoda do żądania zwrotu kwoty zadatku w jej podwójnej wysokości na podstawie art. 394 § 1 k.c.;

4) art. 450 k.c. w zw. z art. 627 k.c. i art. 636 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że powód był zobowiązany do przyjęcia prac wykonanych przez pozwanego jako świadczenia częściowego, pomimo równoczesnego przyjęcia przez sąd orzekający, że powód skutecznie odstąpił od umowy o dzieło oraz jednoczesnym pominięciu istoty umowy o dzieło jako zobowiązania rezultatu;

- naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, a to
5) art. 316 k.p.c. w zw. z art. 494 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i dokonanie kompensaty wartości prac wykonanych przez pozwanego z kwotą zadatku przekazaną pozwanemu przy zawarciu umowy mimo braku oświadczenia pozwanego o potrąceniu wierzytelności mającej mu przysługiwać wobec powoda, tj. wydanie rozstrzygnięcia w oparciu o stan rzeczy nieistniejący w chwili zamknięcia rozprawy;

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę rozstrzygnięcia, a to:

6) ustalenie, że łącząca strony umowa o dzieło została przez pozwanego wykonana, tyle że nienależycie, w sytuacji, gdy umowa ta jest zobowiązaniem rezultatu i jako taka może zostać uznana za wykonaną wyłącznie w przypadku, gdy wykonawca zaofiaruje zamawiającemu świadczenie odpowiadające treści umowy i nadające się do zwykłego użytku lub użytku wskazanego w treści zobowiązania;

7) ustalenie, że powód przyjął prace wykonane przez pozwanego w zakresie przystosowania samochodu marki L. (...) do ruchu prawostronnego, w sytuacji, gdy nieusunięcie przez powoda tak dokonanych przeróbek wynikało wyłącznie z potrzeb postępowania sądowego, tj. konieczności poddania pojazdu oględzinom biegłego i wykonaniu opinii co do prawidłowości wykonania prac przez pozwanego;

8) ustalenie, że prace wykonane przez pozwanego mające na celu przystosowanie samochodu do ruchu prawostronnego nie wymagają powtórzenia, w sytuacji gdy z opinii biegłego - którą sąd uznał za prawidłową i kompletną - wynika, że przeprowadzone czynności montażowe zostały wykonane w sposób zagrażający bezpieczeństwu w ruchu lub obniżający standard pojazdu.

We wnioskach apelacyjnych powód domagał się:

- uwzględnienia apelacji,

- zmiany wyroku sadu I instancji w punkcie II poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 6 800 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 15 czerwca 2011 roku do dnia zapłaty, a w konsekwencji - zmiany wyroku w punkcie III poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego, uchylenia punktu IV sentencji wyroku, zmiany wyroku w punkcie V poprzez nakazanie ściągnięcia od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwoty 246 złotych tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego,

- zasadzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

W pierwszej kolejności wskazać należy, iż Sąd podzielił ustalenia sądu I instancji i przyjął je za własne, uznawszy, iż kierował się on przy tym zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i w tym zakresie nie można poczynić mu zarzuta. Koniecznym jednak stało się także uzupełnienie postępowania dowodowego w niewielkim zakresie.

Sąd ustalił, iż wartość nakładu pracy pozwanego na przerobienie samochodu powoda w zakresie, w jakim uczynił to on poprawnie, tj. tak, iż jej efekt był zgodny z odpowiednimi przepisami technicznymi dotyczącymi dopuszczania pojazdów do ruchu na terenie Polski, wynosiła 2 000 złotych netto.

dowód: uzupełniająca opinia biegłego (k. 170-171).

Opinię tą Sąd uznał za wiarygodną, jasną i konkretną, które to cechy przypisać można także wcześniej przywołanym opinii oraz pierwszej opinii uzupełniającej. Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego możliwe było odniesienie się zarówno do zarzutów powoda, jak i prawidłowości rozstrzygnięcia wydanego przez sąd I instancji.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału apelacja zasługuje na częściowe uwzględnienie.

Nieskutecznymi okazały się zarzuty dotyczące naruszenia przez sąd I instancji przepisów prawa materialnego.

Sąd dokonał prawidłowej wykładni przepisów art. 394 § 1 k.c. w zw. z art. 627 i 643 k.c. Słusznie przyjął bowiem, iż sklasyfikowanie umowy o dzieło jako umowy rezultatu nie przesądza o tym, iż w razie jakiegokolwiek uchybienia w zobowiązaniu, jakie wziął na siebie pozwany, skutkować będzie niewykonaniem całego zobowiązania jako takiego. Wprawdzie w potocznym rozumieniu nienależyte wykonanie zobowiązania polega na niewykonaniu go zgodnie z tym, na co strony się umówiły, Kodeks cywilny rozróżnia jednak te pojęcia. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego niezbicie wynika, iż przedmiotem umowy zawartej przez strony było przeprowadzenie przez pozwanego tzw. przekładki i zobowiązanie to zostało przez niego wykonane, aczkolwiek w pewnym zakresie wadliwie. Przyjęcie, iż niezamontowanie przez pozwanego prawidłowego modelu reflektorów, gdyż to ten element okazał się kluczowy dla negatywnej oceny stacji kontroli pojazdów, stanowi niewykonanie zobowiązania w rozumieniu art. 394 k.c. stoi w sprzeczności z ideą instytucji zadatku, zbliżając tę instytucję bardziej do kary umownej. Taka interpretacja jest natomiast nieuzasadniona.

Co do kolejnego zarzutu powoda, jest on bezzasadny. Sąd I instancji prawidłowo ocenił zachowanie powoda jako spełniające dyspozycję art. 637 k.c., aczkolwiek przyznać należy, iż w swoim uzasadnieniu przytoczył on błędną numerację przepisu. Wbrew twierdzeniom powoda przepis ten nie dotyczy wyłącznie sytuacji, gdy dzieło nie zostało ukończone. Zgodnie bowiem z jego dyspozycją, po bezskutecznym upływie wyznaczonego terminu zamawiający może od umowy odstąpić albo powierzyć poprawienie lub dalsze wykonanie dzieła innej osobie. Skoro alternatywnym uprawnieniem dla odstąpienia od umowy jest zlecenie innej osobie "poprawienia dzieła", oznacza to, iż także odstąpienie dotyczyć może dzieła ukończonego w sposób wadliwy.

Analogiczne spostrzeżenia poczynić można także w przypadku kolejnego zarzutu. Sąd I instancji prawidłowo ocenił zachowanie powoda po nieuzyskaniu formalnego potwierdzenia dopuszczenia pojazdu do ruchu na terenie Polski jako wezwanie do usunięcia wad dzieła. To w wyniku nieusunięcia tychże, a nie z powodu upływu czasu (powód nie wykazał, iż strony umówiły się na konkretny termin) Ł. S. odstąpił od zawartej przez siebie umowy, co zresztą zostało przez niego wprost stwierdzone w pozwie, stąd też rozumowaniu sądu meriti nie można w tym zakresie poczynić zarzutu.

Czwarty z kolei zarzut powoda dotyczy przyjęcia przez sąd I instancji, iż powód zobowiązany do przyjęcia częściowego świadczenia zgodnie z treścią art. 450 k.c. Przepis ten został przywołany przez sąd rejonowy w sposób błędny, nie uwzględnia bowiem dyspozycji art. 643 k.c., stanowiącym w tym wypadku uregulowanie szczególne. Zamawiający nie jest bowiem zobowiązany do odbioru dzieła, jeśli zostało ono wykonane niezgodnie z zaciągniętym przez przyjmującego zamówienie zobowiązaniem. Uwaga ta poczyniona została jednak przez sąd I instancji niejako na marginesie głównych rozważań i nie miała ona istotnego wpływu na treść rozstrzygnięcia. Faktem pozostaje bowiem, iż powód ostatecznie odstąpił od umowy i odebrał samochód od pozwanego, co pozostaje poza sporem.

W dalszej kolejności należy zająć się kwestią zarzutu poczynienia przez sąd błędnych ustaleń faktycznych. Jak już wskazano powyżej, Sąd w pełni podzielił ustalenia poczynione przez sąd I instancji i nie dopatrzył się w nich sprzeczności zarówno z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, jak i jego oceną, zgodną z zasadami logiki, jak i doświadczenia życiowego i kluczową dla prawidłowego ustalenia stanu faktycznego każdej sprawy. Twierdzenia powoda jawią się jako czysta polemika z ustaleniami sądu, niepoparta jednak przekonywającymi argumentami za jej słusznością.

Przede wszystkim błędną jest ocena powoda, iż umowa z pozwanym nie została w ogóle wykonana. Z samego faktu, iż umowa o dzieło zaliczana jest w cywilistyce do zobowiązań rezultatu nie oznacza automatycznie, iż każde odstępstwo od określonego przez strony rezultatu przesądza o niewykonaniu zobowiązania. Przez niewykonanie zobowiązania, zarówno rezultatu, jak i starannego działania, rozumie się sytuację, gdy dłużnik podejmuje określone zobowiązanie, jednak uchyla się od jego wykonania, względnie - oferowane przez niego świadczenie tak dalece odbiega od umowy zawartej przez strony, iż nie można go uznać za wykonanie tegoż.

W niniejszej sprawie zobowiązanie nie zostało należycie wykonane jedynie w pewnej części, nie były to jednak wady na tyle istotne, iż uzasadniałyby przyjęcie, iż pozwany w istocie zobowiązania swego nie wykonał. Znalazło to odzwierciedlenie m.in. w nakładzie pracy, jaki poczynił on na prawidłowe dostosowanie elementów wyposażenia samochodu do ruchu prawostronnego (20 rbg), w porównaniu do czasu poświęconego na części, które nie spełniały już wymogów technicznych (8 rbg). Wady te nie dotyczyły także podstawowych części samochodu, warunkujących możliwość poruszania się nim, a jedynie niektórych elementów wyposażenia wpływających na bezpieczeństwo jazdy, jednak już nie na samą możliwość jej odbycia. Uzasadnia to pogląd, przyjęty słusznie przez sąd I instancji, iż pozwany wykonał swoje zobowiązanie, jednakże w sposób niewłasciwy. Konstatacja ta uprawniła do odmowy zastosowania art. 394 § 1 k.c. w zakresie, w jakim dopuszcza on możliwość żądania przez osobę, która wpłaciła zadatek, jego podwójnej wysokości w razie niewykonania zobowiązania.

Zarzut ustalenia przez sąd I instancji, iż prace wykonane przez pozwanego mające na celu przystosowanie samochodu do ruchu prawostronnego nie wymagają powtórzenia jawi się z kolei jako pozbawiony uzasadnienia. Jakkolwiek sąd niezbyt precyzyjnie wyraził się co do braku konieczności dokonywania dalszych przeróbek samochodu, w kontekście całego uzasadnienia akapit ten należy interpretować jako dotyczący części niedotkniętej wadami, tym bardziej, iż odwołuje się on m.in. do nieekonomiczności demontażu części. Nie pozostawia wątpliwości, iż to drobne uchybienie w warstwie lingwistycznej uzasadnienia nie stanowi przejawu błędnego ustalenia stanu faktycznego, ten został bowiem w tym zakresie określony prawidłowo.

Analogiczne spostrzeżenia poczynić można odnośnie kolejnego zarzutu, dotyczącego ustalenia, że powód przyjął prace wykonane przez pozwanego w zakresie przystosowania samochodu marki L. (...) do ruchu prawostronnego.

Co do zarzutu naruszenia przez sąd I instancji przepisów postępowania, również pozostaje on nieskuteczny. Przede wszystkim podnieść należy, iż powód bezzasadnie ocenił, iż dokonana przez sąd kompensata stanowić miała nieuprawnione potrącenie wierzytelności. Zgodnie z art. 494 § 1 k.c. w razie odstąpienia od umowy wzajemnej strona, która tego dokonała, zobowiązana jest do zwrócenia drugiej stronie wszystkiego, co otrzymała od niej na mocy umowy. Podstawę rozliczeń stron stanowi wyłącznie art. 494 § 1 k.c, a nie inne regulacje, np. przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (por. K. Zagrobelny, [w:] E. Gniewek, P. Machnikowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2013, Wydawnictwo C.H. Beck, s. 924 i n.). Zgodnie z poglądem wyrażonym w wyroku SA w Gdańsku z 2 czerwca 2010 r., I ACa 334/2010 (LexisNexis nr (...), POSAG 2010, nr 3, s. 45-60), w pełni zaaprobowanym przez Sąd, w przypadku uwzględnienia powództwa sąd orzekający powinien w sentencji orzeczenia dać wyraz obowiązkowi powoda jednoczesnego zwrotu wzajemnego świadczenia na rzecz pozwanego, mimo że ten żadnych własnych roszczeń w trybie procesowym nie dochodził. Przepis art. 494 k.c. nie wyłącza wzajemnej kompensaty świadczeń podlegających zwrotowi. Prawidłowo zatem sąd I instancji przyjął, iż należy uwzględnić nakład pracy włożony przez pozwanego w dostosowywanie pojazdu powoda do ruchu prawostronnego w formie pieniężnego ekwiwalentu, jako że nie wykazano wartości użytych przy dokonywaniu przeróbki części, a tylko te elementy mogłyby podlegać zwrotowi w naturze. Tego samego nie można jednak powiedzieć o wysokości wynagrodzenia, jakie zdaniem sądu winno zostać przy tym uwzględnione i w tym zakresie, po poczynieniu przez Sąd II instancji uzupełniających ustaleń, wyrok winien zostać zmieniony.

Ustalając wysokość kompensaty, wskazać należy, iż należy się ona pozwanemu jedynie w granicach, w jakich wykonał on powierzoną pracę w sposób poprawny. W przeciwnym wypadku to powód ponosiłby konsekwencje pełne konsekwencje wadliwego wykonania dzieła przez pozwanego. Przyjęcie rozwiązania przeciwnego jest sprzeczne zarówno z zasadami sprawiedliwości, jak i istoty kompensaty w przypadku odstąpienia przez stronę od umowy w przypadku jej wadliwego wykonania. Tym samym, orzekając stosownie do treści art. 382 k.p.c., zgodnie z którym Sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym, orzeczenie winno być zmienione w zakresie, w jakim przyznało pozwanemu prawo do pieniężnego ekwiwalentu za tę część zobowiązania, która została nienależycie wykonana. Z opinii biegłego jednoznacznie wynikało, iż zgodnie z danymi przedstawionymi przez producenta praca włożona w montaż wadliwych elementów odpowiada 8 rbg, z których każda odpowiada kwocie 100 złotych, celowym zatem było zasądzenie na rzecz powoda dalszej kwoty 800 złotych.

Wzruszenie orzeczenia w zakresie roszczenia głównego spowodowało konieczność dokonania zmian w części orzeczenia dotyczącej zwrotu powodowi kosztów procesu oraz rozliczenia zaliczkowo wyłożonych przez Skarb Państwa kosztów sądowych. Jako że powództwo zostało uwzględnione w około 38%, na zasadzie art. 100 k.p.c. pozwany winien w tym samym odsetku zwrócić powodowi koszty procesu. Złożyły się na nie: opłata od pozwu (300 złotych) oraz od pełnomocnictwa (17 złotych), wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika, wynoszące 1200 złotych zgodnie z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity: Dz. U. z 2013 r., poz. 461) oraz wynagrodzenie biegłego za sporządzenie opinii (981,05 złotych). Stąd też zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 949,25 złotych. Analogicznym zmianom poddano rozstrzygnięcie sądu I instancji w zakresie punktów IV oraz V, nakazujących ściągnięcie od stron postępowania stosownych kwot tytułem nieuiszczonej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego.

Jako że apelacja powoda okazała się zasługującą na uwzględnienie w ok. 11%, orzeczono o obowiązku zwrotu przez pozwanego kosztów postępowania przed sądem II instancji w tym samym zakresie, zgodnie z dyspozycją art. 100 k.p.c. Koszty postępowania wyniosły 940 złotych, na którą złożyły się opłata od wniesionej apelacji, obliczona zgodnie z art. 13 ust. 1 w zw. z art. 18 ust. 2 zgodnie z art. ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 roku, Nr 167, poz. 1398) oraz koszty zastępstwa procesowego wynoszące, zgodnie z § 6 pkt 4 w zw. z § 13 ust. 1 pkt.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Mając na uwadze powyższe, zasądzono od pozwanego na rzecz powoda kwotę 110 złotych.

Z kolei zgodnie z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2005 roku, Nr 167, poz. 1398) w zw. z art. 100 k.p.c. orzeczono o stosunkowym rozdzieleniu między stronami kosztów wynikłych z nieuiszczonej przez nie zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego w wysokości 221,40 złotych, przyjmując, iż powód winien ponieść je w zakresie 89%, natomiast pozwany - 11%.