Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 440/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 października 2012 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Bogusław Dobrowolski

Sędziowie

:

SA Irena Ejsmont - Wiszowata

SO del. Krzysztof Chojnowski (spr.)

Protokolant

:

Urszula Westfal

po rozpoznaniu w dniu 10 października 2012 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa Stowarzyszenia Pomocy (...) w B. działającego na rzecz B. K.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 28 lutego 2012 r. sygn. akt I C 2088/10

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i III o tyle, że zasądzoną od pozwanego na rzecz B. K. kwotę obniża do 23.000 (dwadzieścia trzy tysiące) złotych;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  odstępuje od obciążania powoda kosztami procesu za drugą instancję.

UZASADNIENIE

Powód Stowarzyszenie Pomocy (...) w B. działający na rzecz B. K. wnosił o zasądzenie od pozwanego Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego w W. na rzecz B. K. kwoty 82.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, kwoty 652 złotych tytułem odszkodowania za koszty leczenia, kwoty 4.170 złotych tytułem odszkodowania za utracone wynagrodzenie oraz kwoty 7.959 złotych tytułem odszkodowania za utracone dochody z umowy agencyjnej. Należności tych domagał się wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty. Wniósł też o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych. Następnie cofnął powództwo o zasądzenie kwoty 652 złotych tytułem odszkodowania.

Pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. domagał się oddalenia powództwa w całości i zasądzenia od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 28 lutego 2012 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku zasądził od pozwanego na rzecz B. K. kwotę 43.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty, umorzył postępowanie w sprawie co do kwoty 652 złotych, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i odstąpił od obciążania stron kosztami procesu.

Sąd ten ustalił, że w dniu 9 sierpnia 2009 roku w K. A. Z., który kierował samochodem osobowym marki F., umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy samochodu osobowego marki M. - B. K., w wyniku czego doszło do bocznego zderzenia pojazdów. A. Z. uderzając w lewą stronę samochodu B. K. zablokował drzwi wyjściowe kierowcy, w związku z czym przez pewien czas nie mogła ona wydostać się z samochodu. Będąc uwięziona w samochodzie wezwała pogotowie. Z pomocą przyszedł jej jeden z mieszkańców K., który wyprowadził ją przez boczne drzwi z prawej strony. Karetka pogotowia zabrała B. K. na (...) Szpitala (...) w B., gdzie rozpoznano u niej uraz głowy, klatki piersiowej i więzadłowy uraz kręgosłupa szyjnego. Poszkodowana otrzymała kołnierz ortopedyczny, który nosiła przez sześć tygodni oraz skierowanie do Poradni Chirurgicznej, Neurologicznej i Ortopedycznej. Po zdjęciu kołnierza korzystała z zabiegów fizykoterapeutycznych na kręgosłup szyjny. Uraz głowy, klatki piersiowej i więzadłowy uraz kręgosłupa szyjnego spowodowały dolegliwości bólowe, uzasadniające przyjmowanie leków. Przed wypadkiem B. K. miała zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatyczne, których jednak nie leczyła. Nie można stwierdzić, czy uraz nie przyśpieszy zmian zwyrodnieniowych i dyskopatycznych, co będzie wymagać leczenia farmakologicznego i fizykoterapeutycznego. Zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatyczne po doznanym urazie mogły przyczynić się do powstania dolegliwości bólowych kręgosłupa i głowy w okolicy potylicy i drętwienia palców obu rąk. Obecnie B. K. skarży się na dolegliwości bólowe kręgosłupa szyjnego, drętwienie, kurcze rąk, okresowe zawroty głowy, niemożliwość schylania się. Uraz głowy pozwala jej na dobre funkcjonowanie w pracy zawodowej i prowadzenie działalności gospodarczej. Bóle głowy wymagają leczenia, ale nie zmniejszają widoków powodzenia na przyszłość. Po wypadku wystąpiły u B. K. zaburzenia stresowe, pourazowe charakteryzujące się stanami lękowymi, niepokojem, zaburzeniami snu, koncentracji uwagi, pamięci z okresowymi stanami zniechęcenia i drażliwości. Początkowo bała się poruszać środkami transportu i wszędzie chodziła pieszo, następnie zaczęła jeździć autobusami, ale odczuwała lęk. Dopiero po roku odważyła się wsiąść do samochodu, ale wciąż czuje się niepewnie prowadząc samochód. Skargi na zaburzenia pamięci nie mają charakteru trwałego, a są subiektywne, wtórne do zaburzeń koncentracji uwagi i stanów napięcia zewnętrznego. B. K. leczyła się u logopedy w związku z trudnościami w nazywaniu przedmiotów i deficytami pamięci i koncentracji. W październiku 2010 roku podjęła leczenie psychiatryczne w związku z niepokojem, lękami, osłabieniem i bezsennością, ale nie kontynuuje leczenia. Aktualnie B. K. skarży się na osłabienie pamięci, szybkie męczenie się, zniechęcenie, wzmożoną nerwowość, ale skargi te mają charakter subiektywny i nie mają wpływu na jej codzienne funkcjonowanie. B. K. doznała 15% uszczerbku na zdrowiu.

Sąd I instancji ustalił też, że w dniu wypadku pojazd, którym kierował A. Z. nie posiadał ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, albowiem ubezpieczenie to zostało wypowiedziane w dniu 17 czerwca 2009 roku. Wyrokiem z dnia 28 października 2009 roku Sąd Rejonowy w Białymstoku warunkowo umorzył postępowanie karne wobec A. Z. i zobowiązał go do częściowego naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz B. K. kwoty 1.000 złotych. A. Z. wywiązał się z tego zobowiązania. B. K. zgłosiła szkodę pozwanemu, który w dniu 10 września 2010 roku wypłacił jej kwotę 7.439,96 złotych, w tym kwotę 7.000 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

Sąd Okręgowy podkreślił, iż pozwany nie kwestionował swojej odpowiedzialności za skutki zdarzenia z dnia 9 sierpnia 2009 roku, a odpowiedzialność ta znajduje potwierdzenie w art. 98 ust. 3 lit. a ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.).

Żądanie odszkodowania za utracone przez B. K. wynagrodzenie oraz dochody z umowy agencyjnej Sąd I instancji oceniał na podstawie art. 444 § 1 k.c. i uznał, że powód nie wykazał związku przyczynowego pomiędzy szkodą, a zdarzeniem ją wywołującym. W ocenie Sądu Okręgowego trudno uznać, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy zmniejszeniem dochodów z umowy agencyjnej, a stanem zdrowia B. K., będącym wynikiem wypadku, skoro poszkodowana w ramach prowadzonej działalności gospodarczej ponosiła stratę jeszcze przed wypadkiem. Powód nie wykazał też, że okresy niezdolności do pracy B. K. były bezpośrednio związane z urazami doznanymi w wypadku. Poszkodowana wróciła do pracy w listopadzie 2009 roku, a po roku zaczęła jeździć samochodem oraz kontynuowała działalność gospodarczą. Biegła z zakresu neurologii nie stwierdziła u B. K. afazji akustyczno-amnestycznej, także Sąd I instancji w bezpośrednim kontakcie z poszkodowaną nie stwierdził u niej poważniejszych problemów z komunikacją, odtwarzaniem zdarzeń, czy rozumieniem zadawanych pytań.

W zakresie roszczenia cofniętego przez powoda Sąd I instancji umorzył postępowanie z mocy art. 355 § 1 k.p.c.

Za uzasadnione Sąd Okręgowy uznał natomiast roszczenie o zasądzenie zadośćuczynienia za cierpienia fizyczne i psychiczne, jakich doznała B. K. w związku z urazami doznanymi w wypadku, mające oparcie w art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. Zaznaczył, że sporządzone w sprawie opinie biegłych z zakresu neurologii, psychiatrii oraz rehabilitacji medycznej wskazują, iż choć przed wypadkiem B. K. miała zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego, to urazy mogły uaktywnić dolegliwości bólowe. Gdyby nie doznany uraz poszkodowana niekoniecznie musiałaby odczuwać w chwili obecnej dolegliwości bólowe kręgosłupa i związane z tym drętwienie rąk. Przed wypadkiem poszkodowana nie leczyła się na żadne dolegliwości związane z kręgosłupem i takowych nie odczuwała. Nadto sam udział w wypadku wywołał u B. K. negatywne odczucia psychiczne związane ze stresem pourazowym. Urazy, jakkolwiek niewielkie i w chwili obecnej nie wpływające na funkcjonowanie poszkodowanej, w okresie powypadkowym powodowały dolegliwości bólowe o różnym nasileniu. Jednocześnie Sąd I instancji zaznaczył, że poszkodowana w żadnym stopniu nie przyczyniła się do powstałej szkody i dlatego miała większe poczucie krzywdy. Jakkolwiek leczenie psychiatryczne poszkodowana podjęła przeszło rok po zdarzeniu i, w ocenie Sądu Okręgowego, można w zasadzie kwestionować jego związek z doznanym urazem, to niewątpliwe doznała ona szoku pourazowego związanego z lękiem przed podróżowaniem wszelkimi środkami transportu. Znajdowała się w permanentnym stresie przez rok. Towarzyszyły jej negatywne uczucia lęku, dyskomfortu, obawy, przypominała sobie zdarzenie. Poczucie pokrzywdzenia u B. K. potęgowało też zachowanie sprawcy, który nie interesował się jej zdrowiem, nie próbował przeprosić, czy w jakikolwiek inny sposób okazać życzliwości. Poszkodowana doznała 15% uszczerbku na zdrowiu, jej sytuacja zdrowotna uległa niekorzystnej zmianie. W konsekwencji Sąd I instancji uznał, że adekwatne do doznanej przez B. K. krzywdy jest zadośćuczynienie w kwocie 50.000 złotych. Uwzględniając to, iż pozwany wypłacił B. K. zadośćuczynienie w kwocie 7.000 złotych Sąd zasądził od pozwanego na jej rzecz tytułem zadośćuczynienia kwotę 43.000 złotych.

Sąd I instancji, stosownie do art. 455 k.c. i art. 481 § 1 k.c., zasądził odsetki ustawowe od tej kwoty od dnia wniesienia pozwu, zgodnie z żądaniem powoda. Podkreślił, iż

okoliczności istniejące w chwili zgłoszenia szkody, a już z pewnością w chwili wniesienia pozwu (kiedy pozwany przeprowadził postępowanie likwidacyjne i posiadał wiedzę na temat doznanych przez poszkodowaną urazów, ich rozmiarów i konsekwencji) dawały podstawę do spełnienia przez pozwanego świadczenia w określonym zakresie.

Jako podstawę prawną rozstrzygnięcia o kosztach procesu Sąd Okręgowy wskazał art. 102 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 4 ustawy z 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w części zasądzającej od pozwanego na rzecz powoda kwotę 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 14 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty i w części zasądzającej odsetki od zasądzonej kwoty tytułem zadośćuczynienia od dnia 14 grudnia
2010 roku do dnia wydania wyroku. Rozstrzygnięciu temu zarzucił naruszenie:

1. prawa materialnego, tj. art. 445 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i pominięcie, iż zasądzenie zadośćuczynienia oraz ustalenie jego wysokości stanowi fakultatywne uprawnienie Sądu i nie jest wymagalne przed datą jego zasądzenia;

2. naruszenie prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c. przez dokonanie przez Sąd I instancji oceny dowodów w sposób:

a. przekraczający granicę swobodnej ich oceny w ten sposób, że Sąd dokonał oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego, czego przyczyną było pominięcie istotnej części materiału dowodowego, co skutkowało zasądzeniem zadośćuczynienia w kwocie wyraźnie przekraczającej doznaną krzywdę,

b. niewszechstronny i selektywny polegający na nie uwzględnieniu wniosków wynikających z treści opinii biegłych sądowych, w części dotyczącej istnienia przed wypadkiem zmian zwyrodnieniowych i dyskopatycznych u poszkodowanej B. K., które nie mają związku z wypadkiem z dnia 9 sierpnia 2009 roku, w części dotyczącej podjęcia leczenia psychiatrycznego w okresie około 14 miesięcy po wypadku z dnia 9 sierpnia 2009 roku, co jednoznacznie wskazuje na brak związku przyczynowego z doznanym urazem, nieznacznych skutków wypadku na obecne życie zawodowe i osobiste poszkodowanej, co sprzeczne jest z zasadą doświadczenia życiowego, iż ustanie skutków wypadku powoduje zmniejszenie zakresu doznawanej krzywdy;

3. prawa materialnego, tj. art. 109 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152) poprzez nie uwzględnienie, iż przepis ten zobowiązuje pozwanego do wypłaty w terminie 30 dni kwoty jedynie w przypadkach, w których nie istnieje konieczność dokonania wyjaśnień, od których zależy zasadność lub wysokość świadczenia, poprzez orzeczenie odsetek za okres wcześniejszy niż dzień uprawomocnienia się orzeczenia w sprawie.

Wskazując na powyższe wnosił o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa o kwotę 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 14 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty oraz oddalenie powództwa o odsetki od zasądzonego zadośćuczynienia od dnia 14 grudnia 2010 roku do dnia zapłaty, zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za postępowanie przed Sądem I instancji i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja niemal w całości zasługuje na uwzględnienie.

Ustalenia faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy poczynione przez Sąd Okręgowy są prawidłowe, Sąd Apelacyjny przyjmuje je za własne. Wbrew literalnej treści apelacji, w zasadzie nie podważa ich też skarżący. Podnosząc zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. apelujący w istocie nie zgadza się z oceną Sądu I instancji, iż zadośćuczynienie w kwocie 50.000 złotych jest odpowiednie w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. i z tym stanowiskiem należy się zgodzić.

Pojęcie „sumy odpowiedniej” użyte w art. 445 § 1 k.c. w istocie ma charakter niedookreślony, niemniej jednak w judykaturze wskazane są kryteria, którymi należy się kierować przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia. Zadośćuczynienie powinno mieć przede wszystkim kompensacyjny charakter, wobec czego jego wysokość nie może stanowić zapłaty symbolicznej, ale musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Jednocześnie wysokość ta nie może być nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, ale powinna być - przy uwzględnieniu krzywdy poszkodowanego - utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2001 roku, III CKN 427/00, LEX nr 52766). Uwzględnienie stopy życiowej społeczeństwa przy określaniu wysokości zadośćuczynienia nie może jednak podważać jego kompensacyjnej funkcji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 roku, OSN z 2006 roku, z. 10, poz. 175).

Ustalenie wysokości zadośćuczynienia wymaga uwzględnienia zwłaszcza rodzaju i rozmiaru doznanych obrażeń, czasokresu, uciążliwości procesu leczenia i dostosowawczej rehabilitacji, długotrwałości nasilenia dolegliwości bólowych, konieczności korzystania z opieki i wsparcia innych osób oraz jej zakresu, trwałych następstw tych obrażeń w sferze fizycznej i psychicznej oraz ograniczeń, jakie wywołują w dotychczasowym życiu, w tym potrzeby stałej rehabilitacji, zażywania środków farmakologicznych, zmiany charakteru zatrudnienia, trybu życia, przyzwyczajeń, sposobu spędzania wolnego czasu, szans na przyszłość oraz innych podobnych czynników. Jednocześnie niedopuszczalne jest stosowanie jakichkolwiek mechanizmów przy wyliczaniu wysokości zadośćuczynienia, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 5 października 2005 roku (I PK 47/05, M. P. Pr. (...)), wskazując, że "Procentowo określony uszczerbek służy tylko jako pomocniczy środek ustalania rozmiaru odpowiedniego zadośćuczynienia. Należne poszkodowanemu (pokrzywdzonemu czynem niedozwolonym) zadośćuczynienie nie może być mechanicznie mierzone przy zastosowaniu stwierdzonego procentu uszczerbku na zdrowiu". W orzecznictwie utrwalony jest też pogląd, że nie bez znaczenia dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia jest zachowanie się i postawa osoby odpowiedzialnej za szkodę. Obojętne zachowanie się tej osoby wobec wyrządzonej szkody może pogłębić u poszkodowanego poczucie krzywdy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 stycznia 198 roku, IV CR 510/77, OSNC 1978/11/210).

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż obrażenia, jakich doznała B. K. w wypadku z dnia 9 sierpnia 2008 roku dotyczyły głowy, klatki piersiowej i kręgosłupa szyjnego. Poszkodowana nosiła kołnierz ortopedyczny, co bez wątpienia stanowiło znaczną dolegliwość, ale nie trwało to zbyt długo. Uraz kręgosłupa spowodował bóle promieniujące do okolicy potylicy, drętwienie prawej ręki i sztywność karku, i choć po urazie bóle miały natężenie znaczne i wymagały przyjmowania leków, to z czasem nastąpiło złagodzenie tych dolegliwości. W listopadzie 2009 roku B. K. wróciła do pracy. Przed wypadkiem miała zmiany zwyrodnieniowe i dyskopatyczne, które po wypadku mogły przyczyniać się do powstania dolegliwości bólowych kręgosłupa i głowy w okolicy potylicy oraz drętwienia palców obu rąk. Wprawdzie nie można wykluczyć, że uraz nie przyśpieszy zmian zwyrodnieniowych i dyskopatycznych, ale obecnie stan funkcjonalny B. K. jest dobry. Występujące u niej bóle głowy wymagają leczenia, ale nie przeszkadzają w dobrym funkcjonowaniu w pracy zawodowej i prowadzeniu działalności gospodarczej, nie zmniejszają widoków powodzenia na przyszłość. W następstwie wypadku wystąpiły u B. K. zaburzenia stresowe, pourazowe, które charakteryzowały się stanami lękowymi, niepokojem, zaburzeniami snu, koncentracji uwagi oraz pamięci z okresowymi stanami zniechęcenia, drażliwości, ale zaburzenia pamięci nie mają charakteru trwałego, a jedynie są subiektywne, wtórne do zaburzeń koncentracji uwagi i napięcia zewnętrznego. Stan psychiczny, w jakim znajdowała się B. K. nie wpływał wyraźnie na jej codzienne funkcjonowanie. W listopadzie 2009 roku, jak wskazano powyżej, wróciła do pracy, a po roku zaczęła jeździć samochodem oraz kontynuowała działalność gospodarczą. Wprawdzie B. K. podjęła leczenie psychiatryczne, ale nastąpiło to dopiero po 14 miesiącach po wypadku, a obecnie nie kontynuuje tego leczenia. Także aktualnie zgłaszane przez B. K. skargi na stany zniechęcenia, wzmożonej nerwowości, męczliwości, zaburzenia snu i pamięci mają charakter subiektywny i nie wpływają w istotny sposób na jej codzienne funkcjonowanie. B. K. pracuje i prowadzi działalność gospodarczą.

Mając na względzie te okoliczności, jak też niewłaściwą postawę sprawcy wypadku, który nawet nie skontaktował się z B. K., należy zgodzić się ze skarżącym, że przyznane B. K. przez Sąd I instancji zadośćuczynienie jest znacząco za wysokie w stosunku do doznanych i nadal istniejących u niej dolegliwości i że odpowiednim w rozumieniu art. 445 § 1 k.c. zadośćuczynieniem będzie kwota 30.000 złotych. Uwzględniając wypłaconą już z tego tytułu przez stronę pozwaną kwotę 7.000 złotych Sąd Apelacyjny obniżył zasądzone przez Sąd I instancji od pozwanego na rzecz B. K. zadośćuczynienie do kwoty 23.000 złotych.

Brak jest natomiast jakichkolwiek podstaw do zakwestionowania rozstrzygnięcia Sądu I instancji w zakresie odsetek od zadośćuczynienia.

W myśl art. 109 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003, Nr 124, poz. 1152 ze zm.) Fundusz jest obowiązany zaspokoić roszczenie, o którym mowa w art. 98 ust. 1 ustawy, w terminie 30 dni licząc od dnia otrzymania akt szkody od zakładu ubezpieczeń lub syndyka upadłości. Zgodnie zaś z ust. 2 tego przepisu, w przypadku gdy wyjaśnienie okoliczności niezbędnych do ustalenia odpowiedzialności Funduszu albo wysokości świadczenia w terminie było niemożliwe, świadczenie powinno być spełnione w terminie 14 dni od dnia wyjaśnienia tych okoliczności, z tym że bezsporna część świadczenia powinna być spełniona przez Fundusz w terminie określonym w ust. 1.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 lutego 2011 roku (I CSK 243/10, LEX nr 848109) wskazał, że jeżeli zobowiązany nie płaci zadośćuczynienia w terminie wynikającym z przepisu szczególnego lub w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 in fine k.c., uprawniony nie ma niewątpliwie możliwości czerpania korzyści z zadośćuczynienia, jakie mu się należy już w tym terminie. W konsekwencji odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia należnego uprawnionemu już w tym terminie powinny się należeć od tego właśnie terminu. Stanowiska tego nie podważa pozostawienie przez ustawę zasądzenia zadośćuczynienia i określenia jego wysokości w pewnym zakresie uznaniu sądu. Przewidziana w art. 445 § 1 k.c. możliwość przyznania przez sąd odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę nie zakłada bowiem dowolności ocen sądu, a jest jedynie konsekwencją niewymiernego w pełni charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej rozmiarze. Mimo więc pewnej swobody sądu przy orzekaniu o zadośćuczynieniu, wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma charakteru konstytutywnego, lecz deklaratywny. Wymagalność roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę, a tym samym i początkowy termin naliczania odsetek za opóźnienie w zapłacie należnego zadośćuczynienia, może się różnie kształtować w zależności od okoliczności sprawy. Terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być więc, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. Sąd Apelacyjny w pełni podziela to stanowisko. Dopuszczalność różnego ustalania terminów wymagalności zadośćuczynienia wynika z tego, że wysokość krzywdy może się zmieniać w czasie, przez co w miarę upływu czasu różna może być wysokość należnego zadośćuczynienia. Jeżeli więc powód żąda od pozwanego zapłaty określonej kwoty tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od danego dnia, poprzedzającego dzień wyrokowania, odsetki te powinny być zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, o ile tylko w toku postępowania zostanie wykazane, że dochodzona suma rzeczywiście się powodowi należała tytułem zadośćuczynienia od wskazanego przez niego dnia. Jeżeli natomiast sąd ustali, że zadośćuczynienie w rozmiarze odpowiadającym sumie dochodzonej przez powoda należy się dopiero od dnia wyrokowania, odsetki od zasądzonego w takim przypadku zadośćuczynienia mogą się należeć dopiero od dnia wyrokowania. W razie zmiany wysokości krzywdy w czasie możliwa jest również sytuacja bardziej złożona, wymagająca zasądzenia odsetek za opóźnienie w zapłacie co do jednej części należnego zadośćuczynienia od terminu lub terminów poprzedzających dzień wyrokowania, a co do innej części - od dnia wyrokowania.

W niniejszej sprawie pozwany Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny w W. otrzymał akta szkody od zakładu ubezpieczeń w dniu 19 sierpnia 2010 roku. W dniu 10 września 2010 roku pozwany uznał roszczenie B. K. o zapłatę zadośćuczynienia do kwoty 7.000 złotych, którą wypłacił.

Okoliczności faktyczne niniejszej sprawy nie pozostawiają wątpliwości, że krzywda, jakiej doznała B. K. i której naprawienia domagał się w niniejszej sprawie powód, istniała już przed wniesieniem pozwu. Rozmiar tej krzywdy istniejący na dzień otrzymania przez pozwanego akt szkody pozwany miał obowiązek ustalić w toku postępowania likwidacyjnego i wypłacić należne B. K. zadośćuczynienie w terminie 30 dni od dnia otrzymania akt szkody od zakładu ubezpieczeń ewentualnie 14 dni od daty wyjaśnienia wszelkich okoliczności sprawy. Pełny rozmiar krzywdy B. K., potwierdzony w toku niniejszego postępowania opiniami biegłych sądowych i stanowiący podstawę do zasądzenia na jej rzecz dalszej kwoty 23.000 złotych mógł zostać ustalony przez pozwanego na podstawie dokumentacji przedłożonej mu w dniu 19 sierpnia 2010 roku. Będąc profesjonalistą z zakresu likwidacji szkód i posiadając wszelką niezbędną dokumentację, pozwany był zobowiązany do oceny rozmiaru krzywdy B. K. i mógł jej bez trudu dokonać, tj. ocenić rozmiar obrażeń powódki, ich nieodwracalność i trwałość, a tym samym ustalić zakres swojej odpowiedzialności, w ciągu 30 dni od dnia otrzymania akt szkody. Odmawiając wypłaty zadośćuczynienia w kwocie zasądzonej w niniejszym postępowaniu w ciągu 30 dni od dnia otrzymania akt szkody pozwany pozostawał w opóźnieniu. Tym samym żądanie powoda o zasądzenie odsetek od zadośćuczynienia od dnia wniesienia pozwu, tj. od dnia 14 grudnia 2010 roku było w pełni uzasadnione.

Jednocześnie Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do obciążenia powoda kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej w pierwszej instancji w zakresie, w jakim powód przegrał sprawę w tym postępowaniu. W odniesieniu do powoda zachodził bowiem szczególnie uzasadniony przypadek, o jakim mowa w art. 102 k.p.c. Powód nie działał bowiem na swoją rzecz, ale na rzecz B. K. i dlatego uzasadnione było odstąpienie od obciążania go kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej w pierwszej instancji.

Wobec powyższego, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono zaskarżony wyrok w zakresie kwoty zadośćuczynienia zasądzonej od pozwanego na rzecz B. K. jak w pkt I sentencji. W pozostałej części apelacja jako pozbawiona uzasadnionych zarzutów podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c. (pkt II sentencji).

Z przedstawionych wyżej przyczyn Sąd Apelacyjny, stosownie do art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powoda także kosztami procesu za drugą instancję.