Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 427/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Alicja Bochenek

Sędziowie

SSA Beata Basiura

SSA Wiesław Kosowski (spr.)

Protokolant

Agnieszka Przewoźnik

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Andrzeja Kuklisa

po rozpoznaniu w dniu 19 grudnia 2014 r. sprawy

R. M. (1) s. S. i T., ur. (...) w R.

oskarżonego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk i art. 156 § 1 pkt 2 kk i inne

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 3 lipca 2014 r.

sygn. akt. V K 68/13

1.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2 poprzez wyeliminowanie z opisu czynu przypisanego oskarżonemu zniszczenia zegara i uszkodzenia telewizora oraz poprzez ustalenie, iż wysokość spowodowanych przez niego strat wynosiła
1.100 zł;

2.  w pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

3.  zasądza od oskarżonego R. M. (1) na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. S. kwotę 600 (sześćset) zł tytułem poniesionych kosztów zastępstwa adwokackiego w postępowaniu odwoławczym;

4.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Gliwicach) na rzecz adwokata T. S. – Kancelaria Adwokacka w R. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23% VAT tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

5.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 427/14

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Gliwicach Ośrodek Zamiejscowy w Rybniku wyrokiem
z dnia 3 lipca 2014r., w sprawie V K 68/13, uznał oskarżonego R. M. (1)za winnego tego, że w dniu 18 grudnia 2012 roku w Ż., działając z zamiarem bezpośrednim dokonania pożaru mieszkania znajdującego się w budynku wielorodzinnym położonym przy ul. (...), na klatce schodowej w pobliżu wejścia do mieszkania znajdującego się na 4 piętrze budynku, z posiadanego przez siebie plastikowego pojemnika o pojemności 5 litrów, rozlał benzynę na podłogę klatki schodowej w okolicach drzwi wejściowych do tego mieszkania, w tym również na ubranie przebywającego w pobliżu drzwi wejściowych do tego mieszkania J. F., który to pokrzywdzony natychmiast oddalił się w okolice mieszkania mieszczącego się na 3 piętrze budynku, a nadto przewidując możliwość
i godząc się na pozbawienie życia pokrzywdzonego M. S.polał benzyną tego pokrzywdzonego, dokonując przy użyciu zapalniczki podpalenia par benzyny, której strumień uprzednio skierował wprost i bezpośrednio na tego pokrzywdzonego, co z kolei zainicjowało spalanie cieczy palnej na uprzednio rozlanych powierzchniach, którym to zachowaniem oskarżony naraził J. F.oraz pozostałe osoby przebywające w mieszkaniu, tj. J. M., R. M. (2), A. F.i H. F.na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a nadto sprowadził zdarzenie zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach mające postać pożaru,
w wyniku czego doszło m.in. do silnego okopcenia ścian oraz sufitu na powierzchni
4 piętra, silnego okopcenia oraz uszkodzeń mechanicznych drzwi wejściowych do mieszkania numer (...), silnego okopcenia powierzchni ścian łazienki przedpokoju oraz pokoju tego mieszkania, okopcenia licznika gazu znajdującego się w mieszkaniu oraz nadtopieniu zacisków plomb, zaś zamierzonego celu w postaci śmierci pokrzywdzonego M. S.oskarżony nie osiągnął z uwagi na niezwłocznie udzieloną temu pokrzywdzonemu pomoc medyczną, powodując u pokrzywdzonego M. S.oparzenia termiczne powłok skórnych obejmujące około 52 % (30 % w stopniu II b i 22 % w stopniu III) ogólnej powierzchni ciała, tj. głowy, twarzy, szyi, powłok brzusznych, przedramion, rąk, pośladków i kończyn dolnych, a nadto oparzenia dróg oddechowych w stopniu lekkim, co stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a nadto spowodował także inne ciężkie kalectwo i równocześnie ciężką chorobę długotrwałą, wynikającą z dysfunkcji narządu ruchu i niewydolności statyczno-dynamicznej powodującej zaburzenia naczyniowe, skutkujące niemożnością samodzielnego przemieszczania się
i utrzymywania w pozycji stojącej przez okres dłuższy niż kilka minut, a nadto spowodował rozległe blizny na lewej ręce oraz ograniczone na prawej ręce, a także rozległe przebarwione blizny obejmujące większość obszaru kończyn dolnych, skutkujące doznaniem przez pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia, a nadto spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci znacznej, trwałej niezdolności do pracy w zawodzie wyuczonym, tj. technika-marynarza, a także do pracy w ostatnio wykonywanym zawodzie, tj. kierowcy, to jest przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 punkt 2 k.k. i art. 160 §1 k.k. i art. 163 § 1 punkt 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 3 k.k. wymierzył mu karę 9 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Sąd Okręgowy uznał również R. M. (1)za winnego tego, że w dniu
18 grudnia 2012 roku w Ż., umyślnie dokonał zniszczenia wyposażenia mieszkania przy ulicy (...)w ten sposób, że przy użyciu młota uszkodził drzwi wejściowe do mieszkania, zniszczył sedes, junkers, zegar, a następnie uszkodził telewizor przecinając nożem kable powodując straty w wysokości 1.242 zł na szkodę R. M. (2), to jest przestępstwa z art. 288 § 1 k.k. i za to na mocy art.
288 § 1 k.k.
wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Ponadto Sąd uznał oskarżonego R. M. (1) za winnego tego, że w dniu
18 grudnia 2012 roku w Ż. w mieszkaniu przy ulicy (...) groził uszkodzeniem ciała i pozbawienia życia J. M. poprzez oblanie ją kwasem, a następnie podpalenie, które to groźby wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, to jest przestępstwa z art. 190 § 1 k.k. i za to na mocy art. 190 § 1 k.k. wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy art. 85 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. Sąd Okręgowy orzekł wobec oskarżonego karę łączną 10 lat pozbawienia wolności, zaliczając na jej poczet okres rzeczywistego pozbawienia wolności w niniejszej sprawie od dnia 18 grudnia 2012 roku do dnia
3 lipca 2014 roku.

Na mocy art. 46 § 2 k.k. orzeczono wobec oskarżonego środek karny w postaci nawiązki na rzecz pokrzywdzonego M. S. w kwocie 100 000 zł.

Na mocy art. 44 § 2 k.k. orzeczono wobec oskarżonego środek karny w postaci przepadku dowodów rzeczowych w postaci pojemnika plastikowego, stopionego oraz młotka z drewnianym trzonkiem znajdującego się w depozycie Sądu Okręgowego
w Gliwicach zapisanego pod numerem (...) księgi przechowywanych przedmiotów.

Na mocy art. 627 k.p.k. zasądzono od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego M. S. kwotę 1800 zł tytułem wydatków poniesionych na wynagrodzenie dla pełnomocnika z wyboru.

Sąd orzekł również o nieopłaconych kosztach obrony z urzędu, a na mocy art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych, w całości obciążając nimi Skarb Państwa.

Z wyrokiem tym nie zgodził się obrońca oskarżonego R. M. (1) zaskarżając go w całości na korzyść swojego klienta.

We wniesionej apelacji obrońca zarzucił:

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. poprzez oparcie ustaleń faktycznych w zakresie dotyczącym zarzutu usiłowania zabójstwa M. S., wyłącznie na wewnętrznie sprzecznych zeznaniach pokrzywdzonego M. S., które wraz ze sprzecznymi zeznaniami pozostałych bezpośrednich świadków zdarzenia tj. J. F. i J. M., nie pozwalają na dokonanie jednoznacznych ustaleń faktycznych, co w konsekwencji musi prowadzić do przyjęcia wersji wydarzeń przedstawianej przez oskarżonego;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 k.p.k. i art 410 k.p.k. poprzez umożliwienie świadkom J. F.i J. M.skorzystanie w trakcie składanie zeznań ze szkicu sytuacyjnego klatki schodowej i mieszkania przy (...)(k. 398), który nie został dopuszczony jako dowód w sprawie, co miało wpływ na treść zeznań świadków następnie ocenionych przez Sąd;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. w zw. z art. 211 k-p.k. poprzez nie dopuszczenie dowodu z urzędu z eksperymentu procesowego - wizji lokalnej , w sytuacji gdy zeznania bezpośrednich świadków zdarzenia są wewnętrznie sprzeczne, co umożliwiłoby dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych w sprawie;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 201 k.p.k. poprzez nie wyjaśnienie przez biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej wszystkich istotnych zagadnień dotyczących zdarzenia i nie przeprowadzenie eksperymentu rzeczoznawczego umożliwiającego faktyczną (a nie tylko teoretyczną) ocenę wersji zdarzeń opisanych przez oskarżonego i pozostałych świadków;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 k.p.k. i art. 424 § 2 k.p.k. poprzez sprzeczne wskazanie w uzasadnieniu na jakim materiale dowodowym Sąd dokonał ustaleń faktycznych w sprawie w zakresie usiłowania przez oskarżonego zabójstwa, a nadto dokonanie ustaleń faktycznych na materiale dowodowym, który został uznany za niewiarygodny;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 kp.k. polegające na sprzecznym z zasadami logicznego myślenia, wiedzy
i doświadczeni życiowego uznaniu, że całokształt podmiotowych i przedmiotowych okoliczności przestępstwa, a w szczególności zachowanie oskarżonego wskazuje na że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. S.,
w sytuacji gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego nie prowadzi do takich wniosków;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 k.p.k. poprzez przyjęcie, że oskarżony umyślnie spowodował pożar,
w sytuacji gdy oskarżony swoją świadomością nie obejmował takiego działania,
a nadto zdarzenie nie zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób ani mieniu w wielkich rozmiarach;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 kp.k. poprzez przyjęcie, że oskarżony umyślnie naraził J. M., R. M. (2), A. F. i H. F. na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, w sytuacji gdy oskarżony nie obejmował swoją świadomością, aby miał kogokolwiek narazić na jakiekolwiek niebezpieczeństwo;

- obrazę przepisów prawa procesowego mającą wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a to art. 7 kp.k. poprzez przyjęcie, że oskarżony groził J. M. uszkodzeniem ciała i pozbawieniem życia, w sytuacji gdy oskarżony logicznie wyjaśnił, że nic takiego nie miało miejsca;

- rażącą niewspółmierność kary za czyny 2 i 3 wyroku polegające na orzeczeniu za
każdy z tych czynów kar po 10 miesięcy pozbawienia wolności, w sytuacji gdy nie
było podstaw do wymierzenia tych kar.

Stawiając te zarzuty skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Sąd I instancji zgromadził w sprawie pełny materiał dowodowy, w żadnej mierze nie wymagający poszerzenia ani też uzupełnienia. Żadnych zastrzeżeń nie budzi również dokonana ocena zgromadzonych dowodów, która jest zgodna
z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. To doprowadziło do prawidłowych ustaleń faktycznych.

Zarzuty podniesione przez apelującego jawią się, jako bezzasadne.

Nie sposób zgodzić się z obrońcą, iż doszło do obrazy przepisów postępowania, a to art. 7 kk.

Każdy z dowodów został przeprowadzony na rozprawie, a następnie - niezależnie od jego wartości procesowej w kontekście interesów oskarżonego, poddany analizie
i ocenie. Jak wielokrotnie podkreślano w orzecznictwie przekonanie sądu
o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną reguły z art. 7 kpk, jeżeli jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy, stanowi wyraz rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz jest zgodne ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, a nadto zostało wyczerpująco i logicznie uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (tak m.in. postanowienie SN z dnia 18 grudnia 2012r., III KK 298/12).

Sąd I instancji przeprowadził w sprawie wszystkie niezbędne dowody i odniósł się do każdego z nich w treści uzasadnienia. Wyraźnie zostało wskazane na, jakich dowodach zostały oparte poszczególne ustalenia oraz dlaczego nie dano wiary dowodom przeciwnym. Sąd dostrzegł przy tym rozbieżności w zeznaniach świadków i nie tylko dążył do ich wyjaśnienia, ale też szczegółowo je omówił.

Niewątpliwym w sprawie pozostaje, iż wręcz koronne znaczenie dla poczynionych przez Sąd I instancji ustaleń faktycznych miały zeznania pokrzywdzonego M. S.. Wbrew jednak twierdzeniom obrońcy Nie doszło przy ich ocenie do naruszenia art. 7 k.p.k. Sąd meriti dokonał ich wnikliwej analizy, również
w powiązaniu z innymi dowodami. Słusznie zeznania te obdarzył walorem wiarygodności. Nie sposób zgodzić się z twierdzeniami skarżącego, jakoby dowód ten był wewnętrznie sprzeczny. Miałby na to wskazywać wypowiedź M. S.
z postępowania przygotowawczego, w której twierdził, iż nie byłby w stanie zobaczyć kto był sprawcą podpalenia i w co był ubrany, a w toku rozprawy bez problemu rozpoznał w oskarżonym sprawcę zarzucanego czynu. Obrońca nie dostrzega przy tym, że pokrzywdzony konsekwentnie w toku każdego przesłuchania podobnie relacjonował przebieg wydarzeń. Wskazywał również, iż na korytarzu (gdzie stał oskarżony) było ciemno, a światło paliło się w przedpokoju. Dlatego widział tylko sylwetkę sprawcy, i dokładnie nie był w stanie opisać jego twarzy
i ubioru. Czym innym jednak pozostaje możliwość rozpoznania w sytuacji, gdy widzi się daną, tak jak miało to miejsce na rozprawie. Świadek zaznaczył również, iż podczas pierwszego przesłuchania nie czuł się dobrze i był pod działaniem leków. Miało ono bowiem miejsce w zaledwie 5 dni od doznania przez niego poważnych obrażeń.

Podkreślić należy z całą stanowczością, na co również zwrócił uwagę Sąd meriti, iż M. S. z wyjątkową konsekwencją, w toku każdego z przesłuchań wskazywał na fakt celowego oblania go benzyną przez oskarżonego, a następnie podpalenia. Mężczyźni mieli stać przez kilka sekund naprzeciw siebie, a następnie oskarżony zrobił zamach lewą ręką, w której trzymał bańkę z benzynę, w kierunku pokrzywdzonego, kierując bezpośrednio na niego strumień cieczy, a następnie prawą, w której trzymał zapalniczkę podpalił opary benzyny. Słusznie przyjęto, jako prawdziwe te zeznania, albowiem, z czym w pełni zgadza się Sąd odwoławczy, o ich wiarygodności świadczy nie tylko ich konsekwencja, ale też potwierdzenie
w opiniach biegłych.

Na marginesie trzeba również zaznaczyć, iż podnoszona przez obrońcę kwestia rozpoznania przez pokrzywdzonego R. M. (1), mimo iż jak wskazano
w pełni prawidłowa, w istocie nie ma istotnego znaczenia. Fakt bowiem przebywania przez oskarżonego na klatce schodowej, rozlania benzyny, a następnie jej zapalenia został potwierdzony innymi dowodami, w tym wyjaśnieniami samego oskarżonego. Nie negował on przecież swej bytności na miejscu zdarzenia, a tylko kwestionował umyślne oblanie benzyną i podpalenie M. S..

Słusznie Sąd meriti nie dał wiary tym wyjaśnieniom, albowiem pozostają one
w ewidentnej sprzeczności tak z zeznaniami pokrzywdzonego, jak też z opiniami biegłych. Zarówno bowiem biegli z (...), jak i przede wszystkim biegły z zakresu ochrony przeciwpożarowej stanowczo wykluczyli, by z uwagi na umiejscowienie oparzeń, ich wielkość i rodzaj do oblania pokrzywdzonego benzyną mogło dojść na skutek ochlapania po upadku pojemnika z cieczą, jak wskazywał to oskarżony. Rozległe oparzenia na nogach, tułowiu, ale też oparzenia na rękach, którymi miał M. S.zasłaniać twarz, wskazują na podaną przez niego wersję wydarzeń, czyli na oblanie go benzyną przez R. M. (1)i podpalenie oparów.

Brak w tej sytuacji logicznych argumentów podważających dokonaną przez Sąd meriti ocenę dowodów, a co za tym idzie ustalony stan faktyczny.

Argumentem takim nie mogą być zeznania J. F. i J. M., na które powołuje się obrona. Rzeczywiście pozostają one częściowo w sprzeczności z tym co mówił M. S., ale Sąd meriti szczegółowo ocenił te dowody
i wskazał dlaczego w znacznej mierze odmawia im waloru wiarygodności. Nie sposób nie zgodzić się z dokonaną oceną. Uwypuklenia wymaga przy tym okoliczność przywołana w uzasadnieniu Sądu I instancji. Mianowicie nieprzewidziane
i nieoczekiwane zdarzenie o dramatycznym przebiegu. Dodatkowo w przypadku J. F. na jego odbiór spostrzeżeń i późniejsze relacje niewątpliwy wpływ miał stres i emocje związane tak z bezpośrednim zagrożeniem dla jego osoby, ale też dla pozostających w mieszkaniu żony i małego dziecka. Trzeba bowiem pamiętać, iż świadek ten został również oblany benzyną. Niewątpliwie więc liczył się z możliwością, że i jego odzież ulegnie zapalaniu. Szybko też oddalił się z miejsca zdarzenia. Zgodzić należy się z Sądem meriti, iż jakkolwiek świadek nie chciał celowo wprowadzać w błąd to jednak jego relacje nie były precyzyjne. W tej sytuacji w pełni prawidłowo Sąd oparł swe ustalenia tylko o te fragmenty zeznań J. F. i J. M., które są zbieżne z innymi dowodami, a przede wszystkim z zeznaniami M. S.. Zostało to wyraźnie wskazane i nie sposób dopatrzyć się w tym zakresie uchybienia ze strony Sądu. Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie utrwalone są poglądy, iż nie ma przeszkód, by określonym dowodom dać wiarę w części i na niej opierać ustalenia, w innej części odmówić im natomiast waloru wiarygodności. Tym samym zarzut apelującego, jakoby doszło do obrazy przepisów prawa procesowego, a to art. 7 k.p.k. i art. 424 § 2 k.p.k. poprzez sprzeczne wskazanie w uzasadnieniu na jakim materiale dowodowym Sąd dokonał ustaleń faktycznych w sprawie w zakresie usiłowania przez oskarżonego zabójstwa,
a nadto dokonanie ustaleń faktycznych na materiale dowodowym, który został uznany za niewiarygodny, uznać należy za chybiony.

Nie sposób również zgodzić się z apelującym, iż doszło do naruszenia przepisów prawa procesowego, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku, poprzez umożliwienie świadkom J. F. i J. M. skorzystanie w trakcie składanie zeznań ze szkicu sytuacyjnego klatki schodowej i mieszkania przy uLPiaskowej 5c/10, który nie został dopuszczony jako dowód w sprawie. Sąd nie czynił ustaleń w oparciu o szkic, a w oparciu o dokumentację fotograficzną oraz protokół oględzin miejsca zdarzenia. Niezmiernie ważnym pozostaje przy tym, iż co do najistotniejszych okoliczności przebiegu zdarzenia zeznania świadków J. F. i J. M. (w aspekcie tego, o czym mówili w powiązaniu
z okazanym szkicem) nie były dla sprawy kluczowe.

Nie doszło również do obrazy przepisów prawa procesowego, a to art. 167 k.p.k., art. 366 § 1 k.p.k. w zw. z art. 211 k.p.k., czy art. 201 k.p.k. Jak już była o tym mowa Sąd I instancji zgromadził w sprawie pełny materiał dowodowy, w żadnej mierze nie wymagający poszerzenia ani też uzupełnienia. Znamiennym pozostaje przy tym, że takiej potrzeby nie widział również obrońca przed zamknięciem przewodu sądowego. Zgromadzone dowody, o czym była już mowa powyżej, pozwoliły na dokonanie pełnych i prawidłowych ustaleń faktycznych. Brak więc podstaw do twierdzenia, by niezbędnym było przeprowadzenie dowodu z urzędu z eksperymentu procesowego - wizji lokalnej. Sprzeczności w zeznaniach świadków zostały wyjaśnione i prawidłowo ocenione. Nie było więc potrzeby przeprowadzenia wspomnianego dowodu.

Podobna sytuacja dotyczy opinii biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej. Sąd zresztą zasięgnął, po zgromadzeniu na rozprawie pełnego materiału dowodowego, opinii uzupełniającej, którą biegły wydał w oparciu o wszystkie dowody. Opinia w tej sytuacji jest pełna i wyczerpująca. Odnosi się ona do wszystkich zagadnień dotyczących zdarzenia. Brak jest jakichkolwiek podstaw do jej kwestionowania.

Prawidłowo ustalony przez Sąd stan faktyczny (odnośnie czynu I) został również
w pełni prawidłowo zakwalifikowany.

Słusznie wskazano, iż mamy do czynienia z wyczerpaniem znamion przestępstwa
z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 156 § 1 punkt 2 k.k. i art.
160 §1 k.k.
i art. 163 § 1 punkt 1 k.k. przy zastosowaniu art. 11 § 2 k.k. R. M. (1) stał przez kilka sekund naprzeciw M. S., patrzył na niego, następnie zrobił zamach lewą ręką, w której trzymał bańkę z benzynę, w kierunku pokrzywdzonego, kierując bezpośrednio na niego strumień cieczy, a następnie prawą, w której trzymał zapalniczkę podpalił opary benzyny. W takim przypadku co najmniej musiał się godzić, iż jego działanie może spowodować śmierć pokrzywdzonego. Zamiar ewentualny usiłowania zabójstwa jawi się tu w sposób nader oczywisty. Do śmierci M. S. nie doszło tylko i wyłącznie na skutek ugaszenia płonącego ciała pokrzywdzonego i szybkiej interwencji medycznej. Doznał on jednak ciężkich obrażeń ciała w postaci oparzenia termicznego powłok skórnych obejmujących około 52 % (30 % w stopniu II b i 22 % w stopniu III) ogólnej powierzchni ciała, tj. głowy, twarzy, szyi, powłok brzusznych, przedramion, rąk, pośladków i kończyn dolnych,
a nadto oparzenia dróg oddechowych w stopniu lekkim, co stanowi ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a nadto spowodował także inne ciężkie kalectwo i równocześnie ciężką chorobę długotrwałą, wynikającą
z dysfunkcji narządu ruchu i niewydolności statyczno-dynamicznej powodującej zaburzenia naczyniowe, skutkujące niemożnością samodzielnego przemieszczania się
i utrzymywania w pozycji stojącej przez okres dłuższy niż kilka minut, a nadto spowodował rozległe blizny na lewej ręce oraz ograniczone na prawej ręce, a także rozległe przebarwione blizny obejmujące większość obszaru kończyn dolnych, skutkujące doznaniem przez pokrzywdzonego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
w postaci trwałego, istotnego zeszpecenia, a nadto spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci znacznej, trwałej niezdolności do pracy w zawodzie wyuczonym, tj. technika-marynarza, a także do pracy w ostatnio wykonywanym zawodzie kierowcy.

Niewątpliwym jest także, że R. M. (1) miał świadomość spowodowania pożaru. Dla przypisania sprawcy popełnienia przestępstwa z art. 163 § 1 pkt 1 k.k.
w postaci umyślnego spowodowania pożaru wystarczające jest ustalenie, iż sprawca świadomością obejmował znamiona jego spowodowania, a więc, sprowadzenia zdarzenie zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w znacznych rozmiarach. Nie musi natomiast uświadamiać sobie pełnego zakresu jego wielkości, bowiem to z uwagi na istotę żywiołu jest najczęściej nieprzewidywalne.

Oskarżony rozlał benzynę na klatce schodowej wielorodzinnego budynku mieszkalnego, w którym w tym czasie przebywało 10 osób (nie licząc oskarżonego),
a następnie podpalił jej opary. Nie sposób racjonalnie twierdzić, że nie zdawał sobie sprawy, iż takie zachowanie spowoduje pożar. Jak wynika z jednoznacznej opinii biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej pożar rozwijał się z siłą żywiołową
i zagrażał życiu i zdrowiu wielu osób i mieniu w wielkich rozmiarach.

Sprawca dokonując zapalenia oparów rozlanej benzyny nie tylko sprowadził zdarzenie zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu w znacznych rozmiarach mające postać pożaru, ale jednocześnie naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu konkretne osoby. Niezbędnym więc dla pełnego zobrazowania takiego zachowania było przyjęcie kumulatywnej kwalifikacji
z art. 163 §1 pkt 1 k.k. i art. 160 §1 k.k. w zw. z art. 11 §2 k.k. Przepis art. 163 §1 k.k. penalizuje bowiem sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Czym innym jednak pozostaje narażenie konkretnej osoby na bezpośrednie, a więc natychmiastowe i realne niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. R. M. (1) miał świadomość, iż benzyną został oblany znajdujący się w pobliżu J. F., jak też, że w mieszkaniu znajdują się konkretne osoby. Tym samym spowodowany przez niego pożar nie tylko zagrażał mieszkańcom budynku wielorodzinnego przy ul. (...), ale też sprowadzał bezpośrednie niebezpieczeństwo dla tych konkretnych osób.

Na zakończenie odnosząc się do zarzutu obrońcy, jakoby doszło do obrazy art. 5 §2 k.p.k. z nim również nie można się zgodzić. Skuteczne posłużenie się zarzutem obrazy art. 5 § 2 k.p.k. może przynieść oczekiwany przez skarżącego efekt jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie Sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. O naruszeniu tego przepisu można więc mówić wówczas, gdy sąd
(i tylko sąd jako organ orzekający), ustalając, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, nie rozstrzygnie ich na korzyść skazanego, co w tej sprawie nie miało miejsca.

Odnośnie trzeciego z przypisanych oskarżonemu przestępstw, to jest gróźb karalnych kierowanych pod adresem żony, także w tym przypadku zgromadzony został pełny materiał dowodowy, który w pełni prawidłowo oceniono. Stawiany przez obrońcę zarzut obrazy art. 7 k.p.k. jawi się, jako całkowicie bezzasadny. Sąd meriti wyraźnie wskazał na jakich oparł się dowodach i dlaczego, a także co legło u podstaw odmowy wiarygodności tym wyjaśnieniom R. M. (1), w których nie przyznał się do tegoż zarzutu. Z oceną tą w pełni należy się zgodzić. J. M. konsekwentnie, odnośnie tej kwestii, mówiła o wypowiadanych przez męża w dniu 18 grudnia 2012r. groźbach oblania jej kwasem i podpalenia. Co niezmiernie istotne potwierdził to również sam oskarżony podczas przesłuchania
w dniu 5 marca 2013r. Jak słusznie również wyartykułował to Sąd meriti
w pisemnych motywach orzeczenia uwzględniając okoliczności wypowiadania gróźb (w trakcie niszczenia sprzętów w mieszkaniu), jak też późniejsze zachowanie sprawcy mamy do czynienia nie tylko z subiektywną, ale też obiektywną realnością ich spełnienia.

Jedyna korekta, jakiej należało dokonać w treści wyroku odnosiła się do czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie II. Sąd skazał mianowicie R. M. (1) za występek z art. 288 §1 k.k., który miał polegać na zniszczeniu wyposażenia mieszkania przy ulicy (...) w ten sposób, że przy użyciu młota oskarżony uszkodził drzwi wejściowe do mieszkania, zniszczył sedes, junkers, zegar, a następnie uszkodził telewizor przecinając nożem kable powodując straty
w wysokości 1.242 zł na szkodę R. M. (2). O ile same okoliczności zdarzenia nie budzą wątpliwości, nawet w świetle wyjaśnień oskarżonego, który de facto ich nie kwestionuje, o tyle zaistniała konieczność modyfikacji opisu czynu poprzez wyeliminowanie uszkodzenia telewizora oraz zniszczenie zegara,
a w konsekwencji obniżenia wartości strat do 1100 zł.

Z niekwestionowanych ustaleń wynika bowiem, że mieszkanie przy ul. (...) jest własnością R. M. (2). Złożyła ona w sposób prawidłowy wniosek o ściganie za zniszczenie mienia swojego ojca R. M. (1) i tym samym w pełni prawidłowo przypisano oskarżonemu uszkodzenie drzwi wejściowych do mieszkania, zniszczenie sedesu, oraz junkersa. Są to bowiem części składowe mieszkania. Jednak z materiału dowodowego wynika, że zarówno telewizor, jak
i zegar były własnością małżonków J. M. i R. M. (1).
W tej sytuacji to właśnie J. M., która nie złożyła wniosku o ściganie swojego męża za zniszczenie mienia, jest osobą pokrzywdzoną zniszczeniem tych rzeczy, a nie jej córka.

Sąd odwoławczy mimo wyeliminowania z opisu czynu zarówno uszkodzenia telewizora, jak i zegara nie znalazł podstaw do obniżenia oskarżonemu za ten czyn kary. Wartość tych przedmiotów, w porównaniu z pozostałymi, które zniszczył R. M. (1), jest bowiem nieduża. Okoliczności zdarzenia, używanie ciężkiego młota do wręcz systematycznego niszczenia mieszkania należącego do córki w pełni przemawiają za uznaniem kary 10 miesięcy pozbawienia wolności wymierzonej za tenże czyn, jako adekwatnej do stopnia społecznej szkodliwości
i zawinienia sprawcy.

Podobnie kara orzeczona za przestępstwo z art. 190 §1 k.k. nie może być, wbrew zarzutom obrońcy, uznana za rażąco surową. Pamiętać bowiem należy, iż o rażącej niewspółmierności kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. można mówić jedynie wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowo stosowanych dyrektyw wymiaru kary do tego stopnia, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby "rażąco" niewspółmierną - to jest w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować (tak m.in. wyrok SA w Katowicach
z dnia 6 września 2012r., II AKa 325/12, wyrok SA w Gdańsku z dnia 4 grudnia 2012r.,
II AKa 374/12, wyrok SA w Lublinie z dnia 28 lutego 2013r., II AKa 21/13).

Z taką sytuacją nie mieliśmy do czynienia. Jak wynika z pisemnych motywów wyroku Sąd I instancji wymierzając zarówno kary jednostkowe za poszczególne czyny, jak
i karę łączną brał pod uwagę wszystkie okoliczności tak obciążające, jak i łagodzące. Nadał im właściwą rangę co doprowadziło do wymierzenia kar, które uznać należy za sprawiedliwe i odpowiadające celom tak prewencji ogólnej, jak i szczególnej.

Sąd Apelacyjny zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego koszty ustanowienia pełnomocnika w postępowaniu odwoławczym. Orzekł również
o niepokrytych kosztach obrony z urzędu, a R. M. (1) na podstawie art. 624 §1 k.p.k. zwolnił od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, jego wydatkami obciążając Skarb Państwa.