Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Ka 357/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Elblągu VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodnicząca:

SSO Elżbieta Kosecka - Sobczak (spr.)

Sędziowie:

SSO Irena Linkiewicz

SSO Irena Śmietana

Protokolant

st.sekr.sądowy Kamila Obuchowicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej Krzysztofa Piwowarczyka

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2015r.,

sprawy Z. S. (1)

oskarżonego z art. 280 § 1 kk i inne

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Elblągu

z dnia 11 sierpnia 2014 r., sygn. akt VIII K 1076/13

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację oskarżonego za oczywiście bezzasadną,

II. zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie przed sądem II instancji.

Sygn. akt VI Ka 357/14

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy w Elblągu wyrokiem z dnia 11 sierpnia 2014 r. w sprawie VIII K 1076/13 uznał oskarżonego Z. S. (1) winnym popełnienia czynu polegającego na tym, że w dniu 04 października 2013 roku w E. dokonał rozboju na J. S. (1) w ten sposób, że po uprzednim użyciu przemocy polegającej na konięciu pokrzywdzonej w kolano, przytrzymywaniu jej swoim ciałem, trzykrotnym uderzaniu otwarta ręką w twarz oraz ściśnięciu dłonią za policzek i szczękę w wyniku czego pokrzywdzona doznała stłuczenia twarzy z powstaniem drobnego podbiegnięcia krwawego w okolicy brody po stronie prawej oraz stłuczenia kolana lewego bez uszkodzenia aparatu więzadłowego, które to obrażenia spowodowały u niej rozstrój zdrowia na czas nie przekraczający dni siedmiu , zabrał w celu przywłaszczenia torebkę damską z zawartością portfela z pieniędzmi w kwocie 600 zł, telefonu komórkowego marki N. (...), dowodu osobistego, dwóch kart bankomatowych, legitymacji rencisty wszystko o łącznej wartości 760 zł na szkodę J. S. (1), przy czym działał w warunkach powrotu do przestępstwa będąc uprzednio skazany m.in. wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy – Śródmieścia z dnia 19 października 2009 roku za przestępstwo z art. 286 § 1 k.k. w zb. z art. 297 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, która odbył w okresie od 2 maja 2011 roku do 2 listopada 2012 roku, który to czyn potraktował jako wypadek mniejszej wagi, z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 283 k.k. w zb. z art. 278 § 5 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zb. z art. 276 k.k. w zb. z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 283 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. skazał oskarżonego na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Ponadto na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł wobec oskarżonego środek karny w postaci obowiązku naprawienia szkody w części poprzez zapłatę kwoty 650 zł na rzecz pokrzywdzonej J. S. (1). Zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych i opłaty.

Od powyższego wyroku apelację wniósł oskarżony, którzy zaskarżył wyrok w całości. W uzasadnieniu apelacji Z. S. powołał się na zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary, podkreślając, że sąd przyjął wypadek mniejszej wagi, a on sam chciałby się pojednać z pokrzywdzoną, naprawić szkodę, dokonać zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej. Podniósł też zastrzeżenia wobec opinii sadowo-psychiatrycznej, twierdząc, że badał go tylko jeden biegły psychiatra. Wskazał, że pokrzywdzona w czasie czynu była pod wpływem alkoholu, ma ona zaburzenia psychiczne, bierze leki, a mimo to zaraz po popełnieniu czynu została przesłuchana przez policję na protokół, a w takim stanie nie mogła składać racjonalnych zeznań na protokół, nie stwierdził badania pokrzywdzonej na zawartość alkoholu w organizmie w dniu czynu. Zaznaczył, że ma zastrzeżenia z tego powodu do toku postępowania przygotowawczego, gdyż sąd oparł się na akcie oskarżenia i dowodach zebranych w sprawie, a z uwagi na stan pokrzywdzonej w dniu czynu, to nie wiadomo do końca czy pokrzywdzona była w pełni świadoma składając zawiadomienie o przestępstwie. Podkreślił, by sąd wziął szczególnie pod uwagę opinię psychologiczną o pokrzywdzonej. Wskazując na powyższe zarzuty Z. S. wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja oskarżonego jako oczywiście bezzasadna nie zasługiwała na uwzględnienie. Zaprezentowane w apelacji Z. S. argumenty mające uzasadniać wady czynności procesowych związane z odebraniem zeznań od pokrzywdzonej, oceny tego dowodu, opinii sądowo-psychiatrycznej, były chybione. Niezasadnym okazał się też zarzut orzeczenia kary zbyt surowej.

Przede wszystkim podnieść należy, że sąd I instancji przeprowadził w przedmiotowej sprawie postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i wyczerpujący, w tym ponownie uzyskał opinię psychologiczną dot. pokrzywdzonej, po przesłuchaniu J. S. na rozprawie w obecności biegłej psycholog, a następnie zgromadzony materiał dowodowy poddał wnikliwej i rzetelnej analizie i na tej podstawie wyprowadził całkowicie słuszne wnioski zarówno co do winy oskarżonego w zakresie popełnienia przypisanego mu przestępstwa, subsumcji prawnej jego zachowania pod wskazane przepisy prawne, jak i w konsekwencji orzeczonej kary. Przedmiotem rozważań zaprezentowanych przez sąd rejonowy w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku były nie tylko dowody obciążające oskarżonego, ale również wszelkie dowody przeciwne, a wszystkie one zostały ocenione w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego. Wyprowadzone zatem na tej podstawie stanowisko Sądu Rejonowego w Elblągu korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 kpk i w całej rozciągłości zasługuje na aprobatę sądu odwoławczego, nie można też zgodzić się z oskarżonym by przy rozpoznaniu sprawy doszło do podnoszonych przez niego naruszeń.

Oskarżony podniósł bowiem zastrzeżenia do zeznań pokrzywdzonej twierdząc, że składając zeznania po czynie była ona pod wpływem alkoholu, a nadto jako osoba chora psychicznie, biorąca leki, nie powinna zostać przesłuchana zaraz po zdarzeniu „na protokół”. Z takim stanowiskiem oczywiście zgodzić się nie sposób. Podnoszone przez skarżącego okoliczności dot. przesłuchania pokrzywdzonej bezpośrednio po zdarzeniu nie znajdują potwierdzenia w dowodach zgromadzonych w sprawie. Do czynu doszło w dniu 04.10.2013r. wieczorem, natomiast pierwsze przesłuchanie J. S. odbyło się w dniu 05.10.2013r., co wynika z protokołu z k.1-3. Ponadto pokrzywdzona w czasie składania zeznań na rozprawie zaznaczyła, że policjanci kazali jej przyjść na następny dzień. Tym samym twierdzenia oskarżonego jakoby pokrzywdzona była przesłuchana będąc pod wpływem alkoholu, zaraz po rozpatrywanym czynie, nie potwierdziły się. Jeżeli chodzi o zastrzeżenia co do stanu psychicznego pokrzywdzonej, to była ona przesłuchana i w postępowaniu przygotowawczym i w toku rozprawy z udziałem biegłej psycholog, tak by ocenić jak stan zdrowia pokrzywdzonej mógł wpłynąć na jej zdolność zapamiętywania i odtwarzania zdarzeń, jaki jest poziom rozwoju umysłowego J. S.. W obu opiniach biegła psycholog E. M. zaznaczyła, że pokrzywdzona, mimo, że ogólny poziom jej rozwoju umysłowego jest obniżony, to jest w stanie spostrzegać i odtwarzać okoliczności zdarzeń, w których brała udział, w szczególności tych, które wiążą się dla niej z silnym kontekstem emocjonalnym. Zaznaczyła, że jej relacja jest spójna, logiczna, poziom psychologicznych kryteriów wiarygodności jej zeznań, co do głównych okoliczności zdarzenia, jest wysoki. Wskazała, że pokrzywdzona nie prezentowała skłonności do konfabulacji, w rozumieniu jakościowych zaburzeń postrzegania, o podłożu chorobowym, nie manifestuje tendencji do ulegania wpływom, zniekształcania rzeczywistości lub kłamstwa. Biegła stwierdziła też, że pokrzywdzona, mimo choroby, potrafi przywołać z pamięci zdarzenia, emocje, okoliczności i przedstawić je w sposób rzeczowy. Tak więc opinie biegłej psycholog pozwalały na pozytywne zweryfikowanie zeznań pokrzywdzonej. Ponadto sama treść zeznań J. S. wskazuje na to, że jej zeznania są dość obszerne, zawierają rzeczowe wypowiedzi, były składane w sposób konsekwentny, zostały też potwierdzone zeznaniami R. S.. W sprawie uzyskano też opinię biegłego lekarza C. W., który oceniając rodzaj obrażeń doznanych przez pokrzywdzoną, to wskazał, że doznane przez nią obrażenia mogły powstać w okolicznościach podawanych przez J. S.. Tak więc opinią tego biegłego również pozytywnie zostały zweryfikowane zeznania pokrzywdzonej co do okoliczności dot. mechanizmu obrażeń spowodowanych przez oskarżonego. Stąd zeznania pokrzywdzonej w pełni zasługiwały na wiarę i słusznie zostały uznane przez sąd I instancji za wiarygodny dowód w sprawie.

W tym miejscu należy też podkreślić i to, że przecież sam oskarżony, już na etapie postępowania przygotowawczego, w swoich wyjaśnieniach przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, a nadto dokonał opisu przebiegu czynu, podając takie same okoliczności jakie podała i pokrzywdzona. Na rozprawie również przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu (którego opis został oparty przecież o relacje pokrzywdzonej), potwierdził treść odczytanych wyjaśnień z postępowania przygotowawczego. A w świetle takich konsekwentnych wyjaśnień oskarżonego, który przecież opisał czyn w sposób podobny, jak uczyniła to pokrzywdzona, to dziwi jego zarzut wysunięty pod adresem dowodu z zeznań J. S..

Nie podlegał też uwzględnieniu zarzut dot. nieprawidłowości przy sporządzaniu opinii sądowo-psychiatrycznej dot. oskarżonego. Na wstępie należy zaznaczyć, że oskarżony nie zgłaszał w toku rozprawy zastrzeżeń co do tej opinii, mimo, że znał jej treść, chociażby ze skrótowego streszczenia tego dowodu zawartego w uzasadnieniu aktu oskarżenia (który otrzymał k. 186). Nie wnioskował też o odczytanie tego dowodu na rozprawie, wyrażając zgodę na jego ujawnienie bez odczytywania, po czym nie żądał uzupełnienia przewodu sądowego z powodu np. wad opinii sądowo-psychiatrycznej wynikającej z tego, że został przebadany tylko przez jednego biegłego psychiatrę. Podniesienie więc dopiero w apelacji okoliczności związanej z tym, iż w ocenie oskarżonego, to badał go tylko jeden biegły psychiatra, z przywołaniem, iż dopiero z uzasadnienia zaskarżonego wyroku to oskarżony dowiedział się, że był badany przez dwóch psychiatrów, jest co najmniej niezrozumiałe. W tym miejscu należy zaznaczyć, że w ostatnim czasie, w apelacjach oskarżonych (którzy w toku sprawy przebywali w jednostce penitencjarnej), a rozpoznawanych przez Sąd Okręgowy w Elblągu pojawia się właśnie zarzut co do prawidłowości sporządzenia opinii sądowo-psychiatrycznych, z podniesieniem okoliczności, że dany oskarżony był badany tylko przez jednego biegłego. Należy też zaznaczyć, że zarzuty te są wysuwane nie tylko pod adresem biegłych sporządzających opinię w niniejszej sprawie tj. M. K. i R. Ł., ale i pod adresem innych biegłych. Stąd sąd odwoławczy dla zweryfikowania tego zarzutu uzyskał stosowną informacje od biegłych psychiatrów M. K. i R. Ł.. Biegli opisali w niej system badania osób na potrzeby sporządzenia opinii w sprawie karnej, zaznaczając, że zazwyczaj badany przechodzi z gabinetu jednego biegłego, do gabinetu drugiego biegłego, przy czym w każdym gabinecie opiniowany jest badany przez innego biegłego psychiatrę, zaś następnie biegli konfrontują własne wnioski wysunięte z badań oskarżonego, w celu stworzenia wspólnej opinii. Zaznaczyli też, że w dniu przeprowadzenia badania Z. S. tj. 15.10.2013r. obaj biegli byli na miejscu, w szpitalu. Należy tu podkreślić, że sama opinia sądowo-psychiatryczna dot. Z. S. została opatrzona pieczątkami i podpisami obu biegłych, a z jej treści wynika okoliczność tożsama jak w informacji uzyskanej od biegłych psychiatrów tj. że opinia została sporządzona na podstawie jednorazowego badania przeprowadzonego w oddziale psychiatrycznym szpitala przez biegłych psychiatrów M. K. i R. Ł. w dniu 15.10.2013r. W świetle niniejszej informacji i treści samej opinii nie potwierdził się więc i ten zarzut oskarżonego. Natomiast to, że biegli stwierdzili w opinii, iż oskarżony posiada cechy osobowości nieprawidłowej oraz uzależnienie od alkoholu nie było przez oskarżonego kwestionowane, a tylko zostało przywołane dla zaakcentowania, że skoro on sam w czasie czynu był pod wpływem alkoholu, to również alkohol spożyty przez pokrzywdzoną musiał mieć wpływ na jej stan w dniu zdarzenia i w takim stanie nie mogła ona zeznawać. Jednak ta ostatnia okoliczność została już oceniona i omówiona wyżej. Odnośnie zaś samej merytorycznej treści opinii biegłych, to mając na uwadze , że biegli ci uzasadnili wnioski końcowe swojej opinii, wskazując m.in. na to, że oskarżony w czasie zdarzenia był w stanie upojenia alkoholowego prostego, pamięta przebieg zdarzenia, nie był leczony psychiatrycznie, nie jest chory psychicznie ani też nie jest upośledzony umysłowo, to dowód z tej opinii biegłych lekarzy psychiatrów, należy uznać za pełny, jasny i logicznie odpowiadający na pytanie dotyczące poczytalności oskarżonego w czasie zarzucanego mu czynu. Dowód ten wykonany został przez osoby, których wiedza specjalistyczna jest niekwestionowana, w tym też przez oskarżonego. W tej sytuacji subiektywne kontestowanie przez oskarżonego niniejszej opinii z powodu formalnego, który nie potwierdził się w świetle informacji uzyskanej od biegłych psychiatrów- autorów niniejszej opinii, nie mogło doprowadzić do postulowanego przez skarżącego uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego jej rozpoznania.

Z uzasadnienia apelacji oskarżonego wynika też to, że kwestionuje on wysokość wymierzonej kary, zaznaczając, że przecież przypisano mu występek w postaci wypadku mniejszej wagi. Samo jednak zakwalifikowanie czynu przypisanego jako wypadku mniejszej wagi nie powoduje, iż kara wymierzona powinna być karą minimalną z sankcji przepisu art. 283 kk, mimo, że w oparciu o ten przepis można wymierzyć karę od 3 miesięcy do lat 5. Z pewnością przyznanie się oskarżonego było okolicznością na tyle ważką w sprawie by nie orzekać kary w górnej granicy ustawowego zagrożenia, ale występujące inne okoliczności obciążające spowodowały, że jako sprawiedliwą odpłatę należało przyjąć karę w wymiarze przyjętym przez sąd I instancji tj. 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Oskarżony przypisanego mu czynu dopuścił się będąc pod wpływem alkoholu, z niskich pobudek, nie poprzestał na zastosowaniu wobec pokrzywdzonej mniej dotkliwych środków powziętych w celu kradzieży mienia na jej szkodę, lecz spowodował u niej określone obrażenia ciała. Przede wszystkim jednak dopuścił się go w warunkach powrotu do przestępstwa, w niecały rok po opuszczeniu jednostki penitencjarnej, gdzie odbywał karę za przestępstwo podobne, co w szczególności spowodowało potrzebę wymierzenia wobec tego sprawcy surowszej kary. Z. S. (1) okazał się bowiem być sprawca niepoprawnym, wobec którego wcześniej orzekane wielokrotnie kary za różne przestępstwa (co wynika z informacji z K.) nie odniosły skutku wychowawczo-prewencyjnego. Stąd wymierzona oskarżonemu kara w takiej postaci i wymiarze jak to uczynił sąd I instancji jest jak najbardziej sprawiedliwa i uwzględniająca zarazem wszystkie dyrektywy wymiaru kary. Skorzystanie z łagodniejszego typu sankcji ma zaś sens tylko wówczas, gdy zastosowana wobec danego sprawcy kara ma szansę spełnić cele prewencyjne, zapobiegawcze i wychowawcze, a o tym w przypadku Z. S. nie ma mowy. Ponadto kara w takiej postaci i wysokości uświadomi pozostałym członkom społeczeństwa, że sąd nie pobłaża tym sprawcom, którzy po raz kolejny dopuszczają się podobnych przestępstw. Dlatego zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary jawi się jako bezzasadny. Bowiem względna przyczyna odwoławcza z art.438 pkt. 4 kpk zachodzi jedynie wówczas gdyby na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji, a karą jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej, w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary łącznej. Stwierdzić także należy, iż nie chodzi tu o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary ale o różnice tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać byłoby można – również w potocznym tego sława znaczeniu – „rażąco” niewspółmierną, tj. niewspółmierną w stopniu nie dającym się zaakceptować (OSNPG 1974/3-4/51; OSNPK 1995/6/18). Jak zaś wykazano wyżej, to sytuacja taka, w przedmiotowej sprawie jednak nie zachodzi.

Na zmianę wymiaru orzeczonej kary nie może też wpłynąć deklaracja oskarżonego dot. tego, że chciałby się pojednać z pokrzywdzoną, naprawić szkodę, dokonać zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonej. Mimo bowiem tego, że pokrzywdzona była obecna na rozprawie apelacyjnej, to oskarżony jej nie przeprosił. Nie naprawił też dotychczas szkody, mimo, że przez pewien okres postępowania karnego pozostawał na wolności i pracował (co wynika min. z wniosku o uchylenie dozoru k.124). Obecnie co prawda deklaruje, że chciałby naprawić szkodę, ale na rozprawie apelacyjnej oświadczył, że nie ma żadnych środków na koncie w jednostce penitencjarnej. Tym samym deklaracje oskarżonego zawarte w apelacji w tej kwestii należy uznać za gołosłowne i ukierunkowane jedynie na uzyskanie obniżenia kary. Natomiast częściowe naprawienie szkody na rzecz pokrzywdzonej nie zależy tylko od dobrej woli Z. S., gdyż jest i tak obowiązkiem oskarżonego wynikającym z rozstrzygnięcia z pkt. II zaskarżonego wyroku.

Nie stwierdzając zatem w zaskarżonym wyroku zarzucanych mu uchybień, a tym samym uznając apelację oskarżonego za oczywiście bezzasadną, Sąd Okręgowy na mocy art. 437 § 1 kpk utrzymał zaskarżone orzeczenie w mocy. Uwzględniając to, że oskarżony jest obecnie osadzony w jednostce penitencjarnej, nie ma majątku, podał, że nie ma środków na koncie, to zwolniono go od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie przez sądem II instancji.