Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 921/14

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 25 marca 2014 roku, w sprawie sygn. akt II Ns 792/12 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił skład majątku dorobkowego E. Ż. (1) i J. Ż. (1) wymieniając 37 ruchomości wraz z ich wartością, a następnie dokonał podziału wszystkich ruchomości przyznając wnioskodawcy ruchomości o łącznej wartości 890 zł a na rzecz uczestniczki postępowania ruchomości o łącznej wartości 1390 zł.

Nadto Sąd zasądził dopłatę od uczestniczki postępowania na rzecz wnioskodawcy w kwocie 250 zł płatną w terminie tygodniowym od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

W końcu Sąd orzekł również o kosztach postępowania.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił, że J. Ż. (1) i E. Ż. (1) zawarli związek małżeński w dniu 18 października 1972 roku. Rozwód został orzeczony wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi w dniu 24 listopada 2004 roku w sprawie o sygn. XII C 2600/03. Sąd Apelacyjny w Łodzi w części zmienił ten wyrok nakazując E. Ż. (1) opuszczenie lokalu mieszkalnego przy ul. (...).

W trakcie trwania małżeństwa strony pozostawały ze wspólności ustawowej.

Sąd Rejonowy ustalił, że ruchomości wymienione przez E. Ż. (1) we wniosku zostały nabyte w trakcie trwania małżeństwa i znajdowały się w lokalu zamieszkałym przez małżonków w dacie wykonywania przez komornika eksmisji orzeczonej wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi.

Co do pralki M. Sąd ustalił, że została kupiona przez córkę stron.

Sąd I instancji, wskazał, że od lat do mieszkania stron nie było nic kupowane, wszystko było zdewastowane. Nic w mieszkaniu nie było nowe. Był stary duży telewizor skrzyniowy, kilka razy naprawiany. Pościel była zwykła kupowana w markecie albo na rynku. Był stolik kawowy ze szklaną szybą. Szafa była jedna we wnęce w przedpokoju, a następna była w małym pokoju zajmowanym przez wnioskodawcę. Była to zwykła szafa. Odkurzacz był popsuty. Rzeczy, które nie działały albo były zniszczone zostały wyniesione do piwnicy. Była bardzo stara lodówka M., miała może 25 lat. Było kilka szafek w kuchni, stare paździerzowe, z gałkami w stanie zepsutym. W łazience były kinkiety, ze szklanymi kulami. Była komoda drewniana w przedpokoju, miała trzy szuflady trzymaliśmy w niej buty i odpadały od szuflad fronty. Dywan był tylko jeden w dużym pokoju, nadpalony przez papierosy i zasikany przez psy. Na podłodze były panele, które były położone może w latach 90-tych. Był stary metalowy żyrandol, mógł mieć 20 lat. Ława była kupiona przez M. Ż. do jej pokoju. Pralka rodziców się zepsuła, została wyniesiona na korytarz, a ponieważ druga córka wyjeżdżała do W. przekazała swoją pralkę M.. Sokowirówka miała około 20 lat. Ręczny robot był kupiony na rynku. Był komplet filiżanek ze spodkami, które zostały potłuczone. Magnetowid miał 20 lat. W domu były narzędzia jak śrubokręt czy młotek. Nie było żadnych firmowych narzędzi.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił, że sztuczne futro koloru białego uczestniczka dostała w prezencie od córki. Czarną walizkę uczestniczka otrzymała w prezencie od siostry w 1990 roku. Umeblowanie mieszkania nastąpiło w latach 1983-1985. Ponieważ meble stron były zużyte ojciec uczestniczki podarował jej swoje używane meble wypoczynkowe, które wymieniał na nowe. Druga wersalka została kupiona przez córkę stron w 1998 albo 1999 roku. Ława w pokoju córki, należała do niej.

Kredens drewniany został nabyty w 1990 roku, może później. Była biblioteka oprawiona w twardą oprawę. Były to albumy np. „Polaków portrety własne”, były encyklopedie 3 tomowa i 1 tomowa, były encyklopedie medyczne 4 tomowe i 1 tomowa. Szkło i porcelana była na bieżąco uzupełniana. Codzienna zastawa była w kuchni. Telewizor Curtis E. Ż. (1) odkupił od rodziny jeszcze przed orzeczeniem rozwodu.

Sądu I instancji ustalił, że w trakcie trwania małżeństwa strony pozostawały we wspólności majątkowej, nie zawierały umów zmieniających ustrój.

E. Ż. (1) odkupił też telewizor P.. Były to telewizory używanie.

Zostały zakupione szafki do pokoju córki, rachunek był wystawiony na córkę, bo żona miała w tym czasie zajęcie komornicze. Obraz był bez wartości. Lodówka M. długo służyła, na pewno była kupiona przed 2000 rokiem. W kuchni były 2 szafki wiszące i 3 stojące. Lampy łazienkowe nabyte były w tym samym okresie, lustro w łazience też, było wmontowane w płytki. Pralka zakupiona w trakcie małżeństwa została przez uczestniczkę wystawiona na klatkę schodową. W lokalu była potem pralka należąca do córki, tej wcześniejszej pralki w dacie orzeczenia rozwodu już nie było.

Sąd I instancji ustalił, że wnioskodawca prowadził zakład, który dobrze prosperował, miesięczny dochód wynosił około 5000 zł. Zabezpieczał pewne sumy gotówki na dalsze potrzeby. Potem wnioskodawca miał zawał i były problemy. Decyzję o sprzedaży zakładu podjął pod koniec 2000 roku za kwotę 20000 zł. Spłacił swoje długi, przynajmniej w części, rozliczył się z ZUS i Urzędem Skarbowym. Za pozostałe pieniądze kupił 2000-3000 Euro. Tylko żona o tym wiedziała. Te pieniądze były przechowywane w domu.

Sąd I instancji ustalił, że z powodu zadłużenia stron została sprzedana ich nieruchomość.

Dowód wymiany 5000 Euro to dowód wymiany waluty przez córkę J. Ż. (2), która wówczas wróciła z W.. Nie jest możliwe, aby wnioskodawca miał kwotę 5000 Euro.

W okresie, kiedy wnioskodawca prowadził zakład kaletniczy, uczestniczka była bez pracy. Wnioskodawca zaciągnął kredyt na zakup samochodu. Następnie z powodu zawału stwierdził, że nie będzie prowadził działalności. Uczestniczka zmuszona była w tym czasie zapożyczać się u znajomych i rodziny, aby mieć pieniądze na czynsz i inne świadczenia. Komornik egzekwował zadłużenie od wnioskodawcy i uczestniczki.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił, że córka stron zabrała swoją wersalkę, zaś pozostałe fotele i wersalka nie nadawały się już do użytku. Uczestniczka zachowała zegar i szable. Pozostałe ruchomości wyniosła do piwnicy.

Sąd I instancji wskazał, że ze świadczenia rentowego E. Ż. (1) były dokonywane potrącenia w związku z postępowaniami egzekucyjnymi od 2003 roku Realizacja potrąceń zakończyła się w dniu 31 stycznia 2010 roku. Łączna suma potrąceń stanowiła kwotę 26772,67 złotych.

Także z renty uczestniczki dokonywane były potrącenia w związku z kilkoma zajęciami komorniczymi.

Przeciwko E. Ż. (1) toczyły się postępowanie egzekucyjne: - w sprawie Km 2141/06 na podstawie tytułu wykonawczego w postaci wyroku Sądu Apelacyjnego w Łodzi nakazującego eksmisję (już po orzeczeniu rozwodu); - w sprawie K. 314/06 na podstawie tytułu wykonawczego w postaci wyciągu z wyroku wydanego w sprawie VK 864/04, którym został prawomocnie skazany (już po orzeczeniu rozwodu); - w sprawie Km 2251/02 z wniosku (...), na podstawie tytułu wykonawczego w postaci nakazu zapłaty z dnia 3 lipca 2002r. wydanego przeciwko wnioskodawcy prowadzącemu działalność pod nazwą (...) E. Ż. (1); - w sprawie Km 1466/06 i Km 2235/08 (także przeciwko uczestniczce) z wniosku (...) w sprawie zaległości podatkowych (już po orzeczeniu rozwodu); - w sprawie Km 2703/06 z wniosku (...) za zaległości podatkowe za lata 2005 i 2006; - w sprawie Km 775/07 z wniosku (...) Sp. z o.o. w W. na podstawie nakazu zapłaty z dnia 18 października 2006r.; - w sprawie Km 2843/06 przeciwko E. Ż. i J. Ż. z wniosku (...).

Na podstawie opinii biegłej Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi ustalił, że wartość szacunkowa ruchomości wymienionych przez uczestnika we wniosku i późniejszym piśmie procesowym na dzień ustania wspólności ustawowej stanowiła łącznie kwotę 2700 złotych. Sąd ustalił również wartości poszczególnych rzeczy, z tym że część niż nie miała już żadnej wartości.

Sąd I instancji odmówił wiary twierdzeniom E. Ż. (1) na temat podawanej przez niego wartości ruchomości i ich stanu, a także stopnia zużycia. Sąd miał na uwadze w tym zakresie zeznania uczestniczki, a także zasady doświadczenia życiowego, zwłaszcza przy uwzględnieniu okresu nabycia poszczególnych ruchomości i czasu ich zwykłego użytkowania. W ocenie sądu E. Ż. (1) miał interes w zawyżaniu wartości przedmiotów codziennego użytku i zwykłego wyposażenia lokalu, nabytego w latach 80-tych, aby wysokość spłaty, której się domagał od uczestniczki była możliwie wysoka.

Z powyższych względów Sąd przyjął, jako miarodajny w zakresie wartości wariant opinii biegłej, według relacji uczestniczki. W niektórych przypadkach wycena biegłej była przy obu relacjach stron jednakowa. Treść opinii biegłej po jej przesłuchaniu na rozprawie, nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

Sąd Rejonowy uznał twierdzenia E. Ż. (1), że kwota 5000 Euro była składnikiem majątku wspólnego za nieudowodnione.

Poza zeznaniami wnioskodawcy, nie przedstawił on innego dowodu na potwierdzenie tej tezy.

Uczestniczka zaprzeczyła tej okoliczności. E. Ż. (1) nie udowodnił faktu zbycia zakładu kaletniczego, ani ewentualnej kwoty, jaką z tego tytułu otrzymał. Twierdził, że była to suma 3000 Euro, lecz nie poparł tego żadnymi obiektywnymi dowodami.

Z tych też względów w ocenie sądu brak było podstaw do zaliczenia równowartości tej kwoty w skład majątku podlegającego podziałowi. Ponadto tym twierdzeniom wnioskodawcy przeczą liczne postępowania egzekucyjne, jakie toczyły się jeszcze w trakcie trwania małżeństwa. Pozwala to wnioskować, iż brakowało stronom środków na bieżące regulowanie należności, a tym samym nieprawdopodobne jest twierdzenie, że wnioskodawca taką kwotę otrzymał jeszcze w czasie trwania zawiązku małżeńskiego.

Ponadto Sąd Rejonowy uznał, że E. Ż. (1) nie udowodnił żądania rozliczenia kwoty potrąconej z jego świadczenia rentowego.

Wnioskodawca nie wykazał, że zobowiązania, które były przedmiotem egzekucji stanowiły zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny, za które tylko, stosownie do treści art. 30 § 1 k.r.io. oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie.

Ponadto jak wynika z dokumentacji w załączonych aktach egzekucyjnych i z dokumentów przedłożonych przez uczestniczkę, że jej świadczenie także było zajęte przez komornika.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wskazał, że stosownie do treści art. 31 §1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przytoczony artykuł rozstrzyga kwestię przynależności do majątku wspólnego poszczególnych składników zgłoszonych do podziału przez uczestników. Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków, ich katalog zawiera art. 33 k.r i o.

Po ustaniu wspólności majątkowej każdy z małżonków może wystąpić do sądu z wnioskiem o podział majątku wspólnego – w razie śmierci jednego z małżonków uprawnienie takie przysługuje jego spadkobiercy.

Przepis art. 46 k.r.o. stanowi o tym, że do podziału majątku objętego uprzednio wspólnością majątkową w kwestiach nie unormowanych przepisami Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego o dziale spadku tj. art. 1035 – 1046 k.c. Z kolei art. 1035 k.c. przewiduje, iż do działu spadku i wspólności majątku spadkowego (a zatem także do podziału majątku wspólnego po ustaniu małżeńskiej wspólności majątkowej) stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych, tj. art. 210 – 221 k.c.

Sąd I instancji wskazał, że wspólność majątkowa małżeńska łącząca J. Ż. (1) i E. Ż. (1) ustała w dniu 16 maja 2006 roku z chwilą uprawomocnienia się wyroku rozwiązującego małżeństwo wnioskodawcy i uczestniczki przez rozwód.

W świetle ustalonego faktycznego Sąd Rejonowy przyjął, iż w skład majątku objętego wspólnością ustawową stron weszły wyłącznie ruchomości wskazane w orzeczeniu.

Sąd Rejonowy na podstawie art. 33 pkt. 2 k.r.io. przyjął, iż stanowiły majątek osobisty uczestniczki szable, walizka lotnicza, meble tapicerowane, futro sztuczne i serwis mały do kawy, gdyż były przedmiotem darowizn dla uczestniczki.

Wnioskodawca zaś nie wykazał, że wolą darczyńcy było przekazanie tych rzeczy do majątku wspólnego obojga małżonków.

Sąd pominął także pralkę M., wersalkę, fotel i ławę, które stanowiły wyposażenie pokoju córki i zostały przez nią nabyte.

Zdaniem Sądu I instancji nie można zaliczyć jako składników majątku wspólnego takich elementów jak boazeria i pawlacze, okno, parapet i zabudowa kaloryferów, co także wskazała biegła w opinii.

Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi wskazał, że zgodnie z treścią art. 43 §1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym.

W przedmiotowej sprawie żadna ze stron nie wniosła o ustalenie udziałów w majątku wspólnym przy uwzględnieniu stopnia, w jakim każda ze stron przyczyniła się do jego powstania (art. 43 § 2 i 3 k.r.o.).

Każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości (art. 211 k.c.)

Tylko rzecz, której nie da się podzielić, może być przyznana stosownie do okoliczności jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych. (art. 212 k.c.)

Z tych względów sąd dokonał podziału pomiędzy uczestnikami poszczególnych ruchomości, jak w pkt 2 postanowienia.

Wartość ruchomości, które przypadły na rzecz E. Ż. (1) stanowi kwota 980 złotych, zaś na rzecz uczestniczki 1390 złotych.

Sposób podziału majątku wspólnego uwzględnia treść zeznań uczestniczki i jej oświadczenia o tym, które ruchomości posiada, które przechowuje w piwnicy, a których się pozbyła, jako bezużytecznych.

Następnie Sądu I instancji wskazał, iż zgodnie z treścią art. 212 § 3 k.c. w zw. z art. 1035 k.c. w zw. z art. 46 k.r. i o. jeżeli w ramach dokonywania podziału majątku wspólnego ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznaczy termin i sposób ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek, a w razie potrzeby także sposób ich zabezpieczenia.

Sąd zasądził od uczestniczki na rzecz wnioskodawcy kwotę 250 złotych tytułem wyrównania udziałów, płatną w terminie tygodnia od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Sąd Rejonowy uznał za nieudowodnione twierdzenia, że były jeszcze inne składniki majątku wspólnego, o czym była mowa powyżej.

Roszczenia wnioskodawcy o uwzględnienie przy rozliczeniu kwoty potrąconej w związku z postępowaniami egzekucyjnymi były w ocenie Sądu Rejonowego nieudowodnione.

Stosownie do treści art. 30 § 1 k.r. i o. oboje małżonkowie są odpowiedzialni solidarnie za zobowiązania zaciągnięte przez jednego z nich w sprawach wynikających z zaspokajania zwykłych potrzeb rodziny.

Zgodnie zaś z art. 376 § 1 k.c. jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego rozstrzyga o tym, czy i w jakich częściach może on żądać zwrotu od współdłużników. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych.

Stosunkiem prawnym rozstrzygającym o możliwości i wysokości części, jakiej zwrotu może domagać się uczestniczka jest istnienie w chwili zaciągania przedmiotowych zobowiązań wspólności majątkowej małżeńskiej oraz równe udziały byłych małżonków w majątku wspólnym po ustaniu tej wspólności.

Przez pojęcie „zwykłych potrzeb rodziny” należy rozumieć potrzeby niezbędne, w pewnym sensie oczywiste, które normalnie nie wymagają podejmowania żadnych decyzji. Do takich potrzeb zaliczyć można w pierwszym rzędzie bieżące wydatki związane z zapewnieniem rodzinie mieszkania, a więc zapłatę czynszu, opłatę za światło, gaz itp., bieżące wydatki na środki żywności w takich ilościach i rodzajach, jakie w danej rodzinie są przyjęte oraz bieżące drobne wydatki na odzież. Nie mogą być zaś uważane za „zwykłe” sprawy rodziny wszelkie wydatki o charakterze trwałym, inwestycyjnym, jak np. zakup mebli, telewizora, lodówki, maszyny do szycia itp. Tego typu wydatki, bowiem powinny być uzgodnione przez oboje małżonków. Z powyższych rozważań wynika, że przez zobowiązania zaciągnięte w sprawach wynikających z zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny należy rozumieć tylko te zobowiązania, które odnoszą się do normalnych, codziennych potrzeb rodziny, wymagających bezwzględnie zaspokojenia bez potrzeby podejmowania przez małżonków specjalnych decyzji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 1966 r., I CR 544/66, LexPolonica nr 2523321).

E. Ż. (1) nie wykazał, iż spłacane zobowiązania przeznaczone były na zaspokojenie zwykłych potrzeb rodziny. Większość tytułów wykonawczych była wystawiona już po wydaniu wyroku rozwodowego. Wierzycielami były min. sądy i podmioty gospodarcze.

Na marginesie należy wskazać w świetle wcześniejszych rozważań, iż ponadto brak jest podstaw do rozliczenia kwot potrąceń dokonanych przed orzeczeniem rozwodu ze świadczenia E. Ż. (1), gdyż ten dochód wchodził w skład majątku wspólnego.

Apelację od powyższego postanowienia w ustawowym terminie złożył wnioskodawca.

Postanowienie zostało zaskarżone w części: w zakresie pkt I co do nieustalenia przez Sąd, iż w skład majątku dorobkowego wchodzą jeszcze dwie szable ze stopu metalu o wartości pamiątkowej, fotele z obicia materiałowego, dwie wersalki, fotel z obiciem z materiału, pralka M. oraz kwoty 22150 zł i 26772,67 zł; w zakresie punktu II co do przyznania wnioskodawcy szeregu ruchomości wspólnych oraz w zakresie punktu III co do wysokości zasądzonej dopłaty.

Skarżący zarzucił błędne ustalenie stan faktycznego polegające na ustaleniu, że w skład majątku dorobkowego nie wchodziły dwie szable ze stopu metalu o wartości pamiątkowej, fotele z obicia materiałowego, dwie wersalki, fotel z obiciem z materiału, pralka M. oraz kwoty 22150 zł i 26772,67 zł oraz błędne ustalanie stanu ruchomości wspólnych.

Skarżący zarzucił również naruszenie art. 233 §1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów.

Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez uwzględnienie wniosku w zaskarżonym zakresie. Alternatywnie skarżący domagał się uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

W apelacji E. Ż. (1) wniósł również o przeprowadzenie dowodu z szeregu dokumentów.

Uczestniczka postępowania wniosła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane w wyniku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, które to ustalenia Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne.

Idąc dalej, za całkowicie chybiony należało uznać podniesiony w apelacji zarzut błędnego ustalenia przez Sąd pierwszej instancji stanu faktycznego oraz przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów, czyli naruszenia dyspozycji art. 233 k.p.c.

Wskazać należy, że przepis ten wyraża zasadę swobodnej oceny dowodów, stosownie, do której sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego, przy uwzględnieniu całokształtu dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu tych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności.

Własne przekonanie sądu musi być wynikiem logicznego powiązania wniosków z zebranymi w sprawie dowodami, a swobodna ocena odpowiadać warunkom określonym przez przepisy prawa procesowego.

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego.

Nie jest zaś wystarczające tylko przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie.

Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów nie może polegać, więc tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń. Konieczne jest, bowiem wykazanie, że określone w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy albo, że Sąd pominął istotne dla sprawy dowody przy ustalaniu stanu faktycznego sprawy (tak też orzeczenia SN z dnia 16 grudnia 2005 roku w sprawie III CK 314/05, LEX nr 172176; z dnia 18 czerwca 2004 roku w sprawie II CK 369/03, LEX nr 174131; z dnia 15 kwietnia 2004 roku w sprawie IV CK 274/03, LEX nr 164852; z dnia 25 listopada 2003 roku, w sprawie II CK 293/02, LEX nr 151622).

Jeżeli sąd odwoławczy stwierdzi, że z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Prawidłowe postawienie zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wymaga też, przede wszystkim, wskazania dowodu (dowodów), do którego zarzut ten się odnosi (tak m.in. wyrok SN z dnia 28 kwietnia 2004 roku, sygn. akt V CK 398/03, LEX nr 174215; wyrok SN z dnia 23 stycznia 2001 roku, sygn. akt IV CKN 237/00, LEX nr 52528).

Apelacja wnioskodawcy nie odpowiada wymienionym wyżej wymogom.

Skarżący nie wskazał, jakie kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów miały zostać naruszone, które dowody - zdaniem apelującego - zostały przez Sąd Rejonowy ocenione wadliwie oraz z jakich przyczyn ocena wskazanych dowodów miałyby być błędna.

Apelujący wywodził jedynie z całości materiału dowodowego odmienne od poczynionych przez Sąd Rejonowy wnioski, nie wskazując konkretnych przykładów zarzucanej dowolności oceny.

Należy również wskazać, iż Sąd I instancji prawidłowo ustalił wartość poszczególnych ruchomości stron. Ustalenie to nastąpiło w oparciu o opinie biegłej.

Zdaniem Sądu Okręgowego ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie została dokonana i uzasadniona w sposób prawidłowy.

W świetle wszystkich powyższych uwag przedmiotowy zarzut należy uznać za całkowicie chybiony.

Na etapie postępowania apelacyjnego skarżący wniósł o przeprowadzenie dowodu z licznych dokumentów prywatnych i urzędowych na okoliczność składu majątku wspólnego.

W ocenie Sądu odwoławczego wnioski dowodowe zawarte w apelacji są wnioskami spóźnionymi, ponieważ zgodnie z art. 381 k.p.c., sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później.

Uregulowanie zawarte cytowanym przepisie jest wyrazem dążenia do koncentracji materiału dowodowego przed sądem pierwszej instancji. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, musi się liczyć z tym, że Sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (por. wyrok SN z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922)

Podkreślić należy, iż nie stanowi też samoistnej podstawy powołania się w apelacji na nowe fakty i dowody wydanie przez Sąd pierwszej instancji niekorzystnego dla strony orzeczenia (por. wyrok SN z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 640/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 389; wyrok SA w Warszawie z dnia 4 kwietnia 2013 r., I ACa 1191/12, LEX nr 1315721).

Sprawa niniejsza toczyła się już długi czas, od listopada 2011 roku, toteż zdaniem Sądu Okręgowego wnioskodawca miał możliwość zgłoszenia wymienionych wniosków dowodowych w postępowaniu przed Sądem Rejonowym.

Podkreślenia wymaga, że skarżący niemal przez całe postępowanie pierwszoinstancyjne był reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika procesowego, który to winien wspierać stronę w gromadzeniu materiału dowodowego.

Nie usprawiedliwia również wnioskodawcy okoliczność, iż jest on bezdomny i nie ma ośrodka życiowego, w którym mógłby gromadzić dokumenty, skoro w takiej sytuacji znajdował się przez cały okres trwania niniejszego postępowania, jak również w czasie, gdy złożył spóźnione wnioski dowodowe.

W związku z tym w ocenie Sądu Okręgowego nie było przeszkód faktycznych, aby dowody były zgłoszone w odpowiednim czasie.

Tak, więc wnioskowane przez apelującego dowody zostały oddalone.

W kontekście powyższych uwag należy podsumować, iż wbrew twierdzeniom apelującego w rozpoznawanej sprawie Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c.

Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś wszelkie podniesione w tym zakresie w apelacji zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi jakimkolwiek błędem ustaleniami Sądu pierwszej instancji.

W szczególności w świetle przeprowadzonych dowodów - choćby zeznań M. Ż. (k. 113) i L. M. (k. 115)- nie może być wątpliwości, iż kwota 5000 euro, co, do której wnioskodawca podnosił iż wchodziła w skład majątku wspólnego, nie była elementem tego majątku, lecz była własnością jednej z córek stron, która zamierzała kupić w Polsce samochód. Natomiast twierdzeń wnioskodawcy o nabyciu 5000 euro nic nie potwierdza.

Sąd Okręgowy podziela również pogląd Sądu Rejonowego, co do tego, iż wnioskodawca nie wykazał w niezbędnym zakresie faktów pozwalających na rozliczenie choćby części kwot wyegzekwowanych od wnioskodawcy w toku szeregu ustalonych przez Sądu I instancji postępowań egzekucyjnych.

Domagający się rozliczeń z tytułu spłaty wspólnych długów winien udowodnić w każdym przypadku wysokość spłaconej (ściągniętej przez komornika) kwoty oraz charakter zobowiązania, jakie zostało zaspokojone. Wnioskodawca, jak trafnie wskazano to w uzasadnieniu orzeczenia I instancji tego nie uczynił.

Sąd Rejonowy prawidłowo również, bez naruszenia obowiązujących przepisów dokonał podziału majątku dorobkowego poprzez przyznanie poszczególnych ruchomości stronom.

Podział fizyczny rzeczy (również grupy rzeczy jaką jest majątek dorobkowy) jest preferowanym sposobem wyjścia ze współwłasności.

Jak wskazał to Sądu I instancji, zgodnie z art. 211 k.c. (który znajduje również odpowiednie zastosowanie w niniejszej sprawie) każdy ze współwłaścicieli może żądać, ażeby zniesienie współwłasności nastąpiło przez podział rzeczy wspólnej, chyba że podział byłby sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo że pociągałby za sobą istotną zmianę rzeczy lub znaczne zmniejszenie jej wartości.

W niniejszej sprawie uczestniczka postępowania wniosła o dokonanie podziału ruchomości stron, a podział ten nie jest sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy oraz nie pociąga za sobą istotnej zmiany rzeczy lub znacznego zmniejszenia jej wartości.

Tym samym Sąd Rejonowy miał prawo, a wręcz obowiązek przyznania ruchomości również wnioskodawcy.

To, że wnioskodawca jest bezdomny niczego nie zmienia, albowiem może on przedmiotami majątkowymi nabytymi na skutek orzeczenia rozporządzić w dowolny sposób, bez konieczności ich przechowywania.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na mocy art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., oddalił, apelację wnioskodawcy, jako że była ona bezzasadna.

Ponadto w pkt 2 sentencji orzeczenia Sąd Okręgowy ustalił, że każdy z uczestników ponosi koszty postępowania apelacyjnego zgodnie ze swoim udziałem w sprawie, uznając, że brak było podstaw do odstąpienia od ogólnej zasady orzekania o kosztach postępowania nieprocesowego wyrażonej w art. 520 §1 k.p.c. Uczestnicy postępowania byli w równym stopniu zainteresowani jego wynikiem, żadne z nich nie postępowało niesumiennie lub oczywiście niewłaściwie.