Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1568/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2015 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w IV Wydziale Karnym Odwoławczym
w składzie:

Przewodniczący: SSO Ryszard Małachowski (spr.)

Sędziowie: SO Agnieszka Bobrowska

SO Bożena Majgier-Strączyńska

Protokolant: Aneta Maziarek

przy udziale Prokuratora Prok. Okr. Damiana Kordykiewicza

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2015 r.

sprawy M. W.

oskarżonego z art. 284 § 2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie

z dnia 29 sierpnia 2014 r. sygn. IV K 900/12

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając wniesioną apelację
za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe
za postępowanie odwoławcze, w tym 250 (dwieście pięćdziesiąt) złotych opłaty.

Sygn. akt Ka 1568 / 14

UZASADNIENIE

M. W. został oskarżony o to, że w dniu 31 grudnia 2007r., w M., przywłaszczył samochód ciężarowy marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w ten sposób, iż zadysponował nim jak własnym sprzedając za kwotę 79.300,00 zł J. Z. pomimo, iż pojazd został przywłaszczony na podstawie umowy przywłaszczenia z dnia 24 października 2006r. na rzecz (...) S.A., czym działał na szkodę (...) S.A., to jest o czyn z art. 284 § 1 kk.

Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie wyrokiem z dnia 29 sierpnia 2014r., w sprawie o sygn. akt IV K 900 / 12:

I. uznał oskarżonego M. W. za winnego tego, że w dniu 31 grudnia 2007r., w M., przywłaszczył użyczony mu przez (...) S.A. z siedzibą w Ł. samochód ciężarowy marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w ten sposób, iż sprzedał ww. pojazd bez zgody właściciela za kwotę 79.300,00 zł J. Z., mając świadomość, że uprzednio przeniósł własność samochodu na podstawie umowy przewłaszczenia z dnia 24 października 2006r. na rzecz (...) S.A., czym działał na szkodę ww. podmiotu, to jest przestępstwo z art. 284 § 2 kk i za to na podstawie art. 284 § 2 kk w zw. z art. 58 § 3 kk wymierzył mu karę grzywny 100 stawek dziennych ustalając wysokość jednej stawki w kwocie 25,00 złotych;

II. na podstawie art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych ( tekst jedn. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 ze zm. ) wymierzył oskarżonemu opłatę 250,00 złotych, a na podstawie art. 627 kpk zasądził na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł obrońca oskarżonego.

Zaskarżając wyrok w całości co do winy, zarzucił mu:

I. naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów ( art. 7 kpk ) mające wpływ na treść orzeczenia, poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że wyjaśnienia oskarżonego częściowo nie zasługują na uwzględnienie, chociaż wyjaśnienia oskarżonego w całości polegają na prawdzie, są logiczne, konsekwentne i zgodne z doświadczeniem życiowym, a żaden z dowodów zgromadzonych w sprawie nie wskazuje na nieprawdziwość wyjaśnień oskarżonego w jakiejkolwiek części;

II. naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów ( art. 7 kpk ) mające wpływ na treść orzeczenia, poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że oskarżony umyślnie w dniu 31 grudnia 2007r. przywłaszczył użyczony mu przez pokrzywdzonego samochód marki M. (...) o numerze rejestracyjnym (...) w ten sposób, że sprzedał ww. pojazd bez zgody właściciela za kwotę 79.300 zł J. Z. mając świadomość, że uprzednio przeniósł własność samochodu na podstawie umowy przewłaszczenia z dnia 24 października 2006r. na rzecz (...) S.A., pomimo iż zgromadzone w tej sprawie dowody, w tym logiczne i konsekwentne wyjaśnienia oskarżonego, korelujące z dokumentacją bankową dotyczącą przedmiotowego pojazdu, wskazują na to, że oskarżony co najmniej do dnia 31 grudnia 2007r. pozostawał w przekonaniu, że na podstawie umowy z dnia 24 października 2006r. nie przeniósł własności samochodu na rzecz (...) S.A., a w konsekwencji sprzedając przedmiotowy pojazd w dniu 31 grudnia 2007r. nie działał on umyślnie, z zamiarem kierunkowym w celu przywłaszczenia na szkodę pokrzywdzonego.

W oparciu o powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego M. W. okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym, w związku z czym żaden z zawartych w niej wniosków nie zasługiwał na uwzględnienie.

Lektura akt sprawy oraz pisemnych motywów rozstrzygnięcia, które w sposób wyczerpujący, a przy tym rzeczowy i logiczny argumentowały stanowisko Sądu Rejonowego, nie dawała podstaw do wzruszenia tego orzeczenia ani poprzez odmienne rozstrzygnięcie co do istoty sprawy, w tym przypadku poprzez zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzuconego mu czynu, ani też nie ujawniono tego rodzaju uchybień w procedowaniu i rozumowaniu Sądu I instancji, które uzasadniałyby wydanie orzeczenia o charakterze kasatoryjnym.

Autor apelacji nie sformułował zastrzeżeń co do kompletności zgromadzonego przez Sąd I instancji materiału dowodowego ani sposobu ich przeprowadzenia na rozprawie, braków tego etapu postępowania nie dostrzegł również Sąd odwoławczy. Swoje zarzuty skarżący skoncentrował natomiast na kwestionowaniu dokonanej przez Sąd orzekający oceny dowodów, wskazując na nieprawidłowe wnioskowanie odnośnie jedynie częściowej wiarygodności wyjaśnień oskarżonego. Pozostałe dowody nie budziły żadnych wątpliwości w zakresie ich oceny, nie ma zatem potrzeby powielania wniosków Sądu meriti w tym przedmiocie, dość przyjąć je jako własne.

Uważna analiza treści relacji M. W. w powiązaniu z materiałem dokumentarnym, którego wartości dowodowej nikt nie kwestionował, dawała jednak, wbrew sugestiom obrońcy, podstawy do zdeprecjonowania wartości wyjaśnień oskarżonego w zakresie wskazanym przez Sąd I instancji, a w konsekwencji do przyjęcia zaistnienia, wymaganej treścią art. 284 § 2 kk, strony podmiotowej czynu.

Nie zasługiwały na akceptację twierdzenia M. W., w których przedstawiał przebieg rozmowy z Ł. S., podczas której podpisał umowę przewłaszczenia samochodu na rzecz (...) S.A. Przy uwzględnieniu okoliczności związanych z tym zdarzeniem, zasady doświadczenia życiowego i logiki nie pozwalają na przyjęcie wersji forsowanej przez oskarżonego. Trafnie dowodził Sąd I instancji, że mając na względzie doświadczenie zawodowe, wiedzę i poziom intelektualny oskarżonego oraz charakter pełnionej przez niego funkcji i powierzonych mu obowiązków, nie sposób wnioskować, że istniały jakiekolwiek racjonalne oznaki, by mógł potraktować podpisywaną przez siebie u pracownika ubezpieczyciela umowę przewłaszczenia jako fikcję, nie rodzący żadnych skutków prawnych dokument. Umowa związana była bezpośrednio z udziałem reprezentowanej przez oskarżonego spółki w przetargu na wartościowy kontrakt, który odbywał się według przepisów o zamówieniach publicznych. Zarówno sam kontrakt, jak i niezbędne do udziału w przetargu dokumenty ( m.in..: gwarancja ubezpieczeniowa należytego wykonania kontraktu i bezpośrednio z nią związana umowa przewłaszczenia z dnia 24 października 2006r. ) musiały spełniać wszelkie wymogi pod względem formalnym i prawnym, zostały wydane przez uprawnione do tego podmioty prowadzące profesjonalną działalność w danym zakresie i miały na celu faktyczne, a nie pozorne, zabezpieczenie interesów w nich wskazanych w sposób w nich ujęty. Niewątpliwie żaden z tych podmiotów, z oskarżonym włącznie, nie tworzą fikcyjnych dokumentów - w obrocie gospodarczym takie czynności prawne i dokumentacja nie mają racji bytu ( chyba że dla realizacji celów bezprawnych ). Przekonanie, o jakim mówi oskarżony, w warunkach tej sprawy byłoby zatem niedorzeczne i nie sposób dać wiary, że M. W., który na co dzień zajmował się tego rodzaju zadaniami i doskonale znał znaczenie przedsiębranych czynności prawnych i ich skutków, mógł tak zinterpretować znaczenie tej czynności prawnej. Zatem już u podstaw podobne rozumowanie oskarżonego było bezpodstawne i żadne inne argumenty, o których poniżej, nawet, gdyby się potwierdziły, nie mogły tego zmienić. Sugerowanie, by przeświadczenie takie u oskarżonego wywołała Ł. S. udzielając mu nieprawdziwych informacji o braku skutków takiej umowy, również nie przekonuje. Co prawda nie ma możliwości konfrontacji twierdzeń oskarżonego z tym świadkiem, tym niemniej, nie sposób dać wiary, by wykwalifikowany pracownik tego rodzaju insynuacji się dopuszczał, zdając sobie sprawę z negatywnych konsekwencji, jakie takie zachowanie mogłoby dla jej osoby wywołać. Z tego samego powodu, nie można uznać za wiarygodne twierdzeń oskarżonego, jakoby informował Ł. S., że pojazd nie należy do niego, a jest obciążony zastawem i przewłaszczeniem na bank. Niezależnie już od cywilnoprawnych aspektów związanych z możliwością przewłaszczenia tak obciążonego pojazdu, to również Ł. S. poniosłaby konsekwencje wpisania do umowy nieprawdziwych, sprzecznych z oświadczeniem danych, a przecież nie miała żadnego powodu, by się takiego „ wykroczenia ” na rzecz oskarżonego dopuszczać. Co więcej, oskarżony przed podpisaniem umowy, czytając jej tekst, mógł zweryfikować to rzekomo błędnie przez Ł. S. wpisane w § 2 umowy oświadczenie. Tymczasem taka sytuacja nie miała miejsca. Mając przy tym na względzie realia sprawy, a w szczególności presję, w jakiej działał wówczas oskarżony, który niezwłocznie potrzebował uzyskać gwarancję niezbędną do złożenia dokumentacji przetargowej, tak ważnej dla reprezentowanej przez niego spółki, świadomie okoliczność tę przemilczał. Tłumaczenie, że tylko przejrzał pobieżnie umowę i nie znał w zasadzie jej treści i warunków także nie zasługuje na uwzględnienie. Jako profesjonalny podmiot, realizujący na co dzień różnego rodzaju czynności prawne, doskonale zdawał sobie sprawę z wagi podpisania dokumentu, dlatego też nie sposób dać wiarę, że nie wiedział co jest przedmiotem tej umowy i jakie nakłada ona na niego obowiązki, tym bardziej, że dotyczyła dwóch pojazdów znacznej wartości należących do jego przedsiębiorstwa, a nie spółki przez niego reprezentowanej. Zwrócić przy tym należy uwagę, że ubezpieczyciel wiedzę o tych konkretnych pojazdach i ich dane musiał pozyskać właśnie od oskarżonego, który rozmowy z ubezpieczycielem w celu pozyskania gwarancji prowadził, a zatem i cel uzyskania tej informacji musiał być mu znany. Już tylko na marginesie napomknąć wypada, że, będąc przy tym niekonsekwentnym, sam wyjaśniał, jakoby informował Ł. S., że nie może przewłaszczyć tych dwóch pojazdów, gdyż są obciążone prawami na rzecz banku, a zatem musiał przeczytać umowę, by móc dyskutować z przedstawicielem ubezpieczyciela na ten temat. Reasumując, mając na względzie wyżej przedstawioną oraz tę wskazaną przez Sąd Rejonowy argumentację, nie było podstaw do przyjęcia w wyżej wymienionym zakresie stanowiska oskarżonego za wiarygodne.

Z kolei okoliczność, że (...) S.A. ubezpieczała inną jego umowę związaną z zakupem i kredytowaniem przez Bank ww. pojazdu nie świadczy, że przedstawiciele ubezpieczyciela sporządzający / podpisujący umowę przewłaszczenia mieli automatycznie wiedzę o sytuacji prawnej samochodu. Opierali się przede wszystkim na oświadczeniu oskarżonego, a wszelkie inne dokumenty były wysyłane bezpośrednio do centrali przez pośredników, którzy daną umowę zawierali i inni przedstawiciele do niej dostępu nie mieli, nie działał wówczas bowiem jeszcze system z centralną bazą danych u tego ubezpieczyciela.

Argumentacja obrońcy, że oskarżony nie dysponuje wiedzą umożliwiającą rozeznanie w skutkach prawnych, jakie wynikają z umowy przewłaszczenia zawartej pod warunkiem zawieszającym lub rozwiązującym, nie przekonywała. Nie jest tu istotna terminologia prawnicza stosowanych instytucji prawnych, lecz istota zapisów umowy, którą podpisał, a te dla przeciętnego człowieka były w pełni zrozumiałe. W szczególności uwagę zwraca treść § 2 pkt 2 ( istota czynności prawnej, tj. przeniesienie własności ) oraz § 3 umowy, w którym wyraźnie wskazuje się, że przewłaszczający zatrzymuje przewłaszczone rzeczy w swoim władaniu w charakterze biorącego w użyczenie, a w dalszym przepisach wskazuje się na jego prawa i obowiązki względem rzeczy i ubezpieczyciela – właściciela. A zatem wprost stwierdzone było, iż oskarżony może korzystać z auta już nie jako właściciel, a biorący w użyczenie.

Wreszcie, rozważania apelującego w przedmiocie „ nieważności bądź bezskuteczności ” zapisów umowy przewłaszczenia, która to okoliczność miała według skarżącego świadczyć o usprawiedliwionym przekonaniu oskarżonego, że nie istnieją przeszkody prawne do zbycia przez niego przedmiotowego pojazdu do dnia 31 grudnia 2007r. - w pierwszej kolejności zaskakują nagłą i niezwykle wybiórczą znajomością zagadnień prawnych oskarżonego na dość wysokim poziomie, a po drugie nie mają postulowanego przez obrońcę wpływu na istotę odpowiedzialności karnej oskarżonego w tej sprawie. Ta bowiem zasadza się na stwierdzeniu, że oskarżony znał i rozumiał treść oraz skutki prawne podpisanej w dniu 24 października 2006r. umowy przewłaszczenia, w związku z czym nie miał prawa rozporządzać przekazanym mu jedynie w użyczenie mieniem bez zgody właściciela. Fakt, że (...) S. A. nie wystąpiła do tego czasu z roszczeniem o wydanie samochodu nie mają tu żadnego znaczenia, skoro umowa przewłaszczenia nadal obowiązywała, z którego to faktu oskarżony z racji pełnionej funkcji doskonale zdawał sobie sprawę. Zgodnie bowiem z treścią § 2 pkt 2 umowy przeniesienie własności miało tracić moc dopiero, gdy dłużnik ureguluje wszelkie zobowiązania, których spłata ( wypełnienie ) jest przedmiotem umowy ubezpieczenia oraz ewentualne roszczenia regresowe (...) S.A. M. W. wiedział o zaprzestaniu realizacji kontraktu oraz konsekwencjach prawnych tego stanu rzeczy, zatem, bez względu na ewentualne spory cywilne w tym przedmiocie, był świadomy, że nie ma prawa rozporządzać przewłaszczonym samochodem bez zgody jego właściciela do czasu rozstrzygnięcia kwestii spornych lub spełnienia warunku umowy.

Wszystkie przedstawione okoliczności przeczyły twierdzeniom oskarżonego o jego przekonaniu co do posiadania prawa własności pojazdu, w związku z czym, jak to zasadnie uczynił Sąd Rejonowy, należało mu odmówić wiary w tym zakresie. Powyższe implikowało poczynienie ustaleń faktycznych zgodnych z przedstawionymi w motywacyjnej części orzeczenia Sądu I instancji, w szczególności zaś przyjęcie, że M. W. działał umyślnie z zamiarem kierunkowym, tj. w celu włączenia rzeczy do swojego majątku ( animuj rem sibi habendi ). O tym ostatnim świadczy dobitnie fakt, podkreślany już przez Sąd meriti, iż oskarżony, w tej krytycznej finansowo sytuacji, w jakiej się znalazł on, jego przedsiębiorstwo oraz reprezentowana przez niego spółka, chcąc uniknąć faktycznej utraty samochodu sprzedał go w celu uregulowania własnych zaległości kredytowych ( a zatem włączył uzyskane ze sprzedaży tego mienia pieniądze do własnego majątku i spożytkował je na własne cele ).

Przypisane oskarżonemu zachowanie bez wątpienia wyczerpywało wszystkie znamiona zarzuconego mu występku z art. 284 § 2 kk ( prawidłowo zmodyfikowanego w stosunku do treści zarzutu sformułowanego przez oskarżyciela publicznego i jego kwalifikacji prawnej ).

Na zakończenie, pomimo braku konkretnego zarzutu w tym zakresie, Sąd odwoławczy poddał kontroli również rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w przedmiocie kary, która, wobec zastosowania instytucji określonej w art. 58 § 3 kk, nie raziła surowością. Dobór rodzaju i rozmiaru kary realizował w pełni dyrektywy opisane w art. 53 kk i n., a Sąd a quo prawidłowo wyważył wszelkie okoliczności zarówno te działające na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego oraz możliwości zarobkowe i majątkowe M. W.. Jednocześnie takie rozstrzygnięcie o karze jest wystarczające dla zrealizowania celów w zakresie prewencji ogólnej, jak i szczególnej. Nie podzielając zatem zastrzeżeń apelującego, Sąd odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 kpk, utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając wniesioną apelację za oczywiście bezzasadną.

Jednocześnie, na mocy art. 636 § 1 kpk oraz art. 3 ust. 1 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( tekst jedn. Dz. U. z 1983r., nr 49, poz. 223 z późn. zm. ) należało obciążyć oskarżonego kosztami sądowymi za postępowanie odwoławcze oraz stosowną opłatą.

………………………….. …….…………………… …..…………………………….

SSO Agnieszka Bobrowska SSO Ryszard Małachowski SSO Bożena Majgier-Strączyńska