Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III K 213/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku III Wydział Karny w składzie:

Przewodnicząca – SSO Izabela Komarzewska

Ławnicy:Irena Rybak

Krystyna Karwowska

Protokolant Natalia Racewicz

przy udziale ProkuratoraMarcina Ogrodnika

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 14 maja, 23 czerwca, 8 lipca, 26 listopada 2014 roku, 12 stycznia i 12 lutego 2015 roku.

s p r a w y:

1. A. G. (1) c. Z. i E. z d. R., ur. (...) w B.

oskarżonej o to, że:

w dniu 6 listopada 2013 r. w B., w domu położonym przy ul. (...), działając wspólnie z H. P. (1), używając przemocy w postaci bicia pięściami po całym ciele i otwartą dłonią w twarz, doprowadziła do przewrócenia pokrzywdzonego na łóżko, w dalszym ciągu bijąc go pięściami po całym ciele, przeszukała jego odzież, a następnie dokonała kradzieży pieniędzy w kwocie 350 złotych, telefonu komórkowego marki N. oraz telefonu komórkowego marki S., tj. mienia o łącznej wartości około 700 zł czym działała na szkodę J. B.,

tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k.,

2. H. P. (1) s. A. i A. z d. N., ur. (...) w B.

oskarżonego o to, że:

I. w dniu 05 listopada 2013 roku w B., w domu położonym przy ul. (...), używając przemocy w postaci złapania J. B. za szyję, a następnie przewrócenie pokrzywdzonego na podłogę, usiadł na pokrzywdzonym i okładał go pięściami po żebrach, twarzy i rękach, używając przy tym noża, którym rozciął kieszenie spodni, a następnie dokonał kradzieży znajdujących się tam pieniędzy, w kwocie 350 złotych, czym działał na szkodę J. B., przy czym czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności

tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

II. w dniu 6 listopada 2013 r. w B., w domu położonym przy ul. (...), działając wspólnie z A. G. (1), używając przemocy w postaci bicia pięściami po całym ciele i otwartą dłonią w twarz, doprowadził do przewrócenia pokrzywdzonego na łóżko, w dalszym ciągu bijąc go pięściami po całym ciele, przeszukał jego odzież, a następnie dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie 350 złotych, telefonu komórkowego marki N. oraz telefonu komórkowego marki S., tj. mienia o łącznej wartości około 700 zł czym działał na szkodę J. B., przy czym czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności

tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

I. Oskarżonego H. P. (1) w zakresie czynu zarzucanego mu w pkt I aktu oskarżenia uznaje za winnego tego, że:

w dniu 05 listopada 2013 roku w B., w domu położonym przy ul. (...), posługując się nożem i używając przemocy w postaci złapania J. B. za szyję, a następnie przewrócenie pokrzywdzonego na podłogę, usiadł na pokrzywdzonym i okładał go pięściami po żebrach, twarzy i rękach, nożem rozciął kieszeń spodni, z której zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 350 złotych, czym działał na szkodę J. B., przy czym czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. czynu z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na mocy art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje go i wymierza mu karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II. W zakresie czynu zarzucanego oskarżonej A. G. (1) i oskarżonemu H. P. (1) w zakresie czynu zarzucanego w pkt. II aktu oskarżenia uznaje za winnych tego, że:

w dniu 6 listopada 2013 r. w B., w domu położonym przy ul. (...), wspólnie i w porozumieniu, używając przemocy w postaci bicia pięściami po całym ciele i otwartą dłonią w twarz, doprowadzili do przewrócenia J. B., w dalszym ciągu bijąc go pięściami po całym ciele, przeszukali jego odzież, a następnie dokonali zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 350 złotych, telefonu komórkowego marki N. oraz telefonu komórkowego marki S., tj. mienia o łącznej wartości około 700 zł na szkodę J. B., przy czym H. P. (1) czynu tego dopuścił się w okresie 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. czynu z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w stosunku do oskarżonego H. P. (1) i art. 280 § 1 k.k. w stosunku do oskarżonej A. G. (1) i za to oskarżonego H. P. (1) na mocy art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje i wymierza mu karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, a oskarżoną A. G. (1) na mocy art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 2 i 3 k.k. skazuje i wymierza jej karę 2 (dwóch) lat pozbawienia wolności i grzywny w wymiarze 50 (pięćdziesiąt) stawek dziennych po 10 (dziesięć) złotych każda.

III. Na mocy art. 46 § 1 k.k. orzeka od oskarżonych H. P. (1) i A. G. (1) kwoty po 200 (dwieście) złotych na rzecz pokrzywdzonego J. B. tytułem naprawienia w części wyrządzonej przestępstwem szkody.

IV. Na mocy art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego H. P. (1) karę łączną 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

V. Na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1) k.k., art. 72 § 1 pkt 5) k.k., art. 73 § 1 k.k. wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności wobec oskarżonej A. G. (1) warunkowo zawiesza na okres próby wynoszący 5 (pięć) lat, zobowiązuje ją do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu i oddaje ją w tym okresie pod dozór kuratora.

VI. Na mocy art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu H. P. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 6 listopada 2013 roku do dnia 17 stycznia 2014 roku, a oskarżonej A. G. (1) na poczet orzeczonej kary grzywny okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 6 listopada 2013 roku do dnia 8 listopada 2013 roku i od dnia 9 kwietnia 2014 roku do dnia 30 kwietnia 2014 roku, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm dziennym stawkom grzywny.

VII. Na mocy art. 230 § 2 k.p.k. zarządza zwrot na rzecz J. B. dowodu rzeczowego w postaci spodni zapisanego po numerem 1/14 księgi przechowywanych przedmiotów na k. 129, szczegółowo opisanego w wykazie dowodów rzeczowych nr I/326/13 pod poz. 1.

VIII. Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat A. S. i adwokata R. M. tytułem zwrotu kosztów obrony z urzędu kwoty po 1 200 (jeden tysiąc dwieście) złotych oraz z 23 % podatku VAT od tej kwoty.

IX. Zwalnia oskarżonych od ponoszenia opłat i kosztów procesu, przejmując je na rachunek Skarbu Państwa.

Przewodnicząca: SSO Izabela Komarzewska

Ławnicy: Irena Rybak

Krystyna Karwowska

Sygn. akt III K 213/13

UZASADNIENIE

Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

Pod koniec października 2013 roku H. P. (1) został warunkowo przedterminowo zwolniony i opuścił jednostkę penitencjarną. Nie wrócił do domu rodzinnego, tylko zamieszkał u znajomego, J. K. (1) w B. na ul. (...). W domu tym zamieszkał także J. B., którego H. P. (1) spotkał na przystanku autobusowym i przyprowadził do J. K. (1).

Mężczyźni spędzali czas spożywając alkohol. Dom J. K. (1) miał odciętą elektryczność i był miejscem, do którego przychodziły różne osoby, aby spożywać alkohol.

Również w dniu 5 listopada 2013 roku mieszkańcy domu przy ul. (...) spożywali alkohol. Późnym wieczorem H. P. (1) zaczął się domagać od J. B. pieniędzy. W kuchni doszło między nimi do szarpaniny. H. P. (1) złapał za szyję i przewrócił J. B. na podłogę, usiadł na nim, sięgnął po nóż. Trzymając nóż, domagał się, by J. B. dał mu pieniądze. J. B. próbował się przeciwstawić napastnikowi, który okładał go pięściami po głowie i tułowiu, przeszukiwał ubranie. J. B. przytrzymywał kieszonkę spodni, w której miał pieniądze. H. P. (1) był młodszy i silniejszy, miał przewagę nad J. B.. W końcu H. P. (1) rozciął nożem poszewkę kieszeni spodni i wysupłał banknoty w łącznej kwocie 350 złotych.

J. B. zadzwonił na policję. Około godziny 23 przyjechali funkcjonariusze policji P. P. (1) i M. Ł.. J. B. powiedział, że zabrano mu pieniądze oraz telefon. Policjanci próbowali ustalić, co się stało, ale mieli z tym problemy, ponieważ wszyscy obecni mężczyźni byli pijani, a najbardziej nietrzeźwy był pokrzywdzony J. B.. H. P. (1) zwrócił J. B. telefon oraz 350 złotych. Po tej interwencji policjanci odjechali.

Następnego dnia właściciel i lokatorzy domu przy ul. (...) kontynuowali spożywanie alkoholu. Dołączył do nich J. D. (1), który przyszedł z A. G. (1). Mężczyźni pili i przysypiali. J. B. również spożywał alkohol, czasami zaś opuszczał towarzystwo. Również A. G. (1) opuściła dom i wróciła z M. D. (1). J. B. był w pomieszczeniu, które zajmował. Wszedł do niego H. P. (1) i zaczął domagać się pieniędzy. Za H. P. (1) weszła A. G. (1). H. P. (1) zaczął uderzać J. B., przyłączyła się do tego A. G. (1), która uderzyła J. B.. Ten upadł najpierw na łóżko, potem na podłogę. Napastnicy dalej go uderzali i przeszukiwali jego kieszenie oraz torbę, którą miał w pokoju. Znaleźli i zabrali oni 350 złotych i dwa telefony komórkowe: marki S. i N.. J. B. wyskoczył przez okno i zawiadomił policję. Policjanci przyjechali po trzech godzinach od zgłoszenia. Funkcjonariusze zabezpieczyli telefon marki N., który zwrócili J. B..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: częściowo wyjaśnienia oskarżonego H. P. (1) (k. 270odwr.-272), wyjaśnienia A. G. (1) (k. 270, 274), notatki urzędowe (k. 1-2, 22, 38, 65), protokoły przeszukania (k. 2-3, 4-6, 7-8, 79-80), protokoły badania stanu trzeźwości (k. 9, 10, 11), zeznania pokrzywdzonego J. B. (k. 272odwr.-275), protokół zatrzymania rzeczy (k. 16-18), protokoły oględzin (k. 23- 24, 39-41), częściowo zeznania świadka J. K. (1) (k. 319odwr.-321odwr., 389odwr.-390), kartę informacyjną (k. 62), materiał poglądowy (k. 71-72), opinię sądowo-lekarską (k. 84), opinię psychologiczną dot. pokrzywdzonego (k. 311-316), zeznania P. B. (k. 402odwr.-404odwr.), kserokopie notatników służbowych (k. 415-418), zapis rozmów telefonicznych (k. 420).

Oskarżony H. P. (1) w postępowaniu przygotowawczym wyjaśnił, że J. B. dał mu pieniądze w rozliczeniu za stancję. J. B. nie dał tych pieniędzy właścicielowi domu, bo ten by wszystko od razu przepił. Po jakimś czasie J. B. się „odwidziało”. Wezwał on policję bezpodstawnie oskarżając H. P. (1), że ten zabrał mu pieniądze siłą. Z policjantami oskarżony wyjaśnił wszystko i zwrócił pieniądze. Na drugi dzień rano, kiedy oskarżony zobaczył J. B., kazał mu się spakować i opuścić mieszkanie za wezwanie policji. Według oskarżonego, kolejne zawiadomienie policji przez J. B. było odwetem za to, że oskarżony kazał mu się wyprowadzić.

W kolejnych wyjaśnieniach oskarżony podał, że kiedy domagał się pieniędzy na rachunki, to wówczas J. B. był agresywny, krzyczał, rzucał się z rękami, nie chciał dać tych pieniędzy. Jak podał oskarżony, nie wytrzymał i zaatakował. Gdy razem upadli na podłogę, oskarżony wyjął pieniądze z kieszeni pokrzywdzonego. Zaprzeczył, że używał noża. Pieniądze oddał w trakcie interwencji policji. Następnego dnia oskarżony nie dotknął pokrzywdzonego. Powiedział tylko do niego, żeby opuścił dom, skoro nie chce się składać na rachunki. Przyjechała A. G. (1) i również powiedziała, żeby J. B. opuścił dom. Wówczas pokrzywdzony zaczął być wobec niej agresywny, wymachiwał w jej stronę rękami. Oskarżony wówczas odruchowo chwycił J. B. i powalił go na łóżko. Nie zabierał pieniędzy ani telefonów.

Na rozprawie wyjaśnił, że to on zaproponował J. B.zamieszkanie u M. K. (1). W trakcie wspólnego zamieszkiwania J. B.prowokował go, razem z właścicielem domu nadużywali alkoholu. Oskarżony próbował robić porządki, skarżył się M. K. (1), że J. B.go prowokuje. W dniu 5 listopada wszyscy spożywali alkohol z okazji znalezienia pracy przez oskarżonego. Dalej oskarżony potwierdził, że domagał się od J. B.pieniędzy na rachunki. Ten stał się agresywny, zamachnął się rękoma, uderzył ręką w piec kaflowy, przewrócił się, uszkadzając nóżkę od stołu. Leżał i szamotał się, uderzał głową o spojenie między ścianą a podłogą. Oskarżony usiadł na nim i przytrzymywał mu głowę, aby jej nie uszkodził. Pokrzywdzony próbował go uderzyć, więc aby go uspokoić, oskarżony uderzył go kilka razy w twarz otwartą dłonią. Pokrzywdzony uspokoił się, sam wyjął pieniądze z kieszeni i dał oskarżonemu. Oskarżony wyszedł z pomieszczenia, w którym doszło do zdarzenia z pokrzywdzonym. Powiedział M. K. (1), że ma pieniądze, ale będzie je trzymał albo da którejś koleżance, aby K.ich nie przepił. K.przystał na to. Kiedy przyjechała policja, J. B.był agresywny i używał nieodpowiedniego słownictwa. Nic nie mówił policjantom, że był wobec niego używany nóż. Oskarżony oddał pieniądze pokrzywdzonemu i stwierdził, że skoro nie chce dopłacać do rachunków, to musi opuścić dom. Następnego dnia, kiedy w domu była A. G. (1)oskarżony rozmawiał z M. K. (1)o tym, że J. B.wprowadza złą atmosferę i musi opuścić dom. Kiedy A. G. (1)usłyszała, że w domu była policja pobiegła do J. B.. Zaczęła krzyczeć i go wyzywać, wywiązała się między nimi kłótnia. Oskarżony usłyszał odgłosy bicia. Kiedy wbiegł do pokoju, zobaczył, że A. G. (1)stoi skrzywiona. Oskarżony popchnął J. B., który upadł na łóżko. A. G. (1)wygoniła go z tego pokoju. Oskarżony wyszedł, ale jeszcze się cofnął. Zobaczył, że A. G. (1)trzyma w ustach telefon S.i przeszukuje kieszenie J. B.. Oskarżony powiedział, aby oddała pieniądze, bo będą na rachunki. Dała mu 200 zł. Oskarżony powiedział K., że ma pieniądze na rachunki. Udał się również do pokrzywdzonego, któremu powiedział, że ma jego pieniądze i porozmawiają jak pokrzywdzony wytrzeźwieje. Kiedy chciał się upewnić, czy u pokrzywdzonego wszystko w porządku, zobaczył, że go nie ma. Udał się z A. G. (1)na zakupy, a kiedy wrócił, przyjechała policja i został zatrzymany.

Oskarżona A. G. (1) wyjaśniła, że (k. 270) do domu na ul. (...) przyszła z J. D. (1) około godziny 15. Był tam właściciel domu M. K. (1) oraz lokatorzy: H. P. (1) oraz J., który tam mieszkał od około 4 tygodni. M. K. (1) opowiedział, że dzień wcześniej była policja, bo H. P. (1) skatował J., chodziło o telefony i pieniądze. Oskarżona zauważyła, że faktycznie J. B. miał widoczne obrażenia. H. P. (1) i M. K. (1) w pewnym momencie zaczęli mieć pretensje do pokrzywdzonego, że ma pieniądze, a nie chce postawić alkoholu. H. P. (1) był agresywny. Poszedł do pokoju, w którym przebywał J. B. i zaczął go uderzać po głowie i tułowiu oraz krzyczał, żeby dawał pieniądze. Pod wpływem tych ciosów J. B. przewrócił się dwa razy. Oskarżonej udało się odciągnąć H. P. (1), który wyszedł z pokoju. Wówczas J. B. wyzywał oskarżoną, chciał ją uderzyć. Wówczas ona uderzyła pokrzywdzonego dwa razy otwartą dłonią w twarz. Po pierwszym uderzeniu upadł na podłogę, usiadł na łóżku i wówczas uderzyła go drugi raz. Do pokoju wpadł H. P. (1), który zaczął bić J. B.. Oskarżona wyszła i będąc w pokoju naprzeciwko widziała jak H. P. (1) wyciągnął z kieszeni pokrzywdzonego pieniądze i dwa telefony. Potem oskarżona zajrzała do pokoju pokrzywdzonego i stwierdziła, że go nie ma. Powiedziała, że idzie do swojego chłopaka, na co H. P. (1) stwierdził, że też wychodzi, bo zaraz będzie tu dużo policji.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonym w zakresie, w jakim podają, iż doszło do bezpośredniej konfrontacji między nimi a pokrzywdzonym. Również relacja oskarżonej A. G. (1)co do zdarzenia z dnia 5 listopada 2013 roku zasługuje na uwzględnienie. W pozostałym zakresie, w ocenie Sądu, wyjaśnienia oskarżonych są wynikiem przyjętej przez nich linii obrony i mają na celu umniejszenie ich roli w zdarzeniu, a także zminimalizowanie ich odpowiedzialności karnej. W szczególności H. P. (1)stara się wykazać, iż jego zachowanie wynikało z troski o byt J. K. (1). Głównym motywem działania oskarżonego miało być uzyskanie pieniędzy na rachunki, pomoc w utrzymaniu domu. H. P. (1)był niezadowolony z zachowania J. B., który rozpijał J. K. (1).

Tymczasem z zeznań pokrzywdzonego J. B.wynika, że oskarżony w czasie wspólnego zamieszkiwania na ulicy (...)nie stronił od alkoholu. Również stanowczo podkreślił, że J. K. (1)nie był nieporadny i jak obrazowo stwierdził „nie trzeba go niańczyć” i „nie zna takiego K.żeby kogoś wysyłał żeby za niego brał pieniądze”. Pokrzywdzony uzgodnił z właścicielem domu, że jak będzie miał pieniądze to zapłaci. Nie wie skąd oskarżony dowiedział się, że ma on pieniądze. Pokrzywdzony opisał przebieg zdarzenia z dnia 5 listopada 2013 roku jak przyjął Sąd w ustaleniach faktycznych. Podał, że oskarżony wykrzykiwał, że go zabije, przeszukiwał jego kieszenie, w trakcie tego zdarzenia nic nie mówił, że chce pieniędzy na czynsz. Przez cały czas trzymał w ręku nóż, którym przeciął kieszeń spodni. Pokrzywdzony zawiadomił policję. Zadzwonił ze swojego telefonu komórkowego. Policja przyjechała w niedługim czasie. W czasie interwencji policji doszło do kłótni. Oskarżony wypierał się tego, że zabrał pieniądze, ale jak stwierdził pokrzywdzony, policja udowodniła oskarżonemu, że wziął pieniądze i oskarżony oddał mu 350 zł. Po tym zdarzeniu pokrzywdzony miał oko opuchnięte, rozbitą głowę. Następnego dnia, jak stwierdził już była zgoda do godziny 11. Potem zeznał, że został zaatakowany w pokoju, który zajmował, przez obojga oskarżonych. Domagali się oni pieniędzy. Oskarżony chciał pieniędzy na czynsz, ale pokrzywdzony stwierdził, że oskarżony nie jest gospodarzem, a K.nie jest dzieckiem. Wówczas doszło do przepychanki, w której udział brali obydwoje oskarżeni. Pokrzywdzony stanowczo zeznał, że w czasie zdarzenia otrzymywał ciosy od oskarżonego, ale również od oskarżonej. Obydwoje przeszukiwali jego kieszenie. Oskarżony opisał przebieg zdarzenia zgodnie z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym. Podał, że po zaborze pieniędzy i telefonów oskarżona G.odciągała od pokrzywdzonego oskarżonego P.. Zabroniono mu wychodzić z pokoju i zawiadamiać policję. W związku z tym pokrzywdzony uciekł przez okno i udał się na komisariat, gdzie powiadomił o zdarzeniu. Interwencja policji była dopiero po dwóch, trzech godzinach i pokrzywdzony odzyskał tylko telefon marki N..

Sąd poddał gruntownej analizie zeznania J. B. i oceniał jego wiarygodność posiłkując się opinią biegłej psycholog. Wątpliwości co do zeznań pokrzywdzonego wynikały z faktu, iż w toku postępowania przygotowawczego podczas przesłuchania w dniu 9 listopada 2013 roku (k. 63) miał trudności z relacją zdarzenia, trząsł się, odpowiadał nieprawdopodobne historie. Z tego powodu przerwano przesłuchanie. W związku z tym J. B. składał zeznania przed sądem w obecności psycholog, która wydała opinię co do zdolności jego zapamiętywania i odtwarzania faktów.

W ocenie Sądu wynikającej z bezpośredniego przesłuchania J. B., zeznania jego były logiczne, konsekwentne, rzeczowe, stanowcze. J. B. w fazie spontanicznej wypowiedzi relacjonował zdarzenie zbornie, chronologicznie, logicznie odnosił się do wyjaśnień oskarżonego, którym się przysłuchiwał. Nie było więc podstaw, by odmówić wiarygodności jego zeznaniom. Ocenę tę potwierdziła opinia biegłej psycholog. Biegła w pisemnej opinii wydanej po badaniu pokrzywdzonego wskazała, że ma on zachowaną zdolność rejestracji istotnych zdarzeń, ich zapamiętywania i odtwarzania, brak trwałych psychotycznych zniekształceń w obrębie spostrzegania i myślenia. W okresie zdarzeń objętych zarzutami procesy poznawcze pokrzywdzonego mogły być nieco osłabione w porównaniu do rzeczywistych możliwości z uwagi na stan pod działaniem alkoholu, jednakże według biegłej, jego zborne i dość racjonalne zachowanie, łącznie z dość konsekwentną i spójną treścią zeznań przed funkcjonariuszami policji i w trakcie obdukcji lekarskiej świadczą, iż były one wystarczające do rejestracji istotnych dla sprawy zdarzeń, ich zapamiętywania i odtwarzania. Biegła odnosząc się do przesłuchania w dniu 9 listopada i opisanego zachowania pokrzywdzonego z tego dnia w notatkach służbowych wskazała, że to zachowanie i relacje pokrzywdzonego miały znamiona przejściowych zakłóceń psychotycznych (omamowo-urojeniowych) w przebiegu powikłanego zespołu odstawiennego w chorobie alkoholowej. Incydent ten miał charakter przemijający i nie miał wpływu na wiarygodność psychologiczną jego zeznań (k. 311-316).

Sąd uznał opinię biegłej za rzetelną, fachową, zupełną i obiektywną. W związku z tym zeznania pokrzywdzonego należało uznać za wiarygodne i opisany przez niego przebieg zdarzeń uwzględnić przy ustalaniu stanu faktycznego.

Przesłuchany w postępowaniu przygotowawczym i po raz pierwszy na rozprawie J. K. (1) potwierdził, że w dniu 5 listopada pokrzywdzony z oskarżonym szarpali się w kuchni między sobą, on ich rozdzielił. Potem ponownie H. P. (1) poszedł do pokrzywdzonego i po 5 minutach wyszedł z pokoju pokrzywdzonego z pieniędzmi. Powiedział, że pokrzywdzony miał zaszyte pieniądze w spodniach, pod kieszenią. W niedługim czasie przyjechała policja i oskarżony oddał pieniądze pokrzywdzonemu. Jak zeznał świadek, pokrzywdzony raczej nic nie mówił w czasie interwencji policji, że został pobity, gdyż wtedy oskarżony prawdopodobnie zostałby zatrzymany.

Pokrzywdzony zeznał, że nie mówił wówczas policjantom o nożu. W istocie, przeprowadzający w tym dniu interwencję policjanci, M. Ł. i P. P. (1) nie odnotowali ani faktu pobicia ani użycia noża wobec pokrzywdzonego. Z zapisków w notatnikach służbowych i zeznań P. P. (1) wynika, że do interwencji doszło w późnych godzinach, była już noc, a w pomieszczeniach było ciemno, nie było tam światła elektrycznego, panował bałagan, unosił się dym papierosowy. Policjanci mieli problemy z ustaleniem tego, co się wydarzyło. Wszystkie osoby były nietrzeźwe, a najbardziej, według świadka, nietrzeźwy był pokrzywdzony. Funkcjonariusz w trakcie interwencji kontaktował się z dyżurnym. Z odtworzonych rozmów wynikało, że odzyskał pieniądze i telefony komórkowe pokrzywdzonego i mu je wydał. Z dyżurnym konsultował dalszy tok postępowania podawał, że pokrzywdzony jest nietrzeźwy i nie może przyjąć od niego zawiadomienia o przestępstwie, a przy tym wyrażał obawę, że po złożeniu takiego zawiadomienia pokrzywdzony następnego dnia może je wycofać. Poza tym policjant zrozumiał, że pokrzywdzony został okradziony podczas snu.

Zapewne w tym momencie, po odzyskaniu całej kwoty pieniędzy i telefonów, J. B.nie był zainteresowany ściganiem karnym oskarżonego. Pokrzywdzony zeznał, że w trakcie tej interwencji nic nie mówił o użyciu wobec niego noża, a więc zeznający w sprawie policjant nie mógł o jego użyciu zeznać. Zapewne gdyby następnego dnia nie doszło do kolejnego zdarzenia J. B.puściłby w niepamięć zachowanie oskarżonego. Jak zeznał J. K. (1), po tej interwencji nie było między oskarżonym a pokrzywdzonym problemów, a J. B.stwierdził wprost, że do godziny 11 była zgoda.

Tak więc w nocy z 5 na 6 listopada nie doszło do przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie rozboju z użyciem noża. Pokrzywdzony opisał przebieg tego zdarzenia po drugim rozboju, kiedy już został przewieziony z izby wytrzeźwień na przesłuchanie. Wówczas już nie miał powodu by chronić sprawcę, ale równocześnie nie wyolbrzymiał okoliczności zdarzeń. Przedstawiając bowiem przebieg drugiego rozboju opisał działanie każdego z oskarżonych, również to, iż oskarżona A. G. (1)odciągała H. P. (1), ale co istotne nie wskazywał, aby w trakcie tego zajścia także grożono mu nożem. To przekonuje o obiektywizmie zeznań J. B.i rzetelności jego relacji.

O tym, iż w czasie zdarzenia oskarżony H. P. (1) posługiwał się nożem świadczy rozcięcie spodni pokrzywdzonego. Widoczne w materiale poglądowym (k. 24) uszkodzenie nie jest efektem przetarcia wynikającego z eksploatacji odzieży, a jest to rozcięcie spowodowane ostrym narzędziem w miejscu gdzie znajduje się wąska kieszonka, z której sprawca mógł mieć problemy z wyjęciem banknotów

J. K. (1)odnośnie zdarzenia z dnia 6 listopada zeznał przesłuchiwany po raz pierwszy, że tego dnia do jego domu A. G. (1)przyszła ze swoim wujkiem i chłopakiem około 12. Spożywali alkohol, a razem z nimi trochę wypił J. B.i poszedł do swojego pokoju. Po pewnym czasie przyszedł do domu H. P. (1). Świadek spytał czy ma pieniądze, bo chcieli jeszcze wypić. Oskarżony odpowiedział, że idzie do swojego pokoju. Świadek poszedł do niego i zobaczył, że H. P. (1)był w pokoju J. B.i domagał się pieniędzy. Świadek powiedział, żeby oskarżony zostawił J. B., bo mają pieniądze, ale oskarżony odpowiedział mu niegrzecznie. Świadek się zdenerwował wyszedł z pokoju i zamknął drzwi. Słyszał, że mężczyźni się kłócą. Do tego pokoju weszła A. G. (1). Świadek widział, że jak otworzyła drzwi od pokoju, od razu uderzyła J. B.dłonią w głowę. Kiedy otworzyła ona drzwi wychodząc z tego pokoju, świadek widział, że H. P. (1)bije J. B., który siedział na wersalce. Słyszał, że J. B.wykrzykuje wyzwiska pod adresem obydwojga oskarżonych i odgraża się, że pójdzie na policję. Po kilku minutach wyszedł H. P. (1). Powiedział on, że ma telefon i pieniądze J. B.oraz idzie po wódkę i papierosy. Wrócił po około 30 minutach, przynosząc te artykuły. Stwierdził, że J. B.chyba nie ma, bo okno od jego pokoju jest otwarte. Świadek stwierdził, że w istocie pokój pokrzywdzonego jest pusty. Spytał H. P. (1), skąd ten miał pieniądze. Oskarżony mu odpowiedział: „Walnąłem J.”. Świadek widział też, że oskarżony przyniósł telefon pokrzywdzonego i zostawił go na stole, przy którym pili alkohol. J. K. (1) wiedział, że J. B.miał też drugi, cenniejszy telefon.

Podczas zeznań na rozprawie J. K. (1)zeznał, że oskarżony wziął pieniądze od pokrzywdzonego, aby zapłacić za światło, ale kiedy była interwencja policji, świadek kazał H. P. (1)oddać te pieniądze pokrzywdzonemu. Nie widział żadnych obrażeń u pokrzywdzonego. Łagodził wcześniejszą wersję zdarzenia wskazując, że co nieco słyszał, ale wszyscy głośno w tym czasie mówili. Nie widział też, aby oskarżeni bili pokrzywdzonego. Widział tylko, jak oskarżona zamachnęła się na pokrzywdzonego, ale czy go uderzyła, tego nie widział i nie wie. Pokrzywdzony natomiast obiecywał, że postawi alkohol, zaś oskarżony domagał się spełnienia tej obietnicy. Świadek wskazał, że nie upoważniał H. P. (1)do odbioru pieniędzy od pokrzywdzonego za mieszkanie, ale równocześnie podał, że mówił P., że jak go nie będzie, jak coś losowego się zdarzy, to aby te pieniądze odebrał. Zeznał, że oskarżony miał swoje pieniądze, ale najwięcej pili za pieniądze pokrzywdzonego.

Podczas drugich zeznań przed sądem świadek wskazywał na to, że pokrzywdzony był agresywny wobec wszystkich od samego początku jak zamieszkał u świadka. Zdarzyło się, że upadł na stół, a potem powiedział, że został pobity.

W ocenie Sądu, pierwsza relacja świadka jest najbardziej wiarygodna. Były to zeznania złożone bezpośrednio po zdarzeniu, kiedy świadek relacjonował „na gorąco” wydarzenia. Z czasem, kiedy kompana od kieliszka, H. P. (1), spotkały dolegliwości związane z toczącym się postępowaniem karnym, przede wszystkim areszt, odpowiedzialność przed sądem, świadek postanowił swoimi zeznaniami jeśli nie wybronić, to przynajmniej umniejszyć winę oskarżonych, w tym momencie bardziej solidaryzując się z oskarżonymi niż pokrzywdzonym. Kolejne relacje zawierają sprzeczności, a przy tym nie znajdują potwierdzenia w pozostałych dowodach. Wskazać przykładowo należy na podawaną przez świadka okoliczność, iż nie widział u pokrzywdzonego żadnych obrażeń ciała. Tymczasem A. G. (1) podała, że kiedy w dniu 6 listopada zobaczyła pokrzywdzonego, ten wyglądał jak skatowany. Opinia sądowo-lekarska potwierdza, że pokrzywdzony miał obrażenia ciała i mogły one powstać w czasie i w sposób opisany przez niego (k. 84). Opinia ta została sporządzona przez biegłego o dużym doświadczeniu, jest rzetelna, zupełna i obiektywna.

Zeznania świadka M. D. (2) (k. 388odwr.) nic do sprawy nie wniosły. Świadek ten podał, że około godziny 17 razem z oskarżoną udał się do domu przy ulicy (...). Tam spożywał alkohol przez około 30 minut, do czasu przyjazdu policji. W tym czasie nic się nie działo, a pokrzywdzonego świadek w tym czasie nie widział, natomiast J. B. zobaczył, gdy policjanci prowadzili go do radiowozu.

Również przesłuchany w sprawie inny uczestnik libacji J. D. (2) (k. 321odwr.) podał, że pokrzywdzonego widział jedynie, gdy szedł do swojego pokoju. W tym czasie oskarżona szukała w tym domu swoich dokumentów i wyszła. Poza tym świadek nic więcej nie widział, gdyż spożywał alkohol i zasnął. Obudził się, gdy przyjechała policja.

Mając powyższe na uwadze Sąd uznał, że wina oskarżonych nie budzi żadnych wątpliwości. Oskarżeni H. P. (1) i A. G. (1) swoim zachowaniem wyczerpali dyspozycję art. 280 § 1 k.k., a H. P. (1) nadto zbrodni z art. 280 § 2 k.k.

W dniu 6 listopada 2013 roku w B. przy ulicy (...) wspólnie i w porozumieniu oskarżeni używając przemocy w postaci bicia pięściami po całym ciele i otwartą dłonią w twarz doprowadzili do przewrócenia J. B., po czym w dalszym ciągu bijąc go pięściami po całym ciele, przeszukali jego odzież, a następnie dokonali zaboru w celu przywłaszczenia: pieniędzy w kwocie 350 zł, telefonu komórkowego marki N. oraz telefonu komórkowego marki S., to jest mienia o łącznej wartości około 700 złotych na szkodę J. B..

W dniu 5 listopada 2013 roku oskarżony H. P. (1) w B. przy ul. (...) posługując się nożem i używając przemocy złapawszy J. B. za szyję, a następnie przewracając pokrzywdzonego na podłogę, siadając na pokrzywdzonym i bijąc go pięściami po żebrach, twarzy i rękach oraz rozcinając nożem kieszeń spodni, z której zabrał w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 350 zł na szkodę J. B..

W zakresie tego zarzutu w pełni ma zastosowanie pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Katowicach z dnia 12 lutego 2009 r. ( Prokuratura i Prawo Nr 11-12/2009 − wkł. 31) w sprawie II AKa 2/09: "Posługiwanie się" obejmuje bowiem wszelkie manipulowanie takimi środkami, w tym także ich okazywanie. Każda zatem forma demonstrowania broni palnej, noża czy też innego niebezpiecznego przedmiotu dla wywołania obawy i poczucia zagrożenia ("zastraszenia") będzie formą posługiwania się tym przedmiotem w rozumieniu art. 280 § 2 k.k. (...)”.

W związku z tym - pomimo że oskarżony użył faktycznie noża, by przeciąć spodnie pokrzywdzonego - dopuścił się on zbrodni rozboju. Trzymał w ręku nóż, gdy kierował w stronę pokrzywdzonego żądanie wydania pieniędzy i groził mu pozbawieniem życia. W związku z tym należało uznać, że oskarżony dokonał rozboju posługując się nożem, co znalazło swój wyraz w słusznie przyjętej kwalifikacji tego zarzutu w akcie oskarżenia.

Oskarżony H. P. (1)obu zarzucanych mu czynów dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, określonych w art. 64 § 1 k.k. Był on skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Białymstoku w sprawie (...) za czyn z art. 279 § 1 k.k. na karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 5 lat (k. 150-151), której wykonanie zostało zarządzone postanowieniem z dnia 26 lipca 2010 r. (k. 83odwr.). Karę tę skazany odbywał w okresie od 24 marca 2013 roku do 25 października 2013 roku (k. 152).

Tak więc obu czynów skazany dopuścił się w okresie 5 lat (w tej sprawie około dwóch tygodni) po odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne.

Wymierzając oskarżonym kary, Sąd miał na względzie zarówno okoliczności obciążające i łagodzące, jak i stopień ich winy oraz stopień społecznej szkodliwości popełnionych przez nich czynów.

Oskarżona A. G. (1) była karana za przestępstwo przeciwko mieniu w 2013 roku na karę 4 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na okres próby wynoszący 3 lata (k. 90).

Oskarżony H. P. (1) był wielokrotnie karany, w tym za przestępstwa przeciwko mieniu (k. 93).

Do okoliczności obciążających Sąd zaliczył sposób działania oskarżonych, którzy dopuścili się czynów na osobie znacznie od nich starszej, która z racji nadużywania alkoholu była bezbronna. Oskarżony H. P. (1) czuł się bezkarny, o czym świadczy powtórne zaatakowanie tego samego pokrzywdzonego, w krótkim odstępie czasowym. Darowanie przez pokrzywdzonego wcześniejszego zachowania potraktował jako przyzwolenie na kolejny atak.

Okolicznością łagodzącą odnośnie A. G. (1) był fakt przeproszenia pokrzywdzonego, wyrażona na rozprawie skrucha. Odnośnie oskarżonego H. P. (1), Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności łagodzących.

Mając na względzie powyższe Sąd uznał, że kara 2 lat pozbawienia wolności wobec A. G. (1) będzie adekwatna do popełnionego czynu i spełni cele stawiane przed karą. Z uwagi na fakt, iż oskarżona przed tym wyrokiem była karana tylko raz, uwzględniając jej postawę prezentowaną podczas procesu, w ocenie Sądu, zasługuje ona na danie szansy w postaci warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Będzie to wystarczające dla osiągnięcia wobec niej celów kary, a w szczególności zapobiegnie powrotowi do przestępstwa. W celu wzmocnienia oddziaływania tej kary Sąd oddał skazaną pod dozór kuratora i zobowiązał ją do powstrzymywania się od nadużywania alkoholu, gdyż to w trakcie spożywania alkoholu dopuściła się przestępstwa.

Sąd orzekł wobec niej jako faktycznie odczuwalną dolegliwość karę grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych po 10 złotych każda. Na poczet tej kary zaliczono skazanej okres rzeczywistego pozbawienia wolności w tej sprawie.

Wobec oskarżonego H. P. (1) za czyn będący zbrodnią orzeczono karę 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Wymierzając taką karę, Sąd miał na względzie wskazane powyżej okoliczności dotyczące H. P. (1), jak również i to, że pobił on pokrzywdzonego, ale obrażenia ciała nie były poważne. Były one widoczne, szczególnie na twarzy, ale nie spowodowały poważnego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Miały charakter powierzchowny, co przekonuje, że oskarżony w czasie zdarzenia nie był brutalny. Pokrzywdzony odzyskał zabrane mu przez oskarżonego pieniądze i wybaczył mu. W związku z tym zasadne jest orzeczenie wobec oskarżonego za ten czyn kary 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.

Za przestępstwo rozboju z dnia 6 listopada 2013 roku zasadne jest orzeczenie kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. W czasie tego zdarzenia użyta siła i przemoc ze strony oskarżonego nie były nadmierne, nie spowodowało dla zdrowia pokrzywdzonego większych skutków. Na potępienie zasługuje fakt ponowienia ataku na tego samego pokrzywdzonego, dokonanie zaboru tych samych pieniędzy, a także dodatkowo telefonów komórkowych.

Sąd orzekł wobec oskarżonego karę łączną 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności stosując zasadę absorpcji. Związek czasowy między obydwoma czynami jest ścisły, łączy je także osoba pokrzywdzonego, doszło do naruszenia tego samego dobra chronionego prawnie, podobny był sposób działania.

Sąd orzekł wobec oskarżonych na mocy art. 46 § 1 k.k. obowiązek naprawienia w części szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego kwot po 200 złotych. Pokrzywdzony odzyskał jeden z dwóch zabranych mu telefonów. Podczas zatrzymania H. P. (1)zabezpieczono przy nim 200 złotych. Podał on, że były to pieniądze pokrzywdzonego (k. 272). Na pieniądzach tych ustanowiono zabezpieczenie. Zasadne jest więc, by oskarżony naprawił wyrządzoną szkodę w części poprzez zapłatę kwoty 200 złotych. Podobną kwotę Sąd orzekł od oskarżonej A. G. (1), która w równym stopniu uczestniczyła w rozboju. Orzeczona wobec niej kwota będzie częściowo rekompensowała pokrzywdzonemu utracony drugi telefon.

Sąd orzekł zwrot na rzecz pokrzywdzonego zabezpieczonych od niego spodni.

O kosztach postępowania Sąd rozstrzygnął na mocy art. 624 § 1 k.p.k., i art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych, zwalniając oskarżonych od ich ponoszenia. Oskarżeni nie pracują, nie mają majątku i możliwości finansowych, by sprostać obowiązkowi ich uiszczenia.