Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 54/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 marca 2015 r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Agata Wilczewska

Sędziowie: SO Roberta Rafał Kwieciński- spr.

SR (del.) Karol Skocki

Protokolant: st. sekr. sąd. Irena Bąk

przy udziale Jacka Górskiego Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Koninie

po rozpoznaniu w dniu: 13 marca 2015 roku

sprawy R. O.

oskarżonego z art. 160§3 kk

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora i pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej

od wyroku Sądu Rejonowego w Kole

z dnia 26 listopada 2014 roku sygn. akt II K 28/14

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Rejonowemu w Kole do ponownego rozpoznania.

Karol Skocki Agata Wilczewska Robert Rafał Kwieciński

Sygn. akt II Ka 54/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 26 listopada 2014r. w sprawie o sygn. akt II K 28/14 Sąd Rejonowy w Kole oskarżonego R. O. uniewinnił od zarzucanego mu czynu z art. 160 § 3 k.k. polegającego na tym, że w dniu 27.02.2007r. w K. w woj. (...) jako lekarz wykonujący zabieg cięcia cesarskiego kończący ciąże H. M. w wyniku braku należytej staranności przed zamknięciem powłok jamy brzusznej nie usunął dokonanego w trakcie zabiegu podwiązania moczowodu co skutkowało u pokrzywdzonej zablokowaniem odpływu moczu z nerki prawej czym nieumyślnie naraził H. M. na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Wyrok ten został zaskarżony przez prokurator i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej H. M..

Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego i zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i w konsekwencji niesłuszne uniewinnienie R. O. od zarzucanego mu przestępstwa podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 160 § 3 k.k.

W oparciu o ten zarzut prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego i zarzucił obrazę przepisów postępowania tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 2 § 1 pkt 1 i § 2 k.p.k. oraz w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego bez uwzględnienia zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego polegającą na uznaniu, że zachowanie oskarżonego R. O. w zakresie dotyczącym przebiegu operacji cesarskiego cięcia nie może być przypisane jako wyczerpujące znamiona przestępstwa określonego w art. 160 § 3 k.k., co w konsekwencji doprowadziło do uniewinnienia oskarżonego, podczas gdy z opinii biegłych z zakresu ginekologii jednoznacznie wynika, że oskarżony powinien sprawdzić pole operacyjne przed zamknięciem powłok jamy brzusznej, w szczególności winien dokonać weryfikacji swojego postępowania i sprawdzenia, czy nie doszło do założenia szwów również na przewód moczowy powodując jego niedrożność, co z kolei winno skutkować uznaniem oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu.

W oparciu o te zarzuty pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje okazały się zasadne i doprowadziły do uchylenia zaskarżonego wyroku oraz przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Kole.

W ocenie Sądu odwoławczego, zarówno zarzutom prokuratora jak i skarżącego pełnomocnika nie sposób odmówić słuszności. Istotnie bowiem Sąd Rejonowy wadliwie ocenił zebrane dowody. Rzeczą Sądu Rejonowego, który po raz kolejny rozpoznawał sprawę było zgodnie z wytycznymi Sądu Okręgowego uzyskanie jedynie stanowiska biegłych R. K. (2) i K. Ś. po uprzednim zapoznaniu ich z treścią opinii biegłego W. S., i podjęcie próby usunięcia sprzeczności zawartych w opiniach poprzez skonfrontowanie biegłych. Temu zadaniu Sąd Rejonowy nie sprostał. Słuszność ma skarżący prokurator, że konfrontacja pomiędzy biegłymi nie została praktycznie przeprowadzona. Fakt, iż biegli nie widzą sprzeczności w opiniach nie zwalniał Sądu od ich wyjaśnienia, skoro one rzeczywiście występują. Rodzi się jedynie pytanie co robił prokurator podczas wideokonferencji i dlaczego nie zadał pytań biegłym, skoro taka była potrzeba, a nie uczynił tego Sąd. Dodać trzeba, że konfrontacja biegłych została przeprowadzona wadliwie, a jej szczątkowość prowadzi do wniosku, że praktycznie jej nie było, a dodatkowo nawet tego ułomnego protokołu konfrontacji Sąd nie odczytał podczas rozprawy głównej (VIDE: k. 605 i 606).

Podkreślić więc trzeba, że według biegłych R. K. (2) i K. Ś.: „fala perystaltyczna będzie zawsze widoczna nawet podczas cesarskiego cięcia jeżeli uwidocznimy moczowód; w celu wywołania tej fali musimy moczowód podrażnić pincetą i wówczas ta fala zostaje wywołana i wtedy można stwierdzić czy nie doszło do jakiegoś uszkodzenia przebiegu do pęcherza moczowego; operator udostępnia sobie moczowód, to jest jego obowiązek zwłaszcza podczas operacji pęknięcia ścian macicy powinien ten przewód uwidocznić i sprawdzić przebieg tej fali; jeżeli moczowód będzie zagięty to to zagięcie będzie spowodowane przez założone szwy i jest obowiązkiem operatora tą nieprawidłowość usunąć; oczywiście ta metoda jest stuprocentowa, jest to metoda prosta” (k. 386).

Natomiast biegły W. S. w pisemnej opinii na pytanie, czy oskarżony miał możliwość prześledzenia w trakcie zabiegu fali perystaltycznej moczowodu przed zamknięciem jamy brzusznej, odpowiedział: „teoretycznie tak – taka możliwość istnieje i czasami urolodzy także z niej korzystają (…) moczowód – rurka wyprowadzająca mocz nie jest sztywnym przewodem lecz podobnie jak jelito posiada tzw. ruchy robaczkowe czyli perystaltyczne; nie są one jednak stałe i tak regularne, aby obserwować je „na życzenie”; takie ruchy można wzbudzić delikatnie „szczypiąc” moczowód pensetą – wtedy moczowód pokazuje przez chwilę swoją perystaltykę; urolodzy stosują ten manewr czasami, kiedy mają wątpliwości, czy operowany cienki podłużny pasek tkankowy jest moczowodem (pokazuje perystaltykę po uszczypnięciu) czy też nie; metoda ta nie jest w 100 % pewna ; ponadto możliwość istnienia od trzeciego trymestru wodonercza zwłaszcza prawej nerki (jako zjawisko fizjologiczne) powoduje, że wzrokowa ocena stanu moczowodu w tym opisany objaw „fali perystaltycznej po uszczypnięciu moczowodu” może być zawodna” (k. 490).

Pomiędzy opiniami wskazanych biegłych zachodziły więc ewidentne sprzeczności. Nie może być bowiem tak, że jednocześnie coś jest pewne w 100 % i nie jest pewne w 100 %, coś jest proste, albo tylko teoretycznie możliwe i zawodne. Na te wszystkie okoliczności należało wypytać biegłych podczas konfrontacji. Niestety Sąd praktycznie – z niewiadomych powodów – uchylił się od przeprowadzenia tej konfrontacji. Nie zadał biegłym jednego istotnego pytania – na wyżej wskazane sprzeczne okoliczności. Tym samym sąd meriti nie wykonał wskazań sądu odwoławczego co do dalszego postępowania wydanych po poprzednim uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania. Zaskarżony wyrok nie mógł się więc ostać i nie mógł też sąd odwoławczy w jakikolwiek sposób merytorycznie naprawić tego zaskarżonego orzeczenia.

Czynność procesowa konfrontacji to przesłuchanie dwóch lub większej liczby osób w ich wzajemnej obecności, z jednoczesnym wskazaniem przez organ przesłuchujący różnic w ich wypowiedziach, dotyczących tych samych okoliczności i z synchronicznym zwróceniem się o ustosunkowanie się co do faktu wystąpienia tych różnic. W zależności od statusu procesowego przesłuchiwanych osób, mają one prawo (oskarżeni, podejrzani) albo obowiązek (świadkowie, biegli, tłumacze, specjaliści) takiego ustosunkowania się. Zatem konfrontacja polega na tym, że w czasie jednego przesłuchania wypowiadają się na ten sam temat kolejno przesłuchiwane osoby, których poprzednie wypowiedzi były sprzeczne. Każda z nich słyszy wypowiedź poprzednika i ma się także do niej ustosunkować; może zatem również, za zgodą prowadzącego czynność, zadawać drugiej osobie pytania, jeżeli może się to przyczynić się do usunięcia sprzeczności (zob. T. Hanausek, Kryminalistyka. Zarys wykładu, Kraków 1996, s. 188). Zatem w przypadku konfrontacji biegłych organ przesłuchujący winien wskazać na różnice w ich opiniach, dotyczących tych samych okoliczności, wyżej te ewidentne różnice zostały dokładnie zacytowane. Tymczasem Sąd Rejonowy poprzestał na doręczeniu przed przeprowadzeniem wideokonferencji biegłym R. K. (2) i K. Ś. opinii biegłego W. S. co niewątpliwie umożliwiło zapoznanie się tych biegłych z opinią wydaną przez biegłego W. S.. Jednakże w trakcie tej wideokonferencji organ przesłuchujący nie wskazał na żadne rozbieżności i w żaden sposób nie próbował ich wyjaśnić przy wykorzystaniu obecności trzech biegłych specjalistów, którzy z własnej inicjatywy nie musieli przecież wskazywać na istniejące rozbieżności i podejmować samodzielnej próby wyjaśnienia ich. Poza twierdzeniem biegłych, że podtrzymują swoje opinie i nie widzą w nich sprzeczności przeprowadzona konfrontacja przy wykorzystaniu wideokonferencji w żaden sposób nie przyczyniła się do wyjaśnienia w sprawie, a wypowiedź biegłych zawiera po jednym zdaniu, które nic nie wnosi do sprawy i w żadnym stopniu nie rozstrzyga istniejących wątpliwości, które przecież w prosty sposób można usunąć. Organ przesłuchujący nie zażądał, aby biegli R. K. (2) i K. Ś. ustosunkowali się do opinii biegłego W. S. i wskazali na jej ewentualne braki i błędy w świetle posiadanej specjalistycznej wiedzy medycznej. Sąd Rejonowy nie uwzględnił zatem w żadnej mierze wyrażonego w uzasadnieniu Sąd Okręgowego w Koninie zapatrywania prawnego w zakresie konfrontacji biegłych (k. 553).

Uznanie przez Sąd Rejonowy, że rewizja pola operacyjnego po wykonaniu cesarskiego cięcia była nieprawidłowa oraz niewyjaśnienie czy istniała możliwość sprawdzenia tego pola, choćby prostą metodą wywołania fali perystaltycznej poprzez podrażnienie moczowodu pincetą obarczone jest błędem braku i narusza treść art. 7 k.p.k. Bezspornym jest że oskarżony nie widział moczowodu pokrzywdzonej i nie sprawdził przebiegu jego perystaltyki. Nadto z jego wyjaśnień wynika, że zgodnie ze swym przekonaniem dostatecznie sprawdził swoje rękoczyny. W sprawie będącej przedmiotem osądu kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności oskarżonego ma ustalenie czy jego postępowanie w zakresie kontroli swych rękoczynów w obrębie pola operacyjnego przed zamknięciem powłok brzusznych było prawidłowe, a zatem czy to zaniechanie sprawdzenia przebiegu perystaltyki moczowodu było błędem i czy miał on faktyczną możliwość zbadania przebiegu prawego moczowodu, czy była to metoda pewna, czy niepewna.

Zatem powstały dwa sprzeczne stanowiska specjalistów medycyny a ich wyjaśnienie ma dla orzeczenia o odpowiedzialności oskarżonego pierwszoplanowe znaczenie. Biegły urolog stwierdził bowiem, że oskarżony nie miał pewnej możliwości dokonania weryfikacji swoich rękoczynów, natomiast wspólna opinia biegłych z zakresu położnictwa i chorób kobiecych oraz medycyny sądowej wskazuje, że weryfikacja tych rękoczynów to standardowe i rutynowe zadania lekarza przy wykonywani cesarskiego cięcia, pewne i proste.

W sytuacji takich rozbieżności i ich niewyjaśnienia niedopuszczalnym i przedwczesnym było uniewinnienie oskarżonego.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd I instancji odbierze wyjaśnienia od oskarżonego, a następnie w sposób prawidłowy przeprowadzi dowód z opinii biegłych i podejmie kolejną próbę usunięcia sprzeczności zawartych w opiniach poprzez skonfrontowanie biegłych oraz wyda zależne od rezultatów tego postępowania orzeczenie.

Karol Skocki Agata Wilczewska Robert Rafał Kwieciński