Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ca 142/13

POSTANOWIENIE

Dnia 8 maja 2013 r.

Sąd Okręgowy w Toruniu VIII Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Małgorzata Kończal (spr.)

Sędziowie:

SSO Włodzimierz Jasiński

SSO Jadwiga Siedlaczek

Protokolant:

sekr. sądowy Natalia Wilk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 kwietnia 2013 r.

sprawy z wniosku E. B. i R. B.

z udziałem Ł. Z. , W. S. , A. K. , Ł. S. , A. S. , Skarbu Państwa - Starosty (...) , Gminy Miasta C.

o zasiedzenie

na skutek apelacji uczestniczki Ł. Z.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Chełmnie

z dnia 6 grudnia 2012 r.

sygn. akt I Ns 110/11

p o s t a n a w i a :

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie I (pierwszym) sentencji w ten sposób, że wniosek oddalić,

2.  zasądzić od wnioskodawców na rzecz uczestniczki Ł. Z. kwotę 600 zł (sześćset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

Sygn. akt VIII Ca 142/13

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 6 grudnia 2012r. Sąd Rejonowy w Chełmnie stwierdził, że E. i R. małżonkowie B. nabyli z dniem 27 maja 2005r.przez zasiedzenie we współwłasności ustawowej małżeńskiej własność nieruchomości stanowiącej działkę numer (...), o powierzchni 0,0120 ha, położoną w C. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Chełmnie prowadzi księgę wieczystą (...) oraz własność nieruchomości budynkowej, położonej w C. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Chełmnie prowadzi księgę wieczystą (...), ustalił, że koszty postępowania ponoszą wnioskodawcy i uczestnicy postępowania każdy zgodnie ze swym udziałem w sprawie oraz że nie uiszczone koszty sądowe , od uiszczenia których wnioskodawcy byli w części zwolnieni poniesie Skarb Państwa.

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 08.09.1960 r. została zawarta pomiędzy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w C. a J. K. i A. K. umowa sprzedaży w trybie ustawy z dnia 28 maja 1957 r. ( Dz. U. nr 31, poz. 132 ) nieruchomości położonej w C. przy ul. (...) o powierzchni 119 m ( 2), zbudowanej jednorodzinnym domem mieszkalnym oraz budynkiem gospodarczym, dla której to nieruchomości w Sądzie Powiatowym w C. urządzona była księga wieczysta oznaczona jako C. Miasto liczba 71. Na mocy przedmiotowej umowy w/w nieruchomość została sprzedana J. i A. R. małżonkom K. oraz przeniesiono na nich własność tejże nieruchomości z zastrzeżeniem , że z upływem lat osiemdziesięciu własność gruntu, na którym znajdują się budynki wyżej opisane oraz przylegające do niego bezpośrednio podwórze wróci samym przez się prawem na rzecz Państwa Polskiego, na co J. i A. R. małżonkowie K. wyrazili zgodę. W umowie wskazano, że znajdujące się na nieruchomości budynki stanowią odrębne nieruchomości. Cenę za budynki ustalono na 22 980 zł, do niej doliczono należność za osiemdziesięcioletni okres własności czasowej w kwocie 1855 zł - po zastosowaniu 50 % ulgi. Na poczet ceny kupujący zapłacili przed podpisaniem aktu 2298 zł oraz opłatę za własność czasową za rok bieżący w kwocie 23,19 zł. Resztę ceny za budynki kupujący zobowiązali się zapłacić w 30 równych ratach rocznych po 689,40 zł, płatnych najpóźniej w dniu 1 lipca każdego roku, poczynając od 1961roku. Ustalono też, że należność za własność czasową uiszczana będzie w postaci opłat rocznych odpowiadających 1/50 części ceny wyjściowej wynoszącej 1159,50 zł czyli w wysokości w wysokości 23,19 zł. Te raty roczne kupujący zobowiązali się uiszczać przez cały okres trwania własności czasowej czyli przez lat osiemdziesiąt. Dla zabezpieczenia należności Skarbu Państwa kupujący na nabytych nieruchomościach ustanowili hipotekę łączną na rzecz Państwa Polskiego w kwocie 22 537, 20 zł. W § 5 umowy Państwo Polskie zastrzegło sobie prawo odstąpienia od umowy i przeniesienia na siebie własności objętej aktem nieruchomości, jeżeli kupujący nie będą utrzymywali nabytych nieruchomości, a w szczególności budynku mieszkalnego w należytym stanie lub jeżeli w razie całkowitego lub częściowego zniszczenia lub rozbiórki budynku nie obudują go w takich samych rozmiarach w ciągu pięciu lat.

Następnie umową z dnia 10 kwietnia 1961 r. strony umowy sprzedaży z dnia 08.09.1960 r. dokonały zmiany tejże umowy w ten sposób , że cenę za nieruchomość budynkową i działkę ustalono na 48 219 zł ,a po zastosowaniu 50 % ulgi na 24 109,50 zł, na poczet tej kwoty nabywcy wpłacili 2410,50 zł, zaś resztę ceny w kwocie 21 699,00 zł nabywcy zobowiązali się zapłacić w ciągu 30 lat w równych ratach kwartalnych po 180,82 zł płatnych między pierwszym a ósmym miesiąca stycznia , kwietnia , lipca i października każdego roku . W § 5 umowy wskazano , że wobec tego , że w wyżej oznaczonej cenie znajdują się także opłaty za pięćdziesięcioletni okres własności czasowej nabywcy zobowiązują się płacić opłaty roczne w wysokości 23,19 zł przez 30 lat począwszy od dnia 1 października 2011 roku. Dla zabezpieczenia należności Skarbu Państwa z tytułu niezapłaconej reszty ceny w kwocie 21 699 zł oraz opłat za trzydziestoletni okres własności czasowej w kwocie 695,70 zł małżonkowie K. ustanowili na nabytych nieruchomościach hipotekę łączną w kwocie 22 394, 70 zł.

Na początku lat 70 - tych J. i A. małżonkowie K. w związku ze stanem zdrowia A. K. zamierzali się przeprowadzić do B. . W C. na ul. (...) mieszkał bratanek A. K.- E. B.. Zamieszkiwał on tam u swojego starszego brata K. B., w nieruchomości należącej do rodziny żony K.. Zaczęły się rozmowy o kupnie nieruchomości przy ul. (...) przez E. B.. Rozmowy te prowadził w większości K. B., obecna też była jego żona, ale nieruchomość miała być kupiona przez E. B.. Zostały wpłacone przez E. B. J. K. zaliczki na kupno nieruchomości : w dniu 29.11.1971 r. kwota 15 000 zł i w dniu 27.12.1971 r. kwota 7000 zł , co J. K. potwierdził na piśmie. Nie doszło do zawarcia umowy kupna nieruchomości, gdyż J. K. oświadczył, że musi jeszcze załatwić pewne formalności. Było ustalone, że po formalnym przepisaniu nieruchomości zostanie dopłacona przez E. B. jakaś kwota. W 1972 r. E. B. zamieszkał w nieruchomości przy ul. (...) i z dniem 22.06.1972 r. zameldował się na pobyt stały . Początkowo E. B. mieszkał wraz z wujostwem. Jeszcze w 1972 r. J. i A. K. wyprowadzili się do B.. Od tego czasu E. B. nieruchomość przy ul. (...) traktował jak swoją. Dom wymagał remontu i taki remont został przeprowadzony . Po wyprowadzeniu się małżonków K. tymczasowo w nieruchomości przy ul. (...) , za zgodą E. B. , zamieszkał także jego brat K. B. z rodziną. Było jednak wiadome , że jest to zamieszkanie na jakiś przejściowy czas związany z remontem nieruchomości należącej do rodziców jego żony M., że to jest dom kupiony przez E. B..

W domu zostały zrobione nowe połogi, bo stare były zagrzybiałe i spróchniałe , przeprowadzono malowanie i został przestawiony piec. Została też przeprowadzona konserwacja dachu, dobudowano ścianę zamykająca budynek od strony podwórza , zostały wymienione rury i instalacja kanalizacyjna, założono piecyk gazowy , aby była ciepła woda. Koszty remontów były ponoszone wspólnie przez E. B. i rodzinę K. B. w okresie ich wspólnego zamieszkiwania, gdyż remonty miały na celu polepszenie warunków zamieszkiwania. Wykonywane remonty nie były uzgadniane z J. i A. K., nie ponosili oni także żadnych kosztów tych remontów. K. B. z rodziną zamieszkiwał w nieruchomości przy ul. (...) do 1977 - 1978 , kiedy to wyprowadzili się do domu rodziców jego żony - M. B. przy ul. (...), po przeprowadzeniu tam remontu. E. B. nadal remontował nieruchomość przy ul. (...). W 1980 r. E. B. ożenił się. W nieruchomości zamieszkała i została przez niego zameldowana żoną R.. Została w domu urządzona łazienka, którą później zmodernizowano dostosowując ją do potrzeb osób niepełnosprawnych , którymi są E. B. i R. B. . Był zrobiony remont w kuchni. Wykonano nowe ogrodzenie od strony podwórka , przeprowadzono remont dachu na budynku gospodarczym. Zostały też przeprowadzone remonty w pokojach : wymiana okien , drzwi, podłogi, wymieniono też drzwi zewnętrzne, wymieniono instalację elektryczną . Została przeprowadzona adaptacja strychu na pokój. Zostało założone centralne ogrzewanie. Była też robiona elewacja zewnętrzna od ulicy. O przeprowadzeniu tych wszystkich prac decydowali samodzielnie E. i R. B., oni też ponosili koszty tych remontów, czasami zaciągając na ten cel kredyty. Prace wykonywali wynajmując fachowców, ale też i we własnym zakresie , przy pomocy braci E. B. oraz jego znajomych m.in. pomagał J. M., czy T. S.. Nadal żadne prace remontowe nie były uzgadniane z J. K. , czy później z jego następcami.

E. B. płacił podatki od nieruchomości przy ul .(...) w C., także w okresie, gdy wraz z nim zamieszkiwał brat K. z rodziną. Przychodziły z Urzędu Miasta w C. decyzje w tej kwestii na J. i A. K.. E. B. w składanych do Urzędu Miasta w C. wykazach nieruchomości jako właściciela wskazywał J. K. lub A. i J. K., siebie jako administratora, a czasami jako współwłaściciela. Tak było także po śmierci J. K.. Decyzje w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości były kierowane do E. B. . E. B. zawierał umowy ubezpieczenia domu i budynku gospodarczego, ponosił koszty opłat za media.

E. B. nigdy nie płacił J. K. po jego wyprowadzeniu się czy następcom J. K. żadnych opłat związanych z nieruchomością przy ul. (...) w C.. J. K. regulował swoje należności wobec Skarbu Państwa związane z kupnem nieruchomości przy ul. (...) w C.. Ostatecznie do wykreślenia hipoteki obciążającej nieruchomość, dla której prowadzona była księga wieczysta Kw (...), doprowadził E. B. regulując w kwietniu 1987 r. pozostałą do zapłaty należność w kwocie 2251 zł, o której wysokości dowiedział się z Urzędu Miasta. Na dowodzie wpłaty E. B. wpisał „ spłata za budynek , za J. K. wpł. B. E.".

E. B. spotykał się czasami z J. K., chciał doprowadzić do sformalizowania umowy kupna nieruchomości, ale po wykreśleniu hipoteki obciążającej nieruchomość nie podjął już rozmów na ten temat z J. K. . A. K. zmarła 26 czerwca 1976 r. J. K. zmarł 24 grudnia 1988 r. Nie zostało po nich przeprowadzone postępowanie spadkowe. A. i J. K. mieli dwie córki : Ł. Z. i I. S.. I. S. zmarła 14 września 1996r. Jej spadkobiercami byli : mąż W. S. i dzieci : W. S. oraz A. K.. W. S. zmarł 03 września 2005 r. Jego spadkobiercami są : córka A. K. oraz wnukowie : A. S. i Ł. S. .

Dla nieruchomości stanowiącej działkę obecnie działkę oznaczoną w ewidencji gruntów nr 269 , położoną w C. przy ul. (...) jest prowadzona przez Sąd Rejonowy w Chełmnie księga wieczysta TO 1 (...), zaś dla nieruchomości budynkowej przy ul. (...) jest prowadzona przez Sąd Rejonowy w Chełmnie księga wieczysta (...). W dziale I tejże księgi jest wpisane uprawnienie wynikające z prawa ujawnionego w dziale III innej księgi wieczystej , a mianowicie prawo własności czasowej do gruntu pod budynkiem wpisanego w księdze wieczystej Kw (...), z zastrzeżeniem powrotu na rzecz Skarbu Państwa Polskiego po upływie 80 lat.

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dokumentów oraz zeznań świadków: A. W. ,T. S. , J. M., M. R., J. S., M. S., S. B., M. B., A. G., W. P., a także na podstawie zeznań wnioskodawców : E. B., R. B. (1) oraz uczestników Ł. Z., W. S. i A. K. (3) uznając je za wiarygodne , gdyż w kwestiach istotnych dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie nie ma między nimi sprzeczności.

Sąd Rejonowy miał na uwadze, że J. K. i A. K. nabyli własność nieruchomości gruntowej położonej w C. przy ul. (...) i własności nieruchomości budynkowej położonej na tejże nieruchomości gruntowej na podstawie ustawy z dnia 28 maja 1957 r. o sprzedaży przez Państwo domów mieszkalnych i działek budowlanych (Dz. U. nr 31 , poz. 132 ). Zgodnie z art. 6 tejże ustawy działki budowlane oraz grunty wymienione w art. 3 ust. 2 (grunty , na których zostały pobudowane domy z przylegającymi bezpośrednio do nich podwórzami, ogrodami lub sadami, jeżeli nie wchodzą one w skład gospodarstwa rolnego ), a położone na terenie miast i osiedli sprzedane były jedynie na własność czasową, zaś budynki znajdujące się na gruntach sprzedanych na własność czasową stanowią odrębne nieruchomości. Zgodnie z art. 41 ustawy z dnia 14 lipca 1961 r. o gospodarce terenami w miastach i osiedlach (Dz. U. Nr 32, poz. 159) istniejące w dniu wejścia w życie tejże ustawy prawa własności czasowej, prawa zabudowy, prawa wieloletniej dzierżawy lub użytkowania gruntu jako prawa wieczystego albo zarząd i użytkowanie gruntu (nieruchomości) ustanowione na rzecz innych jednostek niż państwowe, stały się prawem użytkowania lub prawem wieczystego użytkowania w rozumieniu ustawy w przypadkach i na warunkach, które określi Minister Gospodarki Komunalnej w porozumieniu z Ministrem Sprawiedliwości w drodze rozporządzenia. Dotyczy to m.in. praw ustanowionych na podstawie ustawy z dnia 28 maja 1957 r. o sprzedaży przez Państwo domów mieszkalnych i działek budowlanych. Zgodnie z § 2 pkt. 1 rozporządzeniem Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 26 stycznia 1962 r. w sprawie zmiany niektórych praw do gruntu na prawo wieczystego użytkowania lub użytkowania (Dz.U. Nr 15, poz. 67), wydanym na podstawie art. 41 o gospodarce terenami w miastach i osiedlach , prawem wieczystego użytkowania stały się prawa do gruntu przysługujące osobom fizycznym - prawa własności czasowej. Przekształcenie to nastąpiło z mocy prawa. Tak więc prawo przysługujące od tego czasu A. i J. małżonkom K. to prawo użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w C. przy ul. (...), której właścicielem był Skarb Państwa i prawo własności budynków położonych na tejże nieruchomości.

Ponieważ wnioskodawcy wnosili przede wszystkim o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości gruntowej i budynkowej położonej w C. przy ul. (...), Sąd Rejonowy miał także na uwadze art. 177 kc, który przewidywał, że przepisów o nabyciu własności przez zasiedzenie nie stosuje się, jeżeli nieruchomość jest przedmiotem własności państwowej. Przepis ten utracił moc z dniem 1 października 1990 r. Art. 10 ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny ( Dz. U nr 55 , poz.321 ) stanowi, że jeżeli przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy istniał stan, który według przepisów dotychczasowych wyłączał zasiedzenie nieruchomości, a według przepisów obowiązujących po wejściu w życie tej ustawy prowadzi do zasiedzenia, zasiedzenie biegnie od dnia wejścia jej w życie; jednakże termin ten ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę.

Sąd Rejonowy na podstawie zebranych dowodów stwierdził, że od czasu wyprowadzenia się z nieruchomości przy ul. (...) w C. J. i A. małżonków K. początkowo E. B. , a następnie po zawarciu przez niego związku małżeńskiego E. i R. B.byli samoistnymi posiadaczami całej nieruchomości (zarówno gruntowej jak i budynkowej ) położonej w C. przy ul. (...). E. B. od początku swego zamieszkiwania przystosowywał nieruchomość do swoich potrzeb, przeprowadzając w niej poważne remonty, przebudowy, w okresie wspólnego zamieszkiwania wspólnie z bratem i jego rodziną ,a następnie po zawarciu związku małżeńskiego wspólnie już z żoną. Po wyprowadzeniu się brata tylko wnioskodawca ze swoją rodziną decydował o przeprowadzanych remontach i ponosił ich koszty. Małżonkowie K. po wyprowadzeniu się do B. nie podejmowali już żadnych decyzji co do nieruchomości, nie świadczy o tym fakt uiszczania przez J. K. wobec Skarbu Państwa należności związanych z zawarciem umowy kupna przedmiotowej nieruchomości, były to bowiem zobowiązania obciążające J. K., a nie wnioskodawców. To, że E. B. wiedział, że nie jest wszystko formalnie załatwione i że podejmował próby uregulowania własności nieruchomości z J. K. nie świadczy o tym , że posiadanie nieruchomości przez wnioskodawców nie było posiadaniem samoistnym . Nie można też w ocenie Sądu Rejonowego stwierdzenia braku samoistności posiadania opierać wyłącznie na decyzjach w sprawie podatku od nieruchomości , gdzie E. B. występuje czasami jako administrator .

Sąd Rejonowy uznał,, że brak jest postaw do uznania , że E. i R. B. byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości gruntowej jedynie w zakresie odpowiadającym użytkowaniu wieczystemu tej nieruchomości. E. B. nie miał świadomości przemian praw do tejże nieruchomości przysługujących J. oraz A. K. i traktował tę nieruchomość jak swoją, ani Skarb Państwa , ani później Gmina M. C. nie informowały go, że nieruchomość pozostaje w użytkowaniu wieczystym, a nie pobierały żadnych opłat z tego tytułu .

J. i A. małżonkom K. w 1972 r. przysługiwało prawo użytkowania wieczystego nieruchomości gruntowej i prawo własności zabudowań. Właścicielem nieruchomości gruntowej był wówczas Skarb Państwa. Zgodnie z art. 5 ust.l pkt. 1 ustawy z dnia 10 maja 1990 r. - Przepisy wprowadzające ustawę o samorządzie terytorialnym i ustawę o pracownikach samorządowych (Dz. U. Nr 32, poz. 191 z późn. zm.) z dniem 27 maja 1990 r., właścicielem nieruchomości gruntowej położonej w C. przy ul. (...) stała się Gmina Miasta C. . Uznał Sąd Rejonowy, że z uwagi na powyższe miał zastosowanie art. 10 ustawy z dnia ustawy 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny . Do dnia 27 maja 1990 r. zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości gruntowej było niemożliwe, gdyż jej właścicielem był Skarb Państwa. Bieg zasiedzenia własności przedmiotowej nieruchomości gruntowej rozpoczął się z dniem 27 maja 1990 r,, kiedy to właścicielem nieruchomości stała się Gmina Miasta C. z tym , że okres konieczny do zasiedzenia ulega skróceniu o czas, w którym powyższy stan istniał przed wejściem w życie ustawy, lecz nie więcej niż o połowę, tj. o 15 lat. Mając na uwadze wcześniejsze ustalenia Sąd Rejonowy skonstatował, że wnioskodawca E. B. był samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości gruntowej co najmniej od 1973 r ., a po zawarciu przez niego związku małżeńskiego posiadaczami samoistnymi tejże nieruchomości byli oboje wnioskodawcy , to okres zasiedzenia mógł zostać skrócony od 15 lat, tak więc stwierdził, że wnioskodawcy nabyli przez zasiedzenie na zasadach wspólności ustawowej małżeńskiej własność nieruchomości stanowiącej działkę nr (...) o powierzchni 0,0120 ha , położoną w C. przy ul. (...) , dla której Sąd Rejonowy w Chełmnie prowadzi księgę wieczystą TO 1 (...) z dniem 27 maja 2005 r., a mając na uwadze, że własność budynków była związana z prawem użytkowania wieczystego gruntu pod budynkiem ( art. 235 § 2 kc stanowi, że przysługująca wieczystemu użytkownikowi własność budynków i urządzeń na użytkowanym gruncie jest prawem związanym z użytkowaniem wieczystym , przy czym prawem głównym jest tutaj użytkowanie wieczyste, a prawo własności budynku dzieli los prawny tegoż prawa, w szczególności może być przenoszona tylko łącznie z prawem użytkowania wieczystego oraz wygasa łącznie z wygaśnięciem tego prawa), stwierdził, że brak jest postaw do stwierdzenia, że do zasiedzenia własności nieruchomości budynkowej doszło wcześniej niż do zasiedzenia nieruchomości gruntowej i dlatego stwierdził, że wnioskodawcy nabyli przez zasiedzenie na zasadach wspólności ustawowej małżeńskiej własność nieruchomości budynkowej położonej w C. przy ul. (...) , dla której Sąd Rejonowy w Chełmnie prowadzi księgę wieczystą (...) także z dniem 27 maja 2005 r.

Apelację od tego postanowienia złożyła uczestniczka postępowania Ł. Z. zaskarżając w całości orzeczenie i zarzucając:

1. naruszenie przepisów prawa procesowego, a mianowicie:

a) naruszenie przepisu art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegającego na tym, iż:

Sąd I instancji ustalił, że wnioskodawca dokonał samodzielnego zameldowania się w spornej nieruchomości w dniu 22 czerwca 1972r., podczas gdy w aktach sprawy brak jest dowodu wskazującego na taką okoliczność, a sam wnioskodawca zeznał, iż zameldował, go wujek tj. J. K., Sąd I instancji ustalił, że od 1972r. E. B. „traktował nieruchomość jak swoją", podczas gdy przeczą temu dokumenty pochodzące z tamtego okresu, a złożone do akt sprawy przez samego wnioskodawcę i przez niego własnoręcznie podpisane tj.:

-wykaz nieruchomości sporządzony w 1980r., w którym dla celów podatku od nieruchomości wnioskodawca własnoręcznie wpisał w rubryce „właściciel/użytkownik/posiadacz": J. K. zam. B. ul. (...), zaś swoją osobę umieścił w rubryce „przedstawiciel ustawowy właściciel/ administrator"

-wykaz nieruchomości sporządzony w 1978, 1979, 1986r.

-wykaz nieruchomości dla celów wymiaru podatku od nieruchomości za rok 1988 - w rubryce „właściciel/użytkownik dzierżawca" wnioskodawca umieścił J. i A. K. zaś swoją osobę w rubryce „administrator/zarządca"

-wykaz nieruchomości dla celów podatku za rok 1991 i 1992 (tj. po śmierci obu właścicieli) - wnioskodawca umieścił swoją osobę obok J. K. w rubryce „właściciel/użytkownik",

Sąd I instancji ustalił ponadto, że zamieszkanie starszego brata wnioskodawcy K. B. wraz z rodziną w latach siedemdziesiątych miało miejsce „za zgodą wnioskodawcy", podczas, gdy zeznania jedynego żyjącego bezpośredniego świadka rozmów z J. K., nie będącego stroną wnioskującą, M. R. wskazują, iż nie tylko wnioskodawca taka zgodę wyrażał, ale również właściciel nieruchomości. Świadek zeznała, iż „nasze sprowadzenie się do pana B., to o tym pan K. wiedział i nie miał nic przeciwko temu. Tym bardziej, że było to krótkotrwałe. My mówiliśmy, że będzie to przejściowe, ale nie mogliśmy sprecyzować jak długo to będzie. Rozmawialiśmy na ten temat z panem K., także rozmawiał wnioskodawca"

Sąd I instancji ustalił, iż „było wiadome (...), że to jest dom kupiony przez E. B.", podczas, gdy świadkowie, jak i sami wnioskodawcy twierdzili, iż do sfinalizowania transakcji nigdy nie doszło:

-Świadek M. R.: „zapadła decyzja, że wnioskodawca ten dom od nich kupi. Sprawa ta nie została sfinalizowana."

-Świadek M. S.: „ mi z opowiadań mojej mamy wiadomo, że stryj E. zamieszkał przy ul. (...) na podstawie porozumienia, ustaleń z J. K."

M. B.: „wiem też ze swojej historycznej wiedzy, że dom ten był niespłacony i nie mógł być nabyty, bo był właściwie własnością Skarbu Państwa."

-E. B.: „było ustalone, że po przepisaniu na mnie będzie zapłacona jeszcze jakaś kwota (...) nie zostało to na mnie przepisane (...) ustalone było, że ja tam zamieszkam i, że później to będzie załatwione (...) po 1985r. (...) ja byłem wówczas w B. i wujka odwiedziłem. Chciałem przyspieszyć sfinalizowanie sprawy"

- Ł. Z.: „tata przyszedł do mnie i powiedział, że G. chce go kupić, ale on nie może go sprzedać."

A. K. „Wiem, że chciał kupić ten dom, ale on nie był spłacony".

-Sąd I instancji ustalił, iż E. B. spotykał się z J. K., „chciał doprowadzić do sformalizowania umowy kupna nieruchomości", podczas gdy z wyżej cytowanych zeznań świadków wynika, iż umowa nigdy nie została sfinalizowana, zatem celem spotkań musiało być w pierwszej kolejności sfinalizowanie transakcji a nie samo jej sformalizowanie.

-Sąd I instancji ustalił, iż z zeznań M. R. nie wynika: aby remonty były uzgadniane z J. K., podczas gdy świadek zeznał: to nasze sprowadzenie się do pana B., to o tym pan K. wiedział i nie miał nic przeciw temu. Tyn bardziej, że było to krótkotrwałe. My mówiliśmy, że to będzie przejściowe ale nie mogliśmy sprecyzować jak długo to będzie. Rozmawialiśmy na ten temat z panem K., także rozmawiał wnioskodawca. Prace remontowe już były wtedy rozpoczęte. Ten dom nie nadawał się wówczas do zamieszkania. Wnioskodawca był wówczas chory i trzeba było zaadaptować dom do jego potrzeb. Było w trakcie rozmowy, że prace będą kontynuowane."

Sąd I instancji mimo prawidłowego ustalenia, iż w par. 5 umowy zawartej przez J. K. w dniu 10.04.1961r. wskazano, że wobec tego, że w cenie zakupu znajdują się także opłaty pięćdziesięcioletni okres własności czasowej nabywcy zobowiązują się płacić opłaty roczne w wysokości 23,19zł przez 30 lat począwszy od dnia 1pażdziernika 1961r.,zabezpieczeniem ceny zakupu i opłat za trzydziestoletni okres własności czasowej była ustanowiona na nieruchomość hipoteka, stwierdził w uzasadnieniu orzeczenia, iż ani Skarb Państwa ani później Gmina Miasta C. nie pobierały z tytułu użytkowania wieczystego żadnych opłat tym samym Sąd I instancji skonstruował fałszywe przesłanki do ustalenia, iż wskutek długotrwałego samoistnego posiadania wnioskodawcy nabyli na zasadach wspólności ustawowej małżeńskiej przez zasiedzenie własność spornych nieruchomości,

b) naruszenie przepisu art. 328 § 2 k.p.c. przez niepodanie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, dlaczego, dokonując ustaleń, o których mowa w ppkt a) niniejszej apelacji, Sąd I instancji nie wskazał jednocześnie przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, mimo że dowody te wskazywały na celowość, a przynajmniej możliwość poczynienia odmiennych ustaleń

2.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie naruszenie przepisu art.10 ustawy z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy Kodeks Cywilny przez:

-

jego niewłaściwe zastosowanie oparte na założeniu, że w okresie, w którym wyłączona była możliwość nabycia przez zasiedzenie własności nieruchomości państwowych miało miejsce w odniesieniu do spornej nieruchomości „zbycie na rzecz osoby fizycznej", co nie miało miejsca w niniejszej sprawie.

-

zastosowanie ww. przepisu w ten sposób, że zrównał sytuację wnioskodawców zaliczając na poczet okresu koniecznego do zasiedzenia każdemu z nich 15 lat poprzedzających wejście w życie przywołanej regulacji, podczas gdy R. B. zamieszkała w spornej nieruchomości dopiero w 1980 r. tj. na 10 lat przed wejściem w życie ww. regulacji, a zatem pozostając w złej wierze (okoliczność bezsporna) nie mogła nabyć przez zasiedzenia własności nieruchomości w tej samej dacie co jej mąż E. B.

-

przez niewłaściwą interpretację polegającą na założeniu, że ma ona zastosowanie w niniejszej sprawie, w sytuacji, gdy nie została wyczerpana hipoteza ww. przepisu, bowiem stan istniejący przed wejściem w życie przepisów nie mógł prowadzić do zasiedzenia własności nieruchomości wg nowych przepisów, a to z uwagi na opłacenie do roku 1991 przez J. K. opłat z tytułu użytkowania wieczystego

3.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie naruszenie przepisu art. 172 par. 2 kodeksu cywilnego przez jego nieprawidłowe zastosowanie i orzeczenie, iż wnioskodawcy nabyli własność spornych nieruchomości przez zasiedzenie, mimo iż nie zostały spełnione przesłanki wymagane w ww. przepisie

Wskazując na powyższe podstawy, wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia poprzez oddalenie wniosku w całości i zasądzenie od wnioskodawców na rzecz uczestnika kosztów postępowania łącznie z kosztami zastępstwa według końcowego zestawienia, a w razie jego nie złożenia wg norm przepisanych .

Wnioskodawcy wnieśli o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje:

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Zgodnie z art. 172§1 k.c. posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze(zasiedzenie). W myśl §2 art.172 k.c. po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

Oznacza to, że aby nabyć własność nieruchomości w drodze zasiedzenia muszą być spełnione dwie przesłanki: samoistne i nieprzerwane posiadanie nieruchomości i upływ określonego czasu w zależności od dobrej lub złej wiary. Słusznie wskazał Sąd I instancji, że do zasiedzenia własności prowadzi tylko posiadanie samoistne tzn. takie, jakie odpowiada treści prawa własności. Okres posiadania potrzebny do zasiedzenia nieruchomości zależy od dobrej lub złej wiary i wynosi 20 lat dla posiadacza w dobrej wierze i 30 lat dla posiadacza w złej wierze. Posiadanie w ujęciu kodeksu cywilnego (art. 336 k.c.) oznacza faktyczną i rzeczywistą moc władania rzeczą w zakresie odpowiadającym podmiotowemu prawu własności lub innemu prawu, z którym wiąże się władztwo nad cudzą rzeczą. Na pojęcie posiadania składają się dwa elementy : władanie (corpus possessionis) oraz element psychiczny tj. wola posiadania dla siebie (animus rem sibi habendi). Do zasiedzenia własności prowadzi tylko posiadanie samoistne tzn. takie, jakie odpowiada treści prawa własności.

W ocenie Sądu Okręgowego, materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie dawał dostatecznych podstaw do ustalenia, że wnioskodawcy już od 1973r. są posiadaczami samoistnymi nieruchomości będącej przedmiotem wniosku. Wprawdzie, zgodnie z art. 339 k.c. domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, (a wnioskodawca, jak słusznie ustalił Sąd I instancji, rzeczywiście włada nieruchomością co najmniej od 1973r.) jest posiadaczem samoistnym. Domniemanie to jest jednak wzruszalne. W przypadku wniosku o stwierdzenie zasiedzenia należy mieć również na uwadze konstytucyjną zasadę nienaruszalności prawa własności. Stwierdzenie nabycia własności nieruchomości w drodze zasiedzenia narusza tę zasadę pozbawiając właściciela prawa własności.

Za takim stanowiskiem opowiedział się Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 6 października 2004r. w sprawie II CK 33/04 ( LEX nr 194129), w którym stwierdził, że „zasadą konstytucyjnie określoną –od której tylko wyjątkowo wprowadza się odstępstwa- jest nienaruszalność prawa własności. Zasiedzenie jest odstępstwem od tej zasady i to bardzo daleko idącym. Dlatego wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (innych praw majątkowych) bez względu na to, czy chodzi o własność (prawa majątkowe) osób fizycznych, jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa, czy innych podmiotów.” Sąd Okręgowy w pełni podziela ten pogląd.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należało uznać, podzielając zarzut skarżacej, że Sąd I instancji ustalając, że wnioskodawcy są posiadaczami samoistnymi nieruchomości od 1972r., niedostateczną uwagę zwrócił na szereg rozbieżności w zeznaniach świadków i samego wnioskodawcy. Sąd Rejonowy w pełni podzielił depozycje wnioskodawców, a tymczasem okoliczności sprawy winny skłaniać do daleko posuniętej ostrożności. Wnioskodawcy dążąc do uwzględnienia wniosku nie zawsze podawali prawdziwe informacje. Wskazali bowiem we wniosku, że „nieruchomość została przez nich nabyta i całkowicie spłacona oraz że nie są im znane losy poprzednich właścicieli tj. J. i A. małżonków K., ani też okoliczność, czy pozostają przy życiu tak oni jak i ich ewentualni następcy prawni.” Natomiast na rozprawie w dniu 28 marca 2011r. wnioskodawca mówiąc o zapłacie ceny za nieruchomość stwierdził, że „chyba jeszcze jakiś drobiazg został do uregulowania, ale nie pamięta dokładnie, bo to było już dawno”. Wiedział natomiast, że poprzedni właściciele już nie żyją, bo „oni urodzili się jeszcze w XIX wieku”. W trakcie postępowania okazało się natomiast, że poprzedni właściciele nieruchomości byli blisko spokrewnieni z wnioskodawcą i wnioskodawca doskonale wiedział składając wniosek, że nie żyją (A. K. zmarła w 1976r., a J. K. w 1988r.). Wnioskodawcy( w szczególności wnioskodawca) spotykali się z J. K. z okazji rodzinnych spotkań, pogrzebów, co przyznali w piśmie z 12 stycznia 2012r. oraz w złożonych zeznaniach. Wnioskodawca przed złożeniem wniosku kontaktował się z W. S. pytając go o stosunek do sprawy. Oznacza to, że wnioskodawcy mając wiedzę na temat poprzednich właścicieli i ich następców prawnych nie ujawnili tego we wniosku celowo wprowadzając Sąd w błąd. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że następcy prawni małżonków K. nie interesowali się nieruchomością, a ich wiedza na jej temat była szczątkowa. Jednak pewne okoliczności, o których słyszeli i na które wskazywali, nie pozwalają uznać, że wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości już od 1972 czy 1973 roku.

O samoistnym posiadaniu można mówić bowiem jedynie w sytuacji, gdy posiadacz włada nieruchomością jak właściciel, pobiera pożytki i dochody oraz uważa się za uprawnionego do rozporządzania nią. Wnioskodawcy nie uważali się za uprawnionych do rozporządzania nieruchomością. Jak wynika bowiem z zeznań jedynego świadka uczestniczącego w rozmowach dotyczących nabycia nieruchomości przez wnioskodawcę od małżonków K., M. R., rozmowy dotyczące nabycia nieruchomości były prowadzone przez brata wnioskodawcy K.. Wprawdzie od początku była mowa o tym, że nieruchomość ma być kupiona przez wnioskodawcę, ale na zamieszkanie w niej przez K. B. i jego rodzinę J. K. wyrażał zgodę. Zarówno K. B. jak i wnioskodawca rozmawiali z J. K. na temat zamieszkania w nieruchomości przez rodzinę K. B.. Również „prace remontowe już były wówczas rozpoczęte. Ten dom nie nadawał się do zamieszkania. Wnioskodawca był wówczas już chory i trzeba było zaadoptować dom do jego potrzeb”. Z zeznań świadka M. R. wynika więc, że decyzja dotycząca pierwszego remontu nie była, wbrew twierdzeniom wnioskodawcy, jego decyzją oraz że o zamieszkaniu w nieruchomości na czas remontu przez rodzinę K. B. wyrażał zgodę J. K.. Sam wnioskodawca zeznał też, wbrew temu co wcześniej twierdził, że w nieruchomości zameldował go J. K..

Wnioskodawca zapłacił jedynie zaliczkę na poczet ceny zakupu nieruchomości. Nie została nawet ustalona cena nieruchomości. Jak wynika bowiem z zeznań wnioskodawcy, miał on dopłacić jakąś kwotę. Ani wnioskodawca, ani żaden ze świadków nie wskazuje na uzgodnioną cenę sprzedaży. Wnioskodawca miał świadomość, dlaczego umowa nie może zostać zawarta. Wiedział, że J. K. ma nie uregulowane sprawy związane z nabyciem nieruchomości, że nieruchomość nie jest jeszcze spłacona. Uczestniczka postępowania Ł. Z. zeznała, że wnioskodawca chciał kupić dom i on i jego brat jej ojca bardzo prosili, ale „on nie był jeszcze władny do sprzedaży, bo miał coś do spłacenia”. Zeznała też, że tata powiedział jej, że „oni powiedzieli mu, że jak będzie gotowy, to kładą pieniądze na stół i finalizują”. Wprawdzie nigdy nie była świadkiem rozmów wnioskodawcy z ojcem, ale wiedziała, że takowe się toczyły, bo jak „do taty przyjechał G. i tata poprosił go do swego pokoju”. Również uczestniczka A. K. (1) wiedziała, że wnioskodawca chciał kupić dom, „ale nie był on spłacony”. Jej mama chciała założyć sprawę spadkową po swoich rodzicach, „bo mówiła, że G. nie spłacił tego domu, ale mamy choroba tak szybko postępowała, że nie zdążyła”. Dowody te świadczą o tym, że rodzina małżonków K. wiedziała o zamiarze nabycia nieruchomości przez wnioskodawcę i o tym, że nie została zapłacona cała cena oraz że wnioskodawca przyjeżdżał do J. K. i rozmawiali, nawet na osobności. Twierdzenie przez wnioskodawcę, że nie rozmawiał z wujem o nieruchomości, w świetle powyższych ustaleń, nie może zostać uznane za wiarygodne zwłaszcza, że sam wnioskodawca jednak przyznał, że chciał doprowadzić do sfinalizowania sprawy, ale nie było to jeszcze możliwe, bo nie była całość spłacona. Nawet sam wnioskodawca spłacił zadłużenie wpisane do księgi wieczystej i doprowadził do wykreślenia hipoteki. Było to w 1987r., ale już po tej dacie nie podejmował żadnych czynności zmierzających do ostatecznego załatwienia sprawy nabycia nieruchomości. Ustalenie, że wnioskodawca był samoistnym posiadaczem nieruchomości od 1972r. między innymi na podstawie zeznań świadków, dzieci wnioskodawców: M. B., który zeznał, że „nigdy nie widział tego wuja(J. K.) i nigdy nie słyszał, aby interesował się nieruchomością(…) wszelkie prace wykonywaliśmy według własnych decyzji nie pytając się o zgodę”, czy A. G., która zeznała, że „rodzice na pewno nikogo nie pytali o zgodę na przeprowadzenie remontów” powinno nasuwać wątpliwości zważywszy, że świadkowie ci mieli w dacie składania zeznań odpowiednio 31 i 30 lat. Biorąc pod uwagę, że J. K. zmarł w 1988r. zeznania te są wiarygodne, ale nieprzydatne do ustalenia, czy wnioskodawcy byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości przed śmiercią J. K.. Świadkowie ci byli bowiem w 1988r. kilkuletnimi dziećmi i i jest sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego, aby dzieci w tym wieku były informowane przez rodziców o zasadach przeprowadzania remontów, czy stosunkach włsnosciowych. Również wiedza znajomych, sąsiadów, którzy wiedzieli, że w nieruchomości zamieszkują tylko wnioskodawcy, była nieprzydatna do ustalenia samoistności posiadania. Oczywistym jest bowiem, że wnioskodawca mógł mówić o wysokości podatków, opłat, bo je ponosił, ale zeznania świadków J. M., czy T. S. na temat uprawnień wnioskodawcy do nieruchomości, to nie była ich wiedza, ale przypuszczenia. Ocena świadków, że wnioskodawca zachowywał się jak właściciel nie oznacza, że wnioskodawca czuł się właścicielem. Wnioskodawca wiedział, że nie jest właścicielem, wiedział, że jan K. opłaca należności związane z zakupem nieruchomości od Skarbu Państwa i wiedział, że dopóki nie zostanie to uregulowane, nie będzie mógł sfinalizować zakupu. Gdyby było inaczej, tak, jak twierdzi wnioskodawca, to nie było żadnego powodu, aby jeszcze po śmierci J. K. w wykazach nieruchomości dla celów wymiaru podatku w rubryce właściciel/ użytkownik, umieszczał swoją osobę obok J. K.. Wcześniej w tych wykazach wnioskodawca wskazywał na J. K. jako właściciela, siebie określając najczęściej zarządcą, czy administratorem. Wnioskodawca wiedział o uiszczaniu przez wuja opłat związanych z nabyciem nieruchomości od Skarbu Państwa. Opłaty te J. K. uiszczał do 1986r. Gdy opłata nie została uiszczona wystosowane wezwanie do zapłaty trafiło do wnioskodawcy. Wówczas wnioskodawca spłacił resztę należności za J. K.. Było to dopiero w 1987r. Efektem było wykreślenie hipoteki.

Okoliczność, że wnioskodawcy płacili podatki za nieruchomość, remontowali budynki znajdujące się na nieruchomości, ponosili koszty związane z mediami, nie oznacza, że byli posiadaczami samoistnymi. Nie ma znaczenia również okoliczność, że decyzje dotyczące nieruchomości były doręczane wnioskodawcy.

Okoliczności szeroko podnoszone przez wnioskodawców, a odnoszące się do nakładów poczynionych na nieruchomość, remontów budynku mieszkalnego, nawet jeżeli wartość tych nakładów zdaje się przewyższać wartość samej nieruchomości, nie mają żadnego znaczenia dla oceny zasadności wniosku w sprawie o zasiedzenie. Samo poniesienie nakładów nawet znacznych, ( co nie było kwestionowane) nie może uzasadniać uwzględnienia wniosku.

Powyższe okoliczności świadczą, zdaniem Sądu Okręgowego o tym, że wnioskodawcy nie byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości w dacie wyprowadzenia się małżonków K. z nieruchomości, czyli od 1972r. Sąd Okręgowy nie ma natomiast żadnych wątpliwości, że co najmniej od daty śmierci J. K., a nawet już od 1986r., kiedy J. K. zaprzestał uiszczania opłat z tytułu użytkowania wieczystego nieruchomości, wnioskodawcy są samoistnymi posiadaczami nieruchomości, której stwierdzenia zasiedzenia się domagają.

Powyższe ustalenie prowadzi do wniosku, że od daty, którą można uznać za początek terminu zasiedzenia nie upłynął wymagany art. 172 k.c. termin trzydziestu lat uprawniający do stwierdzenia zasiedzenia. Bezsporne było bowiem, że wnioskodawcy są posiadaczami w złej wierze.

Sąd I instancji stwierdził, że wnioskodawcy nabyli własność nieruchomości gruntowej i nieruchomości budynkowej uznając, że skoro wnioskodawcy nie mieli świadomości przemian praw do tejże nieruchomości przysługujących J. oraz A. K. (2) i traktował tę nieruchomośc jak swoją, ani Skarb Państwa, ani później Gmina Miasta C. nie informowały go, że nieruchomość pozostaje w użytkowaniu wieczystym, a nie pobierały żadnych opłat z tego tytułu, to brak jest podstaw do uznania, że wnioskodawcy byli posiadaczami samoistnymi nieruchomości gruntowej jedynie w zakresie odpowiadającym użytkowaniu wieczystemu tej nieruchomości. Uznając, że właścicielem nieruchomości był Skarb Państwa, a obecnie jest Gmina, Sąd I instancji doszedł do wniosku, że zgodnie z art. 9 ustawy z dnia 28 lipca 1990r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny (Dz. U Nr 55, poz. 321 ze zmianą) do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie tej ustawy tj. przed dniem 1 października 1990 r., stosuje się od tej chwili przepisy niniejszej ustawy, dotyczy to w szczególności możliwości nabycia prawa przez zasiedzenie i stosując powyższe przepisy doszedł do konkluzji, że wnioskodawcy nabyli własność nieruchomości z dniem 27 maja 2005r.

Powyższe przepisy nie mają jednak w niniejszej sprawie zastosowania, gdyż przedmiotowa nieruchomość była w użytkowaniu wieczystym małżonków K. i zasiedzenie biegło przeciwko nim. Bezsporne bowiem było, że J. i A. K.byli właścicielami budynków, a w zakresie gruntu pod budynkami przysługiwała im własność czasowa. Własność czasowa z mocy prawa, a kontretnie § 2 Rozporządzenia Ministra Gospodarki Komunalnej z dnia 26 stycznia 1962r. w sprawie zmiany praw do gruntu na prawo użytkowania wieczystego lub użytkowanie (Dz.U. Nr 15, poz. 67) stała się prawem wieczystego użytkowania. Nie ma przy tym znaczenia, czy wnioskodawcy mieli świadomość, jakie prawo do nieruchomości przysługiwało ich poprzednikom. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 14 marca 2012r. w sprawie IICSK 127/11 (LEX nr1170220) „z funkcji i charakteru użytkowania wieczystego wynika, że instytucja ta pozwala Skarbowi Państwa lub jednostce samorządu terytorialnego na<<scedowanie>> uprawnień właścicielskich bez wyzbycia się prawa własności , i to tak dalece, że z chwilą oddania gruntu w użytkowanie wieczyste w relacje prawnorzeczowe z osobami trzecimi wchodzi tylko użytkownik wieczysty.(…). Dlatego samoistny posiadacz nieruchomości oddanej w użytkowanie wieczyste nie może nabyć własności, lecz, co najwyżej, użytkowanie wieczyste." Wobec powyższego, nie można było uznać, że wnioskodawcy mogli nabyć przez zasiedzenie własność nieruchomości, a nadto, że zasiedzenie biegło przeciwko Skarbowi Państwa. Okoliczności sprawy wskazują więc, że wnioskodawcy mogli co najwyżej domagać się stwierdzenia zasiedzenia użytkowania wieczystego, zresztą swoje roszczenie ostatecznie sformułowali w sposób alternatywny. Z uwagi jednak na fakt, że nie upłynął jeszcze trzydziestoletni okres samoistnego posiadania, uwzględnienie wniosku nie było możliwe.

Ponieważ powyższe doprowadziło do uznania, że wnioskodawcy nie nabyli własności nieruchomości przez zasiedzenie, a w efekcie do zmiany zaskarżonego postanowienia i oddalenia wniosku, szczegółowe omawianie kolejnych zarzutów apelacji jest zbędne.

Sąd Okręgowy uznał zatem, że apelacja była uzasadniona i dlatego, na podstawie art. 386§1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania w postępowaniu odwoławczym orzeczono na mocy art. 520§2k.p.c. uznając, że interesy uczestników były sprzeczne. Wnioskodawcy przegrali sprawę, więc winni zwrócić uczestniczce poniesione przez nią koszty w postępowaniu odwoławczym.