Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 108/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2012 roku

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Wojciech Kociubiński

Sędziowie:

SA Jerzy Skorupka

SA Robert Wróblewski (spr.)

Protokolant:

Aldona Zięta

przy udziale prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Ludwika Uciurkiewicza

po rozpoznaniu w dniu 25 kwietnia 2012 roku

sprawy C. Z.

oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 280 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze

z dnia 12 stycznia 2012 roku sygn. III K 122/11

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę oskarżonego C. Z.przekazuje Sądowi Okręgowemu w Jeleniej Górze do ponownego rozpoznania.

UZASADNIENIE

C. Z.został oskarżony o to, że:

w dniu 6 sierpnia 2011 r. w P., rejonu (...), grożąc natychmiastowym użyciem przemocy przy użyciu siekiery, którą trzymał w ręku oraz pozbawieniem życia usiłował doprowadzić R. B. (1) do wydania pieniędzy w kwocie 500 euro, jednak zamierzonego celu nie osiągnął, ponieważ został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji,

tj. o czyn z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 2 kk

Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, wyrokiem z dnia 12 stycznia 2012 roku, sygnatura akt III K 122/11, uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, a kosztami sądowymi obciążył Skarb Państwa.

Z wyrokiem tym nie pogodził się prokurator.

Prokurator zaskarżył wyrok w całości, na niekorzyść oskarżonego, i zarzucił:

błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na nietrafnym przyjęciu, iż zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, iż oskarżony C. Z. dopuścił się popełnienia zarzucanego mu czynu, co wynikło w szczególności z niesłusznej odmowy przyznania waloru wiarygodności zeznaniom świadków R. B. (1), Z. G., K. Z. i K. L. złożonych w toku postępowania przygotowawczego, podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonych dowodów w szczególności zeznań w/w świadków oraz zeznań T. B., M. K., A. K., M. N. dokonana z uwzględnieniem zasad doświadczenia życiowego, prowadzi do wniosku, iż C. Z. dopuścił się popełnienia zarzuconego mu czynu z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 2 kk.

Podnosząc ten zarzut prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora jest zasadna, zaś sformułowany w niej wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku zasługuje na uwzględnienie.

Trafnie bowiem skarżący zarzucił Sądowi Okręgowemu brak należytego rozważenia istotnych zagadnień podniesionych w apelacji, poczynienie ustaleń faktycznych w sposób powierzchowny i oderwany od ujawnionego w sprawie materiału dowodowego oraz popełnienie oczywistych błędów w rozumowaniu.

Niezależnie od tego, że wyeksponowany w apelacji zarzut był skoncentrowany na ustaleniach faktycznych, to już jego rozwinięcie w pisemnych motywach wskazuje wyraźnie na szerszy zakres zakwestionowania zaskarżonego rozstrzygnięcia.

Zagadnienia te są przedmiotem wywodów zaprezentowanych w apelacji prokuratora, szczegółowo rozwiniętych w jej części motywacyjnej. Wprawdzie, formalnie rzecz biorąc oparto ją na zarzucie błędu w ustaleniach faktycznych, ale obok szeregu istotnych argumentów podważających zasadnicze przesłanki rozumowania Sądu I instancji, zawiera ona również wyraźny zarzut odnoszący się do zakresu wykorzystania zebranych dowodów.

Jak się okazuje, w pełni zasadnie skarżący podnosi naruszenie dyrektywy zawartej w art. 7 k.p.k., wyrażające się w wybiórczym i dowolnym dopasowywaniu dowodów na potwierdzenie przyjętej przez Sąd wersji zdarzeń, wbrew zasadom prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, bez logicznego uzasadnienia przyjętej wersji zdarzeń.

Istotnie pokrzywdzony R. B. (1), K. L., Z. G. i K. Z. zmienili na rozprawie swoje zeznania co do tego, że podczas zajścia na targowisku oskarżony nie groził R. B. (2) pozbawieniem życia oraz nie posługiwał się siekierą. Nie jest jednak tak, jak twierdzi Sąd Okręgowy odnosząc się do oceny wiarygodności podstawowych dowodów obciążających, jakimi są zeznania ww. świadków, że: „ Nie sposób jest przy tym znaleźć jakiegokolwiek innego racjonalnego uzasadnienia tak radykalnej zmiany zeznań tychże osób poza zwykłą potrzebą potwierdzenia prawdy.” (strona 8 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

Tymczasem z zeznań pokrzywdzonego R. B. (3) (karty 113-114 akt) jasno wynika czym się on kierował zmieniając swoje zeznania. I tak: „ Zgłosiłem się tutaj dzisiaj do Prokuratury, bo siostra podejrzanego C. Z., F. do mnie ciągle przyjeżdża, płacze mi na stoisku, przyjeżdża do mnie też jego matka i też płacze i proszą mnie o pomoc, proszą mnie o to, abym wycofał zeznania, martwią się, że Niemiec siedzi w Polsce w areszcie, że nie zna języka, żebym się postawił w jego sytuacji. Przyszedłem tutaj, bo szkoda mi ich, czyli siostry podejrzanego i jego mamy. Ta siostra już od kilku dni do mnie przyjeżdża i prosi mnie o wycofanie zeznań, aby on wyszedł na wolność. Matka tego pokrzywdzonego mówiła mi, że wie, że on nie jest święty, że nie zasługuje na taką karę w Polsce. (…) Mam jednak dosyć już tej sprawy, te kobiety ‘zmiękczyły mnie’, na początku byłem oschły dla nich. Niemiec źle zrobił, ale jak widzę te kobiety płaczące, to staram się je zrozumieć, staram się też zrozumieć tego Niemca. Wybaczyłem już temu Niemcowi. (…) Zapewniły mnie, że ze strony Conrada nic złego mnie nie spotka, że to jego zachowanie wobec mnie się już nie powtórzy. Uwierzyłem im, uwierzyłem, że gdy C. Z. wyjdzie na wolność, to nic złego mnie z jego strony nie spotka. Nie mam już pretensji do tego podejrzanego, tak naprawdę to mam już dosyć tej sprawy, chciałbym żeby się ona skończyła.”. Z zeznań złożonych przez pokrzywdzonego na rozprawie (karta 217 o., akt) wynika też: „ Ja miałem w sobie długo złość. Płaciłem Polakom haracz, a teraz znowu Niemcy. Ja miałem dosyć, jeszcze brakowało, żeby Niemcy teraz przyjeżdżali po haracz.”.

Symptomatyczne w tym względzie jest także i to, że pokrzywdzony (poza groźbami kierowanymi w jego kierunku przez oskarżonego oraz posługiwaniem się siekierą), potwierdził przecież swoje zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym.

Sąd Okręgowy ustalił, że ww. świadkowie uzgodnili, że złożą fałszywe zeznania bezpodstawnie obciążające oskarżonego (co do tego, że podczas zajścia groził on pokrzywdzonemu pozbawieniem życia trzymaną w ręku siekierą) w trakcie wspólnego przejazdu samochodem z targowiska do Komisariatu Policji (strona 6 uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Ustalenie to musi być błędne, skoro wiadomo (karta 1 akt), że pokrzywdzony, zawiadamiając telefonicznie Policję, od razu zgłaszał: „ wymuszenie pieniędzy poprzez użycie siekiery przez obywateli Niemiec”, zaś z pozostałych okoliczności towarzyszących zdarzeniu oraz z ustaleń Sądu Okręgowego ewidentnie wynika, że przed tym zgłoszeniem pokrzywdzony po prostu nie miał możliwości uzyskania żadnej informacji co do siekiery poza tym, co sam spostrzegł.

Z powyższych, błędnych ustaleń, Sąd Okręgowy uczynił filar zaskarżonego wyroku.

Oczywiście, niezbywalnym prawem sądu meriti jest swobodna ocena wiarygodności poszczególnych dowodów.

Jednak w sytuacji, gdy ocena ta jest oparta na nieprawdziwych przesłankach oraz pomija cały szereg istotnych dowodów ujawnionych w toku procesu z zeznaniami pokrzywdzonego na czele, nie tylko nie podlega ona ochronie wynikającej z dyrektywy zawartej w art. 7 k.p.k., ale wręcz przeciwnie, właśnie tę dyrektywę obraża w sposób rażący. Zagwarantowana w tym przepisie swoboda ocen, przerodziła się w tych warunkach w zupełną dowolność.

W toku orzekania w tej sprawie przez Sąd I instancji doszło do rażąco jednostronnego i wybiórczego posłużenia się jedynie fragmentami zgromadzonego materiału dowodowego, w wyniku czego nastąpiło jaskrawe naruszenie obowiązków wynikających z dyspozycji art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., co w konsekwencji doprowadziło do oparcia wyroku na błędnych ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, które miały wpływ na treść tego orzeczenia

Jest najzupełniej oczywiste, że w takim stanie rzeczy zaskarżony wyrok ostać się nie mógł.

Ponownie rozpoznając sprawę Sąd Okręgowy przeprowadzi wszystkie dowody, szczegółowo je omówi i przedstawi wybór wersji i tok rozumowania w sposób zgodny z logiką i doświadczeniem życiowym, bez uproszczeń i naruszeń przepisów prawa procesowego.