Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 249/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Tadeusz Kiełbowicz

Sędziowie:

SA Andrzej Kot

SA Cezariusz Baćkowski (spr.)

Protokolant:

Aldona Zięta

przy udziale prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Marka Szczęsnego

po rozpoznaniu w dniu 19 września 2012 roku

sprawy A. T.

oskarżonego z art. 280 § 2 k.k. w związku z art. 64 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez prokuratora i oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu

z dnia 18 maja 2012 roku sygn. akt III K 14/12

I.  zmienia zaskarżony wyrok wobec oskarżonego A. T. w ten sposób, że z opisu czynu przypisanego eliminuje zwrot „doprowadził do stanu bezbronności” oraz wyrażenie „art. 278 § 1 k.k.”;

II.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje mocy;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. F. 600 zł tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonego A. T. w postępowaniu odwoławczym oraz 138 zł tytułem zwrotu podatku VAT;

IV.  zwalnia oskarżonego A. T. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

UZASADNIENIE

A. T. został oskarżony o to, że:

w dniu 18 grudnia 2011r. w K., woj. (...), w mieszkaniu nr (...), przykładając nóż do gardła T. Z. (1) doprowadził go do stanu bezbronności oraz grożąc mu zabójstwem skradł na jego szkodę artykuły spożywcze w postaci musztardy, pomidorów, sześciu sztuk jaj, dwóch udek kurzych, kawy oraz opakowanie tytoniu o wadze 0,5 kg łącznej wartości 83 zł, przy czym zarzucanego czynu dopuścił się wciągu 5 lat po odbyciu w okresie od 14 stycznia 2004r. do 16 stycznia 2004r., od 14 lipca 2005r. do 15 lipca 2005r., od 15 października 2005r. do 12 grudnia 2005r., od 16 maja 2007r. do 23 kwietnia 2008r., 30 września 2008r. , od 2 października 2008r. do 7 października 2008r. i od 26 października 2008r. do 11 lipca 2009r. kary pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Nysie z dnia 17 października 2007r. sygn.. akt II K 70/07 za umyślne przestępstwo podobne

to jest o przestępstwo z art. 280 § 2 k.k. w zw.z art. 64 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Opolu wyrokiem z dnia 18 maja 2012 r. (sygn. akt III K 13/12)

1.  Uznał oskarżonego A. T. za winnego zarzucanego mu czynu z tą zmianą, iż ustalił wartość skradzionych przedmiotów na kwotę około 80 zł, nadto ustalając iż czynu tego oskarżony dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu w okresach: od 14 stycznia 2004r. do 16 stycznia 2004r., od 14 lipca 2005r. do 15 lipca 2005r., od 15 października 2005r. do 12 grudnia 2005r., od 16 maja 2007r. do 23 kwietnia 2008r., 30 września 2008r., od 2 października 2008r. do 7 października 2008r. i od 26 kwietnia 2009r. do 11 lipca 2009r. kary łącznej pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem Sądu Rejonowego w Nysie z dnia 17 października 2007r. sygn. akt II K 70/07 za m.in. przestępstwa z art. 190 § 1 k.k., art. 207 § 1k.k., art. 278 § 1k.k., tj. przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zw.z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 280 § 2 k.k. przy zast. art. 60 § 2 i § 6 pkt 2 k.k. wymierzył karę 1 (roku) i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

2.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu A. T. okres rzeczywistego pozbawienia wolności od 19 grudnia 2011r. do 12 kwietnia 2012r.,

3.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazał zwrócić pokrzywdzonemu T. Z. (1) dowód rzeczowy w postaci noża kuchennego z rękojeścią koloru czarnego opisanego w księdze przechowywanych przedmiotów tut. Sądu pod numerem bieżącym 7/12 poz. nr 1,

4.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata R. F. kwotę 885,60 złotych, w tym należny podatek od towarów i usług, tytułem nieopłaconej obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu,

5.  zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata Z. S. kwotę 885,60 złotych, w tym należny podatek od towarów i usług, tytułem nieopłaconej obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu,

6.  na podstawie art.624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia wydatków i opłat sądowych.

Apelacje od wyroku wnieśli prokurator i oskarżony A. T. za pośrednictwem obrońcy.

Obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, mający wpływ na treść rozstrzygnięcia zaskarżonego wyroku, a polegający na tym, że Sąd przyjął „wersję” zdarzenia pokrzywdzonego z drugiego przesłuchania w trakcie postępowania przygotowawczego co do przypisania oskarżonemu określonych zachowań, kiedy w postępowaniu jurysdykcyjnym jak i przy pierwszym przesłuchaniu pokrzywdzony odmiennie przedstawiał przebieg zdarzeń oraz sprzeczności zeznań pokrzywdzonego z zeznaniami świadków i pozostałymi dowodami, a wnioskami z niej wyprowadzonymi przez Sąd Rejonowy,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, mający wpływ na treść rozstrzygnięcia zaskarżonego wyroku, a polegający na przyjęciu, iż oskarżony dopuścił się wobec T. Ź. rozboju, kiedy taki fakt nie miał miejsca, a T. Ź. oskarża oskarżone go o ten czyn z zemsty za rzekomą kradzież 25 zł. i pośrednio związanym z tym dodatkowo nałożeniem na niego mandatu w wysokości 100 zł. przez Policję,

3.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zapadłego orzeczenia tj: 7 kpk, poprzez bezkrytyczne uznanie za wiarygodne zeznań pokrzywdzonego, pomimo istnienia ewidentnych sprzeczności pomiędzy nimi, przy jednoczesnym potraktowaniu wyjaśnień oskarżonego jedynie w kategorii przyjętej linii obrony mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej;

4.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zapadłego orzeczenia tj. art. 7 kpk poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów i w konsekwencji ustalenie, iż oskarżony dokonał zaboru przedmiotów pokrzywdzonego, w wyniku działania uprzednio nie zaplanowanego, który powstał nagle po wejściu oskarżonego do mieszkania pokrzywdzonego, a pierwotnym celem oskarżonego dotkniętego niezasadnym w jego odczuciu pomówieniem o „kradzież pieniędzy i związaną z tym interwencją :Policji było „rozmówienie się” z pokrzywdzonym, podczas gdy prawidłowa analiza całokształtu okoliczności ujawnionych w trakcie przeprowadzonego postępowania, ocenianych przez pryzmat zasad logicznego rozumowania, wskazań wiedzy a zwłaszcza doświadczenia życiowego, w żaden sposób nie pozwala na przyjęcie takiej tezy, a tym samym nie daje podstaw do uznania, że oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona zarzucanego mu przestępstwa.

Podnosząc wyżej wymienione zarzuty obrońca oskarżonego wniósł o:

1)

1)  zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzutu popełnienia czynu przypisywanego w pkt. I części dyspozytywnej tego wyroku,

ewentualnie

2)

2)  o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze i zarzucił:

1.  rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu za przypisane mu przestępstwo z art. 280 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk wynikającą z niesłusznego zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia i w konsekwencji wymierzenia kary 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, mimo, że wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego okoliczności wskazują na znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonemu i znaczny stopień winy oraz uzasadniają przekonanie, że w przedmiotowej sprawie wymierzona w ustawowych granicach kara nie byłaby niewspółmiernie surowa i przemawiają przeciwko skorzystaniu przez Sąd, z pozostawionej jego uznaniu, możliwości takiego złagodzenia kary,

2.  obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 424 § 1 pkt. 2 i § 2 kpk § 2 kpk poprzez niewskazanie w uzasadnieniu wyroku jakie okoliczności zadecydowały o zastosowaniu przez Sąd nadzwyczajnego złagodzenia kary w oparciu o art. 60 § 1 i § 6 pkt. 2 k.k. i brak wskazania, że zaistniał szczególnie uzasadniony wypadek określony w art. 60 § 2 k.k.

Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Opolu do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Zarzuty apelacji obrońcy oskarżonego A. T. okazały się niezasadne.

W związku z jej kierunkiem korekty wymagał jednak opis czynu przypisanego (art. 440 kpk). Nie mogły natomiast zostać uwzględnione zarzuty apelacji prokuratora.

Obrońca co prawda wskazuje zarówno na nietrafność ustaleń faktycznych jak i obrazę art. 7 kpk, w istocie chodzi jednak o wadliwą, zdaniem skarżącego, ocenę dowodów, w szczególności zeznań pokrzywdzonego T. Z. (1), i jej konsekwencje w postaci błędnie przyjętej podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku.

Sąd Okręgowy słusznie dostrzega specyficzne cechy podstawowego źródła dowodowego i w tym kontekście oraz w powiązaniu z dowodami pośrednimi rozważa wiarygodność pokrzywdzonego (uzasadnienie str. 8-13) dochodząc do trafnego wniosku o prawdziwości jego relacji o zdarzeniu będącym przedmiotem postępowania.

Obrońca oskarżonego A. T. eksponuje odmienności w poszczególnych relacjach T. Z. (1) pomijając argumentację Sądu I instancji przekonująco uznającą je za drugorzędne w realiach sprawy i z racji cech osobowości pokrzywdzonego (uzasadnienie str. 9, 10, 12-13).

Trzeba więc przypomnieć, że pokrzywdzony konsekwentnie i niezmiennie podaje wszystkie istotne okoliczności zdarzenia z dnia 18.12.2011 r.: wejście oskarżonego do mieszkania pokrzywdzonego, przykładanie noża do szyi T. Z. (1), grożenie mu pozbawieniem życia, zabranie produktów żywnościowych, kawy i tytoniu (k. 3-4, 22, 107-110, 263-265, 371v-373).

Istotnie T. Z. (1) odmiennie opisuje okoliczności zaopatrzenia się przez oskarżonego w torbę plastikową („reklamówkę”) , sposobu przechowywania jajek, położenia portfela, telefonowania i opuszczenia mieszkania po zajściu, czasu nabycia utraconych produktów (wydaje się jednak, iż już w postępowaniu przygotowawczym pokrzywdzony zeznawał – k. 22, że żywność i kawę kupił w piątek 16.12.2011 r.).

Okoliczności tych odmiennie niż apelujący nie traci z pola widzenia Sąd I instancji oczywiście trafnie zauważając, że zeznania T. Z. (1) muszą być oceniane w powiązaniu z opinią biegłego psychiatry z racji długotrwałej choroby na jaką cierpi pokrzywdzony oraz jej konsekwencji w postaci organicznych zaburzeń osobowości wpływających na sposób funkcjonowania społecznego, zapamiętywania i relacjonowania.

Zaburzenia te, jak podaje biegły K. G. w niekwestionowanej opinii (k. 111-112, 265, 418v – 420) skutkowały spowolnieniem rozwlekłością wypowiedzi, ograniczoną zdolnością przechodzenia do innych tematów, chwiejnością emocjonalną. Biegły nie zauważył jednak zaburzeń w tym o charakterze psychotycznym wpływających istotnie na postrzeganie, odtwarzanie i uznał wypowiedzi pokrzywdzonego za dosyć zwarte, zborne, logiczne, wykazujące zaangażowanie emocjonalne. Istotne jest również spostrzeżenie autora opinii (k. 420), że u osób z organicznymi zaburzeniami osobowości, jak T. Z. (1) pamięć cechuje wybiórczość, co oznacza znacznie lepsze zapamiętywanie zdarzeń z którymi łączą się bardzo silne przeżywane emocje. Natomiast okoliczności dla takiej osoby mniej istotne są z pamięci wypierane i mogą być zastępowanie przez, jak określa K. G. (k. 265), złudzenia pamięciowe.

Napad rabunkowy którego ofiarą padł pokrzywdzony niewątpliwie był źródłem takich silnych przeżyć emocjonalnych stąd tym lepiej jego zasadnicze dla pokrzywdzonego okoliczności utrwaliły się w jego pamięci. Inaczej te dotyczące szczegółów otrzymania tytoniu, nabycia artykułów spożywczych, uzyskania torby plastikowej przez napastnika, przechowywania jajek, portfela, opuszczenia mieszkania i telefonowania po zajściu zwłaszcza gdy pokrzywdzony relacjonował je po dłuższym czasie w szczególności jeśli uwzględnić funkcjonowanie pamięci u osób z takimi zaburzeniami. Były one subiektywnie, dla T. Z. (1) nie tak ważne w czasie gdy zaistniały lub w kontekście tych które jednoczasowo wystąpiły, że nie utrwaliły się w formie śladów pamięciowych i po części – jak tłumaczy biegły (k. 265, 420) – zostały zastąpione przez zafałszowane wrażenia, które dla pokrzywdzonego urosły do rangi rzeczywistości. Trzeba jednak podkreślić za autorem opinii (k. 265), że dotyczą one kwestii mniej istotnych, drobnych i z punktu widzenia psychopatologii wykluczone jest prezentowanie przez świadka zdarzenia, które nie zaistniało zwłaszcza gdy uwzględnić jego wydźwięk emocjonalny i zaangażowanie emocjonalne T. Z. (1) w prezentowane treści. Natomiast pierwsze zeznania pokrzywdzony złożył następnego i kolejnego dnia po zajściu (k. 3-4, 22), a więc krótko po jego zaistnieniu, kiedy te zasadnicze, najistotniejsze elementy nie zatarły się w pamięci T. Z. (1). Trudno przy tym podzielić pogląd apelującego iżby pokrzywdzony odmiennie przedstawił przebieg napadu rabunkowego podczas pierwszego przesłuchania (k. 3-4) a inaczej podczas kolejnego (k. 22) i Sąd Okręgowy oparł się na tym ostatnim. O ile więc zeznając w dniu 20.12.2011 r. T. Z. (1) podał więcej szczegółów napadu to nie zaprezentował odmiennie zasadniczych okoliczności jego przebiegu, a Sąd I instancji nie pominął w ustaleniach żadnego z tych przesłuchań.

Sąd Okręgowy nie stracił też z pola widzenia wyjaśnień oskarżonego a tylko uznał je w zasadniczej części (tj. co do dokonania rozboju) za niewiarygodne (uzasadnienie str. 13) podając przekonujące powody dlaczego tak uczynił.

Warto w tym miejscu zauważyć, że wyjaśnienia A. T. (k. 20-21, 26-29, 46, 97-99, 259-262) są zbieżne z zeznaniami T. Z. (1) co do okoliczności spotkania w dniu 17.12.2011 r. zwrócenia się do M. D. o przyniesienie ziemniaków (co ten potwierdza – k. 73), zaproszenia do mieszkania pokrzywdzonego, składki na zakup alkoholu i jego wspólnego spożywania, poczęstowania pokrzywdzonego obiadem. Dowodzi to, że T. Z. (1) mimo stwierdzonych zaburzeń miał możliwość spostrzegania i odtwarzania spostrzeżeń pozwalającą na odtworzenie realnego przebiegu zdarzenia.

Różnice w relacjach omawianych osób dotyczą okoliczności istotnych z punktu widzenia obrony oskarżonego, a więc tego, czy pokrzywdzony był u niego w mieszkaniu w sobotę 17.12.2011 r. i mógł zauważyć produkty żywnościowe, czy do ziemniaków i bigosu pokroił pomidory, (co miałoby wskazywać skąd T. Z. wiedział, że oskarżony je ma), czy zabrał pokrzywdzonemu pieniądze z portfela, a następnego dnia był w mieszkaniu T. Z. (1) grożąc nożem i zabierając artykuły spożywcze.

Biegły psychiatra odniósł się do kwestii wpływu na postrzeganie i zapamiętywanie leków zażywanych przez pokrzywdzonego i spożywania przez niego alkoholu (k. 265), czego nie dostrzega apelujący. K. G. podał, że przyjmowanie leków nie wpływało na możliwości spostrzegania i odtwarzania T. Z. (1), podobnie deklarowana ilość spożytego alkoholu. Zwłaszcza, że przecież z żadnego dowodu nie wynika by pokrzywdzony spożywał alkohol w dniu 18.12.2011 r. lub znajdował wówczas w stanie nietrzeźwości.

Zeznania pokrzywdzonego co do przebiegu zdarzenia z 18.12.2011 r. znajdują pośrednio potwierdzenie w zeznaniach świadków na co trafnie zwraca uwagę Sąd Okręgowy.

Rację ma ten Sąd gdy uznaje za drugorzędne rozbieżności w zeznaniach T. Z. (1), jego matki E. Z. i G. Ś. (1) co do okoliczności zakupu tytoniu dla tego pierwszego.

Pokrzywdzony zeznał w dniu 20.12.2011 r. więc dwa dni po zdarzeniu, że tytoń otrzymał w piątek jako prezent od kolegi G. (k. 22) co nie jest sprzeczne z późniejszym stwierdzeniem (k. 264), że tytoń ten kolega kupił na targowisku w N. za 50 zł. Przesłuchany tego samego dnia (tj. 20.12.2011 r.) świadek G. Ś. (1) (k. 23) potwierdza, że tytoń kupił 4 dni wcześniej za 80 zł. dla T. Z. (1) i zostawił u jego matki, nie pamiętał czy pieniądze na zakup otrzymał od E. Z., czy od jej syna. E. Z. zeznając po miesiącu od zdarzenia (k. 85-86) pamiętała, że w dniu 16.12.2011 r. gdy syn był u niej i przekazała mu tytoń, który kupił dla niej G. Ś. (1). Tak więc zasadnicze okoliczności uzyskania paczki 0,5 kg tytoniu przez pokrzywdzonego wszyscy ci świadkowie prezentują zgodnie. Trudno natomiast oczekiwać, by pamiętali oni (G. Ś. nie pamiętał tego już 4 dni po nabyciu tytoniu) po kilku miesiącach dokładnie sposób finansowania zakupu, czy to co mówiła E. Z. dając synowi tę paczkę i jak on odczytał jej słowa zwłaszcza mając na względzie sposób funkcjonowania pamięci u pokrzywdzonego.

Opis napadu rabunkowego przedstawiony przez T. Z. (1) podczas składowania zeznań jest zbieżny z tym jak go przedstawiał najpierw następnego dnia rano P. D. (1) (k. 18-19, 268), a potem innym osobom: E. Z. (k. 85v) M. D. (k. 83), pracownicom domu pomocy społecznej M. B. (k. 88, 266v) i E. P. (k. 292 – 294). Mówił więc o wtargnięciu oskarżonego do jego mieszkania, chwyceniu za nóż leżący na stole i przystawianiu go do szyi pokrzywdzonego z zapowiedzą, że jeżeli powie o zdarzeniu policji to go zabije, a potem dalej kierując nóż w stronę T. Z. (1) zabrał produkty żywnościowe z lodówki. Pokrzywdzony nie mówił M. B. (k. 88) i E. P. (k. 292-294) jakie przedmioty zabrał sprawca. E. Z. pamięta (k. 85v), że syn wymieniał kawę, jajka, pomidory, udka, tytoń. Podobnie P. D. (1) (k. 18) przypomina sobie tytoń, 2 udka kurczaka i pomidory.

Równie ważne jest, że wszystkie te osoby które dobrze znały T. Z. (1) zauważyły od razu jego odmienny od dotychczasowego, niepokojący stan. Pokrzywdzony był blady, wystraszony, trząsł się (k. 18, 268v, 81, 90, 85v), nie odzywał się, nie reagował na polecenia, sprawiał wrażenie jakby go coś wystraszyło, czegoś się bał, był zdenerwowany, mówił, że boi się wracać do domu, że obawia się sąsiada (k. 88). Taki stan emocjonalny zaistniały przecież już po pierwszej interwencji policji w dniu 17.12.20011 r. jednoznacznie potwierdzał realność zdarzenia które opisywał pokrzywdzony.

Prawdziwość relacji T. Z. (1) nie nasuwa wątpliwości fachowych, mających niemal codzienny kontakt z pokrzywdzonym – pracownic ośrodka pomocy społecznej, ani sąsiada pokrzywdzonego P. D. (1), który zdecydował się na wezwanie policji, i interwencje gdy funkcjonariusze nie przyjeżdżali.

Oczywiście błędne jest więc twierdzenie obrońcy, iż intencją T. Z. (1) nieprawdziwie przedstawiającego okoliczności zdarzenia była zemsta na A. T. którego podejrzewał o wcześniejszą kradzież pieniędzy oraz podnoszenie, że pokrzywdzony z opóźnieniem powiedział o rozboju.

Z zeznań P. D. (1) (k. 19, 268) jasno wynika, że to on a nie pokrzywdzony zdecydował o wezwaniu policji, zaś T. Z. (1) nie tylko nie prosił o jej zawiadomienie, ale przeciwnie chciał by tego nie czynić. Takie stanowisko pokrzywdzonego jest zbieżne z zeznaniami psycholog E. P. (k. 292 – 294). Skoro więc T. Z. (1) bał się, był wystraszony nie chciał zawiadamiać policji co było uzasadnione jeśli zważyć zachowanie oskarżonego podczas rozboju i cechy osobowości pokrzywdzonego to nie może dziwić, że nie od razu lecz po upływie doby i na skutek perswazji rozmówców opowiedział o zdarzeniu i z pewnością nie kierował się zemstą wtedy przecież chciałby zawiadomić policję.

Nie zachodzi sprzeczność między zeznaniami T. Z. (1) i P. D. (1) (także E. Z.) co do okoliczności przystawienia noża do szyi pokrzywdzonego. T. Z. (1) podaje (k. 4, 22), że A. T. przyłożył mu nóż do szyi zapowiadając, że go zabije jeśli powie policji o zdarzeniu, a następnie dalej kierując nóż w stronę pokrzywdzonego otworzył lodówkę i zabrał stamtąd produkty żywnościowe, a także kawę i tytoń (k. 4, 22, 109). P. D. (1) (k. 18) mówi, że T. Z. (1) przekazał mu, że A. T. po wejściu do mieszkania przykładając mu nóż do szyi powiedział, że jeżeli będzie zeznawał o zabraniu pieniędzy w dniu 17.12.2011 r. to go zabije. Z cyt. zeznań pokrzywdzonego nie wynika zatem jasno, o jakim zdarzeniu pokrzywdzony miał nie mówić policji, czy o tym które wtedy miało miejsce (tj. rozboju)), czy o tym które nastąpiło poprzedniego dnia (tj. kradzieży pieniędzy). Nie zachodzi więc sprzeczność między zeznaniami P. D. (1) i T. Z. (1) co do omawianej tu okoliczności.

Kwestię tę dostrzegł Sąd I instancji uznając, że „ zamiar dokonania zaboru nie istniał jeszcze przed wejściem do mieszkania, pierwotnie celem oskarżonego (…) było „rozmówienie się” z pokrzywdzonym, zaś zamiar zaboru powstał w trakcie dynamicznego zajścia” (uzasadnienie str. 9 por. też str. 2-3).

Nie można jednak pomijać przy ocenie powodów posłużenia się nożem przez A. T., że co wynika z zeznań obu świadków oskarżony następnie dalej kierując to narzędzie w stronę T. Z. (1) przeszukał lodówkę zabrał stamtąd produkty żywnościowe a potem kawę i tytoń. W oczywisty więc sposób posłużenie się nożem motywowane było także chęcią zaboru w celu przywłaszczenia przedmiotów pokrzywdzonego.

Sąd Okręgowy zasadnie uznaje, że kolejną okolicznością pośrednio potwierdzającą zeznania pokrzywdzonego odnośnie dokonania napadu rabunkowego przez A. T. jest ujawnienie u oskarżonego (k. 7-9) przedmiotów o których wcześniej T. Z. (1) mówił policjantom (D. K. (1) – k. 263) i P. D. (1) (k. 18), że zostały mu skradzione. Pokrzywdzony rozpoznał te przedmioty jako własne (jego zeznania – k. 22v, zeznania policjanta D. K. – k. 263). T. Z. (1) zaprzecza by 17.12.2011 r. przebywał w mieszkaniu oskarżonego (k. 22v), co ten podnosi (k. 21) wyjaśniając, że 18.12.2011 r. schował do szafki żywność wcześniej leżącą na ławie i wskazując, że wtedy mógł ją widzieć pokrzywdzony (k. 28).

Sąd Okręgowy słusznie odrzucił te naiwne dostosowywane do pojawiających okoliczności twierdzenia oskarżonego. Trudno bowiem uznać za wiarygodne wyjaśnienia o przechowywaniu pomidorów, jajek, musztardy, czy udek kurzych na ławie i schowaniu ich do szafki w dniu 18.12.2011 r. gdzie następnego dnia część z nich została odnaleziona (k. 7-9, 263) co miałoby tłumaczyć możliwość zauważenia ich przez pokrzywdzonego w dniu 17.12.2011 r. Zakładając jednak prawdziwość wyjaśnień oskarżonego trudno zrozumieć skąd pokrzywdzony mógł wiedzieć, już rano 19.12.2011 r. a więc przed powrotem oskarżonego z N., że ten nabędzie w tym dniu paczkę 0,5 kg tytoniu i przyniesie ją do domu.

A. T. podaje przecież (k. 26), że zabezpieczony u niego tytoń kupił w dniu 19.12.2011 r. po otrzymaniu zasiłku z ośrodka pomocy społecznej w N.. Natomiast T. Z. (1) opowiedział P. D. (1) w dniu 19.12.2011 r. już około godz. 8 oo o dokonanym na nim rozboju i zabraniu (m.in.) paczki 0,5 kg tytoniu (P. D. – k. 18). Stało się więc to w czasie gdy oskarżony wg. jego wyjaśnień jeszcze tytoniu nie miał.

To samo pokrzywdzony powtórzył policjantowi D. K. (1) (k. 263) przed tym jak funkcjonariusze udali się do mieszkania oskarżonego gdzie istotnie tytoń ujawnili.

Powyższe jeszcze raz potwierdza, że relacja T. Z. (1) o dokonanym na jego szkodę przez oskarżonego rozboju jest prawdziwa, i nie stanowi świadomego czy będącego rezultatem złudzeń pamięciowych przedstawiania zdarzenia, które faktycznie nie zaistniało.

Zachowanie oskarżonego opisane przez pokrzywdzonego nie jest obce cechom jego osobowości opisanym w opinii sądowo-psychiatrycznej (art. 126 – 130, 265v-266) którą charakteryzuje wzmożona drażliwość, wybuchowość, nieliczenie się z konsekwencjami, skłonność do gwałtownych zachowań, wybuchu złości, niski próg wyzwalania agresji.

Sąd Okręgowy odnosi się do kwestii zaboru przez A. T. produtów żywnościowych, tytoniu i kawy w sytuacji gdy w mieszkaniu T. Z. (1) znajdowały się przedmioty przedstawiające większą wartość (uzasadnienie str. 9). Obrońca nie podejmuje polemiki z tym stanowiskiem poprzestając na stwierdzeniu, że oskarżony nie miał motywu by wymienione produkty zabierać. Faktem jest jednak, że zostały ujawnione w mieszkaniu A. T., a pokrzywdzony rozpoznał je jako własne. Do rozboju zaś doszło niedzielę w małej miejscowości kiedy pojazdy komunikacji publicznej tam nie docierają (dysponowanie pieniędzmi na rachunku było więc znacznie ograniczone) a oskarżony poprzedniego dnia spożył już z pokrzywdzonym otrzymany od rodziny obiad zaś zasiłek socjalny z którego się utrzymywał miał otrzymać następnego dnia. Wtedy zaś nie ujawniono w jego mieszkaniu udek kurzych i pomidorów. Zabór wymienionych przedmiotów nie jawi się zatem jako nielogiczny, sprzeczny z doświadczeniem życiowym, pozbawiony racjonalnego motywu.

Co się tyczy podniesionych w apelacji niedostatków postępowania dowodowego to trzeba wskazać, że twierdzenia te w przeważającej części były przedmiotem analizy Sądu I instancji, a obrońca poza ich ponownym wyartykułowaniem rezygnuje z przytoczenia argumentów podważających trafne rozumowanie Sądu. Dotyczy to zabezpieczenia i zbadania ewentualnych śladów daktyloskopijnych na nożu, lodówce, tytoniu, zabezpieczenia artykułów odnalezionych w mieszkaniu oskarżonego (uzasadnienie str. 8-9).

Rację ma Sąd Okręgowy wskazując na potrzebę sprawdzenia czy na nożu, lodówce, produktach zabezpieczonych w mieszkaniu A. T. (wyłączając co jasne kawę z powodu znajdowania się w innych pojemnikach) ślady linii papilarnych, a jeśli tak to czy należały one do pokrzywdzonego lub oskarżonego.

Trzeba też zgodzić się z tym Sądem gdy poddaje w wątpliwość przydatność powyższych badań gdyby zostały przeprowadzone skoro od zdarzenia do przybycia policjantów upłynęło dwa dni i w tym czasie T. Z. (1) używał noża, mył go, otwierał i zamykał lodówkę. Oskarżony zaś bezspornie przebywał w mieszkaniu pokrzywdzonego oglądał je, spożywał alkohol, jadł tam obiad, pił kawę pojawienie się więc odcisków jego palców na lodówce nie musiało wskazywać na kradzież, stamtąd żywności.

Z kolei brak odcisków palców oskarżonego na tych przedmiotach, czy śladów daktyloskopijnych pokrzywdzonego na miękkiej paczce tytoniu już tylko z racji wydajności metod badawczych wcale nie wykluczałyby relacji tego ostatniego. Natomiast poszukiwanie tych śladów po wydaniu produktów pokrzywdzonemu było bezprzedmiotowe. Nie wiadomo natomiast czemu miałyby służyć zabezpieczenie wszystkich produktów żywnościowych znajdujących się w mieszkaniu A. T.. Nie wyjaśnia tego również obrońca pomijając również i to, że zatrzymanie takich artykułów spożywczych których nie utracił pokrzywdzony a należących do oskarżonego byłoby bezzasadnym, nie mającym oparcia w ustawie (por. art. 219 § 1 kpk, art. 217 § 1 kpk) naruszeniem prawa własności A. T.. Jakiż bowiem dowód w sprawie niniejszej miałyby stanowić konserwy i wędlina które oskarżony posiadał w dniu 19.12.2011 r. a których nie utracił pokrzywdzony w wyniku przestępstwa będącego przedmiotem postępowania. Policjanci zabezpieczyli i wydali pokrzywdzonemu te produkty znalezione u oskarżonego o których wcześniej mówił, że zostały mu zabrane a które później zostały przez niego rozpoznane po okazaniu przez funkcjonariuszy.

Podobnie w wypadku postulowanego w apelacji przeszukania pomieszczeń T. Z. (1), by ustalić, czy nie zostały tam ukryte przedmioty „które miały rzekomo zostać skradzione z jego mieszkania” (cytat z apelacji). Trzeba przypomnieć, że przeszukania pomieszczeń można dokonać gdy istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że znajdują się tam rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie (art. 219 § 1 kpk). W realiach sprawy nie występowały przecież żadne okoliczności mogące sugerować, że pokrzywdzony posiada produkty które jak wtedy twierdził skradł mu oskarżony, a większa ich część (poza udkami kurzymi i pomidorami) została szybko odnaleziona u oskarżonego. Chodziłoby więc o taką sytuację, że pokrzywdzony nabył te same artykuły spożywcze, kawę i tytoń co oskarżony, spostrzegł to, ukrył je i powiedział sąsiadowi, że w wyniku rozboju skradł je oskarżony. Nie dość na tym, musiałby bowiem ( o czym była już mowa) zawczasu wiedzieć, że oskarżony kupi tytoń, bo gdy mówił o jego zaborze P. A. T. wg jego wyjaśnień jeszcze tego artykułu nie nabył.

Niezasadność twierdzeń obrońcy jest oczywista . To, że po kilku miesiącach od interwencji policjant D. K. (1) nie pamiętał (k. 263) jakie dokładnie i w jakiej ilości produkty żywnościowe zostały odnalezione w mieszkaniu A. T. jest zrozumiałe. Zgodne jest więc z zasadami poprawnego rozumowania ustalenie przez Sąd Okręgowy, że w mieszkaniu oskarżonego nie odnaleziono pomidorów pokrzywdzonego choć zeznawał o nich D. K. (1) (k. 263) skoro jak wynika ze sporządzonego wtedy protokołu zatrzymania rzeczy (k. 7-9) nie zostały one tam wymienione a o ich kradzieży mówił T. Z. (1). Nie mogło też brakować jajek skoro pokrzywdzony mówił o zaborze 6 sztuk (k. 22v) i tyleż ujęto w protokole zatrzymania rzeczy (k. 7-9). Sąd I instancji, wbrew twierdzeniu obrońcy nie ustalił, że w mieszkaniu oskarżonego było ich osiem (uzasadnienie str. 4).

Ustalenie, że A. T. powziął zamiar dokonania napadu rabunkowego już po przyjściu do mieszkania pokrzywdzonego jest korzystne dla oskarżonego. Bowiem alternatywnie Sąd mógł tylko przyjąć, że zamiar ten oskarżony powziął już wcześniej, a w takim razie nie byłby on nagły.

Oskarżony poznał wcześniej T. Z. (1). Zorientowanie się w jego możliwościach psychofizycznych, charakterze i zakresie oporu z jakim mógł się spotkać nie nastręczało trudności. Warunkiem koniecznym skutecznego „rozmówienia się” z pokrzywdzonym, wyperswadowania mu zwracania się o pomoc policji nie było posiadanie noża przez A. T.. Stąd nie musiał on rozważać czy w mieszkaniu pokrzywdzonego odnajdzie nóż, czy powinien zabrać własny. Skoro zaś po wtargnięciu do mieszkania spostrzegł leżący w widocznym miejscu nóż to i się nim posłużył jako narzędziem wzmacniającym oddziaływanie na pokrzywdzonego. Odpowiadało to osobowości A. T. która charakteryzuje się wzmożoną drażliwością, skłonnością do gwałtownych zachowań, nieliczeniem się z konsekwencjami.

Sąd I instancji logicznie i przekonująco tłumaczy pozostawienie przez oskarżonego noża którym się posłużył w mieszkaniu pokrzywdzonego (uzasadnienie str. 8). Do tych więc wywodów należy się odwołać w odpowiedzi na artykułowaną w apelacji wątpliwość skoro autor nie podejmuje polemiki z argumentami Sądu,

Natomiast ustalenie tego sądu o dwukrotnym przykładaniu noża do szyi pokrzywdzonego (po wtargnięciu do mieszkania i przed wyjściem) wynika z zeznań T. Z. (1) z k. 22 którym ten Sąd dał wiarę odnośnie tej kwestii co nie narusza art. 7 kpk.

Określenie wartości przedmiotów przestępstwa na 80 zł. jest dla oskarżonego korzystne skoro, co podnosi obrońca taką wartość ma tylko jeden ze skradzionych przedmiotów – paczka tytoniu o czym zeznaje G. Ś. (1) (k. 23v). Niezrozumiałe jest więc podważenie tego ustalenia i wskazywanie, że wartość ta była wyższa w apelacji obrońcy, która z istoty rzeczy kwestionuje te rozstrzygnięcia, które naruszają prawa oskarżonego, szkodzą jego interesowi (art. 425 § 3 kpk).

Wskazane wyżej powody przesądziły o niezasadności zarzutów apelacji obrońcy oskarżonego.

Nie budzi wątpliwości stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie sprawstwa, winy i prawnokarnego wartościowania zachowania oskarżonego jako wyczerpującego dyspozycję art. 280 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk.

Sąd Okręgowy istotnie nie poświęcił nadmiernej uwagi wyjaśnieniu podstawy prawnej skazania (uzasadnienie str. 13-14), co podnosi w apelacji prokurator, ale też i okoliczności sprawy w kontekście realizacji znamion typu czynu zabronionego z art. 280 § 2 kk oraz recydywy specjalnej z art. 64 § 1 kk rysowały dosyć jasno.

Wskazał natomiast Sąd na te kwestie które mogły nasuwać wątpliwości, a to wypełnienie znamienia „ posłużenia się nożem” – oskarżony wszak nadal kierował to narzędzie w stronę pokrzywdzonego gdy zabierał mu przedmioty, które zabrał do swego mieszkania, a część zużył oraz recydywy wynikającej ze skazania za przestępstwo z art. 190 § 1 kk i 207 § 1 kk na karę po co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności objęte wyrokiem łącznym i odbycie kary łącznej w wymiarze co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności (k. 33-38, 155). Przestępstwa te popełnione zostały z użyciem przemocy lub groźby jej użycia nie budzi więc wątpliwości ich podobieństwo w rozumieniu art. 115 § 3 kk do aktualnie przypisanego czynu z art. 280 § 2 kk popełnionego również z użyciem groźby przemocy. Konieczne było wyeliminowanie z opisu czynu przypisanego skazania wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Nysie z 17.10.2007 r. (II K 70/07) (k. 37) za przestępstwo z art. 278 § 1 kk ponieważ kara łączna nie obejmowała skazania za to przestępstwo. Sąd I instancji zresztą w pisemnych motywach nie ustala istnienia recydywy w związku ze skazaniem za ten występek.

Podniesienie wymienionego wyżej zarzutu w apelacji prokuratora jest natomiast o tyle niezrozumiałe, że skarżący, ten podziela prawnokarną ocenę zachowania A. T..

Kolejna korekta opisu czynu przypisanego dotyczyła wyeliminowania zwrotu o doprowadzeniu pokrzywdzonego do stanu bezbronności skoro wg. ustaleń Sądu był on następstwem groźby użycia przemocy wobec T. Z. (1).

Art. 280 § 1 kk wymienia cztery sposoby dokonania zaboru cudzej rzeczy: przemoc wobec osoby, groźbę natychmiastowego użycia takiej przemocy oraz połączone z nimi alternatywą rozłączną doprowadzenie osoby do stanu nieprzytomności lub bezbronności.

Zatem jak wskazuje się w doktrynie i orzecznictwie (Kodeks karny część szczególna, t.III pod red. A.Zolla, Zakamycze 2006, tezy 46,47 do art. 280 kk A.Marek Kodeks karny. Komentarz, LEX 2010, teza 11 do art. 280 kk, Kodeks karny. Komentarz LEX 2012 pod red. M.Mozgawy, teza 10 do art. 280 kk, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz t.II pod red. A.Wąska i R. Zabłockiego, CH Beck 2010 r. nr. 17 do art. 280 kk por. też cyt. w tych komentarzach orzeczenia, a ostatnio wyrok Sądu Najwyższego z 21.06.2012 r., III KK 148/12, Biul. PK 2012 r. z. 6, poz. 38) stan bezbronności to taka sytuacja gdy pokrzywdzony mający wcześniej możliwość oporu lub ucieczki zostaje jej pozbawiony wskutek zachowania sprawcy nie będącego ani użyciem przemocy, ani groźby jej natychmiastowego użycia.

Stąd konieczność pominięcia w opisie czynu przypisanego A. T. ustalenia o którym mowa.

Sąd Apelacyjny aprobuje koncepcję logicznego charakteru pisemnych motywów wyroku i nie podziela tych wszystkich poglądów, które w poprawności uzasadnienia upatrują warunku koniecznego kontroli odwoławczej. „Uzasadnienie zaczyna pełnić wówczas węzłową rolę przy ocenie prawidłowości orzeczeń, co podważa sensowność kontroli odwoławczej skierowanej na weryfikację rozstrzygnięcia” (Z. Doda, A. Gaberle Kontrola odwoławcza w procesie karnym, Dom Wydawniczy ABC 1997 r. str. 104). Uzasadnienie sporządzone po wydaniu wyroku logicznie rzecz biorąc nie może wpływać na ten wyrok tak jak to co było później nie może oddziaływać na to, co nastąpiło wcześniej. Inną rzeczą jest, że niedostatki pisemnych motywów wskazują na potrzebę tym skrupulatniejszej kontroli odwoławczej trafności rozstrzygnięcia poprzez jego konfrontację z materiałem zawartym w aktach, ( tamże str. 103, 107).

Zasadnie więc prokurator wskazuje, że Sąd Okręgowy z naruszeniem art. 424 § 2kpk nie wyartykułował wyraźnie które z okoliczności uwzględnił stosując wobec oskarżonego A. T. nadzwyczajne złagodzenie kary. Nie mogło to jednak wpłynąć na treść wydanego wcześniej wyroku.

Stosowanie instytucji z art. 60 kk następuje na etapie orzekania o karze. Chodzi więc o całokształt okoliczności obciążających i łagodzących charakteryzujących sprawcę i jego czyn ważkich z punktu widzenia wymiaru kary (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 30.12.1977 r., V KR 190/77, OSNKW 1978, z. 4-5, poz. 44, postanowienie Sądu Najwyższego z 24.11.2005 r., III KO 52/04, LEX nr 164384).

Sąd Okręgowy takie okoliczności rozważył (uzasadnienie str. 14-15) wyliczając te korzystne i niekorzystne dla oskarżonego, które miał na uwadze wymierzając karę. Uchybienie miało więc często formalny charakter. O ile bowiem Sąd I instancji wprost nie stwierdził, w uzasadnieniu, że zachodzą warunki z art. 60 § 2 kk to przecież nie budzi wątpliwości, że tak uznał skoro po zastosowaniu tego przepisu (a nie jak błędnie podnosi się w apelacji prokuratora art. 60 § 1 kk) i art. 60 § 6 pkt. 2 kk orzekł karę roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a więc poniżej dolnego progu ustawowego zagrożenia.

Także w apelacji prokurator wskazuje nie tyle na nie uwzględnione przez Sąd Okręgowy powody przeczące skorzystaniu instytucji o której mowa, co na przydanie niewłaściwej wagi tym ustalonym.

Fakultatywne nadzwyczajne złagodzenie kary z art. 60 § 2 kk dotyczy tych szczególnie uzasadnionych wypadków kiedy najniższa kara przewidziana za przestępstwo byłaby surowa w stopniu niewspółmiernym.

Z pewnością chodzi więc o sytuacje wyjątkowe, nietypowe, nadzwyczajne – jak wskazuje nazwa instytucji. Niecodzienność tych okoliczności musi być przy tym relacjonowana do dolnego progu ustawowego zagrożenia za dane przestępstwo i prowadzić do wniosku, że nawet taka kara byłaby niesprawiedliwa z powodu surowości.

Widać więc że „ trudno jest abstrakcyjnie, bez szczegółowej analizy realnej sytuacji stwierdzić co rozumieć należy przez „szczególnie uzasadniony wypadek” (Kodeks karny część ogólna. Komentarz t. I pod red. A.Zolla, teza 19 do art. 60 kk).

Art. 60 § 2 przykładowo (zwrot „ w szczególności”) wylicza w pkt. 1 – 3 okoliczności które zwykle (choć nie w każdym wypadku) będą uzasadniały zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Stąd wstąpienie ich nie jest warunkiem koniecznym przyjęcia, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu art. 60 § 2 kk.

O ile przy ocenie Sąd winien mieć w polu widzenia całokształt okoliczności istotnych dla wymiaru kary (o czym była już mowa) to na niewspółmierność kary może wskazywać jedna lub zbiór okoliczności (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 18.04.2002 r., II A Ka 89/02 KZS 2003 r. z. 3, poz. 67, cyt. już wyrok Sądu Najwyższego z 24.11.2005 r., III KO 52/04, LEX nr 164384, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 10.11.2010 r., II A Ka 329/10, Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz t. I pod red. A.Zolla, teza 20 do art. 60 kk). Tak więc brak podstaw do abstrakcyjnego formułowania jako koniecznych warunków zastosowania art. 60 § 2 kk odpowiedniej postawy sprawcy czy niewystępowania okoliczności obciążających (apelacja prokuratora str. 4).

Podobnie rzecz ma się z popełnieniem przestępstwa w warunkach recydywy specjalnej lub specjalnej wielokrotnej. Prokurator deklaruje, że „ formalnie działanie w warunkach powrotu do przestępstwa nie stanowi przeszkody do nadzwyczajnego złagodzenia kary” zauważa jednak, że „ sprzeczne jest z dyrektywami wymiaru kary” (apelacja str. 3). Gdyby ustawodawca podzielał taki oderwany od realiów konkretnego wypadku pogląd, to byłby wyłączył stosowanie art. 60 kk wobec sprawców przestępstw popełnionych w warunkach art. 64 § 1 lub § 2 kk tak jak ograniczał stosowanie innych instytucji wobec takich osób (por. art. 69 § 3 kk, art. 78 § 2 kk). Tak jednak nie uczynił. Stąd recydywa tak jak i inne okoliczności obciążające charakteryzujące sprawcę podlega uwzględnieniu w ramach wymiaru kary, ale sama w sobie nie wyklucza uznania, że z powodu innych okoliczności zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek z art. 60 § 2 kk (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 22.01.2004 r., II A Ka 497/03, KZS 2004 r., z. 9, poz. 69).

Sąd I instancji nie przekroczył granic sędziowskiego swobodnego uznania ustalając, że w odniesieniu do oskarżonego A. T. zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek gdy nawet najniższa kara przewidziana za przypisaną mu zbrodnię z art. 280 § 2 kk (tj. 3 lata pozbawienia wolności) byłaby niewspółmiernie surowa z powodu okoliczności popełnienia tego czynu, a orzeczona z zastosowaniem nadzwyczajnego złagodzenia uwzględnia stopień winy, natężenie bezprawia.

Oskarżony realizując prawo do obrony nie przyznawał się do zarzucanego czynu. Trudno więc oczekiwać by wyrażał skruchę z powodu jego popełnienia, a tym bardziej poczytywać mu na niekorzyść jej brak.

Kontrolna analiza akt nie wskazuje by w czasie postępowania A. T. zachowywał się w sposób napastliwy wobec pokrzywdzonego i wymiaru sprawiedliwości” (apelacja prokuratora str. 3), a skarżąca nie przybliża na czym miałyby polegać te zachowania.

Sąd Okręgowy dostrzegł dotyczące osoby oskarżonego wcześniejszą karalność, działanie w warunkach recydywy i ograniczoną skuteczność uprzednio stosowanych środków (uzasadnienie str. 14) i przydał im właściwe znaczenie słusznie uznając, że nie mogą przesłaniać i dominować nad oceną realnego stopnia winy i karygodności czynu.

Sąd I instancji nie zbagatelizował konsekwencji napadu rabunkowego dla zdrowia pokrzywdzonego tak w sferze somatycznej (obrażeń) jak i psychiki dostrzegając specyficzne uwarunkowania związane z tą ostatnią kwestią (uzasadnienie str. 14). Poważne reperkusje opisywali tak świadkowie którzy mieli kontakt z pokrzywdzonym, jak i on sam. Była o nich mowa we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia. Zasadnie więc Sąd podkreśla traumatyczność tych przeżyć i negatywne następstwa w psychice. Trzeba też wskazać, że szczęśliwie nie miały one charakteru trwałego. T. Z. (1) uznaje, iż przez dwa tygodnie „ nie mógł dojść do siebie” (k. 109) ale na rozprawie na początku marca 2012 r. (k. 264) zapewniał, że już czuje się dobrze. Wydaje się również, że nie zachodzi niebezpieczeństwo pogorszenia stanu zdrowia pokrzywdzonego z powodu przypadkowego spotkania oskarżonego zważywszy na charakter tych relacji w końcowej fazie procesu, wynikający z dołączonych wtedy dokumentów i relacji pokrzywdzonego (pisze o tym także obrońca w swojej apelacji). Okoliczności te pozwalają przypuszczać, że napad rabunkowy, którego ofiarą padł T. Z. (1) nie wywołał trwałych następstw w jego psychice.

Sąd Okręgowy zasadnie zwraca uwagę od strony podmiotowej na nagłość powziętego zamiaru przestępnego, brak premedytacji, pewną przypadkowość wynikającą z wykorzystania sposobności jaką dawało oskarżonemu znalezienie się w mieszkaniu pokrzywdzonego.

Istotny jest również rodzaj i obiektywna wartość przedmiotów przestępstwa. A. T. miał przecież możliwość kradzieży znacznie cenniejszych przedmiotów które znajdowały się w mieszkaniu T. Z. (1) jak choćby sprzęt RTV i telefon komórkowy (uzasadnienie str. 3) których zbycie nie nastręczało trudności. Skradł jednak artykuły żywnościowe, tytoń i kawę wartości 80 zł. Konsekwencje straty tych przedmiotów również dla pokrzywdzonego utrzymującego się z niewielkiej renty nie były nadmiernie dotkliwe zwłaszcza, że niemal wszystkie odzyskał następnego dnia.

W takich warunkach kara 3 lat pozbawienia wolności odpowiadająca dolnemu progowi ustawowego zagrożenia za kwalifikowany napad rabunkowy słusznie została uznana za niewspółmiernie surową skoro przedmiotem kradzieży były 2 udka kurze, 6 jaj, kilka pomidorów, musztarda, kawa i paczka tytoniu wartości 80 zł., a zamiar przestępczy powstał nagle i przyjęty sposób działania nie spowodował trwałych następstw dla pokrzywdzonego nawet jeśli oskarżony był już wcześniej karany a przestępstwa dopuścił się w warunkach art. 64 § 1 kk.

Orzeczona przez Sąd Okręgowy kara odpowiada realnie ocenianemu stopniowi winy oraz społecznej szkodliwości i spełni wymogi w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej ( w jej pozytywnym rozumieniu).

Z tych wszystkich względów należało zaskarżony wyrok zmienić (art. 437 § 2 kpk) z powodu zaistnienia okoliczności z art. 440 kpk, uznając zarzuty i wnioski apelacji obrońcy oskarżonego i prokuratora za niezasadne.

O kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 624 § 1 kpk. Oskarżony A. T. nie ma majątku, nie pracuje uzyskuje niewielkie świadczenie socjalne nie byłby więc w stanie ponieść kosztów sądowych postępowania odwoławczego, co uzasadniało zwolnienie go od ich uiszczenia. O kosztach nieopłaconej obrony z urzędu orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 prawa o adwokaturze.