Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 404/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 stycznia 2013r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Anna Prokopiuk

Sędziowie: SA – Paweł Rysiński

SA – Marzanna A. Piekarska-Drążek (spr.)

Protokolant: – sekr. sąd. Kazimiera Zbysińska

przy udziale Prokuratora Gabrieli Marczyńskiej-Tomali

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2013 r.

sprawy E. Z. (1) i M. K. (1)

oskarżonych z art. 158 § 3 k.k., a w odniesieniu do E. Z. (1)
w zw. z art. 31 § 2 k.k. i art. 64 § 1 k.k.

na skutek apelacji, wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego W. P. w. W.

z dnia 5 września 2012 r. sygn. akt V K 144/11

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt. I w ten sposób, że:

- w stosunku do oskarżonego M. K. (1) przyjmuje iż w ramach przypisanego mu czynu, biorąc udział w pobiciu M. P. (1) uderzył jego głową o ścianę i raz kopnął pokrzywdzonego narażając go na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k., czym dopuścił się przestępstwa z art. 158 § 1 k.k., za które skazuje go na karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności;

- w stosunku do oskarżonej E. Z. (1), w części dotyczącej kary, obniżając jej wymiar do 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2. utrzymuje w mocy wyrok w pozostałej części;

3. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar zalicza oskarżonym okresy rzeczywistego pozbawienia wolności:

- M. K. (1) od dnia 19 października 2010 r. do dnia 18 lipca 2011 r. oraz od dnia 18 listopada 2011 r. do dnia 17 stycznia 2013 r.;

- E. Z. (1) od dnia 19 października 2010 r. do dnia 11 czerwca 2012 r. i od dnia 11 października 2012 r. do dnia 17 stycznia 2013 r.

4.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokatów W. M. i J. M. z Kancelarii Adwokackich w W. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23% VAT tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym przed Sądem Apelacyjnym,

5.  zwalnia oskarżonych E. Z. (1) i M. K. (1) od ponoszenia kosztów postępowania w sprawie obciążając nimi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

E. Z. (1) została oskarżona o to, że:

- w dniu 18 października 2010 roku w O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z M. K. (1), używając niebezpiecznego przedmiotu w postaci drewnianego kija, wzięła udział w pobiciu M. P. (1) w ten sposób, że uderzała M. P. (1) drewnianym kijem po całym ciele, na skutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci rozległych zasinień prawej powierzchni twarzy z prawym oczodołem i prawym uchem, ranami tłuczonymi w obrębie łuku brwiowego i tylnej powierzchni prawej małżowiny usznej, ran, otarć naskórka i zasinień okolicy bródki, drobnych ran i otarcia naskórka na nosie, złamania części kostnej nosa, zasinienia lewej okolicy czołowej z otarciami naskórka oraz lewego ucha, układających się w pasma otarć naskórka na lewej powierzchni głowy, podbiegnięcia krwawego w tkance podskórnej głowy, drobnych wylewów w błonie śluzowej warg, licznych rozsianych powierzchownych otarć naskórka na lewym biodrze, udzie, kolanie, układających się w pasma skupisk wybroczyn na prawym biodrze i prawym udzie, częściowo ze stłuczeniem mięśni, zasinień na obu kolanach, licznych rozsianych zasinień na obu kończynach górnych, wylewów krwawych w mięśniach grzbietu, licznych zasinień i skupisk wybroczyn na prawej powierzchni klatki piersiowej, wylewów krwawych w mięśniach klatki piersiowej, złamań licznych żeber częściowo wieloodmianowo po stronie prawej z uszkodzeniem opłucnej, odmy opłucnowej po stronie prawej, niedodmy prawego płuca i rozdęcia lewego płuca, pęknięcia wątroby, wylewów krwawych w prawej kopule przepony oraz w krezce jelita cienkiego, w następstwie których to obrażeń M. P. (1) zmarł, przy czym zarzucanego czynu dopuściła się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, a w chwili popełniania zarzucanego czynu jej zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swym postępowaniem była ograniczona w stopniu znacznym w rozumieniu art. 31§2 k.k.

tj. o czyn z art. 158 § 1 i § 3 k.k. w zb. z art. 159 k.k. w zw. z art. 11§ 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

M. K. (1) został oskarżony o to, że:

- w dniu 18 października 2010 roku w O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z E. Z. (1), wziął udział w pobiciu M. P. (1) w ten sposób, że kopał M. P. (1) po całym ciele i uderzał go o ścianę budynku, na skutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci rozległych zasinień prawej powierzchni twarzy z prawym oczodołem i prawym uchem, ranami tłuczonymi w obrębie łuku brwiowego i tylnej powierzchni prawej małżowiny usznej, ran, otarć naskórka i zasinień okolicy bródki, drobnych ran i otarcia naskórka na nosie, złamania części kostnej nosa, zasinienia lewej okolicy czołowej z otarciami naskórka oraz lewego ucha, układających się w pasma otarć naskórka na lewej powierzchni głowy, podbiegnięcia krwawego w tkance podskórnej głowy, drobnych wylewów w błonie śluzowej warg, licznych rozsianych powierzchownych otarć naskórka na lewym biodrze, udzie, kolanie, układających się w pasma skupisk wybroczyn na prawym biodrze i prawym udzie, częściowo ze stłuczeniem mięśni, zasinień na obu kolanach, licznych rozsianych zasinień na obu kończynach górnych, wylewów krwawych w mięśniach grzbietu, licznych zasinień i skupisk wybroczyn na prawej powierzchni klatki piersiowej, wylewów krwawych w mięśniach klatki piersiowej, złamań licznych żeber częściowo wieloodmianowo po stronie prawej z uszkodzeniem opłucnej, odmy opłucnowej po stronie prawej, niedodmy prawego płuca i rozdęcia lewego płuca, pęknięcia wątroby, wylewów krwawych w prawej kopule przepony oraz w krezce jelita cienkiego, w następstwie których to obrażeń M. P. (1) zmarł

tj. o czyn z art. 158 § 1 i § 3 k.k.

Sąd Okręgowy W. –. P. w. W. z dnia 5 września 2012 r., sygn. akt V K 144/11, orzekł:

I.  E. Z. (1) i M. K. (1) uznał za winnych tego, że w dniu 18 października 2010 roku w O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu, wzięli udział w pobiciu M. P. (1) w ten sposób, że E. Z. (1) uderzała M. P. (1) drewnianą listwą po całym ciele, zaś M. K. (1) uderzył głową M. P. (1) o ścianę, a następnie kopał go po całym ciele, na skutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń ciała w postaci: rozległych zasinień prawej powierzchni twarzy z prawym oczodołem i prawym uchem, z ranami tłuczonymi w obrębie łuku brwiowego i tylnej powierzchni prawej małżowiny usznej, rany, otarcia naskórka i zasinienia okolicy bródki, drobnych ran i otarcia naskórka na nosie, złamania części kostnej nosa, zasinienia lewej okolicy czołowej z otarciami naskórka oraz lewego ucha, układających się w pasma otarć naskórka na lewej powierzchni głowy, podbiegnięć krwawych w tkance podskórnej głowy, drobnych wylewów w błonie śluzowej warg, licznych rozsianych powierzchownie otarć naskórka na lewym biodrze, udzie, kolanie, układających się w pasma skupisk wybroczyn na prawym biodrze i prawym udzie, częściowo ze stłuczeniem mięśni, zasinień na obu kolanach, licznie rozsianych zasinień na obu kończynach górnych, wylewów krwawych w mięśniach grzbietu, zasinienia i skupiska wybroczyn na prawej powierzchni klatki piersiowej, wylewów krwawych w mięśniach klatki piersiowej, złamań licznych żeber częściowo wieloodłamowo po stronie prawej z uszkodzeniem opłucnej, odmy opłucnowej po stronie prawej, niedodmy prawego płuca i rozdęcia lewego płuca, pęknięcia wątroby, śladu krwi w jamie brzusznej, wylewów krwawych w prawej kopule przepony oraz w krezce jelita cienkiego, w następstwie których to obrażeń M. P. (1) zmarł, przy czym E. Z. (1) czynu tego dopuściła się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne, a w chwili jego popełnienia jej zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swym postępowaniem była ograniczona w stopniu znacznym w rozumieniu art. 31 § 2 k.k., tj. odnośnie E. Z. (1) przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. w zw. z art.
64 § 1 k.k.
, zaś odnośnie M. K. (1) przestępstwa z art.
158 § 3 k.k.
i za przypisany czyn na podstawie art. 158 § 3 k.k. wymierzył E. Z. (1) i M. K. (1) karę
4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II. Na podstawie art. 63§ 1 k.k. na poczet wymierzonej kary pozbawienia wolności zaliczył E. Z. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia 19 października 2010 roku do dnia 11 czerwca 2012 roku, zaś M. K. (1) okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od dnia
19 października 2010 roku do dnia 18 lipca 2011 roku oraz od dnia
18 listopada 2011 roku do dnia 5 września 2012 roku;

III. Na podstawie art. 192a § 1 k.p.k. nakazał zniszczyć dowód rzeczowy oraz ślady biologiczne wyszczególnione w wykazie dowodów rzeczowych nr 1/482/10 pod poz. 2, 3, 5, 6, 7 i 8 (k.163 akt sprawy);

IV. Na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. nakazał zwrócić G. P. dowody rzeczowe wyszczególnione w wykazie dowodów rzeczowych nr 1/482/10 pod poz. 1 i 4;

V. Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. W. M. ul. (...) lok. 4 (...)-(...) W. oraz Kancelarii Adwokackiej adw. J. M. ul. (...) lok. 49 (...)-(...) W. kwotę po 1.992,60 złotych (słownie: jeden tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt groszy) w tym 372,60 złotych (słownie: trzysta siedemdziesiąt dwa złote sześćdziesiąt groszy) podatku VAT, tytułem udziału w sprawie obrońców z urzędu.

Apelacje od wyroki wnieśli obrońcy oskarżonych.

Obrońca oskarżonego M. K. (1) zaskarżył wyrok w całości na korzyść oskarżonego, zarzucając:

1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na:

a. ustaleniu, że oskarżony, działając wspólnie i w porozumieniu z oskarżoną E. Z. (1) popełnił czyn opisany w przepisie art. 158 § 3 k.k., tj. że wspólnie wzięli udział w pobiciu M. P. (1) w ten sposób, że E. Z. (1) uderzała M. P. (1) drewnianą listwą po całym ciele, zaś M. K. (1) uderzył głową pokrzywdzonego o ścianę, a następnie kopał go po całym ciele, na skutek czego pokrzywdzony doznał obrażeń, o których mowa w pkt. 1 wyroku, gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym wyjaśnienia oskarżonego i dowód z opinii biegłego dr hab. n. med. P. K. pozwalały wyłącznie na kategoryczne ustalenie winy oskarżonej E. Z. (1) w popełnieniu czynu zarzucanego w akcie oskarżenia, oraz pozwalały na potwierdzenie faktu, że oskarżony M. K. (1) był świadkiem i biernym uczestnikiem (tak jak świadek J. G. (1)) zdarzenia, a inicjatorem i jedynym sprawcą pobicia była wyłącznie oskarżona E. Z. (1);

b. ustaleniu, że oskarżony swoim działaniem wyczerpał znamiona czynu opisanego w przepisie art. 158 § 3 k.k., gdy z opinii - protokołu sądowo lekarskich oględzin i sekcji zwłok sporządzonych przez Katedrę i Zakład Medycyny Sądowej w dniu 22 października 2012 r., oraz z zeznań biegłego dr hab.n.med. P. K. złożonych na rozprawie w dniu 4 czerwca 2012 r. wynika, że przyczyną śmierci pokrzywdzonego były obrażenia klatki piersiowej, które zostały zadane narzędziem tępym godzącym ze znaczną siłą (ciosy takie bezspornie zadawała oskarżona E. Z. (1), natomiast z całą pewnością nie zadawał ich oskarżony M. K. (1)); że nie można wykluczyć, iż pojedyncze obrażenia powstały w wyniku upadku i uderzenia o kant schodów, ale całokształt obrażeń nie wskazuje na taki mechanizm ich powstania; a także, że obrażenia głowy mogłyby spowodować utratę przytomności, ale nie ma podstaw do przyjęcia, by były bezpośrednio związane z mechanizmem zgonu;

2. obrazę przepisów postępowania, tj. przepisu art. 410 k.p.k. w związku z przepisem art. 7 k.p.k., która miała wpływ na treść orzeczenia, poprzez przyznanie wiarygodności wyłącznie wyjaśnieniom oskarżonej E. Z. (1), przy jednoczesnej odmowie przyznania wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego M. K. (1), pomimo tego, że:

a. wyjaśnienia oskarżonej E. Z. (1) złożone w dniu 21października 2012 r. opisujące przebieg zdarzenia nie znajdują potwierdzenia w pozostałym zgromadzonym materiale dowodowym, jak też nie są spójne z zeznaniami świadka J. G. (1) z tego samego dnia (oskarżona wyjaśniała, że zdarzenie zaczęło się od uderzania przez nią kijem pokrzywdzonego, zaś świadek zeznał, że sytuacja z użyciem kija przez oskarżoną miała miejsce już po uderzeniu pokrzywdzonego przez M. K. (1) i po wyprowadzeniu go na dwór),

b. oskarżony M. K. (1) w swoich wyjaśnieniach konsekwentnie twierdził, że:

• jedyne czynności jakie podejmował w stosunku do osoby pokrzywdzonego ograniczyły się do werbalnych próśb o opuszczenie domu i do wyprowadzenia pokrzywdzonego na zewnątrz budynku, w którym wszyscy uczestnicy zdarzenia przebywali,

• oskarżony konsekwentnie wyjaśniał, że nie bił pokrzywdzonego, nie kopał go, ani nie uderzył go o ścianę, a do uderzenia barkiem o futrynę doszło przypadkowo podczas wyprowadzania pokrzywdzonego na zewnątrz, w związku z tym, że stawiał opór,

• inicjatorem zdarzenia i jedynym jego sprawcą była oskarżona E. Z. (1), na co - w ocenie oskarżonego - wskazuje dodatkowo fakt, że miała ubranie zabrudzone krwią pokrzywdzonego, która to okoliczność nie mogła stanowić przedmiotu dowodu, ponieważ odzież oskarżonych została zniszczona po ich zatrzymaniu,

• oskarżony usiłował powstrzymać oskarżoną od dalszego zadawania ciosów pokrzywdzonemu, co potwierdził w swoich zeznaniach także świadek J. G. (1), który na rozprawie w dniu 29 sierpnia 2012 r. zeznał, że, cyt.: „(...) padły słowa oskarżonego, już go nie wal w łeb bo ma dosyć";

•gdyby oskarżony rzeczywiście chciał pobić pokrzywdzonego i wyrządzić mu krzywdę, to ze względu na swoją posturę i siłę, mógł to zrobić samodzielnie, bez potrzeby angażowania się w tą sytuację przez oskarżoną i bez potrzeby uderzania pokrzywdzonego drewnianym kołkiem.

Wniósł:

1. o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uniewinnienie oskarżonego M. K. (1);

2. o zasądzenie na rzecz adw. J. M. kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym, które to koszty nie zostały opłacone ani w całości ani w części.

Także oskarżony M. K. (1) nadesłał dwa pisma, w których odwołał się od wyroku Sądu Okręgowego, zarzucając podobnie jak jego obrońca oparcie orzeczenia na pomówieniu współoskarżonej, przy braku innych dowodów jego winy (k. 1002 - 1005v, 1006 – 1007v).

Obrońca oskarżonej E. Z. (1) zaskarżył wyrok na korzyść oskarżonej, w części dotyczącej kary.

Na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt. 4 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się wymierzeniem oskarżonej kary pozbawienia wolności w rozmiarze 4 (czterech) lat i 6 (sześciu) miesięcy w sytuacji, kiedy z powodu mankamentów zdrowia psychicznego jej zdolność rozumienia znaczenia czynu zarzuconego oraz zdolność do pokierowania swoim postępowaniem była ograniczona w stopniu znacznym, od samego początku szczerze przyznawała się do winy wyrażając skruchę oraz żal z powodu dopuszczenia się czynu zarzuconego jak też niepodważalnym faktem jest, że znajdowała się oskarżona pod przemożnym wpływem współoskarżonego M. K. (1), którego sugestiom - w jej przekonaniu - uległa, a co w sumie zdaniem obrony stanowi, że stopień jej winy jest mniejszy od oceny stopnia winy dokonanej przez sąd orzekający w zaskarżonym wyroku.

Wniósł aby Sąd Apelacyjny korzystając z uprawnień przewidzianych w
art. 437 § 1 i 2 k.p.k. zmienił zaskarżony wyrok przez stosowne złagodzenie orzeczonej E. Z. (1) kary pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców są częściowo zasadne. Zarówno apelacja obrońcy oskarżonego M. K. (1) skierowana przeciwko całości jego skazania, jak też apelacja obrońcy E. Z. (1) podnoszą argumenty podważające częściowo ustalenia i oceny dokonane przez Sąd Okręgowy w zakresie kary.

W odniesieniu do apelacji obrońcy M. K. (1) na krytykę zasługuje powiązanie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych z postawionym pośrednio zarzutem błędnej kwalifikacji prawnej czynu; w uzasadnieniu apelacji (str. 6) obrońca postuluje, żeby: „z punktu widzenia oceny moralnej uznać, by niepowstrzymywanie oskarżonej przed zadawaniem kolejnych ciosów” i brak „zainteresowania losem pokrzywdzonego …” traktować ewentualnie jako znamiona przestępstwa z art. 162 k.k.

Niedopuszczalność równoczesnego skarżenia błędu w ustaleniach faktycznych i w kwalifikacji prawnej czynu nie zmienia faktu, że pierwszy z tych zarzutów jest częściowo uzasadniony, dlatego spowodował zmianę wyroku Sądu I instancji. Tak jak zarzut 1 apelacji – zarzut błędnych ustaleń faktycznych poprowadzono dwutorowo, tak też Sąd Apelacyjny odniesie się do jego oceny.

Po pierwsze; nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut 1a – skierowany przeciwko uznaniu M. K. (1) winnym udziału w pobiciu M. P. (1), ponieważ w tym zakresie materiał dowodowy stanowczo przeczy wersji obrony jakoby oskarżony „był świadkiem i biernym uczestnikiem zdarzenia” i „werbalnie prosił tylko o opuszczenie domu”. Bezzasadność tego ostatniego twierdzenia skutkowała oczywiście nieuwzględnieniem wniosku obrońcy o uniewinnienie oskarżonego.

Po drugie jednak zarzut 1 b – dotyczący przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za skutek pobicia w postaci śmierci pokrzywdzonego, badany w kontekście podkreślonych w apelacji wniosków biegłego P. K. zasługiwał na uwzględnienie i spowodował zmianę wyroku poprzez przyjęcie, że niewątpliwy jest jedynie udział M. K. w pobiciu pokrzywdzonego ale w postaci podstawowej, z § 1 art. 158 k.k.

Obrońca bezpodstawnie podważa całość ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego twierdząc, że osobowy i badawczy materiał dowodowy nie dał podstaw do przypisania M. K. podczas zdarzenia jakichkolwiek działań przestępnych, conajwyżej nagannego moralnie nieudzielenia pomocy ofierze: „co być może zapobiegłoby zgonowi”. Jedynie ta ostatnia konkluzja ma realne odbicie w okolicznościach zajścia, gdyż jak wynika z opinii biegłego lekarza dr K. ciężko pobity M. P. umierał „godziny”, a „udzielenie pomocy lekarskiej po pobiciu dawało realną szansę zapobieżenia skutkowi śmiertelnemu” (k. 185). Ponieważ przebieg pobicia wynikający z linii obrony przyjętej w apelacji wyklucza jakąkolwiek aktywność fizyczną oskarżonego, to należy przypomnieć, że on sam przyznał się, że celem wspólnych działań jego i E. Z. (1), a także świadka J. G. (1) było pozbycie się M. P. z opuszczonego budynku, który we troje zajęli. Także sam oskarżony przyznał, że bezskuteczność słownych żądań ich trojga, by pokrzywdzony wyszedł spowodowała, że oskarżony wyprowadził go na zewnątrz siłą. Forma tego zachowania ulegała w relacjach oskarżonego zmianom, co zauważył Sąd Okręgowy , a co umknęło uwadze apelującego. Oskarżony raz twierdził, że złapał pokrzywdzonego za kurtkę i nie popychając wyprowadził, następnie wyjaśnił, że wyprowadził chwytając go za rękę i ubranie, by stwierdzić na rozprawie, iż złapał go za ubranie, jedną ręką trzymając za kark, a ponieważ pokrzywdzony się szarpał „razem wpadli na futrynę i ścianę” (k. 665 – 667).

Sąd Okręgowy wnikliwie prześledził treść zmieniających się wyjaśnień oskarżonego dochodząc do prawidłowego, logicznego wniosku, że
M. K. jest nieszczery, bowiem dopasowuje swoją relację do pozyskiwanej w ciągu procesu wiedzy o dowodach obciążających.

Podobnie czyni chcąc odeprzeć zarzut kopnięcia ofiary, przecząc opisowi podanemu przez współoskarżoną i świadka.

O ile ci ostatni zgodnie i konsekwentnie twierdzili, że oskarżony złapał P. za kark lub za kołnierz i „uderzył o ścianę” (k. 73 – G.,
k. 83v – Z.), a ich relacje różniły się jedynie czasem, w którym to umiejscowiali, tj. czy przed pierwszym wyprowadzeniem pokrzywdzonego z domu i atakiem Z. (np. G.), czy też po pobiciu przez oskarżoną, jak twierdziła ona - o tyle fakt taki i zamiar towarzyszący mu były oczywiste i wspólne. Kolejność ataku na pokrzywdzonego pozostaje drugorzędna wobec niewątpliwego udowodnienia, że zarówno M. K. jak i E. Z. użyli siły w celu pozbycia się M. P. z domu. Oskarżona szczerze przyznała się, że pobiła ofiarę zadając wiele uderzeń po całym ciele, w tym głównie w klatkę piersiową i głowę, bijąc kijem - listwą z całej siły. Niezdolność do określenia czy miało to miejsce zaraz po bezskutecznych żądaniach opuszczenia budynku (jak twierdzi ona), czy też po powrocie pokrzywdzonego wypchniętego raz lub dwa przez M. K. (jak twierdzi on i G.) nie ma większego znaczenia, gdyż nie ulega wątpliwości, że do takich działań agresywnych ze strony oskarżonych doszło na tym etapie. Z wyjaśnień obojga oskarżonych i świadka wynika niezbicie, że M. K. dwu albo trzykrotnie siłą wyprowadzał, wypychał, a na końcu wyciągał bezwładnego, pobitego pokrzywdzonego z domu, czyniąc to uparcie aż do momentu, gdy ten nie był już zdolny powrócić, ani nawet zmienić pozycji i wezwać pomocy. Determinacja i bezwzględność z jaką działał oskarżony przybrała formę brutalnego ukarania ofiary za nieposłuszeństwo.

Przedstawiony w apelacji jako „świadek i bierny uczestnik zdarzenia”
M. K. przyznał przed Sądem, że stali z G. i patrzyli jak
E. Z. bije drewnianym kołkiem pokrzywdzonego, który się przewrócił i leżał na plecach, a gdy był już pokrwawiony, niemy i bezwładny wziął go „za kołnierz i wyciągnął przed dom”.

To choćby przyznanie oskarżonego niweczy jego obraz świadka zajścia czy też przypadkowej osoby, która nie biorąc udziału w pobiciu powinna udzielić pomocy pokrzywdzonemu. Wywleczenie M. P. z domu było realizacją – zakończeniem wspólnego zamiaru oskarżonych osiągniętego wreszcie agresją fizyczną obojga, choć przejawiającą się w formach znacząco się różniących, co znalazło wyraz w zmianie opisu czynu i kwalifikacji prawnej zastosowanej przez Sąd Apelacyjny w stosunku do M. K.. W zmianie tej potwierdzono więc ustalenie Sądu I instancji o uderzeniu pokrzywdzonego głową o ścianę i zmieniono opis kopania ofiary jako czynności wielokrotnej na jednokrotne kopnięcie. Czyniąc tę ostanią zmianę Sąd odwoławczy przyznał częściowo rację obrońcy, że relacje bezpośrednich uczestników zajścia zawierają odmienności powodujące pewne wątpliwości co do tej formy zachowania M. K..

Oskarżony w swych wyjaśnieniach procesowych nigdy nie przyznał się do kopnięcia lub kopania pokrzywdzonego, choć w osobistej apelacji potwierdził wersję J. G. i pierwszą wersję E. Z. pisząc, cyt.: „jak go pchnąłem w kierunku wyjścia wpadł na ścianę, runął jak bezwładny worek, dostał kopa w tyłek” (k. 1006 – 1007v).

Przyznanie to nie ma charakteru dowodu, choć wskazuje na postawę procesową oskarżonego, który na bieżąco dopasowuje linię obrony do stanu sprawy.

Niemniej jednak Sąd Apelacyjny, uznał za zasadny zarzut 2 apelacji dotyczący naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów. Sąd orzekający przeprowadził postępowanie dowodowe w pełnym, możliwym obecnie zakresie. Poza małym i zamkniętym kręgiem dwojga bezpośrednich uczestników pobicia i świadka G. nie ma żadnych innych dowodów bezpośrednich. Sąd I instancji wprawdzie wnikliwie starał się przesłuchać te osoby ale upływ czasu, interes procesowy każdej z nich oraz stan nietrzeźwości w jakim w czasie zbliżonym do zdarzenia osoby te permanentnie się znajdowały nie pozwoliły na wyjaśnienie niektórych rozbieżności w relacjach.

Obrońca słusznie twierdzi, że istnieją one pomiędzy świadectwem
J. G. a wyjaśnieniami E. Z. w kwestii kopania pokrzywdzonego.

Sąd Okręgowy świadomy deficytów osobowościowych E. Z., a więc upośledzenia wszystkich funkcji: spostrzegania, koncentracji, pamięci świeżej i długoterminowej, a także wpływu jaki na osobę upośledzoną wywierał i wywiera M. K. (listy złożone do akt przez oskarżonego), powinien był odnieść się z większym krytycyzmem do tych części wyjaśnień, które uległy zmianie.

Sąd natomiast potraktował relacje oskarżonej jako monolit, stwierdzając ogólnie, że zeznania J. G. nie podważają ich wiarygodności (str. 14 uzasadnienia).

Tymczasem w trakcie drugiego przesłuchania E. Z. wyjaśniła odmiennie, w kierunku wyraźnie obciążającym współoskarżonego za wielokrotne kopanie pokrzywdzonego. Sąd Okręgowy nie dostrzegł tej zmiany podczas, gdy drugie wyjaśnienia E. Z. zawierają kilka elementów tendencyjnych nakazujących szczególną ostrożność przy ustanowieniu ich podstawą ustaleń faktycznych.

Chodzi tu o dodanie rzekomych słów K. zachęcających czy ośmielających oskarżoną do ataku na pokrzywdzonego: „powiedział żeby wyprowadzić go inaczej. Chodziło o to, żeby go pobić” „… zaczął go kopać… mówił, że wyrzuci go przez okno” (k. 213). Poza faktem jednokrotnego kopnięcia pokrzywdzonego, o którym mówiła E. Z. podczas pierwszego przesłuchania i które w tym samym czasie potwierdził świadek G., wyjaśnienia o wielokrotnym kopaniu, nie znalazły potwierdzenia w innych, choćby pośrednich dowodach. Wniosek prezentowany w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji (str. 17), jakoby miejsca obrażeń (na różnych powierzchniach klatki piersiowej ofiary) dowodziły współdziałania M. K. w powstaniu urazów, które skutkowały zgonem, jest oczywistym przekroczeniem zasady art. 7 k.p.k. i art. 5 § 2 k.p.k. Jest to wniosek dowolny w sytuacji gdy wyjaśnienia oskarżonej w kwestii kopania nie były stałe, naoczny świadek widział jedno kopnięcie, oskarżony nie przyznał się, a biegły lekarz jako przyczynę zgonu wskazał urazy klatki piersiowej spowodowane podłużnym tępym narzędziem, odwzorowanym częściowo także na twarzoczaszce. Zatem ustalenie dokonane przez Sąd Okręgowy, iż M. K. i E. Z. równocześnie zadawali ciosy, w tym kopiąc pokrzywdzonego, bezkrytycznie przejęte z drugich wyjaśnień oskarżonej, a nawet wykraczające poza ten opis, było dowolne, a więc naruszało art. 7 k.p.k.

E. Z. nigdy nie powiedziała, że bili M. P. równocześnie , w sensie równoległego, zadawania razów. Zebrane dowody pozwalały na ustalenie wspólnego zamiaru pobicia i celu – by pokrzywdzony opuścił dom, pozwalały na ustalenie, że M. K. uderzył głową pokrzywdzonego o ścianę i z całą pewnością raz go kopnął, a E. Z. zadała liczne, silne ciosy listwą, które były przyczyną zgonu. Zdarzenia te następowały po sobie w krótkim czasie, bo wyrzucany z domu pokrzywdzony powracał, przy czym pełna chronologia zachowań oskarżonych nie jest możliwa do odtworzenia. Tę ostatnią okoliczność akcentuje w apelacji obrońca jako mającą wartość wątpliwości dyskwalifikujących relacje G. i Z., z czym nie można się zgodzić. To czy pobicie rozpoczęto uderzeniem oskarżonego połączonym z kopnięciem, czy też atakiem oskarżonej jest drugorzędne wobec zwartości czasowej zdarzenia i jasno zdeklarowanego celu, którego nie zdołali osiągnąć wyrzuceniem (wyprowadzeniem, wypychaniem) z domu przez oskarżonego.

Zmienność wyjaśnień oskarżonej w kwestii kopania ofiary oraz niemożność stanowczego dowiedzenia poprzez oględziny lekarskie, że choćby część obrażeń klatki piersiowej lub głowy powstała w wyniku wielokrotnego kopnięcia wprowadziły sytuację procesową, której rozwiązania należało szukać w zasadzie in dubio pro reo art. 5 § 2 k.p.k. Materiał dowodowy w tej kwestii, nie może być uzupełniony choć jak słusznie zarzuca oskarżony nie został dokładnie zabezpieczony. Z niezrozumiałych względów nie zabezpieczono ubrań i obuwia uczestników zajścia, które mogły pośrednio świadczyć o ich zaangażowaniu. Również konfrontacje przeprowadzone tuż po zatrzymaniu mogły przyczynić się do wyjaśnienia rozbieżności w relacjach uczestników, podczas gdy później, ani obecnie, nie miały one znaczenia, zwłaszcza po wymianie licznej korespondencji pomiędzy oskarżonymi.

Wątpliwości powstałe z zaniechań dowodowych na etapie śledztwa oraz odmowa wyjaśnień i odpowiedzi na pytania E. Z. na rozprawie wywołały nie dające się usunąć wątpliwości co do wymienionych okoliczności, które należało zinterpretować na korzyść oskarżonego, co uczynił Sąd Apelacyjny przypisując mu odpowiedzialność za udział w pobiciu – w postaci podstawowej i o minimalnych dla tego przestępstwa skutkach. Wprawdzie M. K. był obecny przy zadawaniu ciosów przez E. Z. i w pewnym stopniu akceptował jej sposób bicia ale słowa powstrzymujące oskarżoną; by nie biła po głowie i brak dowodów na fizyczne włączenie się w tę fazę bicia nie pozwalają na przypisanie oskarżonemu winy, w formie choćby godzenia się na śmierć ofiary. Wprawdzie bezduszność z jaką K. i G. przyglądali się biciu, a potem oskarżony wyciągnął bezwładnego pokrzywdzonego przed dom i nikt już się nim nie zajął budzą odrazę, ale jednoznacznie brzmiące wyniki opinii medycznej nie pozwalają na obciążenie M. K. odpowiedzialnością karną za śmierć pokrzywdzonego wynikłą niewątpliwie z urazów zadanych przez E. Z..

Równocześnie jednak działania M. K. nie były oderwane od działań oskarżonej i przyświecał im wspólny zamiar, realizowany z inną intensywnością.

Oskarżony uderzył głową pokrzywdzonego o ścianę i kopnął go widząc, że był bity przez wspólniczkę, a następnie ciągnąc bezwładnego po schodach uczestniczył w narażaniu tej osoby na co najmniej minimalne niebezpieczeństwo będące skutkiem bójki lub pobicia, tj. na naruszenie czynności ciała lub rozstrój zdrowia z art. 157 § 1 k.k. Nie tylko obrażenia ciała, które zadał swym uderzeniem lub kopnięciem wpływają na taką ocenę ale narażenie ofiary rozpatrywane w kontekście całości zajścia.

Indywidualizacja odpowiedzialności za śmiertelny skutek pobicia nie zwalnia oskarżonego ze świadomości, że pokrzywdzony narażony był co najmniej na niebezpieczeństwo średnio – lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Brak późniejszego zainteresowania losem ofiary, bezduszna obojętność, była wynikiem zdegradowanych alkoholizmem osobowości uczestników zajścia, dotyczyła także J. G., który nie poniósł z tego tytułu żadnej odpowiedzialności.

Twierdzenia obrońcy jakoby konsekwentne wyjaśnienia oskarżonego, przy braku zgodnych relacji pozostałych osób, nakazywały uniewinnienie go są oczywiście bezzasadne. Jak wcześniej wspomniano oskarżony poza konsekwentnym zaprzeczeniem swej winie zmieniał wyjaśnienia. Przyznał się do użycia siły w sposób zbliżony do pierwszych opisów J. G. i E. Z., jedynie pokrętnie starał się na koniec wytłumaczyć przypadkowość „zderzenia za ścianą”. Przyznał, że razem chcieli pozbyć się M. P. z domu czemu służyło wypychanie, wyciąganie go po schodach i bicie przez E. Z., przy którym był obecny oskarżony.

Interpretacja tych zachowań prezentowana w linii obrony oskarżonego jest oczywiście stronnicza i oderwana od najkorzystniejszej nawet dla oskarżonego oceny pozostałych dowodów.

Oskarżeni w ciągu całego zdarzenia pozostawali ze sobą w interakcji – w przypadku M. K. - sięgającej co najmniej świadomości sytuacji niebezpiecznej dla oskarżonego w rozumieniu art. 158 § 1 k.k.

Próby zdyskredytowania w całości wyjaśnień oskarżonej, podjęte za pomocą złożenia sądom obu instancji listów od E. Z. i R. K. nie powiodły się, ponieważ korespondencja ta poza potwierdzeniem silnego oddziaływania emocjonalnego oskarżonego na E. Z. nie zawiera żadnej treści odnoszącej się bezpośrednio do przebiegu zdarzenia.

Można tylko wnioskować, że oskarżony domaga się „swojej prawdy”, nie wiadomo jak rozumianej, skoro M. K. zmieniał wyjaśnienia prawie za każdym razem; od zapewnienia, że nie uderzył i nie kopnął pokrzywdzonego (w śledztwie), po wersję o wspólnym „wpadnięciu na futrynę” (na rozprawie), aż po nieprocesowe przyznanie, że pokrzywdzony w wyniku jego działania „wpadł na ścianę, runął … dostał kopa …” (osobista apelacja).

Jak widać pojęcie prawdy u M. K. ma nieograniczoną pojemność i dlatego domagał się od E. Z. na jednej z rozpraw przed Sądem Okręgowym i w korespondencji więziennej, by potwierdziła jego prawdę.

Sąd Apelacyjny skrytykował zaufanie jakim Sąd I instancji obdarzył niemal całość wyjaśnień E. Z., podczas gdy należało odtwarzać stan faktyczny na podstawie pierwszych, najmniej tendencyjnych wyjaśnień i w dodatku na elementach znajdujących potwierdzenie w zeznaniach świadka.

Trudno uniknąć refleksji, że oskarżona w późniejszym czasie przedstawiła wersję bardziej obciążającą oskarżonego (wielokrotne kopanie) – wersję, która nie znalazła potwierdzenia w innych dowodach i nie powinna obciążać M. K.. Należy jednak pamiętać, że E. Z. nie jest osobą inteligentną, przebiegłą, zdolną do uknucia logicznej intrygi i wymyślenia całkowicie nieprawdziwej fabuły. Te elementy jej relacji, które pozostały stałe, a więc poza dodanym do działań M. K. wielokrotnym kopaniem, zagrzewaniem do pobicia, czy chęcią wyrzucenie ofiary przez okno, przy zastosowaniu art. 5 § 2 k.p.k. stały się niewątpliwą podstawą ustaleń faktycznych.

Wersja obrony o oskarżonym jako świadku czy biernym uczestniku zdarzenia, pomijając sprzeczność pomiędzy biernością i uczestnictwem, jest nieprzekonująca w świetle oczywistego porozumienia oskarżonych co do siłowego pozbycia się niechcianego gościa i niewątpliwego użycia wobec niego przymusu fizycznego i werbalnego, choć stosowanego z różną siłą i intensywnością i różną świadomością skutków.

W wyniku tych ustaleń Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy skazanie E. Z. (1) za czyn przypisany jej w pkt I wyroku Sądu Okręgowego, a na podstawie art. 437 § 2 k.p.k. zmienił częściowo opis czynu i kwalifikację prawną stanowiące podstawę skazania M. K. (1).

Oczywistym skutkiem przyjęcia art. 158 § 1 k.k. za podstawę skazania oskarżonego było obniżenie mu kary do granic ustawowych właściwych temu przepisowi, tj. do 3 lat pozbawienia wolności.

Kierując się zasadami określonymi w art. 53 § 1 i 2 k.k. Sąd Apelacyjny uznał, że kara 3 lat pozbawienia wolności stanowi dolegliwość oddającą znaczny stopień winy M. K. jako osoby sprawnej intelektualnie (przeciętna inteligencja, pełna poczytalność), działającej z pełnym rozeznaniem niebezpieczeństwa sprowadzonego na osobę bitą przez dwoje napastników i porzuconą „jak bezwładny worek”. Oskarżony miał wszak za sobą doświadczenie kilku podobnych przestępstw, był w przeszłości skazany kilkanaście razy, w tym za rozboje oraz czyn z art. 159 k.k. – udział w bójce lub pobiciu z użyciem niebezpiecznego narzędzia (karta karna k. 422).

M. K. miał przewagę intelektualną i emocjonalną nad E. Z., co słusznie podkreśla Sąd Okręgowy analizując wyniki badań psychiatrycznych obojga oskarżonych.

Przywiązanie E. Z. do byłego partnera, wynika ze złożonej do akt i zatrzymanej korespondencji. Oskarżona jest gotowa utrzymać związek, wiedząc już o odnowieniu znajomości oskarżonego z R. K..

Biorąc pod uwagę upośledzenie umysłowe oskarżonej i znaczenie dlań znajomości z oskarżonym, ten mógł powstrzymać brutalny atak
E. Z., co uczynił skutecznie dopiero na koniec, mówiąc,” by już nie waliła po łbie”.

Wielokrotna karalność oskarżonego, alkoholizm, życie na marginesie społeczeństwa, a przede wszystkim zdolność do takiego porzucenia człowieka bez zainteresowania się jego losem, byleby tylko zdobyć alkohol i dalej pić, świadczy o najwyższej demoralizacji oskarżonego.

Potwierdziły to badania biegłych psychiatrów i psychologa, które szeroko opisał Sąd Okręgowy i uznał za rzetelne i wiarygodne. Biegli ujawnili osobowość dysocjalną oskarżonego, a więc prawidłowe rozeznanie w normach obowiązujących dla ogółu społeczeństwa lecz nie zinternalizowanych (przyswojonych, akceptowanych) przez oskarżonego.

Innymi słowy oskarżony wie co jest dobre i złe, a jego doświadczenie kryminalne pozwala nawet na umiejscowienie złych działań w prawie karnym , ale lekceważy to i łatwo przekracza normy moralne i prawne. Stąd też szanse na jego resocjalizację, dodać należy podejmowane wielokrotnie, są minimalne.

Powyższe względy uzasadniały wymierzenie M. K. najwyższej kary za przypisane mu przestępstwo.

W odniesieniu do apelacji obrońcy E. Z. (1) kwestionującej wymiar kary orzeczonej przez Sąd Okręgowy, Sąd odwoławczy przyznał częściowo rację skarżącemu. Okoliczności i skutek pobicia świadczą o niepohamowanej agresji i brutalności oskarżonej, co prawidłowo ustalił
Sąd Okręgowy. Dostrzegł też, w ślad za biegłymi, szereg mankamentów psychicznych i osobowościowych oskarżonej, a także jej szczere i konsekwentne przyznanie się do własnych zachowań: „wzięłam kij … uderzałam z całej siły” (k. 83, k. 231, podtrzymane na rozprawie).

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił kwalifikację prawną czynu – z art. 159 § 1 i 3 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i art. 64 § 1 k.k., a więc na podstawie przepisów umożliwiających nadzwyczajne złagodzenie kary, jak też jej zaostrzenie. Wprawdzie rozważania dotyczące wymiaru kary w uzasadnieniu Sądu Okręgowego są lakoniczne i ogólne, ale sama wysokość kary – 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności świadczy o niezastosowaniu żadnej z tych podstaw. Wzajemne znoszenie się przeciwstawnych możliwości obostrzenia i złagodzenia kary przewiduje art. 57 § 2 k.k. i było to uzasadnione w niniejszej sprawie, w szczególności sposobem działania oskarżonej i zupełną obojętnością na los wyrzucanej z domu, zakrwawionej, nieporuszającej się ofiary. Sugestia obrońcy, by Sąd odwoławczy ocenił słuszność kwalifikacji z art. 64 § 1 k.k. jest nieuzasadniona, bowiem na str. 26 uzasadnienia wyroku Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, na podstawie odpisu wyroku SR w Otwocku, sygn. akt II K 272/06, że oskarżona odpowiada w warunkach recydywy zwykłej, a podobieństwo przestępstwa z art. 207 § 1 k.k., dodatkowo z użyciem przemocy fizycznej, i pobicia odpowiada pojęciu podobieństwa zawartego w art. 115 § 3 k.k.

Nie kwestionując silnie obciążających oskarżoną okoliczności czynu, jej niepohamowanej agresji i chłodu emocjonalnego, należało nadać większe znaczenie wpływowi na takie zachowanie stanu psychicznego wyrażonego w kwalifikacji z art. 31 § 2 k.k. Oskarżona dotknięta jest rozległymi defektami psychicznymi, które zostały szeroko opisane przez Sąd I instancji lecz nie nadano im właściwej wagi. W rozważaniach o karze zabrakło odwołania się do tej części ustaleń, podczas gdy ograniczona poczytalność oskarżonej wynikała z upośledzenia wszystkich sfer funkcjonowania; nie tylko uczuciowej, nie tylko upośledzenia empatii ale też tych podstawowych, jak funkcje poznawcze – spostrzeganie, pamięć. Przebywanie w wypaczonych warunkach już od dzieciństwa sprawiło, że E. Z. będąc ograniczona intelektualnie miała nikłe szanse na zmianę określonego kierunku życia.

Sąd Apelacyjny podzielił wprawdzie pogląd Sądu I instancji, że nie daje to podstaw do nadzwyczajnego złagodzenia kary, ale utrzymanie dotychczasowego wymiaru byłoby rażąco surowe, dlatego orzekł o złagodzeniu do wymiaru 3 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Nie kierując się stanowiskiem prokuratora, który wnosił przed Sądem orzekającym o wymierzenie niższej od orzeczonej w I instancji kary, należy pamiętać, że orzekanie nazbyt surowych kar w stosunku do osób upośledzonych umysłowo, nawet za tak drastyczne w skutkach zachowania, nie wzmaga szans na resocjalizację, jak też nie czyni zadość społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Postępująca degradacja osobowościowa i społeczna tych osób jest najczęściej skutkiem zaniedbań instytucji państwowych i samorządowych pozostawiających takie osoby na marginesie życia społecznego. Surowe karanie nie rozwiązuje tej sytuacji, choć element odpłaty za pozbawienie życia człowieka jest niezbędny.

Z powyższych względów Sąd Apelacyjny zmienił wyrok w opisanym zakresie.

Na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczono oskarżonym okresy rzeczywistego pozbawienia wolności, od dnia zatrzymania, tj. 19 października 2010 r., do dnia wyroku Sądu Apelacyjnego z wyłączeniem 4 – miesięcznych okresów odbywania kar orzeczonych w innych sprawach (opisane w uzasadnieniach SO - str. 27).

Na marginesie należy dodać, że Sąd Okręgowy wskazał błędne daty okresów nie tylko w II pkt wyroku ale także w uzasadnieniu postanowienia z dnia 6 grudnia 2012 r., wydanego na podstawie art. 420 § 1 i 2 k.p.k., gdzie jako datę zatrzymania oskarżonych podaje się 19 listopada 2010 r., zamiast 19 października 2010 r.

Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonych od ponoszenia kosztów postępowania w sprawie, uznając za aktualne ustalenia o braku majątku i bezdomności oskarżonych, którzy w dodatku przebywają od ponad 2 lat w jednostkach penitencjarnych.