Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 33/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 marca 2011 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący

SSA Beata Basiura

Sędziowie

SSA Marek Charuza

SSA Mirosław Ziaja (spr.)

Protokolant

Dariusz Bryła

przy udziale Prokuratora Janusza Konstantego

po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2011

sprawy wnioskodawcy A. P. - w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu internowania

na skutek apelacji pełnomocnika wnioskodawcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej

z dnia 24 listopada 2010 r. sygn. akt III Ko 262/09

1.  uchyla zaskarżony wyrok w punkcie 1 w części dotyczącej zadośćuczynienia i w tym zakresie przekazuje sprawę Sądowi Okręgowemu w Bielsku-Białej do ponownego rozpoznania, a nadto uchyla stwierdzenie „łącznie kwotę 20200 (dwadzieścia tysięcy dwieście) złotych”;

2.  w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  kosztami postępowania za II instancję obciąża Skarb Państwa.

II AKa 33/11

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 listopada 2010 roku w sprawie o sygn. akt III Ko 262/09 Sąd Okręgowy w Bielsku – Białej na mocy art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy A. P.kwotę 7.200 złotych tytułem odszkodowania oraz kwotę 13.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, łącznie kwotę 20.200 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia prawomocności wyroku do dnia zapłaty.

Nadto sąd zasądził pełnomocnikowi wnioskodawcy koszty nieopłaconej pomocy prawnej, zasądził na rzecz A. P.kwotę 20 złotych tytułem zwrotu kosztów przejazdu i orzekł o kosztach postępowania.

Apelację od opisanego wyżej wyroku wywiódł pełnomocnik wnioskodawcy zaskarżając go w części – a to w pkt 1 na korzyść wnioskodawcy i zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, polegający na:

-.

-

nieuwzględnieniu wszystkich elementów składających się na stopień cierpień i krzywdy wnioskodawcy, zwłaszcza faktu, iż zatrzymanie i internowanie wywołało nieodwracalne pogorszenie stanu zdrowia w postaci problemów kardiologicznych;

-

pominięcie następstw zdrowotnych internowania wnioskodawcy, w sytuacji gdy wywołało ono poważne problemy kardiologiczne, które trwają do dnia dzisiejszego;

-

przyjęciu, iż w listopadzie 1981 roku wynagrodzenie wnioskodawcy za rok 1981 wynosiło 7.269 złotych w sytuacji, gdy z karty wynagrodzeń wnioskodawcy wynika, iż w miesiącu listopadzie otrzymał on wynagrodzenie w kwocie 10.157 złotych, co skutkowało zaniżeniem należnego wnioskodawcy odszkodowania w zakresie utraconego wynagrodzenia za czas internowania;

2.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku, a to art. 7 k.p.k. poprzez nieuwzględnienie wszystkich elementów składających się na stopień cierpień i krzywdy wnioskodawcy, zwłaszcza faktu, iż zatrzymanie i internowanie wywołało nieodwracalne pogorszenia stanu jego zdrowia.

Stawiając tak opisane zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 1 poprzez zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy kwoty 9.350 złotych tytułem odszkodowania oraz kwoty 15.650 złotych tytułem zadośćuczynienia. Nadto wniósł pełnomocnik o zasądzenie na jego rzecz kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej wnioskodawcy z urzędu.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje :

O ile apelacja w części dotyczącej zasądzonego odszkodowania nie zasługiwała na uwzględnienie, o tyle na aprobatę zasługiwały rozważania odnoszące się do zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, co skutkować musiało w tym fragmencie orzeczeniem o charakterze kasatoryjnym, tym bardziej wobec treści wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 1 marca 2011 roku uznającego, iż art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (zwanej dalej ustawą lutową), jest niezgodna z wymienionymi przepisami Konstytucji RP. Trybunał Konstytucyjny stanął na stanowisku, iż niekonstytucyjne jest ograniczenie zawarte w kwestionowanym przepisie ustawy lutowej możliwości odszkodowania i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę łącznie do kwoty 25.000 złotych.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że odszkodowanie za szkodę materialną i niematerialną za bezprawne pozbawienie wolności powinno mieć zawsze zindywidualizowany charakter i rolą sądu jest, a nie ustawodawcy, określenie jego wysokości w zależności od wielkości poniesionej szkody, przy czym konieczność zachowania równowagi budżetowej nie może być zasadniczo źródłem sztywnego, kwotowego ograniczenia odpowiedzialności odszkodowawczej państwa na poziomie ustawy.

Wprawdzie w dacie orzekania przez Sąd Apelacyjny nie miała miejsca utrata mocy obowiązującej wskazanej wyżej normy uznanej za niekonstytucyjną, skoro do tego momentu nie nastąpiło jeszcze ogłoszenie omawianego wyroku Trybunału Konstytucyjnego w Dzienniku Ustaw, jednak to już sam fakt ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny, po przeprowadzeniu postępowania kontrolnego nie jest pozbawiony prawnego znaczenia dla postępowań toczących się przed innymi organami, w tym sądami na tle przepisów dotkniętych niekonstytucyjnością. Już bowiem z momentem publicznego ogłoszenia wyroku następuje uchylenie domniemania konstytucyjności kontrolowanego przepisu. To powoduje, że organy stosujące przepisy uznane za niekonstytucyjne, powinny uwzględnić fakt, że chodzi o przepisy pozbawione domniemania konstytucyjności. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niekonstytucyjności danej normy stwarza dla organów stosujących prawo wskazówkę, przełamującą zwykłe zasady prawa intertemporalnego i zasady decydujące o wyborze prawa właściwego w momencie jego stosowania i stwarza możliwość bezpośredniego stosowania Konstytucji w drodze kierowania się wykładnią zgodną z Konstytucją.

W kontekście powyższych rozważań teoretyczno - prawnych, nie sposób nie zauważyć w oparciu o lekturę pisemnych motywów zaskarżonego wyroku, że sąd a quo znacząco miarkował rozstrzygnięcie co do wysokości zasądzonego na rzecz wnioskodawcy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, uzależniając to z jednej strony od okresu internowania A. P. ( niespełna 3 miesiące ), a z drugiej mając w polu widzenia ograniczenie odpowiedzialności odszkodowawczej państwa za bezprawne pozbawienie do łącznej kwoty 25.000 złotych wynikające z przepisu art. 8 ust. 1a ustawy lutowej, który to przepis uznany został obecnie za niekonstytucyjny. Sąd Okręgowy stwierdził bowiem, że z akt IPN wynika, że maksymalne okresy internowania wynosiły 11-12 miesięcy co w połączeniu z maksymalną wysokością kwoty jaką tytułem zadośćuczynienia i odszkodowania można zasądzić na rzecz internowanego, stanowi istotne kryterium pomocnicze przy określaniu wysokości zadośćuczynienia.

Powyższe jednoznacznie prowadzi do wniosku, że naprowadzone ustawowe ograniczenie odpowiedzialności odszkodowawczej państwa oraz fakt jedynie trzymiesięcznego internowania wnioskodawcy, aczkolwiek nie musiał, ale mógł mieć dla sądu meriti znaczenie dla określenia wysokości zasądzonego na rzecz A. P. zadośćuczynienia, z czym ten się nie zgadza.

Tym samym był to pierwszy z powodów uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania celem wydania orzeczenia z zachowaniem nowych realiów prawnych.

Zauważyć również należy, iż Sąd Okręgowy uznał dowód z przesłuchania wnioskodawcy w charakterze strony za pełni wiarygodne źródło ustaleń faktycznych przyjmując m.in., że z powodu nadmiernego stresu spowodowanego zatrzymaniem i internowaniem wnioskodawca zaczął mieć poważne problemy kardiologiczne, zemdlał na terenie zakładu karnego, po czym kilkakrotnie przewożono go w związku z chorobą, w okresie pozbawienia wolności, do zewnętrznych szpitali specjalistycznych, by w końcu zwolnić go z internowania z powodów zdrowotnych.

Ustaleń tych na niekorzyść wnioskodawcy nie kontestował prokurator, a zatem mimo, że nie zostało to zweryfikowane stosowną opinią sądowo-medyczną, można uznać, iż intencją sądu a quo było przyjęcie adekwatnego związku przyczynowego między bezprawnym pozbawieniem wolności A. P., o jego schorzeniami o charakterze kardiologicznym, następstwa czego trwają do chwili obecnej w znacząco poważniejszym nasileniu, za czym przemawiać może załączona do apelacji karta wypisowa leczenia rehabilitacyjnego.

Jak trafnie zauważył pełnomocnik, powyższe ustalenie – mające przecież istotne znaczenie dla prawidłowego określenia wysokości zadośćuczynienia nie znalazło w ogóle odzwierciedlenia w procesie orzeczniczym sądu merytorycznego, o czym przekonuje lektura pisemnego uzasadnienia wyroku ( por. str. 7-9 ).

Nie sposób zatem domniemywać, czy Sąd Okręgowy jedynie przeoczył powyższą okoliczność, czy też świadomie uznał – nie motywując tego – iż przesłanka ta nie miała znaczenia dla prawidłowego określenia wysokości zadośćuczynienia.

Jako, że uchybienie to mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku i wymaga konwalidowania przy ponownym rozpoznaniu sprawy, niezbędne stało się w omawianym zakresie orzeczenie o charakterze kasatoryjnym.

Zupełnie natomiast nie można zgodzić się z zarzutami i argumentami skarżącego dotyczącymi zasądzonego na rzecz wnioskodawcy odszkodowania, które nie tylko odbiegają od ujawnionych w sprawie dowodów określających wysokość wynagrodzenia netto wnioskodawcy w listopadzie 1981 roku, ale też nie przystają do wykładni normy wyrażonej w przepisie art. 8 ust. 1 ustawy lutowej zawartej w licznych, publikowanych judykatach Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych.

Powyższy błąd interpretacyjny dotyka też zaskarżonego wyroku, przy czym sąd I instancji, mimo wyrażenia odosobnionego poglądu prawnego, sprowadzającego się do tezy, że odszkodowanie z tytułu utraconego wynagrodzenia za pracę za okres pozbawienia wolności stanowi prostą sumę tego wynagrodzenia, po odpowiednim zrewaloryzowaniu, poprzez porównanie pensji do ówczesnego i obecnego przeciętnego wynagrodzenia, nie wyjaśnił dlaczego odstąpił od dotychczasowej, klarownej i fundamentalnie niekontrowersyjnej linii orzeczonej, z której wynika, iż podstawą odszkodowania najprościej rzecz ujmując jest iloczyn tego co miesięcznie internowany byłby w stanie zaoszczędzić oraz okresu pozbawienia wolności. Mówiąc innymi słowy, podstawę odszkodowania winno stanowić uzyskane miesięczne wynagrodzenie netto, pomniejszone o koszty utrzymania wnioskodawcy oraz jego najbliższych, w tym dzieci, które ma obowiązek alimentować, a więc koszty np. czynszu, mediów, wyżywienia, ubioru, koszty związane z zaspokojeniem podstawowych potrzeb, co wymaga przeprowadzenia szczegółowego postępowania dowodowego dotyczącego sytuacji finansowej i rodzinnej wnioskodawcy z okresu bezpośrednio poprzedzającego pozbawienia wolności, czego z nieustalonych względów błędnie zaniechał Sąd Okręgowy.

Rozstrzygnięcie to nie zostało zaskarżone na niekorzyść przez prokuratora, a zatem wobec zasady reformationis in peius, nie mogłoby przy ewentualnym ponownym rozpoznaniu sprawy zapaść orzeczenie mniej korzystne dla wnioskodawcy, co prowadzi do wniosku, że w aktualnym układzie procesowym, stwierdzone błędy tak prawne, jak i w zakresie procedowania nie mogły mieć wpływu na treść zaskarżonego wyroku w omawianej części. Można bowiem przyjąć, że Sąd Okręgowy uznał, że A. P. byłby w stanie zaoszczędzić 100% utraconego wynagrodzenia, a cała jego dość liczna najbliższa rodzina, byłaby w stanie utrzymać się z przychodów jego zatrudnionej w sklepie żony.

Nie sposób też zgodzić się ze skarżącym, że błędem Sądu Okręgowego było ustalenie, iż wynagrodzenie uzyskane przez wnioskodawcę w listopadzie 1981 roku nie wynosiło 10.157 złotych co skutkowało zaniżeniem należnego odszkodowania.

Faktycznie, gdyby zsumować – w oparciu o ujawnione dokumenty – wszystkie elementy wynagrodzenia wnioskodawcy w listopadzie 1981 roku, to po dodaniu premii za III kwartał w kwocie 2.888 złotych łącznie dałoby to brutto kwotę 10.157 złotych, która faktycznie została pomniejszona o liczne, wymienione potracenia w łącznej kwocie 1.712 złotych, dając netto kwotę 8.445 złotych. Przyjąć jednak należy, że premia kwartalna była kwota ruchomą, wypłacaną co 3 miesiące, a zatem miesięcznie średnio powiększałaby ona wynagrodzenie o 963 złote. W tej sytuacji dawałoby to brutto miesięcznie 8.232 złote, a netto po odjęciu wszystkich potrąceń w wysokości 1.712 złote, kwotę 6.520 złote, stanowiącą około 85% ówczesnego, przeciętnego wynagrodzenia, a więc znacząco niższą od korzystnie przyjętej dla wnioskodawcy przez sąd a quo kwoty 7.262 złote.

Gdyby zatem rzetelnie podjąć próbę określenia wysokości utraconego faktycznie wynagrodzenia przez wnioskodawcę za okres internowania, to po odpowiednim zrewaloryzowaniu, musiałaby to być kwota niższa od przyjętej przez sąd I instancji, a więc również i z tego powodu, niezależnie od podniesionych wyżej błędów prawnych, brak było podstaw do uwzględnienia apelacji, co przy braku zaskarżenia wyroku na niekorzyść przemawiało za potrzebą ustabilizowania rozstrzygnięcia w omawianym fragmencie.

Zatem orzeczono, jak wyżej.