Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 283/05

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 września 2005 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Stanisław Raszka (spr.)

SSA Helena Kubaty

SSO del. Michał Marzec

Protokolant

Sylwia Radzikowska

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Dariusza Wiory

po rozpoznaniu w dniu 22 września 2005 r.

sprawy wnioskodawczyni L. C.

- o odszkodowanie i zadośćuczynienie -

na skutek apelacji pełnomocnika wnioskodawczyni

od wyroku Sądu Okręgowego w Częstochowie

z dnia 2 czerwca 2005 r. sygn. akt. II Ko 235/03

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt 2 w ten sposób, że podwyższa zasądzoną na rzecz wnioskodawczyni z tytułu zadośćuczynienia kwotę do 24000,00 (dwadzieścia cztery tysiące) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku,

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy,

3.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa.

II AKa 283/05

UZASADNIENIE

Wnioskodawczyni L. C. po stwierdzeniu nieważności w stosunku do W. A. postanowienia Najwyższego Sądu Wojskowego z dnia 8 stycznia 1954 roku sygn. I Cs 95/53 złożyła wniosek o zasądzenie na jej rzecz kwoty 98.961,60 złotych tytułem odszkodowania oraz 100.000 złotych jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę.

Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 2 czerwca 2005 roku zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawczyni tytułem odszkodowania kwotę 6000 złotych a tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę 18.000 złotych.

Pełnomocnik wnioskodawczyni w apelacji zarzucił:

-

naruszenie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 23 lutego 1991 roku w związku z art. 361 kk przez pominięcie związku przyczynowego wynikającego z nie udzielenia pomocy W. A. bezpośrednio po postrzeleniu i przesłuchiwanie go i bicie, co mogło mieć wpływ na całkowitą utratę zdolności do pracy i co usprawiedliwia żądane przez wnioskodawczynię odszkodowanie

-

nie uwzględnienie jako dowodu pisma IPN z dnia 12.07.2004 roku w którym stwierdza się, że wobec W. A. po zatrzymaniu dopuszczono się przestępstwa

-

nie uwzględnienie zeznań L. C. w tej części gdzie zeznaje ona, że ojciec do 1954 roku był „więziony tymczasowo” co mogło być skutkiem zastosowania przez prokuratora dozoru i pominięcie w tym zakresie postanowienia UB z 10.05 (sic) o założeniu sprawy obserwacyjno-ewidencyjnej

-

błędne przyjęcie, że zasądzeniu odszkodowania w części lucrum cessans, stoi na przeszkodzie brak pracy W. A. w chwili zatrzymania wbrew treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17.01.2001 roku SO II KKN 351/99,

-

błędne ograniczenie wysokości zasądzonego odszkodowania tylko za czas tymczasowego aresztowania mimo, że na skutek nie udzielenia pomocy pokrzywdzony był pozbawiony możliwości zarobkowania aż do śmierci (postanowienie Sądu Najwyższego Wz 99/04 z dn. 7.04.1994 roku)

-

zasądzenie zadośćuczynienia, które nie jest odpowiednie dla doznanych krzywd (art. 445 kk) i pominięcie w tym zakresie stanu zdrowia pokrzywdzonego (opinia dr. W. z 18.03.1954 roku) i faktu znęcania się fizycznego nad ciężko rannym po tymczasowym aresztowaniu, co miało wpływ na wysokość zasądzonego zadośćuczynienia.

Stawiając te zarzuty pełnomocnik wnioskodawczyni wniósł o zmianę wyroku poprzez zasądzenie odszkodowania i zadośćuczynienia zgodnie z żądaniami wnioskodawczyni względnie jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie tylko w tej części w której kwestionuje wysokość zadośćuczynienia.

Na wstępie trzeba stwierdzić, że twórcy tzw. ustawy lutowej nie mogli nie wiedzieć, że działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego miała także charakter walki zbrojnej, w której wiele osób poniosło śmierć i rany. Pomimo to, ustawa ta wyraźnie stanowi, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność jedynie za skutki orzeczeń wydanych przez polskie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

Sąd orzekający pomimo tego, że W. A. nie pracował przed aresztowaniem a nawet na skutek postrzału w dniu 23 czerwca 1946 roku był i pozostał do końca życia niezdolny do pracy, zasądził odszkodowanie, prawidłowo ustalając (zgodnie z oceną wnioskodawczyni), że mógłby w swoim zawodzie zarobić do 1000 złotych miesięcznie i że musiałby wydać co najmniej połowę tej kwoty na utrzymanie swoje i rodziny.

Sąd orzekający należycie wykazał, że brak jest podstaw do stwierdzenia, że Skarb Państwa powinien odpowiadać także za szkody wynikłe z rozstroju zdrowia W. A. to jest paraliżu kończyn dolnych spowodowanych postrzałem w okolice kręgosłupa lędźwiowego, co uczyniło go całkowicie niezdolnym do pracy i uniemożliwiało mu samodzielne egzystowanie, ponieważ rozstrój zdrowia nie był skutkiem pozbawienia go wolności.

W chwili obecnej, wobec braku pełnej dokumentacji lekarskiej niemożliwe jest dokładniejsze ustalenie gdzie utkwił pocisk i w jaki sposób był leczony, tak więc ewentualne uchylenie wyroku i powoływanie biegłych nie byłoby celowe.

Wiadomo z całą pewnością, że W. A. został postrzelony 23 czerwca 1946 roku i tego samego dnia przesłuchiwano go (k. 27) i kolejny raz w dniu 26 czerwca 1946 roku (k. 30).

Pismo IPN z dnia 12.07.2004 roku (k. 84-86) jest dość ogólnikowa jednak z uwagi na zakres śledztwa z którego wynika, że stosowanie przemocy na terenie byłego Miejskiego (...) w C. wobec przesłuchiwanych było powszechne można przyjąć za wnioskodawczynię, że jej ojciec był bity i polewany wodą.

Nie można jednak uznać za prawdopodobne, aby te właśnie działania spowodowały paraliż kończyn. Z orzeczenia lekarskiego (k. 130) wynika, ze uraz ten został spowodowany uszkodzeniem rdzenia kręgowego części lędźwiowej na skutek postrzału.

Z orzeczenia tego wynika (według informacji W. A.), że dość szybko udzielono mu pomocy, gdyż do stycznia 1947 roku przebywał 5-6 miesięcy w szpitalu gdzie był operowany.

Skoro udzielono mu pomocy, przeprowadzono operację nie można zakładać, że lekarze swoimi umyślnymi działaniami uczynili W. A. kaleką.

Nie można także stwierdzić, że po uchyleniu tymczasowego aresztowania organy UB prowadziły wobec W. A. działania bezpośrednio odczuwane przez niego jako działania powodujące krzywdę a w konsekwencji zasługujące na zadośćuczynienie, a które jednocześnie można by uznać za skutki orzeczenia organu ścigania.

Wnioskodawczyni powołuje się na swoje wspomnienia z wieku dziecięcego, które mogły ulec zniekształceniu na skutek upływu czasu jak np. informacja o „więzieniu tymczasowym”.

Krytyczna ocena relacji wnioskodawczyni nie jest świadectwem bezduszności jak zarzuca wnioskodawczyni w piśmie z dnia 23.07.2005 roku (k. 185).

Trzeba jednak stwierdzić, że inne obiektywne dowody nie potwierdzają zarzutów wnioskodawczyni wobec funkcjonariuszy UB.

O udzieleniu pomocy medycznej jej ojcu na miarę ówczesnych możliwości wspomniano wyżej. Sprawa przewozu sparaliżowanego ojca furmanką wynika z orzeczenia lekarskiego; nie może jednak budzić wątpliwości, że przewieziono go na komisję lekarską w celu oceny stanu zdrowia a nie torturowania, przypalania i kłucia igłą. Do dziś bada się neurologicznie stosując jakieś ostre narzędzia aby ustalić czy pacjent coś czuje.

Dość bogata dokumentacja dotycząca inwigilacji W. A. nie wspomina o jakichkolwiek bezpośrednich działaniach wobec niego jak np. rewizje, przemoc, podrzucanie broni, a przecież sporządzający je funkcjonariusze UB nie mogli przewidzieć, że kiedyś te materiały będą dowodami przeciwko nim.

Sąd Apelacyjny uznał jedynie, że sąd orzekający nie uwzględnił w dostatecznym stopniu, przy zasądzeniu zadośćuczynienia dolegliwości jaką stanowił pobyt w areszcie częściowo sparaliżowanego i niezdolnego do samodzielnego egzystowania W. A. i podwyższył zadośćuczynienie do kwoty 2000 złotych za 1 miesiąc pozbawienia wolności, co jest kwotą najwyższą w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Katowicach.

/HM