Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt : II AKa 325/03

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 października 2003 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Barbara Misztalska

Sędziowie

SSA Jolanta Śpiechowicz (spr.)

SSO del. Waldemar Szmidt

Protokolant

Krzysztof Wdowiak

przy udziale Prokuratora Prok. Apel. Jolanty Cykowskiej

po rozpoznaniu w dniu 23 października 2003 r. sprawy wnioskodawczyni E. K. (K.) o odszkodowanie

na skutek apelacji prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach

z dnia 11 kwietnia 2003 r. sygn. akt. IV Ko 1/02

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

2.  kosztami postępowania odwoławczego obciąża Skarb Państwa

II AKa 325/03

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Gliwicach, wyrokiem z dnia 11.04.2003 r. sygn. IV Ko 1/02 zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawczyni E. K., jako uprawnionej po zmarłym J. K., kwotę 25.200 zł., tytułem odszkodowania i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wynikłą z represjonowania przez radzieckie organy ścigania za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, z ustawowymi odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku.

Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator zarzucając błąd w ustaleniach faktycznym polegający na niesłusznym przyjęciu, że służba wojskowa J. K.

w Armii Czerwonej stanowiła represję radzieckich organów ścigania za jego działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i w oparciu o ten zarzut wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie wniosku.

Sąd Apelacyjny uznał apelację za niezasadną.

Analizując cały zebrany w sprawie materiał dowodowy a w szczególności dołączoną do akt opinię Instytutu Pamięci Narodowej ( k.52-53 ) nie sposób było dojść do przekonania, iż represje z jakimi zetknął się ojciec wnioskodawczyni nie były li tylko prostą konsekwencją uznania go za obywatela radzieckiego, ale miały charakter represji za jego działalność

w ramach Armii Krajowej, czyli za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego w rozumieniu art. 1 ust. 1 Ustawy z 23.02.1991 r.

Fakt, iż J. K.był aktywnym działaczem – najpierw Związku (...), a następnie Armii Krajowej jest bezsporny i nie wymaga dłuższych wywodów.

Nie ma też żadnych wątpliwości co do tego, że został on w dniu 18.VII.1944 r. zatrzymany przez NKWD nie jako szeregowy, przypadkowy obywatel zamieszkujący tamte tereny, ale właśnie jako żołnierz AK, którego oddział został otoczony, a on sam wraz

z pozostałymi towarzyszami broni został ujęty, rozbrojony i umieszczony w obozie przejściowym w M., a następnie wywieziony do K. i wcielony do batalionów Armii Czerwonej.

Prawdą jest, iż część oficerów została od razu wywieziona do więzienia w W.

– o czym wspomina prokurator – ale wcale nie oznacza to, iż jedynie wobec nich podjęto pewne działania o charakterze karnym, jako że ze wspomnianej na wstępie opinii wynika jednoznacznie, iż kilkudziesięciu oficerów AK przebywających początkowo w M. wkrótce wywieziono do więzienia w Ł. w W., a na miejscu pozostali zaś ci, którzy nie ujawnili swoich stopni.

Skoro więc działanie to nie objęło ojca wnioskodawczyni, to można wysnuć z tego jedynie wniosek o zatajeniu przez niego posiadanego stopnia wojskowego, nie zaś – jak wywodzi prokurator – że nie był on w zainteresowaniu organów NKWD.

Trudno zgodzić się z wywodami apelacji, jakoby fakt wcielenia J. K.do Armii Radzieckiej była jedynie częścią polityki radzieckiej, traktującej osoby zamieszkujące ówczesne polskie tereny litewskie za obywateli radzieckich, skoro

w pierwszym akapicie opinii Instytutu Pamięci Narodowej wskazano, że jak wynika

z dokumentów i współczesnej wiedzy historycznej –wydarzenia będące przedmiotem rozpoznania w przedmiotowej sprawie odnoszą się wyłącznie do jednej, konkretnej grupy obywateli polskich – części żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego zaangażowanego w operację (...).

W konkluzji zaś stwierdza się, iż „kwestia wywożenia obywateli polskich do K. wymaga dalszych badań i poszukiwań dokumentów, a na obecnym etapie jej rozpoznania (...) byłoby nieuzasadnione wydawanie kategorycznych sądów na ten temat”. Dodaje się także,

iż „nie można również jednoznacznie odnieść wywiezienia AK-owców do K. do prowadzonego od 27 lipca 1944 r. na terytorium Litewskiej SSR poboru do Armii Czerwonej”, a to chociażby z uwagi na wybitnie odbiegający od normy mechanizm „wcielania”.

Mając powyższe na uwadze, a w szczególności okoliczność zatrzymania ojca wnioskodawczyni,, nie można – zdaniem Sądu Apelacyjnego, pewnych faktów nie dających się do końca ustalić, interpretować na jego niekorzyść.

Ustalenia sadu I instancji co do przyczyn represji jakie dotknęły J. K., nie mogą też być podważone faktem zaliczenia mu okresu od 6.08.1944 r. do 6.01.1946 r.

do stażu pracy i do stażu kombatanckiego.

Skoro rzeczywiście pracował on w tym czasie i to bardzo ciężko, co zostało w pełni udokumentowane, to jest oczywistym, iż należało mu ten okres zaliczyć do ogólnego stażu pracy, natomiast zaliczenie mu tego okresu do stażu kombatanckiego należy oceniać

z historycznej perspektywy lat 70 i nie można wyciągać negatywnych wniosków

ze skorzystania z możliwości jakie dały mu wówczas obowiązujące przepisy prawa.

Mając to wszystko na względzie, orzeczono jak w części dyspozytywnej.