Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 265/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:

SSA Bolesław Kraupe (spr.)

Sędziowie:

SA Krystyna Mielczarek

SA Izabela Dercz

Protokolant:

sekr. sądowy Kamila Jarosińska

przy udziale J. S., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 12 lutego 2013 r.

sprawy

B. K.

oskarżonego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk; art. 207 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 12 września 2012 r., sygn. akt XVIII K 218/11

na podstawie art. 437 § 1, art. 618 § 1 pkt 11, art. 636 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od Skarbu Państwa z tytułu pomocy prawnej udzielonej z urzędu stronom postępowania odwoławczego kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych na rzecz:

a)  adw. M. D. – jako obrońcy oskarżonego;

b)  adw. P. S. – jako pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej;

3.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa 758 (siedemset pięćdziesiąt osiem ) złotych kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zwalniając go od pozostałej ich części.

II AKa 265/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Łodzi z 12 września 2012 r. sygn. akt XVIII K 218/11 B. K. został skazany na karę łączną 9 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, obejmującą skazania jednostkowe za dwa przypisane mu czyny przestępcze:

1)  z art.13 §1 k.k. w zw. z art.148 §1 k.k. – polegającego na tym, że 14 czerwca 2011 r. w K., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia E. K. zarzucił jej na szyję pasek od torebki i zaciskając go z dużą siłą usiłował udusić pokrzywdzoną, powodując obrażenia ciała w postaci zadrapań w okolicy fałdu nosowo-ustnego po stronie prawej, zadrapań przebiegających poziomo w okolicy lewego guza czołowego, licznych zadrapań w okolicy karku sięgających na boczne okolice szyi, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę pokrzywdzonej, której w wyniku podjętej obrony udało się wyrwać i uciec – za który wymierzono mu karę 9 lat pozbawienia wolności;

2)  z art.207 §1 k.k. – polegającego na tym, że w okresie od lipca 2010 r. do dnia 14 czerwca 2011 r. w K. znęcał się psychicznie i fizycznie nad żoną E. K. w ten sposób, że wszczynał bezpodstawne awantury podczas których znieważał ją słowami wulgarnymi powszechnie uznawanymi za obraźliwe, naruszał jej nietykalność cielesną poprzez popychanie i szarpanie, groził jej wielokrotnie, w tym również używając noża, pozbawieniem życia, przy czym próby te wzbudziły u zagrożonej uzasadnioną obawę, że mogą zostać spełnione – za który wymierzono mu karę roku pozbawienia wolności.

Apelację od tego wyroku – dotyczącą całości rozstrzygnięcia – wniósł obrońca oskarżonego, wnioskując w pierwszej kolejności o jego zmianę przez:

a)  uznanie, iż oskarżony swoim działaniem w dniu 14 czerwca 2011 r. wypełnił dyspozycję art.157 §1 k.k. i wymierzenie za ten czyn kary pozbawienia wolności w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania;

b)  uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu z art.207 §1 k.k.;

bądź ewentualnie – uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.

Podstawę odwołania stanowiły dwa zarzuty:

1.  błędu w ustaleniach faktycznych, polegającego na przyjęciu, że oskarżony dopuścił się przypisanych mu czynów, podczas gdy materiał dowodowy zgromadzony w sprawie daje jedynie podstawę do uznania go za winnego popełnienia czynu z art.157 §1 k.k.

2.  obrazy przepisów postępowania – art.4, art.5, art.7 i art.410 k.p.k. – wynikającej z jednostronnej oceny dowodów oraz rozstrzygnięcia nie dających się usunąć wątpliwości na niekorzyść oskarżonego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja jest bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

W pierwszym rzędzie rozważyć wypada zarzut naruszenia przepisów postępowania, jako dotyczący kwestii metodyki procedowania sądu meriti.

Obydwie sformułowane w tym zarzucie tezy okazały się nietrafne, a w istocie nawet gołosłowne. Apelujący nie wykazał bowiem w sposób konkretny ani jednostronności oceny materiału dowodowego przez sąd, ani też naruszenia zasady in dubio pro reo. W świetle realiów niniejszej sprawy było to zresztą zadanie niewykonalne. Jest rzeczą oczywistą, że w sytuacji rozbieżności w relacji zdarzeń, pochodzących z różnych źródeł dowodowych, sąd musi dokonać wyboru jednej z nich, której przydaje walor wiarygodności. Wynika to z istoty zasady swobodnej oceny dowodów, limitowanej spełnieniem wymogów określonych w art.7 k.p.k.

Kontrola instancyjna zaskarżonego wyroku wykazała brak podstaw do zakwestionowania przedstawionej przez Sąd Okręgowy oceny wyjaśnień oskarżonego jako niewiarygodnych, a zeznań pokrzywdzonej – jako zasługujących na danie im wiary.

Zaprezentowana w tej mierze argumentacja sądu meriti jest logiczna, przekonująca i znajduje właściwe umocowanie w obiektywnej wymowie wyników przewodu sądowego.

Z lektury motywów wyroku dobitnie wynika, że procedowaniu sądu nie można zarzucić niczego, co w najmniejszym choćby stopniu uzasadniałoby słuszność wywodów apelacji.

Postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone w sposób wnikliwy oraz wyczerpujący w zakresie niezbędnym dla pełnego wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności sprawy.

Przy ocenie jego rezultatów sąd rozważył w sposób szczegółowy i wszechstronny zarówno te dowody, które świadczyły przeciwko oskarżonemu, jak też te, które były dlań korzystne. Dotyczy to całokształtu dowodów, a więc pochodzących ze źródeł osobowych oraz z załączonych do akt dokumentów. Z natury rzeczy – uwzględniając charakter oraz przebieg zdarzeń będących przedmiotem osądu – podstawowe znaczenie dla poznania prawdy miały zeznania pokrzywdzonej oraz wyjaśnienia oskarżonego. Wynika to z faktu, że wiele zdarzeń – w tym również incydent z 14 czerwca 2011 r. – odbywało się w tzw. czterech ścianach i z udziałem tych tylko osób.

W niniejszej sprawie fundamentalne znaczenie ma kwestia wiarygodności zeznań E. K. oraz ocena czy stanowią one wystarczający dowód sprawstwa oskarżonego co do przypisanych mu w wyroku czynów. Zdaniem Sądu Apelacyjnego sąd meriti zeznania te ocenił właściwie, poddając je dokładnej analizie w ich własnej osnowie oraz w kontekście treści innych dowodów. O obiektywizmie sądu świadczyć może nie tylko miarodajna metoda weryfikacji dowodu, ale też jej wyniki, które znalazły w szczególności wyraz na str. 13 uzasadnienia wyroku (k.386), gdzie z korzyścią dla oskarżonego zostały przedstawione i odpowiednio skwitowane rozbieżności w zeznaniach pokrzywdzonej, dotyczące eksplikacji gróźb oskarżonego.

Nie inaczej rzecz się ma z oceną dowodu przeciwstawnego, w postaci wyjaśnień B. K.. Zostały one zaprezentowane w uzasadnieniu sądu w całym bardzo szerokim spektrum, z uwzględnieniem wszystkich aspektów ich ewolucji, zaś końcowa konkluzja dotycząca wiarygodności tego dowodu pozostaje w równym stopniu w zgodzie z zasadami logicznego rozumowania, w którym trafne wnioski wynikają z prawdziwych przesłanek, co i z treścią przeprowadzonych dowodów.

Jest przy tym znamienne – co zostało należycie wykazane w motywach rozstrzygnięcia – że finalna wersja oskarżonego jest nie tylko osamotniona i wewnętrznie sprzeczna, ale też pozostaje w ewidentnym dysonansie z dowodami, których wiarygodność oraz miarodajność nie została w apelacji w żaden sposób podważona; dotyczy to w szczególności zeznań świadków R. P. i M. D., wobec których oskarżony na miejscu zdarzenia w sposób spontaniczny i spokojny zwerbalizował przyczynę oraz istotę swojego zachowania, wskazując cel jaki mu przyświecał (sens tej wypowiedzi zawierał się w słowach „chciał żonę udusić, ponieważ miał jej już dość”).

Całkowicie odmiennie na tle całości materiału dowodowego rysuje się wersja pokrzywdzonej i to w odniesieniu do obydwu zarzuconych oskarżonemu przestępstw.

Wewnętrzna logika i konsekwencja relacji jej samej znajduje bowiem adekwatne wsparcie w zeznaniach innych świadków (opisanych przez sąd meriti) oraz w odpowiednich opiniach biegłych, a w szczególności medyka sądowego, który po przeanalizowaniu doznanych przez pokrzywdzoną w dniu 14 czerwca 2011 r. obrażeń ciała stwierdził, że sposób działania oskarżonego (w formie zaciskania szyi paskiem) mógł prowadzić do zgonu przez uduszenie albo gwałtowne zatrzymanie czynności serca z powodu podrażnienia kłębków szyjnych.

W konkluzji powyższych wywodów należy stwierdzić, że wbrew twierdzeniom skarżącego, ustalenia Sądu Okręgowego w przedmiocie sprawstwa oskarżonego zostały oparte na wszechstronnie i prawidłowo rozważonym materiale dowodowym, przy ocenie którego nie doznała uszczerbku żadna z przysługujących oskarżonemu gwarancji procesowych.

Ustalenia te są nie tylko poprawne z proceduralnego punktu widzenia, ale także pozostają w zgodzie z zasadą prawdy materialnej, określonej w art.2 §2 k.p.k.

Podniesiony w apelacji zarzut błędnych ustaleń faktycznych okazał się chybiony, ponieważ stan faktyczny przyjęty przez sąd za podstawę wydanego rozstrzygnięcia jest logiczną pochodną prawidłowej oceny przeprowadzonych dowodów. W ich obiektywnej wymowie ma swoje prawne umocowanie zarówno ustalenie samego sprawstwa B. K., jak też ustawowych znamion obydwu przypisanych mu czynów przestępczych.

Argumenty odwołania są nieprzekonujące, gdyż w świetle realiów dowodowych niniejszej sprawy nie da się przekonująco uzasadnić takiego splotu zdarzeń, jak opisał to w swoich wyjaśnieniach oskarżony. Odnosi się to w jednakowym stopniu do obydwu przypisanych mu czynów, których formy sprawcze zostały przez sąd wykazane w sposób nie budzący zastrzeżeń i zasługujący na pełną aprobatę, bez potrzeby ich powtarzania w tym miejscu.

Wersja oskarżonego – na której bazuje apelacja – nie wytrzymuje krytyki w świetle wymowy innych dowodów, wynikającej z nich logiki faktów oraz zasad doświadczenia życiowego.

Nakaz tłumaczenia wątpliwości na korzyść podsądnego nie oznacza obowiązku wyboru przez sąd najkorzystniejszej dlań wersji, a jedynie zakaz czynienia niekorzystnych domniemań w sytuacji, gdy stan dowodów nie pozwala na ustalenie faktów. W tej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Apelacja przeciwstawiła stanowisku sądu tylko własny punkt widzenia, oparty na jednostronnej afirmacji wyjaśnień oskarżonego. Nie dostarczyła jednak argumentów pozwalających na uznanie, że stanowisko to nie jest trafne. Nie podważyła bowiem słuszności dokonanej przez sąd oceny dowodów oraz opartej na niej rekonstrukcji przebiegu zdarzeń będących przedmiotem osądu.

Dlatego też została uznana za oczywiście bezzasadną.

Z uwagi na zakres środka odwoławczego, wynikający z unormowania art.447 §1 k.p.k. należy jeszcze dodać, że wymierzona oskarżonemu kara – zarówno w postaci jednostkowej za poszczególne czyny, jak też łącznej – zdaniem Sądu Apelacyjnego nie wykazuje cech rażącej niewspółmierności, a w szczególności nadmiernej surowości. Jej wymiar we właściwym stopniu respektuje dyrektywy określone w art.53 k.k. i został wyczerpująco umotywowany w obszernym wywodzie uzasadnienia wyroku, uwzględniającym we właściwej proporcji okoliczności łagodzące i obciążające.

Podstawę prawną orzeczenia instancji odwoławczej podano w części dyspozytywnej wyroku. Przy zasądzeniu odpowiednich kwot wynagrodzenia z tytułu urzędowej pomocy prawnej udzielonej stronom przez pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej oraz przez obrońcę oskarżonego, sąd uwzględnił nakład ich pracy oraz stopień trudności sprawy, a także stosowną stawkę podatku VAT – w ramach odpowiednich unormowań zawartych w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. (Dz.U. Nr 163, poz.1348 ze zm.).

Częściowe zwolnienie oskarżonego od kosztów sądowych postępowania odwoławczego znajduje uzasadnienie w jego aktualnej sytuacji ekonomicznej i życiowej, która sprawia, że uiszczenie ich w całości byłoby zbyt uciążliwe.

ar