Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2012r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu, w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSA Ewa Sikorska - Krysztafkiewicz

Sędziowie: SSA Janusz Szrama (spr.)

SSA Maciej Świergosz

Protokolant: st.sekr.sądowy Magdalena Ziembiewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Włodzimierza Świtońskiego

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2012r.

sprawy B. P.

oskarżonego z art. 148§1kk i art. 278§1kk

z powodu apelacji, wniesionych przez obrońcę oskarżonego i prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu

z dnia 5 marca 2012r. sygn. akt III K 229/11

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

II.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. Ł. W. kwotę 738 zł (siedemset trzydzieści osiem) w tym VAT – tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym.

III.  Zwalnia oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa należnych od niego kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

Maciej Świergosz Ewa Sikorska-Krysztafkiewicz Janusz Szrama

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z 5 marca 2012r. sygn.akt III K 229/11 uznał oskarżonego B. P. za winnego popełnienia zbrodni określonej w art. 148 § 1 kk, a polegającej na tym, że 29 grudnia 2010r. w P. działając w zamiarze bezpośrednim dokonał zabójstwa B. K. w ten sposób, że klęcząc lewym kolanem na klatce piersiowej leżącej na podłodze pokrzywdzonej dusił ją dwiema rękami za szyję powodując obrażenia w postaci złamania kości gnykowej, otarcie naskórka i licznych wylewów krwawych prowadzących do jej gwałtownej i nagłej śmierci z powodu uduszenia w następstwie ucisku na narządy szyi i za to na podstawie art. 148 § 1 kk skazał go na karę 15 dni pozbawienia wolności.

Ponadto uznał go za winnego tego, że w dniu 29 grudnia 2010 roku w P. zabrał w celu przywłaszczenia telefon komórkowy marki (...) wartości nie przekraczającej 250 zł na szkodę B. K. co stanowiło wykroczenie określone w art. 119 § 1 kw i na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 15 dni aresztu.

Na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności zaliczył okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od 1 stycznia 2011 roku i nadal.

Wyrok ten został zaskarżony przez prokuratora i obrońcę oskarżonego.

Obrońca: zaskarżył wyrok w całości i zarzucił mu obrazę przepisów procesowych

mającą wpływ na jego treść, a konkretnie:

art. 79 § 1 pkt 3 kpk w związku z art. 6 kpk, a polegający na zaniechaniu w podjęciu czynności nakazanej tj. braku niezwłocznego wyznaczenia w postępowaniu karnym dla oskarżonego obrońcy wobec uzasadnionych wątpliwości co do jego poczytalności, co doprowadziło do tego, że w okresie od zatrzymania do 2 lutego 2011 roku oskarżony pozbawiony był możliwości obrony w związku z czym wszelkie czynności podejmowane przez organy prowadzące postępowanie pod nieobecność obrońcy winny zostać powtórzone w postępowaniu sądowym, w szczególności dotyczy to eksperymentu procesowego przeprowadzonego w czasie gdy oskarżony nie miał obrońcy a zachodziła uzasadniona wątpliwość co do jego poczytalności;

- art. 170 § 1 kpk poprzez niezasadne oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych w dniu rozprawy, a mianowicie:

- przesłuchanie na rozprawie w charakterze świadka lekarza psychiatry G. B., który leczył oskarżonego w poradni zdrowia psychicznego w O. W.. na okoliczność stanu zdrowia psychicznego oskarżonego i kuratora sądowego J. S., która przeprowadziła wywiad środowiskowy w miejscu zamieszkania oskarżonego, na okoliczność charakterystyki środowiska rodzinnego, a także stanu zdrowia oskarżonego;

- przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego neurologa na okoliczność jakie uszkodzenia ma oskarżony w obrębie centralnego układu nerwowego oraz jakie są przyczyny odstawienia leków przeciwpadaczkowych;

- przeprowadzenia ponownej opinii sądowo – psychiatrycznej przez inny zespół;

- art. 7 kpk polegający na dokonaniu powierzchownej oceny dowodów zebranych w sprawie, co doprowadziło do bezzasadnej odmowy dania wiary oskarżonemu B. P.;

- art. 424 § 1 pkt 1 kpk polegające na błędach w zakresie czynności proceduralnych poprzez brak wskazania w uzasadnieniu dlaczego oddalił wnioski dowodowe obrony oskarżonego, o których była mowa powyżej, a także dlaczego nie odniósł się do dowodu w postaci nagrań z monitoringu, które były odtwarzane na rozprawie .

Ponadto zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na nieudowodnieniu okoliczności faktycznych, że oskarżony obiema rękami zaczął zaciskać szyję pokrzywdzonej a nadto sprzeczność poczynionych ustaleń przez stwierdzenie, iż oskarżony „jest skłonny do impulsywnych, nieprzemyślanych działań, zwłaszcza w sytuacjach trudnych, co wynika z jego niskiej odporności na stres” oraz „jest spokojny, bezkonfliktowy, nie wymaga szczególnych oddziaływań penitencjarnych”.

Reasumując wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Prokurator zaskarżył wyrok na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej orzeczenia o karze i zarzucił mu rażącą niewspółmierność orzeczonej kary, a wynikającą z niedostatecznego uwzględnienia stopnia zawinienia oraz motywacji i sposobu zachowania się sprawcy zarówno w trakcie, jak i po popełnieniu zarzucanego mu czynu, a w szczególności brutalność jego działania i kierowania się pobudkami zasługującymi na potępienie przy równoczesnym nadaniu nadmiernego znaczenia wnioskom wynikającym z opinii oskarżonego z dotychczasowego miejsca zamieszkania oraz Aresztu Śledczego, jego uprzedniej niekaralności oraz młodemu wiekowi, co doprowadziło do wymierzenia kary rażąco łagodnej, która nie spełnia celów prewencyjnych.

W konkluzji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez podwyższenie orzeczonej kary pozbawienia wolności do 25 lat.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zarówno apelacja obrońcy oskarżonego B. P., jak
i prokuratora okazały się bezzasadne.

W pierwszej kolejności Sąd Apelacyjny odniósł się do zarzutów wskazanych w apelacji obrońcy oskarżonego, gdyż była to skarga dalej idąca. W apelacji tej podniesiono szereg zarzutów obrazy przepisów postępowania mogącej mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia, a także zarzuty błędu w ustaleniach faktycznych, z których żaden nie zasługiwał na uwzględnienie.

Chybiony okazał się zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. które, według skarżącego, polegać miało na zaniechaniu podjęcia czynności nakazanej, czyli braku niezwłocznego wyznaczenia w postępowaniu karnym obrońcy dla oskarżonego wobec uzasadnionych wątpliwości co do jego poczytalności. Zgodnie z brzemieniem art. 79 § 1pkt 3 k.p.k.: „w postępowaniu karnym oskarżony musi mieć obrońcę, jeżeli zachodzą uzasadnione wątpliwości co do jego poczytalności”, zaś według § 3 wskazanego artykułu, jeżeli zaistnieje taka sytuacja, udział obrońcy jest obowiązkowy w rozprawie oraz w tych posiedzeniach, w których obowiązkowy jest udział oskarżonego. Co istotne, jak expressis verbis wskazano w przepisie, owe wątpliwości muszą być uzasadnione, to znaczy mieć oparcie w zaistniałych okolicznościach, a co więcej pojawić się powinny u organu prowadzącego postępowanie, nie zaś np. u strony (vide: wyrok SNz dnia 18 września 2002 r., III KKN 17/00, Legalis; wyrok SNz dnia 28 lutego 2008 r., V KK 335/07, OSProk. i Pr. 2008, Nr 10, poz. 22).Kluczowym momentem, w którym obowiązek ustanowienia obrońcy dla oskarżonego materializuje się, jest chwila powzięcia przez organ prowadzący postępowanie owych uzasadnionych wątpliwości. Brak obrońcy przed tą chwilą nie może być uznawany za naruszenie, o ile z realiów konkretnej sprawy nie wynika, iż Sąd, czy prokurator, powinien był wcześniej zareagować (vide: T. Grzegorczyk, [w:] Grzegorczyk,Tylman, Polskie postępowanie, s. 306,Legalis; Wyrok SA w Gdańsku z dnia 15 czerwca 2011r. II AKa 167/1, Legalis).

Oskarżony B. P. został zatrzymany w dniu 1 stycznia 2011 roku, wtedy również został po raz pierwszy przesłuchany w charakterze podejrzanego. Oskarżony wyjaśnił wówczas, iż w latach 2006-2008 był leczony psychiatrycznie i przebywał w szpitalu psychiatrycznym, a także, iż cierpi na padaczkę (k. 145 V). Składając wyjaśnienia dnia następnego dodał, że nie wie na co był leczony w Szpitalu (...) w G., ani ile razy tam przebywał (k. 162 V). W ocenie obrońcy już z chwilą przekazania powyższych informacji powinien zostać ustanowiony obrońca dla oskarżonego, jednakże w orzecznictwie oraz doktrynie szeroko prezentowany jest pogląd, iż informacja o leczeniu psychiatrycznym oskarżonego, czy też o jego uzależnieniu, nie zawsze musi powodować uzasadnione wątpliwości co do jego poczytalności ( vide: postanowienie SN z dnia 18 czerwca 2002 r., sygn. IV KK 113/02, LEX nr 55181; Boratyńska K., Komentarz do art. 79 kodeksu postępowania karnego, Legalis; wyrok SN z 1.4.2003 r., III KKN 155/01, OSNwSK 2003, Nr 1, poz. 670; wyrok SN z 9.2.2006 r., III KK 116/05, OSNwSK 2006, Nr 1, poz. 314). Także sam fakt pobytu w szpitalu psychiatrycznym czy na oddziale psychiatrycznym nie musi automatycznie uzasadniać takich wątpliwości, a dopiero potencjalna możliwość istnienia określonych stanów lub zaburzeń psychicznych (vide: wyrok SN z 1.4.2003r., III KKN 155/01, OSNwSK 2003, Nr 1, poz. 670; wyrok SN z 9.2.2006 r., III KK 116/05, OSNwSK 2006, Nr 1, poz. 314). W tym miejscu zaznaczenia wymaga fakt, że podstawą obrony obligatoryjnej jest uzasadniona wątpliwość co do poczytalności oskarżonego, a nie sytuacja uzasadnionej obawy co do jego kondycji psychicznej (vide: postanowienie SN z 28.4.2010 r., II KK 59/10, OSNwSK 2010, Nr 1, poz. 920).

Podobnie, nie prowadzi do uzasadnionych wątpliwości, co do poczytalności osób korzystających z pomocy poradni tego typu, sama informacja o leczeniu w Poradni Zdrowia Psychicznego czy też przebywaniu "na wywiadzie w szpitalu" ( vide: wyrok SN z 5.11.2002 r., II KK 6/02, Prok. i Pr. 2003, Nr 8, poz. 18). Wątpliwości co do poczytalności skazanego nie uzasadnia także wystarczająco sam fakt, że skazany był badany psychiatrycznie na potrzeby innych postępowań ( vide: postanowienie SN z 26.7.2005 r., III KK 341/04, OSNwSK 2005, Nr 1, poz. 1420). Co więcej, kodeks postępowania karnego nie definiuje pojęcia "poczytalność", odwołując się w tym zakresie do norm kodeksu karnego, który skutki prawne dla oskarżonego łączy jedynie ze zniesieniem lub znacznym ograniczeniem poczytalności w rozumieniu art. 31 § 1-3 k.k. za trafny należy, zatem przyjąć pogląd (reprezentowany w orzecznictwie SN i piśmiennictwie karnoprocesowym), że ustalenie przez biegłych psychiatrów, iż nie ma podstaw do przyjęcia niepoczytalności albo poczytalności w znacznym stopniu ograniczonej ( art. 31 § 1 i 2 KK) powinien skutkować brakiem "wątpliwości, co do poczytalności" w rozumieniu art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. ( vide: postanowienie SN z 14.3.2008 r., IV KK 434/07, Prok. i Pr. - wkł. 2008, Nr 9, poz. 12; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lutego2007r. V KK 38/06, Legalis).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego reakcja organów była właściwa, zarówno co do przedsięwziętych kroków jak i ich czasu a tym samym nie doszło do obrazy przepisów prawa procesowego. Kontakt z B. P. nie był utrudniony, w sposób logiczny i zrozumiały formułował on swoje wypowiedzi i nie przejawiał żadnych zewnętrznych oznak zaburzeń psychicznych. Mimo powyższego, niezwłocznie po uzyskaniu informacji od oskarżonego o stanie jego zdrowia, zwrócono się do w Zakładu (...) w G. o nadesłanie informacji o leczeniu B. P. oraz jego dokumentacji medycznej, w celu weryfikacji wskazanych twierdzeń. I dopiero w dniu 18 lutego 2011r., czyli w chwili otrzymania danych potwierdzających fakt leczenia psychiatrycznego oskarżonego oraz po zapoznaniu się z informacjami w nich zawartymi, u organu prowadzącego postępowanie pojawiły się uzasadnione wątpliwości co do poczytalności B. P.. Przejawem owych wątpliwości było wydanie w dniu 4 marca 2011r. postanowienia o powołaniu dowodu z opinii biegłych lekarzy psychiatrów odnośnie stanu zdrowia oskarżonego w chwili czynu, a także w trakcie prowadzonego postępowania. Ponieważ w dniu 28 stycznia 2011 roku został oskarżonemu wyznaczony obrońca na podstawie art. 78 § 1 k.p.k. bezprzedmiotowe było podjęcie decyzji o wyznaczeniu obrońcy oskarżonemu stosownie do dyspozycji art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k. Od tego też czasu obrońca aktywnie działał w postępowaniu, zarówno przygotowawczym, jak i następnie w toku postępowania sądowego i uczestniczył w przeprowadzanych czynnościach procesowych. Tym samym nie może być mowy o jakimkolwiek zaniechaniu czynności nakazanej, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie doszło również do naruszenia prawa oskarżonego do obrony, zwłaszcza, iż biegli ustalili, że oskarżony nie miał ograniczonej ani zniesionej poczytalności w chwili czynu, a także jest zdolny ze względu na stan zdrowia do uczestniczenia w postępowaniu.

Jedna z naczelnych zasad polskiego procesu karnego, zasada prawa do obrony, zgodnie z którą: „oskarżonemu przysługuje prawo do obrony, w tym prawo do obrońcy, o czym należy go pouczyć” określona została w art. 6 k.p.k. Prawo oskarżonego do obrony ma dwa aspekty: aspekt materialny, rozumiany jako prawo przeciwstawiania się tezie oskarżenia oraz aspekt formalny, czyli prawo do korzystania z pomocy obrońcy. Jak jednak słusznie wskazał Sąd Najwyższy "przepis art. 6 k.p.k. ogólnie gwarantuje oskarżonemu prawo do korzystania z pomocy obrońcy, lecz nie wprowadza zasady, iż na żądanie oskarżonego nie można przeprowadzać czynności procesowych bez udziału obrońcy" ( vide: postanowienie SN z 13.4.2006 r., IV KK 33/06, OSNwSK 2006, Nr 1, poz. 844).Co istotniejsze w świetle przedmiotowej sprawy, obowiązek posiadania obrońcy, w związku z § 1 i 2 art. 79 k.p.k., nie jest równoznaczny z obowiązkiem udziału obrony we wszystkich czynnościach procesowych w toku postępowania, np. w czynnościach postępowania przygotowawczego udział obrońcy nie jest obowiązkowy ( vide: wyrok SN z 17.5.2007r., V KK 272/06, KZS 2007, Nr 10, poz. 34). Kwestia ta jest wyraźnie powiązana z przytoczonym już art. 79 § 3 k.p.k., ale należy ją analizować również
w odniesieniu do art. 439 § 1 pkt 10 k.p.k., a zwłaszcza jego nowelizacji. Przed nowelizacją z 2003 roku odpowiednikiem był art. 439 § 1 pkt 6 k.p.k., który za bezwzględną przyczynę odwoławczą uznawał przypadki kiedy: „oskarżony nie miał obrońcy w wypadkach określonych w art. 79 § 1 i 2 oraz art. 80 lub obrońca nie brał udziału w czynnościach, w których jego udział był obowiązkowy”. Zmiana ta dobitnie wskazuje, iż w ocenie ustawodawcy brak obrońcy występujący na etapie postępowania przygotowawczego nie stanowi poważnego uchybienia o ile nie wykaże się, iż przeniknął on do fazy postępowania przed sądem, nie został w nim konwalidowany i mógł mieć wpływ na treść wydanego orzeczenia ( vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2001 roku, nr Lex 45461; postanowienie SN z 1.12.1971 r., IV KZ 168/71, OSNPG 1972, Nr 2, poz.34; postanowienie SN z 12.2.1972r., II KZ 153/71, OSNPG 1973, Nr 7, poz. 109; wyr. SN z 4.12.1974r., V KR 321/74, OSNKW 1975, Nr 3-4, poz. 44).

Wobec powyższych twierdzeń nie sposób zgodzić się z zarzutem obrońcy oskarżonego, iż poprzez fakt pozostawania przez B. P. bez obrońcy przez zaledwie miesiąc w okresie od 1.01.2011r. do 2.02.2011r. oraz przeprowadzenie wówczas przesłuchań podejrzanego oraz eksperymentu procesowego, został on pozbawiony możliwości obrony. Oskarżony już przy pierwszym przesłuchaniu został prawidłowo pouczony o swoich uprawnieniach o czym świadczy jego podpis złożony w stosownym miejscu w protokole przesłuchania. Także przy kolejnych czynnościach odpowiednie pouczenia były mu udzielane. Oskarżony wiedział więc, że może skorzystać z pomocy obrońcy, jak również, iż nie ma obowiązku przytaczać dowodów na swoją niekorzyść, oznacza to, że prawo do obrony zarówno w sensie formalnym jak i materialnym zostało mu zapewnione od samego początku. Ponadto obrońca rozpoczął swoją aktywność na bardzo wczesnym etapie postępowania, kiedy jeszcze nie zachodziły uzasadnione wątpliwości co do poczytalności B. P., towarzyszył oskarżonemu w przeprowadzanych czynnościach procesowych, składał liczne wnioski dowodowe i zabierał głos przed Sądem. W kontekście postawionego zarzutu zwrócić należy uwagę, iż obrońca oskarżonego dopiero na rozprawie w dniu 1 grudnia 2011 r. (k. 660 ), czyli po niemalże roku od przystąpienia do sprawy, podniósł, że wyjaśnienia oskarżonego złożone w początkowej fazie postępowania przygotowawczego odbyły się z naruszeniem art. 79 § 1 pkt 3 k.p.k., zaś do kwestii rzekomej konieczności powtórzenia przeprowadzonego wówczas eksperymentu procesowego nawiązał po raz pierwszy wnosząc apelację. Okoliczności te w przekonaniu Sądu Apelacyjnego stanowią kolejny argument świadczący o bezpodstawności owego zarzutu.

Nietrafny okazał się również zarzut obrazy przepisów postępowania mającej wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 170 § 1 k.p.k., która miała polegać na błędach w zakresie postępowania dowodowego i oddaleniu zgłoszonych przez obrońcę wniosków dowodowych. Zdaniem Sądu Odwoławczego Sąd meriti nie dopuścił się błędów w zakresie postępowania dowodowego oddalając na podstawie art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., wnioski dowodowe obrońcy oskarżonego złożone na rozprawie w dniu 1 grudnia 2011 r. (k. 667) o przesłuchanie na rozprawie w charakterze świadka lekarza psychiatry G. B., który leczył oskarżonego oraz o przesłuchanie na rozprawie w charakterze świadka kuratora sądowego J. S.. Przede wszystkim podkreślenia wymaga fakt, że w sprawie w sposób dokładny i rzetelny zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności dotyczące stanu zdrowia psychicznego oskarżonego niezbędne z punktu karnoprawnej oceny jego zachowania. W zakresie tym została wydana opinia sądowo- psychiatryczna, przeprowadzono również obserwację psychiatryczną B. P. połączoną z badaniem, po której sporządzono kolejną opinię, jak też biegli złożyli uzupełniające opinie ustne w toku rozprawy, a oskarżony oraz jego obrońca mieli możliwość zadawania im pytań. Jak wskazuje Sąd Najwyższy: „Składanie wniosków dowodowych w końcowej fazie postępowania dowodowego nie jest wprawdzie wykluczone przez procedurę karną, a niejednokrotnie jest wówczas usprawiedliwione, ale postąpienie takie musi być oceniane także przez pryzmat przepisu art. 170 § 1 pkt 5 k.p.k., z uwagi na obligatoryjny charakter tej normy. Jeżeli zaś analiza zgłoszonego wniosku dowodowego w zestawieniu z całokształtem okoliczności faktycznych, a w szczególności faktyczną możliwością złożenia tego wniosku na wcześniejszym etapie postępowania bez szkody dla realizowanej linii obrony doprowadzi do jednoznacznego stwierdzenia, że celem takiego wniosku było li tylko przedłużenie postępowania karnego, to zastosowanie normy art. 170 § 1 pkt 5 kpk będzie nie tylko uzasadnione, ale konieczne ( vide: Postanowienie SN z dnia 3 kwietnia 2012r., V KK 30/12, Legalis ). Oddalenie wniosku dowodowego z tego powodu, iż zmierza on w sposób oczywisty do przedłużenia postępowania może nastąpić także wówczas, gdy dotychczasowe dowody wykazały przeciwieństwo tego, co wnioskodawca zamierza udowodnić (vide: Hofmański P., komentarz do art.170 k.p.k., Legalis).Ponieważ to Sąd jest najwyższym biegłym i ostatecznie w jego kompetencji pozostaje ocena opinii sporządzonych w toku postępowania ma on obowiązek, stosując wytyczne zawarte w art. 7 k.p.k., stwierdzić, czy opinie takie są pełne, jasne i nie zawierają wewnętrznych sprzeczności, gdyż tylko takie uchybienia w ich zakresie, nie zaś polemizowanie z ich wnioskami, stanowić może podstawę zasięgnięcia kolejnej opinii. Biegli wyraźnie stwierdzili, iż dostrzegają mikrourazy w obrębie centralnego układu nerwowego oskarżonego, jednakże nie są to uszkodzenia istotne, nie zgłosili również konieczności pogłębionej analizy tego zagadnienia, podobnie jak kwestii padaczki oskarżonego. W tym miejscu warto zauważyć, że zgodnie z treścią art. 202 § 2 kpk jeśli biegli psychiatrzy przy opiniowaniu dostrzegają potrzebę udziału w niej biegłego innej specjalności np. neurologa, to wnioskują o powołanie takiego biegłego, a w przedmiotowej sprawie tego nie uczynili. Należy przy tym pamiętać, że do kompetencji organu, który dopuścił dowód z opinii biegłych, nie należy wskazywanie jakie metody badawcze i ewentualnie jakie wiadomości specjalistyczne posiadane przez biegłych z innej dziedziny mogą być przydatne przy sporządzeniu przez nich opinii, gdyż o tym decydują biegli, którzy dysponują wiedzą specjalistyczną i powyższe leży w ich gestii, a sąd jedynie kontroluje stanowisko biegłych.

Skoro w przedmiotowej sprawie, w ocenie Sądu Okręgowego przeprowadzone opinie sądowo - psychiatryczne spełniały wymagania stawiane im przez ustawę, czemu wyraz dał w postanowieniu o oddaleniu wniosku obrońcy oskarżonego zawartego w piśmie z dnia 22 lutego 2012r. o przeprowadzenie opinii uzupełniającej (k. 810), a także w uzasadnieniu orzeczenia (k.846 ), to brak było podstaw do jego uwzględnienia. Szczególnie, iż obrońca powołując się na niepełność sporządzonej opinii nie wskazał jakich braków się w niej dopatruje. Podkreślenia wymaga jednak fakt, iż podstawę oddalenia wniosku o przeprowadzenie opinii dodatkowej, bądź też opinii uzupełniającej, stanowić powinien art. 201 k.p.k. nie zaś wskazany przez Sąd Okręgowy art. 170 § 1 pkt. 5 k.p.k., gdyż oddaleniem wniosków dowodowych w zakresie biegłych rządzą odmienne reguły ( vide: wyrok SA w Katowicach z 30.9.2008 r., II AKa 225/08, KZS 2008, Nr 1, poz. 97; postanowienie SN z 7.7.2006 r., III KK 456/05, OSNKW 2006, Nr 10, poz. 95 ).Uchybienie to jednak nie mogło mieć żadnego wpływu na treść orzeczenia, gdyż decyzja podjęta przez Sąd była co do zasady słuszna. Co więcej, Sąd pomimo błędnego określenia podstawy oddalenia, uzasadniając oddalenie wniosku dowodowego obrońcy prawidłowo wskazał przesłanki podjęcia takiej decyzji zawarte w art. 201 k.p.k.

Zarzut obrazy art. 7 k.p.k. zawierającego zasadę swobodnej oceny materiału dowodowego oraz jej dyrektywy, skutecznie podniesiony może być jedynie wówczas, gdy skarżący wskaże konkretne uchybienia w rozumowaniu sądu, a nie jedynie polemikę z wnioskami sądu. Skarżący obowiązany jest wskazać, z jakich przyczyn ocena materiału dowodowego stała się dowolna oraz czemu jest ona w jego odczuciu nieprawidłowa ( vide; zob. postanowienie SN z 5.8.2003 r., III KK 11/03, OSNwSK 2003, Nr 1, poz. 1686; wyrok SN z 20.4.2004 r., V KK 352/03, OSProk. i Pr. 2004, Nr7-8, poz. 6.) Zarzut podniesiony przez obrońcę oskarżonego, iż Sąd dokonał powierzchownej oceny dowodów zebranych w sprawie, sformułowany został w sposób zdecydowanie zbyt ogólnikowy, także w uzasadnieniu apelacji nie został on należycie rozwinięty. Z uwagi na fakt, iż skarżący nie wskazał w którym aspekcie wnioskowanie Sądu cechowało się sprzecznością z zasadami logiki, doświadczeniem życiowym, czy też ze wskazaniami wiedzy, jego zarzut nie może zostać uwzględniony.

Chybione jest również twierdzenie, iż Sąd bezzasadnie odmówił przymiotu wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego B. P. w zakresie w jakim wskazał on, że po zatrzymaniu przez Policję został wywieziony do lasu, wyrzucony z samochodu, a następnie jeden z funkcjonariuszy przyłożył mu broń do głowy grożąc śmiercią, a po przyjeździe na komendę policjanci bili go, dusili i straszyli. Sąd Okręgowy wyczerpująco wskazał w uzasadnieniu, jakimi okolicznościami kierował się dokonując oceny wyjaśnień oskarżonego we wskazanym zakresie (k. 842-843 ). Sąd I instancji uznał, że twierdzenia te stanowią przejaw linii obrony mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności, policjanci nie mieli powodów, aby zachowywać się w stosunku do oskarżonego w sposób przez niego wskazany, gdyż mogliby się wówczas narazić nie tylko na odpowiedzialność dyscyplinarną, ale też karną. Na niewiarygodność oświadczenia oskarżonego, iż nie składał wyjaśnień o treści zawartej w protokołach jego przesłuchań, wskazuje także fakt, że podał w nich informacje, których policjanci na początkowym etapie śledztwa nie mogli posiadać, jak np. że oskarżony stracił pracę, nie miał pieniędzy na czynsz, że po przyjściu do domu wyprał swoją odzież, czy też, że pracownicy ośrodka szkolenia (...) przechowywali klucz do biura na listwie nad drzwiami wejściowymi. Co więcej, jak zasadnie podniósł Sąd Okręgowy, gdyby oskarżony rzeczywiście był tak bardzo skatowany przez policjantów, jak wynika to z jego wyjaśnień, wówczas miałby widoczne obrażenia, które zostałyby zauważone i odnotowane podczas jego przyjmowania do Aresztu Śledczego. Równie trafnie wskazał Sąd Okręgowy, iż gdyby opisywane przez oskarżonego zajście miało miejsce, to zgłosiłby to w toku kolejnych przesłuchań. Zwłaszcza, iż w dniu 3 stycznia 2011 r. brał udział w posiedzeniu przed Sądem Rejonowym w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania, gdzie z pewnością miał zapewnioną swobodę wypowiedzi i oświadczył, że: „ wyjaśnienia na Policji, przed prokuratorem składałem dobrowolnie” (k. 176 ). Ponadto już od 2 lutego 2011 roku oskarżony działał razem z obrońcą, któremu z pewnością przekazałby informację o niestosownym zachowaniu policjantów, gdyby takowe miało miejsce. Wówczas obrońca zdecydowanie szybciej przedsięwziąłby odpowiednie kroki. Na marginesie Sąd Apelacyjny zauważa także, iż na dokumentacji fotograficznej z eksperymentu procesowego przeprowadzonego w dniu 3 stycznia 2011r. znajduje się osoba oskarżonego i jego postać jest dokładnie widoczna, jednakże nie sposób dostrzec u oskarżonego jakichkolwiek śladów pobicia. Gołosłowne i zupełnie sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania jest twierdzenie apelującego, iż oskarżony nie miał podstaw, aby konfabulować, gdyż ewidentną podstawą dla takiego działania jest chęć uniknięcia odpowiedzialności karnej, bądź chociażby zmniejszenia jej dolegliwości. Bezsprzecznie Sąd orzekający miał również prawo oprzeć się wyłącznie na pierwszych wyjaśnieniach oskarżonego odmawiając wiary kolejnym, gdyż co prawda oskarżony ma prawo zmiany prezentowanej wersji obrony, nawet wielokrotnie, jednakże, którą z nich uzna się za wiarygodną i na której z nich oprze swe ustalenia faktyczne pozostaje w dyskrecjonalnej władzy sądu. Samo bowiem wycofanie się przez oskarżonego ze złożonych wyjaśnień nie pozbawia ich charakteru dowodu.

Błędne było również podniesienie zarzutu bezzasadnego odmówienia przez Sąd Okręgowy przymiotu wiarygodności zeznaniom świadka W. P., gdyż Sąd wyraźnie wskazał, iż dał im wiarę (k.845 ). W uzasadnieniu podkreślono, że świadek jest ojcem oskarżonego i zdaniem Sądu oskarżony celowo przekazał mu tę informację, aby w ten sposób wesprzeć swoje twierdzenia, gdyż wiedział, że powtórzy on to przed Sądem. Co jednak najistotniejsze, świadek jest wyłącznie tzw. świadkiem ze słyszenia i jego zeznania nie mogły mieć istotnego znaczenia dla ustaleń faktycznych w tym zakresie.

Za zupełnie nietrafiony należy również uznać zarzut obrazy przepisów prawa procesowego tj. art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. poprzez brak wskazania w uzasadnieniu wyroku dlaczego Sąd oddalił wnioski dowodowe obrońcy oskarżonego, o których była mowa powyżej. W pierwszej kolejności zauważyć należy, iż Sąd uzasadnił swoje stanowisko, co do każdego z zawnioskowanych dowodów w postanowieniach o ich oddaleniu (k. 667, 810 ). Ponadto Sąd Najwyższy wielokrotnie wypowiadał się w tej materii podnosząc, iż uzasadnienie orzeczenia nie jest miejscem, w którym kwestia powodów decydujących o oddaleniu wniosków dowodowych powinna być poruszana ( vide: wyrok SN z dnia 9 września 2011r., IV KK 37/11, Lex 1027187 ). Rzeczywiście Sąd w uzasadnieniu nie odniósł się bezpośrednio do dowodu przeprowadzonego na rozprawie w postaci nagrań z monitoringu miejskiego, jednakże z uwagi na fakt, iż jest to kolejny dowód obciążający oskarżonego, pominięcie tego nie mogło mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia.

Również chybiony okazał się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który w przekonaniu skarżącego przejawił się w trzech wymiarach. Po pierwsze na uwzględnienie nie zasługuje zarzut, iż nie udowodniono okoliczności faktycznych wskazanych w uzasadnieniu orzeczenia związanych ze śmiercią pokrzywdzonej B. K., a w szczególności, iż „oskarżony obiema rękami zaczął ściskać szyję” ofiary, a także, iż „po upływie kilkudziesięciu sekund, gdy przestała się ruszać puścił ją”. Apelujący wywodzi, że okoliczności powyższe nie zostały udowodnione, gdyż zarówno z opinii pisemnych jak i opinii ustnych biegłych medyków K. K. i S. P. nie wynika, aby śmierć pokrzywdzonej nastąpiła na skutek duszenia obiema rękami a ponadto żaden z biegłych nie był w stanie określić jednoznacznie czasu nacisku na szyje denatki. Obrońca oskarżonego zdaje się nie dostrzegać, jak szczegółowe wyjaśnienia odnośnie tych kwestii złożył w toku postępowania przygotowawczego jego mandant. Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne wyjaśnienia B. P. odnośnie przebiegu analizowanego zdarzenia, a w tym sposobu, w jaki zabił B. K.. Oskarżony kilkukrotnie powtarzał, iż uciskał na szyje pokrzywdzonej obiema rękami, a także iż czynił to przez kilkadziesiąt sekund, do czasu gdy B. K. przestała się ruszać. Oczywiste jest więc, co z resztą zostało wyraźnie wyartykułowane przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku (k. 840 ), iż to właśnie wyjaśnienia oskarżonego stały się podstawą ustalenia stanu faktycznego w tym zakresie. Ponadto wszyscy biegli zgodnie podawali, iż śmierć pokrzywdzonej nastąpiła z powodu uduszenia w następstwie ucisku na narządy szyi, a dodatkowo biegły K. K. stwierdził, że: „przyczyną zgonu B. K. było uduszenie w wyniku mechanicznego ucisku na szyję narzędzia obłego
o stosunkowo dużej powierzchni, nie można wykluczyć, że takim narzędziem były ręce zaciskane na szyi pokrzywdzonej” (k. 666 ). Powyższe jednoznacznie wskazuje, że zakwestionowane przez apelującego twierdzenia znajdują pełne oparcie w zgromadzonym w sprawie, wiarygodnym materiale dowodnym.

W ocenie Sądu Odwoławczego, wnioski Sądu Okręgowego dotyczące oceny charakteru i osobowości oskarżonego, wbrew twierdzeniom skarżącego, nie są między sobą sprzeczne. W pierwszej kolejności podkreślić należy, że kwestia osobowości, czy też charakteru człowieka jest sprawą niezmiernie złożoną. Poszczególne cechy, w zależności od warunków, przybierać mogą różną postać, bądź też zmieniać stopień natężenia, tak jak ma to miejsce w przypadku B. P.. Oskarżony jest bowiem co do zasady osobą spokojną, bezkonfliktową, lekko wycofaną i jak stwierdzono w opinii z Aresztu Śledczego nie wymaga szczególnych oddziaływań penitencjarnych. Jednakże jednocześnie, z uwagi na niską odporność na stres, słabą kontrolę emocji i problemy z ich opanowaniem, w sytuacjach trudnych i napiętych szybko reaguje agresją, a także skłonny jest do impulsywnych, nieprzemyślanych działań. Wobec tak przedstawionego rysu osobowościowego Sąd Apelacyjny nie dopatruje się sprzeczności.

Ostatni ze wskazanych zarzutów zawartych w apelacji, iż Sąd nie ustalił wszystkich faktów, w konsekwencji czego w sposób dowolny przyjął, że twierdzenia oskarżonego odnośnie pobicia go przez policjantów są ewidentnie nieprawdziwe, stanowiący zasadniczo powtórzenie zarzutu błędu obrazy przepisów prawa procesowego ( art. 7 k.p.k.), także okazał się bezzasadny. Sąd Odwoławczy szczegółowo wskazał z jakich powodów procedowanie Sądu Okręgowego odnośnie wskazanej kwestii było prawidłowe, a także iż ustalone zostały wszelkie istotne fakty z tym związane, pozwalające zaniechać dalszego dowodzenia w tym zakresie, w tym również przesłuchania na rozprawie policjantów dokonujących zatrzymania.

Na uwzględnienie nie zasługiwała również apelacja wywiedziona w przedmiotowej sprawie przez prokuratora. Oskarżyciel publiczny, na podstawie art. 428 pkt 4 k.p.k., zarzucił wyrokowi Sądu Okręgowego rażącą niewspółmierność kary wymierzonej oskarżonemu za przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. Rażąca niewspółmierność wymierzonej kary, w ocenie apelującego, polegać miała na niedostatecznym uwzględnieniu stopnia zawinienia oraz motywacji i sposobu zachowania sprawcy, zarówno w trakcie, jak i po popełnieniu przestępstwa, w szczególności brutalności jego działania i kierowaniu się pobudkami zasługującymi na potępienie przy równoczesnym nadaniu nadmiernego znaczenia wnioskom wynikającym z opinii o B. P. z dotychczasowego miejsca zamieszkania oraz z Aresztu Śledczego, jego uprzedniej niekaralności oraz młodemu wiekowi.

Rażąca niewspółmierność kary, o jakiej mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k., zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd pierwszej instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego ( vide: III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, nr 3, s. 64; wyrok SN z 13.02.2003, WK 1/03, OSNKW 2003/323).

Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi o każdą ewentualną różnicę
w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen zasadniczej natury- taką, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby, również w potocznym znaczeniu tego słowa, „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować. Zarzut rażącej niewspółmierności kary jako zarzut z kategorii ocen można zasadnie podnosić tylko wówczas, gdy kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia jednak w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy- innymi słowy, gdy w społecznym odczuciu jest karą niewspółmierną ( vide: wyrok SA w Łodzi z 12.07.2000r., II AKa 116/00, Prok. i Pr. 2002 nr 1, poz. 30, str. 16 podobnie wyrok SA w Krakowie z 19.12.2000 r., II AKa 218/00, wyrok SA we Wrocławiu z 30.05.2003 r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Rozważając zasadność zarzutu z art. 438 pkt 4 k.p.k. Sąd Odwoławczy uwzględniając całość represji zastosowanej do oskarżonego musi wziąć pod uwagę, że chodzi o ocenę czy zachodzi niewspółmierność kary, co istotne, w stosunku do społecznej szkodliwości czynu, stopnia zawinienia oraz realizacji celów kary, która jest "rażąca”.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji prawidłowo wskazał i wyważył dyrektywy zawarte w art. 53 k.k., w tym szczególnie baczył by wymierzona oskarżonemu kara 15 lat pozbawienia wolności nie przekraczała stopnia winy, która to pełni rolę limitującą. Słusznie wskazano, że co prawda oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim, jednakże był to zamiar nagły, który łączony jest zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie z mniejszym stopniem winy ( vide: wyrok SN z dnia 21.10.1995 r., III KRN 118/95, Prok. I Pr. 1996, nr 4, poz. 1). Dodatkowo wskazać wypada, iż co prawda oskarżony nie miał ograniczonej ani wyłączonej poczytalności w chwili czynu, jednakże biegli stwierdzili u niego organiczne zaburzenia osobowości. Owe defekty psychiczne oskarżonego, w przekonaniu Sądu Apelacyjnego, umniejszają jego winę i wpływają one na wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonego. Inaczej bowiem kształtuje się swoboda sprawcy w wyborze i realizacji zachowania zgodnego z prawem w przypadku osób o wysokim poziomie intelektualnym, wykształconych, o prawidłowo ukształtowanej osobowości , poczuciu własnej wartości i bogatym życiu emocjonalnym, a inaczej u osób, które właściwości te mają zaburzone, jak to ma miejsce w przypadku oskarżonego P., u którego stwierdzono upośledzenie umysłowe stopnia lekkiego i nieprawidłową osobowość w postaci spłyconej osobowości wyższej z niską internalizacją norm społeczno- prawnych, osłabioną kontrolą nad sferą emocjonalno - motywacyjną i działanie pod doraźnym wpływem emocji.

Sąd Okręgowy w swojej ocenie uwzględnił również kwestię wysokiego stopnia szkodliwości społecznej czynu oskarżonego, a także wszystkie wskazane przez oskarżyciela publicznego okoliczności obciążające oskarżonego jak zachowanie po dokonaniu przestępstwa, czy to, że bezpośrednio po zdarzeniu fakt pozbawienia życia człowieka nie wywołał u niego poczucia skruchy, a także motywację która nim kierowała.

Na marginesie jedynie zauważyć należy, że nie można wyciągać negatywnych konsekwencji z realizacji przez oskarżonego jego praw, dlatego też Sąd Okręgowy nie mógł poczytać faktu wycofania się przez B. P. z wcześniej złożonych wyjaśnień, tak jak zdawał się sugerować prokurator, na jego niekorzyść.

Stosowną wagę Sąd nadał także okolicznościom łagodzącym, czyli uprzedniej niekaralności oskarżonego, sposobowi działania oraz opinii z Aresztu Śledczego oraz wnioskom z wywiadu środowiskowego. Oceniając kwestię sposobu działania sprawcy należy mieć na uwadze całą gamę różnorakich zachowań, które doprowadzić mogą człowieka do śmierci. Na skali od form najmniej agresywnych i brutalnych do tych najintensywniejszych i wyjątkowo drastycznych, zachowanie oskarżonego słusznie oceniono jako przeciętnie brutalne. Nie zmienia to wcale faktu, że każde zabójstwo jest czynem w najwyższym stopniu karygodnym, bulwersującym i spotykającym się z potępieniem w odbiorze społecznym, bo jest to godzenie w najwyższe dobro jakim jest życie ludzkie, a jego doniosłą szkodliwość społeczną uwzględnił również ustawodawca określając ramy wymiaru kary za to przestępstwo. Zasadnie Sąd nadał stosunkowo wysoką rangę opinii z Aresztu Śledczego oraz wnioskom z przeprowadzonego wywiadu środowiskowego, gdyż wskazują one na celowość oddziaływań resocjalizacyjnych w stosunku do oskarżonego i pozwalają prognozować, iż oddziaływanie takie są celowe.

Jak apelujący wskazał w uzasadnieniu wniesionej skargi, kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą wyjątkową i ma charakter odmienny od pozostałych, gdyż odgrywa ona głównie rolę izolacyjną. Stanowisko takie prezentowane jest również w orzecznictwie: „Kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą o charakterze szczególnym, rodzajowo odmienną od kary terminowej pozbawienia wolności. W przeciwieństwie do tej ostatniej, jej naczelną funkcją jest nie resocjalizacja sprawcy, lecz jego długotrwała eliminacja ze społeczeństwa. W związku z tym karę tę powinno się wymierzać w najcięższych przypadkach, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad łagodzącymi w takim stopniu, że nawet kara 15 lat pozbawienia wolności nie byłaby wystarczająca dla ich odzwierciedlenia.” (vide: Wyrok SA wPoznaniuzdnia8marca2012r., II AKa 19/12, Legalis ).

Fakt ten, wobec powyższych ustaleń, a także uzupełniającej opinii ustnej biegłej H. N., która stwierdziła, iż: „przy prawidłowo prowadzonym oddziaływaniu terapeutycznym istnieją szanse na resocjalizację oskarżonego” oraz, że: „ nie można uznać, iż stopień demoralizacji oskarżonego jest wysoki” wskazuje na niecelowość wymierzenia B. P. kary wnioskowanej przez oskarżyciela publicznego. Nie zmienia tego konieczność połączenia osadzenia oskarżonego w zakładzie karnym z leczeniem odwykowym.

Jedyną nieprawidłowością jakiej dopatrzył się Sąd Apelacyjny w rozważaniach Sądu meriti nad wymiarem kary dla oskarżonego jest podkreślanie wagi młodego wieku oskarżonego. Sąd Odwoławczy ma wątpliwości, czy osobę mającą w chwili czynu lat 26, zaś w chwili orzekania już 28, traktować można w sposób odmienny właśnie ze względu na tę cechę. Osoba taka winna być już człowiekiem w pełni rozwiniętym, dojrzałym i samodzielnym, zdolnym do ponoszenia konsekwencji swoich czynów. W związku z powyższym wiek oskarżonego nie powinien w sposób istotny rzutować na wymiar kary wobec niego orzeczonej, choć oczywiście Sąd Apelacyjny ma świadomość, że perspektywa spędzenia 15 lat w warunkach izolacji penitencjarnej dla kogoś, kto ma za sobą zaledwie 26 lat życia jest wyjątkowo dotkliwa. Przekonanie to nie zmienia jednak ogólnego bilansu okoliczności obciążająco oraz łagodząco wpływających na wymiar kary orzeczonej wobec oskarżonego.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu I instancji, iż kara 15 lat pozbawienia wolności jest karą adekwatną do czynu popełnionego przez B. P., co w konsekwencji spowodowało nieuwzględnieniem skargi oskarżyciela publicznego oraz wniosków w niej zawartych.

Wobec niezasadności obydwu wywiedzionych apelacji zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 5 marca 2012r. w sprawie III K 229/11, utrzymano w mocy.

Jako że w postępowaniu odwoławczym oskarżony korzystał z pomocy prawnej obrońcy wyznaczonego z urzędu, na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 oraz § 19 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348 ze zm. ), obrońcy temu zasądzono koszty tejże pomocy podwyższone o stawkę VAT-u ( pkt II wyroku ).

Nadto, w oparciu o przepisy art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych ( Dz. U. z 1983, nr 49, poz. 223 ze zm.), uwzględniając sytuację majątkową oskarżonego, mającego odbywać karę izolacyjną, zwolniono go od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, w tym od opłaty ( pkt III sentencji wyroku ).

Maciej Świergosz Ewa Sikorska-Krysztafkiewicz Janusz Szrama