Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 65/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Maciej Żelazowski (spr.)

Sędziowie:

SA Grzegorz Chojnowski

SA Piotr Brodniak

Protokolant:

sekr. sądowy Emilia Biegańska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Bogusławy Zapaśnik

po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2013 r. sprawy

M. P.

oskarżonego z art. 56 ust 1 i 3 ustawy z 29.07.2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 21 stycznia 2013 r., sygn. akt III K 179/12

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelację obrońcy oskarżonego za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki za postępowanie odwoławcze i wymierza mu opłatę w kwocie 630 (sześciuset trzydziestu) złotych za drugą instancję.

Sygn. akt II AKa 65/13

UZASADNIENIE

M. P. został oskarżony o to, że:

„w okresie od około wiosny 2009 r. do lipca 2009 r. w N., działając w warunkach przestępstwa ciągłego wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, uczestniczył w obrocie znacznej ilości środków psychotropowych w postaci 7.000 sztuk tabletek extasy w ten sposób, że przedmiotowe narkotyki zakupił od K. S. ps. (...) w cenie 2 zł za sztukę, płacąc łączną kwotę około 14.000 zł celem wprowadzenia tych substancji do obrotu i dalszej sprzedaży M. S. ps. (...),

tj. o czyn z art. 56 ust. 1 i 3 w zw. z art. 59 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk”;

Wyrokiem z dnia 21 stycznia 2013 r., sygn. akt III K 179/12 Sąd Okręgowy w Szczecinie orzekł:

„I. uznaje M. P. za winnego tego, że w okresie wiosenno – letnim 2009 roku w datach dokładnie nieustalonych w N. działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, uczestniczył w obrocie znacznej ilości substancji psychotropowych w postaci 7.000 (siedmiu tysięcy) sztuk tabletek extasy w ten sposób, że przedmiotowe narkotyki zakupił od ustalonej osoby za 14.000 (czternaście tysięcy) złotych, a następnie sprzedał je innej ustalonej osobie za 14.500 (czternaście tysięcy pięćset) złotych, tj. popełnienia czynu z art. 56 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w brzmieniu obowiązującym pierwotnie, tj. ogłoszonym w Dzienniku Ustaw z 2005 r., nr 179, poz. 1485 bez późniejszych zmian w zw. z art. 12 kk i za to przestępstwo na podstawie art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii w brzmieniu obowiązującym pierwotnie, tj. ogłoszonym w Dzienniku Ustaw z 2005 r. nr 179 poz. 1485 bez późniejszych zmian wymierza mu karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności i karę grzywny w wysokości 150 (stu pięćdziesięciu) stawek dziennych po 15 (piętnaście) złotych;

II. na podstawie art. 63 § 1 kk na poczet wymierzonej M. P. kary pozbawienia wolności zalicza okres zatrzymania od dnia 22 listopada 2011 r. do dnia 24 listopada 2011r.;

III. na podstawie art. 45 § 1 kk orzeka wobec M. P. przepadek równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa w kwocie 14.500 (czternastu tysięcy pięciuset) złotych;

IV. na podstawie art. 627 kpk zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym wymierza mu 630 (sześćset trzydzieści) złotych tytułem opłaty.”

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca oskarżonego w części dotyczącej orzeczenia o karze i zarzucił:

„1. obrazę przepisów prawa materialnego tj.

a) art. 69 § 1 k.k., poprzez jego błędną interpretację i w konsekwencji uznanie, iż w sprawie nie zachodzą przesłanki do zastosowania wobec oskarżonego instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności,

2. obrazę przepisów postępowania mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, tj.

a) art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i ich dokonanie z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego polegające na:

• uznaniu za wiarygodne zeznania K. S., iż oskarżony nie otrzymał od niego środków odurzających w komis, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy, w szczególności wyjaśnienia oskarżonego, takiemu uznaniu przeczą,

3. błąd w ustaleniach faktycznych, który mógł mieć wpływ na treść orzeczenia, tj.

a) błędne przyjęcie iż oskarżony uzyskał z popełnionego przestępstwa korzyścią majątkową w wysokości 14.500 zł, podczas gdy w rzeczywistości była to kwota jedynie 500 zł.”

Podnosząc powyższe zarzuty apelujący wniósł o:

„1. zmianę orzeczonej wobec oskarżonego kary, poprzez wymierzenie mu kary pozbawienia wolności z jednoczesnym warunkowym zawieszeniem jej wykonania,

2. zmianę orzeczonego wobec oskarżonego środka karnego w postaci przepadku równowartości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa, poprzez orzeczenie przepadku kwoty 500 zł”

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego okazała się bezzasadna i to w stopniu oczywistym.

W pierwszej kolejności nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut obrazy treści art. 7 k.p.k. i w konsekwencji zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że oskarżony nie otrzymał narkotyków w komis, a tym samym, że uzyskał z przestępstwa korzyść majątkową w wysokości 14500 zł.. Dokonana bowiem w tym zakresie przez sąd I instancji ocena dowodów jawiła się jako prawidłowa, uwzględniająca treść wszystkich zgromadzonych i ujawnionych w toku postępowania dowodów, zgodna z wiedzą, doświadczeniem życiowym i zasadami logiki. Pozostawała zatem pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k., którego obrazę zarzucał apelujący. Trzeba także podkreślić, że zarzut obrazy art. 7 k.p.k. nie może się ograniczać jedynie do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych. Powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. Tymczasem w realiach sprawy apelujący nie wskazał na błędy sądu I instancji, które dokonaną ocenę dowodów by podważały, ograniczając się w sporej części do przedstawienia własnej alternatywnej oceny ujawnionych dowodów. I tak apelujący zupełnie pominął, prawidłowo wskazaną przez sąd I instancji, treść wyjaśnień głównego świadka oskarżenia K. S. z postępowania przygotowawczego (k. 37), w których jednoznacznie stwierdził, że oskarżony najpierw zamówił narkotyki, a później przyjechał odebrać zamówione w ilości 7000 sztuk tabletki extasy i „płacił od razu gotówką, to była kwota około 14000 zł”. Dając wiarę powyższym wyjaśnieniom, zasadnie sąd I instancji wskazał, że składając je K. S. nie miał jakiegokolwiek powodu, aby bezpodstawnie pomawiać oskarżonego, w tym także w zakresie formy płatności za narkotyki. Przecież gdyby transakcja przebiegała inaczej, tzn. gdyby oskarżony wziął narkotyki w komis, to K. S. nie miał jakichkolwiek powodów, by okoliczność tą przedstawiać nieprawdziwie. Nic bowiem w ten sposób nie zyskiwał, w przeciwieństwie do oskarżonego (ukrycie faktu posiadania znacznych środków finansowych, chęć uniknięcia obowiązku naprawienia szkody itd.). Niestety apelujący zupełnie pominął treść powyższych wyjaśnień, skupiając się na wypowiedziach oskarżonego oraz niektórych fragmentach zeznań K. S. z rozprawy.

Dalej stwierdzić należy, że zasadnie również sąd I instancji wskazał na stopień znajomości oskarżonego i K. S., który nie uzasadniał oddania mało znanej sobie osobie dużej ilości narkotyków o sporej wartości, bez jakiegokolwiek zabezpieczenia i gwarancji otrzymania za nie pieniędzy. Podstawowe zasady logiki zatem nakazywały danie wiary w rozważanym tutaj zakresie wyjaśnieniom i zeznaniom K. S.. Niczego nie mogły natomiast zmienić wywody apelującego na temat tego, że K. S. w czasie rozprawy podał, iż raczej nie oddawał narkotyków w komis, a tym samym, że jednak nie wykluczał, iż oskarżony mógł zapłacić za narkotyki dopiero po ich sprzedaniu trzeciej osobie. Po pierwsze bowiem sąd I instancji okoliczność tą miał na uwadze, co wprost wynika z pisemnych motywów zaskarżonego orzeczenia. Po drugie nawet na rozprawie świadek, pomimo, że nie pamiętał już szczegółów zajścia, wyraźnie sugerował, że oskarżony za narkotyki od razu mu zapłacił, a wypowiedź na temat tego, że raczej nie brał narkotyków w komis, służyła bardziej podkreśleniu tego faktu, niż jego zaprzeczeniu. Po trzecie świadek K. S. po odczytaniu mu jego wyjaśnień z postępowania przygotowawczego w całości je podtrzymał. Wszystkie zatem powyższe okoliczności w pełni uprawniały sąd I instancji do ustalenia, że oskarżony nie wziął w komis tabletek extasy, lecz od razu za nie zapłacił. Niczego w rozważanym zakresie nie mogły też zmienić twierdzenia apelującego na temat tego, że oskarżony podjął się przestępczego procederu ze względu na trudną sytuację materialną i mało prawdopodobne jest, by dysponował niedługo po opuszczeniu zakładu karnego, tak dużą gotówką, jaka była potrzebna na zakup narkotyków. Wprawdzie oskarżony rzeczywiście konsekwentnie taką wersję przedstawiał, ale apelujący w tym zakresie zupełnie pominął podawany przez K. S. i nie kwestionowany przez oskarżonego fakt, że oskarżony przyjechał w celu zakupu narkotyków dobrym samochodem, że zawsze jeździł on dobrymi samochodami, A., B. (k. 37). Skoro zatem niedługo po opuszczeniu zakładu karnego oskarżonego stać było na poruszanie się dobrym autem i skoro takimi dysponował również przed osadzeniem w zakładzie karnym, to kwestia dysponowania przez niego gotówką na zakup narkotyków jawiła się w zupełnie innym świetle, niż chciałby tego apelujący, potwierdzając prawidłowość dokonanej oceny dowodów i w efekcie poczynionych ustaleń faktycznych co do zapłacenia przez oskarżonego za narkotyki od razu przy ich zakupie, tak jak podawał K. S.. Automatycznie traciły też na znaczeniu wywody apelującego co do tego, że jest mało prawdopodobne, aby oskarżony wykładał 14000 zł, aby uzyskać zysk w postaci 500 zł. W tym ostatnim zakresie należy jednak dodać, że charakter całego procederu był taki, że oskarżony zaraz po zakupie nabyte narkotyki sprzedał, a tym samym zysk w wysokości 500 zł, za tego rodzaju proste czynności, nie był taki mały.

Ostatecznie zatem prawidłowo sąd I instancji uznał, że oskarżony zapłacił za narkotyki od razu przy ich odbiorze, a tym samym prawidłowo ustalił wysokość korzyści uzyskanej z przestępstwa na kwotę 14500 zł. Podważające powyższe stanowisko wywody apelującego, jawiły się zaś jako czysta spekulacja, która w żaden sposób nie była w stanie podważyć prawidłowości i logiczności wywodów sądu I instancji. Zarzut zatem obrazy treści art. 7 k.p.k. oraz będącego jej wynikiem błędu w ustaleniach faktycznych jawił się jako bezzasadny i to w stopniu oczywistym.

Nie zasługiwał także na uwzględnienie zarzut obrazy treści art. 69 § 1 k.k. Pomijając bowiem wadliwość podniesienia tego rodzaju zarzutu, zauważyć należy, że faktycznie sprowadzał się on do wskazywania na rażącą niewspółmierność kary poprzez niezastosowanie instytucji warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Wszelkie jednak podniesione w tym zakresie argumenty jawiły się jako chybione i to w stopniu nader oczywistym.

Po pierwsze instytucję warunkowego zawieszenia wykonania kary zastosować można wówczas, gdy takie rozstrzygnięcie spowoduje osiągnięcie przez karę jej celów, a w szczególności zapobiegnie powrotowi oskarżonego do przestępstwa. W przypadku oskarżonego, jak słusznie uznał sąd I instancji, nie sposób było jednak postawić pozytywnej prognozy kryminologicznej. Podzielając bowiem pogląd apelującego, że sam fakt uprzedniej karalności nie wyklucza możliwości zastosowania dobrodziejstwa określonego w art. 69 § 1 k.k., jednocześnie nie sposób było uznać, aby w przypadku oskarżonego zaistniały warunki do jego zastosowania. Oskarżony, jak wynika z danych o karalności (k. 162-163), był już karany i to aż pięć razy. Wprawdzie rzeczywiście wcześniej był karany za przestępstwa innego rodzaju, niż przypisane zaskarżonym wyrokiem, ale w realiach sprawy niczego to nie zmieniało. Rzecz bowiem nie w podobieństwie lub jednorodzajowości przestępstw popełnionych wcześniej i obecnie, lecz w ocenie, czy wcześniejsza karalność oskarżonego nie stoi na przeszkodzie, uznaniu, że pomimo niewykonania kary pozbawienia wolności jej cele zostaną osiągnięte, a oskarżony będzie na wolności przestrzegał porządku prawnego. W tym zaś zakresie wcześniejsza wielokrotna karalność oskarżonego, była okolicznością, która zdecydowanie sprzeciwiała się możliwości postawienia wobec niego pozytywnej prognozy kryminologicznej. Wskazywała bowiem na lekceważący stosunek oskarżonego do obowiązującego porządku prawnego oraz na skłonność do popełniania czynów zabronionych. W tej sytuacji eksponowany w apelacji inny rodzaj zarzucanego przestępstwa w stosunku do czynów popełnionych wcześniej, nie miał żadnego znaczenia. Trzeba także podkreślić, że oskarżony zarzucanego mu przestępstwa dopuścił się niewiele czasu po opuszczeniu zakładu karnego, co świadczy o tym, że dotychczasowa izolacja niczego go nie nauczyła. Nie sposób także nie zauważyć, że oskarżony zarzucanego mu przestępstwa dopuścił się w okresie próby związanej z warunkowym zwolnieniem z odbycia reszty kary orzeczonej za inne przestępstwo. Wszystkie zatem powyższe okoliczności, dostrzeżone zresztą i ocenione przez sąd I instancji w pełni uprawniały do wniosku, że oskarżony nie daje jakichkolwiek gwarancji przestrzegania na wolności porządku prawnego, a tym samym, że brak było w jego przypadku podstaw do zastosowania dobrodziejstwa określonego w art. 69 § 1 k.k. Niestety apelujący wszystkie powyższe, niezwykle istotne dla oceny prognozy kryminologicznej oskarżonego, okoliczności zupełnie przemilczał, co już czyniło wniesiony środek odwoławczy zupełnie bezzasadnym w rozważanym tutaj zakresie. Nie sposób było również uznać, aby okres czterech lat bez skazania za inne przestępstwo, pozwalał sam w sobie na uznanie, że oskarżony daje gwarancję przestrzegania na wolności porządku prawnego, a tym samym, że w jego przypadku możliwe było zastosowanie instytucji określonej w art. 69 § 1 k.k. Jest to bowiem okres zbyt krótki, aby mógł stanowić podstawę do wnioskowania, że w postawie oskarżonego zaszły takie zmiany, iż istnieją podstawy do wnioskowania, że nie popełni on już kolejnego przestępstwa, zwłaszcza gdy uwzględni się, że w tym czasie trwało przedmiotowe postępowanie, co stymulowało go do określonego zachowania. Trzeba jednocześnie podkreślić, że już wcześniej oskarżony zachowywał się poprawnie w zakładzie karnym, skoro uzyskał warunkowe przedterminowe zwolnienie z odbycia reszty kary, co jednak w żaden sposób nie przełożyło się na powstrzymanie się od popełnienia kolejnego przestępstwa.

Także kwestię przyznania się oskarżonego do winy, czy wyrażenia żalu., sąd I instancji uwzględnił jako okoliczności łagodzące przy wymiarze kary, natomiast same w sobie nie mogły one, przy uwzględnieniu wskazanych wyżej przesłanek, skutkować postawieniem wobec oskarżonego pozytywnej prognozy kryminologicznej.

Wreszcie nie sposób było nie odnieść się do podniesionej w apelacji kwestii lojalności procesowej, która zdaniem obrońcy oskarżonego, winna skutkować warunkowym zawieszeniem wykonania wobec M. P. kary pozbawienia wolności. W pierwszej bowiem kolejności zauważyć należy, że sąd dwukrotnie nie uwzględnił wniosku o wydanie wyroku skazującego w trybie art. 335 § 1 k.p.k. wskazując m.in. na niemożność przyjęcia, że okoliczności popełnionego przestępstwa nie budzą wątpliwości. Po drugie odmienność poczynionych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych w stosunku do wyjaśnień oskarżonego świadczy o tym, że oskarżony do końca lojalny procesowo nie był. Wreszcie po trzecie treść wyroku wydanego w sprawie III K 128/12 w stosunku do brata oskarżonego oraz postawa w tej sprawie M. P., absolutnie nie mogła stanowić podstawy do wnioskowania o lojalnej postawie oskarżonego w stosunku do organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Trudno zatem w takiej sytuacji wymagać by właśnie wzgląd na ewentualną lojalność procesową nakazywał zastosowanie dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Zresztą zastosowanie rozważanej tutaj instytucji nie może być, przynajmniej w ocenie sądu w niniejszym składzie, jedynie nagrodą za złożenie określonej treści wyjaśnień, lecz winno wynikać z uznania, że określona postawa procesowa, nie tylko stanowiła współpracę z organami ścigania, ale jeszcze, że wskazywała na chęć zerwania z przestępczą działalnością, a nie była jedynie taktyką procesową obliczoną na uzyskanie korzystnego rozstrzygnięcia we własnej sprawie. Należy też zaznaczyć, że prokurator nie złożył wniosku w trybie art. 60 § 4 k.k., a wobec braku przesłanki współdziałania z innymi osobami, niemożliwe było zastosowanie instytucji określonej w art.. 60 § 3 k.k., pomijając to, że nie sposób było uznać, aby oskarżony ujawnił istotne okoliczności popełnienia przestępstwa (jego postawę należało uznać jedynie za częściowe przyznanie się do winy).

Ostatecznie zatem apelacja obrońcy oskarżonego jawiła się jako bezzasadna i to w stopniu oczywistym. Sąd I instancji bowiem dokonał prawidłowej i opartej na uwzględnieniu wszystkich ujawnionych i istotnych okoliczności, oceny materiału dowodowego, poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, a wymierzona kara jawiła się jako uwzględniająca w odpowiednim stopniu wszystkie jej przesłanki. Oczywiście jako prawidłowe jawiło się zatem rozstrzygnięcie, tak w przedmiocie braku podstaw do zastosowania instytucji określonej w art. 69 § 1 k.k., jak i w zakresie wysokości kwoty stanowiącej równowartość korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa, której przepadek orzeczono.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie treści art. 626 § 1 k.p.k., art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 2 ust. 1 pkt 3, art. 3 ust. 1 i art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tekst. Jedn. Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późniejszymi zmianami).