Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 64/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 kwietnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Lublinie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący - Sędzia

SA Wojciech Zaręba

Sędziowie:

SA Mariusz Młoczkowski (sprawozdawca)

SA Andrzej Kaczmarek

Protokolant

st.sekr.sąd. Agnieszka Jarzębkowska

przy udziale Wiesława Greszty prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Lublinie

po rozpoznaniu w dniu 23 kwietnia 2013 r.

sprawy D. K. i P. G.

oskarżonych z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. i in.

z powodu apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie

z dnia 16 listopada 2012 r., sygn. akt IV K 223/12

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając wniesione apelacje za oczywiście bezzasadne;

II.  na poczet orzeczonej wobec oskarżonego D. K. kary pozbawienia wolności zalicza okres tymczasowego aresztowania również od dnia 16 listopada 2012 roku do dnia 23 kwietnia 2013 roku;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. J. K. (1) obrońcy oskarżonego P. G. oraz adw. S. S. obrońcy oskarżonego D. K., prowadzących Kancelarie Adwokackie w L., kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zwalnia oskarżonych od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze i ustala, że wchodzące w ich skład wydatki ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 16 listopada 2012 r., wydanym w sprawie IV K 223/12, Sąd Okręgowy w Lublinie uznał D. K. i P. G. za winnych tego, że w dniu 30 kwietnia 2012 r. w L., działając wspólnie i w porozumieniu, posługując się niebezpiecznym przedmiotem w postaci noża o 15cm długości ostrza przykładanego do szyi pokrzywdzonego, grożąc natychmiastowym użyciem przemocy poprzez spowodowanie obrażeń ciała i pozbawienia życia przy użyciu opisanego wyżej narzędzia oraz utopieniem w wannie, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, jak również używając przemocy wobec P. M. polegającej na duszeniu za szyję i dwukrotnym uderzeniu go w głowę, zabrali w celu przywłaszczenia na jego szkodę pieniądze w kwocie 79,60 zł i dowód osobisty na dane P. M. oraz zmusili w/w do mycia toalety i wanny i wyjścia do sklepu w celu zakupu alkoholu, napoju i chipsów, a nadto D. K. zabrał na jego szkodę w celu przywłaszczenia zegarek marki G. (...) wartości 100 zł, telefon komórkowy m-ki N. (...) wartości 60 zł, przy czym D. K. czynu tego dopuścił się w ciągu roku i 15 dni po odbyciu kary 2 lat, 5 miesięcy i 20 dni pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Krasnymstawie z dnia 3.11.2008 r. II K 304/08 za przestępstwa m.in. z art. 280 § 1 k.k., zaś P. G. w ciągu roku, 6 miesięcy i 24 dni po odbyciu kary roku, 2 miesięcy i 3 dni pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Rejonowego w Lublinie z dnia 23.05.2006 r. IX K 1129/05 za przestępstwa m.in. z art. 279 § 1 k.k., tj. czynu zakwalifikowanego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., za który obaj oskarżeni zostali skazani na podstawie powyższych przepisów; na podstawie art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. Sąd wymierzył D. K. karę 4 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, zaś P. G. karę 3 lat i 10 miesięcy pozbawienia wolności.

P. G. został ponadto uznany za winnego tego, że w dniach 30 kwietnia i 1 maja 2012 r. w L., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru użycia za autentyczne dokumentów sporządzonych podczas wykonywania z nim czynności procesowych podrobił protokół badania trzeźwości z dnia 30.04.2012 r., protokół przesłuchania podejrzanego z dnia 1.05.2012 r. sporządzony w VI Komisariacie Policji w L., pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach podejrzanego z dnia 1.05.2012 r., postanowienie z 1.05.2012 r. o przedstawieniu zarzutów, pouczenie o uprawnieniach i obowiązkach podejrzanego z 1.05.2012 r. oraz protokół przesłuchania w charakterze podejrzanego sporządzony w Prokuraturze Rejonowej w Lublinie 1.05.2012 r. poprzez podpisanie ich imieniem i nazwiskiem P. F., tj. czynu zakwalifikowanego z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., za który został skazany na karę pięciu miesięcy pozbawienia wolności.

Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd Okręgowy wymierzył P. G. karę łączną 4 lat pozbawienia wolności, a na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonych kar pozbawienia wolności zaliczył oskarżonym okresy tymczasowego aresztowania od dnia 30 kwietnia 2012 r. do dnia 16 listopada 2012 r., przy czym następnie postanowieniem z dnia 27 listopada 2012r., wydanym w trybie art. 420 k.p.k., orzeczono, aby nie zaliczać P. G. na poczet kary łącznej okresu rzeczywistego pozbawienia wolności w dniach od 30 kwietnia 2012 r. do 16 listopada 2012 r., co wiązało się z faktem jednoczesnego wykonywania wobec tego oskarżonego kary pozbawienia wolności orzeczonej w innej sprawie (k. 422).

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adw. S. S. i adw. J. K. (1) kwoty po 885,60 zł tytułem obrony oskarżonych z urzędu, zwolnił oskarżonych od kosztów sądowych, wydatkami obciążając Skarb Państwa.

Apelacje wywiedli obrońcy obu oskarżonych.

W tym miejscu należy wskazać, iż wniesione środki odwoławcze zostały uznane za oczywiście bezzasadne, a wniosek o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku sądu odwoławczego złożyła tylko adw. J. K. (2) – obrońca P. G.. W takim stanie rzeczy zakres niniejszego uzasadnienia ograniczony został tylko do części wyroku, która dotyczy tego oskarżonego (art. 457 § 2 w zw. z art. 422 § 1 i art. 423 § 1a k.p.k.).

Obrońca P. G. wyrok sądu I instancji zaskarżył w całości. Powołując się na art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 2 i 3 k.p.k. wyrokowi Sądu Okręgowego w Lublinie zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:

- art. 4, art. 5 § 2, art. 7, art. 410 w zw. z art. 2 § 2 k.p.k. przez oparcie ustaleń faktycznych jedynie na fragmencie materiału dowodowego i to świadczącego wyłącznie na niekorzyść oskarżonego, nie przeprowadzenie wnikliwej i wszechstronnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie, co w konsekwencji sprowadziło się do bezpodstawnego obdarzenia wiarygodnością zeznań pokrzywdzonego P. M.;

- art. 7, art. 366 § 1 i art. 410 k.p.k. przez nie docenienie przy wymierzaniu oskarżonemu kary za czyn opisany w punkcie drugim aktu oskarżenia takiej okoliczności jak przyznanie się do zarzucanego czynu i w konsekwencji wymierzenie oskarżonemu niewspółmiernie surowej kary pięciu miesięcy pozbawienia wolności;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na jego treść, polegający na uznaniu oskarżonego winnym popełnienia rozboju na szkodę P. M., w sytuacji gdy udowodnienie winy oskarżonemu winno być całkowite, pewne oraz wolne od wątpliwości, a takich przymiotów zaskarżonemu orzeczeniu brak.

Podnosząc powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego od czynu opisanego w punkcie pierwszym aktu oskarżenia oraz wymierzenie mu za czyn drugi kary w znacznie niższym rozmiarze.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy P. G. nie zasługuje na uwzględnienie; jest ona bezzasadna w stopniu oczywistym.

Na wstępie, dla porządku, należy podnieść uwagi dotyczące konstrukcji wniesionego środka odwoławczego i sposobu redakcji zarzutów. Jest to niezbędne dla usystematyzowania wywodów Sądu Apelacyjnego, przejrzystego wyjaśnienia, czym kierował się sąd odwoławczy wydając niniejszy wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji obrońcy P. G. uznał za niezasadne.

Po pierwsze, w punkcie 1 apelacji, skarżąca wskazała, że wyrok sądu I instancji został wydany z naruszeniem szeregu przepisów prawa procesowego, tj. art. 4, art. 5 § 2, art. 7, art. 410 w zw. z art. 2 § 2 k.p.k.; opis afirmowanych uchybień nie pozwala jednak na stwierdzenie, na czym – zdaniem Autorki apelacji – w realiach niniejszej sprawy ma polegać naruszenie art. 5 § 2 k.p.k. Odpowiedzi w tym przedmiocie nie udziela też uzasadnienie apelacji.

Po drugie, treść powyższego zarzutu, jak i jego uzasadnienia, jednoznacznie przemawia za tezą, że zarzut obrazy wyżej wymienionych przepisów Kodeksu postępowania karnego dotyczy skazania P. G. wyłącznie za przestępstwo zakwalifikowane z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Kolejny zaś zarzut podniesiony w ramach punktu 1 apelacji, tj. zarzut obrazy art. 7, art. 366 § 1 i art. 410 k.p.k., dotyczy skazania P. G. za drugie z przypisanych mu przestępstw, które zostało zakwalifikowane z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

Po trzecie, zarzut z punktu 2 apelacji (zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, a więc oparty na treści pkt 2 art. 438 k.p.k.) odnosi się wyłącznie do pierwszego z przypisanych oskarżonemu przestępstw (zakwalifikowanego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.), co wprost wynika z opisu afirmowanego uchybienia.

Po czwarte, zauważyć należy, iż w zakresie tego ostatniego zarzutu, obrońca P. G. podnosi uchybienie, które nie ma charakteru „pierwotnego”; w przyjętej konstrukcji apelacji jest ono bowiem afirmowanym następstwem wadliwego zastosowania tych przepisów prawa procesowego, o których mowa w pierwszej części zarzutu punktu 1 apelacji.

Uwzględniając powyższe uwagi należy dalej podnieść, co następuje.

Chybiony jest wywód obrońcy oskarżonego, jakoby Sąd Okręgowy w Lublinie skazując P. G. za przestępstwo zakwalifikowane z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. dopuścił się obrazy wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego (art. 4, art. 5 § 2, art. 7, art. 410 w zw. z art. 2 § 2 k.p.k.).

Ponieważ obrońca zarzucił obrazę przepisu art. 4 k.p.k. ( notabene nie uzasadniając przesłanek postawienia takiego właśnie zarzutu), trzeba wskazać, że tego rodzaju zarzut nie może samodzielnie stanowić podstawy apelacji z uwagi na to, że przepis art. 4 k.p.k. formułuje jedynie jedną z naczelnych zasad procesu karnego, tj. zasadę obiektywizmu. Przestrzeganie tej zasady gwarantowane jest w przepisach szczególnych i dopiero powołanie się na naruszenie konkretnych przepisów szczegółowych może uzasadniać stosowny zarzut apelacyjny.

Analiza apelacji pozwala na stwierdzenie, że obrońca upatruje złamanie zasady określonej w art. 4 k.p.k. bądź to wskutek oparcia dokonanych przez sąd I instancji ustaleń faktycznych na dowodach niekorzystnych dla oskarżonego, bądź wskutek nieuwzględnienia okoliczności przemawiających na jego korzyść; za takim wnioskiem przemawia zawarte w apelacji sformułowanie, iż sąd I instancji oparł swe rozstrzygnięcie „jedynie na fragmencie materiału dowodowego i to świadczącym wyłącznie na niekorzyść oskarżonego” z jednoczesnym zaniechaniem „wnikliwej i wszechstronnej oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie” (por. pkt 1 apelacji).

W takich realiach należy wyraźnie podkreślić, że odrzucenie przez sąd pewnych dowodów, przy jednoczesnym uwzględnieniu innych dowodów stanowi uprawnienie sądu dokonującego ustaleń faktycznych, o ile – co oczywiste – jest to czynione z poszanowaniem zasady swobodnej oceny dowodów; w przypadku spełnienia tego warunku, dokonanie danych ustaleń faktycznych, niekorzystnych z punktu widzenia interesu procesowego osoby oskarżonej, nie może być uznane za przejaw złamania zasady obiektywizmu, o której mowa w art. 4 k.p.k. Podobnie, odmowa wiary wyjaśnieniom oskarżonego, czy też depozycjom współoskarżonego (współoskarżonych), jak również obdarzenie przymiotem wiarygodności zeznań świadka (świadków), lub też odmowa nadania im takiego przymiotu, nie może być utożsamiane z pominięciem okoliczności, których te dowody dotyczą i nie jest wyrazem złamania zasady bezstronności sądu.

Wyprzedzając dalsze rozważania, można już w tym miejscu stwierdzić, że kontrola apelacyjna zaskarżonego orzeczenia nie dowiodła, aby sąd meriti uchybił jakimkolwiek przepisom gwarantującym zachowanie zasady bezstronności, wynikającej z omawianego przepisu art. 4 k.p.k., a stanowiącego, jak wyżej wskazano, normę o charakterze ogólnym. Sąd Okręgowy wydając zaskarżony wyrok rozważył bowiem – wbrew odmiennym sugestiom obrońcy oskarżonego - wszystkie wynikające z ujawnionego w sprawie materiału dowodowego istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść P. G.. Przypomnieć warto, iż z żadna norma prawa nie nakazuje, by sąd miał opierać ustalenia faktyczne, jak życzyłby sobie tego obrońca, na dowodach najkorzystniejszych dla oskarżonego, w sytuacji gdy te są niewiarygodne. Oczywistym jest przecież, iż orzeczenie nie może zapaść na podstawie wszystkich wykluczających się dowodów. Sąd ma prawo oprzeć się na jednych dowodach, a pominąć inne, jeśli ich treść jest rozbieżna. W takiej sytuacji istota rozstrzygania polega na daniu priorytetu niektórym dowodom. Obowiązkiem sądu jest wówczas wskazanie, dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (por. w tym przedmiocie wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 14 grudnia 2006r., sygn. II AKa 333/06, OSAW 2007/4/63 i Prok. i Pr. 2008/4/34). Wskazanym wymogom sąd I instancji sprostał, o czym przekonują obszerne wywody poświęcone ocenie dowodów, zawarte w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Nie sposób też w tym kontekście nie zauważyć, że sam skarżący, poza powołaniem wskazanej normy prawa procesowego (jako rzekomo naruszonej przez Sąd Okręgowy w Lublinie), praktycznie nie przytoczył szerszych argumentów popierających lansowaną tezę, jakoby sąd I instancji orzekał z naruszeniem zasady obiektywizmu. Z tych wszystkich powodów nie ma w sprawie żadnych przesłanek do uznania, że zaskarżone orzeczenie zapadło z obrazą wskazanego w apelacji art. 4 k.p.k.

Zupełnym nieporozumieniem jest podnoszony przez skarżącą zarzut naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. Pomijając już to, że poza powołaniem w petitum apelacji i tego przepisu, w treści zarzutu, ani w uzasadnieniu wniesionego środka odwoławczego (co wyżej zostało zasygnalizowane), nie wskazano, na czym miałoby w realiach niniejszej sprawy polegać naruszenie normy wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k., dość powiedzieć, że zastosowanie reguły in dubio pro reo wchodzi w grę dopiero wówczas, gdy wątpliwości co do sposobu rozstrzygnięcia określonej kwestii faktycznej nie dadzą się usunąć, ale sąd prowadzący postępowanie podjął w toku procesu wszelkie dostępne czynności zmierzające do dokonania jednoznacznych ustaleń. Rzecz jednak w tym, iż do rozstrzygnięcia wątpliwości na korzyść oskarżonego dojść może dopiero wówczas, gdy sąd orzekający rzeczywiście wątpliwości takie powziął. Innymi słowy, dla oceny, czy nie został naruszony zakaz, o którym mowa wyżej – a co zarzuca obrońca - nie są miarodajne tego rodzaju wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd je powziął i wobec obiektywnego braku możliwości ich usunięcia, rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, względnie to, czy w świetle realiów sprawy wątpliwości takie powinien był powziąć. W wypadku zatem, gdy określone ustalenie faktyczne zależne jest od nadania poszczególnym dowodom przymiotu wiarygodności i odmowy wiary innym, nie można mówić o naruszeniu zasady z art. 5 § 2 k.p.k., a ewentualne zastrzeżenia co do oceny wiarygodności konkretnego dowodu rozstrzygane być mogą jedynie na płaszczyźnie wynikającej z treści art. 7 k.p.k., w tym w kontekście przekroczenia przez sąd granic swobodnej oceny dowodów i wkroczenia w sferę dowolności ocen (por. w tym przedmiocie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2002 r., V KKN 90/01, LEX nr 53913). Sąd I instancji dokonując poszczególnych ustaleń faktycznych (skutkujących przypisaniem oskarżonemu kwalifikowanej kumulatywnie zbrodni) o tyle nie zastosował omawianej reguły prawa procesowego, że w tym zakresie istniał materiał dowodowy, który poddany ocenie wedle zasad określonych w art. 7 k.p.k. właśnie wykluczał zastosowanie normy wynikającej z przepisu art. 5 § 2 k.p.k. Podnoszenie w tym zakresie zarzutu naruszenia reguły in dubio pro reo opiera się więc na niezrozumieniu przez skarżącą albo przesłanek skarżonego rozstrzygnięcia sądu I instancji, albo też na niezrozumieniu, kiedy taki zarzut może być skutecznie podnoszony (a co wyjaśniono powyżej).

Przed omówieniem zarzutu naruszenia art. 7 k.p.k. warto zauważyć, że ten zarzut obrońca oskarżonego stawia de facto „łącznie” z zarzutem naruszenia art. 410 k.p.k.; taki wniosek wynika z opisu afirmowanego uchybienia. W takiej zaś sytuacji dalsze rozważania trzeba poprzedzić stwierdzeniem, że naruszenie przepisu art. 410 k.p.k. może wyrażać się w tym, że wyrokujący sąd nie ujawni na rozprawie wszystkich dowodów, bądź też wprawdzie je ujawni, ale przy ich ocenie pominie niektóre z nich (opis podniesionego uchybienia wskazuje, że skarżąca upatruje naruszenie wskazanej normy w drugiej, ze wskazanych, postaci). W takich realiach, uchybienie przepisowi art. 7 k.p.k. o tyle w konstrukcji apelacji pozostaje „w związku” z naruszeniem art. 410 k.p.k., że ten pierwszy przepis stanowi, iż warunkiem prawidłowej swobodnej oceny dowodów jest jej dokonanie na postawie wszystkich dowodów. Z tego wniosek, że obrońca oskarżonego zarzucając sądowi I instancji naruszenie art. 7 k.p.k. nie tyle stawia zarzut tzw. błędu dowolności (istotę tego uchybienia oddaje zarzut naruszenia wyłącznie art. 7 k.p.k.), co stawia zarzut tzw. błędu braku (którego istotę oddaje zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. w związku z jednoczesnym naruszeniem art. 410 k.p.k.).

Mając na uwadze powyższe uwagi należy zdecydowanie podkreślić, że nie stanowi naruszenia art. 410 k.p.k. dokonanie oceny ujawnionego na rozprawie materiału dowodowego w sposób odmienny od subiektywnych oczekiwań stron procesowych. Do wyrokowania z obrazą wskazanego przepisu doszłoby li tylko wtedy, gdyby sąd I instancji wydając wyrok oparł się jedynie na części materiału dowodowego (naruszając w ten sposób przepis art. 410 k.p.k. w dwojaki, możliwy sposób, o czym była mowa wyżej). Przepisu art. 410 k.p.k. nie można rozumieć w ten sposób, że każdy z przeprowadzonych dowodów ma stanowić podstawę ustaleń faktycznych (o czym już była mowa w kontekście zarzutu naruszenia przez sąd I instancji art. 4 k.p.k.). Nie można skutecznie zarzucać, że niektóre dowody nie stanowiły podstawy ustaleń faktycznych, jeśli sąd je rozważył i odrzucił, z poszanowaniem reguł wynikających z art. 7 k.p.k. (o czym niżej), jako niewiarygodne.

Opierając się na powyższym, prawidłowym rozumieniu normy wynikającej z przepisu art. 410 k.p.k., nie sposób zgodzić się z obrońcą P. G., utrzymującym, że skazanie oskarżonego za czyn zakwalifikowany z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., nastąpiło w wyniku oparcia się sądu meriti wyłącznie na „fragmencie materiału dowodowego” (por. pkt 1 apelacji). Wprost przeczą takiemu twierdzeniu skarżącej wywody pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku (por. w szczególności s. 6-8). Analiza pisemnych motywów wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie ukazuje, że nie ma racji obrońca oskarżonego twierdząc, iż Sąd ten nie przeprowadził oceny wszystkich dowodów zgromadzonych w sprawie (por. pkt 1 apelacji). Dodać w tym przedmiocie jedynie trzeba, że w świetle art. 410 k.p.k. wyrok wprawdzie winien być oparty na „całokształcie materiału dowodowego”, lecz zapis ten należy odczytywać w powiązaniu z art. 366 § 1 k.p.k., który nakłada na przewodniczącego rozprawy obowiązek wyjaśnienia wszystkich „istotnych okoliczności sprawy”. W takiej sytuacji, ewentualna obraza art. 410 k.p.k., aby mogła mieć wpływ na treść wyroku, musi dotyczyć czy to nieujawnienia, czy też pominięcia w procesie oceny istotnego dowodu (istotnej okoliczności), gdyż tylko wówczas może to rzutować na treść rozstrzygnięcia. W realiach zaś niniejszej sprawy sąd I instancji, czyniąc ustalenia faktyczne, które doprowadziły do przypisania oskarżonemu przedmiotowej, kwalifikowanej kumulatywnie, zbrodni, poddał ocenie wszystkie istotne dowody. Zważywszy, że wyłącznie P. M. oraz obaj oskarżeni byli uczestnikami osądzonego zdarzenia (mającego miejsce w łazience mieszkania, z którego korzystał P. G.), naturalne jest, że to właśnie depozycje tych osób były najważniejszymi dowodami w sprawie, gdyż żadna z pozostałych osób będących w mieszkaniu nie postrzegała inkryminowanych oskarżonemu zachowań. I te właśnie depozycje, zarówno obu oskarżonych, jak i pokrzywdzonego, były przedmiotem oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy w Lublinie. To, że ocena ta nie odpowiada wyobrażeniom skarżącej, nie oznacza jednak, o czym była już mowa, że wyrokowanie nastąpiło z obrazą art. 410 k.p.k. Wypada też dodać, że również zeznania towarzyszącej pokrzywdzonemu K. R., która poznała przebieg zdarzeń z jego relacji, zostały przez sąd I instancji uwzględnione w procesie wyrokowania (s. 9 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), podobnie jak zeznania P. K. – przybyłego na miejsce zdarzenia funkcjonariusza policji (por. s. 8 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Zważywszy zaś na treść ujawnionych w toku procesu zeznań A. L. (1) i A. L. (2) (k. 366, k. 200, k. 201) stwierdzić trzeba, że w żadnym razie te ostatnie dowody nie miały charakteru dowodów istotnych dla przedmiotu procesu (zresztą takiego przymiotu nie nadaje im też skarżąca).

Wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego stwierdzić dalej trzeba, że analiza akt sprawy, w tym zwłaszcza pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku, dowodzi, iż Sąd Okręgowy w Lublinie przeprowadził poprawną, obiektywną analizę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Podkreślić przy tym trzeba, że dokonana przez tenże Sąd swobodna − uwzględniająca zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenie życiowe − ocena dowodów nie przekracza granic zakreślonych przez przepis art. 7 k.p.k. Przekonanie sądu I instancji o wiarygodności jednych (w szczególności zeznań pokrzywdzonego P. M.), a niewiarygodności innych dowodów (w realiach sprawy – wyjaśnień oskarżonego oraz D. K. co do zdarzeń objętych zaskarżonym wyrokiem skazującym w zakresie czynu zakwalifikowanego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.) pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., gdyż zostało poprzedzone ujawnieniem na rozprawie całokształtu okoliczności sprawy, stanowiło wyraz rozważenia okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (wbrew temu, co utrzymuje obrońca, o czym niżej), zostało zgodnie ze wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, wyczerpująco i logicznie uzasadnione. Autorka apelacji – wbrew powyższym uwagom - nie wykazała w przekonywającym stopniu, w złożonym środku odwoławczym, aby którykolwiek z wymienionych wyżej warunków nie został w niniejszej sprawie dotrzymany, ograniczając się do ogólnikowego w istocie zakwestionowania zaprezentowanej przez sąd I instancji oceny dowodów i przedstawienia własnej, polemicznej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Argumentacja uzasadnienia apelacji sprowadza się wszak li tylko do wskazania, że wyjaśnienia P. G., który nie przyznał się do popełnienia omawianego czynu, zostały potwierdzone wyjaśnieniami złożonymi przez współoskarżonego D. K.. Skarżąca nie wyjaśniła, dlaczego ów fakt, sam w sobie, ma skutecznie poddać w wątpliwość przekonanie sądu I instancji o wiarygodności zeznań pokrzywdzonego. Apelacja nie wykazała, dlaczego rozumowanie sądu meriti (por. s. 6-8 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), które doprowadziło Sąd Okręgowy do kwestionowanych przez skarżącą wniosków, jest wadliwe. Trudno też zrozumieć, dlaczego depozycje pokrzywdzonego, aby uzyskać przymiot wiarygodności, musiałyby być potwierdzone bliżej niesprecyzowanym przez skarżącą „materiałem dowodowym” (por. uzasadnienie apelacji). Powyższy wywód apelacji w istocie ignoruje przedstawione w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przesłanki wiarygodności zeznań P. M., złożonych przez niego na rozprawie. Skarżąca, afirmując rzekomy brak „konsekwencji” zeznań pokrzywdzonego i twierdząc, iż jego zeznania „wzajemnie się wykluczają” (por. uzasadnienie apelacji), nie tylko nie przybliża konkretnych faktów dowodzących zasadności takich tez, ale też pomija wywody Sądu Okręgowego, który wszak poddał analizie różnice w poszczególnych zeznaniach P. G., dotyczące sekwencji zdarzeń, właściwie je oceniając i wyciągając poprawne logicznie wnioski (por. s. 7-8 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku).

Taki sposób motywacji zarzutu nie może skutecznie podważyć sposobu oceny dowodów dokonanej przez sąd I instancji. Podkreślić bowiem ponownie należy, że wszystkie istotne z punktu widzenia przedmiotu procesu dowody przeprowadzone w toku rozprawy głównej zostały przez Sąd Okręgowy w Lublinie ocenione w sposób przekonywający, zgodny z wymogami wynikającymi z art. 7 k.p.k. Wbrew odmiennym wywodom skarżącej, sąd I instancji zasadnie nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której kwestionował on swoje sprawstwo odnośnie przypisanego mu czynu, a zakwalifikowanego z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., trafnie wskazując przesłanki uznania za wiarygodne zeznań P. M. (por. s. 7-8 pisemnego uzasadniania zaskarżonego wyroku), zasadnie także konstatując, że jego depozycje znalazły potwierdzenie w zeznaniach P. K. (k. 16, k. 362) – czego zupełnie nie dostrzega obrońca - i w części w zeznaniach K. R. (k. 386v), którzy poznali przebieg zdarzenia z pozaprocesowej relacji pokrzywdzonego. Zważywszy na tę ostatnią okoliczność wręcz niezrozumiałą z logicznego punktu widzenia, przy uwzględnieniu przesłanek dokonania poszczególnych ustaleń faktycznych, jest podjęta przez obrońcę próba podważenia wiarygodności zeznań K. R. z powołaniem się wyłącznie na fakt, iż przebywając w mieszkaniu, gdzie rozgrywały się przedmiotowe zdarzenia, pozostawała „pod znacznym wpływem alkoholu” (por. uzasadnienie apelacji); ta ostatnia okoliczność wszak nie ma żadnego związku z tym, co pokrzywdzony przekazał jej po upływie kilku godzin od zdarzenia, którą to relację w ogólny sposób K. R. zrelacjonowała na rozprawie (k. 386-386v).

Zaprezentowana przez sąd I instancji ocena materiału dowodowego nie tylko więc nie narusza normy art. 7 k.p.k., ale też nie została dokonana z obrazą art. 410 k.p.k. (w zw. z art. 7 k.p.k.), co oznacza, że Sąd Okręgowy w Lublinie nie dopuścił się ani tzw. „błędu dowolności”, ani tzw. „błędu braku”, o których to pojęciach była wyżej mowa.

Już tylko dla porządku trzeba odnotować, że skarżąca zarzuciła również naruszenie przez sąd I instancji art. 2 § 2 k.p.k., a więc kolejnej normy o charakterze ogólnym (określającej cele Kodeksu postępowania karnego), wiążąc ten zarzut z naruszeniem pozostałych, wskazanych w apelacji, przepisów prawa procesowego (por. pkt 1). Skoro jednak kontrola odwoławcza nie potwierdziła zasadności zarzutów naruszenia owych przepisów „szczegółowych”, to siłą rzeczy nie ma żadnego uzasadniania dla tezy, iż Sąd Okręgowy w Lublinie uchybił wskazanej normie ogólnej.

Z zarzutem podniesionym w punkcie 2 apelacji łączyć należy wywody jej uzasadnienia w zakresie twierdzeń o dokonaniu przez Sąd Okręgowy w Lublinie wadliwego ustalenia, że P. G. „działał wspólnie i w porozumieniu z D. K.”. Te wywody skarżącej opierają się na tezie, że P. G. „nie miał świadomości wspólnego wykonywania” z D. K. przypisanego czynu, z jednoczesnym twierdzeniem, że sąd I instancji w tym przedmiocie „nie poczynił żadnych ustaleń” (por. uzasadnienie apelacji).

Tak postawiony zarzut jest rażąco chybiony. Obrońca oskarżonego nie dostrzega, że Sąd Okręgowy stosunkowo szeroko omówił przesłanki ustalenia, iż P. G. przypisanej, kwalifikowanej kumulatywnie, zbrodni dopuścił się w ramach współsprawstwa z D. K. (por. s. 7 i 13-14 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). O tyle nietrafne jest stwierdzenie uzasadnienia apelacji, jakoby sąd I instancji nie poczynił żadnych ustaleń co do świadomości oskarżonego, iż współdziała on – w ramach podziału ról – z D. K., że przecież Sąd Okręgowy dokonał ustaleń faktycznych, które nie pozostawiają żadnych wątpliwości co do tego, że P. G. działał „wspólnie i w porozumieniu” ze współoskarżonym (por. s. 2-3 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Wręcz nieracjonalnym w tym kontekście jest stwierdzenie Autorki apelacji, iż D. K. „nie poinformował” wszak oskarżonego „co ma zamiar zrobić pokrzywdzonemu” (por. uzasadnienie apelacji), skoro w świetle prawidłowo ocenionych zeznań P. M. (o czym była mowa wyżej) nie budzi wątpliwości, że D. K. w celu dokonania rozboju posługiwał się nożem w obecności akceptującego takie zachowanie P. G. (por. s. 7 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), ale ów nóż przyniósł do łazienki, gdzie przebywał pokrzywdzony, właśnie P. G., po tym, jak uprzednio stosowana przez D. K. przemoc wobec P. M. nie doprowadziła do wydania przez tego ostatniego żądanych pieniędzy. Sam następnie również nakazywał pokrzywdzonemu ich wydanie, po czym, gdy pokrzywdzony je wydał, zabrał je w celu przywłaszczenia. Stosował też, obok D. K., przemoc w stosunku do P. M. w celu przymuszenia go do podjęcia opisanych w wyroku działań. Dokonane przez sąd I instancji ustalenia faktyczne w świecie racjonalnych ocen nie mogą być oceniane inaczej, jak działanie w ramach współsprawstwa (art. 18 § 1 k.k.) w popełnieniu przestępstwa, prawidłowo zakwalifikowanego w wyroku z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Działanie obu oskarżonych wzajemnie uzupełniało się w celu realizacji wspólnie powziętych, przestępczych, a wskazanych w zaskarżonym wyroku, celów. Sąd odwoławczy w pełni akceptuje te wywody sądu I instancji, które dotyczą przesłanek przypisania oskarżonemu omawianego przestępstwa, popełnionego w ramach współsprawstwa (por. s. 7 i 13-14 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku); są one z pewnością skarżącej znane (a przynajmniej powinny), więc nie ma potrzeby ich ponownego przytaczania.

W takich realiach, stwierdzić trzeba, że nie tylko omówione wyżej ustalenie faktyczne nie zostało obarczone afirmowanym w punkcie 2 apelacji uchybieniem, ale też i w pozostałym zakresie, mającym znaczenie dla przypisania oskarżonemu przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 191 § 1 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., nie ma podstaw do uznania, że poszczególne ustalenia zostały dokonane w sposób wadliwy. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku tylko wówczas może być bowiem uznany za słuszny, gdy – jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 20 lutego 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 9/1995, poz. 84 – „zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania”. Trafnie postawiony tego typu zarzut (co do błędu w ustaleniach faktycznych) nie może sprowadzać się do samej odmiennej oceny materiału dowodowego prezentowanej przez skarżącego – jak w istocie czyni obrońca oskarżonego - lecz winien opierać się na wskazaniu, jakich konkretnych uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się w dokonanej ocenie materiału dowodowego sąd I instancji. Skarżąca zaś w sposób skuteczny tego nie uczyniła. Wywodząc zaś, że rzekome błędy w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku - i mające wpływ na jego treść - były następstwem obrazy wskazanych w apelacji przepisów prawa procesowego, o tyle nie ma racji, że kontrola odwoławcza nie potwierdziła, aby skarżony wyrok zapadł z naruszeniem tychże przepisów, a tym samym i z tego powodu zarzut podniesiony w punkcie 2 apelacji nie może być uznany za zasadny.

W odniesieniu do zarzutu podniesionego w ramach punktu 1 apelacji, jako drugi (w zakresie dotyczącym obrazy przepisów art. 7, art. 366 § 1 i art. 410 k.p.k.), podnieść przede wszystkim trzeba, że afirmowane uchybienie zostało przez skarżącą wadliwie „zakwalifikowane”. Istota stawianego zarzutu sprowadza się wszak do podważenia dokonanej przez sąd I instancji oceny okoliczności związanych z zastosowaniem prawa materialnego – dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 § 1 i 2 k.k. - w szczególności oceny znaczenia dla orzekanej kary faktu przyznania się oskarżonego do popełnienia czynu z punktu II aktu oskarżenia; jest to więc wręcz klasyczny zarzut oparty na względnej przesłance odwoławczej określonej w pkt 4 art. 438 k.p.k. (zarzut rażącej niewspółmierności kary). W takiej zaś sytuacji brak jest podstaw do kwalifikowania tak ujętego zarzutu, jako zarzutu obrazy przepisów postępowania, mogącej mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia (pkt 2 art. 438 k.p.k.). Na marginesie można dodać, że uzasadnienie apelacji nie wyjaśnia, dlaczego przedmiotowy zarzut został oparty na tej właśnie względnej przesłance odwoławczej, nie wyjaśnia, na czym polegało naruszenie, przy wymiarze kary za czyn z pkt II aktu oskarżenia, wskazanych przepisów prawa procesowego. Skoro nie uczyniła tego skarżąca, a i brak jest podstaw procesowych do twierdzenia, że sąd I instancji orzekając karę uchybił przepisom art. 7, art. 366 § 1 i art. 410 k.p.k., nie ma racjonalnych przesłanek, aby kwestię tę bliżej w niniejszym uzasadnieniu omawiać. Dość powiedzieć, że ocena znaczenia dla wymiaru kary afirmowanej przez skarżącą okoliczności, w realiach rozpoznawanej sprawy, ani nie została dokonana z obrazą normy wynikającej z art. 7 k.p.k. (sąd meriti nie oceniał faktu przyznania się oskarżonego do popełnienia zarzucanego czynu ani w sposób „dowolny”, ani bez uwzględniania wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, nie uchybił też regułom racjonalnego rozumowania), przyznanie się oskarżonego zostało uwzględnione przy orzekaniu kary, jako okoliczność istotna (a więc nie naruszono art. 410 k.p.k.), która zgodnie z art. 366 § 1 k.p.k. została ujawniona w toku rozprawy głównej.

Zarzut podniesiony (jako drugi) w pkt 1 apelacji, rozumiany jako zarzut rażącej niewspółmierności kary orzeczonej wobec P. G. za czyn z punktu II aktu oskarżenia, nie jest zasadny. Dla porządku wypada dodać, że zarzut rażącej niewspółmierności kary li tylko wówczas może być stawiany, gdy skarżący nie kwestionuje ustaleń faktycznych będących przesłankami orzeczonej kary (w realiach sprawy – okoliczności łagodzących). Taka właśnie sytuacja zachodzi w sprawie niniejszej - obrońca oskarżonego nie zarzuca wszak, iż sąd I instancji wadliwie ustalił afirmowaną okoliczność (została uznana za okoliczność łagodzącą - por. s. 18 pisemnego uzasadniania zaskarżonego wyroku), a jedynie poddaje w wątpliwość jej „ocenę” - dokonaną przez sąd I instancji - dla wymiaru kary (uznawanej przez obrońcę za „rażąco niewspółmierną”).

Orzeczona przez Sąd Okręgowy, za czyn zakwalifikowany z art. 270 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., kara pięciu miesięcy pozbawienia wolności, przy uwzględnieniu ustawowych granic, w jakich mogła być orzeczoną (od trzech miesięcy do pięciu lat), nie może być uznana za surową w stopniu „rażącym”, a tylko taka sytuacja uzasadniałaby korektę zaskarżonego orzeczenia. W doktrynie i w orzecznictwie za „rażącą” uważa się różnicę „wyraźną", „bijąca w oczy" pomiędzy karą wymierzoną za dane przestępstwo, a karą jaka powinna zostać za nie wymierzona. Taka sytuacja w realiach niniejszej sprawy w żadnym razie nie zachodzi. Analiza treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku dowodzi bowiem, że Sąd Okręgowy w Lublinie prawidłowo uwzględnił, wręcz jako zasadniczą, afirmowaną przez obrońcę okoliczność łagodzącą (por. s. 18 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Wywód uzasadnienia apelacji, iż uczynił to w stopniu niedostatecznym, ma wymiar stricte polemiczny, tym bardziej, że skarżąca nie przedstawiła na poparcie lansowanej tezy żadnej argumentacji odnoszącej się do realiów sprawy, ograniczając się de facto wyłącznie do kontestowania zaskarżonego orzeczenia (por. uzasadnienie apelacji). Wskazać dalej trzeba, że korygowanie orzeczonej kary (w realiach sprawy – łagodzenie), byłoby możliwe, gdyby sąd odwoławczy doszedł do wniosku, że dysproporcje pomiędzy karą orzeczoną, a karą, jaka winna być wymierzona, są „rażące”, a nie zawsze wtedy, gdy widzi podstawę do jej odmiennego ukształtowania. Różna ocena – sądu I instancji i sądu odwoławczego - co do właściwej represji karnej musi więc mieć charakter zasadniczy, dający się łatwo stwierdzić, wyraźny, a nadto orzeczona – i kwestionowana kara – winna być nieadekwatna do ustalonych w sprawie okoliczności faktycznych. Taka zaś sytuacja żadną miarą w sprawie niniejszej nie występuje.

Tak więc, z uwagi na powyższe, Sąd Apelacyjny uznał, że orzeczona wobec P. G. za czyn z pkt II aktu oskarżenia kara pozbawienia wolności nie razi swą surowością, także przy właściwym uwzględnieniu faktu przyznania się oskarżonego do popełnienia tego czynu.

Z obowiązku procesowego należy też wskazać, że w toku postępowania międzyinstancyjnego oskarżony P. G. złożył pismo procesowe, zatytułowane „Apelacja” (k. 497), które z uwagi na treść art. 446 § 1 k.p.k. może stanowić wyłącznie załącznik do środka odwoławczego wniesionego przez jego obrońcę. Powołana przez oskarżonego w tym piśmie argumentacja nie zmienia przekonania sądu odwoławczego o tym, że zapadły wyrok jest orzeczeniem trafnym, zapadłym przy poszanowaniu przepisów prawa procesowego, wydanym w oparciu o prawdziwe ustalenia faktyczne, oddającym prawidłową subsumpcję ustalonego stanu faktycznego pod właściwe przepisy prawa karnego materialnego. W istocie wywody oskarżonego sprowadzają się do podkreślania, że „nie był inicjatorem” przypisanej mu zbrodni a pokrzywdzony był nakłaniany przez funkcjonariuszy policji do złożenia obciążających oskarżonego zeznań. Taka argumentacja ma charakter stircte polemiczny. Bezsporny fakt, że przedmiotowe zdarzenie zainicjował D. K., nie ma znaczenia dla sprawstwa oskarżonego; znalazł on stosowne odzwierciedlenie w represji karnej, która jest łagodniejsza, aniżeli zastosowana wobec współoskarżonego (por. s. 17 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku). Z kolei wywód, jakoby zeznania pokrzywdzonego były wynikiem bezpodstawnych pomówień, nie tylko ignoruje cały, prawidłowo oceniony przez sąd I instancji materiał dowodowy, ale też opiera się na gołosłownych twierdzeniach, będących wyłącznie przejawem obrony oskarżonego w postępowaniu odwoławczym.

Na koniec poczynionych rozważań należy jeszcze tylko podnieść, że zważywszy na treść art. 447 § 1 k.p.k. Sąd Apelacyjny kontroli odwoławczej poddał także orzeczenie o karze jednostkowej wymierzonej oskarżonemu za pierwszy z przypisanych czynów oraz karze łącznej. Kary te w żadnym razie nie mają charakteru kar rażących swą surowością w stopniu niewspółmiernym. Prawidłowo i przekonywająco sąd I instancji omówił w pisemnym uzasadnieniu wydanego wyroku przesłanki ich wymiaru (por. s. 16-18 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku), a tym samym kary te znajdują akceptację sądu odwoławczego.

Mając na względzie wszystkie omówione w niniejszym uzasadnieniu okoliczności, nie dopatrując się uchybień określonych w art. 439 k.p.k., Sąd Apelacyjny orzekł więc o utrzymaniu zaskarżonego orzeczenia Sądu Okręgowego w mocy, przy jednoczesnym uznaniu wniesionej przez obrońcę oskarżonego apelacji za oczywiście bezzasadną, bowiem w oczywisty sposób podniesione przez skarżącą zarzuty, zważywszy na ich charakter i argumentację, nie mogły skutecznie podważyć wyroku sądu I instancji. Tym samym też nie mógł zasługiwać na uwzględnienie żaden z wniosków zawartych w złożonym środku odwoławczym.

O kosztach obrony z urzędu wykonywanej w stosunku do oskarżonego w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 16 maja 1982r. Prawo o adwokaturze (t.j. – Dz.U. z 2009r., Nr 146, poz. 1188, z późn. zm.) w zw. z § 14 ust. 2 pkt 5 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002r., Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.).

Zważywszy na fakt orzeczenia kary pozbawienia wolności, izolację więzienną P. G., zwolniono go w oparciu o art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. od kosztów sądowych związanych z postępowaniem przed sądem II instancji, określając jednocześnie, że wchodzące w ich skład wydatki ponosi Skarb Państwa.