Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 198/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 lipca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Rafał Kaniok

Sędziowie: SA – Jarosław Góral

SA – Ewa Plawgo (spr.)

Protokolant: st. sekr. sąd. Małgorzata Reingruber

przy udziale prokuratora Jerzego Mierzewskiego

po rozpoznaniu w dniu 03 lipca 2013 r.

sprawy: 1/ A. C. (1) i 2/ J. K. (1)

oskarżonych z art. 280 § 1 k.k. oraz 3/ J. P. oskarżonego z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

na skutek apelacji, wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego W. P. w. W.

z dnia 19 grudnia 2012 r., sygn. akt V K 122/08

I.  zmienia wyrok w zaskarżonej części w stosunku do J. K. (1) w ten sposób, że uniewinnia go od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt I aktu oskarżenia, a przypisanego mu w akapicie pierwszym wyroku; wydatkami w tym zakresie obciąża Skarb Państwa;

II.  utrzymuje w mocy wyrok w pozostałej zaskarżonej części, tj. w stosunku do A. C. (1) i J. P.;

III.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. K. – Kancelaria Adwokacka w W. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) zł oraz na rzecz adw. J. B. – Kancelaria Adwokacka w W. kwotę 238 (dwieście trzydzieści osiem) zł – obie kwoty zawierają 23 % podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

IV.  zwalnia oskarżonych A. C. (1) i J. P. od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, wydatkami obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

A. C. (1), J. K. (1), J. P. oraz S. M. (1) zostali oskarżeni o to, że:

I.  w dniu 11 grudnia 2007 r. w O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu poprzez przytrzymywanie za szyję i groźbę uszkodzenia za pomocą śrubokręta oczu W. S. (1) oraz uderzając pięścią w twarz dokonali zaboru w celu przywłaszczenia zegarka, obuwia i pieniędzy kwocie 25 zł na szkodę W. S. (1), przy czym J. P. zarzucanego przestępstwa dopuścił się będąc uprzednio skazanym w warunkach art. 64 § 1 k.k. i w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 1 roku kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k., a w stosunku do J. P. z art. 280 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.;

II.  w dniu 12 grudnia 2007 r. w O., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu poprzez powalenie na ziemię, przytrzymywanie rąk i uścisk szyi kolanem doprowadzili do stanu bezbronności C. K. (1) i dokonali zaboru w celu przywłaszczenia zegarka marki C. oraz portfela z zawartością pieniędzy w kwocie 100 zł, dowodu osobistego i karty bankomatowej o łącznej wartości 480 zł na szkodę C. K. (1), przy czym J. P. zarzucanego przestępstwa dopuścił się będąc uprzednio skazanym w warunkach art. 64 § 1 k.k. i w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 1 roku kary pozbawienia wolności orzeczonej za umyślne przestępstwo podobne, tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k., a w stosunku do J. P. z art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy W. –. P. w. W. , wyrokiem z dnia 19 grudnia 2012 r. uznał wszystkich oskarżonych za winnych popełnienia czynu opisanego w pkt I aktu oskarżenia, z tym, iż przyjął, że nie posługiwali się niebezpiecznym przedmiotem, a wartość zabranych przedmiotów wynosiła około 70 zł, a pieniędzy 23 złote i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. wymierzył oskarżonym A. C. (1), S. M. (2) i J. K. (1) kary po 2 lata pozbawienia wolności, a J. P. z mocy art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. karę 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności; uznał także oskarżonych A. C. (1), S. M. (1) i J. P. za winnych popełnienia czynu zarzucanego im w pkt II aktu oskarżenia z tym, iż przyjął, że nie doprowadzili pokrzywdzonego do stanu bezbronności i za to wymierzył oskarżonym A. C. (1) i S. M. (2) z mocy art. 280 § 1 k.k. kary po 2 lata pozbawienia wolności, a J. P. na mocy art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. karę 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, uniewinnił oskarżonego J. K. (1) od popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt II aktu oskarżenia; na podstawie art. 85 k.k., art. 86 § 1 k.k. orzekł kary łączne – wobec oskarżonych A. C. (1) i S. M. (1) po 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a wobec J. P. karę 3 lat pozbawienia wolności, na poczet tych kar zaliczył na podstawie art. 63 § 1 k.k. okresy rzeczywistego pozbawienia wolności poszczególnych oskarżonych, orzekł o dowodach rzeczowych oraz kosztach sądowych.

Powyższy wyrok uprawomocnił się w stosunku do S. M. (1), został natomiast zaskarżony na korzyść pozostałych oskarżonych przez ich obrońców.

Obrońca oskarżonej A. C. (1) zaskarżyła wyrok w całości i wyrokowi zarzuciła:

1/ obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia, polegającą na naruszeniu art. 7 k.p.k., tj. zasady swobodnej oceny dowodów, poprzez dowolne przyjęcie, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na przypisanie oskarżonej przestępstw z art. 280 § 1 k.k.;

2/ rażącą niewspółmierność kary wyrażającą się w wymierzeniu oskarżonej za każdy z zarzucanych czynów kary 2 lat pozbawienia wolności oraz kary łącznej w wysokości 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i wniosła o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od stawianych jej zarzutów, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego jej rozpoznania przez Sąd I instancji, nadto o zasądzenie na rzecz obrońcy kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

W uzasadnieniu tej apelacji znajduje się także wniosek korespondujący z zarzutem 2 – o obniżenie wymierzonej oskarżonej kary.

Obrońca oskarżonego J. K. (1) zaskarżył wyrok w części dotyczącej przypisania oskarżonemu czynu popełnionego na szkodę W. S. (1).

Wyrokowi zarzucił mający wpływ na treść wyroku błąd w ustaleniach faktycznych będących podstawą wyroku, a polegający na niesłusznym przyjęciu, że oskarżony J. K. (1) był na miejscu przestępstwa i co najmniej godził się na popełnienie rozboju na szkodę W. S. (1), nadto zarzucił wyrokowi mającą wpływ na treść wyroku obrazę przepisów postępowania – art. 5 § 2 k.p.k. – polegającą na rozstrzygnięciu na niekorzyść oskarżonego nie dających się usunąć wątpliwości co do jego udziału w przestępstwie i wniósł o uniewinnienie oskarżonego J. K. (1) od popełnienia czynu popełnionego na szkodę W. S. (1).

Obrońca oskarżonego J. P. zaskarżył wyrok w całości.

Wyrokowi zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść orzeczenia polegający na uznaniu, że oskarżony J. P. dopuścił się zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów pomimo istnienia uzasadnionych wątpliwości w tym względzie, wynikających ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i wniósł o zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od „zarzutu aktu oskarżenia”.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacje obrońców oskarżonych A. C. (1) i J. P. nie są zasadne, w związku z czym żaden z zawartych w nich wniosków nie został uwzględniony.

Zasadna okazała się apelacja obrońcy oskarżonego J. K. (1), a Sąd Apelacjny podzielił także wniosek w niej zawarty.

Wszyscy skarżący, choć nieco inaczej sformułowali zarzuty apelacyjne, zmierzają do wykazania, że Sąd Okręgowy, dokonując błędnych ocen zebranych dowodów (niezgodnie z art. 7 k.p.k., bądź z naruszeniem art. 5 § 2 k.p.k.) w efekcie dokonał błędnych ustaleń faktycznych dotyczących współsprawstwa oskarżonych w przypisanych im czynach.

Zarzuty te co do oskarżonych A. C. (1) i J. P. nie są trafne.

Obrońcy tych oskarżonych omawiając w uzasadnieniach apelacji stan dowodowy sprawy, twierdząc, że dowody te nie są zezwalające na uznanie winy oskarżonych czynią to analizując je osobno, bez wzajemnego powiązania, nadto bez uwzględnienia części dowodów, które miał na uwadze Sąd meriti orzekając w sprawie.

Część wyjaśnień oskarżonego S. M., zeznania pokrzywdzonych, zeznania św. A. S., efekty przeszukania ocenione we wzajemnym powiązaniu dawały prawo – bez wykroczenia poza ramy ocen swobodnych – do przyjęcia współsprawstwa oskarżonej w obu przypisanych jej czynach. Nawet gdyby w ogóle nie opierać się na części wyjaśnień oskarżonego A. J. C., to wyjaśnienia oskarżonego S. M. co do celu zaczepiania pokrzywdzonego na dworcu, poprzedzonego wspólnym uzgodnieniem, jak zdobyć pieniądze, opis napadu na pierwszego i drugiego z pokrzywdzonych, mimo eksponowanych w apelacji różnic w tych wyjaśnieniach dawały podstawę do tego, by dowodu tego nie oceniać jako nie oddającego rzeczywistego przebiegu wydarzeń. Zeznania pokrzywdzonego W. S. – rozpoznającego oskarżoną i co do tego rozpoznania był pewien (k. 59-60) – wsparły to, co wyjaśniał S. M.. Obrońca oskarżonej, choć twierdzi, że część zeznań tego pokrzywdzonego w sposób oczywisty mija się z rzeczywistością, co daje się łatwo zweryfikować, nawet nie podejmuje próby wskazania takich elementów, poprzestając na powyższym stwierdzeniu. To samo zresztą odnosi się do postulatu ostrożnego potraktowania wyjaśnień S. M., nie wspartego żadnymi konkretami. Także wbrew podniesionym argumentom, zeznania drugiego z pokrzywdzonych C. K. nie zawierają (jeśli ocenić je nie w oderwaniu od całokształtu okoliczności i dowodów w sprawie) tego rodzaju treści, o których skarżąca twierdzi, że wspierają wersję oskarżonej. Jeśli mieć bowiem na względzie opis zdarzenia – jego początku w postaci zaczepienia pokrzywdzonego przez kobietę twierdzącą, że jest w potrzebie, że jest chora na raka, że kobietę tę podprowadzał do sklepu, o który się dopytywała, a w trakcie tego został zaatakowany przez S. M. i J. A. P., z którymi tak wcześniej, jak i potem przebywała oskarżona, która bezpośrednio po tym zdarzeniu nabyła papierosy w sklepie (...) i zostało to ustalone w oparciu o zeznania św. A. S. – to uwzględniając zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, jak też wyjaśnienia S. M., miał prawo Sąd I instancji do wyciągnięcia wniosku, że zeznania C. K., choć nie rozpoznał bez żadnych wątpliwości oskarżonej, podnosząc, że jedynie jest podobna do kobiety, o której mowa w zeznaniach, dotyczą osoby oskarżonej, a nie innej osoby. To, że oskarżona – jak ujmuje to obrońca – nie wiadomo gdzie była i co robiła w czasie tego czynu, nie przesądza o wadliwości skarżonego rozstrzygnięcia co do oskarżonej, albowiem istotą współsprawstwa nie jest to, by każdy ze sprawców ze sobą współdziałających wypełnił wszystkie znamiona przypisanego im przestępstwa, lecz to, aby współsprawcy dokonali go wspólnie – tj. aby wspólnie wyczerpali dyspozycję danego przepisu. Powyższa konstrukcja nie wyklucza i takich sytuacji, w których dana osoba żadnego ze znamion czasownikowych nie wypełnia, lecz jej działania stanowią jeden z niezbędnych elementów wspólnego działania i są związane w podziałem ról – klasycznym przykładem powyższego jest tzw. stanie na czatach przy popełnieniu kradzieży w włamaniem. W omawianej sytuacji po wspólnym ustaleniu, że oskarżeni chcą zdobyć pieniądze, to oskarżona podprowadziła pokrzywdzonego w miejsce, w którym został zaatakowany przez pozostałych, i jest to taki element zachowania, który wypełnia znamiona współsprawstwa. Tak samo zresztą można ocenić zachowanie oskarżonej co do pierwszego z przypisanych jej czynów – jej obecność nie ograniczała się do asysty, to przecież ona zapewniała W. S., że nic mu się nie stanie, po to, aby opuścić budynek stacji PKP. Twierdzenie, że oskarżona nie obejmowała zamiarem żadnego z rozbojów pozostaje zatem w oderwaniu od realiów dowodowych sprawy. Do takich należy także wynik przeszukania – odnaleziono u oskarżonej buty rozpoznane przez pokrzywdzonego W. S..

Aby rozstrzygnięciu skutecznie zarzucić obrazę art. 7 k.p.k. nie jest wystarczające zaprezentowanie ocen własnych (przeciwnych do zaprezentowanych przez Sąd meriti) lub polemiki z ocenami zawartymi w uzasadnieniu wyroku i ustaleniach faktycznych, niezbędne jest natomiast wykazanie, jakich konkretnych uchybień dopuścił się Sąd orzekający przy ocenie zebranych dowodów, jak naruszył zasady logicznego rozumowania, udowodnienie, że orzekł niezgodnie z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Ponieważ apelacja obrońcy oskarżonej – choć zawiera zarzut obrazy art. 7 k.p.k., zarzut pierwszy – wymogów powyższych nie spełnia, zarzut ten nie został uznany za zasadny.

Te same uwagi natury ogólnej odnoszą się do apelacji obrońcy oskarżonego J. A. P..

Choć skarżący ten stawia zarzut błędnych ustaleń faktycznych stanowiących podstawę orzeczenia, jednak o ich wadliwości ma świadczyć nietrafna ocena dowodów – konkretnie: mimo istnienia wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego Sąd meriti sprawstwo to ustalił.

Wątpliwości co do winy oskarżonego, jego obrońca dopatruje się w braku dostrzeżenia przez oskarżoną i J. K. kluczowych momentów zdarzeń, co sprawia, że w oparciu o ich wyjaśnienia nie można czynić ustaleń co do ich przebiegu, a wyjaśnienia S. M. nie były stabilne. Obaj pokrzywdzeni oraz S. M. byli pod wpływem alkoholu, nadto W. S. odmiennie na rozprawie podawał szczegóły dotyczące użycia śrubokrętu.

Żaden z powyższych argumentów nie może skutecznie podważyć ocen i wniosków dotyczących roli J. A. P. w obu zdarzeniach. Podobnie, jak obrońca oskarżonej A. J. C., obrońca tego oskarżonego nie dostrzega wzajemnych powiązań w zebranych dowodach, pomija niektóre fakty (przykładowo odnalezienie u oskarżonego zegarka należącego do pokrzywdzonego, czego oskarżony w sposób logiczny i przekonujący nie wyjaśnia), w tym także i wyjaśnienia pozostałych oskarżonych pozostające w opozycji do wyjaśnień J. A. P. przeczącego wychodzeniu z domu po godz. 21.00. kiedy przyszedł do niego J. K. i razem pili do przyjazdu policji, a przecież pozostali oskarżeni – nie tylko S. M. - podawali, że przebywali poza terenem mieszkania wspólnie z oskarżonym w godzinach wieczornych tego dnia, przy czym co do J. K. to oskarżony ten neguje swój udział w obu zdarzeniach, swoją tam obecność, trudno zatem, by jego wyjaśnienia mogły dotyczyć składu osobowego obecnych tam osób i przebiegu zdarzeń. Obrońca nie dostrzega wyjaśnień nie tylko S. M. (co do zasadniczych elementów stabilnych), ale i całokształtu wyjaśnień oskarżonej. Pomija także, że obaj pokrzywdzeni podali, w jaki sposób byli atakowani, a W. S. rozpoznał J. A. P. jako osobą duszącą go. Powoływanie się na fakt nietrzeźwości pokrzywdzonych nie może być skutecznym sposobem podważenia ustaleń faktycznych – sam skarżący powołuje się także na wyjaśnienia A. C. i J. K. spożywających alkohol tego dnia, a jednocześnie z tego samego powodu podważa możność relacjonowania faktów przez pokrzywdzonych, a co świadczy o dowolnym traktowaniu materiału dowodowego i nie może zyskać akceptacji. Pomija także w swoich rozważaniach obrońca, że od zdarzenia do poszczególnych czynności na rozprawie głównej upłynął znaczny odstęp czasowy, mający niewątpliwie wpływ na możność relacjonowania przebiegu zdarzenia po takim czasie, a na co trafnie powołał się Sąd Okręgowy.

Jeszcze raz należy podkreślić, że ocena dowodów dokonana we wzajemnym powiązaniu dała prawo Sądowi Okręgowemu do wyprowadzenia wniosku o winie oskarżonej oraz J. A. P. i mieści się ona w granicach art. 7 k.p.k., a ustalenia faktyczne co do tych oskarżonych są prawidłowe. Ocena prawna ich zachowania jest również prawidłowa i należycie umotywowana.

Kary orzeczone obojgu oskarżonym nie są rażąco i niewspółmiernie surowe w rozumieniu art. 280 § 1 k.k., a co do oskarżonego J. A. P. przy uwzględnieniu także dyrektyw art. 64 § 2 k.k. Kary te orzeczono – co do oskarżonej w minimalnej wysokości wskazanej w art. 280 § 1 k.k., a co do oskarżonego J. A. P. w wysokości niewiele przekraczającej tę wysokość. Kary łączne trafnie wymierzono przy zastosowaniu zasady asperacji, przy czym zbliżonej do pochłonięcia kar, niż ich kumulacji.

Udział oskarżonej w obu przypisanych jej czynach wynikał z podziału ról, wcale nie był minimalny, jak chce tego jej obrońca – przecież to ona zachęcała W. S. do wspólnego wyjścia z budynku dworca PKP, zapewniając, że nic mu się nie stanie, a drugiego z pokrzywdzonych (oszukując co do swojego stanu zdrowia i związanej z tym potrzeby zakupu alkoholu) podprowadziła do miejsca zdarzenia. Brak jest, zdaniem Sądu Apelacyjnego podstaw do uznania, że oskarżonej należy wymierzyć karę z nadzwyczajnym jej złagodzeniem. Jest to instytucja – z samej swojej nazwy – o charakterze rzeczywiście nadzwyczajnym, a nie służąca do korekty orzeczeń. Obrońca oskarżonej słusznie powołuje się na tzw. wewnętrzną sprawiedliwość wyroku, podnosząc, że musi być ona zachowana. W realiach niniejszej sprawy można rzeczywiście rozważać, czy – ze względu na bardziej znaczącą rolę w obu zdarzeniach oraz fakt odpowiedzialności w warunkach art. 64 § 2 k.k. oskarżonemu J. A. P. nie powinna zostać wymierzona surowsza kara, jednak są to rozważania o charakterze wyłącznie hipotetycznym z uwagi na kierunek zaskarżenia wyroku. Niezupełna czy niekompletna wewnętrzna sprawiedliwość orzeczenia nie może jednak prowadzić do postulatu sięgania po rozwiązania kodeksowe o charakterze nadzwyczajnym, w sytuacji braku ku temu podstaw. Brak także podstaw, by wobec oskarżonej orzekać karę łączną przy zastosowaniu innych reguł niż w stosunku do pozostałych.

O ile Sąd Okręgowy nie obraził art. 7 k.p.k. oceniając dowody co do oskarżonej A. J. C. i J. A. P., o tyle naruszył ten przepis przy ocenie dowodów co do J. K..

Wprawdzie obrońca tego oskarżonego oprócz zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych zarzuca Sądowi I instancji naruszenie art. 5 § 2 k.p.k., jednak naruszenie to – wedle redakcji zarzutu drugiego - ma polegać na niekorzystnym dla oskarżonego rozstrzygnięciu co do jego udziału w przestępstwie, czego dotyczy także zarzut pierwszy. Z uzasadnienia apelacji wynika, że skarżący ten powołuje się na brak dowodów potwierdzających jednoznacznie udział tego oskarżonego w przypisanym mu przestępstwie, błędnie uważając, że brak ten statuuje stan określony w art. 5 § 2 k.p.k.

Do ewentualnej obrazy art. 5 § 2 k.p.k. może dojść jednie wówczas, gdy sąd poweźmie wątpliwości w sferze faktów, nie usunie ich podczas postępowania dowodowego, a następnie drogą ocen wskazaną w art. 7 k.p.k., po czym, mimo ich istnienia i nieusuwalnego charakteru rozstrzygnie je na niekorzyść oskarżonego. Sytuacji takiej nie można utożsamiać z występującą w sprawie niniejszej – tj. z taką, w której należy ocenić, czy zebrane dowody można uzupełnić, a jeżeli nie to, czy ich ocena dokonana przy zastosowaniu art. 7 k.p.k. i bez wykraczania poza granice wytyczone tym przepisem zezwala na przyjęcie bez żadnych wątpliwości winy oskarżonego. Do tego też w istocie swojej sprowadza się apelacja obrońcy oskarżonego J. K. – błędne ustalenia faktyczne mają wynikać z niewłaściwej (dokonanej z przekroczeniem granic art. 7 k.p.k.) oceny dowodów.

Apelację tę należało uwzględnić. Wprawdzie, odwołując się do powyższej części niniejszego uzasadnienia, nie można do końca zgodzić się z obrońcą co do kwestii dotyczących spożycia alkoholu – jego spożycie miałoby być czynnikiem podważającym możność relacjonowania zdarzeń – jak też kwestii tzw. czynnego udziału w zdarzeniu, jednak należało dojść do przekonania, że zebrane dowody nie zezwalały na czynienie pewnych ustaleń co do współsprawstwa J. K. w popełnieniu czynu za szkodę W. S. z przyczyn następujących.

Trafnie wskazuje obrońca, że dowody wskazujące na udział oskarżonego J. K. w zdarzeniu nie są i nie były dowodami jednoznacznymi od samego początku. W. S. nie rozpoznał oskarżonego (k. 79-80). W sposób jednoznaczny stwierdził, że go nie poznaje. Mimo zatem wypitego alkoholu, do czego obrońca zdaje się przywiązywać dużą wagę, zajął w przedmiocie identyfikacji inne stanowisko niż np.; co do oskarżonego J. A. P., czy oskarżonej – oboje rozpoznał, jak też i oskarżonego S. M. (nie był pewien, twierdząc jedynie o podobieństwie do jednego ze sprawców) – k. 59-65 i k. 79-80. Powyższy sposób zachowania pokrzywdzonego podczas okazania każe dojść do przekonania, że brak jest podstaw do przyjęcia, by jego stanowisko było nieprzekonujące, przeciwnie – świadczy o tym, że podawał to, co rzeczywiście zapamiętał. Odnosi się to oczywiście do etapu postępowania przygotowawczego, bowiem do przesłuchania W. S., z uwagi na różne utrudnienia w prowadzeniu przewodu sądowego, doszło po znacznym upływie czasu, przy czym znamienne jest to, że mimo upływu czasu, na rozprawie rozpoznał pozostałych troje oskarżonych. Z powyższego wynika, że zeznania W. S. nie mogą stanowić podstawy do ustaleń o współudziale J. K. w czynie zarzucanym mu w pkt I aktu oskarżenia.

O osobie J. K. wyjaśniał oskarżony S. M. podając, że zaczepili na dworcu nieznanego mężczyznę, przy czym o obecności tam J. K. (1) wyraził się, że byli „chyba z K.”, po czym podał, że tego oskarżonego to spotkali po zdarzeniu. Na rozprawie wyjaśnił, że J. K. z nimi nie było. W wyjaśnieniach J. A. P. osoba J. K. została przedstawiona jako gość będący u niego od godz. 21.00 do godz. 22.00, kiedy poszedł do siebie. Oskarżona A. J. C. podała, opisując drugie ze zdarzeń, że nie pamięta, skąd tam wziął się J. K.. Opisując pierwszy ze stawianych jej zarzutów o osobie J. K. nie wspomina, mowa w tym opisie o bezdomnym. Sam J. K. podał, że nie chodził na stację z pozostałymi oskarżonymi, rozeszli się w poszukiwaniu papierosów, a do ponownego spotkania doszło obok stacji, po czym poszli do domu oskarżonego P..

Powyższe dowody są jedyne – innych nie zebrano, nie ma także obecnie możliwości ich uzupełnienia. Brak w wyjaśnieniach oskarżonych jakiejkolwiek precyzji co do osoby J. K., nie można z nich wywieść, że niewątpliwy jest współudział tego oskarżonego w popełnieniu pierwszego z czynów mu zarzucanych. Nie zawsze stan dowodowy w sposób oczywisty wskazuje na osobę sprawcy, zdarza się, że wniosek o sprawstwie wyprowadzony jest w oparciu o nieodpartą logikę sytuacji, z której można wyprowadzić jedyny możliwy wniosek tj. wniosek o udziale danej osoby w popełnieniu zarzucanego jej czynu i wówczas pozostaje on pod ochroną art. 7 k.p.k. (tak jak ocena tego dotycząca). Lektura uzasadnienia wyroku prowadzi do wniosku, że Sąd meriti posiłkował się właśnie logiką sytuacji, bowiem wskazał, że brak jest podstaw do przyjęcia, by akurat na czas zdarzenia w okolicach dworca PKP oskarżony oddalał się od pozostałych, aby potem spotkać się z nimi w tych samych okolicach. O tyle nie sposób akceptować tej oceny, że nie można wykluczyć wersji podawanej przez J. K. i choć z punktu widzenia sensownego postępowania można twierdzić, że takie rozchodzenie się nie jest racjonalne, jednak nie jest niemożliwe. Skoro zatem brak dowodów potwierdzających jednoznacznie udział J. K. w popełnieniu czynu na szkodę W. S., dowodów obalających jednocześnie twierdzenie oskarżonego, a podana przez niego wersja nie jest niemożliwa, to jedynym wnioskiem pozostającym pod ochroną art. 7 k.p.k. jest wniosek o braku jednoznacznych dowodów winy oskarżonego i co za tym idzie uniewinnienie oskarżonego od popełnienia czynu przypisanego mu zaskarżonym wyrokiem. Towarzyszy temu wniosek, że ustalenia dotyczące udziału oskarżonego w popełnieniu tego czynu nie mogą się ostać, jako poczynione z obrazą art. 7 k.p.k.

Sąd Apelacyjny z powyższych przyczyn nie uwzględnił apelacji obrońców A. J. C. i J. A. P., uwzględnił natomiast apelację obrońcy J. K.. Brak przy tym było powodów do uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego jej rozpoznania, o co wnioskowała obrońca oskarżonej. Materiału dowodowego nie da się uzupełnić, co także zadecydowało o zmianie wyroku co do J. K. (kompletny materiał zezwalał na wydanie orzeczenia reformatoryjnego), a obrońca nie wskazała uchybień w sposobie procedowania, które powodowałyby konieczność powtórzenia postępowania przed sądem I instancji. Uchybień takich nie dostrzega także Sąd II instancji.

Sąd Apelacyjny zwolnił oskarżonych A. J. C. i J. A. P. od kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym z uwagi na ich sytuację materialną. O kosztach co do J. K. orzeczono w oparciu o art. 632 pkt 2 k.p.k.

O kosztach obrony z urzędu dla występujących przed Sądem Apelacyjnym obrońców orzeczono na podstawie § 14.1 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej obrony z urzędu (Dz. U. nr 97, poz. 887 z roku 2002) przy uwzględnieniu 23 % stawki podatku VAT, przy uwzględnieniu faktu oświadczenia przez obrońcę J. K., że do wysokości 500 zł koszty te zostały pokryte.

Z powyższych powodów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w wyroku.