Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 295/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2013 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący:

SSA Cezariusz Baćkowski

Sędziowie:

SSA Jerzy Skorupka

SSO (del.do SA) Krzysztof Płudowski (spr.)

Protokolant:

Beata Sienica

przy udziale Prokuratora Prok. Okręg. del. do Prok. Apel. Grażyny Nowickiej

po rozpoznaniu w dniu 9 października 2013 r.

sprawy M. M.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego we Wrocławiu

z dnia 28 maja 2013 r. sygn. akt III K 416/12

I. utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

II. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. H. 600 zł tytułem kosztów nieopłaconej obrony z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym oraz 138 zł tytułem zwrotu podatku VAT;

III. zwalnia oskarżonego M. M. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

M. M. oskarżony został o to, że:

w dniu 10 kwietnia 2012 r. we W. przy ul. (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia swojej matki L. M. zadał jej wiele uderzeń młotkiem i tłuczkiem do mięsa w głowę, klatkę piersiową i ręce, powodując obrażenia ciała w postaci podbiegnięć krwawych, otarć naskórka i ran tłuczonych twarzy, klatki piersiowej i kończyn górnych, mnogich ran tłuczonych powłok miękkich czaszki, w tym największej rozległej i ziejącej rany do jamy czaszki okolicy ciemieniowo-potylicznej lewej, rozległych podbiegnięć krwawych powłok miękkich czaszki w rzucie mnogich ran tłuczonych, wieloodłamowych złamań z wgłębieniem w obrębie łuski kości ciemieniowej i skroniowej lewej oraz łuski kości potylicznej po stronie lewej z następowym zmiażdżeniowym rozkawałkowaniem lewego płata ciemieniowego i potylicznego, stłuczeniem lewego płata skroniowego mózgu, rozerwaniem opony twardej i miękkiej oraz niewielkim krwiakiem podtwardówkowym przedniego dołu czaszki, skutkujących jej zgonem

tj. o czyn z art. 148 § 1 k.k.

Wyrokiem z dnia 28 maja 2013 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu:

I. uznał oskarżonego za winnego popełnienia czynu opisanego wyżej i za to, na podstawie art. 148 § 1 k.k., wymierzył mu karę 25 lat pozbawienia wolności,

II. na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary zaliczył okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania oskarżonego od dnia 15 kwietnia 2012 r. do dnia 28 maja 2013 r.,

III. na podstawie art. 231 § 1 k.p.k. złożył do depozytu sądowego dowody rzeczowe opisane w wykazie nr. 508/12 k. 203 poz. 8, 10 i 11, k. 204 poz. 13 i 21 oraz dowody rzeczowe stanowiące depozyt wartościowy opisane w wykazie nr. 508/12 k. 204 poz. 16 i 17, określając miejsce przechowywana depozytu wartościowego w Narodowym Banku Polskim,

IV. na podstawie art. 44 § 2 k.k. orzekł przepadek przez zniszczenie dowodów rzeczowych opisanych w wykazie nr. 508/12 k. 203 poz. 1-7 i 9 oraz k. 204 poz. 12, 14, 15 i 20,

V. na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwrócił oskarżonemu dowody rzeczowe opisane
w wykazie nr. 508/12 k. 204 poz. 19 i 22-25,

VI. zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokata K. H. z kancelarii adwokackiej we W. kwotę brutto 1 992, 60 zł tytułem zwrotu kosztów niepłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu,

VII. koszty postępowania zaliczył na rachunek Skarbu Państwa.

Z przedstawionym wyrokiem nie pogodził się oskarżony, który w apelacji wywiedzionej poprzez swojego obrońcę zaskarżył ten wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze.

W apelacji, powołując się na przepis art. 438 pkt. 4 k.p.k., wyrokowi postawiono zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonej kary pozbawienia wolności polegającej na nieuwzględnieniu przez sąd okoliczności łagodząco wpływających na wymiar kary, tj. przyznania się oskarżonego do winy, jego uprzedniej niekaralności, środowiskowych i rodzinnych warunków osobistych oskarżonego, a przede wszystkim stwierdzonego przez biegłych dyssocjalnego zaburzenia osobowości oskarżonego, które znacząco wpłynęło na zdolność kierowania przez oskarżonego jego postępowaniem, co z kolei należało uwzględnić przy kwantyfikacji winy oskarżonego i wymierzonej kary, i co w konsekwencji nie powinno być potraktowane – a co uczynił sąd
I instancji – jako okoliczność obciążająca przy wymiarze orzekanej wobec oskarżonego kary.

Podnosząc taki zarzut i powołując się na przepisy art. 427 § 1 k.p.k. oraz art. 456 k.p.k. apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie orzeczonej kary 25 lat pozbawienia wolności i wymierzenie oskarżonemu za popełniony czyn kary w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Nadto w apelacji zawarto wniosek o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz obrońcy, według norm przepisanych, kosztów świadczonej przez niego i nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym, oświadczając, że koszty te nie zostały opłacone nawet w części.

Na rozprawie odwoławczej oskarżony i jego obrońca poparli apelację, natomiast prokurator wniósł o jej nieuwzględnienie i utrzymanie zaskarżonego wyroku
w mocy.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego nie zasłużyła na uwzględnienie, gdyż podniesiony w tej apelacji zarzut wymierzenia oskarżonemu kary pozbawienia wolności odznaczającej się rażąco niewspółmierną surowością okazał się bezzasadny.

Przed przystąpieniem do oceny zarzutu apelacji sąd odwoławczy przeprowadził kontrolę zaskarżonego wyroku pod kątem przyczyn odwoławczych określonych
w art. 438 pkt. 1 i 2 k.p.k., a więc prawidłowości procedowania sądu orzekającego
i trafności dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych.

W wyniku tej kontroli stwierdzone zostało, że zaskarżony wyrok wydany został po rzetelnie przeprowadzonym procesie oraz, że ocena przeprowadzonych w toku tego procesu dowodów dokonana została przez sąd z pełnym respektowaniem zasady rozstrzygania nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, jak też z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego określonych w art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.

W ocenie tej nie pominięto żadnego z dowodów ani też żadnej z wynikających z nich okoliczności sprawy, co znalazło wyraz w przekonującym, pełnym i szczegółowym uzasadnieniu wyroku. Z wymaganą wnikliwością ocenione zostały także zmienne i niekonsekwentne wyjaśnienia oskarżonego dotyczące przebiegu krytycznego zdarzenia oraz motywacji, jaka nim kierowała w czasie popełniania przestępstwa.

Nie widząc w tym miejscu potrzeby ponownego przedstawiania ustaleń faktycznych stanowiących podstawę wyroku stwierdzić tylko należy, iż wynika z nich
w sposób niezbity, pozbawiony jakichkolwiek wątpliwości, że oskarżony, działając
z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia, dopuścił się zbrodni zabójstwa swojej matki poprzez zadanie jej wielu bardzo silnych uderzeń młotkiem i tłuczkiem kuchennym. Za trafną uznać też należy ocenę prawną ustalonego zachowania (czynu) oskarżonego wyrażoną w przyjętej przez sąd postaci zamiaru i w zastosowanej kwalifikacji prawnej

Przechodząc już do oceny zarzutu podniesionego w apelacji stwierdzić należy w pierwszej kolejności, że w myśl przyjętego powszechnie w orzecznictwie stanowiska zarzut niewspółmierności kary, jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy kara jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą (tak wyrok Sądu Najwyższego z 13.02.2003, WK 1/03, SNKW 2003/323, wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 19.12.2000 r., II AKa 218/00, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 30.05.2003 r., II AKa 163/03, OSA 2003/11/113).

Na gruncie przepisu art. 438 pkt. 4 k.p.k. nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę w ocenach, co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen zasadniczej natury - taką, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby, również w potocznym znaczeniu tego słowa, „rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu niedającym się wręcz zaakceptować.

W dalszej kolejności Sąd Apelacyjny stwierdził, że oceny surowości kary nie należy dokonywać w oderwaniu od wysokości ustawowego zagrożenia przewidzianego za dany typ przestępstwa oraz od okoliczności występujących w konkretnej sprawie. W tym względzie dostrzec należy, że przepis art. 148 § 1 k.k. ustanawia zagrożenie nie tylko karą pozbawienia wolności i karą 25 lat pozbawienia wolności, ale też karą dożywotniego pozbawienia wolności, co prowadzi do wniosku, że w następstwie rozważenia przez sąd okoliczności sprawy oskarżonemu nie została wymierzona kara najsurowsza.

Z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że karę 25 lat pozbawienia wolności należy wymierzać w przypadkach najcięższych, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi. W orzecznictwie sądów przyjmuje się też, że karę tę wolno wymierzyć jedynie wówczas, gdy stopień winy jest na tyle wysoki, że uzasadnia jej zastosowanie, a kara pozbawienia wolności (z art. 32 pkt. 3 k.k.) nawet w najwyższym wymiarze nie spełniałaby indywidualnych celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k. (tak w wyroku Sądu Apelacyjnego. w Krakowie z 08.12.2010 r., sygn. akt II AKa 226/10, Lex nr 852392
i wyroku Sądu Najwyższego z 20.12.1973 r., III KR 319/73, OSNKW 1974, z. 4, poz. 62).

Przenosząc poczynione wyżej uwagi na grunt niniejszej sprawy, wskazać należy - wbrew twierdzeniom apelującego - że kara 25 lat pozbawienia wolności wymierzona oskarżonemu przez Sąd I instancji jest w pełni współmierną zarówno wobec społecznej szkodliwości czynu, jak i w odniesieniu do stopnia zawinienia oskarżonego oraz jego ustalonych właściwości osobistych. Tym samym wymierzona oskarżonemu kara jest w ocenie Sądu Apelacyjnego zgodna z dyrektywami wymiaru kary zawartymi w art. 53 k.k. i w pełni realizuje cele i wymagania stawiane przez ustawodawcę.

Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił leżące po stronie oskarżonego okoliczności obciążające i w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku w sposób szczegółowy i przekonywujący umotywował niezbędność orzeczenia omawianej kary.

W odniesieniu do społecznej szkodliwości czynu zwrócić należy najpierw uwagę na to, że zbrodnia zabójstwa jest jednym z najpoważniejszych przestępstw stypizowanych w kodeksie karnym. Jeśli wspomniane przestępstwo można jeszcze różnicować ze względu na jego wagę i społeczną szkodliwość, to czyn, jakiego dopuścił się oskarżony a więc matkobójstwo jest zbrodnią o charakterze wyjątkowo odrażającym, zasługującą na szczególne potępienie w sferze moralnej.

Nie ma chyba potrzeby przypominania w tym miejscu o wyeksponowanej
już w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wyjątkowej, mającej podłoże biologiczne więzi psychicznej, jaka łączy matkę z dzieckiem, nawet już dorosłym. Zabójstwo matki jest jaskrawym wystąpieniem przeciwko tej podstawowej dla człowieka więzi
i świadczy jednoznacznie o wyzbyciu się przez sprawcę poszanowania dla najistotniejszych norm moralnych.

Na niekorzyść oskarżonego przemawia jednak nie tylko to, że ofiarą zabójstwa była matka, ale też okoliczności popełnienia zbrodni, szczególnie drastyczność i brutalność działania, wyrażające się w zadaniu pokrzywdzonej wielu bardzo silnych uderzeń młotkiem i tłuczkiem kuchennym, skutkujących m. in. spowodowaniem wieloodłamowych złamań kości czaszki i zmiażdżeniem części mózgu.

Wszystkie te okoliczności w pełni uprawniały sąd meriti do oceny, że popełniony czyn odznaczał się społeczną szkodliwością w stopniu szczególnie wysokim.

W ustalonych okolicznościach sprawy nie sposób dopatrzyć się w postawie oskarżonego okoliczności łagodzącej w postaci żalu i skruchy wynikającej
z pobudek moralnych i ujemnej samooceny swego czynu. Wniosku takiego nie może podważyć przyznanie się oskarżonego do popełnienia czynu. Sąd odwoławczy miał
w tym względzie na uwadze, że do przyznania doszło już po wszczęciu postępowania oraz, że przedtem, przez okres kilku dni, oskarżony stwarzał wobec innych osób pozory utrzymywania kontaktów z matką. Należy też dostrzec, że deklarując swój żal oskarżony zwracał uwagę głównie na negatywne następstwa czynu dla własnego samopoczucia a także powracał do rzekomych krzywd wyrządzonych mu przez matkę i mających, w pewnej przynajmniej części, zracjonalizować popełnienie przypisanej zbrodni.

Sąd Apelacyjny nie pominął przy tym w swojej ocenie, że dopuszczenie się przedmiotowej zbrodni niewątpliwie pociągnęło za sobą u oskarżonego bardzo silne, negatywne przeżycia emocjonalne, które zresztą starał się on zagłuszyć nadużywając alkoholu. Przeżycia te uznać jednak należy za naturalną, sytuacyjną reakcję psychiczną wynikającą z faktu, że oskarżony zdawał sobie sprawę z istoty swojego czynu i zła, jakiego się dopuścił wobec własnej matki, a także wiedział, że mogą go za to spotkać bardzo surowe konsekwencje zarówno prawne, jak i społeczne. Przeżyć tych nie należy także utożsamiać z rzeczywistą, a nie tylko werbalnie zadeklarowaną przez oskarżonego skruchą. Szczera skrucha sprawcy, będąca żalem za wyrządzoną krzywdą, wynikać musi bowiem z pogłębionej, krytycznej oceny swojego zachowania i zrozumienia wyrządzonego zła, czego, z podanych wyżej powodów, nie stwierdzono w postawie oskarżonego.

Jako okoliczności łagodzące apelujący wskazał nadto dotychczasową niekaralności oskarżonego oraz dobrą opinię w oczach innych ludzi i posiadanie córki,
z którą utrzymuje więź i chciałby ją wychowywać.

Odnośnie tych okoliczności sąd odwoławczy uznał, że w okolicznościach sprawy poprzednia niekaralność sądowa oskarżonego nie może być uznana za synonim jego dotychczasowego nienagannego trybu życia i sama przez się nie może stanowić istotnej okoliczności łagodzącej.

Z uzyskanego w sprawie materiału dowodowego (m. in. zeznań byłej
i obecnej konkubiny, a także wyjaśnień oskarżonego) wynika, że oskarżony od długiego czasu nadużywał alkoholu oraz, że przybrało to postać tzw. spożywania nawykowego, charakteryzującego się tym, że alkohol pił przy każdej nadarzającej się okazji, a nawet bez wystąpienia powszechnie przyjętej sposobności. Nadto ustalenia oparte na zeznaniach byłej konkubiny R. K. dają podstawy do stwierdzenia, że pod wpływem alkoholu oskarżony zachowywał się agresywnie, bywał wulgarny
i nieprzyjemny, i to właśnie obawa przed oskarżonym była powodem utrzymywania wobec niego w tajemnicy faktu zawarcia przez wymienioną związku małżeńskiego.

W dalszej kolejności Sąd Apelacyjny zaaprobował przedstawioną w zaskarżonym wyroku ocenę wpływu na karę sytuacji motywacyjnej oskarżonego i pobudek, które popchnęły go decyzji o popełnieniu przypisanej zbrodni.

Okoliczności sprawy wynikające z uzyskanych dowodów nie pozwoliły na przyjęcie, że czyn został wcześniej przemyślany, a więc, że popełniony został przez oskarżonego z premedytacją. Tym samym, jak trafnie ocenił to sąd pierwszej instancji, przyjąć należało, że oskarżony działał z zamiarem nagłym – pod wpływem nagromadzonych emocji. Taka postać zamiaru traktowana jest, co do zasady, na korzyść sprawcy, gdyż przyjmuje się, że oznacza mniejszy stopień winy niż w wypadku zamiaru przemyślanego. Ocena „ciężkości" zamiaru nie może być jednak schematyczna, lecz musi uwzględniać sytuację psychiczną konkretnego sprawcy, jego motywację, sposób działania i okoliczności czynu. Biorąc to pod uwagę nie można było na gruncie rozpoznawanej sprawy zasadnie przyjąć, że towarzysząca oskarżonemu postać zamiaru w istotny sposób umniejsza jego winę. Przeciwnie, rozpoznawana sprawa to jeden z tych przypadków, w których łatwość podejmowania i realizowania zamiaru popełnienia przestępstwa świadczy o niebezpiecznych cechach osobowości sprawcy, co wskazuje na wysoki stopień jego winy.

W rezultacie Sąd Apelacyjny uznał, że charakter i okoliczności popełnienia przez oskarżonego przypisanej mu zbrodni i dotychczasowy sposób jego życia charakteryzujący się m. in. tym, że pomimo dojrzałego już wieku osiągnął tylko wykształcenie podstawowe, nie ma wyuczonego zawodu, nie podejmował stałej pracy zarobkowej, nie partycypował w kosztach utrzymania swojej córki i przejawiał opisane już inklinacje do nadużywania alkoholu, nie tylko dawały biegłym psychiatrom i psychologowi podstawy do rozpoznania dyssocjalnego zaburzenia osobowości, ale też
w pełni uprawniały sąd do wniosku o daleko posuniętej demoralizacji oskarżonego.
W dalszej kolejności apelujący wskazał, że stwierdzone u oskarżonego dyssocjalne zaburzenie osobowości (nazywane wcześniej psychopatią) znacząco wpłynęło na zdolność (poprzez jej zmniejszenie) kierowania swoim postępowaniem, co również znacząco musi wpływać na ocenę zawinienia oskarżonego.

W ocenie apelującego okoliczności uznane przez sąd pierwszej instancji za obciążające, takie jak: znaczne nasilenie agresji oskarżonego, brak usprawiedliwienia jego działania, niemalże całkowity brak skruchy i dostrzeżenia naganności swojego postępowania oraz zmienność stanowisk prezentowanych podczas składania kolejnych wyjaśnień to symptomy wspomnianego zaburzenia osobowości oskarżonego i z tego powodu nie mogą być potraktowane obciążająco przy wymiarze kary.

W ocenie apelującego czyniąc tak sąd orzekający nie dokonał należytej kwantyfikacji winy oskarżonego, nie dostrzegając, że na jej stopień wpływa znacząco zaburzona przy osobowości dyssocjalnej możliwość rozpoznania znaczenia czynu, pokierowania swoim postępowaniem i podjęcia decyzji zgodnego z prawem zachowania.

Odnosząc się do tej kwestii Sąd Apelacyjny zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że stwierdzone u oskarżonego zaburzenia charakterologiczne opisane w opinii sądowo-psychologicznej oraz w opinii sądowo-psychiatrycznej nie stanowią choroby psychicznej i nie są zaliczane do zaburzeń o takim charakterze (psychicznych). Są to bowiem zaburzenia w sferze osobowości (z reguły emocjonalne), które nie zakłócają prawidłowego funkcjonowania psychiki.

Nadto dostrzeżono zawarty w opinii biegłych lekarzy psychiatrów wniosek, iż
w sprawie nie ujawniły się żadne przesłanki, które przemawiałyby za wystąpieniem
u oskarżonego w krytycznym czasie stanu emocjonalnego pociągającego za sobą utratę zdolność kontroli zachowania, w tym też stwierdzenia, że działał w stanie definiowanym jako tzw. silne wzburzenie.

Wniosek biegłych pozostaje zatem w zgodzie z naturą omawianej przypadłości, która jest czynnikiem powodującym odchylenia od normy w zakresie charakteru. Intelektualne możliwości tego typu sprawcy do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania postępowaniem są bowiem w pełni zachowane, lecz - jakkolwiek sprawca rozumie szkodliwość społeczną czynu i może powstrzymać się od jego popełnienia - decyduje się na jego popełnienie. U takiego sprawcy występuje brak hamulców moralnych i społecznych.

W końcu Sąd Apelacyjny stwierdził też, że w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego osobowość dyssocjalna (psychopatia) sprawcy (przy zachowaniu jego pełnej poczytalności i sprawności) nie była uznawana za okoliczność uwzględnianą przy ocenie stopnia winy i przemawiającą za łagodzeniem kary. W tym względzie wskazywano, że czyny przestępcze psychopatów wynikają przeważnie z tych samych pobudek, którymi powodują się również ludzie normalni w różnych sytuacjach życiowych, a tylko realizacja tych czynów u psychopatów może się nieco różnić, w zależności od stopnia napięcia emocjonalnego (wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 30.11.1960 r., III K 907/60 i z dnia 17.06.1977., IV KR 90/77, wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 29.03.2001 r., II AKa 82/01, Prok. i Pr. 2001, z. 12, poz. 26).

W odniesieniu do kwestii kształtowania sankcji karnej wobec takich osób
z uwagi na pożądane cele z zakresu prewencji indywidualnej i cele zabezpieczające, stwierdzano, że jakkolwiek aktualność zachowuje zasada, iż dolegliwość sankcji nie może przekraczać ustalonego stopnia winy, to brak jest jednak podstaw do uwzględnienia przy ocenie stopnia winy nieprawidłowych cech osobowości sprawcy, o ile towarzyszy temu ustalenie jego pełnej poczytalności. Podnoszono też, że w niektórych wypadkach stwierdzenie zaburzeń psychicznych charakterystycznych dla psychopatów może nawet oznaczać konieczność zaostrzenia represji karnej (zwłaszcza, jeśli nie powodowały ograniczenia poczytalności), a to przede wszystkim z uwagi na cele kary w zakresie prewencyjnego oddziaływania.

Aprobując przedstawione poglądy Sąd Apelacyjny uznał w rezultacie, że stwierdzone u oskarżonego zaburzenia charakterologiczne (w sferze osobowości), na które składa się kompleks ustalonych, negatywnych cech charakteru, pociągają za sobą określone skutki tylko w sferze emocjonalnej. Intelektualne możliwości oskarżonego - podobnie jak innego tego typu sprawcy - do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem są jednak w pełni zachowane, co oznacza, że oskarżony rozumiał społeczną szkodliwość czynu i mógł powstrzymać się od jego popełnienia, to jednak zdecydował się na ustalone, przestępcze zachowanie. Czyn oskarżonego był bowiem następstwem braku hamulców moralnych i społecznych oraz związanej z tym łatwości podejmowania decyzji o popełnieniu przestępstwa.

Z tych też względów Sąd Apelacyjny uznał, że stwierdzone u oskarżonego zaburzenia w sferze osobowości nie były w stanie pomniejszyć zawinienia oskarżonego i nie złagodziły oceny jego postępowania. Negatywna wymowa ustalonych
w zaskarżonym wyroku okoliczności obciążających nie ulega bowiem pomniejszeniu, nawet jeżeli mają one ścisły związek z psychopatycznymi cechami osobowości oskarżonego, który popełniając przestępstwo miał zachowaną pełną poczytalność.

Odnosząc się do kwestii podniesionych przez oskarżonego w piśmie
z dnia 29 maja 2013 r. (k. 814) oraz do złożonego na rozprawie apelacyjnej wniosku o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w celu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących ustaleń faktycznych wyroku sąd odwoławczy stwierdził, że ww. wniosek nie został należycie umotywowany stosownymi zarzutami, co stanowiło oczywistą przeszkodę do jego uwzględnienia. Podnosząc, że sąd przypisał mu „rzeczy, które były przerażające a nie miały miejsca” oraz „rzeczy, których nie było albo wyglądały zupełnie inaczej” oskarżony nie wskazał na żadne konkretne błędy sądu w ustaleniach wyroku ani, tym bardziej, na nieprawidłowości w sądowej ocenie przeprowadzonych dowodów.

Jedyny bliżej określony zarzut sprowadził się do stwierdzenia, że sąd orzekający nie uwzględnił należycie okoliczności, iż przestępstwo nie zostało zaplanowane, lecz było następstwem braku kontroli nad emocjami wynikającymi z wieloletniego konfliktu z matką spowodowanym m. in. zatajeniem przez nią informacji o zamążpójściu R. K.. Zarzut tej okazał się jednak chybiony, gdyż z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika w sposób oczywisty, że wymienione wyżej okoliczności stanowiły element ustaleń faktycznych wyroku i zostały wzięte pod uwagę przez sąd pierwszej instancji w zakresie rozstrzygania o karze. W ocenie Sądu Apelacyjnego okolicznościom tym nadano też odpowiednią rangę (znaczenie) w zestawieniu z pozostałymi czynnikami mającymi wpływ na wymiar kary, do czego odniesiono się już we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia.

Podniesione w dalszej części pisma oskarżonego okoliczności mające mieć łagodzący wpływ na wysokość orzeczonej kary w postaci zamiaru poślubienia obecnej konkubiny oraz posiadania z innego związku 17 – letniej córki nie miały w ocenie sądu odwoławczego tego znaczenia, aby przeważyły istotne okoliczności obciążające związane z wagą przypisanego oskarżonemu przestępstwa i natężeniem jego zawinienia.

Reasumując poczynione wyżej uwagi Sąd Apelacyjny uznał, że wymierzona oskarżonemu kara jest w pełni zgodna z dyrektywami wymiaru kary określonymi
w art. 53 k.k. i tym samym w pełni realizuje wymagania stawiane przez ustawodawcę. Sąd Okręgowy w sposób wyczerpujący uzasadnił swoje rozstrzygnięcie w tej kwestii i brak jest jakichkolwiek podstaw do jego kwestionowania. Dokonana przez sąd meriti ocena okoliczności podmiotowych i przedmiotowych istotnych z punktu widzenia społecznej szkodliwości, a także pozostałych okoliczności mających wpływ na wymiar kary jest zdaniem Sądu Apelacyjnego prawidłowa i nie budzi tym samym żadnych zastrzeżeń. W tej sytuacji wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności pozostaje w pełni zasadnym, słusznym i sprawiedliwym. Orzeczona kara jest współmierna do wagi popełnionego czynu i w pełni oddaje jego zawartość kryminalną, stopień winy oskarżonego, społeczną szkodliwość czynu oraz spełnia funkcje prewencyjne, tak w jej ogólnym, jak i indywidualnym wymiarze.

Z tych też względów apelacja obrońcy oskarżonego nie zasługiwała na uwzględnienie i nie mogła doprowadzić do wnioskowanej zmiany zaskarżonego wyroku poprzez złagodzenie orzeczonej kary. Jej zarzuty ze wskazanych wyżej powodów należało uznać za bezzasadne, co przy braku okoliczności, które w związku
z apelacją należałoby uwzględnić z urzędu skutkowało utrzymaniem w mocy zaskarżonego wyroku (art. 437 § 1 k.p.k.).

Orzeczenie o kosztach obrony z urzędu wydano w oparciu o art. 29 Prawa
o adwokaturze
oraz przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia
28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…).

Zwolnienie oskarżonego od kosztów postępowania odwoławczego znajduje swoje uzasadnienie w jego trudnej sytuacji majątkowej, spowodowanej m.in. pozbawieniem wolności.