Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 82/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 czerwca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodnicząca:

SSA Krystyna Mielczarek

Sędziowie:

SA Izabela Dercz

SA Jarosław Papis (spr.)

Protokolant:

sekr. sądowy Kamila Jarosińska

przy udziale H. T., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2013 r. sprawy

P. A.

oskarżonego z art. 148 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 1 lutego 2013 r., sygn. akt IV K 194/12

na podstawie art. 437 § 1 kpk i art. 624 § 1 kpk

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

2.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. T. A. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

3.  zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za II instancję.

Sygn. akt II AKa 82/13

UZASADNIENIE

P. A. został oskarżony o to, że w dniu 3 kwietnia 2012 roku w Ł., działając w zamiarze pozbawienia życia R. W., wielokrotnie uderzał go pięściami po całym ciele, w tym po głowie, twarzy i klatce piersiowej oraz dwukrotnie zamierzał ugodzić go nożem w klatkę piersiową oraz lewe udo, czego jednak nie dokonał z uwagi na powstrzymanie go przez świadka, po czym kontynuował uderzanie go pięściami po całym ciele w tym po głowie, wskutek czego doprowadził do uszkodzenia mózgu w przebiegu krwiaka podtwardówkowego, a w konsekwencji do zgonu R. W.,

tj. o czyn z art. 148 § 1 kk.

Sąd Okręgowy w Łodzi, wyrokiem z dnia 1 lutego 2013 roku w sprawie IV K 194/12 orzekł:

1)oskarżonego P. A. uznał za winnego tego, że w dniu 3 kwietnia 2012 roku w Ł., wielokrotnie uderzał R. W. pięściami po całym ciele, w tym po brzuchu, klatce piersiowej, nerkach oraz zadał mu co najmniej kilkanaście ciosów w głowę i twarz, przewidując i godząc się na spowodowanie śmierci pokrzywdzonego, do której doszło w dniu 7 kwietnia 2012 roku na skutek uszkodzenia mózgu w przebiegu krwiaka podtwardówkowego, będącego następstwem urazu głowy, to jest czynu, wyczerpującego dyspozycję art. 148 § 1 k.k. i za to na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności;

2) na podstawie art. 63 §1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres tymczasoego aresztowania od dnia 3 kwietnia 2012 roku.

Ponadto wyrok zawiera rozstrzygnięcia o dowodach rzeczowych, kosztach obrony z urzędu i kosztach sądowych.

Apelację od powyższego wyroku złożył obrońca, który zaskarżył wyrok w całości na korzyść oskarżonego i zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, mający wpływ na jego treść w zakresie ustaleń Sądu pierwszej instancji o podmiotowej stronie czynu jakiego dopuścił się oskarżony P. A., a polegający na ustaleniu, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego R. W., które to ustalenie opiera się na wnioskach co do stanu świadomości oskarżonego w zakresie akceptowanych przez niego skutków podejmowanego czynu, pomimo istnienia obiektywnych okoliczności w postaci:

- nie zadania ciosów nożem,

- odstąpienia od zadawania uderzeń pięściami,

- względnie dobrego stanu poszkodowanego R. W. po incydencie potwierdzonego dokumentacją lekarską,

- stwierdzonych przez biegłych dysfunkcji jakimi charakteryzuje się oskarżony P. A., a które powodują u niego między innymi ograniczenia w zakresie zdolności myślenia abstrakcyjnego i logicznego powodujące między innymi ograniczenia zdolności przewidywania rezultatów swoich działań

- czy w końcu konsekwentnemu twierdzeniu oskarżonego o braku zamiaru pozbawienia R. W. życia,

a które to okoliczności obiektywnie powinny rodzić wątpliwości w zakresie możliwości przypisania oskarżonemu P. A. zamiaru tak bezpośredniego jak i ewentualnego zabójstwa R. W., które przy założeniu niemożliwości ich ostatecznego wyjaśnienia winny skutkować ustaleniem braku zamiaru oskarżonego pozbawienia życia pokrzywdzonego R. W., a w konsekwencji przyjęciem korzystniejszej z punktu widzenia oskarżonego kwalifikacji prawnej czynu jakiego się dopuścił w oparciu o treśc art. 156 § 3 k.k..

Z uwagi na powyższe obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez przyjęcie, że oskarżony P. A. swoim zachowaniem wypełnił znamiona przestęspstwa penalizowanego przez ustawodawcę w art. 156 § 3 k.k. i wymierzenie oskarżonemu kary w środkowych granicach ustawowego zagrożenia przewidzianego za ten czyn, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji w celu dalszego prowadzenia postępowania, a ponadto o zasądzenie na rzecz obrońcy kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu za postępowania przed sądem drugiej instancji, które nie zostały pokryte ani w całości ani w części.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest oczywiście bezzasadna.

W pierwszej kolejności zgodzić należy się z oceną skarżącego, że sąd I instancji niezwykle drobiazgowo starał się odtworzyć przebieg zdarzenia z dnia 3 kwietnia 2012 r. i dokonał szczegółowej analizy okoliczności zajścia jakie miało tego dnia miejsce w mieszkaniu pokrzywdzonego R. W.. Wbrew jednak zdanowisku autora apelacji, analiza tych okoliczności, przeprowadzona przez organ orzekający i zaprezentowana w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie budzi wątpliwości podnoszonych w środku odwoławczym. Zdniem skarżącego sąd I instancji dokonał błędnych ustaleń faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia w zakresie strony podmiotowej czynu, jakiego dopuścił się P. A. przyjmując, że oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonego. W ocenie autora apelacji ustalone okoliczności zdarzenia w sposób obiektywny rodzą wątpliwości co do możliwości przypisania oskarżonemu zamiaru zabójstwa w obu jego odmianach, a przy założeniu braku możliwości ich ostatecznego wyjaśnienia, skutkować winny przyjęciem korzystniejszej dla oskarżonego kwalifikacji prawnej czynu jakiego się dopuścił w oparciu o treść art. 156 § 3 k.k.. Podniesiony w apelacji zarzut błędnych ustaleń faktycznych, aby mógł zostać uznany za skuteczny wienien w sposób precyzyjny wskazywać na te reguły procesowe, które zdaniem skarżącego zostały przez sąd I instancji naruszone, na skutek czego doszło do ustaleń niezgodnych z rzeczywistością, a były to ustalenia na tyle istotne, że miały one wpływ na treść zapadłego rozstrzygnięcia. Nie ulega wątpliwości, że ustalenia sądu, co do zamiaru sprawcy należą do tej sfery podstawy faktycznej zapadłego rozstrzygnięcia która ma oczywisty wpływ na treść wydanego przezeń orzeczenia. W apelacji nie wskazano jednak na konkretne, zakreślone treścią przepisów Kodeksu postępowania karnego reguły procesowe, których naruszenie spowodowało i doprowdziło do wyciagnięcia przez sąd I instancji błędnych, zdaniem skarżącego, wniosków dotyczących zamiaru oskarżonego, zdefiniowanego w zaskarżonym wyroku jako zamiar ewentualny pozbawienia pokrzywdzonego życia. Stylizacja zarzutu sformułowanego we wstępnej części apelacji operująca pojęciem "wątpliwości" i przyjmująca założenie o "niemożności ich ostatecznego wyjaśnienia" wraz z argumentacją powołaną w uzasadnieniu skargi apelacyjnej uzasadnia jednak przyjęcie, że w ocenie skarżącego, błędne ustalenia faktyczne dotyczące zamiaru oskarżonego żródło swoje miało w naruszeniu art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k.. Tak skonstruowany zarzut uznać należy za całkowicie chybiony. Przypomnieć wypada, że dla oceny, czy nie naruszono zakazu wynikającego z art. 5 § 2 k.p.k., nie są miarodajne wątpliwości samej strony co do treści ustaleń faktycznych, skoro sąd dokonał, w tym zakresie stanowczych ustaleń w sprawie, lecz muszą to być wątpliwości leżące po stronie tegoż sądu ( patrz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 listopada 2010 roku , sygn. akt IV KK 304/10, opublikowane w OSNwSK 2010/2220). Taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca, a sąd okręgowy dokonując wszelkich ustaleń w sprawie, co do okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, w tym także obejmujących stronę podmiotową inkryminowanego zdarzenia, nie tylko doszedł do wniosków jednoznacznych ale także prawidłowych, skoro stanowisko swoje w sposób logiczny, dowodowo umocowany, wyczerpujący, a w końcu także przekonujący wyłożył w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, zadość czyniących dyrektywie art. 424 k.p.k. Nie jest natomiast przekonująca argumentacja zaprezentowana w apelacji, która stanowiąc polemikę z dokonaną przez sąd okręgowy oceną prawną zachowania oskarżonego P. A., nie uzasadnia stawianych zaskarżonemu wyrokowi zarzutów. Sąd I instancji wnikliwie i w sposób wszechstronny poddał analizie wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku postępowania i w konsekwencji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne należycie wykazując sprawstwo i winę oskarżonego. Zaprezentowania w uzasadnieniu skarżonego rozstrzygnięcia ocena dowodów respektuje zasady obiektywizmu, domniemania niewinności i swobodnej oceny dowodów. Nie zawiera ona błędów natury logicznej, pozostaje zgodna z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego a będąc także wszechstronną w pełni korzysta z ochrony przewidzianej w art. 7 k.p.k.

W ocenie sądu odwoławczego, ustalenia sądu I instancji dotyczące zamiaru P. A. nie mogą być podważone. Obrońca kwestionując je, podnosi między innymi argument nawiązujący do treści wyjaśnień oskarżonego. Słusznie zauważając, że wyjaśnienia te zostały ocenione jako niespójne i podlegające częstym zmianom, skarżący akcentuje okoliczność, że w jednej kwestii pozostawały niezmienne a oskarżony był konsekwentny, podając, że nie chciał zabić pokrzywdzonego. Podnosi się także w apelacji, że w przebiegu poddanego analizie zdarzenia, oskarżony, mimo posiadania ku temu wystarczającej sposobności, nie zadał pokrzywdzonemu ciosu nożem, a nadto odstąpił od zadawania mu uderzeń pięściami. Zauważyć wypada najpierw, że wskazane argumenty wprost nawiązują do dokonanych przez sąd I instancji spostrzeżeń i ocen depozycji oskarżonego oraz niepodważanych okoliczności faktycznych, związanych z przebiegiem inkryminowanego zdarzenia. To prawda, że oskarżony konsekwentnie zapewniał, że nie chciał pozbawić pokrzywdzonego życia, a zgodnie z ustaleniami organu orzekającego, w przebiegu zajścia P. A. miał możliwość ugodzenia pokrzywdzonego nożem dwukrotnie, czego jednak nie uczynił, a w kulminacyjnej fazie zdarzenia zaprzestał zadawania ciosów pięściami. Przywołane w apelacji okoliczności, dostrzeżone przez organ orzekający i opatrzone przezeń należytą uwagą, mogą jednak, co najwyżej świadczyć o braku bezpośredniego zamiaru pozbawienia pokrzywdzonego życia i wbrew stanowisku skarżącego, nie wskazują na niewłaściwość wniosków sądu w zakresie strony podmiotowej czynu jakiego dopuścił się oskarżony. Nie ulega przecież wątpliwości, co przecież zauważa także autor apelacji, że sąd I instancji nie przypisał oskarżonemu działania polegającego na realizacji bezpośredniego zamiaru zabójstwa R. W., to jest zachowania zmierzającego zgodnie z jego wolą do osiągnięcia zamierzonego skutku w postaci śmierci pokrzywdzonego, a ustalił istnienie po stronie oskarżonego zamiaru ewentualnego, przy którym wystąpienie wskazanego skutku oskarżony przewidywał i na to się godził. Prawidłowo, w realiach dowodowych przedmiotowej sprawy sąd I instancji, ustalając zamiar oskarżonego, wnikliwej analizie poddał stronę wykonawczą czynu, dochodząc do słusznego wniosku o zasadności przypisania P. A. zbrodni z art. 148 § 1 k.k. popełnionej z zamiarem ewentualnym. Dokonana przez sąd I instancji prawidłowa ocena wszystkich elementów zdarzenia z dnia 3 kwietnia 2012 r. nie daje podstaw do przyjęcia, czego domaga się obrońca, że oskarżonemu co najwyżej przypisać można sprawstwo przestępstwa z art. 156 § 3 k.k. Brak jest podstaw do podważania ustaleń sądu- nie czyni tego także sam skarżący- zgodnie z którymi przez czas około trzydziestu minut, oskarżony w kilku seriach przerywanych krótkimi odcinkami czasu odstąpienia od pokrzywdzonego, zadawał mu każdorazowo po kilkanaście ciosów pięścią w głowę i korpus, przy czym już po pierwszej z tych serii R. W. był zakrwawiony, co jednak nie skłoniło napastnika do zaprzestania agresji. Takiej pożądanej reakcji nie spowodowały również prośby samego pokrzywdzonego, aby P. A. opuścił jego mieszkanie, a wręcz przeciwnie potęgowały one agresję oskarżonego, który nie zaprzestał jej, nawet wówczas, gdy bezpośredni obserwator zajścia, świadek S. P.. w obawie o życie swojego znajomego, w celu wezwania pomocy udał się do mieszkania sąsiadki. Intensywność stosowanej przemocy i czas jej trwania, rodzaj zadawanych ciosów dłonią zaciśniętą w pięść, ich siła określona przez biegłą jako średnia i duża oraz ich lokalizacja, także w obrębie głowy, pozostające w korelacji ze stwierdzonymi w opinii posekcyjnej obrażeniami pokrzywdzonego, w tym z najpoważniejszym, w postaci krwiaka podtwardówkowego okolicy prawej półkuli mózgu, będącego następstwem doznanego urazu głowy, co w konsekwencji doprowadziło do uszkodzenia mózgu stanowiącego przyczynę zgonu pokrzywdzonego, świadczą o tym, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia R. W., tak jak ustalił to sąd I instancji. W realiach przedmiotowej sprawy, nie ulega wątpliwości, że uraz głowy pokrzywdzonego wywołujący tak tragiczne dlań skutki spowodowany został brutalnym zachowaniem P. A. w dniu 3 kwietnia 2012 r. . Już tego dnia, w wyniku komputerowego badania głowy R. W. stwierdzono występowanie krwiaka przymózgowego nad prawą półkulą mózgu, zaś prawidłowości wniosku sądu o zachodzeniu adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zgonem pokrzywdzonego a użyciem wobec niego przemocy przez oskarżonego nie może podważyć fakt, iż zgon ten nastąpił "dopiero" w dniu 7 kwietnia 2012 r., czyli nie tak jak przedstawia to obrońca - w siedem dniu po zdarzeniu. Zagadnieniu istnienia tego związku organ pierwszoinstancyjny poświęcił należytą uwagę, rozważając wszelkie związane z tym kwestie, a zwłaszcza wynikające z opinii biegłego lekarza sądowego. Prawidłowości tych rozważań nie może niweczyć akcentowany w apelacji stan nietrzeźwości pokrzywdzonego, jako okoliczność mogąca mieć związek z rozwojem choroby, a w konsekwencji zgonem R. W.. To nie stan nietrzeźwości, w jakim znajdował się pokrzywdzony w chwili podjęcie wobec niego przez oskarżonego agresywnych działań ale uraz głowy jakiego R. W. doznał na skutek ciosów zadawanych mu w głowę przez P. A. z taką siłą i natężeniem, że wywołały one powstanie krwiaka podtwardówkowego w okolicy prawej półkuli mózgu, stanowił przyczynę tak poważnych dla niego konsekwencji jakim był zgon, który w świetle prawidłowych ustaleń sądu objęty był zamiarem ewentualnym oskarżonego. Trafnie sąd I instancji zauważył, przypisując oskarżonemu tego rodzaju zamiar, że ustalone cechy działania oskarżonego podjętego wobec pokrzywdzonego oraz sam wybór ofiary przemocy wskazują na to, że nawet nie chcąc pozbawić R. W. życia, przewidywał taką możliwość i się na nią godził. W tym kontekście zauważyć należy prawidłowo zaakcentowaną przez sąd I instancji ewidentną dysproporcję sił pomiędzy pięćdziesięcioczteroletnią i schorowaną ofiarą, znajdująca się w chwili zdarzenia w stanie oddziaływania spożytego wcześniej alkoholu a znacznie od niej młodszym napastnikiem, który działając z daleko sięgającym rozeznaniem co do ograniczeń w sferze zdrowia pokrzywdzonego, seriami, wielokrotnie zadawał mu uderzenia pięścią, między innymi w głowę, gdzie umiejscowiony jest organ newralgiczny dla życia ludzkiego. W tych okolicznościach, przesadną wagę przywiązuje skarżący do ograniczeń intelektualnych oskarżonego, jako w wątpliwość poddających możliwość przewidzenia przez niego tak poważnych i daleko idących skutków swojego zachowania, jakim był zgon pokrzywdzonego. Pewne ograniczenia u oskarżonego w tej sferze jego funkcjonowania stwierdzili biegli lekarze psychiatrzy przy uwzględnieniu wniosków opinii sądowo-psychologicznej, wskazując wszakże, że ich stopień nie uzasadniał przyjęcia, że oskarżony jest upośledzony umysłowo. Jak trafnie zauważył sąd okręgowy analizując wypowiedzi biegłych, oskarżony jest osobą o dolnej granicy sprawności intelektualnej, co jednak pozostawało bez wpływu na jego poczytalność i zdolność rozumienia znaczenia czynu i niewłaściwości swojego postępowania. Jedynie zdolność pokierowania swoim postępowaniem oskarżony miał ograniczoną w stopniu nieznacznym, bliżej jednak pełnej poczytalności, niż poczytalności ograniczonej w stopniu znacznym. Ograniczenie to związane jest z cechami osobowości oskarżonego, przejawiającego nasilone tendencje do kontrolowania i dominacji w sytuacjach społecznych, przedkładającego własne potrzeby nad potrzebami innych i reagującego często nadmiernie pobudliwie i nieadekwatnie do sytuacji odbieranych subiektywnie jako trudne. Wszystkie te prawidłowe i znajdujące umocowanie w treści złożonych opinii wnioski organu orzekającego co do cech osobowości P. A. i stanu jego poczytalności w chwili popełnienia przypisanego mu przestępstwa, wbrew odmiennemu przekonaniu skarżącego, nie mają wpływu na prawidłowość ustalenia zamiaru z jakim działał oskarżony. Nawet minimalny zakres wiedzy i doświadczenia życiowego przy stopniu rozwoju intelektualnego, reprezentowanym przez oskarżonego będącym dorosłym mężczyzną jest wystarczający do przewidzenia, że zadawanie ze średnią i dużą siłą licznych uderzeń w części ciała, gdzie zlokalizowane są organy istotne dla życia ludzkiego może spowodować śmierć człowieka, zwłaszcza, gdy ofiarą jest nietrzeźwy 54-letni inwalida, z powodu dysproporcji sił niezdolny do podjęcia jakiejkolwiek akcji obronnej. Wobec powyższego, oskarżony musiał zdawać sobie sprawę, że jego zachowanie doprowadzić może do zgonu pokrzywdzonego, a przewidując możliwość wystąpienia takiego skutku swojego zachowania godził się na to i ewentualność spowodowania takiego skutku była mu obojętna. Ustalając zamiar oskarżonego sąd okręgowy nie pominął też faktu, że P. A. po zajściu nie udzielił żadnej pomocy pokrzywdzonemu i oddalił się z miejsca zdarzenia jeszcze przed przyjazdem Policji. Prawidłowo dokonane ustalenia sądu pierwszoinstancyjnego dotyczące tego fragmentu przebiegu wydarzeń jednoznacznie wskazują, że los pokrzywdzonego był oskarżonemu całkowicie obojętny i takie właśnie zachowanie zdaje się przeczyć formułowanej w apelacji tezie, iż wynikać mogło z braku uświadamianego przez oskarżonego realnego zagrożenia dla życia lub zdrowia pokrzywdzonego. Jej forsowanie w oparciu o zapisy dokumentacji medycznej związanej z przyjęciem pokrzywdzonego do szpitala, wskazujące na pozostawanie pacjenta w kontakcie słowno-logicznym, w dobrym stanie ignoruje rzeczywisty brak zainteresowania P. A. losem pokrzywdzonego, w sytuacji , gdy to własne, agresywne działanie oskarżonego spowodowało obrażenia widoczne w obrębie głowy R. W. określane przez świadków jako masywne i jednoznacznie przemawiające za potrzebą jego hospitalizacji. Nie bez znaczenia jest też okoliczność, iż w realiach sprawy, trudno uznać wzajemne relacje oskarżonego z pokrzywdzonym w okresie poprzedzającym zdarzenie za prawidłowe. W świetle bowiem niekwestionowanych ustaleń sądu I instancji, oskarżony nie po raz pierwszy w dniu 3 kwietnia 2012 r. sięgnął po argument siły wobec R. W.. Do zdarzenia, w przebiegu którego P. A. pobił pokrzywdzonego w reakcji na jego żądanie, aby oskarżony opuścił użyczane mu bezpłatnie mieszkanie doszło także wcześniej, na około miesiąc przed zajściem stanowiącym przyczynę jego odpowiedzialności w sprawie niniejszej.

Reasumując, sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia dotyczące zamiaru oskarżonego, co poprzedzone zostało wnikliwą analizą całokształtu przedmiotowych i podmiotowych okoliczności zdarzenia. Wbrew twierdzeniom obrońcy, sąd okręgowy odtworzył zamiar oskarżonego w sposób wszechstronny i dogłębny, a w konsekwencji należało przyjąc, że odmienna ocena wyrażona w środku odwoławczym, co do przyjętej kwalifikacji prawnej zachowania P. A. stanowi jedynie polemikę ze stanowiskiem sądu I instancji, która nie dostarcza argumentów za zdefiniowaniem prawnej odpowiedzialności oskarżonego jedynie na gruncie art. 156 § 3 k.k..

Orzeczona wobec oskarżonego kara, oscylująca bliżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, nie nosi cech rażącej niewspółmierności i nie przekracza winy P. A.. Określając wysokość kary sąd I instancji wziął pod uwagę wszystkie okoliczności przemawiające zarówno na korzyść oskarżonego jak i na jego niekorzyść. W ocenie sądu odwoławczego kara pozbawienia wolności w orzeczonej wysokości spełni swoje zadania zarówno w zakresie prewencji indywidualnej jak i społecznego oddziaływania.

Mając te wszystkie względy na uwadze orzeczono jak w części dyspozytywnej wyroku, o kosztach nieopłaconej pomocy z urzędu rozstrzygając przy uwzględnieniu nakładu pracy obrońcy oraz obowiązujących stawek.

U podstaw zwolnienia oskarżonego od kosztów sądowych za drugą instancję legły te same przyczyny, które uzasadniały analogiczne rozstrzygnięcie sądu I instancji.