Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 67/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 sierpnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny II Wydział Karny w Rzeszowie

w składzie:

Przewodniczący: SSA Stanisław Urban (spr.)

Sędziowie: SSA Edward Loryś

SSA Irena Mazurek

Protokolant: st. sekr. sądowy Paweł Szemberski

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie

- Stanisława Rokity

po rozpoznaniu w dniu 22 sierpnia 2013 r.

sprawy M. B. oskarżonego z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.,
art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k., art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora Prokuratury Rejonowej
w Ropczycach i obrońcy oskarżonego od wyroku Sądu Okręgowego
w Rzeszowie z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt II K 78/12

I.  u t r z y m u j e zaskarżony wyrok w mocy,

II.  z w a l n i a oskarżonego w całości od kosztów sądowych
za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt II AKa 67/13

UZASADNIENIE

M. B. został oskarżony o to, że:

I. w nocy 17 czerwca 2012 r. w miejscowości B., g. O., woj. (...), działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia M. S.zadał jej trzy ciosy nożem o długości całkowitej 23,5 cm (długość ostrza 13,5 cm), lecz zamierzonego celu nie osiągnął wobec podjęcia obrony przez pokrzywdzoną oraz spłoszenia go przez pozostałych domowników, powodując jednocześnie uszkodzenia jej ciała w postaci rany ciętej palca I dłoni lewej z uszkodzeniem ścięgien zginaczy, rany kłutej uda lewego oraz rany ciętej okolicy kolana prawego, naruszających czynności narządów jej ciała na czas powyżej siedmiu dni, przy czym czynu tego dopuścił się mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. i art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

II. w nocy 17 czerwca 2012 r. w miejscowości B., g. O., woj. (...), używając słów powszechnie uznawanych za obelżywe, wypowiadał groźby pozbawienia życia i uszkodzenia ciała pod adresem H. S.i M. S., a groźby te wzbudziły
w zagrożonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

III.  w nocy 17 czerwca 2012 r. w miejscowości B., g. O., woj. (...), naruszył nietykalność cielesną H. S.zadając jej uderzenie pięścią w głowę, przy czym czynu tego dopuścił się mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność do rozumienia znaczenia czynu
i pokierowania swoim postępowaniem,

tj. o czyn z art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie wyrokiem z dnia 17 maja 2013 r., sygn. akt II K 78/12

uznał:

(1)

oskarżonego M. B. w ramach czynu zarzucanego pod pkt I za w i n n e g o tego, że w nocy 17 czerwca 2012 r. w miejscowości B., g. O., woj. (...), poprzez zadawanie ciosów nożem M. S.spowodował u niej ranę ciętą w okolicy kolana prawego, ranę kłutą uda lewego i ranę kłutą palca I dłoni lewej z uszkodzeniem ścięgien zginaczy, które to obrażenia naruszyły czynności narządów ciała pokrzywdzonej na czas powyżej 7 dni, przy czym czynu tego dopuścił się mając ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem,

tj . przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 1 k.k.

s k a z a ł:

go na karę 2 (dwóch) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

uznał:

(2)

oskarżonego M. B. za winnego popełnienia przestępstwa
z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k., w sposób w wyżej w wyroku opisanym w pkt. II i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k.

s k a z a ł:

go na karę 4 (czterech) miesięcy pozbawienia wolności,

uznał:

(3)

oskarżonego M. B. za winnego popełnienia przestępstwa
z art. 217 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k., w sposób wyżej w wyroku opisanym w pkt. III i za to na podstawie art. 217 § 1 k.k.

s k a z a ł:

go na karę 2 (dwóch) miesięcy pozbawienia wolności,

(4)

na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. w miejsce wymierzonych oskarżonemu M. B. kar jednostkowych wymierzył mu karę łączną 2 (dwóch) lat i 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności,

(5)

na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet wymierzonej kary łącznej zaliczył oskarżonemu M. B. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie w postaci zatrzymania i tymczasowego aresztowania, tj. od dnia 17 czerwca 2012 r., do dnia 17 maja 2013 r., po przyjęciu, iż jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

(6)

na podstawie art. 627 kpk zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie (...),99 (trzy tysiące czterysta jeden złotych 99/100) zł.

Apelację od wyroku wniósł prokurator Prokuratury Rejonowej
w Ropczycach oraz obrońca oskarżonego M. B..

Prokurator zaskarżył powyższy wyrok w części dotyczącej rozstrzygnięcia z pkt. I aktu oskarżenia na niekorzyść oskarżonego M. B. i zarzucił:

I. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść wyroku,
a mianowicie art. 4, art. 7, art. 92, art. 167 i art. 201 k.p.k., z powodu nie wyczerpania możliwości dowodowych i przecenieniu elementów przemawiających na korzyść oskarżonego, poprzez nie powołanie innego biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, bądź zespołu lekarzy, wobec wyraźnie zachodzących wewnętrznych sprzeczności oraz nielogiczności
w opiniach biegłego W. K., odnośnie siły zdawanych ciosów przez oskarżonego oraz ich zagrożenia dla życia ludzkiego, co
w konsekwencji doprowadziło do naruszenia zasady prawdy materialnej, zgodnie z którą podstawą wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne.

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść:

- poprzez uznanie, że oskarżony M. B. nie chciał zabić pokrzywdzonej M. S., a w konsekwencji przypisanie mu winy jedynie za skutek jaki zaistniał, określony w art. 157 § 1 k.k., podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego, a w szczególności takich okoliczności jak rodzaj użytego narzędzia, kierunek zadawanych ciosów, ich ilość i siła, wyjątkowa agresja oraz brutalny i bezwzględny sposób działania sprawcy, a także tło i powody zajścia, pobudki działania oskarżonego oraz cechy jego charakteru, prowadzą do wniosku, że M. B. działał w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia M. S.,

- poprzez uznanie w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, że pokrzywdzona M. S. doznała rany ciętej palca I dłoni lewej, podczas gdy była to rana kłuta, tak jak zostało to opisane w pkt. 1 wyroku.

Podnosząc te zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku

w części dotyczącej rozstrzygnięcia z pkt. I aktu oskarżenia, a także

w przedmiocie kary łącznej i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, zaś w pozostałym zakresie utrzymanie wyroku w mocy.

Obrońca oskarżonego zaskarżył powyższy wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze.

Na zasadzie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 4 k.p.k. wyrokowi temu zarzucił:

I. rażącą niewspółmierność orzeczonej kary wyrażająca się w wymierzeniu kar jednostkowych:

1. za czyn z art. 157 § 1 k.k. – kary 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności,

2. za czyn z art. 190 § 1 k.k. – kary 4 miesięcy pozbawienia wolności,

3. za czyn z art. 217 § 1 k.k. – kary 2 miesięcy pozbawienia wolności,

a w konsekwencji wymierzenie kary łącznej 2 (dwóch) lat i 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności w sytuacji gdy zarówno przesłanki przedmiotowe, a w szczególności podmiotowe wskazują, że stopień społecznego niebezpieczeństwa czynu, którego dopuścił się oskarżony, działając w warunkach ograniczonej poczytalności, jest znacznie niższy.

Powołując się na powyższe na zasadzie art. 427 k.p.k. wniósł o:

1. wymierzenie oskarżonemu:

- za czyn z art. 157 § 1 k.k. – kary 1 (jednego) roku i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

- za czyn z art. 190 § 1 k.k. – kary 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

- za czyn z art. 217 § 1 k.k. – kary 1 (jednego) miesiąca pozbawienia wolności,

a na zasadzie art. 85 i 86 § 1 k.k. w miejsce wymierzonych oskarżonemu kar jednostkowych – kary łącznej 1 (jednego) roku i 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności.

Nadto wniósł o rozważenie możliwości zwolnienia oskarżonego od opłat i kosztów za I i II Instancję.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje, choć (co zrozumiałe) z różnych względów, nie zasługują na uwzględnienie.

Na wstępie zauważyć należy, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy

i staranny przeprowadził postępowanie dowodowe, wykazując w szerokim zakresie inicjatywę własną, oraz poprawnie rozważył dowody i okoliczności ujawnione rozprawy. Na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał winę oskarżonego w zakresie przypisanych mu czynów. Ocena materiału dowodowego przez Sąd I instancji dokonana została z uwzględnieniem reguł sformułowanych w art. 4, 5 i 7 k.p.k., jest oceną wszechstronną i bezstronną, nie narusza granic swobodnej oceny, jest zgodna z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oraz nie zawiera błędów faktycznych lub logicznych. W tej sytuacji kontrola apelacyjna uzasadnia stwierdzenie, że zaskarżony wyrok znajduje pełne oparcie w prawidłowo dokonanej ocenie materiału dowodowego, zgromadzonego i ujawnionego w postępowaniu (art. 410 kpk).

I. Co do apelacji prokuratora

Odnosząc się ogólnie do apelacji prokuratora zauważyć wypada, że niezrozumiały jest zarzut obrazy przez Sąd Okręgowy zasady obiektywizmu (art. 4 k.p.k.). Z braku jego uzasadnienia można się co najwyżej domyślać, że autor apelacji ma na myśli to, iż uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie uwzględnia w równym stopniu okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego. Nakaz ten należy traktować jako ogólną dyrektywę. Nieporozumienie bierze się zapewne stąd, że Sąd I instancji pewne dowody przemawiające na korzyść oskarżonego uczynił podstawą orzeczenia, odmówił zaś wiary dowodom mogącym przemówić na jego nie korzyść. W takim jednak przypadku należy poprzestać na sformułowaniu zarzutu naruszenia dyrektyw wynikających z art. 7 k.p.k.

W tym sensie nakaz wynikający z art. 4 k.p.k. bliski jest dyrektywie wynikającej z art. 92 k.pk., by podstawę orzeczenia stanowić mógł tylko całokształt okoliczności ujawnionych w postępowaniu, mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Przepis art. 92 k.p.k. pozostaje w ścisłym związku z art. 424 k.p.k., zgodnie z którym w uzasadnieniu wyroku należy wskazać, jakie fakty sąd uznał za udowodnione lub nie udowodnione, na jakich w tej mierze oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych (wyrok SN z 29.09.1973 r., II KR 105/73, OSNPG 1974, Nr 3, poz. 74).

Przepis art. 4 k.p.k. określa zasadę obiektywizmu. Rozumie się ją jako dyrektywę, zgodnie z którą organy procesowe powinny zachować obiektywny stosunek do sprawy, stron oraz uczestników procesu (M. Cieślak, Polska procedura karna. Podstawowe założenia teoretyczne, Warszawa 1984, str. 318). Zasada obiektywizmu ma podstawę konstytucyjną. Zgodnie z art. 45 ust. 1 Konstytucji, gwarantującym prawo do rzetelnego (sprawiedliwego) procesu karnego, sąd rozpoznający sprawę musi być obiektywny.

Zasada ta została także zawarta w art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności z 4 listopada 1950 r. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284), traktującym ją jako jeden z warunków prawa do rzetelnego procesu.

Na nieporozumieniu polegałby zarzut obrazy art. 4 k.p.k. oparty na twierdzeniu, że sąd (lub inny organ procesowy) pewne dowody przemawiające na niekorzyść oskarżonych uczynił podstawą orzeczenia, odmówił zaś wiary dowodom przemawiającym na ich korzyść. Sens omawianej dyrektywy sprowadza się do tego, że sąd, po dokonaniu oceny dowodów w sposób zgodny z dyrektywami wynikającymi z art. 7 k.p.k.
i ustaleniu faktów rozpoznawanej sprawy, wszystkie te fakty powinien następnie wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji procesowych.

Jest rzeczą oczywistą, że ocena zgromadzonych w sprawie dowodów, to prerogatywa sądu orzekającego, który także dokonuje wyboru wersji zdarzenia. Jednakże decyzja ta musi być poprzedzona niezwykle wnikliwą i skrupulatną oceną wszystkich dowodów, zarówno osobowych, jak i rzeczowych, przeprowadzona w sposób wolny od uproszczeń, z zachowaniem obiektywizmu (wyrok SN z 8.01.2004 r., II KK 246/03, LEX nr 83748), co też Sąd Okręgowy czyni.

Tak więc przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy :

- zostało poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 §2 k.p.k.),

- stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.),

- jest wyczerpująco i logicznie, z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 §1 pkt 1 k.p.k.). Patrz : wyrok SN z 4.07.1995 r., II KRN 72/95, Prok i Pr 1995, Nr 11 – 12, poz. 6; wyrok SN z 16.12.1974 r., Rw 618/74, OSNKW 1975, Nr 3 – 4, poz. 47; wyrok SN z 22.02.1996 r., II KRN 199/95, Prok i Pr. 1996, Nr 10, poz. 10).

Autor apelacji w pierwszej kolejności podnosi zarzut obrazy przepisów postępowania (art. 4, 7, 92, 167 i 201 k.p.k.), polegający na rezygnacji
z powołania innego biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej, bądź zespołu lekarzy, a to z uwagi na wewnętrzne sprzeczności oraz nielogiczności w kolejnych opiniach biegłego W. K. odnośnie siły zadawanych ciosów przez oskarżonego oraz ich zagrożenia dla życia pokrzywdzonej M. S., co w ocenie skarżącego doprowadziło do niewyczerpania możliwości dowodowych i równocześnie przecenienia elementów przemawiających na korzyść oskarżonego M. B..

W odpowiedzi zauważyć należy, że z brzmienia art. 201 k.p.k. wynika, iż w wypadku stwierdzenia, że opracowana już opinia dotknięta jest wadami wymienionymi w tej normie, sposób ich usunięcia pozostawiony został uznaniu sądu, który zawsze decyduje o tym, czy w celu uzupełnienia opinii należy wezwać ponownie tych samych biegłych, czy też powołać innych (zob. wyrok SN z 14.01.1974 r., I KR 193/73, OSNKW 1974, Nr 7, poz. 88). Stosownie do treści art. 201 k.p.k. opinia biegłego jest wtedy niejasna, gdy wnioski końcowe są nielogiczne, nieścisłe lub łącza się z takimi zastrzeżeniami, że nie można wręcz ustalić ostatecznego poglądu biegłego, względnie gdy jest niezrozumiała lub gdy końcowe wnioski nie znajdują oparcia w badaniach (por. wyrok SN z 12.05.1988 r., II KR 92/88, OSNPG 1989, Nr 2, poz. 35).

Z treści art. 201 k.p.k. nie wynika też obowiązek wyznaczania innych biegłych w każdym przypadku sprzeczności pomiędzy kolejnymi opiniami tego samego biegłego, znajdującymi się w aktach lub opiniami biegłego przesłuchanego na rozprawie, ustawa daje bowiem sądowi orzekającemu prawo oceny opinii biegłego z zakresu wiadomości specjalnych na równi
z innymi dowodami. Jest to jednak prawo do oceny świadomej a nie dowolnej, sąd bowiem dokonując oceny jest i musi być związany powyższymi ograniczeniami, jakie wynikają z przeprowadzonych dowodów, zasad logiki oraz nauki i doświadczenia (zob. wyrok SN z 3.03.1981 r., I KR 271/80, OSNPG 1981, nr 8, poz. 101). Okoliczność, że pomiędzy opiniami tego samego biegłego zachodzą istotne różnice, sama przez się nie może stanowić wystarczającego powodu, aby uwzględnić wniosek apelacyjny

o potrzebie powołania innego biegłego (por. wyrok SN z 13.08.1982 r.,

III KR 187/82, OSNKW 1983, Nr 6, poz. 44).

Chybiony jest zarzut apelacji, jakoby Sąd orzekający – dokonując najistotniejszych dla oceny odpowiedzialności karnej oskarżonego ustaleń, to jest co do siły zadawanych ciosów i ich zagrożenia dla życia pokrzywdzonej – opierał się na „wewnętrznie sprzecznych opiniach biegłego z zakresu medycyny sądowej W. K.” (uzasadnienie, s. 4).

Apelujący co prawda trafnie wskazuje na określone sprzeczności

w wypowiedziach biegłego na rozprawie w dniach 15 stycznia 2013 r.

(k. 503/12 – 505) oraz 3 kwietnia 2013 r. (k. 572-573), ale w sposób niezasadny twierdzi, że tenże biegły w kolejne sprzeczności popadł w toku przesłuchania na rozprawie w dniu 10 maja 2013 r. (k. 603/2-604/2).

W odpowiedzi należy odwołać się do uzasadnienia zaskarżonego wyroku (s. 8-9), gdzie mowa o tym, że Sąd Okręgowy także dostrzegł owe sprzeczności, przy czym zasadnie odniósł je do depozycji biegłego przedstawionych w dniach 15 stycznia i 3 kwietnia 2013 r.

Właśnie potrzeba wyjaśnienia owych sprzeczności spowodowała, iż Sąd orzekający w dniu 10 maja 2013 r. podjął decyzję o wznowieniu przewodu sądowego „celem uzupełnienia postępowania dowodowego poprzez dodatkowe uzupełniające przesłuchanie biegłego W. K.,

z uwagi na rozbieżności jakie pojawiły się w dotychczas wydawanych przez biegłego opiniach” (protokół rozprawy, k. 588). W troku końcowego przesłuchania biegły W. K. – wbrew zarzutom apelacji – odniósł się do swoich wcześniejszych wywodów, w szczególności tych wypowiedzi, które mogłyby sugerować odmienne końcowe wnioski, a to

w zakresie siły ciosów zadawanych przez oskarżonego i stopnia zagrożenia dla życia pokrzywdzonej. Nieprawdą jest przy tym, iż Sąd wyrokujący nie ustosunkował się do tych sprzeczności, czego dowodem lektura uzasadnienia (s. 8-9).

Można rzecz jasna dywagować, czy uzasadnienie zaskarżonego wyroku w tej części powinno być obszerniejsze, bardziej szczegółowe itd., ale istota rzeczy sprowadza się do oceny trafności zajętego przez Sąd Okręgowy stanowiska. Tenże Sąd słusznie dał wiarę końcowej opinii biegłego W. K., który – wezwany do wyjaśnienia wątpliwości

– w sposób przekonujący wytłumaczył modyfikacje końcowych wniosków

i usunął zauważone sprzeczności.

Dodać w tym miejscu wypadnie, że oskarżyciel publicznych nie wykazywał szczególnej aktywności w toku przewodu sądowego , jak też nie przeprowadził w śledztwie szeregu dowodów, których potrzeba wydawała się dość oczywista. Uczynił to z urzędu Sąd Okręgowy, który między innymi przesłuchał lekarzy zaopatrujących pokrzywdzoną M. S., to jest P. J. (k. 521/2-522), B. S. (k. 522/2-523), T. W. (k. 549) i Z. K. (k. 570/2-571). Przy przesłuchaniu dwóch ostatnich świadków obecny był biegły W. K.,
a niezależnie od tego znane mu były relacje pozostałych lekarzy, co wprost wynika z jego wypowiedzi na rozprawie w dniu 3 kwietnia 2013 r. (k. 572-572/2). W tej sytuacji nie powinny budzić zastrzeżeń stron depozycje biegłego, który na podstawie uzupełnionego materiału dowodowego częściowo modyfikował swoje stanowisko, by ostatecznie w sposób pełny
i wolny od sprzeczności wypowiedzieć się na rozprawie w dniu 10 maja
2013 r. (k. 603/2 – 604/2).

W toku tego przesłuchania strony, w tym oskarżyciel publiczny, wykorzystały możliwość zadawania pytań biegłemu.

N. wiadomo, że sam fakt wystąpienia sprzeczności między opiniami nie obliguje jeszcze – jak to wynika z art. 201 k.p.k. – do powołania innych biegłych (można… powołać innych biegłych); w takiej bowiem sytuacji sąd ma prawo wyboru, według uznania chronionego dyspozycją

art. 7 k.p.k. Niewykorzystanie zatem tej możliwości i poprzestanie przez sąd na uzupełnionej opinii tego samego biegłego nie stanowi obrazy art. 7

i 201 k.p.k. (patrz: wyrok 7 SN z 18.06.1980 r., V KRN 274/79, OSNKW 1981, Nr 4-5, poz. 20; wyrok SN z 13.05.1986 r., IV KR 118/86, OSNPG 1987, Nr 2, poz. 25; wyrok SN z 11.12.1987 r., IV KR 348/87, OSNPG 1989, Nr 2, poz. 34).

Z tych względów Sąd Apelacyjny nie podziela zarzutu apelacji prokuratora opisanego punkcie I, a tym samym akceptuje stanowisko Sądu Okręgowego w części dotyczącej oceny opinii biegłego W. K. i poczynionych na jej podstawie ustaleń faktycznych.

Przechodząc od odpowiedzi na podniesiony w punkcie II apelacji prokuratora zarzut błędu w ustaleniach faktycznych zauważyć należy, że nie może on sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich ustaleń w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego (zob. wyrok SN z 22/01.1975 r.,

I KR 197/74, OSNKW 1975, Nr 5, poz. 58; wyrok SN z 24.03.1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975, Nr 9, poz. 84).

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko wyrażone

w uzasadnieniu zaskarżonego (s. 13-16), a odnoszące się do oceny zachowania oskarżonego przez pryzmat zarzucanego mu usiłowania zabójstwa pokrzywdzonej i to z zamiarem bezpośrednim. Apelujący nie dostarcza argumentów mogących podważyć prawidłowość rozumowania Sądu Okręgowego. W żadnym przypadku o dalej idącym zamiarze sprawcy nie mogą świadczyć obrażenia, które spowodował u pokrzywdzonej. Sąd

I instancji analizuje nie tylko stronę przedmiotową tego czynu, lecz także stronę podmiotową i w oparciu o te aspekty dochodzi do słusznego wniosku, iż zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 157 § 1 k.k. Słusznie przy tym odwołuje się tak do opinii biegłego mechanoskopa M. P., jak i do wypowiedzi biegłych psychiatrów i psychologa. Kolejny raz zauważyć wypadnie, iż to wskutek inicjatywy własnej Sądu wyrokującego doszło do przeprowadzenia bardzo istotnego dowodu z zakresu badań mechanoskopijnych (postanowienie – k. 390, opinia: K. 441-455), przy czym Sąd orzekający nie poprzestał na dowodzie z opinii pisemnej, lecz dodatkowo przesłuchał biegłego M. P. na rozprawie (k. 458/2-460/2).

Analizując ten dowód, Sąd Okręgowy trafnie wywodzi, że oskarżony M. B. nie miał zamiaru, nawet ewentualnego, pozbawienia życia M. S. (uzasadnienie, s. 14). Krytycznie przy tym odnosi się do wypowiedzi biegłego o „wymachiwaniu nożem” przez oskarżonego, przynajmniej w pierwszej fazie zajścia, kiedy to działał efekt zaskoczenia. Niemniej jednak trudno nie zgodzić się ze stanowiskiem Sądu, iż właśnie element zaskoczenia i duża przewaga fizyczna oskarżonego – w przypadku gdyby istotnie przyświecał mu zamiar zabójstwa –stwarzały pełną możliwość realizacji dalej idącego celu, do czego nie doszło przede wszystkim z tej przyczyny, iż oskarżony nie miał takowego zamiaru. Nie należy co prawda lekceważyć reakcji obronnej pokrzywdzonej, szczególnie od momentu gdy minęło zaskoczenie, ale z drugiej strony trzeba jasno powiedzieć, że gdyby oskarżony istotnie dążył do pozbawienia jej życia, a choćby tylko spowodowania choroby realnie zagrażającej życiu (art. 156 § 1 pkt 2 k.k.), szanse pokrzywdzonej na uniknięcie owych skutków byłyby minimalne, by nie powiedzieć – żadne.

Atakując pokrzywdzoną oskarżony stał na ziemi, a pokrzywdzona na drugim stopniu schodów, co już niejako z góry implikowało kierunek zadawanych uderzeń, czy raczej wymachiwania nożem. Oskarżony nie miał żadnych przeszkód, by zbliżyć się do pokrzywdzonej, co niewątpliwie wiązałoby się ze wzrostem zagrożenia dla jej zdrowia i życia. Nie uczynił tego jednak i bez znaczenia jest powód takiego zachowania, bo oceniać należy obiektywne okoliczności zdarzenia. Oskarżony, czego zdaje się nie dostrzegać prokurator, nie atakował ofiary w sposób typowy dla sprawców zabójstw, to jest poprzez wyprowadzanie ciosów, a przede wszystkim pchnięć nożem w kierunku klatki piersiowej czy jamy brzusznej. Nie można lekceważyć faktu, iż w tych okolicach pokrzywdzona nie posiadała żadnych obrażeń.

Niezasadna jest też krytyka stanowiska Sądu orzekającego w części, gdzie mowa o ocenie zachowania oskarżonego przez pryzmat opinii biegłych psychiatrów i psychologa (zob. uzasadnienie, s. 15-16). Ma rację oskarżyciel publiczny, gdy twierdzi, że istnienie silnego związku emocjonalnego pomiędzy napastnikiem a ofiarą samo przez się nie wyklucza wersji

o zamiarze pozbawienia jej życia, ale przywołane stanowisko Sądu wyrokującego stanowi tylko jeden z elementów służących do rekonstrukcji zamiaru sprawcy i jako taki prawidłowo wpisuje się w ocenę całościową. Prawdą jest też, że w wypowiedziach oskarżonego pojawiły się groźby pozbawienia życia pokrzywdzonej (wyjaśnienia oskarżonego, k. 52/2 -53

i 56/2); zeznania pokrzywdzonej, k. 344/2), ale same w sobie nie mogą stanowić dowodu na wystąpieniu u oskarżonego takowego zamiaru.
Z praktyki sądowej i doświadczenia życiowego wiadomo, że faktycznie zabójcy dość rzadko werbalnie ujawniają swój zamiar, a przeciwnie – atakują często bez słowa, wykorzystując zaskoczenie ofiary. Nie znajduje pokrycia
w materiale dowodowym twierdzenie skarżącego, iż oskarżony zadawał M. S. „kolejne uderzenie w coraz bardziej newralgiczne miejsca na ciele, zmierzając w bezpośredni sposób do realizacji swojego celu, tj. jej zabójstwa”.

W wypadku przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu – jako przestępstw znamiennych skutkiem – o kwalifikacji prawnej czynu decyduje przede wszystkim powstały skutek; usiłowanie do surowiej zagrożonego przestępstwa można przyjąć tylko wtedy, gdy skutek zamierzony był dalej idący niż osiągnięty (wyrok SN z 19.11.1981 r., II KR 184/81, OSNKW 1982, Nr 1-2, poz. 4). Sąd Apelacyjny w pełni akceptuje to stanowisko jako adekwatne do zaistniałego zdarzenia, mając równocześnie wiedzę co do tego, że w określonych okolicznościach dla bytu przestępstwa z art. 148 § 1 k.k., szczególnie w formie usiłowania, nie jest konieczne nie tylko nastąpienie skutku, o jakim traktuje wymieniony przepis, ale nawet spowodowanie obrażeń powodujących chorobę zazwyczaj zagrażającą życiu (tak m.in. wyrok SN z 10.12.1982 r., IV KR 302/82, OSNPG 1983, Nr 6, poz. 66).

Przy zarzucie usiłowania zabójstwa wniknięcie sądu w proces myślowy sprawcy winno dokonywać się za pomocą dogłębnej oceny nie tylko werbalnego zapewnienia osoby oskarżonej o braku zamiaru pozbawienia życia, ale przede wszystkim ujętego całościowo zespołu czynności poprzedzających sam czyn i stanowiących jego realizację (podobnie: SA

w Ł. w wyroku z 25.01.1996 r., II Akr 341/95, Prok. i Pr. 1996, Nr 11, poz. 15).

Tak właśnie postępuje Sąd Okręgowy w Rzeszowie, a tym samym jego stanowisko zasługuje na akceptację i ochronę.

II. Co do apelacji obrońcy oskarżonego

Obrońca oskarżonego M. B., podnosząc zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonych kar jednostkowych oraz kary łącznej 2 lat

i 8 miesięcy pozbawienia wolności, wskazuje na działanie sprawcy

w warunkach ograniczonej poczytalności, osobiste tragedie oskarżonego, naprawienie szkody, skruchę i czynny żal, jak tez podnosi, że zdarzenie miało charakter incydentalny i nie wynika z dotychczasowego życia oskarżonego.

Odpowiadając na pierwszy zarzut powtórzyć należy, że apelacja obrońcy oskarżonego nie jest zasadna.

O „rażącej niewspółmierności kary” w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. nie można mówić w sytuacji, gdy sąd, wymierzając karę, uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi ustawowymi dyrektywami i wskaźnikami jej wymiaru, czyli wówczas, gdy granice swobodnego uznania sędziowskiego, stanowiącego ustawową (art. 53 § 1 k.k.) zasadę sądowego wymiaru kary, nie zostały przekroczone w rozmiarach nie dających się utrzymać w kontekście wymagań wynikających z ustawowych dyrektyw determinujących wymiar kary (zob. wyrok SN z 8.07.1982 r., Rw 542/82, OSNKW 1982, Nr 12, poz. 90).

Na gruncie art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (patrz wyrok SN z 2.02.1995r., II KRN 189/94, OSNP i Pr 1995, Nr 5, poz. 18; wyrok SA w Krakowie z 10.04.1996 r., II AKa 85/96, KZS 1996, Nr 4, poz. 42).

Z treści art. 424 § 2 k.p.k. wynika obowiązek przytoczenia w uzasadnieniu wyroku między innymi „okoliczności, które sąd miał na względzie przy wymiarze kary …”, a więc wszystkich tych okoliczności, które były rozważane podczas narady nad wyrokiem i zostały uznane za mające wpływ na wymiar kary (uchwała 7 SN z 21.03.1975 r., VI KZP 39/74, OSNKW 1975, Nr 6, poz. 70).

Tak właśnie postępuje Sąd orzekający, czego dowodem dokument o charakterze sprawozdawczym, czyli uzasadnienie zaskarżonego wyroku (s. 16-18). Wprawdzie proces artykułowania sędziowskiego wymiaru kary jest czynnością ocenną, działaniem pochodzącym z subiektywnego systemu wartości, ale powinien się (jak w niniejszej sprawie) obiektywizować przez przytoczenie przesłanek i argumentów, co z jednej strony umożliwia stronom skorzystanie z odnośnych gwarancji procesowych, a z drugiej daje Sądowi odwoławczemu możliwość rzeczywistej kontroli zaskarżonego wyroku.

Uzasadnienie wyroku zawiera w szczególności wskazanie okoliczności wpływających na wymiar kary, jak motywacja i sposób zachowania się

sprawcy, rodzaj i wymiar ujemnych następstw przestępstwa, właściwości

i warunki osobiste sprawcy, czy wreszcie sposób życia przed popełnieniem przestępstwa i zachowanie się po jego popełnieniu (art. 53 § 2 k.k.).

Najważniejszą dyrektywą wymiary kary jest, aby jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, a orzeczona wobec oskarżonego kara łączna 2 lat
i 8 miesięcy pozbawienia wolności, choć niewątpliwie przykładna, stanowi

słuszną odprawę za czyny, których był sprawcą. Obrońca oskarżonego nie

wskazuje żadnych szczególnych okoliczności, które miałyby skutkować

obniżeniem wymiary kar, nie licząc kwestii związanych z wyrażona skruchą

i żalem, przeproszeniem pokrzywdzonej i zadośćuczynieniem oraz działaniem

w warunkach art. 31 § 2 k.k., które to okoliczności zostały w pełni

uwzględnione przez Sąd orzekający.

Końcowo zauważyć należy, że miarą surowości kary nie jest ilościowe orzeczenie czasu pozbawienia wolności, ale stopień wykorzystania sankcji

karnej za dane przestępstwo. Orzekając kary w wysokości nieznacznie

przekraczającej połowę górnego zagrożenia, przy uwzględnieniu wskazanych

w uzasadnieniu okoliczności obciążających oraz mając na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze, które kara ma osiągnąć w stosunku do

skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, w tym poprzez odróżnienie czynów błahych od poważnych,

orzeczone kary uznać należy za sprawiedliwe (por. wyrok SN z 17.11.1971 r.,

Rw 1167/71, OSNGP 1972, Nr 7, poz. 105; wyrok SA w Krakowie

z 20.06.2000 r., II AKa 99/00, KZS 2000, Nr 7-8, poz. 39).

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Orzeczenie wydano na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. oraz art. 456 k.p.k., zaś o kosztach procesu za postępowanie odwoławcze rozstrzygnięto na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 635 k.p.k. w zw. z art. 633 k.p.k.